Skocz do zawartości

O wszystkim i o niczym #2


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, neonlight napisał:

Tak mnie naszło teraz, masz może swój kanał na YT? Jak nie, to koniecznie pomyśl o tym, zapewne byłbyś dobrym kołczem od spraw łóżkowych, kariera murowana, dam Ci suba na zachętę, co Ty na to? :)

 

Są już tacy. A ja to piszę, bo jak widzę np. wczoraj, jak syneczek masuje lolę w parku na trawie, lata po piwko, przymila się, jak by mógł to by jej do d wszedł, ale nie tak jak trzeba, to mnie mdli.

 

Druga sprawa, https://www.focus.pl/artykul/mlodzi-mezczyzni-coraz-rzadziej-uprawiaja-seks-wola-grac-w-gry

 

I wszystkie badania to potwierdzają. Dokąd to zmierza?

15 minut temu, bakus1233 napisał:

Kobiety mają empatię do mężczyzn? 

Znasz odpowiedź, to po co pytasz.

Edytowane przez Whooy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, deftones9 napisał:

Widzę że słoneczko niektórym nie służy.

IMG_20210621_111512.jpgIMG_20210621_111442.jpg

 

Parodia jak u BraciSamców.

 

Ja lubiłem biegać, ale już nie mogę. Może właśnie wrócę do kijków.

Cytat

Jeśli czytasz tych inceli, to rzeczywiście.

Nie czytam, ale znam. Ostatnio z rok temu analizę ich działalności na YT widziałem i tyle. Kiedyś parę lat temu zostałem tam zbanowany po tym jak skomentowałem energetyczne krokodyle xD Na tyle na ile potrafię rozpoznać wzorce w mentalności człowieka to Ty mógłbyś być ich reprezentantem. Te same przekonania, to samo nastawienie i postawa, to samo zachowanie i teksty. Wypisz wymaluj. 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Whooy napisał:

 

Ale jakie?

Różne, niekiedy ze sobą sprzeczne, ale kręcące się wokół ptaka i jego długości. :) Ja nawet rozumiem potrzebę na red pilla, bo ludzie nie zdają sobie sprawy z czegoś takiego jak gry psychologiczne (Eric Berne) i co by nie mówić między mężczyznami i kobietami dziejące się. Z tym, że kiedy ktoś sam zaczyna aktywnie grać i ogrywać innych to wcale nie jest w lepszym miejscu. Relacja w której ktoś ma za nami latać to jest relacja "plusa" i "minusa". Plus to ktoś taki kto ma wywalone (możliwe cechy osobowości psychopatycznej), a minus to ktoś taki kto stara się, aż za bardzo, robi dla drugiej osoby coś swoim kosztem (cechy osobowości neurotycznej). W takiej relacji są bardzo małe jeśli nie znikome szanse na doświadczenie psychologicznego poziomu "intymności", osobowości narcystyczne zadowalają się poczuciem władzy, ale nigdy nie są do końca usatysfakcjonowani. 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MrBrainwash napisał:

Różne, niekiedy ze sobą sprzeczne, ale kręcące się wokół ptaka i jego długości. :) Ja nawet rozumiem potrzebę na red pilla, bo ludzie nie zdają sobie sprawy z czegoś takiego jak gry psychologiczne (Eric Berne) i co by nie mówić między mężczyznami i kobietami dziejące się. Z tym, że kiedy ktoś sam zaczyna aktywnie grać i ogrywać innych to wcale nie jest w lepszym miejscu. Relacja w której ktoś ma za nami latać to jest relacja "plusa" i "minusa". Plus to ktoś taki kto ma wywalone (możliwe cechy osobowości psychopatycznej), a minus to ktoś taki kto stara się, aż za bardzo, robi dla drugiej osoby coś swoim kosztem (cechy osobowości neurotycznej). W takiej relacji są bardzo małe jeśli nie znikome szanse na doświadczenie psychologicznego poziomu "intymności", osobowości narcystyczne zadowalają się poczuciem władzy, ale nigdy nie są do końca usatysfakcjonowani. 

 

 

 

 

 

A czyż przypadkiem dwie płci u homo sapiens istnieją tylko z jednego powodu, na pewno nie takiego by sobie pogawędzić? 

 

Może ktoś mnie wyprowadzi z błędu, ale gdy byłem smarkiem też miałem jakąś debilną wizję świata, że spojenie dusz i takie tam. To były mocne bzdury. Wszystkie laski, które traktowałem jak seksualne niewolnice jakimś dziwnym trafem szalały za mną, a te które uważałem za skarb (lata temu gdy byłem nastolatkiem) miały mnie w d. Zbieg okoliczności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Whooy napisał:

A czyż przypadkiem dwie płci u homo sapiens istnieją tylko z jednego powodu, na pewno nie takiego by sobie pogawędzić? 

 

Może ktoś mnie wyprowadzi z błędu, ale gdy byłem smarkiem też miałem jakąś debilną wizję świata, że spojenie dusz i takie tam. To były mocne bzdury. Wszystkie laski, które traktowałem jak seksualne niewolnice jakimś dziwnym trafem szalały za mną, a te które uważałem za skarb (lata temu gdy byłem nastolatkiem) miały mnie w d. Zbieg okoliczności?

 

Chyba zgodzisz się ze mną, że są potrzeby niższego i wyższego rzędu? Im człowiek bardziej dojrzały i zrównoważony tym bardziej zwraca się w stronę potrzeb wyższego rzędu. Natomiast człowiek mniej dojrzały i wytrącony z równowagi skupia się głównie na zaspakajaniu potrzeb niższego rzędu. Ja mówię o tym, że w pewnych układach nie zaspokoisz potrzeb wyższego rzędu. Nie musi być to "problemem" bo nie wszyscy te potrzeby nawet dostrzegają. 

 

Do mnie trafia Nietzsche:

 

Człowiek jest liną rozciągniętą nad przepaścią między zwierzęciem i nadczłowiekiem. 

 

Są 3 etapy rozwoju:

Wielbłąd

Lew

Dziecko

 

Wydaje mi się Roland, że walczysz jeszcze z poziomem wielbłąda i cały czas do niego nawiązujesz, nawet jak ktoś mówi o poziomie dziecka. Tak jakbyś wkraczał cały czas na poziom lwa i traktował to jako ostateczne oświecenie, ale w ogóle nie jesteś świadomy poziomu dziecka. 

Edytowane przez MrBrainwash
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MrBrainwash napisał:

 

Chyba zgodzisz się ze mną, że są potrzeby niższego i wyższego rzędu? Im człowiek bardziej dojrzały i zrównoważony tym bardziej zwraca się w stronę potrzeb wyższego rzędu. Natomiast człowiek mniej dojrzały i wytrącony z równowagi skupia się głównie na zaspakajaniu potrzeb niższego rzędu. Ja mówię o tym, że w pewnych układach nie zaspokoisz potrzeb wyższego rzędu. Nie musi być to "problemem" bo nie wszyscy te potrzeby nawet dostrzegają. 

 

Do mnie trafia Nietzsche:

 

Człowiek jest liną rozciągniętą nad przepaścią między zwierzęciem i nadczłowiekiem. 

 

Są 3 etapy rozwoju:

Wielbłąd

Lew

Dziecko

 

Wydaje mi się Roland, że walczysz jeszcze z poziomem wielbłąda i cały czas do niego nawiązujesz, nawet jak ktoś mówi o poziomie dziecka. Tak jakbyś wkraczał cały czas na poziom lwa i traktował to jako ostateczne oświecenie, ale w ogóle nie jesteś świadomy poziomu dziecka. 

 

 

Czy zapatrywania, potrzeby wyższego rzędu, światopogląd czy inne pierdy mają wpływ na:

 

- defekację 

-oddychanie

-wydzielanie hormonów

- bicie serca

-pracę płuc

 

niestety nie, bo oznaczałoby to koniec Twojego partykularnego życia biologicznego, tak tego ohydnego, niższego rzędu, a wraz z nim tych podniosłych poglądów.

 

Skoro zgadzamy się co do powyższego, to na jakiej podstawie uważasz (czy pozostali biali rycerze), że ewolucja/Pan Bóg/potwór spaghetti/Apeiron/Absolut (niepotrzebne skreślić) pozostawiliby PRZETRWANIE CAŁEGO GATUNKU czyjemuś widzi mi się, poglądom, modom, duchowości, czy innym nadętym procesom umysłowym wyższego rzędu????

 

Związki między samicami i samcami homo sapiens są po to by był seks, a w jego następstwie potomstwo oraz cały wachlarz zachowań samicy zmierzających do maksymalizacji szansy na przetrwanie potomstwa (ślub, pracuj misiu, bo jeśli nie, to o mojej d zapomnisz, etc). Amen. Nie ma tu żadnych wyrafinowanych powodów światopoglądowych, duchowych i innych, bo w przeciwnym przypadku ludzkość by już dawno wymarła.

 

Oczywiście nie twierdzę, że między ludźmi nie ma więzi czy jakiś wyższych uczuć, oczywiście są, ale tak jak jedzenie w McDonaldzie jest dla naszego organizmu zaspokojeniem tej samej potrzeby co obiad w najwykwintniejszej restauracji, tak ubieranie relacji d-m w jakieś duchowe ******ły jest zupełnie wtórne w stosunku do celu, w jakim ona w ogóle zachodzi i ma elementarny sens. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Whooy napisał:

 

 

Czy zapatrywania, potrzeby wyższego rzędu, światopogląd czy inne pierdy mają wpływ na:

 

- defekację 

-oddychanie

-wydzielanie hormonów

- bicie serca

-pracę płuc

 

niestety nie, bo oznaczałoby to koniec Twojego partykularnego życia biologicznego, tak tego ohydnego, niższego rzędu, a wraz z nim tych podniosłych poglądów.

 

Skoro zgadzamy się co do powyższego, to na jakiej podstawie uważasz (czy pozostali biali rycerze), że ewolucja/Pan Bóg/potwór spaghetti/Apeiron/Absolut (niepotrzebne skreślić) pozostawiliby PRZETRWANIE CAŁEGO GATUNKU czyjemuś widzi mi się, poglądom, modom, duchowości, czy innym nadętym procesom umysłowym wyższego rzędu????

 

Związki między samicami i samcami homo sapiens są po to by był seks, a w jego następstwie potomstwo oraz cały wachlarz zachowań samicy zmierzających do maksymalizacji szansy na przetrwanie potomstwa (ślub, pracuj misiu, bo jeśli nie, to o mojej d zapomnisz, etc). Amen. Nie ma tu żadnych wyrafinowanych powodów światopoglądowych, duchowych i innych, bo w przeciwnym przypadku ludzkość by już dawno wymarła.

 

Oczywiście nie twierdzę, że między ludźmi nie ma więzi czy jakiś wyższych uczuć, oczywiście są, ale tak jak jedzenie w McDonaldzie jest dla naszego organizmu zaspokojeniem tej samej potrzeby co obiad w najwykwintniejszej restauracji, tak ubieranie relacji d-m w jakieś duchowe ******ły jest zupełnie wtórne w stosunku do celu, w jakim ona w ogóle zachodzi i ma elementarny sens. 

 

 

Z punktu widzenia czystej socjobiologii, psychologii ewolucyjnej, darwinizmu, ewolucjonizmu, czystej perspektywy biologicznej 100% racja. But we are something more.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, audionanik napisał:

Ciekawe czy one w ogóle o tym wiedziały, że były "posiadane":D.

 

Jakbyś miał porsche, kupe hajsu, figure jak z greckiego posągu i był wykształcony w każdej dziedzinie to też byś miał takie rwanie. Ja wiem jak to wszystko osiągnąć i nawet podziele się tą tajemną wiedzą https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Pseudologia

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, manuelvetro napisał:

But we are something more.

 

Powiedz to swojemu sercu, że masz pogląd, że powinno się zatrzymać, bo bicie jest teraz passe. Dlaczego rozmnażanie, gdzie gra toczy się nie o Ciebie, a o cały gatunek miałoby być zdeterminowane przez cokolwiek innego poza biologią?

 

 Ludzie, którzy tak myślą, w gruncie rzeczy nie rozumieją zachowań ludzkich związanych z płciowością, prawie w ogóle, rzecz jasna nie rozumieją też kobiet, które de facto są biochemicznymi maszynami do rozmnażania. Wszystko co ponadto jest wprawdzie piękne, ale nie przysłoni podstaw, jak to zostało stworzone. A musiało tak zostać, bo byśmy nie pisali teraz na tym forum. 

4 minuty temu, Spawn napisał:

 

Jakbyś miał porsche, kupe hajsu, figure jak z greckiego posągu i był wykształcony w każdej dziedzinie to też byś miał takie rwanie. Ja wiem jak to wszystko osiągnąć i nawet podziele się tą tajemną wiedzą https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Pseudologia

 

 

Mylisz się. Kobiety lecą na kasę, ale gdy już mają ogarnięte dobre geny czyli kolesia, który jest dominujący, silny mentalnie, zdrowy ergo atrakcyjny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Whooy napisał:

Skoro zgadzamy się co do powyższego, to na jakiej podstawie uważasz (czy pozostali biali rycerze), że ewolucja/Pan Bóg/potwór spaghetti/Apeiron/Absolut (niepotrzebne skreślić) pozostawiliby PRZETRWANIE CAŁEGO GATUNKU czyjemuś widzi mi się, poglądom, modom, duchowości, czy innym nadętym procesom umysłowym wyższego rzędu????

 

Związki między samicami i samcami homo sapiens są po to by był seks, a w jego następstwie potomstwo oraz cały wachlarz zachowań samicy zmierzających do maksymalizacji szansy na przetrwanie potomstwa (ślub, pracuj misiu, bo jeśli nie, to o mojej d zapomnisz, etc). Amen. Nie ma tu żadnych wyrafinowanych powodów światopoglądowych, duchowych i innych, bo w przeciwnym przypadku ludzkość by już dawno wymarła.

Masz już przynajmniej setkę potomstwa czy coś Ci przeszkodzilo w realizacji? Co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Whooy napisał:

 

Powiedz to swojemu sercu, że masz pogląd, że powinno się zatrzymać, bo bicie jest teraz passe. Dlaczego rozmnażanie, gdzie gra toczy się nie o Ciebie, a o cały gatunek miałoby być zdeterminowane przez cokolwiek innego poza biologią?

 

 Ludzie, którzy tak myślą, w gruncie rzeczy nie rozumieją zachowań ludzkich związanych z płciowością, prawie w ogóle, rzecz jasna nie rozumieją też kobiet, które de facto są biochemicznymi maszynami do rozmnażania. Wszystko co ponadto jest wprawdzie piękne, ale nie przysłoni podstaw, jak to zostało stworzone. A musiało tak zostać, bo byśmy nie pisali teraz na tym forum. 

Popełniasz błąd redukcjonizmu.

Czym różni się człowiek od zwierząt?

Według Ciebie niczym. Jest zwierzęciem z lepiej rozwiniętym mózgiem.

Na poziomie biologicznym/redukcjonistycznym to jest poprawne.

Dla mnie też - na tym poziomie. Tu się zgadzamy.

Problem polega na tym, że ja - wierzę,  - bo tu wiedza jest bezradna/nieprzydatna/wycina dociekania brzytwą okhama/nie mieści się w swoich metodologicznych założeniach, które ją ograniczają/etc - ja wierzę, że tych poziomów jest - nie mniej, ni więcej tylko nieskończoność.  Taki mocno wierzący jestem, choć areligijny. https://psychologinaczej.wordpress.com/2015/10/15/wyklad-1-podstawy-psychologiczne/ A Ty widzę, ateista :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo ludzkość od zawsze działa tak, że jest jakieś 90% tych co je, wydala i kopuluje i te 10% marzycieli, którym to nie wystarcza i wpadają na jakieś dziwne, niespecjalnie przydatne z punktu widzenia biologii pomysły jak koło, pismo, komputery, statki kosmiczne, wyrafinowana kultura i sztuka itp. A co do tych 90%, oczywiście są bardzo potrzebni, ktoś musi stanowić siłę roboczą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bendezar napisał:

Masz już przynajmniej setkę potomstwa czy coś Ci przeszkodzilo w realizacji? Co?

Dokładnie. Kiedy praktyka przeczy teorii - tym gorzej dla praktyki, jak mawiali moi profesorowie na uczelni. Dlatego odszedłem ;) 

1 minutę temu, Kuba_622 napisał:

Zasadniczo ludzkość od zawsze działa tak, że jest jakieś 90% tych co je, wydala i kopuluje i te 10% marzycieli, którym to nie wystarcza i wpadają na jakieś dziwne, niespecjalnie przydatne z punktu widzenia biologii pomysły jak koło, pismo, komputery, statki kosmiczne, wyrafinowana kultura i sztuka itp. A co do tych 90%, oczywiście są bardzo potrzebni, ktoś musi stanowić siłę roboczą :)

W punkt. Co kulturoznawca, to kulturoznawca :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Kuba_622 napisał:

Zasadniczo ludzkość od zawsze działa tak, że jest jakieś 90% tych co je, wydala i kopuluje i te 10% marzycieli, którym to nie wystarcza i wpadają na jakieś dziwne, niespecjalnie przydatne z punktu widzenia biologii pomysły jak koło, pismo, komputery, statki kosmiczne, wyrafinowana kultura i sztuka itp. A co do tych 90%, oczywiście są bardzo potrzebni, ktoś musi stanowić siłę roboczą :)

 

Zasadniczo tak ale mniej więcej co 2tys lat pojawia się taki prze@Whooy że kolana miękną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności