Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

GRILL: Test Porównanie SONY WH1000 MX3 vs SONY WH1000 MX4 vs SHURE AONIC 50


szczygiel

Rekomendowane odpowiedzi

  • Bywalec

SONY WH10000 MX3 vs SONY WH1000 MX4 vs SHURE AONIC 50

 IMG_6665.jpg

 

Mając 3 modele słuchawek z ANC i korzystając z długiego weekendu przygotowałem skrótowe porównanie Sony vs Shure. Z Sony korzystam  już od dłuższego czasu, a że wpadły mi do ręki Shure Aonic 50, które od jakieś czasu nie dawały mi spokoju, zdecydowałem się opisać wszystkie trzy aby ułatwić wybór tym, którzy noszą się z zamiarem wyboru dobrych słuchawek z ANC. Był to również jedyny moment na to porównanie gdyż MX3 obiecałem oddać ojcu, tym samym zostawiając sobie model MX4.  

Słuchawki testowałem tylko po Bluetooth, ale wszystkie modele umożliwiają również połączenie kablowe.

 

Budowa i Konmfort

SONY -lżejsze, mniej czuje się je na głowie ale w moim przypadku po kilku godzinach i tak mam lekki dyskomfort.  Konstrukcja delikatna i biorąc pod uwagę ile trafia na rynek tego modelu z uszkodzonymi zaczepami słuchawek, trzeba obchodzić się z nimi ostrożnie. Tym bardziej, że łatwo o upadek przy gwałtownym ruchu głową w dół. Poza tym komfort bardzo dobry.

AONIC 50  -wykonanie godne podziwu. Czuć , ze ktoś przemyślał konstrukcje. Mechanizm mocowania muszli z pałąkiem niezniszczalny. Od zewnętrznej strony umieszczono  pianki aby metalowe obejmy nie uderzały bezpośrednio w muszle. Ogólnie solidna konstrukcja, która powinna sprawdzić się w różnych warunkach. Słuchawki czuć na głowie, mają ścisk co jednak o dziwo nie powoduje dyskomfortu . Trzymają się mocno i nie ma obawy o upadek -takie też wrażenie towarzyszyło mi podczas odsłuchów.. Słuchawki są większe od modeli SONY.

 

Sterowanie

SONY – postawiło na panel dotykowy, który różnie się sprawdza w codziennym użytkowaniu. W MX3 zbyt mało czuły, w  MX4 zbytnio czuły. Ogólnie  nie zawsze dostajemy spodziewany efekty. Jedynie włączanie ANC i Ambient Sound rozwiązano za pomocą przycisku.

Shure  - tutaj mamy sterowanie poprzez przyciski. I zdecydowanie to rozwiązanie mi bardziej przypadło do gustu, tym bardziej, że okazało się niezawodne. I tak możemy bez problemu regulować głośnością dźwięku, trybami ANC oraz sterować muzyką.

Obydwie firmy oferują aplikację na IOS oraz Android. Aplikacja Sony jest bardziej rozbudowana i oferuje zdecydowanie większą funkcjonalność niż Shure. Nic dziwnego bo produkt Sony od momentu wprowadzenia pierwszej wersji doczekał się już 4-tej edycji modelu. Przemiany przeszła również aplikacja. Aplikacja Shure oferuje niewiele, ale zapewne producent będzie ją rozwijał biorąc pod uwagę jakie aplikacje otrzymują chociaż by użytkownicy mikrofonów tej marki przeznaczonych pod Smartphony.

 

Komunikacja Bluetooth:  (testowane w przestrzeni z przeszkodami w postaci ścian)

Sony Wh1000 MX3 oraz Shure AONIC 50 -zasięg Bluetooth podobny -ok. 10m

MX4 -ciut lepiej, o jakieś 2m zasięg lepszy

ANC -obydwie firmy oferują podobny poziom. Sony oferuje jednak trochę więcej ustawień w aplikacji

 

Dźwięk:

Shure -grają szeroką sceną , oferują przy tym duży dźwięk i przekazują dużo emocji. Muzyka jest angażująca niezależnie od repertuaru.

Sony -grają bardziej w głowie i są ciemniejsze. Potężny bas tworzy klubową atmosferę. Przy czym wszystko jest pod kontrolą, nic się nie rozjeżdża a  dynamika dostarcza energii brzmieniu.

W Sony dźwięk jest twardawy natomiast Shure grają bardzo naturalnie oferując aksamitne brzmienie w wyższych rejestrach i dostarczając przy tym pięknych wokali. Jednocześnie dźwięk jest zrównoważony a żadne pasmo się nie wybija.

W przypadku modeli SONY - MX4 mają pełniejszy dźwięk niż MX3, bardziej naturalny i zdecydowanie lepiej wyrównany

 

Podsumowanie:

Wszystkie słuchawki są szybkie, doskonale kontrolują muzykę ale w Shurach dźwięk płynie.

Zauważyła to nawet moja 12-letnia córka, która od razu wybrała Shury.  Ponadto stwierdziła ze w Sony wokale coś skrzypią – oczywiście chodziło o ich przekaz -a słownictwo audiofilskie 12-latka 😊

Dla mnie MX3 poszły w odstawkę a zostały MX4 i Aonic 50. Te drugie wg. mnie oferują bardziej szlachetne brzmienie przekazując pełny obraz w odpowiednich proporcjach. Sony to z kolei bardziej rozrywkowe brzmienie, trochę twardawe co nie do końca idzie w parze  z wieloma gatunkami muzycznymi.

Sony wygrywa funkcjonalnością w postaci aplikacji. Nie są jednak tak pancernie wykonane jak model Shure-a, który w tej kategorii bije Sony pod każdym względem.

Obydwa modele dostarczane są w komplecie z twardym pokrowcem. W przypadku Sony atutem jest to, że po złożeniu zajmują miej miejsca przez co i pokrowiec jest mniejszy.

Cena MX4 i AONIC są zbliżone. Zatem wybór zależy tylko od tego, które bardziej polubimy.

 

 

IMG_6670.jpg

IMG_6669.jpg

IMG_6668.jpgIMG_6667.jpg

IMG_6666.jpg

 

 

IMG_6662.jpg

 

 

IMG_6664.jpg

IMG_6665.jpg

Edytowane przez szczygiel
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajne porównanie. Nie znam Sony ale Shury miałem w domu i słuchałem. Świetne dźwiękowo ale na ulicę wydawały się duże. Takie wrażenie.Większe niż moje Pandy (choć to subiektywne bo i Pandy są spore). Zdjęcia reklamowe zwykle "kłamią". 

 

Warto zaznaczyć , że Aonic 50 mają wszystkie kodeki BT. LDAC, aptX HD co nie jest oczywiste na obecnym rynku nausznych wireless (patrz Huawei Studio - świetne słuchawki tylko z AAC).

Edytowane przez Lord Rayden
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również dziękuję za porównanie Shure z Sony. 😉👍

7 godzin temu, Lord Rayden napisał:

Bardzo fajne porównanie. Nie znam Sony ale Shury miałem w domu i słuchałem. 

A jak bys ocenił pod względem SQ Aonic 50, Panda i Studio, w których jest najmniej słyszalny cyfrowy nalot, sztuczność w brzmieniu? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, neonlight napisał:

Również dziękuję za porównanie Shure z Sony. 😉👍

A jak bys ocenił pod względem SQ Aonic 50, Panda i Studio, w których jest najmniej słyszalny cyfrowy nalot, sztuczność w brzmieniu? :)

Najlepiej odbieram Pandy potem Shury i Studio. W żadnych jednak nie pamiętam tej cyfrowej sztuczności . Na pewno Pandy są dla mnie słuchawkami, które grają jakby nie BT.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Shure Aonic 50 od jakiegoś miesiąca, więc dodam kilka słów.

Shure mają jedną cechę (w sumie to wada, ale obecna w wielu słuchawkach) - mianowicie nawet lekki wiatr jest wzmacniany przy włączonym ANC. Jak po raz pierwszy wyszedłem w nich na zewnątrz byłem pewny, że coś jest z nimi nie tak. Także jak ktoś nastawia się na chodzenie z włączonym ANC na zewnątrz, musi wziąć to pod uwagę. Mieszkam nad morzem, gdzie jakiś tam wiatr jest niemal cały czas, także ANC mam ciągle wyłączone. Na szczęście pasywna izolacja jest ok, co niweluje nieco tę niedogodność.

Dźwięk nie ma dla mnie znamion cyfrowej naleciałości - chyba że oddalę się od telefonu, lub coś zakłóca transmisję - jest wtedy efekt, który można porównać do klatkowania przy niewystarczającym bitrate w plikach wideo. Ciężko mi to opisać, ale dzieje się to w sytuacjach specyficznych i w typowym użytkowaniu z telefonem w kieszeni nie ma miejsca.

Nauszniki są wygodne, ale uszy się w nich pocą. Mocno. Także styk pałąka z czubkiem głowy po ściągnięciu słuchawek jest lekko zapocony. Czytałem o tym w jednym z testów, potwierdzam. 

Drugą sprawą jest to, że nigdy nie wiem, jak te słuchawki zagrają. Nie chodzi o to, że źle - nie jestem w stanie wyczuć, w jakim gatunku czują się najlepiej. Oczarowały mnie w "Kiko" Death Can Dance, ale część elektroniki brzmi na nich mocno "chudo". W jednym kawałku pierdykną dołem, gdzie trzeba, w innym, przy podobnej konstrukcji tonalnej utworu - milczą. Słychać, że słuchawki mają fizyczną możliwość wyciągnięcia większego bogactwa w niższych rejestrach, ale z tego nie korzystają. Nie chodzi o demolowanie mózgu rodem dźwięku wydobywającego się z Sony WH-XB900 (kolega ma, o Boże...), ale czasem lekko większy wykop w określonych partiach byłby wskazany.

Może mój mózg musi się przestawić? Do tej pory przy wyjściach na głowie miałem AKG Y55, w domu mam Fidelio X2 napędzane Nuforce Icon HDP. Jako "wsad" - Deezer HiFi, bez żadnych korektorów.

A, jeszcze przy pierwszym rozglądaniu się w przy przejściu przez ulicę w prawo, potrafią lekko zatrzeszczeć. Taki ficzer, nie przeszkadza, ale jest.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Lord Rayden napisał:

Niestety uszy pocą się także w Pandach.

Co do basu w Aonic to może jakieś mody Ala @Perul ?

No to jest nieuniknione, komora zamknięta i skórkowe pady, skutecznie blokują wentylację - albo tłumienie hałasu, albo komfort, nie da się pogodzić tych dwóch rzeczy w tego typu słuchawkach. ;)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, QQlary napisał:

 

Dźwięk nie ma dla mnie znamion cyfrowej naleciałości - chyba że oddalę się od telefonu, lub coś zakłóca transmisję - jest wtedy efekt, który można porównać do klatkowania przy niewystarczającym bitrate w plikach wideo. Ciężko mi to opisać, ale dzieje się to w sytuacjach specyficznych i w typowym użytkowaniu z telefonem w kieszeni nie ma miejsca.

 

W tej kwestii to całkiem normlana sprawa jeśli odległość robi się zbyt duża aby połączenie Bluetooth było na tyle stabilne by przesyłać swobodnie dane.

Bluetooth przewidziany raczej jest w takich przypadkach, że jednak ta odległość od urządzeń  nie jest większa niż 3-4m. Oczywiście może być więcej im dalej się oddalmy tym efekt, o którym wspominasz może się pojawiać. Wiele oczywiście wpływu maja wzmacniacze BT, które są montowane w urządzeniach.

 

14 godzin temu, QQlary napisał:

Mam Shure Aonic 50 od jakiegoś miesiąca, więc dodam kilka słów.

Shure mają jedną cechę (w sumie to wada, ale obecna w wielu słuchawkach) - mianowicie nawet lekki wiatr jest wzmacniany przy włączonym ANC. Jak po raz pierwszy wyszedłem w nich na zewnątrz byłem pewny, że coś jest z nimi nie tak. Także jak ktoś nastawia się na chodzenie z włączonym ANC na zewnątrz, musi wziąć to pod uwagę. Mieszkam nad morzem, gdzie jakiś tam wiatr jest niemal cały czas, także ANC mam ciągle wyłączone. Na szczęście pasywna izolacja jest ok, co niweluje nieco tę niedogodność.

 

 

ANC chyba w tym wypadku jest raczej do niskich częstotliwości np. samolot, środki komunikacji. A wiatr to raczej średnie i wysokie więc nie dziwię się.

Sprawdź w aplikacji Shure. Być może możesz regulować tam czułość ANC i zakres działania. Sam w tej chwili nie pamiętem.

Ale skoro izolacja pasywna zdaje egzamin to dobrze. Testowałem Aonic 50 i faktycznie bardzo dobrze przylegają do głowy a pady są niezmierne wygodne i elastyczne więc pewnie jest to wystarczające , że bez niczego dobrze radzą sobie z hałasem.

 

14 godzin temu, QQlary napisał:

 

Nauszniki są wygodne, ale uszy się w nich pocą. Mocno. Także styk pałąka z czubkiem głowy po ściągnięciu słuchawek jest lekko zapocony. Czytałem o tym w jednym z testów, potwierdzam. 

 

 

 to chyba raczej standard w tego typu słuchawkach tym bardziej jeśli mówimy o porze letniej gdzie temperatury są wyższe. dlatego ja w tym wypadku wybieram dokanałówki -nie koniecznie z ANC, chociaż takie też używam.  Świetne i tanie są Phiaton 120NC, ewentualnie jeśli nie potrzebuję się izolować to moje ulubione nauszne na miasto to Ultasone HFi 15g. A wokółusznych słucham głownie w domu.

Jesli komuś przypasują to można sprawdzić jeszcze Beyerdynamic Lagoon z ANC. Konstrukcja duzo mniejsza oraz z ANC. Cena też w miarę przystępna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Pojawiły się jeszcze Shure Aonic 40. Mają mniej kodeków (do aptX HD, choć trudno to potwierdzić). Natomiast nie wiem czy są mniejsze i lżejsze 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • Bywalec

#krunker Dziękuje.

Starałem się ułatwić wybór tym, którzy akurat stoją przed zakupem tego typu słuchawek.

 

Odświeżę jednocześnie temat Grillowania bo na weekend będę miał kolejne modele warte uwagi a jednocześnie znacznie tańsze:

 

Shure Aonic 40 oraz Ultrasone Isar

 

Podzielę się zatem moimi spostrzeżeniami odnośnie tych dwóch modeli.

Zapraszam wkrótce 💨

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.05.2022 o 08:47, szczygiel napisał:

#krunker Dziękuje.

Starałem się ułatwić wybór tym, którzy akurat stoją przed zakupem tego typu słuchawek.

 

Odświeżę jednocześnie temat Grillowania bo na weekend będę miał kolejne modele warte uwagi a jednocześnie znacznie tańsze:

 

Shure Aonic 40 oraz Ultrasone Isar

 

Podzielę się zatem moimi spostrzeżeniami odnośnie tych dwóch modeli.

Zapraszam wkrótce 💨

 

No patrz, a właśnie się zastanawiałem jak te modele mają się do siebie 🤤

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Bywalec

W moje ręce wpadły kolejne nauszniki z ANC. Tym razem jednak trochę tańsze od poprzednio opisywanych. Do odsłuchu otrzymałem ostatecznie:

Shure Aonic 40, Ultrasone Isar oraz Phiaton 900 Legacy a na deser wpadły mi jeszcze B&W PX5 i PX7.

Wkrótce coś skrobnę bo mało czasu. Wobec tego będzie bardzo krótko a treściwie.  PX7 trochę inny level cenowy ale skoro już mam to też się odniosę.

 

 

 

IMG_1240.jpg

  • Like 1
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Bywalec

Ok. Kilka słów na temat przetestowanych słuchawek czyli: Shure Aonic 40, Ultrasone Isar, Phiaton 900 Legacy oraz para Bowers&Willkins.

Należy podkreślić iż wszystkie wykonane są na wysokim poziomie orz wszystkie są wygodne.

 

Modele Shure, Utrasone i Phiaton składają się aby ułatwić ich transport. Oczywiście producenci dołączają dedykowany twardy case. B&W nie dają takiej możliwości składania, ale biorąc pod uwagę wielkośc pokrowca, w którym się mieszczą , wymiary są tylko nieco większe.

 

Wszystkie słuchawki posiadają sterowanie przyciskami. Jedynie Ultrasne i Phiaton dodatkowo oferują opcje dotykowe. W przypadku Phiatona jest to najlepsze sterowanie dotykowe z jakim się dotychczas spotkałem. Ani w Sony ani w innych modelach nie działa to tak sprawnie jak w Phiatonach. Podejrzewam, że jest to zaleta materiału, z którego wykonano muszle.

 

Przejdźmy do dźwięku:

 

Model B&W PX7 to model jednak z wyższej póki cenowej a więc jego konkurenci to zdecydowanie: Sony Wh1000 MX4 orz Shure Aonic 50. 

Za sprawą większych przetworników możemy się podziewać większego dźwięku. I faktycznie słuchawki oferuję dużo powietrza, potężny bas i energie. Zdarza się, że mogą pojawić się sibilanty w górnych rejestrach. PX7 graja V-ką. Czasami , zależnie od nagrania basu może być zbyt dużo, albo po prostu jest dudniący co psuje ogólny efekt. Słuchawki silnie separują scenę dźwiękową przez co czasem łatwo wychwycić niespójność w brzmieniu, szczególnie jeśli chodzi o średnie /wysokie tony.

 

 

Model B&W PX5 – gra gęściej ale znacznie mniejszym dźwiękiem. Są to również słuchawki najmniejsze ze wszystkich jeśli chodzi o wielkość muszli więc nie mogą równać się z pozostałymi. Ten model jednak najmniej przypadł mi do gustu.  Nie budują napięcia, słuchanie muzyki przez to jest trochę jałowe. Poza tym grają poprawnie. Bas całkiem niezły. Wysokie tony wyraźne i przyjemne w odbiorze.

 

Shure aonic 40 - Od razu co da się zauważyć to szeroka scena i świetnie poukładane instrumenty. Aonic grają bardzo intymnie, słychać klasę , brzmienie równe, ale bas potrafi zabrzmieć głęboko, jest plastyczny i bardzo przyjemny dla ucha. Głęboki, nadający dobrej podstawy. Brzmienie naturalne. Słuchawki grają swobodnie, zachowując odpowiednią dynamikę na znormalizowanym poziomie.

Szczelnie przylegają do uszu, nie uciskają, ale robią dobry seal. Brawo.

Wokale na pewno lepsze są w Aonic50 ale nadal przyjemne. Nie meczą uszu, a jednocześnie potrafią rozświetlić przekaz.

Bardzo wygodne i lekkie. No i tutaj widać różnicę pomiędzy AONIC 50, w których niektóre elementy były wykonane z metalu. W Aonic 40 już tyko plastik, ale zastrzeżeń nie mam co do jego jakości i spasowania. Dzięki temu są też znacznie lżejsze.

 

Ultrasone ISAR – Duża rozpiętość dynamiczna. Potrafią zaserwować ogrom energii. Nie koloryzują muzyki jednocześnie zadziwiająco dobrze proporcjonując poszczególne pasma i zachowując dzięki temu świetną czytelność. Nisko schodzący bas nadaje odpowiedniego klimatu. Mimo że potrafi opasać całą głowę, pozostawia wokale nie przytłumione, a średnica ciągle rwie się do grania. ISAR przekazują mnóstwo energii akcentując napięcie tam gdzie sytuacja tego wymaga.

Producent oddał użytkownikowi słuchawkę bardzo muzykalną, żywiołową, która zapewni dużo przyjemności i radości ze słuchania.

Co ciekawe słuchawki w Polsce kosztują 850zł gdzie w innych krajach cena oscyluje w okolicach 1100zł. Tym bardziej jest to wg. mnie  bardzo atrakcyjna propozycja w tej cenie.

 

Phiaton 900 Legacy -bardziej lekkie granie, dociążone ale intymniejsze. Słuchawki trochę jaśniejsze od pozostałych. Producent postawił na środek i górę pasma, ale dołu w cale nie brakuje. Bas jest i potrafi w odpowiednim momencie równie zarówno donośnie uderzyć jak i wybrzmieć. Muzyka niesie energię ale przekaz jest lekki , nie narzucający się przez co wydaje się, że sprawdzają się w każdym gatunku muzycznym. Niestety  w Polsce model ten na razie nie jest dostępny. Za granicą cena to około 200USD. 

 

Osobiście najbardziej mi przypasowały Ultrasone Isar oraz Shure Aonic 40.

 

Obydwa modele  oferują masywny dźwięk.

W SHURE AONIC 40 trochę stonowany ale czytelny, sprężysty, krystaliczny z gęstą fakturą. Muzyka jest doskonale prowadzona w każdym pasmie. Przypomina sposób gry z Aonic 50. Świetnie leżą i przylegają do głowy.

W ULTRASONE ISAR ultra rozciągnięty dźwięk w górę ,w dół i w szerz. Potężny bass. Wszystko jednak jak przy linijce , nic się nie wyrywa w sposób, który miałby cokolwiek zaburzać. Słuchawki żywiołowe. Lekkie, nie czuć ich niemal na głowie.

 

 

W obu przypadkach jest ogromna przyjemność ze słuchania. Nie wiem, które bym wybrał.

 

IMG_1247.jpg

 

IMG_1245.jpg

IMG_1244.jpg

IMG_1243.jpg

IMG_1242.jpg

IMG_1241.jpg

IMG_1239.jpg

IMG_1238.jpg

IMG_1237.jpg

IMG_1236.jpg

IMG_1248.jpg

  • Like 4
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...
  • Bywalec

[mention=3822]Lord[/mention] Rayden

Trzeba będzie pomyśleć co wrzucic na ruszt.
Za pewne Sony MX5 jest jednym z punktów.
Nie wiem co tam jesCze na rynku się pojawi.

No chyba ze przejdziemy do innej kategorii.

Myślałem trochę nad TWSami bo ostatnio oprócz kilku propozycji dostępnych w Polsce wpadły mi tez inne modele do ręki.

No i myślałem o wysokich modelach dokanałowych ale jeszcze nie wiem w jakim zakresie cenowym bo tutaj rozstrzał jest spory

Może po prostu wybiorę modele, które mnie bardziej interesują.

Ale jestem otwarty na sugestie


Sent from my iPhone using Tapatalk

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności