Skocz do zawartości

IEMy do 550zł


Gość Coyote

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

 

założyłem już jeden temat, w którym pytałem także i o to. Niestety ponieważ tytuł tamtego tematu może kierować w inną stronę, a i dyskusja całkowicie zeszła w inne rejony, to pozwolę sobie zarzucić drugi.

 

Sprawa wygląda tak:

- mam 550zł na słuchawki (no 600zł z wysyłką),

- nie mam odtwarzacza - wybiorę już do zakupionych słuchawek coś na flashu (pewnie będę się wahał między Sansa Clip, Cowon U3, Cowon i7, iPod Nano, niechętnie (ze względu na ekran) Vedia V39, Cowon D2),

- miałem kiedyś Westone UM1 i bardzo podobała mi się ich wygoda, w dźwięku brakowało mi basu (zarówno przy odtwarzaniu przez Szufelkę 2G jak i z dziurki CD),

- słucham różnej muzyki - od rocka, rocka progresywnego, poprzez pop (raczej starszy niż nowszy), trip hop, chillout, metal progresywny, muzyka klasyczna (zarówno kameralna jak i całe orkiestry no i chóralna też) [przykładowi wykonawcy z mojej półki: Ayo, Tori Amos, Bjork, Eva Cassidy, Dream Theater, Evanescence, Faithless, Genesis, Hoobastank, Happysad, Angelique Kidjo, Linkin Park, Massive Attack, Marillion, Queen, Sarah McLachlan, Santana, jakieś składanki Trip Hop i klasyczne etc.)

 

 

I teraz pytanie. Waham się między kilkoma modelami słuchawek. Są to:

- Westone UM2,

- Jays Q-Jays,

- Etymotic ER6i,

- coś jeszcze powinienem brać pod uwagę?

 

 

Na czym mi bardzo zależy:

- bas lepszy niż w UM1, ale bassheadem nie jestem,

- szeroka scena (w domu słucham na podstawkowcach i taki sposób podawania dźwięku mi odpowiada, choć ze względu na za duży pokój mam trochę mało basu w swoim pomieszczeniu odsłuchowym),

- mają być wygodne, bo nierzadko będę je nosił po 4-5 godzin, podczas podróży do domu to i po 12h,

- nie mogą wystawać z uszu, z tego względu niestety skreśliłem ER-4P,

- bardzo lubię utwory, w których jest dobry tekst, a żebym się nim cieszył, to wokal musi być ładnie odgrywany,

- dobra izolacja (ta z Westone UM1 mi odpowiadała),

- miło by było, gdyby się dało kabelek ciągnąć za uchem, ale nie jest to wymaganie (bo chyba w ER6i się tak nie da, prawda?).

 

Przyznam, że najbardziej skłaniam się ku Westone UM2, bo:

- mniej więcej typ dźwięku znam ze względu na wcześniejsze posiadanie UM1,

- sprzedaje je zolton2 :),

- podobno mają ładną średnicę,

- i więcej basu niż w UM1.

 

Boję się jednak, że tego basu może być za dużo i trudno będzie dobrać do nich odpowiedni playerek. Chociaż z drugiej strony podobno iPod nano 2g ma mało basu i wtedy by się to ładnie wyrównało. Z kolei ma też chyba mało góry, tak jak i te Westone. Ech, ciężkie jest życie staruszka. :)

 

 

Przeczytałem już chyba milion postów tutaj, na head-fi.org i innych stronach, obejrzałem mnóstwo testów i nadal nie wiem. Czy któreś słuchawki w tej cenie są obiektywnie najlepsze do takich zastosowań i takich gustów? Niestety nie ma szans dołożyć do np. E500. Innym razem.

 

 

Co powiecie, towarzysze? :) Z góry dzięki za podpowiedzi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak naprawde, zeby dobrac najlepiej pod siebie trzeba niestety posluchac sluchawek i samemu sie zdecydowac... potawione wymagania spelniaja w zasadzie oprocz wspomnianych przez ciebie um2 tez q-jaysy, tylko nie wiem jak bedzie dla ciebie z iloscia basu - ktory swoja droga i tak zawsze mozna podbic - ja tak robilem na poczatku - teraz jakos mi w zupelnosci wystarcza. slucham podobnej muzyki i odpowiada mi dzwiek q-jaysow - w takim przypadku w np super.fi 5 pro sie nie ma sensu pakowac. swoja droga dziwne ze tobie najbardziej w um1 przeszkadzal bas, bo mnie szczerze mowiac najbardziej odpychala wycieta cala gora.

co do etymoticow to ER6i to chyba jednak nie ta liga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze bardzo dobrze robisz ze playera wybierzesz do sluchawek.

 

Etymotic ER6i to zdecydowanie nizsza polka, znacznie bardziej ER4, ale to nie sa sluchawki ktore ogolnie moga sie podobac - przynajmniej moim zdaniem. Basu tez jak na lekarstwo.

 

Biorac pod uwage szerokosc sceny IEMow to jesli E500 odpadaja, dosc szeroka jest wlasnie w UM2. UM2 buduja scene tak ze zaczyna sie ona od centrum w ktorym znajdujesz sie Ty. W Q-Jaysach jestes przed scena - nie na pierwszym planie. Nie pamietam szerokosci sceny Q-Jaysow.

 

Zdecydowanie najwygodniejsze IEMy ktore tylko mialem w uszach to UM2. Sa zrobione tak, aby wykorzystac cechy budowy ludzkiego ucha. Sluchawka doslownie chowa sie w nim i nic nie wystaje - wiec mozesz nawet spokojnie z nimi zasnac i przewrocic sie na bok. (testowalem na sobie).

 

Dzieki budowie samej sluchawki i kabla - ktore jest tak gietki, ze w zasadzie mozna o nim zapomniec, sa to jedyne IEMy z tych ktore mialem gdzie moglem poruszac glowa, wiercic sie, ruszac szczeka i po prostu w niczym mi nie przeszkadzaly. Komfort jest swietny. Najmniej komfortowe byly dla mnie Super.fi, Triple.fi, Shure E5/SCL5.

 

W UM2 wokal jest blisko, i w zasadzie dzieki cieplej charakterystyce - jest po prostu bezposredni, dosadny i "ladny". Na UM2 wokale czesto sa po prostu intymnie blisko - ja to lubie. Kompletnie czegos takiego nie spotkasz np. w Q-Jaysach. Tam wokal zawsze bedzie ciut wycofany, w wiekszej odleglosci od Ciebie, jak dla mnie niestety ciut nieproporcjonalnie do dolu i gory. IMHO jest po prostu troche wycofany. Ale to kwestia gustu - jaka kto lubie prezentacje.

 

Westone UM2 to znow jedne z IEMow ktore izoluja najbardziej.

 

Westone UM2 przede wszystkim maja duzo wysokiego basu. Najlepiej wybrac playera ktory ma zdecydowanie plaska charakterystyke.

Ja przez jakis czas uzywalem Westone UM2 z Clixem2 i bylo to dla mnie polaczenie z b.duza synergia.

Linearna charakterystyka Clixa z podbiciem basu UM2 sie dobrze uzupelnia, w zasadzie brak koloryzacji srednicy Clixa, z cieplem i lekkim podkolorowywaniem tego zakresu przez UM2 - takze sprawdza sie b.dobrze, gore podbijalem ciut na EQ i bylo rowniez w porzadku.

 

Jesli odpowiadala Ci szkola brzmienia UM1 - glownie chodzi mi o cieplo i bezposredniosc - to ja bym raczej celowal w UM2.

Q-Jaysy to o 180 stopni inny kierunek. Oddalenie, chlod, szybki release - "analitycznosc". Jak biegun polnocny i afryka :)

 

Ewentualnie Shure SE420 ktorych bezposredniosc i analitycznosc mozna postawic miedzy UM2 a Q-Jaysami - mysle, ze beda bardziej nadawaly sie do muzyki klasycznej lub stawiajacej na akustyke. Bardziej niz UM2. Jednak te sluchawki nie schowaja sie tak w uchu jak UM2 :)

UM2 natomiast bardziej do jazzowych nagran live, muzyki dynamicznej, zywej, w ktorej glownie przekazuje sie emocje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lecą do mnie q-jays'y choć wcale nie jestem przekonany, że mi zasmakują. Kupiłem je z ciekawości, żeby zmierzyć się z legendą ;)

 

Jeśli mi nie podejdą to pójdą do komisu w niezłej cenie. Na pewno niższej niż chłopaki ostatnio zapłacili przy zbiorowym zamówieniu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o Radzique to super. skrobnalbys pozniej porownanie SE420 do q-jaysow? :) bo z tego co czytalem to wlasnie maja podobna ch-ke :)

Ja jakos mysle, ze zdecydowanie blizej jest SE420 do SE530 niz do Q-Jaysow i ciezko mi pomyslec, ze SE420 mialyby grac rowniez chlodno jak Q-Jaysy i z wycofana troche srednica obcieta lekko z kolorow. W koncu to projekt ktory powstal z SE530. Mysle, ze jest po prostu tak - ze maja mniej basu za sprawa woofera mniej - wiec bardziej zwraca sie uwage na gore :) ja takze bede mial okazje ich posluchac juz wkrotce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

porównanie z pamięci do lipa trochę, szczególnie dla mnie :) i szczególnie jeśli mają grać podobnie.

A se420 nie zasmakowały mi za bardzo więc nawet ich długo nie słuchałem, łącznie kilka h pewnie. Możliwe więc, że z jays'ami będzie podobnie ;).

 

Ale zobaczymy jak przyjdą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

porównanie z pamięci do lipa trochę, szczególnie dla mnie :) i szczególnie jeśli mają grać podobnie.

A se420 nie zasmakowały mi za bardzo więc nawet ich długo nie słuchałem, łącznie kilka h pewnie. Możliwe więc, że z jays'ami będzie podobnie ;).

 

Ale zobaczymy jak przyjdą...

No ja tak czy siak jestem ciekaw Twojej opinii :) lacze sie w oczekiwaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do tej wycofanej srednicy to ja mam inne zdanie - tam nie srednica jest wycofana tlyko generalnie cala scena jest cofnieta. nie ma efektu przykrywania wokalu instrumentami - jak to jest w np wygietych w "V" SR-80. Tylko niestety przez ta odleglosc sceny q-jaysy potrafia stracic nieco szczegolow, pomimo wrazenia przez "chlodek" szczegolowych. Fajne jest to ze scena jest zawsze przed nami - dokladnie tak jak przy kolumnach - nic nam nie gra w glowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do tej wycofanej srednicy to ja mam inne zdanie - tam nie srednica jest wycofana tlyko generalnie cala scena jest cofnieta. nie ma efektu przykrywania wokalu instrumentami - jak to jest w np wygietych w "V" SR-80. Tylko niestety przez ta odleglosc sceny q-jaysy potrafia stracic nieco szczegolow, pomimo wrazenia przez "chlodek" szczegolowych. Fajne jest to ze scena jest zawsze przed nami - dokladnie tak jak przy kolumnach - nic nam nie gra w glowie.

No to wlasnie zalezy co kto lubi :) Ja wole kiedy scena jest budowana tak, ze ja jestem w niej w centralnym punkcie. A nie kiedy siedze przed scena.

Roznica taka jest np. w Beyerdynamicach DT 880 Pro od wersji nie Pro. Bardzo podoba mi sie tez sposob budowania sceny przez GS1000 gdzie odleglosci moga byc ogromne jesli jest taka potrzeba - a jesli nie, sa male. A to czy jestesmy w centralnym punkcie czy przed scena, czy za lub z boku lub z dolu czy gory - zmienia sie w zaleznosci od nagrania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wlasnie zalezy co kto lubi :) Ja wole kiedy scena jest budowana tak, ze ja jestem w niej w centralnym punkcie. A nie kiedy siedze przed scena.

Roznica taka jest np. w Beyerdynamicach DT 880 Pro od wersji nie Pro. Bardzo podoba mi sie tez sposob budowania sceny przez GS1000 gdzie odleglosci moga byc ogromne jesli jest taka potrzeba - a jesli nie, sa male. A to czy jestesmy w centralnym punkcie czy przed scena, czy za lub z boku lub z dolu czy gory - zmienia sie w zaleznosci od nagrania.

 

 

Ach, Grado. Zaśliniłem się na Twoje RS2 w komisie. I pewnie byśmy ubili interes gdybym miał te 300zł więcej na wydatki w tym miesiącu. Ale nie mam. No trudno. :/

 

Zastanawia mnie coś takiego. Jest to standardowa sytuacja, że w którą półkę byśmy nie celowali, to zawsze będą jakieś braki, zawsze będzie coś źle (oczywiście poza najlepszymi w danym typie: np. UE10Pro albo Omegi). Ciekaw jestem czy to mnóstwo wad Westone'ów, które są opisywane (roll off góry - notabene występujący, jak tutaj wyczytałem, w wielu topowych słuchawkach) nie jest tak trochę szukaniem na siłę, bo przecież są lepsze (za X więcej). I choć zawsze staram się kupować rzeczy idealne, to tutaj chyba będę musiał spasować. :)

 

Zapytam jeszcze czy jest szansa, że UM2 choć na awaryjny okres 2 miesięcy spasują się z czymś z najniższej półki? Jakiś Clip albo coś w tym stylu cenowym? Bo wydając kasę na nie, na odtwarzacz zostanie raptem 150zł. A więcej na odtwarzacz będę mógł wydać za miesiąc. Ale już tyle nie wytrzymam bez muzyki. A może lepiej kupić teraz dobry odtwarzacz i z firmowymi pchełkami przemęczyć się miesiąc a potem dokupić Westone'y? Ludzie za komunizmu nie mieli takich problemów, jak przypuszczam. ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

etam, dla mnie (jeśli już poruszamy się w jakiejś przyzwoitej klasie) słuchawki mogą być kilkakrotnie droższe do playera.

 

Tak też jest np u mnie. Do um2 ostatnio używam tylko clipa, jest to na prawdę ultra portable zestaw z najwyższym możliwym komfortem, a to dla mnie jest równie ważne co sam dźwięk. Zwijam sobie słuchawki i playera do jednego etiu od westone i jest git. A para clip+um2 moim zdaniem się dobrze dogaduje. Ja clipa postrzegam jako w miarę równo grającego playera, ani ciepłego ani zimnego, eq nie używam bo jakoś mocno zniekształca dźwięk. A na mieście podkreślony bas jaki mają um2 też się przydaje.

Ograniczeniem jest oczywiście pojemność dlatego podstawowym playerem na dłuższy wypad jest vibez. Możesz więc zacząć od clipa i um2, a potem poszukać jakiegoś pojemniejszego odtwarzacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez tak uwazam. Sprzet przenosny nie wymaga az takich nakladow eksperymentowania co stacjonarny. I wychodzi takze taniej wiec jesli bedzie wpadka to nie traci sie tylu pieniedzy.

 

W tym kontekscie mysle podobnie jak Getz, 75% to sluchawki 25% player. Z po prostu mala ilosciowo gora UM2 da sie zyc. W Zasadzie jedynymi IEMami ktore maja w miare pelna gore sa Etymotici ER6 i ER4. Chociaz i tam mozna sie doszukiwac roll-offow. Wszystko po prostu jest bardzo wzgledne.

 

Tak, w pogoni za kroliczkiem mozna uczestniczyc w nieskonczonosc, trzeba po prostu wiedziec kiedy sie zatrzymac. Lub miec wizje dzwieku jaki chce sie osiagnac, wtedy predzej czy pozniej bedzie sie juz na tyle blisko, ze zaprzestanie sie poszukiwan. Ja teraz zadaje sobie pytanie, czy tak de facto oczekuje wiecej od przenosnego playera i sluchawek niz oferuja mi SE530 i Clix2 lub Karma.

 

W domu po prostu do muzyki wykorzystuje inny sprzet i to jest moj zestaw bazowy.

 

Zeby uscislic - popieram Radzique - spokojnie mozna uzywac UM2 na kazdym playerze, najwyzej synergia nie bedzie najlepsza - ale przeciez jak sam mowisz, z czasem go zmienisz :) Do UM2 faktycznie nie jest prosto dobrac playera - ale skoro jeszcze nie masz tego docelowego - no to nie widze zadnego problemu :)

Ja tez troche eksperymentowalem (mialem UM2 3 razy :) ) ale w koncu znalazlem tego ktory mi pasowal.

 

Co do RS2, cena jest do negocjacji - zawsze moge troche opuscic ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a q-jaysy maja juz dla ciebie obcieta gore? bo ciekawe jest to co piszesz o etymoticach - chociaz odpycha mnie od nich "chlod" o ktorym pisales - bo i to mi glownie nie pasuje w q-jaysach, a jesli w er4 jest tego jeszcze wiecej to chyba jednak podziekuje ;)

Zapytam jeszcze czy jest szansa, że UM2 choć na awaryjny okres 2 miesięcy spasują się z czymś z najniższej półki? Jakiś Clip albo coś w tym stylu cenowym? Bo wydając kasę na nie, na odtwarzacz zostanie raptem 150zł.
ano widzisz - ja np uzywam q-jaysow wartych okolo 500zl z discmanem 10x tanszym - nie odczuwam szczerze mowiac dyskomfortu :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a q-jaysy maja juz dla ciebie obcieta gore? bo ciekawe jest to co piszesz o etymoticach - chociaz odpycha mnie od nich "chlod" o ktorym pisales - bo i to mi glownie nie pasuje w q-jaysach, a jesli w er4 jest tego jeszcze wiecej to chyba jednak podziekuje ;) ano widzisz - ja np uzywam q-jaysow wartych okolo 500zl z discmanem 10x tanszym - nie odczuwam szczerze mowiac dyskomfortu :)

 

 

I ja dyskomfortu odczuwać nie zamierzam. Różnie to bywa i wiem, że wcale źle grać nie musi. Pytałem w celu dowiedzenia się czy zupełną herezją jest łączenie tych dwóch sprzętów czy może tylko trochę ograniczę przez to słuchawki. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ No, tak lepiej. :) ]

 

 

I chyba tak zrobię. Zamówię sobie jutro te UMki, powinny być ok. A potem pójdę gdzieś sobie posłuchać Clipa i tym podobnych.

 

Pozwolę sobie jeszcze dopytać o coś:

1. Czy nano (pierwsza i druga generacja) to najgorszy badziew z możliwych?

2. Czy Zen Stone Plus to drugi najgorszy badziew? :]

3. Czy któreś stratne formaty mają przewagę nad innymi pod względem jakości? Bo ja jako moją referencję (nie wiem jak na Westone'ach, ale przynajmniej na moich HD570 [wiem, że badziew]) uważam AAC 256kb/s VBR Highest Quality (ustawienia z ITunes), podobnież w innych programach. Na tych słuchawkach "jakby" było trochę inaczej niż bezstratny, ale nie jestem w stanie tego nazwać ani stwierdzić w którym miejscu coś jest inaczej. Słuchając dwóch utworów AAC i AAL jeden po drugim czymś się różnią, ale nie potrafię powiedzieć, który brzmi lepiej. Co znaczy chyba, że taki poziom jakościowy powinien mi wystarczyć. Niestety żadne z tych odtwarzaczy nie ruszają takiego formatu. W MP3 trzeba się bawić? Czy MP3 "daje radę"? Bo ja ten format zawsze kojarzę z 192VBR, który słyszę konkretnie, że coś jest nie teges. Wiem, że trochę dziwne pytanie, ale liczę na jakąś sensowną odpowiedź. :)

4. (i najważniejsze tak naprawdę) Czy przesyłka ekspresowa od Zoltana (EMS czy jakoś tak) zwiększa szanse na cło i VAT? Czy raczej nieszczególnie i nie trafiają się od tego sprzedawcy przesyłki oclone i "ovacone"? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak

A czy ja powiedzialem, ze maja obcieta gore :) ?

(...) W Zasadzie jedynymi IEMami ktore maja w miare pelna gore sa Etymotici ER6 i ER4. Chociaz i tam mozna sie doszukiwac roll-offow. Wszystko po prostu jest bardzo wzgledne. (...)

Suguruje sie tutaj slowami Themadcuba, ktory twierdzi ze w starej wersji T2 ktore robil - ktorych tweeter byl zbudowany takze na bazie ER4 mialy roll-off w gorze ktory byl dosc latwo wyczuwalny wzgledem nowej wersji. Gora ER4 byla dla mnie pelniejsza niz w Q-Jaysach. Wiec mozna to tak okreslic.

Podstawowe pytanie: Wzgledem czego porownywac. Themadcub porownywal sobie np. do nowej wersji T2 lub do IEMow swojego projektu. Ja np. porownuje sobie teraz do GS1000 i wychodzi mi ogromna roznica w gorze z SE530, ktore przy Grado w zasadzie jej nie maja.

Bo tak wlasnie - jak pisalem - wszystko jest wzgledne :)

 

Ale zauwaz ze nie powiedzialem iz Q-Jaysy nie maja gory lub maja ja obcieta - roll-off to nie jest przeciez wyciecie tylko wycofanie.

 

Moze slowa "w miare pelna" byly zle dobrane bo powinien uzyc "prawie pelna" ;)

 

Poza tym, to ze cos przenosi dany zakres czestotliwosci nie swiadczy jeszcze o sposobie tego przenoszenia. Ale to juz znow inna przeciez jak wiemy bajka.

 

Wolisz np. oddana gore w calym zakresie ale pozbawiona barwy i wypelniania, czy troche zrollofowana ale z odpowiednia barwa, powietrzem i wypelnieniem ? :) (ten wariant drugi to nie jest SE530 - tutaj gory fakycznie po prostu brakuje i kropka. )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ja powiedzialem, ze maja obcieta gore smile.gif ?
nie, sorry - nie mialem intencji cie atakowac - chcialem po prostu zobaczyc twoje stanowisko w tej kwestii :)
Wolisz np. oddana gore w calym zakresie ale pozbawiona barwy i wypelniania, czy troche zrollofowana ale z odpowiednia barwa, powietrzem i wypelnieniem ? smile.gif
wszystko zalezy tak naprawde od proporcji - w SE530 bylo jej dla mnie zwyczajnie za malo i chyba nawet wole taka odbarwiona w q-jaysach, ktora tez mam wrazenie ze ma jakiegos roll-offa - no przynajmniej w sr-60 brzmi ona jakos bardziej przekonywujaco i wlasnie "pelniej", z wiekszym zroznicowaniem. ale czesto tez wole jak gora jest ukryta niz "neutralna" ilosciowo, jesli np sypie piachem - patrz px100.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, sorry - nie mialem intencji cie atakowac - chcialem po prostu zobaczyc twoje stanowisko w tej kwestii :) wszystko zalezy tak naprawde od proporcji - w SE530 bylo jej dla mnie zwyczajnie za malo i chyba nawet wole taka odbarwiona w q-jaysach, ktora tez mam wrazenie ze ma jakiegos roll-offa - no przynajmniej w sr-60 brzmi ona jakos bardziej przekonywujaco i wlasnie "pelniej", z wiekszym zroznicowaniem. ale czesto tez wole jak gora jest ukryta niz "neutralna" ilosciowo, jesli np sypie piachem - patrz px100.

No to ja w takim razie przepraszam - bo odebralem Twojego posta zle :) Chyba bylo juz za pozno i myslalem, ze to atak :D:)

 

No kurcze nie jest latwo o dobra gore w IEMach nie da sie ukryc... Jak dla mnie moze wlasnie juz nawet miec jakiegos roll-offa ale niech brzmi naturalnie.

Dokladnie nie pamietam tej suchosci o ktorej piszesz w Q-Jaysach, wiem tylko ze dla mnie bylo troszke za malo barwnie i chlodno.

Znow w SE530 tej gory jest troche za malo ilosciowo.

Jesli porownywac do sredniej IEMowej to wychodzi na to, ze Q-Jaysa maja gory bardzo duze ilosci a SE530 wcale nie ma takiej zlej, ale gdy porownywac do tego jaka moglaby byc :) nie wychodzi juz tak dobrze.

 

Zastanawiam sie wlasnie jeszcze nad tym, czy np. jezeli zaopatrzysz sie w jakies "bardziej odjechane" customy - ktore powiedzmy beda bardziej analityczne mialy wiecej gory etc. to czy przenosny player jest sensownym urzadzeniem dla nich :) -> http://forum.mp3store.pl/index.php?showtop...mp;#entry342624

 

[ No, tak lepiej. :) ]

I chyba tak zrobię. Zamówię sobie jutro te UMki, powinny być ok. A potem pójdę gdzieś sobie posłuchać Clipa i tym podobnych.

 

Pozwolę sobie jeszcze dopytać o coś:

1. Czy nano (pierwsza i druga generacja) to najgorszy badziew z możliwych?

2. Czy Zen Stone Plus to drugi najgorszy badziew? :]

3. Czy któreś stratne formaty mają przewagę nad innymi pod względem jakości? Bo ja jako moją referencję (nie wiem jak na Westone'ach, ale przynajmniej na moich HD570 [wiem, że badziew]) uważam AAC 256kb/s VBR Highest Quality (ustawienia z ITunes), podobnież w innych programach. Na tych słuchawkach "jakby" było trochę inaczej niż bezstratny, ale nie jestem w stanie tego nazwać ani stwierdzić w którym miejscu coś jest inaczej. Słuchając dwóch utworów AAC i AAL jeden po drugim czymś się różnią, ale nie potrafię powiedzieć, który brzmi lepiej. Co znaczy chyba, że taki poziom jakościowy powinien mi wystarczyć. Niestety żadne z tych odtwarzaczy nie ruszają takiego formatu. W MP3 trzeba się bawić? Czy MP3 "daje radę"? Bo ja ten format zawsze kojarzę z 192VBR, który słyszę konkretnie, że coś jest nie teges. Wiem, że trochę dziwne pytanie, ale liczę na jakąś sensowną odpowiedź. :)

4. (i najważniejsze tak naprawdę) Czy przesyłka ekspresowa od Zoltana (EMS czy jakoś tak) zwiększa szanse na cło i VAT? Czy raczej nieszczególnie i nie trafiają się od tego sprzedawcy przesyłki oclone i "ovacone"? :)

 

1) nie wiem :) ale wydaje mi sie, ze sa o wiele wieksze badziewie :)

2) takze nie wiem, ale intuicja podpowiada ze sa wieksze ;)

3) tak :) ole to znow ogromna dyskusja na zupelnie inny watek. IMHO MP3 brzmi sensownie dopiero przy CBR 320kbps. Niektore playery obsluguja OGG dobrze i wtedy jest juz lepiej. Niektore takze bezstratny FLAC. Jesli chcesz kupic dobrze brzmiacego playera wcale nie musisz wydawac fortuny. Np. Irivera H320 mozesz kupic za 300-400 PLN albo Rio Karme. Oba playery oblsuguja FLAC i maja duze mozliwosci, poza tym sa dobre dzwiekowo. Ich wada jest to, ze nie sa juz produkowane i mozna kupic tylko uzywane.

4) Zolton wysyla w taki sposob ze na 99,9999% nie bedziesz musial nic placic dodatkowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3) tak :) ole to znow ogromna dyskusja na zupelnie inny watek. IMHO MP3 brzmi sensownie dopiero przy CBR 320kbps. Niektore playery obsluguja OGG dobrze i wtedy jest juz lepiej. Niektore takze bezstratny FLAC. Jesli chcesz kupic dobrze brzmiacego playera wcale nie musisz wydawac fortuny. Np. Irivera H320 mozesz kupic za 300-400 PLN albo Rio Karme. Oba playery oblsuguja FLAC i maja duze mozliwosci, poza tym sa dobre dzwiekowo. Ich wada jest to, ze nie sa juz produkowane i mozna kupic tylko uzywane.

 

 

W chwili obecnej jestem bardzo zaskoczony. Zgrałem sobie kilka utworów z płyty do Wav, Apple Loseless, AAC (VBR 256, CBR 320), MP3 LAME extreme, MP3 LAME insane i... bardzo się zdziwiłem, że słyszę, jak MP3 odstaje od reszty. Najgorsze, że to nie autosugestia, bo ułożyłem utwory losowo i puściłem nie wiedząc, co jest czym. A potem sprawdziłem. Dla mnie Wav, Apple Loseless i oba AAC grają właściwie tak samo. MP3 bez względu na ustawienie (bo między jednym a drugim różnicy nie czuję) jest jakiś mniej otwarty. Nie słyszę żadnych artefaktów ani nic, ale po prostu jakby taki mały kocyk gdzieś był, jakby środek był trochę wycofany, węższa scena. Nie sądziłem, że to usłyszę, jeszcze na tak badziewnym sprzęcie, ale jednak. Zakładam, że na UM2 będzie to jeszcze bardziej słyszalne. I teraz zastanawiam się czy na prawdę Clip (który mi się niesamowicie podoba), który nie ma obsługi niczego sensownego oprócz mp3 to dobry wybór. Ach, jak ja pragnę playera, który AAC ruszy. Dla mnie to format-ideał. Zen Stone Plus niby obsługuje (ale chyba dopiero wersja 4GB), ale kosztuje już więcej no i co drugi post o tym playerze na forum ma "problem" w tytule. A i zastanawiam się czy to, co zyskam przez lepszy format nie zostanie stracone przez (chyba) po prostu gorszą jakość dźwięku płynącą z playerka,

 

Czy jest coś, co gra znośnie, a obsługuje któryś sensowniejszy format niż mp3? Najchętniej AAC, na drugim miejscu OGG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coyote: ja preferuje testy ABX - w foobarze sobie takowe bez problemu zrobisz. Jesli odroznisz jakis format stratny od oryginalu to wtedy imo obiektywnie mozesz powiedziec co jest dla ciebie dobre, a co zle (i ewnetualnie scharakteryzowac artefakty kazdego kodeka) - i nie zadziala tu raczej magia voodoo - no chyba zebys mial niesamowite szczescie i trafil np 20 razy dobrze, ale na to jest mala szansa ;). mp3 tez z moich obserwacji maja dokladnie jak to ujales - "koc" - gubia szczegoly. AAC natomiast wyostrza nieco gore - przez co brzmi jakby bardziej "przejrzyscie", ale troche nienaturalnie. Ogg niby nie traci szczegolow, ale "zmiekcza" i splaszcza scene. musepack z kolei wyostrza, przybliza wokale, a drugi plan oddala - calosc brzmi przejrzyscie - podobnie jak aac, ale jednak troszke inaczej. ;) I dla mnei tez najlepszym kompromisem miedzy jakoscia, a wielkosica pliku to AAC - ale tez ze wzlgedu na swoja multiplatformowosc.

tak czy siak te roznice miedzy formatami i tak zniweluje brzmienie konkretnego odtwarzacza - w koncu te roznice sa znacznie wieksze niz artefakty formatow stratnych w wyzszych bitrate'ach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coyote: ja preferuje testy ABX - w foobarze sobie takowe bez problemu zrobisz. Jesli odroznisz jakis format stratny od oryginalu to wtedy imo obiektywnie mozesz powiedziec co jest dla ciebie dobre, a co zle (i ewnetualnie scharakteryzowac artefakty kazdego kodeka) - i nie zadziala tu raczej magia voodoo - no chyba zebys mial niesamowite szczescie i trafil np 20 razy dobrze, ale na to jest mala szansa ;). mp3 tez z moich obserwacji maja dokladnie jak to ujales - "koc" - gubia szczegoly. AAC natomiast wyostrza nieco gore - przez co brzmi jakby bardziej "przejrzyscie", ale troche nienaturalnie. Ogg niby nie traci szczegolow, ale "zmiekcza" i splaszcza scene. musepack z kolei wyostrza, przybliza wokale, a drugi plan oddala - calosc brzmi przejrzyscie - podobnie jak aac, ale jednak troszke inaczej. ;) I dla mnei tez najlepszym kompromisem miedzy jakoscia, a wielkosica pliku to AAC - ale tez ze wzlgedu na swoja multiplatformowosc.

tak czy siak te roznice miedzy formatami i tak zniweluje brzmienie konkretnego odtwarzacza - w koncu te roznice sa znacznie wieksze niz artefakty formatow stratnych w wyzszych bitrate'ach...

 

 

Akurat z foobarem o tyle problem, że nie używam Windowsa, ale zobaczę czy coś na moją platformę takie testy umożliwia. Wyszukiwać pod 'ABX test' i tym podobne?

 

Czyli doszliśmy do konsensusu - AAC. Tylko teraz co z budżetówki znośnie grającej je odtwarza? Sony wiem, że tak, ale Sony bardzo się z Apple nie lubi i podobno w ogóle te odtwarzacze nie pójdą z moim kompem. Na 100% Zen Stone Plus (wersja z głośniczkiem, 4GB) ruszy AAC i to dokładnie takie, jak chcę czyli z rozszerzeniem .m4a ( http://us.creative.com/products/product.as...17437&nav=1 ). I co teraz? :] Czy ten player na AAC zagra gorzej niż Clip na mp3? (O, Wróżko powiedz! :] )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności