Jeycam Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Czesc, Temat zalozylem z czystej ciekawosci, do posiadania samochodu brakuje mi conajmniej roku, ale temat mnie meczy. Moglbym oczywiscie zalozyc go na forum o Car Audio, jednak w 90% chodzi tam o muzyke UMC UMC (bez obrazy), a nie o to mi chodzi. Tak wiec... Jakimi zasadami kieruje sie podczas budowania high-endowego Car Audio? Jak konstrukcja klasycznego, stacjonarnego sprzetu ma przelozenie na Car Audio? Czego mozna oczekiwac po pozadnie zbudowanym systemie? Ogolnie wszelkie spostrzezenia odnosnie Car Audio beda w tym temacie naprawde mile widziane. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość KHOT Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 1. Wytłumić matami. 2. Napisałem wytłumić! - wszystko: drzwi (obie blachy - tą właściwą i tą środkową), podłogę (pod dywanikami), komorę silnika (tylko dokładnie, w szczególności blachę odgradzającą komorę od kabiny), maskę... 3. Pisałem już może że wytłumić? 4. Zacząć myśleć o właściwym sprzęcie grającym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jeycam Opublikowano 27 Lutego 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Czyli mowisz, ze w samochodzie nie ma szans osiagnac podobnego dzwieku jak w stacjonarnym? Oczywiscie wykluczajac wszelkie dzwieki spoza wnetrza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek764 Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Ni ma szans. Warunki akustyczne w samochodzie są dosyć ograniczone... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4lpa Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Maciek, przestan pier... farmazony. ;] Jest szansa i to duża. Lecz niestety, wychodzi to o wiele drożej w stosunku do sprzętu stacjonarnego. Podstawą jest wytłumienie i WYGŁUSZENIE samochodu, tak aby nie dopływały dźwięki z otoczenia zewnętrznego. Oczywiscie silnika i rezonansów spowodowanych przez silnik nie da sie całkowicie wyeliminować, no chyba, że będziemy słuchać muzyki przy wyłączonym silniku, ale to się mija z celem. Tak więc, jak już ktoś do góry napisał. Najważniejsze jest wytłumienie i wygłuszenie samochodu. Potem odpowiednie porozmieszczanie głośników, następnie same głośniki, odpowiednio dobrane procesory dźwięku i wzmacniacze, a na samym końcu radio. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
new_oscar Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 oprócz tego, co zostało powiedziane wcześniej dodam, że w sprzęcie car audio spotkasz się z kompromisem między jakością dzwięku, a wytrzymałościa na warunki atmosferyczne - membrany są odpowiednio konserwowane, co nieznacznie większa ich sztywność, a co za tym idzie, pogarsza właściwości akustyczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ogorek Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 W pokoju mozesz ustwić SUB gdzie chcesz i może być bardzo dobrze. W aucie jestes limitowany tym "gdzie go mozesz postawic". I wtedy zeby to dobrze zsynchronizowac powinien to być dobry SUB z EQUALIZEREM którym możesz próbować korygować istniejące "dziury" i "szczyty". Naprawdę dobre audio w aucie jest strojone na kierowcę. Nie da się, żeby wszyscy w aucie mieli doskonały dzwiek ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek764 Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 M4lpa, niektóre samochody są tak nieszczelne i tak tandetnie zrobione że nie ma szans nic porządnego tam zrobić, a jeżeli się już da, to fakt, swoje to kosztuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość KHOT Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 M4lpa, niektóre samochody są tak nieszczelne i tak tandetnie zrobione że nie ma szans nic porządnego tam zrobić, a jeżeli się już da, to fakt, swoje to kosztuje. Tzn? mają dziury w podłodze, czy szpary w drzwiach przez które da się rękę wyciągnąć? Chodzi o wytłumienie, a nie zbudowanie panzerkampfwagena z własną atmosferą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buaszeyos Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 kuźwa, KHOT, rozwaliłeś mnie, a rzadko się zdarza żebym się roześmiał przez coś co ktoś na forum jakimś napisał ;p Sorki za off ale nie moglem się powstrzymać ;d Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaki Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 kuźwa, KHOT, rozwaliłeś mnie, a rzadko się zdarza żebym się roześmiał przez coś co ktoś na forum jakimś napisał ;p Sorki za off ale nie moglem się powstrzymać ;d eee.. ale ma racje.. ogólnie to planuje już od dłuzeszego czasu wstawienie tuby i wmacniacza( nie, nie po to zebym robic umcyk umcyk, tylko zeby bas ładnie grał, bez buczenia itp) jednak jak myśle od podłączeniu całej reszty, powyciąganiu kabli do wzmaka etc.. to mi sie odechciewa.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek764 Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Tzn? mają dziury w podłodze, czy szpary w drzwiach przez które da się rękę wyciągnąć? Chodzi o wytłumienie, a nie zbudowanie panzerkampfwagena z własną atmosferą. Nie, chociażby nieszczelny bagażnik, w którym głośniki free-air (tak to się nazywa? ) na tylniej półce nie za bardzo chcą grać. Ale to tylko fiat, nie wiem jak z innymi P.S. Druga część wypowiedzi mistrzowska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaki Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Nie, chociażby nieszczelny bagażnik, w którym głośniki free-air (tak to się nazywa? ) na tylniej półce nie za bardzo chcą grać. Ale to tylko fiat, nie wiem jak z innymi P.S. Druga część wypowiedzi mistrzowska i własnie po to są maty? przeciez nie wystarczy przykręcić głośników i sie cieszyć.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek764 Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Możliwe, widocznie za mało widziałem, może to też z powodu kwestii umc umc omówionej na pierwszej stronie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaki Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 pytanie tylko czy to opłacalne.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
flash608 Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Autem się jeździ, a nie słucha muzyki, no chyba, że trzeba od żony, bądź starych uciekać z domu wieczorami Jeszcze się ktoś w aucie zasłucha i o wypadek nie trudno Wiem, wiem, fajnie by było mieć w aucie porządne audio, ale IMO jest to kompletnie nie opłacalne, no chyba, że kogoś naprawde kręci car audio (zloty itd.) no i swoją drogą to cała masa roboty z takim car audio, począwszy od wytłumienia, ciągnięcia nowych przewodów itd. To już taniej jakieś doki, albo zamknięte słuchawki kupić, a wiara która jedzie razem z nami... no cóż, niech sobie kupią mp3`kę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek764 Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Gorzej jak rozkradną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość KHOT Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Autem się jeździ, a nie słucha muzyki, no chyba, że trzeba od żony, bądź starych uciekać z domu wieczorami Jeszcze się ktoś w aucie zasłucha i o wypadek nie trudno Wiem, wiem, fajnie by było mieć w aucie porządne audio, ale IMO jest to kompletnie nie opłacalne, no chyba, że kogoś naprawde kręci car audio (zloty itd.) no i swoją drogą to cała masa roboty z takim car audio, począwszy od wytłumienia, ciągnięcia nowych przewodów itd. To już taniej jakieś doki, albo zamknięte słuchawki kupić, a wiara która jedzie razem z nami... no cóż, niech sobie kupią mp3`kę Gratuluję podejścia, masz rację, nie warto, nic nie warto robić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
flash608 Opublikowano 27 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2009 Pisanie o mp3`kach było ironiczne, co nie zmienia faktu, że IMO za duże są koszta i za dużo jest roboty z car audio. Już nie przesadzajmy, że nie da się wytrzymać godziny w aucie bez "super high end" muzyki. Mi wystarcza jak muzyką ciesze się w spokoju, w domu, a w aucie, byle coś grało dla umilenie podróży, ale jak już pisałem wcześniej, kto co lubi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4lpa Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2009 Autem się jeździ, a nie słucha muzyki, no chyba, że trzeba od żony, bądź starych uciekać z domu wieczorami Jeszcze się ktoś w aucie zasłucha i o wypadek nie trudno Wiem, wiem, fajnie by było mieć w aucie porządne audio, ale IMO jest to kompletnie nie opłacalne, no chyba, że kogoś naprawde kręci car audio (zloty itd.) no i swoją drogą to cała masa roboty z takim car audio, począwszy od wytłumienia, ciągnięcia nowych przewodów itd. To już taniej jakieś doki, albo zamknięte słuchawki kupić, a wiara która jedzie razem z nami... no cóż, niech sobie kupią mp3`kę Kurde, w życiu o wypadek też jest nie trudno... Wszedzie jakieś pułapki... Może lepiej będzie jak się po prostu wszyscy zabijemy? :| Czyli idąc Twoim tokiem myślenia, to w np. nowych Audi A8 powinni montowac radio redstar, albo inny produkt chińskiej myśli technicznej? Bo po, taki sprzęt od BOSE or H-K który GRA, skoro może doprowadzić do wypadku. To co napisales również tyczy się tuningu mechanicznego silnika w aucie. Bo przeciez i tak się nie wykorzysta tej mocy, momenty obrotowego, bo są ograniczenia przecież... Śmieszne i zarazem dziwne myślenie masz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reGGarf Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2009 A ja miałem dzisiaj wypadek... BO SŁUCHAŁEM BOSE'a!!! Kurfa... a tak serio to ja nie widzę w tym nic złego żeby naprawdę i w aucie móc posłuchać ładnie muzyki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aallen Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2009 ja również nie widze nic złego w słuchaniu muzyki. Wiesz gdybym miał Ferarri to faktycznie rozkoszowałbym się dzwiękiem silnika ale nie oszukujmy się nie wiem czy umiałbym jeździć bez ulubionej muzyki w aucie. Co do reszty faktycznie zupelnej ciszy przy odsluchu nie da sie uzyskac a wtedy zawsze komuś "coś" nie bedzie pasowac. Jest pewien słyszalny zakres jakości dzwięku gdzie juz naprawde bariere odsłuchu jego jakości itd trudno przełamac. Nie mowie oczywiście o odsłuchu szczegółowym bo w większości przypadków puszczamy muzyke i jedziemy do przodu nie wsłu****ąc się zbytnio tylko traktujac to jak rutyne. Słuchamy jakiegos utworu jako całości i nie rozdrabniamy się czy aby średnica (powiem to łopatologicznie) jest "torszke za krótka", "basy mogły byc 2 db lepsze, troszke lepiej kontrolowane a to a to tamto. w rozrachunku wyjdzie ze wydamy 3 tys wiecej kasy na sprzet w ktorym nie zauwazymy wyraznej roznicy. (nie mowie teraz o totalnym dnie high endowym gdzie wszystko jest stlumione bez wyrazu itd) Jeszcze się ktoś w aucie zasłucha i o wypadek nie trudno nie no daj spokoj. Robie 30 tys kilometrów rocznie i nigdy nie mialem z tego powodu wypadku. Trzaba było by być ******łą żeby mieć wypadek podczas sluchania muzyki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek764 Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2009 Tak przy okazji, zastanawia mnie, czemu nikt nie zjeżdża kierowców którzy słuchają muzyki tak głośno, że zapewne nie słyszą nic z zewnątrz, tylko rowerzystów, słuchających na pchełkach i słyszących wszystko co się dookoła dzieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
flash608 Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2009 Chodziło mi o to, o czym napisał Maciek. Wielu osiedlowych entuzjastów car audio odcina się od rzeczywistości, gdyż zapodają muzę tak głośno, że nie wiedzą co się dookoła dzieje, sam wzrok to czasami za mało. Sam kiedyś byłem młody i głupi, i wiem ile razy wpadłbym pod auto mając w uszach ep'ki. Na szczęście dalej jestem młody Patrzę przez pryzmat polskich realiów, gdzie w aucie niezależnie czy jest słaby, czy też dobry sprzęt to muzyka w aucie ma zaiwaniać na całego. Głośna muzyka, rozmowa zresztą także rozprasza uwagę kierowcy. O ile w domu "szaleństwo" raczej nikogo nie zabije, o tyle na ulicy może się zdarzyć inaczej (szaleństwo = zbyt głośny odsłuch). Wiem, Was sytuacja nie dotyczy, gdyż jesteście rozsądnymi ludźmi, tak więc moja wypowiedź o bezpieczeństwie na drodze była nie na miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ralph Opublikowano 28 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2009 Tak przy okazji, zastanawia mnie, czemu nikt nie zjeżdża kierowców którzy słuchają muzyki tak głośno, że zapewne nie słyszą nic z zewnątrz, tylko rowerzystów, słuchających na pchełkach i słyszących wszystko co się dookoła dzieje. Bo wychodza z załozenia, ze kierowca ma lusterka w ktore zagląda, a rowerzysta nie posiada ich. Ja jezdząc samochodem zauważam, ze niektorzy kierowcy w ogole nie uzywają lusterek. Inna sprawą jest, ze często szybciej zobaczysz karetke w lusterku niż ją usłyszysz. Mialem wielokrotnie takie sytuacje. Ja sluchajac głosno muzyki duzo wczesniej widzialem karetke w lusterku i zjezdzalem na pobocze. Kierowcy z tylu zamiast robić to samo, zabierali sie za wyprzedzanie mnie. ogólnie to planuje już od dłuzeszego czasu wstawienie tuby i wmacniacza( nie, nie po to zebym robic umcyk umcyk, tylko zeby bas ładnie grał, bez buczenia itp) jednak jak myśle od podłączeniu całej reszty, powyciąganiu kabli do wzmaka etc.. to mi sie odechciewa.. Jak nie chcesz buczenia, to czemu chcesz pakować się w tubę basową? Kup skrzynie w wersji zamknietej. Bas będzie szybszy, nię będzie sie przeciągał i będzie nadążał za kolejnym uderzeniem. Jak nie masz ochoty rozgrzebywać polowy auto w celu pociągniecia kabli, to moze zleć to komuś ze znajomych lub ostatecznie firmom zajmującym sie CA. Mi sprawilo przyjemnosc rozbebeszenie pol auta, zrobienie nowej instalacji CA, wygłuszenie drzwi. Fakt, ze człowiek siedzi nad tym całe dnie ale jak poźniej poslucha się efektów wlasnej roboty i pochwał od znajomych, to serce sie raduje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.