Rafacio Opublikowano 2 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2022 (edytowane) Nic z tego zdjęcia nie słuchałem w tamtych czasach. Grunge to było dno dla mnie wtedy, na RHCP patrzałem jak na jakieś skoczne małpki, Gunsi to była komercja, a Metallica z czarnym albumem to już w ogóle lipa. I o ile z grunge obecnie się przeprosiłem i nieco zapoznałem (oprócz Nirvany bo tu zdania nie zmieniam) to czarny album Mety nadal mi nie wchodzi i uważam go za skok na kasę z tymi w większości topornymi riffami. Edytowane 3 Czerwca 2022 przez Rafacio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
roger987 Opublikowano 2 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2022 (edytowane) Czarny album dla tru fanów to była najstraszniejsza herezja w dziejach. Pamiętam, bo sam byłem zawiedziony. W zasadzie "And Justice for all" już mi nie wchodził. Ale fakt, jeśli to co jest przedstawione na tym zdjęciu jest prawdą, to jest niesamowite, i sporo mówi o kondycji muzyki rockowej w tamtym czasie i dzisiaj. Edytowane 2 Czerwca 2022 przez roger987 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
roger987 Opublikowano 14 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2022 Wrzucałem zagraniczne, ale z polskich będzie inaczej. Tu nie ma miejsca na jakieś wymyślne nowatorstwo. Polska blusowa słowiańska dusza w wersji hard peerel Najlepszy kawałek ever, mój dzwonek od lat. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The Grand Wazoo Opublikowano 14 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2022 @Rafacio tytuł wątku brzmi: "Najlepsze z najlepszych Wasze utwory rockowe" a nie: "Krytyka Waszych najlepszych z najlepszych...". Może byś wrzucił coś swojego ulubionego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lobuz1 Opublikowano 14 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2022 Zaraz wrzuci ruski metal. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 14 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2022 Trzeba zrozumieć, że Black Album Metalliki spowodował znaczny wzrost zainteresowania tą kapelą. No bo powiedzmy sobie szczerze - jak miałem przeskoczyć będąc w późnej podstawówce z Aerosmith, Deep Purple i Def Leppard na np. Kill-em All? Natomiast na Enter Sandman i Unforgiven czy tam Nothing Else Matters dało radę, a potem weszły na tapetę inne albumy, lepsze i gorsze od czarnego. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xetras Opublikowano 16 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2022 W dniu 12.05.2022 o 18:52, pabloj napisał: deadman42Creep Radioheada to jest miazga Wykonanie wynalazcy "moron movies", czyli wiekowego Lena Cella, jeszcze bardziej, ale to autorska wersja i poza tematem, bo to raczej filmowiec. A bliżej tematu - Dick Dale i jego np. "Misirlou" albo "Nitro". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bednaar Opublikowano 16 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2022 W dniu 14.06.2022 o 13:18, majkel napisał: Trzeba zrozumieć, że Black Album Metalliki spowodował znaczny wzrost zainteresowania tą kapelą. No bo powiedzmy sobie szczerze - jak miałem przeskoczyć będąc w późnej podstawówce z Aerosmith, Deep Purple i Def Leppard na np. Kill-em All? Natomiast na Enter Sandman i Unforgiven czy tam Nothing Else Matters dało radę, a potem weszły na tapetę inne albumy, lepsze i gorsze od czarnego. Moje zainteresowanie Metalliką przypadło na czasy "... And Justice For All", ale zacząłem od "Master Of Puppets". Najbardziej lubiłem "Ride The Lightning" - za "Fight Fire With Fire". Czarny Album uważałem za ukłon w stronę szerszej publiki, ale nie krytykowałem - podobał się, ale już nieco mniej. Nigdy nie byłem "metalem", ta muzyka to dla mnie była taka odskocznia od rocka progresywnego... zresztą King Crimson też potrafił przyczadować. Poza Metalliką słuchałem tylko kilku kapel metalowych: Anthrax, Black Sabbath, Judas Priest, Acid Drinkers. No i hardrockowa klasyka: Deep Purple, Cream, Led Zeppelin, Budgie, Uriah Heep itp. Grunge lubiłem i to bardzo - a najbardziej płytę, która jest na jednej z kaset ze zdjęcia: Soundgarden "Badmotorfinger". Ale też nieco mniej znane Mudhoney: Ale jakbym miał wybrać ten jeden jedyny mój ulubiony utwór rockowy, to ten, bo tu jest niemal wszystko - od liryki do czadu: 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xetras Opublikowano 16 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2022 (edytowane) Nie wiem, czy był mój ulubiony największy gitarzysta Adrian Vandenberg (we własnym składzie lub w Whitesnake). "Burning Heart" to perełka. (Jednak był) No to "Nitro": Edytowane 16 Czerwca 2022 przez xetras Dopisek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 17 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2022 15 godzin temu, Bednaar napisał: Najbardziej lubiłem "Ride The Lightning" - za "Fight Fire With Fire". Czarny Album uważałem za ukłon w stronę szerszej publiki, ale nie krytykowałem - podobał się, ale już nieco mniej. Ja Ride The Lightning poznałem jakiś niecały rok po premierze Black Albumu i to chyba moja ulubiona ich płyta, ale z kawałków to Creeping Death. Tak więc jakbym chciał brać udział w konkursie na zgreda, to bym pisał, ze Metallica się skończyła wraz z wyrzuceniem Teda Mustaine'a. Rainbow Waćpan słuchał? No bo skoro Deep Purple zna. Jak nie zna, to poszuka albumu "Difficult To Cure". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bednaar Opublikowano 17 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2022 6 godzin temu, majkel napisał: Rainbow Waćpan słuchał? No bo skoro Deep Purple zna. Jak nie zna, to poszuka albumu "Difficult To Cure". Jasne, słuchałem - projekt Blackmore'a, najbardziej lubiłem okres z Dio. Ale ja teraz siedzę w kompletnie innych klimatach: jazz, elektronika ambient/Berlin school, muzyka klasyczna/poważna, folk. A metal i hard-rock w ogóle mnie nie ruszają - no, czasem - ale jeżeli już, to czadzik a'la "Got The Time" Anthraxu. A z progresu wracam tylko do King Crimson - to jednak ponadczasowa kapela. No i jest jeszcze pewien koleś, którego słucham od dawna, a który wymyka się wszelkim szufladkom: Frank Zappa 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 17 Czerwca 2022 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2022 On 6/16/2022 at 5:58 PM, xetras said: Wykonanie wynalazcy "moron movies", czyli wiekowego Lena Cella, jeszcze bardziej, ale to autorska wersja i poza tematem, bo to raczej filmowiec. A dej link. To wykonanie Dont Forget Me RHCP to dla mnie miszczostwo, nigdzie indziej tak Frusciante nie poleciał live. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xetras Opublikowano 18 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2022 18 godzin temu, pabloj napisał: dej link. No dobra. W dniu 17.06.2022 o 11:22, majkel napisał: Ride The Lightning poznałem jakiś niecały rok po premierze Black Albumu i to chyba moja ulubiona ich płyta, ale z kawałków to Creeping Death. Chyba głos ludu czyli publiki to wspiera (odnośnie "Creeping Death"). Mi najbardziej podszedł z kolei "Trapped Under Ice". Nadszedł jednak taki czas, że Prodigy wypuściło "Out Of Space" oraz "One Love" i zszedłem do podziemnego garażu. Właściwie był wyjątek: (Raczej żałosny niż najlepszy). Teraz po 30 latach mi ten stan czasem wraca. W dniu 17.06.2022 o 11:22, majkel napisał: bym pisał, ze Metallica się skończyła Kompletnie nie wiem od kiedy taka łatka przylgnęła na dobre do "Mety". Chyba nikt inny nie doświadczył takiego podejścia ze wskazaniem konkretnego przełomu. Mimo to przegnali pecha i złe moce (aha - wygrali też z napsterem a to też duża zasługa). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bednaar Opublikowano 29 Czerwca 2022 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2022 (edytowane) OK, i tak rockową kapelą wszech czasów są The Rolling Stones. Większość z Was zna ich kawałki, więc zapodam coś nietypowego. Rolling Stones bez Keitha Richardsa i Micka Taylora, za to z Nicky Hopkinsem i Ry Cooderem, płyta "Jamming With Edward". Skład: Ry Cooder – guitar Mick Jagger – harmonica, vocals Charlie Watts – drums Nicky Hopkins – keyboards, piano Bill Wyman – bass guitar „Edward” to ksywa Nicky Hopkinsa, nadwornego klawiszowca Stonesów. Nadał mu ją podobno Brian Jones. A z nagraniem tej płyty było tak… Wiosną 1969 roku, w Londynie Stonesi przygotowywali album „Let It Bleed”. Na jedną z sesji w Olympic Studio nie dotarł Keith Richards. Studio było wykupione, trzeba było więc coś z tym fantem zrobić. Pospiesznie ściągnięto gitarzystę Ry Coodera i w ciągu jednej nocy, 23 kwietnia, Glyn Johns nagrał cały Jam. Początkowo potraktowano ten materiał jako zabawne wypełnienie czasu muzykom. Później jednak Johns postanowił wszystko jeszcze raz zmiksować. W efekcie ukazała się nakładem Rolling Stone Records w 1972 roku, chociaż wszystko było już gotowe parę miesięcy wcześniej. Opóźnienie sprawił blędny druk drugiej strony okładki, gdzie pojawił się przypadkowo znak gwiazdy. Mick Jagger określił kiedyś tą sesję jako „wielkie g*ó*w*n*o, o którym trzeba szybko zapomnieć”. Glyn Johns traktuje ją do dzisiaj, z jednej strony jako dobry żart, ale jednoczesnie niektóre fragmenty uważa za bezcenne. Edit po odsluchu: świetnie zagrane: na luzie, niedbale, z jajem, brudne brzmienie - rewelacja. Tylko nie bardzo jednak pasuje do tytułu wątku, bo blues przeważa nad rockiem. Edytowane 29 Czerwca 2022 przez Bednaar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.