Trochu śmiechu :d

[sn4ke]

To była taka aukcja w stylu "a zalicytuje dla jaj" zapominając, że licytując i wygrywając zawiera się umowę kupna-sprzedaży. Sprzedający może jak najbardziej dochodzić w sądzie realizacji transakcji jak jajcarz odmówi wpłaty.

 

Tak z abstrakcji, to mi się trochę kojarzy ta aukcja jak szukałem niedawno Pionka: http://allegro.pl/pioneer-xdp-100r-odtwarzacz-przenosny-i6431097066.html

[micbud]

Bylo, bylo, ale chyba chodzi o to, ze ludzie to licytowali i to za jaka kwote????

[Arturos1967]

Relikwie mają konkretną cenę ?

[rfzb]

28 minut temu, micbud napisał:

Z zycia wziete: dziecko dostalo od dyrektorki przedszkola na urodziny breloczek z wygolona c.pka. Na foto tego moze tak nie widac, ale w realu wszystko sie zgadza, nawet przedzialek jest, a kolor rozowy, nie pomarancz, jak na foto. No ale moze to tylko ja mam zboczone skojarzenia, wiec pytam dziecko: skad to masz? "Od pani dylektol". A co to jest? "Muszelka".

 

Myslicie, ze moge wyciagnac jakies odszkodowanie za molestowanie nieletnich?

To drugi najbardziej nieodpowiedni breloczek, jaki widziałem. Pierwsze miejsce zajmuje taki z nieogoloną c*pką.

[Frenchcore]

https://imgur.com/gallery/PjyFTil

 

https://imgur.com/gallery/NyABa

 

https://imgur.com/gallery/LGOBW

 

https://imgur.com/gallery/WdAM1Gi

[PanWojtek]

[Frenchcore]

https://imgur.com/gallery/aXj4s

[Robsonek]

14 godzin temu, micbud napisał:

Nie ma bata, nie wierze, ze ktos to naprawde kupil

 

wulkan to kupił, ahahahaha

[czernomorec]

[sn4ke]

[KaszaWspraju]

Cofnąłem czas, proszę o wyrozumiałość wszystkich użytklowników dla treści w tym dziale.

 

Tak po  za konkursem ja jako ja :

 

http://www.washingtontimes.com/news/2017/sep/22/mel-brooks-we-have-become-stupidly-politically-cor/

 

Mr. Brooks:

“We have become stupidly politically correct, which is the death of comedy,” he said. “It’s OK not to hurt feelings of various tribes and groups, however, it’s not good for comedy.

“Comedy has to walk a thin line, take risks,” he said. “Comedy is the lecherous little elf whispering into the king’s ear, always telling the truth about human behavior.”

Mr. Brooks, who is Jewish, said that while he can find the humor in almost anything, he would never consider parodying “gas chambers or the death of children or Jews at the hands of the Nazis.”

“Everything else is OK. Naked people? Fine. I like naked people, they’re usually the most polite,” he joked.

 

 

Edytowane 25 Września 2017 przez KaszaWspraju

[LuQi]

Uwaga na nowe fotoradary z obrotową głowicą robiące zdjęcia z przodu, z tyłu, a nawet z boku

 

 

 

 

 

[LuQi]

[bakus1233]

[Arturos1967]

[czernomorec]

[Gość]

[Arturos1967]

RIP

 

 

[micbud]

Dowcipy z PRLu...

Wysłane z mojego Passport przy użyciu Tapatalka

[kartonik]

Symulant

 

[LuQi]

Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci, mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!

[Robsonek]

 

Czerwony kapturek bywa niebezpieczny 

[ceramic]

[LuQi]

Jasiu jedzie z rodzicami samochodem przez miasto i ciągle zadaje pytania wskazując na różne budynki mijane po drodze:

- Mamo, Tato, a co to jest?

- To jest szpital Jasiu – odpowiadają rodzice.

- Mamo, Tato, a co to jest?

- To jest poczta Jasiu – znowu odpowiadają rodzice.

- Mamo, Tato, a co to jest? – pyta Jasiu wskazując na dom publiczny.

Rodzice nieco zakłopotani nie wiedząc, co odpowiedzieć mówią:

- To Jasiu, to jest miejsce gdzie robią ludziom dobrze.

Następnego dnia Jasiu wraca sam ze szkoły i przechodząc przypadkiem koło domu publicznego postanowił tam zajrzeć. Drzwi otworzyła mu skąpo ubrania pani i zapytała:

- Dziecko, a co Ty tu robisz?

- Mam pieniądze i przyszedłem, żeby ktoś mi zrobił dobrze – odpowiada Jasiu.

Kobieta nie wiedząc początkowo, co ma zrobić szybko wpadła na pomysł. Zaprosiła go do środka i poczęstowała Jasia trzema bułeczkami z lukrem. Jasiu się bardzo ucieszył i po skończonym posiłku poszedł zadowolony do domu. W domu już czekali na niego rodzice:

- Jasiu, gdzie byłeś tak długo? Martwiliśmy się o Ciebie.

- Byłem tam gdzie robią ludziom dobrze – odpowiada szczęśliwy Jasiu.

Matka szoku! Ojciec prawie spadł z krzesła!

No i co? – pytają rodzice.

Nooo z dwiema dałem rady, a trzecią tylko wylizałem.

Edytowane 3 Października 2017 przez LuQi

[Sound John]