Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Fanklub Grado


majkel

Rekomendowane odpowiedzi

Mi też się całkiem podoba stylistyka Gradosów, a te modele z większymi gąbkami do tego ponoć całkiem wygodne są. Pytanie tylko jak dźwiękowo, bo że każą sobie słono płacić za swoje wyroby - to w sumie nie dziwne w tym hobby. Nawet opakowanie a'la pizza box (przynajmniej z tańszych modeli) przywołuje jedynie pozytywne emocje, no bo kto nie lubi pizzy? :D

Swego czasu malutkie SR80i przemieliły u mnie hajpowane wówczas (zupełnie nie wiem czemu) AKG Q701, od których wolałbym AKG K601 - w każdym momencie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem co Wy macie z tą wygodą? Może ja mam jakiś foremny łeb ale nie mam problemów z żadnymi słuchawkami. A może to kwestia prawidłowego noszenia, w Grado środek drivera musi się znaleźć na środku kanału wlotowego usznego :) Można też je przesunąć lekko do przodu. W sumie z Grado najmniej wygodne są dla mnie flatsy, zrobione z papieru ściernego, ale nawet te powodują u mnie lekki ból kawałka ucha dopiero po kilku godzinach. Zupełnie jak Supery 668B, więc trudno mi nazwać gradosy niewygodnymi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przed laty przesiadłem się z k601 na sr325 i przy pierwszym odsłuchu wrócił mi uśmiech na twarz i radość z odsłuchów. Jak by ktoś włączył przełączniki opisane jako bas i kolory. Normalnie jakby u nieboszczyka pojawił się puls i zaróżowiły policzki.

 

@RiccardoPL u mnie jak cokolwiek dotyka do małżowiny to czuje ból po godzinie. Grado z małymi padami musiałem modować klejąc dwa pady ze sobą żeby zrobić miejsce na ucho inaczej po godzienie musiałem je ściągać.

Edytowane przez Spawn
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Spawn napisał:

 

@RiccardoPL u mnie jak cokolwiek dotyka do małżowiny to czuje ból po godzinie. Grado z małymi padami musiałem modować klejąc dwa pady ze sobą żeby zrobić miejsce na ucho inaczej po godzienie musiałem je ściągać.

Rozumiem to i broń bosze nie oskarżam, to była taka luźna uwaga na podstawie obserwacji. Mam kumpla, który kocha gradusy, ale wszystkie pady poza żółtymi 414 quarter reverse mod go gniotą. Mnie na szczęście nie, z czego się cieszę, bo lubię eksperymentować z padami :)

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja potrafiłem wysiadywać pół dnia w Ultrasonach Signature Pro/Edition 9 (te ostatnie z nieco oklapniętymi padami na dodatek) także tego - jak to audiofil potrafię cierpieć :) A co do tej wygody dużych grado to odnosiłem się do tego co ostatnio na forum było pisane - że właśnie ponoć wygodne. Ale z tymi małymi 80 też chyba nie miałem większych problemów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak grały K601, ale K612 pod względem strojenia grają bardzo podobnie do EX4XR, oczywiście technikalia o klasę niżej niż w Etach, ale strojenie bardzo podobne. Stawianie obok nich sr325 to ech... To jak porównywać graficzny monitor Eizo do jakiegoś OLEDa od Samsunga... Na tym drugim rzeczywiście są kolory... jak neony na Times Square. I trawa jak pięknie świeci na zielono ;)

 

Do GS1000i mam pewien sentyment. Moje pierwsze zachłyśnięcie się hi-endem. Bardzo szeroka scena i V-ka która zawstydziłaby DT990Pro. I Piotr Ryka tak o nich pięknie pisał, że to już przedsionek audiofilskiego nieba, że lepsze to już tylko Orfeusze, K1000 i pierwsze Omegi. Grały dźwiękiem taki, że nie było wiadomo, czy to geniusz Grado, czy po prostu są popsute :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Kuba_622 napisał:

Do GS1000i mam pewien sentyment. Moje pierwsze zachłyśnięcie się hi-endem.

 

Też mam do nich sentyment ale to dlatego że pokazały mi że sprzęt drogi nie musi być dobry oraz właśnie wtedy zacząłem wątpić w zdanie pewnych znafców.

Edytowane przez Spawn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Kuba_622 napisał:

czy to geniusz Grado

Geniusz Grado polegał na na obciążeniu niewielkiego, wrzaskliwego i dość szybkiego przetwornika otwartą komorą drewnianą w kształcie tulei/beczki. Przy odpowiednich proporcjach (znalezionych zapewne na słynne ucho) otrzymał ciekawy efekt migotliwego, żywego dźwięku z nieprzewidywalnie wzbudzającym się a to basem, już to górą, lubo zadziorną średnicą. Przy czym ciekawy oznacza zarówno intrygujący jak i pojechany, chaotyczny. Mnie obraz dźwiękowy starych gradosów zawsze kojarzy się z tym co widać w słoneczny i wietrzny dzień na powierzchni jeziora; zaś przy większych składach orkiestrowych z podkręconym na fulla tranzystorowym radyjkiem wrzuconym do dużej, drewnianej beczki.

Edytowane przez audionanik
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jak co ale gs1000 na lampie potrafią zagrać magicznie więc proszę mi tu bez takich pojazdów! Dwa razy już miały lecieć w komis ale po każdym "ostatnim odsłuchu" tylko pukałem się w głowę, że w ogóle pomysł ich sprzedaży zaświtał mi w głowie. To samo z resztą tyczy się hawków tyle że hawki to już ze sto razy chciałem sprzedać tak czasem potrafią człowieka wk**ić :D

Edytowane przez Weird_O
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Weird_O napisał:

potrafią zagrać magicznie

Taaak, żeby nie było tak prosto i jednoznacznie jak w Świecie Audio wg Rafacia, to muszę przyznać że gs1000i potrafiły stworzyć klimat, a w przypadku płyty East meets East zespołu Kroke i Nigela bardzo dobrze oddać - chodzi tu bardziej o przekaz emocji.

Miałem je u siebie chyba ze trzy miechy razem z t1v1...i po założeniu tych drugich wymieniona płyta, to było wieeelkiee meeeech. Wszystko bardzo dokładnie, precyzyjnie, gładko, pełna równowaga i totalna nuda, zero emocji... a ja te wszystkie kawałki słuchałem na żywo w różnych wykonaniach i wiem jak to kuna ma lecieć.

Taka sytuacja.

27 minut temu, Weird_O napisał:

hawki to już ze sto razy chciałem sprzedać tak czasem potrafią człowieka wk**ić :D

Właśnie zrobiłem dokładne podsumowanie - miałem cztery pary drewniaków i trzy pary karbonów. Złożyłem śluby, że obecnie posiadanych karbonów nie sprzedam...bo wiem, że i tak bym znowu kupił. Ale mnie nie wk...ją, czasem tylko miałem jakieś dziwne zajawki, że np. z1r lepsze (czas pokazał, że ****o prawda).

Edytowane przez audionanik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, minął tydzień, można coś tam skrobnąć.

Tydzień temu dostałem przesyłkę z RFN, czyli ze zgniłego zachodu, z produktem wrogiego kapitalistycznego mocarstwa. Oczywiście nie wpłynie to na moją recenzję, bo wiadomo, że i tak najlepsza jest radziecka myśl techniczna. Na szczęście Grado jest blisko słynnej czerwonej jakości wykonania.

Ale do rzeczy.

Hamerykańce zrobiły słuchawki z marichuanen.

Grado Hemp - Limited edition. Wyposażone są w nowe drivery X, takie same jak w nowej serii Prestige.

Impedancja 38 omów.

 

No to po kolei.

Pudełko to small pizza box, białe. W zestawie foto rodzinne z komunii Grado, gąbka, przejściówka na dużego Jacka (Danielsa nie dali, bo Dali to Salwador) i słuchawki. Znając ich tendencję to minimalizmu cieszę się, że tego ostatniego nie zabrakło.

Hempy grają zarąbiście prosto z pudełka. Tu nie ma tego sławnego wygrzewania Grado - od razu jest bas, nie ma kłujących wysokich. Nadal jest to granie Grado, ale w nowoczesnej wersji. Dla mnie bomba. Czy mają basu więcej od serii „E” tego nie wiem, bo nie słuchałem, od serii „I” mają go sporo więcej. Grają dużo głośniej niż wersja I, pewnie trochę przez padsy, a może te drivery takie są, ale musiałem zjechać z głośnością w urządzeniach o jakieś 20%.  Po tygodniu chyba się ciut przyciszyły i może to jest to wygrzewanie, chociaż grają tak samo fajnie jak od nowości.

Hempy są wyposażone we flat pads. Moim zdaniem najmniej wygodne gąbki ze wszystkich gradosowych. Zrobione są z papieru ściernego. Oczywiście dla mojego ultra foremnego łba i pięknych uszu to żaden problem, „uchy mnie bolom” dopiero po paru godzinach. No i chyba gąbki też zaczynają mięknąć.

No właśnie, pewnie zaraz ktoś napisze - ja to bym od razu zmienił padsy. Owszem, też tak zrobiłem, na moje ulubione bowlsy. Niestety, wtedy traci się całą magię Hempsów i są to zupełnie inne słuchawki. Bas mocno się zmniejsza i jakieś takie to granie słabe się robi. Niestety, L-cushion nie działa tak jak na starych Grado i Hempy najlepiej grają na flatsach. Ciekawe co będzie z 225x i 325x, bo też mają F.

Trochę lepiej jest na chińskich pseudobowlsach, chyba wiem dlaczego, ale o tym później.

Kabel jest inny niż w nowej serii Prestige, jest taki jak w starych, 8-żyłowy, gruby i cięższy od samych słuchawek. Jest to jest, mógłby być cieńszy, ale pewnie John uznał, że tak gra lepiej.

Pałąk skórzany, co wcale nie jest oczywiste, bo widziałem skargi użytkowników z UK, że dostali z „vegan friendly” - czyli skaj jak starych niższych wersjach. Tak podobno jest w niektórych krajach UE.

Kubki zrobione są z hempwood - czyli chyba coś w stylu MDF - sprasowanych i sklejonych sojowym klejem włókien konopnych. Część kubka zrobiona jest z machoniu.

No i to chyba tyle. Dla mnie super, bardzo zadowolony jestem, gra to naprawdę bardzo dobrze. Ale moich SR80i z L-cushion nie sprzedam, też lubię posłuchać takiego starego gradogrania. :)

 

Parę słów o gąbkach - za większy bas, wydaje mi się na podstawie obserwacji, odpowiada taki rant, grubość gąbki, który jest we flatsach i chińskich bowlsach, a praktycznie nie istnieje w oryginalnych L-cushion. Chińskie bowlsy można kupić na Ali za klika-klikanąście złotych (wystarczy wpisać Grado Pads, pełno tego) i moim zdaniem warto. Muszę sprawdzić jeszcze flaty TTVJ, może będą trochę wygodniejsze. Ale to kiedyś tam.

Wracam do słuchania :)

IMG_2803s.jpg

IMG_2801s.jpg

IMG_2806s.jpg

IMG_2808s.jpg

IMG_2823S.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Hempy chyba się wygrzały, albo moje uchy przyzwyczaiły, bo zmiana na L-cush już tak nie razi. Oczywiście, jest to zupełnie inne brzmienie, bliższe starszemu Grado, mniej basowe, z bardziej szczegółową górą. Na flatsach jest głośniej, bardziej basowo, góra bardziej spokojna. Przestrzeń porównywalna, z lekkim wskazaniem na bowlsy. W tej chwili mam L-cush do jazzu i Flats do metalu. Jest fajnie :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napędzone przerobione 325 gold zmiotły mnie na kilka miesięcy.
Ale w słuchawki włożyłem drugie tyle co same słuchawki cóż

Kabel czyste srebro, G pady, headband i odpowiedni klocek ifi.

Za to banan

Kabooom!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Witam na forum . 
Od kilku lat jestem użytkownikiem Grado RS1e . 
Na początku byłem przerażony , jak to gra …

Sprzedać ?
Kto kupi „popsute” słuchawki ? 
Po jakimś czasie poczytałem i wygrzałem przez kilkaset godzin . 
Teraz są podłączone do słuchawkowego wzmacniacza  hybrydowego Lector ZUM-H + sieciówka polskiego producenta Artech i można słuchać . 
GRA !



 

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności