Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Fanklub Grado


majkel

Rekomendowane odpowiedzi

GS1000i, wiadomo mają w sobie to coś. Stare wydania Collinsa cieżko posłuchać bez krwi z uszu. A tak poza tym to ok. Natomiast jest jedna cecha, która rzuciła mi się w oczy od pierwszego momentu jak je wziąłem do ręki. Podczas gdy Senki albo Beyery to produkty z taśmy masowego przemysłu, to GS1000i dla odmiany powinni w Cepelii sprzedawać, bo wypisz, wymaluj, rękodzieło artystyczne w najczystszej postaci :) I nigdy mnie to poczucie nie opuściło podczas obcowania z GS1000. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam moi drodzy, że te akurat są pozbawione kilku wad typowych dla wysokich grado, tzn. inaczej, mają je zredukowane np. nie zachowują się jak przesterowane radyjko wrzucone do dużej beczki...i w ogóle to wymykają się jednoznacznym ocenom. To zagadkowe, dziwne i fenomenalne, jeśli chodzi o przekaz emocjonalny, słuchawki, zakres i wachlarz tych emocji jest bezkresny, nieosiągalny dla innych...Będzie o czym rozprawiać gdyż stają do sparingu z t1v1(wysoki nr) oraz z lcd2 (również wyjątkowo udany egzemplarz, chyba najlepszy jaki słyszałem), wszystko od @rezystorrezystor

 

IMG_20171214_025028.jpg

Edytowane przez audionanik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

46 minut temu, Firegon napisał:

A mają te grado wysokie wymagania względem wzmacniaczy? Albo Daców?

No i jeszcze czy się nadają do noszenia przez więcej niż 30 minut?

O grado wiem bardzo niewiele, wszyscy mówią, że to magiczny dźwięk, ale też, że góra potrafi być wściekła no i niewygodne niby.

 

GS1000i to są najwygodniejsze słuchawki z jakie miałem na głowie. Mają ogromne muszle i bardzo lekkie są. Pamiętam jak je kupiłem i byłem mega rozczarowany :) Byłem zakochany w sr325i po których kupiłem stax 2020 ale mięta została do grado i chciałem więcej i lepiej tego samego co było w sr325 a dostałem kompletnie inne granie. SRy były bardziej średnicowe i bliskie a gs1000i miały bardziej oddaloną średnicę, duuuużo więcej basu i przekaz podawany z daleka co mnie kompletnie odrzuciło. Pobawiłem się lampkami żeby je zrobić pod siebie ale to nigdy nie było to co chciałem. Przyznaje za to że wielkość sceny, detal i szybkość zrobiły na mnie wtedy piorunujące wrażenie. Plus albo minus mają taki że nie spotkałem się z innymi słuchawkami które grały by tak głośno na zewnątrz. Normalnie można je położyć obok i słuchać muzyki jak z małych głośników i to wcale nie przy bardzo wysokich poziomach  głośności. Pożegnałem się z nimi bez żalu zostając ze staxami ;)

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie wyłapałem żadnych ostrości w gs1000i, miałem te słuchawki przez kilka miesięcy. Moje nie grały tak dobrze jak Samuela, ale to były praktycznie nowe słuchawki i nawet nie wiem czy udało mi się dobić do magicznych 1000 godzin :D

 

GS1000i mają 32Ohm, ale z telefonu bez dodatkowego wzmacniacza grają przeciętnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem GS1000, które były porządnie wygrzane. Nawet porównywałem wtedy z bakusiowymi i grały wyraźnie lepiej - w zasadzie pod każdym względem. Były to te same słuchawki, ale w tych wygrzanych jakby wszystkiego 1.3 x więcej, wyraźniej itp.

 

Co nie zmienia faktu, że mają one podbicia i to duże. Do muzyki akustycznej, klasycznej nie bardzo się nadają. Staxy robią z nich w takiej muzyce puch. Ewentualnie można dobierać pod nie nagrania, w których nie pojawią się przestery czy instrumenty nie zagrają nienaturalnie. Ale to żmudna robota i nikomu ich do takiej muzyki nie polecam.

 

Za to we wszelkiej muzyce rozrywkowej grają bardzo energetycznie, żywo, aż się głowa sama buja :) 

 

Tak więc wszystko zależy od preferencji i repertuaru. Ja nie uważam, żeby to były dobre słuchawki, gdyż podają muzykę bardzo na swój sposób. Nie zmienia to faktu, że są one ciekawe i mogą sprawić komuś duużo przyjemności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, bakus1233 napisał:

Ja nigdy nie wyłapałem żadnych ostrości w gs1000i, miałem te słuchawki przez kilka miesięcy. Moje nie grały tak dobrze jak Samuela, ale to były praktycznie nowe słuchawki i nawet nie wiem czy udało mi się dobić do magicznych 1000 godzin :D

 

GS1000i mają 32Ohm, ale z telefonu bez dodatkowego wzmacniacza grają przeciętnie.

Te mają chyba nie jeden tysiąc godzin na liczniku. Średnica nie jest oddalona i nie określiłbym ich jako ostre, czy bardzo jasne (a trzy lata temu były jaśniejsze od moich hd800 i co nieco krzykliwe)

21 minut temu, touok napisał:

Ja miałem GS1000, które były porządnie wygrzane. Nawet porównywałem wtedy z bakusiowymi i grały wyraźnie lepiej - w zasadzie pod każdym względem. Były to te same słuchawki, ale w tych wygrzanych jakby wszystkiego 1.3 x więcej, wyraźniej itp.

 

Co nie zmienia faktu, że mają one podbicia i to duże. Do muzyki akustycznej, klasycznej nie bardzo się nadają. Staxy robią z nich w takiej muzyce puch. Ewentualnie można dobierać pod nie nagrania, w których nie pojawią się przestery czy instrumenty nie zagrają nienaturalnie. Ale to żmudna robota i nikomu ich do takiej muzyki nie polecam.

 

Za to we wszelkiej muzyce rozrywkowej grają bardzo energetycznie, żywo, aż się głowa sama buja :) 

 

Tak więc wszystko zależy od preferencji i repertuaru. Ja nie uważam, żeby to były dobre słuchawki, gdyż podają muzykę bardzo na swój sposób. Nie zmienia to faktu, że są one ciekawe i mogą sprawić komuś duużo przyjemności.

Wygrzewanie słuchawek traktuję najczęściej z przymrużeniem oka, ale nie w wysokich gradosach; tu membrany są naszpanowane, przetworniki wyżyłowane i faktycznie po wieeeelu godzinach pracy dźwięk się zmienia.

Do akustyki imo jednak się nadają, ale nie po to by wiernie odtwarzać brzmienie instrumentów, tylko aby przekazywać emocje.

Ocenianie ich względem staxów nie ma sensu - to jak porównywanie wizji szalonego artysty do zdjęcia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, audionanik napisał:

Do akustyki imo jednak się nadają, ale nie po to by wiernie odtwarzać brzmienie instrumentów, tylko aby przekazywać emocje.

Ocenianie ich względem staxów nie ma sensu - to jak porównywanie wizji szalonego artysty do zdjęcia.

 

 

Coś w tym jest. I ja pamiętam, że niektóre nagrania akustyki potrafiły powalić. Jakiś niesamowity realizm instrumentu albo głosu ludzkiego. Tylko co z tego, jak potem przełącza się na kolejny utwór, a tam zgroza i zamiast grania rzężenie. Albo słuchasz utworu i jest pięknie, jesteś w uniesieniu, nagle wchodzi inny instrument i włos Ci dęba na głowie staje.

Takie to przygody. Jak ktoś jest wyrozumiały to czemu nie :)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Dnia 14.03.2018 o 09:32, barl napisał:

Hej, macie może jakieś patenty na skuteczne czyszczenie słuchawek z paprochów, włosów które dostały się do przetworników? Moje RS2 cierpią :((

Jedyny sposób jaki wymyśliłem, to zerwanie siatki chroniącej przetwornik i usunięcie włosa pincetą. Tylko to były sr60, więc nie było mi szkoda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
14 minut temu, retter napisał:

Powiedz jakie słuchawki lubisz obecnie tak kilka modeli.

 

Kolejność losowa, tak na szybko :) 

LCD3 na skórze

Stax 007 (009 zdecydowanie nie)

Stax L300 z padami od L500

DT150

Ultrasone Tribute 7

NightOwl

Focal Listen

Focal Clear

HE400i

Sonorous VI

T1 v2

 

IEM:

Phonak Audeo

SE846

UM-30 PRO

KZ ZS6

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki rozstrzał tonalny NQ + LIsten + T1 + audeo + ZS6 że w sumie dużo z tego nie wynika, po za tym że we wszystkich istotna jest duża detaliczność. 

Seria E nie ma raczej udanych modeli, po za sr60E (czyli coś ala hd650 czy NQ) immo lepsze od starszych mniej zamulone, te możesz zobaczyć.

 

325IS jest pewną mieszanką sopranów muzykalności detali czymś co je złagodzi np C10 może być fajnie muzykalnie detalicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, retter napisał:

Seria E nie ma raczej udanych modeli

Wręcz przeciwnie.

Słuchałem 325e, GS1000e miałem w domu kilka dni, zaś GS1000 i GS1000i przez prawie miesiąc.

Stare serie były strojone przez starego mistrza i hochsztaplera w jednym - "na ucho"; były przeciążone, często dokuczliwe i zwyczajnie przesterowane; fani doszukiwali się w tym magii i cudów (ja po części też czasem).

Nowa seria jest robiona "z głową"; grają czysto, realistycznie, precyzyjnie; imo to słuchawki wyższej klasy; a GS1000e to bardzo wysoka półka (ale już mało basu króca bomba) - fani kosmicznych zniekształceń poprzednich serii mają odmienne zdanie oczywiście: "to już nie to, Grado się skończyło itp"

 

2 godziny temu, Synthax napisał:

Ci którzy mnie znacie, które Grado dla mnie polecacie? Raczej seria e :)

 

dziękuję za pomoc

Synthax, Ty to stary wyjadacz jesteś więc nie czytaj cudzych pierdów, tylko se pożycz nowe gradosy i sam oceń:D

Edytowane przez audionanik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, audionanik napisał:

Wręcz przeciwnie.

Słuchałem 325e, GS1000e miałem w domu kilka dni, zaś GS1000 i GS1000i przez prawie miesiąc.

Stare serie były strojone przez starego mistrza i hochsztaplera w jednym - "na ucho"; były przeciążone, często dokuczliwe i zwyczajnie przesterowane; fani doszukiwali się w tym magii i cudów (ja po części też czasem).

Nowa seria jest robiona "z głową"; grają czysto, realistycznie, precyzyjnie; imo to słuchawki wyższej klasy; a GS1000e to bardzo wysoka półka - fani kosmicznych zniekształceń poprzednich serii mają odmienne zdanie oczywiście: "to już nie to, Grado się skończyło itp"

 

Synthax, Ty to stary wyjadacz jesteś więc nie czytaj cudzych pierdów, tylko se pożycz nowe gradosy i sam oceń:D

 

Rzecz gustu 325E były fajne na 20min po tym czasie były irytujące i z ulgą je zdejmowałem.

GS1000E grały dla mnie jak popsute.

 

A co do pierdów to nie będę komentował takiego poziomu rozmowy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, retter napisał:

A co do pierdów to nie będę komentował takiego poziomu rozmowy ...

Wyluzuj, swoje tez miałem na myśli. Nasze opowiastki nie zastąpią odsłuchu dokonanego przez samego zainteresowanego. 

Jesli Cię to drażni to przyjmijmy, że ja pierdzę, a Ty recenzujesz ok?:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności