dj1978 Opublikowano 14 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2021 jeśli idzie o sambo bojowe - tutaj ktoś nagrał jedną z moich walk na ringu zawodowym. Azjata był z 2x większy ode mnie, ale byłem w szczycie formy i szedłem na pewniaka😉 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manuelvetro Opublikowano 14 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2021 Mma lubię oglądać, ale mam takie same zastrzeżenia jak do boksu. Nigdy bym tego nie trenował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderator kurop Opublikowano 14 Października 2021 Autor Moderator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2021 Dzięki za odpowiedzi, mam pewne przemyślenia i będę się rozglądał za treningami, może coś się uda czasowo dopasować do mojego czasu wolnego. Co do stresu to odbiegliście od tematu bo tu nie chodzi o tłuczenie się po ulicach i chodzenie z obitą mordą. Miałem bardziej na myśli formę odprężenia, wiecie jeden idzie biegać, drugi kopie piłkę a trzeci idzie na squasha. W zależności co komu pasuje. Na Krav Magę trochę pochodziłem i wcale to nie wygląda jak ustawka kiboli a pewnie tak niektórzy myślą 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manuelvetro Opublikowano 14 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2021 Też jest taka metoda, że wybierasz najlepszego trenera, a sztuka walki jest drugorzędną wtedy. Ja miałem to szczęście ćwiczyć zapasy w podstawówce z wielokrotnymi mistrzami Polski, wicemistrzami, brązowymi medalistami. Bo trener był dobry 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dweet Opublikowano 14 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2021 Też jest taka metoda, że wybierasz najlepszego trenera, a sztuka walki jest drugorzędną wtedy. Ja miałem to szczęście ćwiczyć zapasy w podstawówce z wielokrotnymi mistrzami Polski, wicemistrzami, brązowymi medalistami. Bo trener był dobry A w ogóle zapasy to jedna z najbardziej przekozackich form grapplingu. To co wyprawiają zawodnicy stylu wolnego i w jakim tempie to robią, to oczy z orbit wychodzą. W bjj by nie zdążyli nawet kimona zawiązać Poza tym żadnych specjalnych ciuchów, ochraniaczy (poza jajami i czasem uszami), czysta rywalizacja na całego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
espe0 Opublikowano 14 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2021 W dniu 13.10.2021 o 21:29, kurop napisał: zrzucić trochę codziennych stresów. Panie złoty... Ile Ty masz Tai-Chi we Wrocławiu. Nauczysz się raz - ćwiczysz całe życie. Ale jako sztuka walki, musisz trafić na dobrego instruktora. Poza tym, to niesamowicie rozluźniające i uspokajające. Ale tylko dla odważnych w cierpliwość. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dweet Opublikowano 14 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2021 Panie złoty... Ile Ty masz Tai-Chi we Wrocławiu. Nauczysz się raz - ćwiczysz całe życie. Ale jako sztuka walki, musisz trafić na dobrego instruktora. Poza tym, to niesamowicie rozluźniające i uspokajające. Ale tylko dla odważnych w cierpliwość.No i istnieje jego bojowa odmiana!https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Taijiquan 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barbartek Opublikowano 14 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2021 Jak na odstresowanie, to może Iaido np? Albo Aikido?W Iaido, po jakimś czasie, w trakcie treningu świat na zewnątrz przestaje istnieć. Tylko ja, miecz i przeciwnik (którego tak naprawdę nie ma, ale jednak jest). W zasadzie walka z samym sobą. Jak sobie człowiek zda sprawę, że każdy cios mieczem tak naprawdę niesie śmierć, to robi się mega brutalna sztuka walki...Nota bene zawsze mi na nerwy działały takie gadki, która sztuka walki bardziej przyda się na ulicy. Nie po to się trenuje (w każdym razie ja nie po to trenuję). Wygrana walka to ta, do której nie doszło.Zawsze lepiej uniknąć starcia. Bo z naprawdę agresywnym i nabuzowanym przeciwnikiem baaaardzo ciężko wygrać.Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bob2000 Opublikowano 14 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Października 2021 Ja proponowałem boks dla rozluźnienia, a nie do prania się na ulicach Poza tym na ulicach to z maczetami ganiają i innymi takimi. A w boksie są ochraniacze na łeb, zresztą w innych mordoklepach chyba też. Jak dostanie się z pół obrotu w pysk to też będzie niewesoło. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maniolo Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 9 godzin temu, bob2000 napisał: Ja proponowałem boks dla rozluźnienia, a nie do prania się na ulicach Poza tym na ulicach to z maczetami ganiają i innymi takimi. A w boksie są ochraniacze na łeb, zresztą w innych mordoklepach chyba też. Jak dostanie się z pół obrotu w pysk to też będzie niewesoło. Racja, zanim się wejdzie pierwszy raz na ring to trzeba litry potu wylać, nauczyć się chodzić, stać i dopiero potem uderzać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr_Mojo Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 (edytowane) W dniu 13.10.2021 o 21:29, kurop napisał: Naszło mnie ostatnio żeby na "stare lata" poćwiczyć coś kontaktowego, żeby się czegoś nauczyć ale i zrzucić trochę codziennych stresów. Kiedyś liznąłem trochę krav magi ale to już dawne dzieje. Zastanawiam się czy do tego wrócić czy pójść w coś nowego. Wybór systemów i sztuk jest przeogromny i w związku z tym pojawia się pytanie. Czy ktoś z Was trenuje regularnie jakieś sztuki/systemy walki wręcz może jest jakiś system, który jest szczególnie ciekawy i daje fajny przyrost umiejętności w krótkim czasie. Przyrost umiejętności w krótkim czasie? A co, termin realnej walki wkrótce? Czy może "na stare lata" pora zabrać się za siebie, dla zdrowia, wagi? Jeśli "stare lata" to odradzam sporty gdzie jest dużo kontuzji, bo regeneracja już nie ta. Taki mało kontuzjogenny i mało agresywny sport walki to mogę zasugerować brazylijską capoeirę. Ale to się nie da szybko ogarnąć, bo wszystko wymaga pracy (i rozciągnięcia). Dobre też do wspólnych treningów rodziców z dziećmi. Oczywiście taki poziom to po latach: https://www.youtube.com/watch?v=bSZnvk2Cx28 Edytowane 15 Października 2021 przez Piotr_Mojo 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 11 godzin temu, Barbartek napisał: Nota bene zawsze mi na nerwy działały takie gadki, która sztuka walki bardziej przyda się na ulicy. Nie po to się trenuje (w każdym razie ja nie po to trenuję). Wygrana walka to ta, do której nie doszło. Zawsze lepiej uniknąć starcia. Bo z naprawdę agresywnym i nabuzowanym przeciwnikiem baaaardzo ciężko wygrać. Bardzo rozsądne podejście. Zresztą potwierdzone przez tych, którzy ćwiczyli wiele lat. Pojedyncze lata karate przykładowo mogą dać tylko mylne poczucie pewności, zgubne w skutkach w starciu z "remizą". Poza tym - jak zauważyłeś - na ulicy rządzi giwera, maczeta, tabun w sprayu albo taser. Kiedyś jeszcze modne były kraniki za****ne z kotłowni, bo ucznia szkoły średniej nie stać na porządny kastet. 39 minut temu, Piotr_Mojo napisał: Przyrost umiejętności w krótkim czasie? A co, termin realnej walki wkrótce? Czy może "na stare lata" pora zabrać się za siebie, dla zdrowia, wagi? Jeśli "stare lata" to odradzam sporty gdzie jest dużo kontuzji, bo regeneracja już nie ta. Taki mało kontuzjogenny i mało agresywny sport walki to mogę zasugerować brazylijską capoeirę. Ale to się nie da szybko ogarnąć, bo wszystko wymaga pracy (i rozciągnięcia). Dobre też do wspólnych treningów rodziców z dziećmi. Oczywiście taki poziom to po latach: https://www.youtube.com/watch?v=bSZnvk2Cx28 Bardzo dobry kierunek, a ja nawet poszedłbym "dalej" i zasugerował kurs tańca klasycznego, z tradycyjnymi gatunkami + konkursowe latynoskie. Świetnie to wyrabia kondycję, znakomicie wyszczupla, a do tego też są "figury" przy których kopniak z obrotu wydaje się czymś prostym. Przykładowo - obrót 720 stopni w sambie. Nawet uczący na niższych stopniach muszą sami to doskonalić. Zresztą... zasuwanie walca wiedeńskiego w tempie na prawidłowych (długich) krokach po klasycznym obwodzie to już jest jakiś level i satysfakcja z kondycji. Żeby nie było - spotykałem małżeństwa w wieku około 50, które zaczynały od zera (bo dzieci już dorosłe, itp.). Można w każdym wieku. Jeszcze taka sprawa - jak kogoś wysiłek odstresowuje, to jest jak najbardziej zdrowy, ale jak odstresowuje kogoś obicie czyjejś gęby, to radzę zastanowić się nad sobą, ewentualnie pogadać z psychologiem. Albowiem najgorzej jest trafić na kogoś, kto ma podobnie, tylko większe muskuły. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bednaar Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 Sporty walki: jak najbardziej tak. Na rowerze: walka z podjazdem pod górkę, ze zmęczeniem po długim dystansie... Podczas górskiej wyprawy - podobnie. Walka podczas robienia pompek - z ciężarem własnego tułowia. Generalnie: jeżeli walka, to z własną słabością. Tylko to mnie odstresowuje. Cztery lata temu zostałem napadnięty, pobity i ograbiony: wracając z pracy, 100 metrów od domu. Na tej podstawie stwierdzam, że mordobicie nie jest odstresowujące. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderator kurop Opublikowano 15 Października 2021 Autor Moderator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 Godzinę temu, Piotr_Mojo napisał: Przyrost umiejętności w krótkim czasie? A co, termin realnej walki wkrótce? Dorabiasz niepotrzebnie ideologię. A wcale nie o to tutaj chodzi. Zdobywanie umiejętności w miarę krótkim czasie to czynnik motywujący i który powoduje że coś się nie nudzi. Chociażby w zeszłym roku naszło mnie na bieganie, zaczynałem od 2-3km ale po 3 miesiącach biegałem już około 10km sukcesywnie zwiększając dystans lub tempo. I to właśnie to przełamywanie barier i rozwój powodowały, że mi się chciało ruszyć tyłek. Starość to u mnie lekko po 30 a kondycję mam raczej dobrą. Bardzo dużo się dowiedziałem, jeszcze więcej doczytam lub sprawdzę na własnej skórze. To Tai Chi też mnie zaciekawiło. Dzięki @espe0 Jeżeli uważacie że temat należy zamknąć to dajcie znać, jeżeli nie to zostawię. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Najner Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 2 godziny temu, Bednaar napisał: Cztery lata temu zostałem napadnięty, pobity i ograbiony: wracając z pracy, 100 metrów od domu. Na tej podstawie stwierdzam, że mordobicie nie jest odstresowujące. Jest, jeżeli bije się kogoś. Nie jest, jeżeli ktoś bije nas Co do napadów - gaz policyjny w kieszeni to mus, takie czasy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lord Rayden Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 Unikanie walki to chyba jednak krav maga. Oglądałem kiedyś program i pokazano kamerą jak i gdzie patrzy ćwiczący krav magę idąc po ciemnej ulicy. Patrzył tak aby wcześniej spostrzec niebezpieczeństwo i uniknąć go. No ale @kurop to ćwiczył i sam wie lepiej 8 godzin temu, Najner napisał: Jest, jeżeli bije się kogoś. Nie jest, jeżeli ktoś bije nas Co do napadów - gaz policyjny w kieszeni to mus, takie czasy. A korzystałeś kiedyś z gazu w realu ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bednaar Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 8 godzin temu, Najner napisał: Jest, jeżeli bije się kogoś. Nie jest, jeżeli ktoś bije nas Co do napadów - gaz policyjny w kieszeni to mus, takie czasy. Cóż, po tym incydencie przeprowadziłem się w spokojniejsze rejony Łodzi. Ten napad był na legendarnych Bałutach, okolice Limanki: "morda nie szklanka, ŁKS Limanka". Cały czas chodzi mi jednak po głowie zakup pistoletu gazowego, wiernej repliki jakiegoś znanego modelu - jest wtedy szansa, że napadający odpuszcza, bo nie chce ryzykować - nie wie przecież, czy wyjmuję pistolet gazowym czy na ostrą amunicję. Z moimi warunkami fizycznymi nie mam szans w walce wręcz: 63 kg przy 180 cm wzrostu. Nie jestem siłaczem, pracuję umysłowo, a jedyną moją silną stroną jeżeli chodzi o sprawność fizyczną jest wytrzymałość (rower, wyprawy górskie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Najner Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 19 minut temu, Lord Rayden napisał: A korzystałeś kiedyś z gazu w realu ? Na szczęście nie musiałem nikogo gazem potraktować, sprawdziłem działanie w terenie na drzewie. Dostałem za to raz gazem na żużlu we Wrocławiu od białych kasków 5 minut temu, Bednaar napisał: Cały czas chodzi mi jednak po głowie zakup pistoletu gazowego, wiernej repliki jakiegoś znanego modelu - jest wtedy szansa, że napadający odpuszcza, bo nie chce ryzykować - nie wie przecież, czy wyjmuję pistolet gazowym czy na ostrą amunicję Ja mam w domu taki (mieszkam na wsi i zanim przyjedzie do nas policja, do napastnicy już by byli trzy wiochy dalej), ale na ulicę się nie nadaje, trochę duży, ale może Tobie by nie przeszkadzał w kaburze czy gdzieś. Sprawdź filmiki w sieci, nabój przebija dwie płyty gipsowe, także ulicznego cwaniaczka mógłby skrzywdzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro54 Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 Nigdy nie kupuj ani gazowego ani hukowego. To zabawki bardzo niebezpieczne, mogą życie kosztować. Pamiętaj broń wyciąga się by zabić. I druga strona widząc lufę wystrzeli bez sprawdzenia czy to gazowy, hukowy lub wiatrówka. I będzie uniewinniony jeśli nawet zabawkę będziesz miał w ręku. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
espe0 Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 31 minut temu, Lord Rayden napisał: A korzystałeś kiedyś z gazu w realu ? Znajomek spryskał kiedyś 2uch złodziei gazem ...w kabinie w pociągu. Wszyscy płakali. W sumie to prawie pół wagonu. Ale nie został okradziony i pobity Coś za coś. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bednaar Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 1 minutę temu, Jaro54 napisał: Nigdy nie kupuj ani gazowego ani hukowego. To zabawki bardzo niebezpieczne, mogą życie kosztować. Pamiętaj broń wyciąga się by zabić. I druga strona widząc lufę wystrzeli bez sprawdzenia czy to gazowy, hukowy lub wiatrówka. I będzie uniewinniony jeśli nawet zabawkę będziesz miał w ręku. OK, właśnie dlatego się z tym wstrzymywałem. To w sumie smutne, że uczciwy, spokojny człowiek jest bezradny w takich sytuacjach. W moim przypadku skończyło się na ujęciu sprawców i sprawą w sądzie. Okazali się wyjątkowymi idiotami, bo korzystali z mojego telefonu, który mi wtedy zabrali. Miałem w domu opakowanie z numerem IMEI. Policja namierzyła ich po tym numerze. Teraz oglądają świat zza krat - jeden z nich długo posiedzi, bo to recydywista i był na warunkowym w momencie napadu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro54 Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 (edytowane) A ja kiedyś na glebę rzuciłem gliniarza który był chamski i wparował mi do mieszkania. Akurat skończyłem czyścić swoje pistolety wiatrówki. Głąb wparował zaczął krzyczeć zamiast spokojnie wyłuszczyć o co mu chodzi. Wystraszył się mojego Colta Extreme Edition, a koledzy jego których wezwałem mało nie posikali się ze śmiechu jak zobaczyli go leżącego na podłodze i obejrzeli moją wiatrówkę. Dostał naganę i pół roku krawężnikowania Edytowane 15 Października 2021 przez Jaro54 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
x86 Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 Panowie tak już żartem pisząc można nabyć legalnie broń czarno prochową. Sam myślałem o uzupełnieniu swojego arsenału strzelbą Kentucky ale pomyślałem, że jest to już gruba przesada 😄 Przychylam się do opinii, że najpraktyczniejszy bo mały, lekki i prosty w użyciu to wciąż nie obłożony tak dużymi restrykcjami jak na zachodzie zwykły gaz pieprzowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro54 Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 Gaz ma wadę nie użyjesz (lub jak użyjesz to przeciwko sobie) pod wiatr. Musisz szybko zorientować się do kierunku wiatru, zmienić pozycje a czy będziesz miał czas? Najlepsze wg mnie do obrony na małe dystanse lub w kontakcie są solidne długopisy (lub wzmocniane obronne) łatwo taki wbić w mięsień (udo lub przedramię w ostateczności grzbiet). Bardzo bolesne bo napastnik nie kojarzy długopisu z bronią i jej nie kontroluje. Ja kobietom szczególnie polecam. Np Waterman Hemisphere bardzo dobry w takich sytuacjach ze względu na materiał i kształt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manuelvetro Opublikowano 15 Października 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2021 (edytowane) 5 minut temu, Jaro54 napisał: Gaz ma wadę nie użyjesz (lub jak użyjesz to przeciwko sobie) pod wiatr. Musisz szybko zorientować się do kierunku wiatru, zmienić pozycje a czy będziesz miał czas? Najlepsze wg mnie do obrony na małe dystanse lub w kontakcie są solidne długopisy (lub wzmocniane obronne) łatwo taki wbić w mięsień (udo lub przedramię w ostateczności grzbiet). Bardzo bolesne bo napastnik nie kojarzy długopisu z bronią i jej nie kontroluje. Ja kobietom szczególnie polecam. Np Waterman Hemisphere bardzo dobry w takich sytuacjach ze względu na materiał i kształt. Dokładnie tak. Ja jeszcze zeszyt biorę w podróż, prócz porządnego długopisu, jak kolega słusznie doradził. Taki, sztywny z twardą kartonową oprawką. Jestem uzbrojony i bezpieczny. Dla jednego ziomka w prezencie długopis, dla drugiego zeszyt, a potem szybko bieg terenowy. Edytowane 15 Października 2021 przez manuelvetro 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.