Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Enleum AMP-23R


saudio

Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, MichalZZZ napisał:

 

 

4. Wysokie tony w Niimbusie mi bardzo odpowiadają i nie uważam ich za ostre w żadnym wypadku. Góra jest znakomita, odpowiednio podkreślona. Czy jeżeli Enleum gra gładziej, to można powiedzieć, że wysokie są jakby obcięte? Tego bym bardzo nie chciał. Na przykład mój Pathos Aurium ma świetny, głęboki bas, wspaniałą i nasyconą, barwną srednice, ale ma też nieco obcięte wysokie, co mi przeszkadza, kiedy sie przełączam z Niimbusa na Pathosa. Niimbus pod tym względem jest znacznie lepszy. 

 

5. Z tego co wyczytałem ludzie chwalą synergię z Abyss 1266 i LCD5, a jak się ma ten wzmak do Verite Closed?  Mam jeszcze Empyrean, które są najcieplejsze i tutaj myślę, że mógłbym już przedobrzyć parując je z Enleum, mam racje? 

 

 

 

 

Jeżeli chodzi o bas to jest super kontrolowany, ale w porównaniu z wa33 to brakuje tutaj takiej potęgi, mniej się rozlewa, ale ten najniższy bas jakby szybciej się wygasza. 

Jeżeli chodzi o synergię z verite to wzorowa, super się zgrywa, te lekka chropowatość na wyższej średnicy jest delikatnie wygładzona.

Wa33 tu podkreśla wady verite, robi się momentami nie przyjemnie. 

Enleum jest bardzo uniwersalny i tutaj wydaje mi się że meze świetnie by się zgrywaly, bo u nich ta kontrola dołu jest kluczowa, żeby nie robiła się buła. Chociaż już dawno nie mam meze, zresztą moja sztuka jest chyba u Ciebie ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WA33 ma jeszcze mocniejszy bas od Enleum? Oczywiście jak mniemam mówisz o WA33 na wymienionych już lampach, tak? Czy z pamięci porównujesz to co było na stocku? Bo to dla mnie ważne informacje. 

 

Meze ma trochę bułowaty ten bas i ciut jakby poluzowany. Np. Niiimbus go znakomicie kontroluje i powoduje, że staje się bardziej zwarty. Niimbus sam w sobie ma bardzo punktowy i zwarty bas, czuć kontury tego basu, ale brakuje mi siły uderzenia. 

 

Wydaje mi się, że Niimbus jest bardziej uniwersalny ze względu na jego charakter, który jest bardzo neutralny. Nie jest w żadnym kierunku podbarwiony. Enleum z tego co piszą ludzie idzie dość znacznie i odczuwalnie w kierunku ciepła, więc czy aby na pewno jest uniwersalny? Słyszałem, że do ciepłych i gładko grających, średnicowych słuchawek może być różnie. Ile w tym prawdy, tego nie wiem. Ufam tyle co przeczytam, Was, czy innych użytkowników. 

 

Dzięki za informację 👍

 

Tak, mam Twoją sztukę Meze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekałem na tą recke...

 

No i się nie zawiodłem.

 

Ehh te dylematy :D

 

Gdyby był w pełni zbalansowany, to bym się nie wahał. 

Edytowane przez MichalZZZ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Dojechał na testy zachwalany wszem i wobec i według niejednej osoby najlepszy tranzystorowy wzmacniacz słuchawkowy na świecie 😲 Same te słowa sugerujące tą najlepszość nie pozwoliły mi przejść obojętnie obok tego klocuszka, a że gabarytowo mi bardzo odpowiada, to musiałem go sprawdzić i porównać z moim wcale też nie najgorszym ;) Niimbusem US5 Pro. Tak więc szykuje się starcie gigantów wśród tranzystorowych wzmacniaczy słuchawkowych. Bardzo jestem ciekaw, który okaże się dla mnie lepszy. Ciekawe czy zostanę z Niimbusem, czy może wystawie Niimbusa na sprzedaż i zwolnię miejsce dla Enleuma, a może na tyle będą się fajnie uzupełniały te wzmaki, że zatrzymam sobie oba? Wkrótce się przekonam. Nie mogę się doczekać. Tyle co zdążyłem przed zmrokiem cyknąć parę fotek, zjeść kolacje i zasiadam do odsłuchów :)

 

Popełnie dłuższego posta jak sie oswoje z tym wzmakiem.

 

 

IMG_0026.JPG

 

IMG_0084.JPG

 

IMG_0188.JPG

 

IMG_0218.JPG

 

IMG_0180.JPG

 

 

Ok. no to lecim - pierwsze wrażenia jeżeli chodzi o dźwięk. Zacząłem od słuchawek ZMF Verite Closed. Odrazu nadmienię, że takie wrażenia po pierwszych 5, 10 czy 15 utworach są moimi zdaniem najbardziej miarodajne, bo później słuch się przyzwyczaja do brzmienia danego wzmacniacza i te różnice się bardziej zacierają. A więc znając Niimbusa na pamięć i odpalając Enleuma, to odrazu stwierdziłem, że Enleum jest zdecydowanie cieplej grającym wzmakiem w porównaniu do Niimbusa. Nawet miałem wrażenie po pierwszych utworach, że jest nieco zamulony. Niimbus ma napewno ten dzwięk bardziej napowietrzony i przejrzysty. Enleum brzmi jakbym słuchał muzyki w zadymionym klubie, a Niimbus w pomieszczeniu z otwartymi oknami ;) Z całą pewnością Niimbus jest jaśniej grającym wzmakiem, to nie ulega żadnej wątpliwości. Dynamika też mam wrażenie, że na plus Niimbusa. Mimo to Niimbus wydaje mi się bardziej sterylny, ugrzeczniony w swoim przekazie, a Enleum taki bardziej rockowy. Napewno Enleum ma fajniejszy bas od Niimbusa. Technicznie równie doskonały, ale mocniejszy i niżej schodzący, z większym wygarem. Średnica w Enleum bardziej podbarwiona i przez to może i nawet bardziej muzykalna. Ktoś kto lubi nieco kolorków może być zachwycony tym co serwuje Enleum. Wysokie chyba bardziej rozdzielcze mi się wydają być w Niimbusie. Scena, holografia i detale porównywalne, ale tutaj już musze dłużej posłuchać, bo jeszcze pod tym względem nie stwierdziłem wyraźniejszych różnic miedzy tymi wzmacniaczami. Tutaj z pomocą przyjdą słuchawki Abyss 1266 Phi TC i Audeze LCD5, ale to już sobie odkładam na kolejne dni odsłuchów. Póki co Verite grają naprawde fajnie i jestem pod wrażeniem 👍

 

Ciąg dalszy nastąpi :)

 

 

 

Edytowane przez MichalZZZ
  • Like 7
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że brakuje nóżek. Zdaje się teraz jest też inny pilot, bo ten co mam, to jest bardzo średni. W ogóle całościowo spodziewałem się ciut lepszego wykonania obudowy wzmacniacza jak za te pieniądze, ale źle też nie jest. Napewno lepiej niż u Sonneta ;)

 

Przy okazji napisze, że bałbym się parować Enleum z Pasithea. Uważam, że można już wtedy przedobrzyć/przesłodzić takim combo. Choć to też pewnie zależy w dużej mierze od gustów dźwiękowych i nie twierdzę też, że taki zestaw nie znajdzie swoich fanów 👍

 

Jeszcze na koniec zapytam - czym może być spowodowane to, że kiedy potencjometr mam przekręcony całkiem w lewo, czyli wzmak jest maksymalnie wyciszony, to i tak słychać muzykę w słuchawkach? Żeby całkowicie wyciszyć, to muszę włączyć mute na pilocie.

 

ps. ależ bas i średnie są kapitalne w Enleum! Czad i czysta zabawa. Noga sama tupie rytm muzyki. Choć na upartego pewnie się można przyczepić, że nie jest to naturalne granie. Czyli coś co mnie urzekło w Niimbusie. Natomiast w ciemno obstawiam, że Enleum może być też super wzmakiem do np. LCD5... 

 

 

 

Edytowane przez MichalZZZ
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba mylisz neutralne z naturalnym, ja przynajmniej tak odbieram Niimbusa jest na granicy sterylności, Enleum jest naturalny. 
Jeżeli chodzi o głośność to tak to normalne, Enleum nie ma zwykłego sterowania głośnością na potku, tylko zmienia się gain. To zupełnie inne sterowanie głośnością, wydaje się podobne do Niimbusa, ale on ma drabinkę sterowaną potkiem, a Enleum potkiem steruje ustawieniem gainu.

Jak nie słuchasz z wyjść głośnikowych to zmień też max gain, choć dla Abyssów ten niższy jest wystarczający.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalne granie mi się kojarzy z takim dźwiękiem jaki chciał artysta. Z możliwie najbardziej realnym dźwiękiem. Enleum jest odrobione podbarwiony/podkoloryzowany i dlatego z naturalnym graniem mi się bardziej kojarzy Niimbus. Neutralnym zresztą też. Neutralne granie określam na zasadzie strojenia jasne-neutralne-ciepłe. Czyli takie, którego strojenie nie przeważa w żadna ze stron. Być może źle to rozumuje, przepraszam :)

 

Godzinę temu, saudio napisał:

Jak nie słuchasz z wyjść głośnikowych to zmień też max gain, choć dla Abyssów ten niższy jest wystarczający.

Póki co nie próbowałem jeszcze wyższego Gain. Ten niższy jest już przecież bardzo potężny. Moze z Abyssami dopiero sprobuje. Strasznie dużo ma mocy to meleństwo! 

 

Edytowane przez MichalZZZ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie pisanie o dźwięku jak chciał artysta, ma jeden podstawowy problem, trzeba być tym artystą, jak nim nie jesteś to nie ma sensu;) 

Naturalny przynajmniej dla mnie to dźwięk natury, żywy, dźwięk instrumentów, wokalistów na żywo.

A neutralny to nic nie wprowadzający od siebie, Niimbus nie jest całkowicie neutralny, podobnie Enleum, moim zdaniem są na granicach neutralności po przeciwnych stronach, tylko z różnych powodów, bas w Niimbusie nie jest doskonały do tego jest słabszy niż wysokie, mi w porównaniu z Enleum brakuje w nim wypełnienia, ale to dopiero porównując, bez porównania wydaje się ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Niimbusowi jest zdecydowanie bliżej do neutralnosci aniżeli Enleumowi, który to z kolei ewidentnie idzie w stronę ciepełka i podbarwienia. Co oczywiście też jest fajne, bo przy tym wszystkim szczegółowego dźwięku też nie można mu odmówić 👍 Nie każdy wzmak, który gra nieco cieplej będzie serwował taki detal. Tutaj pod tym względem są porównywalne z jaśniejszym od niego (neutralnym) Niimbusem. Niimbus napewno ma przewagę jeżeli chodzi o przejrzystość i wysokie. Scenicznie chyba jednak Enleum gra jakby większa przestrzenią. No i ten bas w Enleum rzeczywiście jest fenomenalny. Bas w Niimbusie technicznie jest bardzo dobry, ale ten w Enleum jest jeszcze lepszy. Przede wszystkim w końcu jest waga tego basu. Wali aż miło :)

Edytowane przez MichalZZZ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie skopiować mój post z sąsiedniego forum. Jest to odpowiedź do kolegi, który pisze i tu cytuje

 

"tak jak opisałeś, to mi się nasuwa takie określenie - namiastka lampy z mocą tranzystora.

Ciekawe jak zagra z LCD 5, czy nie będzie za słodko, a jeszcze ciekawsze może być połączenie z Meze, które są mniej techniczne z słabiej kontrolowanym i obszernym basem"

 

Jest dokładnie tak jak napisałeś, co wielu ludzi potwierdza. On gra jak tranzystor + lampa. Barwa jest podobna do Aurium, ale przy tym jest cholernie dobry technicznie. Tak ze trzy razy lepszy od Pathosa, który przecież jest bardzo dobrym wzmakiem w swojej klasie cenowej. Wspaniała holografia, scena chyba zdaje się jeszcze większa niż w Niimbusie, a bas i średnica w Enleumie to coś niesamowitego! Im dłużej słucham, tym jestem pod coraz większym wrażeniem. Ciężko stwierdzić, który jest lepszy czy Niimbus czy Enleum, bo oba te klocki, to z całą pewnością top wzmacniaczy tranzystorowych. Wybór między tymi wzmacniaczami powinien się opierać na tym, kto jakie bardziej woli strojenie. Niimbus napewno jest bardziej uniwersalny, a do Enleuma trzeba już uważnie dobierac DAC, bo łatwo można przedobrzyć. Np. Sonnet Pasithea bym nie parował z Enleumem, bo byłoby moim zdaniem już za słodko. Ale np. jaśniejszy Dave z Enleumem, to może być jeden z najlepszych, jak nie najlepszy zestaw jaki sobie mogę wyobrazić. Niimbus jako że jest bardziej neutralny, to zgra się z większością DACów. Enleum niekoniecznie. Chociaż z moim Holo May KTE synergia jest super. Przewagą Niimbusa nad Enleumem jest ogólna jakość wykonania, przejrzystość, separacja instrumentów, wrażenie dużej ilosci świeżego powietrza i bardziej rozdzielcze, rozświetlone wysokie, które uwielbiam. Przewagą Enleum jest przede wszystkim bas i wyjątkowo organiczna średnica. Tutaj się dzieje magia. Takie maleństwo, a potrafi zagrać tak wyczynowo, że czapki z głów! Do tego nieograniczona moc dla każdych słuchawek, w tym do trudnych do napędzania Susvar. Malo tego. Można do niego też podpiąć kolumny. Jeżeli ktoś lubi barwę, no to tutaj też przy Enleumie stawiam plusik. Dynamika jest jednak porównywalna (wcześniej pisałem, że tutaj chyba Niimbus jest lepszy). W każdym razie oba te wzmaki pod tym względem to absolutny top topów. Ogólna rozdzielczość zdaje się być też porównywalna. Serwowanie szczegółów również. Tutaj należy się Enleum kolejny plus, bo przy tak grającym wzmaku, w sensie nieco ocieplonym, ciężko o takie detale, a on sobie z tym radzi wręcz doskonale. Co najmniej tak dobrze jak jaśniejszy od niego Niimbus.

 

LCD5 nie są wcale takie słodkie. To najjaśniejsze Audeze spośród ich oferty. Więc mniemam, że taki połączenie z Enleumem, to może być coś niesamowitego. Dziś wypróbuje. Ogólnie do Enleum są polecane Susvary, więc jakbym się na niego zdecydował, to znów będę miał o czym myśleć ;) Aczkolwiek Abyssy też ponoć mega grają z tym wzmakiem. Wkrótce się przekonam. 

 

Najbardziej się obawiałem o przesłodzenie z Empyreanami, które mają same w sobie bogatą, nieco ocieploną i podkoloryzowaną średnice, a do tego są to dość basowe słuchawki. I co z tego wyszło? A no przez pierwsza godzinę byłem zachwycony i pod wrażeniem, że takiego funowego grania z wszechobecnym detalem jeszcze nie słyszałem przez te słuchawki. Później jednak zaczął mnie męczyć nadmiar basu. Średnica też była już za bardzo podkoloryzowany, przez co męcząca. Tak więc tutaj na szybko stwierdzam, że synergia Meze Empyrean jest lepsza z Niimbusem. Natomiast Enleum ma lepszą synergię z ZMF Verite Closed. 

 

To tak na szybko przy kawusi, ciąg dalszy nastąpi :)

Edytowane przez MichalZZZ
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełnej lampy nie słuchałem. Natomiast miałem jeszcze do niedawna Pathosa Aurium z lampami Mullard E88CC. On dawał mi namiastkę brzmienia wzmacniacza lampowego. Zwłaszcza ze wspomnianymi lampami, gdzie ten dźwięk był mocno nasycony. Taką podobna barwą gra Enleum. Choć jak już wspomniałem jest od niego duuużo lepszy technicznie. Oparlem się również na opiniach ludzi, którzy tak właśnie przedstawiają dźwięk Enleum. Sugerując, że gra jak połączenie tranzystora z lampą. Niejednokrotnie się spotkałem z taką właśnie tezą. 

 

A teraz skoro zapytałeś, a ja odpowiedziałem, to poproszę Cię abyś był tak miły i mi również odpisał na moje pytanie odnośnie nóżek :) 

 

W dniu 11.06.2022 o 17:07, saudio napisał:

Jak posłuchasz z nóżkami to zmienisz zdanie w kwestii przejrzystości i wysokich, nie ilości a jakości.

 

Nie będę ukrywał, że mnie bardzo zainteresowałeś tym tematem. 

 

Edytowane przez MichalZZZ
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i powiem Wam, że mam dylemat, bo naprawdę ten wzmacniacz potrafi czarować. Ma swoje wady, ale spektakularnego wręcz dźwięku mu odmówić nie można. A do tego chapeau bas za takie granie w takiej wszędzie się mieszczącej obudowie! Gabaryty ma doskonale. Fakt faktem się trochę grzeje, po 2-3 godzinach jest mocno gorący. Bardziej się nawet grzeje od Niimbusa, ale to chyba nic takiego. Szkoda kurcze, że nie ma wyjść zbalansowanych, żebym mógł wykorzystać moje interkonekty. Mam dwie pary RCA jedne Audiofanatyka a drugie pozyczone jakieś Furutecha. Ciekawe czy z lepszymi interkonektami i z nóżkami usłyszałbym poprawę w dźwięku, który już teraz jest naprawdę bardzo dobry. Owszem, wciąż mi brakuje tej przejrzystości i bardziej rozdzielczych wysokich, które ma Niimbus, ale za to barwą, basem i średnimi nadrabia ten wzmacniacz dużo. Gra to tak, że noga sama podryguje w rytm muzyki. Bardzo funowo i przy tym technicznie z wszechobecnym detalem i świetną holografią oraz dynamiką. Ale jest też tutaj pewien haczyk, jeżeli chodzi o te zachwalane przeze mnie basy i średnie. Już tłumaczę o co chodzi. Mianowicie Niimbus przez to, że jest neutralny nic nie koloryzuje, nic nie podbija, jest bardzo dobry we wszystkim co robi, ale robi to nie nachalnie i nigdy nawet po dłuższych kilkugodzinnych sesjach nie jestem nim zmęczony. Enleum natomiast potrafi zmęczyć po 2-3 godzinach swoim spektakularnym i namacalnym dźwiękiem. Oczywiście wszystko zależy od repertuaru muzycznego, ale mówię jak czuje i coś w tym jest, że im bardziej neutralny sprzęt tym można go dłużej słuchać. Taki właśnie jest Niimbus. Doskonały technicznie, niesmawicie czysto grający, ale przy tym żadne pasmo Cię nie zmęczy. Niektórzy powiedzą, że przez to jest nudny. Ja tak absolutnie nie uważam. Uważam, że to kapitalny wzmacniacz, nie gorszy od Enleuma, ale napewno inny, dla innych odbiorców. Jak widać uwielbiam Niimbusa i ciężko byłoby się mi z nim rozstać, ale no kurcze ten Enleum mimo, że inny, to też jest cholernie dobry! Niimbus to taki grzeczny, dostojny dżentelmen, ubrany w najdroższy garnitur, a Enleum to taka światowej sławy gwiazda rocka :D Tak mniej więcej odbieram te wzmacniacze ;)

 

Edytowane przez MichalZZZ
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności