Skocz do zawartości

Klipsch Custom 3 Monitors


reGGarf

Rekomendowane odpowiedzi

TEST KLIPSCH CUSTOM 3 MONITORS

 

Enjoy!

 

Wprawdzie będę jeszcze przez chwilkę dopisywał ale już tak jak jest to jest to niezbędne minimum.

 

Test Klipsch Custom 3

Wstęp do świata „pro” – Dual Driver IEM’s.

 

<h1 style="margin: 24pt 0cm 0pt; color: rgb(204, 204, 204);">Tytułem Wstępu:</h1>Poszukiwania idealnego dźwięku wśród słuchawek trwają. Jak dotąd w moich odczuciach najbliższe moich preferencji były kolejno Creative Aurvana Live! oraz Sony MDR-EX85LP. Gdy tylko nadarzyła się taka okazja, postanowiłem wypożyczyć od Salviego „egzotyczne” monitory douszne marki Klipsch. Słuchawki przyszły do mnie po dwóch dniach. Muszę na wstępie dodać, że jest to mój pierwszy kontakt z IEM’ami więc odczucia mogą być bardziej lub mniej subiektywne. Czy Klipsch Custom 3 wniosą coś nowego?

 

<h1 style="margin: 24pt 0cm 0pt; color: rgb(204, 204, 204);">Zestaw:</h1>Zestaw zapakowany na najwyższym poziomie. Zabezpieczone dwoma blistrami pudełko przemawia surowością i elegancją.

 

pudelko.jpg

 

W zestawie znajdują się: słuchawki, futerał, przyrząd do czyszczenia, 6 par wkładek, przejściówka do samolotu oraz adapter 3,5 na 6,3 mm.

 

<h1 style="margin: 24pt 0cm 0pt; color: rgb(204, 204, 204);">Jakość: </h1>Futerał – bomba, sprawia wrażenie jeszcze lepiej dopracowanego i powiększonego futerału dodawanego do Vedia SRS-200. Materiały są dość wysokiej jakości. Wewnątrz znajdują się trzy siateczki do umieszczania niezbędnych akcesoriów. Oczywiście odczucia są subiektywne i sprowadzają się jedynie do mojego gustu. Jedyny problem jest taki, że przez włożeniem słuchawek do futerału należy ściągnąć z nich nakładki, ponieważ słuchawki z nimi nie mieszczą się do futerału (grubość).

 

futeralc.jpg

 

futeral.jpg

 

Wkładki – tutaj jest też pewien problem. O ile wyglądają na naprawdę dobrze wykonane, to tylko jedna spośród pięciu par pozwala mi komfortowo odizolować się od otoczenia. Cała reszta nie chce wejść, wyślizguje się z ucha (zwłaszcza lewego) i po prostu nie spełnia swojej roli. Żadne flange pojedyncze nie dają mi komfortu użytkowania (każde jedno wyślizguje) . Po założeniu tej „jedynej” dobrej pary (biflange duże) komfort staje się jako taki, tłumienie staje się naprawdę dobre, ale okupione świądem lub bólem uszu po jakiejś godzinie noszenia. Dodatkowo trzeba mieć niesłychanie czyste uszy, gdyż biflange działają jak łopatka do woskowiny. Na szczęście są łatwe do wyczyszczenia.

 

wkladki.jpg

 

Adapter mały Jack na duży Jack – lekki zawód – nie jest złocony (bo przy tej kwocie już by mógł być).

 

patyk.jpg

 

Adapter do samolotu – podobny do tego z JBL tylko „chudszy”. Jakość jest ekstra ale końcówki znów nie złocone.

 

aeroplane.jpg

 

Słuchawki – sama konstrukcja jak i użyte materiały przypadły mi do gustu. Kabel rodem z JBL 220 – osznurowany i nie plączący się. Design mi się wyjątkowo podoba. Kolorystyka czarno – miedziana jest genialnie stonowana. Jakość materiałów jest po prostu genialna. Wszystkie elementy spasowane tak jak trzeba, nie ma wrażenia, że zaraz miałyby się rozlecieć. Przy słuchawkach są umocowane specjalne „zauszniki”. Zrobione są z elastycznego tworzywa. Przy zakładaniu należy odpowiednio wygiąć je aby dopasować indywidualnie każdy do swojego ucha. Po odpowiednim dopasowaniu, które dla niewprawnej osoby trwa ok. 6 minut, puszczeniu kabla po plecach i zaciśnięciu suwaka na karku otrzymujemy niemal nieruchomą konstrukcję która zapewnia doskonałe tłumienie.

 

1.jpg

 

2.jpg

 

3.jpg

 

biflange.jpg

 

sciagacz.jpg

 

<h1 style="margin: 24pt 0cm 0pt; color: rgb(204, 204, 204);">Dźwięk:</h1>Po pierwsze muszę powiedzieć, że słuchawki te są bardzo podatne na EQ i można z nimi zrobić naprawdę wiele. Ogólnie rzecz ujmując jednak dwuprzetwornikowe Klipsch Custom 3 oferują:

 

Bas (przy poprawnym ułożeniu słuchawek) dość mocny i wydaje się bardzo precyzyjny. Gra głównie wyższym basem choć po odpowiednim wysterowaniu niski bas się pojawia i jest naprawdę głęboki. Jest bardzo zwarty. Do rocku, metalu i innych „bardziej akustycznych” rodzajów muzyki jest w sam raz a nawet nieraz (po wysterowaniu) starczy do Drum&Bass. Jest go więcej niż w EX85LP ale od Aurvana Live! ciupkę mniej. Moim zdaniem jest bliski naturalności, nie podkolorowany sztucznie ale też nie diabelnie słaby.

 

Średnica bezpośrednia, stanowczo bez sybilantów. Jest miękka i dość „realistyczna”. Wokale brzmią bardzo dobrze. Sprawiają wrażenie, że wokalista śpiewa nam „na twarz”. Jest dobrze wyważona – tyle samo dolnej co górnej. Słodzi ale z umiarem.

 

Góra jest dość schowana. Nie jest ona taka krystaliczna (na FlatEQ) jak w Sony EX85LP i posiada w stosunku do nich braki. Dźwięk sprawia wrażenie, że jeden przetwornik odpowiada za bas, drugi zaś za środek. O trzecim (góra) konstruktorzy niemal zapomnieli. Nie chcę bynajmniej powiedzieć, że góry w ogóle w Klipsch’ach nie ma. Jest ale potwornie przydymiona. Talerze w rocku są jakby pokryte welurem (ale tak ściśle). Wybrzmiewają tylko bardzo przytłumione i ciche. Ich barwa jest zachowana. Jednak po wysterowaniu lepszym źródłem staje się bardzo wyraźna i klarowna.

 

Scena jest bardzo dobra -wyraźna i klarowna. Separacja instrumentów na wysokim poziomie, choć ich lokalizacja nie jest tak precyzyjnie określona jak w MDR-EX85LP to nie odbiega tej „referencji” daleko.

 

<h1 style="margin: 24pt 0cm 0pt; color: rgb(204, 204, 204);">Wygoda:</h1>Zakładanie jest dość skomplikowane (przynajmniej dla osoby, która nie miała jeszcze styczności z IEM’ami. Przy zakładaniu na wkładkach biflange’ów (podwójnych) można odczuć wrażenie „penetracji” które ustaje po 2 – 3 minutach. Nie jest to zbyt przyjemnie ale idzie się przyzwyczaić. Nie wiem niestety jak jest z flange’ami gdyż te nie pozwalały utrzymać się słuchawkom w uszach.

 

<h1 style="margin: 24pt 0cm 0pt; color: rgb(204, 204, 204);">Tłumienie:</h1>Tłumienie przy dobrze dopasowanych wkładkach jest oszałamiające (jak dla mnie bo nigdy dotąd nie słyszałem IEM’ów z prawdziwego zdarzenia). Nie jestem tu w stanie odnieść się do innych IEM’ów. Mimo to postaram się to zobrazować w następujący sposób: Jadąc tramwajem ze swobodą na moim MuVo słuchałem nawet na poziomie 5 / 25 a jak wiadomo do najgłośniejszych ten player nie należy. Tłumienie jest ok. 3 x mocniejsze od tego w EP-630.

 

<h1 style="margin: 24pt 0cm 0pt; color: rgb(204, 204, 204);">A tak bardziej praktycznie:</h1>

 

<h2 style="margin: 10pt 0cm 0pt; color: rgb(204, 204, 204);">Rock: Coma – Zaprzepaszczone Siły…</h2>Jest to dość trudna płyta, ze względu na „perlisty” wokal, który na większości słuchawek potwornie sybiluje. Z radością przesłuchałem nawet dwa razy całą płytę, bowiem pierwszy raz problem sybilantów został rozwiązany właśnie za pomocą Klipsch Custom 3. Dzięki temu po prostu wybaczyłem im ból w uszach po godzinie słuchania i niedostatki góry. Byłem oczarowany. Mogłem rozpłynąć się w słowach Piotrka Roguckiego.

 

Po zastosowaniu kombinacji: komputer + wzmacniacz dźwięk stał się taki jakiego od dawna szukam. Bas idealnie miękki, góra czyściutka i jasna, a średnica niemal doskonała. Dwa drivery a grają jak cztery. Nawet na samej Toshibie góra stawała się taka jak trzeba, brakowało mi tylko lekko dołu (Toshiba ma go rzeczywiście dość mało co spowodowało w mojej opinii lekki niedosyt).

 

<h2 style="margin: 10pt 0cm 0pt;">R&B: Alicia Keys – Songs In A-Minor – Jane Doe</h2>Pierwszy utwór przy którym postanowiłem zaprząc wzmacniacz oraz komputer z equalizerem. Po dokłanym przesłuchaniu postanowiłem „skorygować” dołki oraz pagórki słuchawek. Dźwięk się strasznie perlisty i wyrazisty góra się pojawiła jak grom z jasnego nieba. Mimo to sybilanty nie występują i to mi się właśnie podoba. Bas zyskał na potężnej głębii – dźwięk dla mnie niemalże doskonały. Może jest teraz z deka podkolorowany ale w żadnym wypadku nieprzyjemny nic mnie w nim nie kłuje.

 

<h2 style="margin: 10pt 0cm 0pt;">Opera Nowoczesna: Sarah Brightman - It’s A Beautiful Day</h2>Po raz kolejny jestem w stanie potwierdzić genialne brzmienie tych słuchawek. Góra nie jest tak ostra jak w Aurvana Live! a basik mięciutki do bólu. Brak sybilantów oraz bezpośredniość wokalu dosłownie powaliły mnie. Jest to kawałek, na którym Klipsch Custom 3 „pokazały nawet Creative Aurvana Live! miejsce w szeregu” czego się osobiście nie spodziewałem. Oczywiście to w idealnie zgranym połączeniu. Na MuVo

 

<h2 style="margin: 10pt 0cm 0pt;">Rock: Hot Action Cop – Going Down On It</h2>Na Sony Ericssonie W910i na EQFlat jest tak jak mówiłem. Płasko z małą ilością góry. Po korekcie equalizerem (podbiciu maksymalnie wysokich tonów i dość mocno najniższy bas) jest blisko tego „ideału”. Reszty ruszać nie trzeba. Haty brzmią wyraziście, a bas jest z odpowiednim wykopem. Schodzi nisko.

 

<h2 style="margin: 10pt 0cm 0pt; color: rgb(204, 204, 204);">Trance: Marcel Woods – Advanced</h2>Byłem w ciężkim szoku jak się okazuje, że nawet w takim basowym kawałku bas wydala. Nie brakuje mi żadnego aspektu dźwięku. Dodatkowo jest przestrzennie: masło, rzekłbym :). Nie będę się rozwodzić o wokalu bo raczej w tym kawałku nie ma o czym.

 

<h2 style="margin: 10pt 0cm 0pt; color: rgb(204, 204, 204);">Jazz: Diana Krall - Live In Paris: Just The Way You Are</h2>

Po pierwsze jak na Diane Krall przystalo, nagrania pokazuja prawdziwa scene. Jest dosc cieplo, ale nie przesadnie, ilosc basu jest wrecz idealna. Wokal brzmi wyjątkowo naturalnie - bez zbednych podbić czy odchudzeń. Dzwonki paleczkowe są potwornie wyraźne. Perkusja ma odpowiednią dynamike oraz tą "sypkosc", a saksofon jest pelny swego brzmienia, fortepian rowniez. Takiej satysfakcji ze sluchania jazzu nie mialem dawno. Slychac kazde lekkie musniecie struny gitary akustycznej oraz kontrabasu.

<h2 style="margin: 10pt 0cm 0pt; color: rgb(204, 204, 204);">Pop: Christina Aguilera – Hurt</h2>Piękny wokal jest na pierwszym planie, jest oddany z całym spektrum brzmienia. Niczego nie trzeba dodać, ani także odjąć. Słuchawki oddają całą emocje zawartą w tym pięknym utworze.

 

Na końcu chciałbym się wypowiedzieć w następujący sposób: Z początku matowy i płaski, po prostu typowy dla tańszych IEM’ów po wysterowaniu dźwięk na jasnym źródle Klipsch Custom 3 stają się lepsze od Sony MDR-EX85LP co wśród spotkanych dotychczas słuchawek dousznych stawia je na pierwszym miejscu egzekwio z Soniaczkami (te pierwsze są lepsze na FlatEQ a te drugie po korekcie). Wprost magicznie się zgrywają z moim zestawem (myślę, że podobnie jak Aurvana Live! a w niektórych aspektach nawet lepiej tylko wymagają nieco innego wysterowania). Dźwięk w nich może być zarówno naturalny, jak i podkolorowany w dowolny sposób. Tłumienie również miazga. Do Aurvana Live! brakuje już im tylko tej genialnej wygody. Za cenę określaną na 599 zł stanowią oszałamiającą alternatywę dla Shure SE-530, które wnioskując po opisach mają bardzo podobny dźwięk, a kosztują sporo więcej. Nie powiem nikomu bezwzględnie czy warto, gdyż każdy będzie szukał czego innego, ponadto nie jest to ewenement skali Sony MDR-EX85LP, jednak w moich oczach stosunek cena/jakość ma wartość dodatnią.

 

Dołożyłem wszelkich starań, aby opinia była jak najbardziej obiektywna. Jednak preferencje różnych osób są niezwykle zróżnicowane, dlatego zastrzegam sobie, że nie ponoszę odpowiedzialności za ewentualne „niezgodności” opinii z czyimiś odczuciami.

 

Serdecznie dziękuję firmie mp3store za wypożyczenie słuchawek do testu.

 

all.jpg

 

Słuchawki testowane były na następujących utworach / całych albumach (jeśli nie wymieniono utworów):

 

Alicia Keys:

 

· Albym „Unplugged”

 

· Album „Songs In A Minor”

 

Coma:

 

· Album Zaprzepaszczone Siły Wielkiej Armii Świętych Znaków

 

· Album Pierwsze Wyjście Z Mroku

 

Christina Aguilera:

 

· Album „Back To Basics”

 

o Hurt

 

o F.U.S.S

 

Eric Marienthal:

 

· Got You Covered

 

Frozen Tears:

 

· Metal Hurricane

 

Rammstein:

 

· Album Sehnsucht

 

· Album Reise Reise

 

· Album Herzeleid

 

Sarah Brightman:

 

· Classics: The Best Of Sarah Brightman

 

o It’s A Beautiful Day

 

o What You Never Know

 

Pink Floyd:

 

· Dark Side Of The Moon

 

The Black Eyed Peas:

 

· Elephunk:

 

o Let’s Get It Started (Radio Edit)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna recenzja.

Szkoda, że nie miałeś porównania do innych IEMów w podobnym przedziale cenowym. Ciekawe, że udało Ci się osiągnąć na nich dobrą izolację - wiele osób na to narzekało. Z Twojego opisu wynika (tak jak myślałem), że mają dosyć dziwną, ciężką do opisania charakterystykę brzmieniową. Można wiedzieć, jakie było źródło dźwięku? Twoim zdaniem pasowałyby to ciepłego playerka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jakim źródle był test? No i ogólnie fajnie byłoby gdybyś napisał coś wiecej o dźwięku.

Bo te kilka zdań małą czcionką jak sam wspomniałeś jest minimum.

Świetna recka byłaby gdyby znalazło się porównanie do innych IEM'ów.

No i czy występuje efekt microphonics?

 

Za cenę określaną na 599 zł stanowią oszałamiającą alternatywę dla Shure SE-530, które wnioskując po opisach mają bardzo podobny dźwięk, a kosztują sporo więcej.

Kosztowały, pół roku temu. No i se530 mają 3 przetworniki.

 

Zakładanie jest dość skomplikowane (przynajmniej dla osoby, która nie miała jeszcze styczności z IEM’ami. Przy zakładaniu na wkładkach biflange’ów (podwójnych) można odczuć wrażenie „penetracji” które ustaje po 2 – 3 minutach. Nie jest to zbyt przyjemnie ale idzie się przyzwyczaić. Nie wiem niestety jak jest z flange’ami gdyż te nie pozwalały utrzymać się słuchawkom w uszach.

 

To akurat nie jest minus bo raczej każdy tak ma jeżeli nie zaczął swojej przygody z IEM'ami.

Co do samych wkładek to wydaje mi się, że nie jest to ich wina tylko budowy Twoich uszu.

 

 

 

 

Co do samych słuchawek to gdybym za każdym razem miał wyciągać tipsy, żeby schować bezpiecznie słuchawki w futerale to by mnie krew zalewała.

Chociaż wydają się nie najgorsze. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie słuchałeś wcześniej żadnych IEM'ów i nie masz o nich pojęcia to nie wiem czemu rzuciłeś się do napisania kolejnej recenzji.

 

Moim zdaniem gdy piszesz recenzję słuchawek z wyższej półki to powinieneś odnieść się do innych IEM'ów z podobnego przedziału cenowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie słuchałeś wcześniej żadnych IEM'ów i nie masz o nich pojęcia to nie wiem czemu rzuciłeś się do napisania kolejnej recenzji.

 

Moim zdaniem gdy piszesz recenzję słuchawek z wyższej półki to powinieneś odnieść się do innych IEM'ów z podobnego przedziału cenowego.

 

To było bardzo nieeleganckie stwierdzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i nieeleganckie stwierdzenie ale Panowie gdzie my jesteśmy? Na forum wzajemnej adoracji gdzie każdy wchodzi sobie w dupkę aż po samą dwunastnicę czy w miejscu gdzie omawiamy konkretne tematy?

 

Dla niektórych żeby wydać 1000zł na słuchawki to jest problem. Myślę, że każdy raczej chce wydać tak te pieniądze aby potem niczego nie żałować.

 

Ja tak to widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla niektórych żeby wydać 1000zł na słuchawki to jest problem. Myślę, że każdy raczej chce wydać tak te pieniądze aby potem niczego nie żałować.

 

Każde słuchawki za 1kzł mają znacznie gorszy stosunek cena/jakość w porównaniu do takich za 200zł, właściwie dowolnych. IEMy są w jeszcze gorszej sytuacji, gdyż wbrew idiotycznemu i dość powszechnemu mniemaniu na tym forum zostały stworzone do zupełnie czegoś innego niż delektowanie się smaczkami muzycznymi. Już sobie wyobrażam Iron Maiden w IEMach jak Nicko McBrain rozkoszuje się solówką Janicka Gersa podczas koncertu. Jeśli ktoś sobie tak to wyobraża, to już mu współczuję. IEMy mają przede wszystkim izolować, a muzycy generalnie jakość dźwięku, zwłaszcza na koncercie mają głęboko w 4 literach. Ich bardziej interesują instrumenty i ich brzmienie, a nie sprzęt grający.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kompletnie inne zdanie na ten temat, ale coz - kazdy z nas moze miec inne :)

 

Orkiestra Symfoniczna BBC nie sadze aby tak blacho podchodzila do sprawy walorow sonicznych a uzywaja ACS T2.

Gdyby zalezalo im tylko na izolacji - uzywaliby jednoprzetwornikowych customowych IEMow Westone ES1 za 600 PLN albo czegos pokroju najtanszych Freqoq za 99 USD ;)

 

Jednak dziwnym trafem wiekszosc muzykow wybiera coraz to lepsze i bardziej zaawansowane IEMy.

 

Czasy kiedy IEMy sluzyly tylko do izolacji skonczyly sie z koncem 20 wieku :)

 

Roland, wybacz - ale to ze nie slyszales porzadnych IEMow - to nie znaczy ze takie nie istnieja :)

 

Zeby przeskoczyc chociaz sredni poziom IEMowy o wlosek trzeba sobie sprawic IEMy customowe. That's all folks :)

 

Shure SE530 czy Triple.fi balansuje gdzies na tej sredniej, ale raczej zblizaja sie od low-endu niz high-endu :)

 

Dla przykladu IEMow Ultimate Ears uzywaja miedzy innymi: Linking Park, Metallica, Guns 'N Roses, i wspomniani przez Ciebie Iron Maiden

 

IEMy to sprawa droga, na porzadne customy wydaje sie 2.000 PLN ++, stosuek mozliwosci do ceny ...hm zalezy jak na to patrzec, jezeli ktos potrzebuje izolacji i dobrego sonicznie dzwieku na scenie - ma wyjsc w sluchawkach nausznych w ktorych ani nie bedzie mogl poskakac, ani za wiele nie uslyszy :) ?

 

IEMy do uzytku domowego, to wciaz nowa i swieza sprawa. Westone UM1 i UM2 de facto NIE SA przeznaczone do uzytku domowego, stad taki wzrost ich mozliwosci sonicznych po podlaczeniu do wzmacniacza, pierwszymi IEMami universalnymi Westone przeznaczonymi do sluchania dla kazdego beda dopiero Westone 3. (Tak dla przykladu jak nowa to dziedzina)

 

Czesto piszesz o fanatykach IEMowych, jak to je wychwalaja etc. Szczerze mowic, nie przypominam sobie abym w ostatnim czasie widzial chociaz jedna taka wypowiedz, za to raczej jest duzo propagandy anty-IEMowej ;) i pisania o tym, jak to IEMowi fanatycy zaciemniaja obraz swiata :D;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po czesci podpisuje sie pod tym co napisal Boolin, chociaz faktycznie zabrzmialo to moze zbyt dosadnie. Malo informacji o dzwieku... Porownania do innych sluchawek to moim zdaniem kluczowa sprawa. Nie zapominaj, ze porownywanie sluchawek ktore slyszalbys tylko na meecie - np SE530 nie jest do konca obiektywne. Ja zeby dosc dobrze poznac sluchawki potrzebuje sie z nimi oswoic - tak powiedzmy tydzien i wtedy moge wyrokowac. Przykladowo posiadaczem SE420 bym raczej nie byl, gdybym je uslyszal tylko na meecie, ale teraz powiem szczerze ze z powrotem na Q-jaysy bym sie raczej nie przesiadl - co najwyzej sie w nie zaopatrzyl jako druga pare IEMow. To oczywiscie jest tylko przyklad - nie chce przez to wykazac "wyzszosc" Shure'ow nad Jaysami, bo to zalezy tak naprawde od naszych preferencji brzmieniowych. Warto tez pamietac ze na odbior dzwieku wplywa rowniez nasze samopoczucie - stad na potrzeby recenzji jednak lepiej imo sie ograniczac z dokladnymi porownaniami do sluchawek, z ktorymi faktycznie mielismy troszke do czynienia, a nie sluchalismy chwilke na spotkaniu. reGGarf: posiadasz dokanalowe Sony - wiecej odniesien do nich byloby moim zdaniem bardzo dobrym pomyslem i na pewno recenzja bylaby wartosciowsza. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kompletnie inne zdanie na ten temat, ale coz - kazdy z nas moze miec inne :)

 

Orkiestra Symfoniczna BBC nie sadze aby tak blacho podchodzila do sprawy walorow sonicznych a uzywaja ACS T2.

Gdyby zalezalo im tylko na izolacji - uzywaliby jednoprzetwornikowych customowych IEMow Westone ES1 za 600 PLN albo czegos pokroju najtanszych Freqoq za 99 USD ;)

 

Jednak dziwnym trafem wiekszosc muzykow wybiera coraz to lepsze i bardziej zaawansowane IEMy.

 

Czasy kiedy IEMy sluzyly tylko do izolacji skonczyly sie z koncem 20 wieku :)

 

Roland, wybacz - ale to ze nie slyszales porzadnych IEMow - to nie znaczy ze takie nie istnieja :)

 

Zeby przeskoczyc chociaz sredni poziom IEMowy o wlosek trzeba sobie sprawic IEMy customowe. That's all folks :)

 

Shure SE530 czy Triple.fi balansuje gdzies na tej sredniej, ale raczej zblizaja sie od low-endu niz high-endu :)

 

Dla przykladu IEMow Ultimate Ears uzywaja miedzy innymi: Linking Park, Metallica, Guns 'N Roses, i wspomniani przez Ciebie Iron Maiden

 

IEMy to sprawa droga, na porzadne customy wydaje sie 2.000 PLN ++, stosuek mozliwosci do ceny ...hm zalezy jak na to patrzec, jezeli ktos potrzebuje izolacji i dobrego sonicznie dzwieku na scenie - ma wyjsc w sluchawkach nausznych w ktorych ani nie bedzie mogl poskakac, ani za wiele nie uslyszy :) ?

 

IEMy do uzytku domowego, to wciaz nowa i swieza sprawa. Westone UM1 i UM2 de facto NIE SA przeznaczone do uzytku domowego, stad taki wzrost ich mozliwosci sonicznych po podlaczeniu do wzmacniacza, pierwszymi IEMami universalnymi Westone przeznaczonymi do sluchania dla kazdego beda dopiero Westone 3. (Tak dla przykladu jak nowa to dziedzina)

 

Czesto piszesz o fanatykach IEMowych, jak to je wychwalaja etc. Szczerze mowic, nie przypominam sobie abym w ostatnim czasie widzial chociaz jedna taka wypowiedz, za to raczej jest duzo propagandy anty-IEMowej ;) i pisania o tym, jak to IEMowi fanatycy zaciemniaja obraz swiata :D;)

 

Cholera, Fallow ja nie chciałem Ci wejść na odcisk. Sorry, jeśli tak to odebrałeś. Natomiast rozglądałem się dziś za Monacorem w wersji RCA w salonie dla muzków Gamuz w Katowicach - pewnie wiesz i znasz. O IEMach słyszeli niewiele (nawet im musiałem tłumaczyć, co to takiego), a gdy ich zapytałem, czy muzycy o nie pytają, stwierdzili, że nie było jeszcze takiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam pytanie na jakich formatach słuchałeś no i jeśli stratne to jaki bitrate...

 

na ogg Q10, Q9; mp3 192 - 320kb/s; WMA 192 - 960kb/s oraz CD 1150kb/s.

 

Co do porównania z innymi IEM'ami to się zgadzam w pełni tylko po prostu NIE MIAŁEM MOŻLIWOŚCI zrobić tego. Stąd brak odniesienia.

 

Walory soniczne... no to dopracuję, bo (stety lub nie) jeszcze ich nie odniosłem (Salvi mnie zarypie - sorry Salvi :D).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, Fallow ja nie chciałem Ci wejść na odcisk. Sorry, jeśli tak to odebrałeś. Natomiast rozglądałem się dziś za Monacorem w wersji RCA w salonie dla muzków Gamuz w Katowicach - pewnie wiesz i znasz. O IEMach słyszeli niewiele (nawet im musiałem tłumaczyć, co to takiego), a gdy ich zapytałem, czy muzycy o nie pytają, stwierdzili, że nie było jeszcze takiego.

 

Roland, spoko :)

 

Zaden to odcisk, ja po prostu uwazam, ze to iz znamy sie poza forum nie znaczy ze musimy sobie slodzic :)

Uwazam, ze to b.dobrze ze nikt nie obawia sie wypowiedziec swojego zdania na jakis temat a ze sa rozne - dzieki temu moga powstawac ciekawe dyskusje i wymiana zdan jest jeszcze bardziej wciagajaca :) Zero problemu z mojej strony, mam nadzieje ze Ty takze nie bierzesz tego do siebie ;)

 

Polska w tym wzgledzie jest jeszcze dalej dobre lata swietlne w tyl.

Tutuaj muzycy uzywaja czesciej w dalszym ciagu np. universalnych Shure i sami sobie tego nie kupuja, tylko dostaja na koncercie takim jak Opole czy cos takiego :) Jest tylko jedna firma poza Themadcubem ktora robi cos takiego. -> Otoria.

Sa przedstawicielami Westone i za ES2 chca jedynie ~4.000 PLN a za UM2 okolo 1.600 PLN.

 

Kiedys bylem u naszego sosnowieckiego audiologa (warszawska, za kolektura KZK) pewnie wiesz gdzie, przed pubem "7". Chcialem zapytac ile kasuje za wyciski, Doktor od razu wiedzial o co chodzi i nic nie musialem tlumaczyc :)

 

Polscy muzycy nie sa za bogaci, nie sa zbyt obeznani i to raczej sponsorzy czy inni "opienkunowie" im to zalatwiaja.

Nawet w moim przypadku choc zaden wielki ze mnie muzyk, bylo podobnie z customowymi UE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie uważam, że recenzja bez porównań jest mniej wartościowa. Czasami nawet lepiej nie mieć punktu odniesienia. Zwrócił ktoś z Was kiedyś uwagę jak brzmią jakiekolwiek słuchawki, po co najmniej całodniowej przerwie od słuchania przez słuchawki? Przyzwyczajenie do danych słuchawek siedzi w głowie co najmniej kilka godzin, przynajmniej w postaci resztkowej, a wcale to nie musi być właściwy punkt odniesienia. Lepiej mieć "zresetowane" uszy i pisać spontanicznie co się słyszy, i jak to odbiera. To, że istnieje ileś różnych modeli IEMów i innych słuchawek dokanałowych bądź dousznych, niczego nie oznacza dla dźwięku Klipschów - będą nadal grały dokładnie tak samo jak grają, a jeśli ktoś to umie dobrze opisać, to nie potrzeba tu odwołań. Mnie to i tak psu na budę, wielu IEMów nie słuchałem, i ten stan się pewnie jeszcze długo nie zmieni. Dźwięk taki odbieram coraz gorzej, a sposobności do słuchania muzyki w terenie mam jakby coraz mniej. Przydatność porównań do kosztujących podobnie IEMów jest taka, że będzie dobrym rozeznaniem na rynku co jest najlepiej kupić w danej cenie, ale te informacje można sobie dozbierać czytając inne recenzje. Oczywiście, nie ma to jak szerokie porównanie spod jednego pióra, a jak ktoś ma możliwość to niech napisze, a nie krytykuje cudzą pracę. Każda recenzja jest wartościowa, jeśli nie wprowadza w błąd, a ta sądzę, że nie wprowadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"zresetowane" uszy dla kazdego oznaczaja zupelnie co innego - kazdy ma inny obraz idealu - no chyba ze faktycznie mamy bardzo duzo do czynienia z wysokiej klasy sprzetem. oczywiscie przesadzanie w druga strone tez nie jest dobre: stawianie np EX85 za referencje i odnoszenie do tego kazdych innych sluchawek raczej nie wyjdzie na dobre recenzji - bo wtedy EX85 beda tymi jedynymi, najlepszymi. ;) Jak to w w kazdej dziedzinie zycia jest - trzeba wyznaczyc sobie to optimum.

Przydatność porównań do kosztujących podobnie IEMów jest taka, że będzie dobrym rozeznaniem na rynku co jest najlepiej kupić w danej cenie, ale te informacje można sobie dozbierać czytając inne recenzje.
dokladnie o to chodzi. Mysle ze czytelnicy recenzji traktuja je wlasnie jako pomocna dlon przy wyborze sluchawek, po nic innego... Mozna sie tlumaczyc - nie znalazles w mojej recenzji nic ciekawego to szukaj innych na necie, ale czy o to chodzi? Nie chce przez to oczerniac w calosci recenzji reGGarfa, bo co by nie mowic jest tam zawartych wiele istotnych informacji - ale po prostu kazdy by chcial jeszcze wiecej :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zdefiniujmy pojęcie IEMy. Czy np. Sony MDR EX700, które właśnie zamówiłem to IEMy czy doki? Czy IEMy to po prostu drogie i dobrze izolujące słuchawki dokanałowe, a wszystkie inne to nie IEMy?

 

Bo skoro IEMy muszą bardzo dobrze izolować, to nadal nie będę posiadał IEMów i nie mogę pisać na ich temat recenzji :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności