Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

EarMen Colibri


Methuselah

Rekomendowane odpowiedzi

Sparrow i Eagle to pierwsze przenośne DAC/AMP-y EarMena, które zostały przyjęte całkiem pozytywne. Marka postanowiła pójść dalej i wprowadzić na rynek nową konstrukcję. EarMen Colibri to flagowy mobilny DAC/AMP firmy, który ma nową konstrukcję z wbudowaną baterią, dzięki czemu nie pobiera prądu ze smartfonu czy komputera.

 

EarMen Colibri 1.jpg

 

Podobnie jak Sparrow bazuje na układzie DAC ES9281PRO i obsługuje MQA, ale wyjście 2,5 mm zastąpiono bardziej popularnym obecnie 4,4 mm (oczywiście dodatkowo jest 3,5 mm SE).  Dostępne są ponadto dwa porty USB (jeden do ładowania, drugi do przesyłu danych), kontrolery głośności, włącznik i Bass Boost, który jest zaskakująco fajnym rozwiązaniem, ale o tym później. Colibri wyceniono na 1499 zł, a więcej o specyfikacji: https://earmen.com/index.php/products/earmen-sparrow lub https://mp3store.pl/wzmacniacze-dac/wzmacniacze-z-dac/earmen/2022410347938211048/8606108569399/earmen-colibri-hi-power-usb-dac

 

Plusem jest bezproblemowa obsługa urządzenia. Ze smartfonem/komputerem łączy się dopiero po uruchomieniu (przytrzymanie włącznika przez kilka sekund), a rozpoznawany jest, gdy zostaną podpięte słuchawki. Aktywuje się szybko, a przy wyłączonym/spauzowanym odtwarzaniu przechodzi w tryb uśpienia. Kontrolery głośności służą do zarządzania systemową głośnością (nie ma osobnej sprzętowej). Włącznik działa jako przycisk Play/Pause. Podświetlany logotyp sygnalizuje tryb pracy, włączony Bass Boost itd.

 

EarMen Colibri 4.jpg

 

Największe wrażenie robi brzmienie:

- Colibri w standardowym trybie to brzmienie dość neutralne, rozdzielcze, szczegółowe i klarowne, ale w porównaniu do Sparrowa nowy model gra większym, odrobinę pełniejszym pełniejszym i bardziej dynamicznym dźwiękiem z niżej schodzącym basem oraz większą sceną (szczególnie wysokość) i jeszcze lepszą separacją;

- Bass Boost był zaskoczeniem, bo nie robi z Colibri basowej bestii, a podnosi dół o kilka dB, co poprawia masę i wypełnienie, dodaje naturalności instrumentom operującym niżej, ale nie wpływa na dynamikę czy fakturę; to trochę jak połączeniem Eagle i Sparrow;

- bas schodzi nisko, jest dobrze kontrolowany, uderza mocno i precyzyjnie; impakt dołu jest wyraźnie wyczuwalny, ale nie przysłania niczego, a dodaje muzykalności i masy instrumentom;

- średnica jest klarowna i czysta, dość neutralna, ale naturalna tonalnie; bryły instrumentów są duże, a wokale wysunięte, czytelne i swobodne, ale bez wpychania w twarz; dobry poziom szczegółów i separacji;

- góra jest wyraźna, ale nie jest mocno podbita w niższej części; odrobinę po cieńszej, jaśniejszej stronie, ale pozostaje gładka i jest dobrze rozciągnięta; dodaje powietrza, dzięki czemu Colibri gra bardzo swobodnie;

- scena ma dobrą szerokość, wyraźną głębię i świetną wysokość; to zdecydowanie większe granie niż w przypadku większości przenośnych DAC/AMP-ów;

- to ogólnie dobrze wyważone brzmienie, które jest nie tylko świetne technicznie, ale duże i dynamiczne, co poprawia wrażenie muzykalności; nie ma sztucznego "wyostrzania krawędzi", a brzmienie jest dobrze kontrolowane;

- Colibri podaje aż 280 mW przy 32 omach i ponad 500 mW przy 16 omach, więc świetna dynamika nie powinna dziwić. Zastosowanie wbudowanej baterii przełożyło się na wyższą stabilności, co gwarantuje ciemne tło.

 

Nowość EarMena nie tylko radzi sobie bez najmniejszego problemu z napędzaniem wszystkich IEM-ów jakie testowałem, ale jest nawet za mocna dla skutecznych, mało wymagających słuchawek dokanałowych (ba, na czułych IEM-ach może być słyszalny lekki szum). Przydałaby się opcja "low gain".

 

To sprzęt, który bardzo lubi się z wymagającymi IEM-ami, jak Kinera Nanna. Ba, świetną parą będą słuchawki nauszne (Fostex TH900 MKII, Dan Clark Audio Aeon 2 Noir) i to ich użytkownicy powinni przyjrzeć się temu modelowi. Colibri może być bardzo kompaktową opcją, która napędzi większość słuchawek nausznych i zagwarantuje świetną jakość. To sprzęt, z którym zdecydowanie warto się zapoznać.

 

EarMen Colibri 2.jpg

 

Colibri nie jest miniaturowym dongle'em jak Sparrow (co najmniej 5 razy większy), ale IMHO wciąż jest stosunkowo kompaktowym rozwiązaniem. Szczególnie, gdy weźmie się opcją łączenia ze słuchawkami nausznymi, o czym pisałem wyżej. Obudowa jest świetnie wykonana, a tafle szkła z przodu i z tyłu prezentują się elegancko. Należy jednak pamiętać, że sprzęt może zsuwać się z lekko pochylonych powierzchni, więc dobrze, że firma dodała ładne etui skórzane. Szkoda tylko, że nie ma krótszych przewodów USB (C do C i C do A czy C do Lightning). Skoro są w zestawie ze Sparrowem, to powinny być i w przypadku flagowego mobilnego DAC/AMP-a.

 

Na koniec jeszcze kilka fotek:

EarMen Colibri 3.jpg

EarMen Colibri 5.jpg

EarMen Colibri 6.jpg

Edytowane przez Methuselah
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Dirian napisał:

Opcji pominięcia zasilania bateryjnego w przypadku podłączenia do PC pewnie nie zastosowano? 

 

Nie, producent jej nie przewidział, albo nic o tym nie wiem :) Colibri był tworzony, by działać na baterii i podawać jak najczystszy sygnał, więc jej nie ma. Możesz za oczywiście jednocześnie ładować i przesyłać dane.

Edytowane przez Methuselah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Bywalec

Świetna recenzja i super, że się ukazała.  Doskonale oddaje charakterystykę produktu. Pytanie Kiedy wejdzie w końcu do sprzedaży ?  (pytanie do MP3Store)  bo jest na pierwszym miejscu mojej listy zakupowej. Przede wszystkim nie kosztuje fortuny a "maleństwo" doskonale uzupełni moje potrzeby. Zastąpi dużego i wysłużonego Mojo1. Tym bardziej, że dźwiękowo Colibri oceniam zdecydowanie wyżej. Mojo2 to już z kolei inne granie, na pewno lepsze od Mojo1, poza tym forma i wielkość mi nie odpowiada.

 

Chętnie coś dopowiem od siebie bo miałem okazję słuchać Colibri (chyba z miesiąc temu) bo odwiedzając sklep w Warszawie akurat mieli, ale zaraz już wyjeżdżał na testy więc nie było się nad czym zastanawiać, tylko słuchać.

Dobrze się nawet złożyło bo na sklepie mogłem sprawdzić go na kilkunastu modelach słuchawek.  W moim przypadku byłyby to jedynie modele nauszne.

Myślę, że Colibri jest właśnie w dużej mierze dla ludzi, którzy chcą mieć coś mobilnego (czy w domu czy w podróży) dla swoich słuchawek nausznych.

 

Nie trafiły mi się zresztą słuchawki, z którymi nie dałby sobie rady. Wszystkiego co możliwe nie testowałem, ale z grubsza przynajmniej po jednym wybranym modelu z marki. A trochę ostatecznie tego było bo Colibri strasznie angażował muzykalnie, nawet słuchawki, do których mi daleko ze względu na sposób prezentacji dźwięku nabierały więcej życia . Na pewno sesja pozwoiła ocenić walory produktu Earmena.

 

Słuchałem m.in.  Audeze (LCD-3/LCD-2), HiFiman (Arya, HE1000), Sennheiser (HD800s, HD660s) Ultrasone (Signature Master, Edition 8 ),Dan Clark (Ether, Aeon2), Fostex (TH909/TH900), Focal (Clear MG, Utopia), Meze (Empyrian), Monoprice (M1570), AKG (K812), SONY (Z1), Beyerdynamic (T5p), Abyss (Diana V2).  Chyba z grubsza tyle, trochę czasu minęło więc dokładnie nie pamiętam, ale to i ta dużo. W każdym razie należy podkreślić, że Colibri tworzy udaną synergię niemal z każdą słuchawką, którą podpinałem.

 

Ale do setna. Colibrri oferuje niezła dynamikę i muzykalność i to słychać. Jest też spora moc. W porównaniu do Sparrow, Colibri jest raczej cieplejszy ale nie traci na szczegółowości, to raczej brzmienie organiczne. Zachowuje też pełną naturalność w głąb, w szerz i w całym paśmie. Nawet przy użyciu trybu Bass Boost , wszystko pozostaje tak jak powinno. Zachowana jest pełna liniowość w całym paśmie. A to już nie lada wyczyn. Ta funkcja zresztą przypada mi osobiście do gustu. Dynamika, dużo mięsa, pełny dźwięk, świetnie kontrolowany - człowiek zapomina o całym świecie.

 

Przy bardziej wymagających słuchawkach ta jak np. Sennheiser czy AKG trzeba było zastosować wyjście 4,4mm i Bass Bost. Jednak tutaj brakuje trochę aby w 100% napędzić te modele, ale i tak oceniam 8/10. Nie wymagajmy aż tak wiele od tak małego urządzenia.

Ważne jest jednak to, że słuchania Colibri czerpie się dużą przyjemność.

 

Oczywiście Ci, którzy będą chcieli się doktoryzować znajdą pewnie jakieś mankamenty w brzmieniu danego pasma czy niedociągnięcia instrumentu, ale przecież każdy z Nas z pewnością wyczulony jest na pewne elementy. Całościowo jednak wg. mnie produkt oferuje świetną prezentację , tonalność , wyważenie a jednocześnie zachowując genialną dynamikę. Urządzenie jest muzykalne, a muzyka angażuje słuchacza.

 

Dodatkowo produkt jest wzorowo wykonany , a przy kontakcie cieleśnym :) sprawia wrażenie produktu luksusowego i solidnego. Duży plus za przyciski sterujące na urządzeniu. Ja czekam z niecierpliwości gdyż Colibri wypełni moją lukę sprzętu mobilnego a być może wypełni ją również na rynku.

 

Dla zainteresowanych znalazłem zdjęcie Colibri aby można ocenić jego wielkość niejako uzupełniając galerię zdjęć kolegi. @Methuselah  

 

 

 

colibri.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
20 godzin temu, szczygiel napisał:

Świetna recenzja i super, że się ukazała.  Doskonale oddaje charakterystykę produktu. Pytanie Kiedy wejdzie w końcu do sprzedaży ?  (pytanie do MP3Store)  bo jest na pierwszym miejscu mojej listy zakupowej. Przede wszystkim nie kosztuje fortuny a "maleństwo" doskonale uzupełni moje potrzeby. Zastąpi dużego i wysłużonego Mojo1. Tym bardziej, że dźwiękowo Colibri oceniam zdecydowanie wyżej. Mojo2 to już z kolei inne granie, na pewno lepsze od Mojo1, poza tym forma i wielkość mi nie odpowiada.

 

 

 

 

 

Colibri będzie dostępny w sklepach w najbliższych dniach. Możesz zostawić mi PM to dam Ci info bezpośrednio. Będziemy też na pewno informować w nowościach i podforach sklepowych. 

 

Co do Colibri to z wyglądu przypomina BTR'y od Fiio ale to dobrze. No i to Earmen więc znając ich pozostałe modele można spokojnie założyć że to będzie mocny gracz w swojej klasie cenowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Colibri to super sprzęcik, miałem na odsłuchu równolegle z Questyle M15 i gdybym szukał dacampa, to miałbym duży problem którego wybrać. Questyle brzmi przestrzennej i ciut bardziej detalicznie, a Colibri bardziej mięsiście. Oba wykonane super, ale szybka i widoczne bebechy w M15 chyba podobają mi się bardziej ;) Niestety nie są to zbyt mobilne dongle, ja raczej bym nie używał z telefonem na mieście, bałbym się o tak ciężkie urządzenia zwisające na kabelku podłączonym do smartfona. No i jakbym jednak musiał wybrać coś dla siebie, to pewnie wziąłbym Colibri, bo ma świetną opcję podbicia basu, która nie zamula średnicy. Tak czy inaczej muszę przyznać, że małe dacampy naprawdę zrobiły bardzo duży progres w kwestii jakości dźwięku w ciągu ostatnich kilku lat i jak już napisałem wcześniej, dla mojego ucha grają w tym momencie na poziomie DAPów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.05.2022 o 22:56, Najner napisał:

Colibri to super sprzęcik, miałem na odsłuchu równolegle z Questyle M15 i gdybym szukał dacampa, to miałbym duży problem którego wybrać. Questyle brzmi przestrzennej i ciut bardziej detalicznie, a Colibri bardziej mięsiście. Oba wykonane super, ale szybka i widoczne bebechy w M15 chyba podobają mi się bardziej ;) Niestety nie są to zbyt mobilne dongle, ja raczej bym nie używał z telefonem na mieście, bałbym się o tak ciężkie urządzenia zwisające na kabelku podłączonym do smartfona. No i jakbym jednak musiał wybrać coś dla siebie, to pewnie wziąłbym Colibri, bo ma świetną opcję podbicia basu, która nie zamula średnicy. Tak czy inaczej muszę przyznać, że małe dacampy naprawdę zrobiły bardzo duży progres w kwestii jakości dźwięku w ciągu ostatnich kilku lat i jak już napisałem wcześniej, dla mojego ucha grają w tym momencie na poziomie DAPów.


Questyle M15 wygląda obłędnie, pełna zgoda! 😛

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Colibri to naprawdę kawał dobrego dongla. Co do jednego się z przedmówcami jednak nie zgodzę. Nie podoba mi się bas w funkcji podbicia, wyraźnie traci na szybkości i jakości. Oczywiście dużo będzie zależało od słuchawek, z Sony EX1K jeszcze przy repertuarze z mniejszym basem było w miarę, ale Flare Pro 2HD już było źle.

Chyba trzeba będzie go porównać do tego M15, choć wygoda wbudowanej baterii w Colobri jest nie do przecenienia. Tak trzeba robić dongle na kablu…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności