Skocz do zawartości

[ Test / Recenzja ] Słuchawki Audio Technica ATH-SJ5


Dex-ter

Rekomendowane odpowiedzi

Test / Recenzja słuchawek Audio Technica ATH-SJ5

 

 

Audio_technica_logo.jpg

 

 

 

Zanim zacznę...

Na początku pragnę poinformować wszystkich czytających ten tekst o fakcie, iż wrażenia dźwiękowe to iście subiektywna kwestia i to, co dla jednych brzmi świetnie, innym może się zupełnie nie podobać. Swoją recenzję opieram na moim słuchu oraz urządzeniu iAudio i7, które posłużyło mi do testów omawianych w tym wątku słuchawek. Pragnę także dodać, że od zawsze lubiłem niskie tony oraz charakterystykę dźwięku typu "V" - dużo niskich oraz wysokich tonów, przy ciut obniżonym poziomie średnich - jednak postaram się, by recenzja była jak najbardziej obiektywna. Mimo tego, proszę mieć na względzie, że - jak każdy z Was - mam swoje upodobania muzyczne i sposób odbierania dźwięków, a sprzęt który testuję ( w tym wypadku słuchawki ATH-SJ5 ) nie jest sprzętem z najwyższej półki cenowej, jak i jakościowej - na rynku jest wiele znacznie lepiej, dokładniej i po prostu inaczej grających modeli, z którymi niestety nie miałem styczności, więc porównania do nich nie mam.

 

Utwory, które posłużyły jako testowe odtwarzane były w formatach bezstratnych FLAC i WAV oraz formacie mp3 o jakości 320kbps 44kHz.

 

Muzyka, jakiej słuchałem to głównie gatunki: Vocal / Melody Trance, Drum & Bass, Ambient, Chillout, Reggae, Dancehall ( Ragga ), Rap oraz kilka utworów z gatunku Pop. Ze względu na brak upodobań w muzyce typu Rock, Heavy Metal, Classic, pozwoliłem sobie ominąć te gatunki mimo, że rozczaruje to zapewne jakąś część czytelników.

 

W teście postaram się porównać pewne aspekty prezentowanego modelu z moimi poprzednimi słuchawkami - AKG K414P - oraz używanymi przez pewien czas AKG K518DJ.

 

 

Wstęp.

Słuchawki Audio Technica ATH-SJ5 wpadły w moje ręce po długich rozważaniach na temat zakupu modelu, który będzie zarówno przenośny, jak i pokaźnej wielkości - zadecydował o tym rozmiar moich uszu oraz chęć wyizolowania jak największej ilości dźwięków zewnętrznych, jako że praktycznie nie rozstaję się ze swoim grającym sprzętem przenośnym, słuchając muzyki w MZK podczas podróży na uczelnię, wypadów do miasta, jak i w domowym zaciszu. Co zatem skłoniło mnie do zakupu właśnie tego modelu, gdy na rynku do kwoty 180-200zł mamy taki duży wybór słuchawek? Zapraszam do dalszej lektury - postaram się odpowiedzieć na to pytanie.

 

 

Rzućmy okiem na design...

Model SJ5 już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie konstrukcji trwałej, zwartej i dopracowanej pod względem wykończenia. O ile zdjęcia mogą w pełni nie oddawać tego efektu, o tyle w rzeczywistości przekonujemy się, że słuchawki są naprawdę wytrzymałe i solidne. Zamówione przeze mnie słuchawki w kolorze czarnym nie wyglądają na tandetę za 10zł i nie prowokują nikogo, będąc krzykliwymi. Na obrzeżach muszli znajduje się delikatna wstawka z pomalowanego na srebrno plastiku, a środek słuchawki - wykonany z aluminium - zdobi srebrne logo oraz pierścień - muszę przyznać, że taki design bardzo mi się podoba. Dostępna jest także wersja srebrna, jednak nie wzbudziła on mojego zainteresowania na tyle, bym to właśnie ją zakupił. Model SJ5, jak większość modeli a' la DJ Style, ce****e się możliwością obracania muszli o 90st. poziomo i 180st. pionowo.

Czy można się do czegoś doczepić? W zasadzie tak. Lekkim zdziwieniem był dla mnie fakt, iż kabel oraz wtyk sprawiają wrażenie niezwykle drobnych - pamiętam, że kabel w AKG K414P był co najmniej o 0.5-1mm grubszy, jack także wyglądał masywniej. Nie wywołuje to jednak moich obaw związanych z szybkim zepsuciem / odlutowaniem się wtyku, czy pęknięciem / urwaniem się kabla.

 

Wraz ze słuchawkami, od producenta nie dostajemy w zasadzie nic poza gwarancją ( w Polsce podbitą przez Konsbud ). Nie uświadczymy nawet przejściówki 6.3mm > 3.5mm Jack, ale tak naprawdę, chyba każdy z nas posiada takową w domu.

 

Audio_Technica_ATH_SJ5_2.jpg Audio_Technica_ATH_SJ5_6.jpg Audio_Technica_ATH_SJ5_7.jpg

Audio_Technica_ATH_SJ5_12.jpg Audio_Technica_ATH_SJ5_8.jpg Audio_Technica_ATH_SJ5_3.jpg

 

Komfort noszenia i izolacja.

Pomimo swoich pokaźnych rozmiarów, Audio Technica SJ5 nie są ani ciężkie ( ważą zaledwie 140g ), ani niewygodne - to doskonałe słuchawki portable, jeżeli mamy oczywiście ze sobą plecak lub torbę, w którą możemy je schować, gdy nie mamy już ochoty słuchać muzyki. Ja osobiście preferuję noszenie ich na szyi, ale nie każdemu może to odpowiadać. Porównanie wygody noszenia/przechowywania ich z np. Sennheiser'ami PX100, czy AKG K414P było by nie na miejscu, gdyż to modele o znacznie mniejszych gabarytach, które "na upartego" zmieścimy w dużej kieszeni, czy "kangurku" naszej bluzy z kapturem. W przypadku ATH-SJ5 jest to raczej niemożliwe.

 

Audio_Technica_ATH_SJ5_5.jpg Audio_Technica_ATH_SJ5_4.jpg

 

Przejdźmy teraz do komfortu noszenia podczas słuchania. Słuchawki posiadają poduszki wykonane z materiału skóropodobnego - przeczytałem na pewnym portalu, że jest to skóra, jednak po oględzinach organoleptycznych nie można się w tym zgodzić. Materiał jest identyczny jak w poduszkach słuchawek AKG K414P i K518DJ, czyli bardzo przyjazny i miękki, jednak jak się domyślam, latem może nieźle zagrzać nam uszka ;) . Jeżeli chodzi o ucisk/trzymanie się słuchawek na głowie, sprawa wygląda tu o niebo lepiej niż w modelach K414P & K518DJ, które ( bez odpowiedniego rozciągania ) uchodzą za istne imadełka. W wypadku SJ5 jest to po prostu stabilne, bez uciskowe, trwałe trzymanie się głowy, przy praktycznie nieodczuwalnym ucisku czaszki - spokojnie możemy oddać się rozkoszy muzyki z nich płynącej, bez dyskomfortu, który miał miejsce w wyżej wymienionych modelach AKG po 2-3h słuchania. Oczywiście należy w tym miejscu dodać, że zależy to w dużej mierze od budowy naszej czaszki - niektórych użytkowników AKG K414P/K518DJ w ogóle nie cisną - w końcu każdy ma inną głowę - jeden bardziej wąską, inny bardziej okrągłą.

Nie można zapomnieć o kwestii tłumienia odgłosów zewnętrznych, w której SJ5 wypada ( właśnie ze względu na słabszy ucisk głowy oraz zapewne ciut inną budowę muszli ) już ciut słabiej niż wspomniane modele AKG. Audio Technica SJ5 to słuchawki nauszne, choć zaryzykowałbym stwierdzenie, że są wokół uszne, gdyż moje ucho oraz uszy znajomych, którym użyczałem SJ5 w celu przymierzenia, po prostu chowa się w nich całkowicie. Nie należy jednak popadać w zbędną panikę - słuchawki przy poruszaniu się w mieście ( odsłuch na iAudio i7 na poziomie głośności 18-20/40 przy muzyce o głośności ustawionej programem zewnętrznym na 90db ) tłumią dobrze, jak nie bardzo dobrze, odgłosy samochodów, rozmawiających ludzi i tym podobnych, ale nie powodują zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa, przez całkowite odcięcie nas od świata.

Ciekawą, dość irytującą np. przy podmuchach wiatru, kwestią jest "świst" jaki powodują SJ5 podczas np. szybkiego poruszania się na dworze. Nie jest on słyszalny przy poziomie głośności wymienionym wyżej, ale gdy odrobinę ściszymy naszą muzykę, możemy dostrzec właśnie ten odgłos gwizdania. Cóż, AKG K414P są znacznie mniejszymi słuchawkami, także tego efektu przy korzystaniu z nich nie zauważyłem, a z AKG K518DJ na spacery niestety się nie wybierałem.

 

Audio_Technica_ATH_SJ5_10.jpg Audio_Technica_ATH_SJ5_1.jpg Audio_Technica_ATH_SJ5_9.jpg

Audio_Technica_ATH_SJ5_11.jpg IMG_2787.jpg IMG_2790.jpg

 

Najważniejsza rzecz - dźwięk.

Nie podlega dyskusji, że design odgrywa istotną rolę przy wyborze słuchawek, nie należy jednak zapominać, że słuchawki przede wszystkim mają grać. A jak grają Audio Technica SJ5? Zdecydowanie ciekawie...

Sugerując się opiniami i wypowiedziami odnalezionymi na forum, pozostawiłem świeżo zakupione słuchawki podłączone do i7 ustawionego na głośność 20/40 na całą noc, w celu ich wygrzania. Niestety, nie należę do osób cierpliwych, więc wygrzewanie zakończyło się nad ranem i później kontynuowałem je używając słuchawek na co dzień. To, co usłyszałem po kilkudziesięciu ( licząc na oko, a raczej ucho, w sumie proces wygrzewania trwał ok. 30-35h ) godzinach pozytywnie mnie zaskoczyło... Jak pisałem wcześniej, należę do osób, które preferują mocny, dobrze zaznaczony i słyszalny bas, przy czym nie mam tu na myśli basu jaki odnajdziemy w słuchawkach typu Koss Spark Plug, EP-630 ( i według niektórych, z czym nie do końca się zgadzam, AKG K414P ). Jednak to, co zaprezentowały SJ5, chyba na zawsze odmieniło moje podejście do niskich tonów. Słuchawki w odróżnieniu od K414P nie grają bardzo niskim, rozlazłym, słabo kontrolowanym basem, który ( znowu kwestia sporna ) zalewa resztę pasma ( choć w K518DJ jest on bardziej kontrolowany i nie zalewa tak reszty pasma ). Niskie tony, jakich doświadczymy w ATH-SJ5 to coś bardziej dynamicznego, zwięzłego i zwartego, kontrolowanego niemalże w 100% i oszczędzającego resztę pasma. Jakże zdziwiony byłem słuchając po kolei wybranych utworów, o których wiedziałem, że są obfite w dolne partie pasma "z pierwszego słupka EQ" - okazuje się, że utwory te brzmią całkiem inaczej niż na modelach AKG jakie słuchałem. Każda "piosenka" ma inny, charakterystyczny oraz niepowtarzalny dźwięk. Z zaciekawieniem przesłuchiwałem ( i robię to po dziś dzień ) więc wszystkie posiadane na i7 utwory, by odkrywać je na nowo. Ta eksploracja nie dotyczyła tylko i wyłącznie niskich tonów - także dźwięk średnicy oraz góry dostarczał mi swoistej "radości" z odsłuchu. Mówię tutaj zarówno o odsłuchu na wyłączonych JetEffects i EQ, jak i tych dostrojonych pod siebie i konkretną muzykę. Co mogę śmiało stwierdzić to to, że dźwięk wydobywający się z i7 w towarzystwie SJ5 jest teraz mniej ciemny, bardziej akustyczny ( odczuwalne zwłaszcza przy muzyce Reggae, Dancehall ), bardziej przyjemny dla ucha, bardziej... realistyczny. Nie mamy tu zdecydowanie do czynienia z dudnieniem i "sztucznym" kolorowaniem każdej barwy dźwięku - nie twierdzę, że taki efekt miał miejsce w AKG, dźwięk był tam po prostu bardziej ciemny, ciepły, odpowiedni dla zagorzałych basshead'ów, czyli także poniekąd mnie, aczkolwiek z radością wsłuchiwałem się w brzmienie jakie oferowały mi SJ5. Jak napisałem, mając ATH-SJ5 na uszach czułem, jakbym siedział za perkusją, wybijał rytmy, słuchając autentycznego brzmienia perkusji ( kończyłem szkołę muzyczną właśnie na tym instrumencie i bardzo lubię dźwięk ) i otaczającej mnie reszty instrumentów. Natomiast jeżeli chodzi o przestrzeń, to ( nie mając porównania z droższymi modelami z wyższej półki ) muszę napisać, iż jest ona słyszalna i odczuwalna. I nie jest to przestrzeń typu "O, tu mi coś z lewej zagrało, a tu coś z prawej", lecz autentyczna przestrzeń, której w K414P i K518DJ zdecydowanie mi brakowało. Reasumując ten przydługi wywód - nie zawiodłem się na dźwięku, jaki oferują słuchawki Audio Technica ATH-SJ5 w porównaniu z powyższymi modelami AKG, ale to zdecydowanie inny typ brzmienia, który z pewnością posiada swoich odbiorców.

 

 

Podsumujmy...

Słuchawki Audio Technica ATH-SJ5 to model, który zdecydowanie może zaskoczyć nas swoim brzmieniem. Przyjmując podział na "ciepłe" i "zimne", SJ5 to raczej chłodny i raczej zrównoważony dźwiękowo model. Nie zabraknie nam tu niskich tonów, jednak nie są one tak ciemne, rozlazłe i niekontrolowane jak w przypadku modeli AKG K414P/K518DJ ( których brzmienie także przypadło mi do gustu, ze względu na bycie tzw. "Basshead'em" ) - wręcz przeciwnie, są jasno oddzielone od reszty pasma, będąc jednocześnie bardzo akustycznymi ( nie można jednak zaryzykować stwierdzenia, że "bass brzmi jak tupanie butem w pusty karton po telewizorze" ) i dynamicznymi. Średnica i góra są tu na naprawdę zadowalającym poziomie, podobnie jak przestrzeń - nie doznamy tu efektu skrzeczącego wokalu, czy kującej góry. Oczywiście słuchawki bardzo łatwo poddają się wszelakim efektom typu JetEffects, czy zwykła regulacja EQ - z których otwarcie mówiąc, korzystam, bo w tym celu zostały stworzone - jednak nie każdy jest ich zwolennikiem. Biorąc pod lupę komfort, tu także nie doznamy rozczarowania - model SJ5 jest, mimo swojego wyglądu i rozmiarów, lekki i przenośny. Słuchawki nie cisną w głowę, nauszniki są zdecydowanie miękkie i łatwo dopasowują się do każdego ucha, aczkolwiek latem prawdopodobnie mogą zafundować nam efekt "małego grzejniczka", ze względu na ich wielkość oraz sposobność do zakrywania całej małżowiny.

 

 

Dane techniczne.

Poniżej zamieszczam ( w celach informacyjnych ) dane techniczne, dostępne na stronie www.mp3store.pl :

 

Pasmo przenoszenia: 8 - 25,000Hz

Czułość: 114 dB/mW

Impedancja: 32 Ohm

Zniekształcenia: poniżej 0,1%

Waga: 140 g

Długość kabla: 1.2 m / OFC / typ Y

Wtyk: 3.5 mm złocony mini jack stereo

Oficjalna strona: www.audio-technica.com

 

 

Plusy:

- zrównoważone brzmienie

- jasno zarysowane pasmo niskich, średnich i wysokich tonów

- brak efektu zagłuszania jednego pasma przez drugie

- zwarty, dynamiczny i dobrze kontrolowany bas

- zamknięta i w miarę dobrze tłumiąca zewnętrzne odgłosy budowa

- niezwracający na siebie uwagi design a' la DJ Style

- dobre spasowanie i trwałość wszystkich elementów

- cena: 168-217zł warta tego modelu

 

Minusy:

- zwolennicy bardzo niskiego, ciemnego/ciepłego, mocnego i "mięsistego" basu mogą poczuć tu jego niedosyt

- tłumienie, ze względu na nieuciskanie głowy, nie jest na najwyższym poziomie

- słyszalny przy niskiej głośności i poruszaniu się na zewnatrz np. w czasie wiatru efekt "świszczenia" obudowy słuchawek

 

 

 

Pozdrawiam wszystkich czytających oraz gratuluję cierpliwości i wytrwałości, dziękując jednocześnie za czas poświęcony na przeczytanie tej recenzji

 

Napisał:

Dex-ter.

 

 

Zastrzegam sobie prawo do zmiany / usunięcia dowolnej części tekstu. Kopiowanie bez zgody zabronione!

 

Copyright - Dex-ter 2009 dla forum.mp3store.pl

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Co do recenzji, to trochę rażą angielskie tytuły akapitów (po co i dla kogo?).

"O to tato", zapomniałem o tym wczoraj wspomnieć ;) Dex-ter, może pisałeś także wersje po angielsku na jakiś zagraniczny portal i zapomniałeś zmienić nazwy akapitów? ;)

Co do recki, to jak już pisałem, przyjemnie się czyta, bogaty opis dźwięku, choć nie do końca do mnie przemawiający bo nie miałem jeszcze styczności z AKG, do których to przyrównujesz ATH. Z drugiej strony w kwestii dźwięku ciężko jest coś opisać bez odniesienia do czegoś, a jeżeli nawet się da, to taki opis może być bardzo nieobiektywny, choćby z racji, że lepszego sprzętu się dotychczas nie słyszało, tak więc recka jak najbardziej ok.

Co do samych słuchawek, to widziałbym lepsze wykończenie pałąka od wewnątrz (jakaś gąbeczka), co by tak czaski nie uciskało, zwłaszcza, że mam mniej włosów na głowie od Ciebie ;) Ogólnie podobają mi się, takie w zasadzie proste, stonowane, ale jakiem basshead to ch-ka dźwięku chyba nie do końca by mi odpowiadała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"O to tato", zapomniałem o tym wczoraj wspomnieć ;) Dex-ter, może pisałeś także wersje po angielsku na jakiś zagraniczny portal i zapomniałeś zmienić nazwy akapitów? ;)

Cóż, szczerze mówiąc, napisane jest to najprostszą angielszczyzną z możliwych i liczyłem, że nawet osoby z elementarną znajomością tego języka poradzą sobie z przeczytaniem tego, ale skoro jest inaczej, zaraz wyedytuję i zmienię nagłówki na j. polski.

 

EDIT:

Zmienione.

 

Co do samych słuchawek, to widziałbym lepsze wykończenie pałąka od wewnątrz (jakaś gąbeczka), co by tak czaski nie uciskało, zwłaszcza, że mam mniej włosów na głowie od Ciebie ;) Ogólnie podobają mi się, takie w zasadzie proste, stonowane, ale jakiem basshead to ch-ka dźwięku chyba nie do końca by mi odpowiadała.

I tutaj kolejne zaskoczenie, bo zdjęcia także nie oddają tego, co jest w rzeczywistości. Kupując SJ5 też "liczyłem", że będzie mnie ten plastik drażnił, ale w ogóle nie czuje się go na głowie. Nie ma potrzeby mocowania tam żadnej pianki, gąbki itp - K414P mimo posiadania właśnie takiego udogodnienia, cisną i wyrywają włosy. Znajomy, który strzyże się zawsze na 3mm, założył SJ5 na głowę i nie odczuł żadnego ucisku, gniecenia, drapania, więc mogę zapewnić, że jest ok :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było - K518 przed i po modzie to prawie inne słuchawki. Na stockowych gąbkach jest bas, bas i bas - średnicy nie ma, z górą też cienko. Lepsze gąbki dają efekt co najmniej zadowalający - bas przestaje dudnić (co nie oznacza, że jest go dużo mniej), pokazują się góra i średnica - niebo a ziemia. Kiedyś muszę się wystarać o recablowanie kablem od HD650...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było - K518 przed i po modzie to prawie inne słuchawki. Na stockowych gąbkach jest bas, bas i bas - średnicy nie ma, z górą też cienko. Lepsze gąbki dają efekt co najmniej zadowalający - bas przestaje dudnić (co nie oznacza, że jest go dużo mniej), pokazują się góra i średnica - niebo a ziemia. Kiedyś muszę się wystarać o recablowanie kablem od HD650...

Żeby nie było - nie miałem okazji słuchać K518DJ po zmianie gąbek, bo ich właścicielowi dźwięk taki, jaki jest stockowo po prostu odpowiada ( także bawi się parametrycznym EQ by go dopasować, a czego jest za dużo zredukować ); więc możliwe, że masz rację i bardzo prawdopodobne jest to co piszesz, ale nie było dane mi się o tym przekonać, więc nie mogłem o tym napisać ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było - nie miałem okazji słuchać K518DJ po zmianie gąbek, bo ich właścicielowi dźwięk taki, jaki jest stockowo po prostu odpowiada ( także bawi się parametrycznym EQ by go dopasować, a czego jest za dużo zredukować ); więc możliwe, że masz rację i bardzo prawdopodobne jest to co piszesz, ale nie było dane mi się o tym przekonać, więc nie mogłem o tym napisać ;).

Gratzy Dex-ter za fajną reckę. Korci mnie aby przesłuchać twoje AT. Miałem możliwość długiego porównania K518DJ (mod), CAL i Fostex'ów T-7, a te słuchawki byłyby następne do tej półki. Co do prób equalizacji 518, to nie można w ogóle porównać tego do efektu moda. Co do kabla od HD650, o którym pisał @ufoman to jakoś mnie nie ciągnie. Skąd jesteś? Może uda nam się jakoś złapać i zrobić odsłuch, ew. mogę rozważyć przesłanie Ci moich K518DJ za kaucją, abyś zrobił porównanie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratzy Dex-ter za fajną reckę. Korci mnie aby przesłuchać twoje AT. Miałem możliwość długiego porównania K518DJ (mod), CAL i Fostex'ów T-7, a te słuchawki byłyby następne do tej półki. Co do prób equalizacji 518, to nie można w ogóle porównać tego do efektu moda. Co do kabla od HD650, o którym pisał @ufoman to jakoś mnie nie ciągnie. Skąd jesteś? Może uda nam się jakoś złapać i zrobić odsłuch, ew. mogę rozważyć przesłanie Ci moich K518DJ za kaucją, abyś zrobił porównanie :-)

Dzięki :). Niestety CAL!, Fostex'ów ani DJ'ek po MODzie nie słuchałem, więc nie mam porównania. Być może EQ w Dj'kach to nie to samo co DJ'ki after MOD, ale jakoś nie ciągnie mnie ( ani właściciela DJ ) do MODu ( choć ciągnie mnie do zakupu zwykłych DJ na stałe i chyba niedługo zastąpią mi SJ5, które rozważam sprzedać, ale to nie ten wątek :) ). Jestem z Opola, więc nie wiem jaka była by możliwość meet'u, a zabawa w kaucję i wysyłkę raczej odpada ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nareszcie jakaś konkretna recenzja moich kochanych sj5 :D Niech ludzie którzy szukają dobrych nausznych słuchawek do 200zł poznają ich ogromny potencjał :P Swoją droga to dziwie się Dex-ter że chcesz je sprzedać i zamienić na k518dj, czym to jest spowodowane? Kumpel ma akg i jedyne co mi się w nich bardziej podoba to jakość wykonania obudowy (słuchałem na standardowych gąbkach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nareszcie jakaś konkretna recenzja moich kochanych sj5 :D Niech ludzie którzy szukają dobrych nausznych słuchawek do 200zł poznają ich ogromny potencjał :P Swoją droga to dziwie się Dex-ter że chcesz je sprzedać i zamienić na k518dj, czym to jest spowodowane? Kumpel ma akg i jedyne co mi się w nich bardziej podoba to jakość wykonania obudowy (słuchałem na standardowych gąbkach).

Spowodowane jest to faktem, że K518DJ mają basik jak moje wielkie kolumny - słucham takiej muzyki ( opisałem w pierwszym poscie recenzji ) i lubię słyszeć mięsko, jak w moich ( dawnych ) K414P. Nie znaczy to, że niskie tony w SJ5 są złe, słabe itp itd - są bardzo fajne, takie akustyczne, dynamiczne, ale słuchałem obu i jednak nostalgia mnie ogarnia odnośnie mięska :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna recka :)

Widzę z sygnatury, że masz SHH9700 , jeśli mógłbyś 2 zdania napisać o porównaniu modelu recenzowanego i philów...

 

pozdrówka

Dzięki.

 

Mógłbym, ale czy to ma sens? To zupełnie inna klasa ( i typ ) słuchawek. SHH to typowo ciemne i ciepłe słuchawki. Bas sam w sobie jest - może nie dudniący - ale mocny, w porównaniu do tego co słyszymy na EQ off na SJ5. Jak dla mnie, SHH9700 to fajny słuchawki, ( dźwięk ) bo lubię takie brzmienie. Drażni mnie troszkę przedłużka i asymetryk, ale SHE9700 są wolne od tego ( przy wyższej cenie ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

PX100 nie są według mnie warte więcej niż 100zł ;). To ciut niższa półka cenowa, inny typ - bo są otwarte - ale do sedna:

PX100 słuchałem dość długo i subiektywnie mogę powiedzieć, że mają jakby uciętą górę. Nie mulą, grają nawet czysto, ale nie tak akustycznie jak SJ5. Ciągle to powtarzam, ale jest w tym coś - SJ5 są przejrzyste i ciut bardziej dynamiczne. Z PX100 byłem zadowolony, ale brakowało mi właśnie "uśmiechniętego grania", czyli dużo góry i dołu, środek wycofany. Do tego ich wielka zaleta - mobilność ( wspominam ją tak miło, jak mobilność K414P ). Jednak otwarty typ słuchawek to nie to ( dla mnie ). Powiedz może dokładniej, co w połączeniu X5 i PX100 Ci nie pasuje, co jest nie tak z PX100, to może jakoś przybliżę Ci jak będzie to wyglądało z SJ5 ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W połączeniu z X5 Senn PX100 grają za mało dynamicznie (i tu uwaga, 64ohmowe HD 280pro robią to lepiej), pewnie dlatego, że większość artystów ucieka na zewnątrz słuchawek:P Również za mała scena jest budowana. Doskwiera zero dynamiki niskim paśmie, bas jest dudniący (sądzę że za głośno grane są częstotliwości ok 100Hz). Średnica jest okej, tzn lubię gdy jest lekko wycofana i tutaj tak się dzieje. W ogóle po tym co napisałeś sądzę, że mamy podobne gusta co do dżwięku:) Górne pasmo częstotliwości w przypadku PX100 z X5ką również jest mało klarowne, nie że za ciche, ale np wybrzmiewanie talerzy perkusyjnych odbywa się jakby perkusista grał za ścianą. No i ostatnia rzecz, myślę że też ważna: nawet jak na otwarte słuchawki, PX100 tracą za dużo dżwięku na zewnątrz- odsłuch w zurbanizowanych okolicznościach za bardzo utrudniony (podgłaśnianie do poziomu aż emitowany jest jazgot zamiast muzyki- odpada). I jeszcze tylko dodam, że mój X5 jak na 20mW na słuchawkę gra bardzo wysoko, o czym przekonałem się podpinając JBL 220Ref, gdzie usłyszałem owszem bardzo niski i dynamiczny bas, ale średnicy i sopranów było duuuużo za dużo. I musiałem słuchaweczki odsprzedać.

 

PX100 nie są według mnie warte więcej niż 100zł ;). To ciut niższa półka cenowa, inny typ - bo są otwarte - ale do sedna:

PX100 słuchałem dość długo i subiektywnie mogę powiedzieć, że mają jakby uciętą górę. Nie mulą, grają nawet czysto, ale nie tak akustycznie jak SJ5. Ciągle to powtarzam, ale jest w tym coś - SJ5 są przejrzyste i ciut bardziej dynamiczne. Z PX100 byłem zadowolony, ale brakowało mi właśnie "uśmiechniętego grania", czyli dużo góry i dołu, środek wycofany. Do tego ich wielka zaleta - mobilność ( wspominam ją tak miło, jak mobilność K414P ). Jednak otwarty typ słuchawek to nie to ( dla mnie ). Powiedz może dokładniej, co w połączeniu X5 i PX100 Ci nie pasuje, co jest nie tak z PX100, to może jakoś przybliżę Ci jak będzie to wyglądało z SJ5 ;).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, właśnie o tym doczytałem w recce:) Szacunek dla Ciebie więc, jako że ja przez pare co prawda tylko lat samonauczałem się na zestawiku Premiera. No i drobne epizody były przy okazji z Paiste i rodziną Meinzl:) A póżniej się skończyło, jak nas z klubu wywalili.

Ale nie chcesz chyba powiedzieć, że perkusja wysuwa się na czoło innych instrumentów? Nie żebym nie lubiał, np porządnego uderzenia Mike'a Manginiego, tego wyrażnego wydżwięku werbla, że aż słychać sprężynki :) ale jednak wciąż w tle innych instrumentów, tam gdzie miejsce perkusisty, niestety... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie wysuwa się ;). Dźwięk jest - jak na tą cenę i półkę - naprawdę fajny. Słuchając głównie Reggae, Chilloutu i innych takich mniej sztucznych gatunków muzycznych naprawdę odkrywałem wiele utworów na nowo. Było miło, ale jednak tęskniłem za tym mięchem, potężnym walnięciem i dlatego kupiłem K518DJ. Po dłuższym wsłuchaniu się w nie ( kumpla K518Dj nie słuchałem tyle ile swoich obecnie ) stwierdzam, że to jest to i na tym zostaję ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to znaczy, że K518DJ schodzą niżej w porównaniu do ATH-SJ5? I jak ma się to do reszty pasma? Jakie dokładnie różnice zauważasz pomiędzy tymi dwoma modelami słuchawek na Twoim i7?

 

Nie, nie wysuwa się ;). Dźwięk jest - jak na tą cenę i półkę - naprawdę fajny. Słuchając głównie Reggae, Chilloutu i innych takich mniej sztucznych gatunków muzycznych naprawdę odkrywałem wiele utworów na nowo. Było miło, ale jednak tęskniłem za tym mięchem, potężnym walnięciem i dlatego kupiłem K518DJ. Po dłuższym wsłuchaniu się w nie ( kumpla K518Dj nie słuchałem tyle ile swoich obecnie ) stwierdzam, że to jest to i na tym zostaję ;).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności