hex4986 Opublikowano 25 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2016 Numer jeden w jakiej kategorii, psze pana? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 W kategorii tego, co słucham oczywiście Bez kitu, każdy utwór jest świetny, w gatunku metalu w moim odczuciu pozamiatane będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hex4986 Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 w gatunku "Ihsahn" w moim odczuciu pozamiatane będzie. Fixed Muzyka, którą teraz tworzy Vegard, ma mało wspólnego z metalem. Pomijam już jego zapędy czysto artystowskie, bo nie o to tutaj chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 (edytowane) Nazwałbym to kompozytem na osnowie metalu, mimo że dużo zbrojeń, to nadal podstawą jest metal A ja od zawsze jestem fanem wszelkiego rodzaju hybryd, uciekania od szufladek itd., dlatego ten sympatyczny Pan z Norwegii do mnie trafia "Mass Darkness" to niemal power metalowa jazda w refrenie, tutaj mamy miksy z bardziej doomowymi, gęstymi brzmieniami plus Pan Munkeby swoim saksofonem zaszczepia nutkę jazzu. Póki co nie ma miejsca na nudę, liczę na to, że reszta utrzyma poziom I BARDZO istotna rzecz - pan Ihsahn jak growluje, to brzmi nie brzmi jak rozjechana żaba, a tak w moich uszach brzmi 3/4 wokali blackowych, dlatego nie potrafię tego gatunku zdzierżyć. Edytowane 26 Marca 2016 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hex4986 Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 Proszę Pana, to osnowa, czy podstawa ten metal w muzyce Ihsahna? Imo, z metalem Vegard skończył w chwili rozwiązania Emperor, teraz to są tylko wariacje i ilości śladowe. Zresztą, dzisiaj nie dałbym już chyba rady przesłuchać Prometheus, który dawno temu zrobił mi spore kuku. Generalnie, to jego muzykowanie wydaje mi się w jakimś sensie pretensjonalne - nie zrozum mnie źle, nie jestem żadnym "rycerzem metalu", po prostu nie trafia do mnie to, co proponuje obecnie Ihsahn. Na Północy dzieją się znacznie ciekawsze rzeczy, moim skromnym zdaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 Za podsunięcie tego Prometheusa to jeszcze raz dziękuję, bo to kapitalna płyta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hex4986 Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 Też tak kiedyś myślałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 Czyli się przejadł bądź "wyrosłeś" z niego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hex4986 Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 Chyba coś jeszcze innego. Początkowo było jakieś zachłyśnięcie, że awangarda mocno, ale z czasem emocje opadły. Generalnie, Emperor słuchałem gdzieś w ogólniaku, potem próbowałem wrócić do nich po studiach (w tym celu zakupiłem nawet Prometeusza), ale okazało się, że to nie to. Bardzo (w moim odczuciu) zdewaluował ten materiał, starsze płyty lepiej się bronią. Odnoszę też wrażenie, że ten cały nurt awangardowego bm gdzieś się rozmył po roku 2000, takie granie nie bardzo ze mną rezonuje Z płyt wydanych w Norwegii na przełomie wieków i tak największym i nieustającym kultem otaczam Satyricon (za Rebel Extravaganza), Thorns (za s/t) i Dodheimsgard (za 666 International). Musiałbym sobie przypomnieć Fleurety, dawno nie słuchałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 (edytowane) Nigdy fanem jakieś wielkiej awangardy, tym bardziej w blacku nie byłem, ale Ihsahna solowo uwielbiam. Ma trochę wspólny pierwiastek z Opethem, tyle że tamci poszerzali horyzonty Death Metalu i bardziej progresywnie, teraz poszli w progresywny rock.Pierwszego albumu Emperora nie jestem w stanie przesłuchać, totalnie nie moja bajka, ze 3 podejścia robiłem i nie idzie, za to Prometeusza łykam od razu.Co do Satyricona, to nie wiem czemu, ale jak ich słyszę to mnie się śmiać chce, taki "pocieszne" to blackowe brzmienie ich, wyobrażam sobie takie leśne ludki chcące być groźne, ale wyglądają zbyt pociesznie Tymczasem chyba broda szybciej zaczęła mi rosnąć, jak poszukać to i pełny album do wzięcia: Edytowane 26 Marca 2016 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hex4986 Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 Z całym szacunkiem, proszę Pana, ale horyzonty death metalu poszerzał Gorguts, a teraz Ehnahre Opeth ostatni raz słyszałem w 2003 lub 2004, później nie grali już nic dla mnie interesującego. Zgaduję, że nie słyszał Pan wzmiankowanego albumu Satyricon. Radzę zatem nadrobić zaległości - z pierwszymi trzema niewiele ma, stylistycznie, wspólnego. Do momentu RE to był właśnie taki leśny black metal, takie czasy (choć The Shadowthrone lubię niezmiennie do dzisiaj) Tak samo Emperor - opus magnum to dwójka i trójka (może Ci się spodobać, nie wiem ), niejeden połamał sobie zęby na ItNE (sam miałem ten problem ). Amon Amarth nadal nagrywa metodą copy-paste, czy coś się zmieniło przez tych -naście lat, które minęły od mojego ostatniego kontaktu z nimi? Przyznam szczerze, że nie trawię takiego generycznego grania. No, ale w końcu to Metal Blade, duża marka na rynku naszych zachodnich sąsiadów Choć mają w katalogu kilka świetnych kapel. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 Amoni to takie wikingowe AC/DC - grają niby to samo, ale nadal zjadliwie Nie pisałem o Opeth jak o jakichś pionierach. Lubię ich 2-3 płyty, nie więcej.Teraz odpaliłem parę "nowszych" kawałków Satyricon, nadal ten wokal brzmi leśno i pocieszno Ot, szukamy innych biegunów grania, ja się bardziej w thrash/groove/industrial i wszelakie hybrydy bawię, więc wycieczki na północ Europy rzadko robię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hex4986 Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 (edytowane) Ale Rebel Extravaganza to Ty szanuj! Opeth pionierami nijak nie są - i być nie mogli (musieliby zaczynać w latach 80. ), ale pisałeś o poszerzaniu przez nich horyzontów w death metalu, co mnie trochę zaskoczyło Choćw sumie wypracowali jakiś tam swój styl, mimo że później dokonali wolty i trochę się pozmieniało w ich muzyce. Czy na korzyść? Nie wiem, zespół wypadł z orbity moich zainteresowań już dawno temu. Dla mnie AA jest nie-zjadliwe A thrash/crossoverów Pan słucha? Invocator? Demolition Hammer? Solstice? Póżniejsze albumy Coroner, z Grin na czele? Z rzeczy nowszych, warto poznać się z Power Trip i ich debiutanckim Manifest Decimation - album kruszy szkliwo EDIT. ATH M50X polecałbyś? Jak się sprawdzają w cięższych brzmieniach na tle konkurencji? Edytowane 26 Marca 2016 przez hex4986 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 Może zły dobór słów, chodzi mi o to, ze to deathowej jatki dodali coś fajnego, coś, co ich wyróżniło. Z AA to pojedynczych utworów zazwyczaj słucham, czasem lubię sobie zapuścić to podniesienia rangi robienia zadań do poziomu walki między potomkami bogów. U mnie thrash to Annihilator, Testament, Overkill, stara Meta i stara Sepultura niewiele więcej. Polski Virgin Snatch polecam. Bardzie klimaty Machine Head, Lamb of God, Devildriver z takich "galopujących" szarpidrutów. Głównie ze względu na taką muzykę wziąłem M50x, sprawdzają się wg mnie wyśmienicie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hex4986 Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 Z AA to pojedynczych utworów zazwyczaj słucham, czasem lubię sobie zapuścić to podniesienia rangi robienia zadań do poziomu walki między potomkami bogów. Umarłem U mnie thrash to Annihilator, Testament, Overkill, stara Meta i stara Sepultura niewiele więcej. Oczywista klasyka, chociaż... GDZIE JEST SLAYER?! Teutonów też pewnie jakichś znasz Może za jakiś czas sprawdzę te M50x, jak mi się już sprzykrzą moje Takstary. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 A właśnie Slayera nie lubię, nie wchodzi mi Ostatnio zapoznaję się z Destruction, bardzo fajnie grają. Także tak mocno klasyczne zespoły raczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hex4986 Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 Jak już skończysz z Destruction, to sprawdź Mekong Delta - dobre, klasyczne, techniczne granie. Z tym Slayerem to mnie skonfundowałeś, szczerze pisząc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 26 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2016 Sam siebie nieraz tym konfudowałem Jak skończę z Destruction to Ihsahn i Rob Zombie wydadzą płyty, wiec będę miał kupę radochy, ale dodam do listy Mekonga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hex4986 Opublikowano 29 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2016 (edytowane) Ogłoszenia parafialne: 1) Relapse, po wcześniejszym wydaniu reedycji kilku albumów Death, wreszcie wzięło na warsztat Scream Bloody Gore. Kompakty, winyle, t-shirty, longsleavy. Szczegóły i pre-order TUTAJ. 2) Odsłuchać i następnie zamówić można też drugi album australijskiego Howls of Ebb - konkretnie, TUTAJ. Zachęcam, bo to kawał grania :> 3) Jeśli ktoś tutaj jeszcze kojarzy taką kapelę, jak dISEMBOWELMENT, to w tym roku wyszła debiutancka płyta Inverloch (czyli zespół kolesi z d). Dostępny TUTAJ. Na zachętę: Edytowane 29 Marca 2016 przez hex4986 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 29 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2016 Szkoda, że u nas płyty Death są strasznie drogie, reedycje sytuacji nie poprawią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hex4986 Opublikowano 29 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2016 Strasznie drogie to jest pierwsze bicie Scream Bloody Gore z Combat - przy nim każde inne kosztuje tyle, co frytki To wydanie będzie pewnie dostępne u nas za 60-65zł, jak znam życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 30 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2016 (edytowane) Ja juz nie wchodzę w ceny mniej dostępnych rzeczy, ale Symbolic, Human czy Individual Thought Pattern szeroko w miarę dostępne po 6-7 dyszek wyłącznie chodzą, czyli w cenach muzycznych premier. Wysłane z mojego XT1032 Edytowane 30 Marca 2016 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hex4986 Opublikowano 30 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2016 (edytowane) Gdzie takie ceny, proszę Pana? Za 6-7 dyszek to można mieć pierwsze bicie wymienionych albumów (może poza Human. Nówkę Symbolic dostaniesz za 35. Edytowane 30 Marca 2016 przez hex4986 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 30 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2016 Mój błąd, faktycznie Symbolic taniej, ale Human i Induvidual czy allegro, fan.pl czy sklepy fizyczne (w Saturnie widziałem) to tyle wołają, a za reedycję Human nawet sporo wincyj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hex4986 Opublikowano 30 Marca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2016 (edytowane) bachankas, ile chciałbyś zapłaciś za dwupłytową reedycję DEATH z nigdzie wcześniej niepublikowanymi wersjami i zupełnie nowym bookletem? Trzydzieści srebrników? W Wielkiej Płycie ceny są chyba najbardziej korzystne, szczególnie jeśli poczekać na obniżkę (są 3-4 w ciągu roku). Ewentualnie załóż konto na EMP i wykorzystaj voucher (10% obniżka cen na pierwsze zamówienie). Edytowane 30 Marca 2016 przez hex4986 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.