Skocz do zawartości

O wszystkim i o niczym #2


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, MrBrainwash napisał:

Na ASR są ludzie którzy cisną po K701 z powodu chudego grania bez basu. Te słuchawki są dla profesjonalistów w studio, którzy wolą mieć mniej basu, a jak już ich używają to często poddają je korekcji. No nie są do zwykłego słuchania tylko prześwietlania nagrań. 

Gdyby nie permanentny kontakt na niniejszym forum z tego rodzaju humorem, pewnie bym się teraz chichrał jak dziki. Na tej samej zasadzie latarka może robić za aparat Roentgena. Prześwietla palec na zasadzie, że światło przechodzi. Popatrz właśnie na wykres, który pokazuje o nich prawdę - nierówna średnica z podbiciem na 2 kHz (to ten plastikowy pogłos zapewne), roll-off ba basie jak ta lala (chudy? ano chudy), a powyżej 10kHz przekazu zasadniczo już brak. Sorry Gregory, ale z moim słyszeniem nie tak wiele lat temu do 18,6kHz te słuchawki do celów profesjonalnych nie nadają się w ogóle. Chyba, że dla pani, która sprząta studio. 

Dołóżmy fatalną ergonomię, bo ten system samoregulacji powoduje wyłącznie samodzielne rozregulowywanie się na mojej głowie chcąc mi oderwać uszy od dołu, i mamy profeskę, że ho ho. 

No i przypominam, że większość istotnych informacji znajduje się dopiero na CSD. Kto tego nie rozumie, ten w ogóle mało z konstrukcji słuchawek rozumie. Equalizerem się tutaj widocznych zjawisk nie załatwi, najwyżej nieco zmniejszy ich słyszalność na zasadzie wylania dziecka z kąpielą. 

1 minutę temu, hammerh34d napisał:

:) To się nazywa atrybucja w psychologii. To, że u Ciebie różne Twoje zachowania właśnie z tego wynikają, wcale nie oznacza, że tak jest u innych.
I wystarczy.

No to ja bym tu dopisał jeszcze projekcje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MrBrainwash napisał:

Po prostu są kierowane do profesjonalistów (jedna z ostatnich wypowiedzi Sean Olive) i są ludzie którzy z nich korzystają w takim celu. Ostatnio oglądałem wywiad z jakimś znanym profesjonalistą który od x lat robi miksy na mdr-7506 które też obok etymonic nie leżały. Chodzi o to, że ich tworzeniu czystą radością muzyczną się twórcy nie kierowali, a to że w pewnych kręgach audiofilskich zrobiły karierę to już inna kwestia. 

 

 

Sorry, ale wszystko to nieprawda. Po pierwsze K701 na początku nie były robione dla rynku pro, tylko dla audiofilów. Dobrze pamiętam ich dość huczną premierę. Miałem też ich pierwszą wersję, gdzie był dołączony cały opis jakim to są "połączeniem analityczności z muzykalnością" i bla bla bla. To miały być słuchawki audiofilskie, takie są fakty :)

A to co pisze pan Olive ma dla mnie zerową wartość, bo jest pracownikiem korporacji, która te słuchawki sprzedaje...

 

I absolutnie nie są to słuchawki nadające się jakoś wyjątkowo do rozkładania nagrań na czynniki pierwsze, pod tym względem to typowe przeciętniaki na poziomie wielu innych słuchawek w okolicach 600 zł, nieco gorsze od HD560S.

A pod względem strojenia są totalnie skopane. Pominę już ich brak niskiego basu, ale to co jest tam powyżej 2 kHz, to kompletny bajzel. Z jakiś powodów te słuchawki dobrze wypadają na pomiarach na sprzęcie, którego używa Harman (na innych sprzętach pomiarowych o wiele gorzej) więc w necie jest sporo wykresów na których K701 wypadają równo i na tej podstawie są ludzie twierdzący, że to słuchawki neutralne. Ujmę to brutalnie - jeżeli ktoś uważa, że od 2kHz wzwyż K701 są równe, to albo nie ma pojęcia jak brzmi równo grający sprzęt, albo ma problemy ze słuchem (zresztą są badania wg których ludzie którzy przez lata głośno słuchają muzyki coraz gorzej słyszą np. okolice 2,5 kHz, więc K701 mogą być dobre dla osób już trochę głuchych).

Więcej o k701 mi się nie chce pisać, bo naprawdę szkoda na to czasu :)

 

Co do użytku w studio, to nikt nigdy nie robi miksu tylko na słuchawkach! One są narzędziem pomocniczym. I jak się realizator nauczy jak dane słuchawki brzmią w odniesieniu do monitorów, to potem sobie potrafi "tłumaczyć" jedne na drugie. Więc każde w miarę przyzwoite słuchawki się nadają, a wybór takich a nie innych najczęściej odbywa się na zasadzie, że akurat ten model komuś wpadł w ręce. Do tego w studio ludzie bardzo rzadko zmieniają słuchawki, bo jak już się nauczą brzmienia jednych, to nie chcą tracić dziesiątek godzin na uczenie się innych.

To że ktoś używa jakiś słuchawek w studio, to naprawdę niewiele znaczy :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Kuba_622 napisał:

 

Sorry, ale wszystko to nieprawda. Po pierwsze K701 na początku nie były robione dla rynku pro, tylko dla audiofilów. Dobrze pamiętam ich dość huczną premierę. Miałem też ich pierwszą wersję, gdzie był dołączony cały opis jakim to są "połączeniem analityczności z muzykalnością" i bla bla bla. To miały być słuchawki audiofilskie, takie są fakty :)

A to co pisze pan Olive ma dla mnie zerową wartość, bo jest pracownikiem korporacji, która te słuchawki sprzedaje...

 

I absolutnie nie są to słuchawki nadające się jakoś wyjątkowo do rozkładania nagrań na czynniki pierwsze, pod tym względem to typowe przeciętniaki na poziomie wielu innych słuchawek w okolicach 600 zł, nieco gorsze od HD560S.

A pod względem strojenia są totalnie skopane. Pominę już ich brak niskiego basu, ale to co jest tam powyżej 2 kHz, to kompletny bajzel. Z jakiś powodów te słuchawki dobrze wypadają na pomiarach na sprzęcie, którego używa Harman (na innych sprzętach pomiarowych o wiele gorzej) więc w necie jest sporo wykresów na których K701 wypadają równo i na tej podstawie są ludzie twierdzący, że to słuchawki neutralne. Ujmę to brutalnie - jeżeli ktoś uważa, że od 2kHz wzwyż K701 są równe, to albo nie ma pojęcia jak brzmi równo grający sprzęt, albo ma problemy ze słuchem (zresztą są badania wg których ludzie którzy przez lata głośno słuchają muzyki coraz gorzej słyszą np. okolice 2,5 kHz, więc K701 mogą być dobre dla osób już trochę głuchych).

Więcej o k701 mi się nie chce pisać, bo naprawdę szkoda na to czasu :)

 

Co do użytku w studio, to nikt nigdy nie robi miksu tylko na słuchawkach! One są narzędziem pomocniczym. I jak się realizator nauczy jak dane słuchawki brzmią w odniesieniu do monitorów, to potem sobie potrafi "tłumaczyć" jedne na drugie. Więc każde w miarę przyzwoite słuchawki się nadają, a wybór takich a nie innych najczęściej odbywa się na zasadzie, że akurat ten model komuś wpadł w ręce. Do tego w studio ludzie bardzo rzadko zmieniają słuchawki, bo jak już się nauczą brzmienia jednych, to nie chcą tracić dziesiątek godzin na uczenie się innych.

To że ktoś używa jakiś słuchawek w studio, to naprawdę niewiele znaczy :)

ok

No i się zgadzamy, że chodzi "nauczenie się słuchawek". Nie wiem dlaczego są promowane jakoś szczególnie dla pro tak jak nie wiem czemu miałyby być lepsze dla audiofila. I czemu jedni i drudzy czasem je wybierają. Dla mnie to ma małe znaczenie tutaj. Sam bym ich nie wybrał ani do jednego ani do drugiego. ;) Mi chodziło tylko o to że wiele nie trzeba, aby wyrobić sobie zdanie, że te słuchawki to nie najlepszy wybór dla kogoś kto szuka basu. Więc jak ktoś poszedł w nie mając dane a potem narzeka to powinien zastanowić się czy rzeczywiście ma taki analityczny umysł jak myśli, że ma....

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MrBrainwash napisał:

Nie wiem dlaczego są promowane jakoś szczególnie dla pro tak jak nie wiem czemu miałyby być lepsze dla audiofila.

 

 

No jak to czemu? Są promowane tam gdzie się sprzedają :) Reszta to tylko dorabiane teorie. Na początku je sprzedawali jako "ulepszone K1000". Teraz wśród audiofilów już nie są przedmiotem pożądania :) A rynek pro bardzo się różni, bo tam się częściej sięga po "sprawdzone" sprzęty które są od lat na rynku, czyli odwrotnie niż wśród audiofili, gdzie się goni za nowościami. 

 

I nie wiem co tam za jakieś nowe teorie nawymyślali na tym Audiosciencereview i nie chce mi się czytać, ale komuś się tam w głowach zupełnie pokićkało. Harman to nie jest instytucja badawcza działająca w imię dobra nauki i ludzkości, tylko korpo mające na celu wyciągnąć z nas jak najwięcej pieniędzy. I jak prowadzą jakieś badania, to tylko i wyłącznie w tym celu :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kuba_622 napisał:

I nie wiem co tam za jakieś nowe teorie nawymyślali na tym Audiosciencereview i nie chce mi się czytać, ale komuś się tam w głowach zupełnie pokićkało. Harman to nie jest instytucja badawcza działająca w imię dobra nauki i ludzkości, tylko korpo mające na celu wyciągnąć z nas jak najwięcej pieniędzy. I jak prowadzą jakieś badania, to tylko i wyłącznie w tym celu :D

Muszą się jeszcze dużo uczyć tego "pik-poka" od chińczyków. ;) Dają za mało ozdobników na obudowie, a audiofil kupuje oczami. Wiadomo, korzyść dla siebie muszą mieć. Zjarzyli się, że przedstawianie naukowych argumentów na audiofilów nie działa i przestali upubliczniać swoje badania bo efektu to nie dawało, nic z tego nie mieli, a konkurencja ich kopiuje i tym z nimi konkuruje (+ ten lepszy bo emocjonalny marketing). :)

https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads/hbk-headphone-measurement-talks-from-head-fi-and-sean-olive.27017/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o co tu chodzi? O chwalenie się umiejętnością analitycznego myślenia i czerpania wiedzy z (pomocnych, no bo czemu nie) wykresów? :)

 

No bo jak rozumiem jak ktoś się przejedzie na czyjejś opinii wyrażonej przez pryzmat emocji a nie popartej naukowymi dowodami, to już należy taką sytuację piętnować i najlepiej żeby zakazano wypowiadania się takiemu "ekspertowi" bo dźwięk który miał grać jak na żywo okazał się bardziej rodem ze studia. 

 

W ogóle najlepiej wprowadzić jeden zunifikowany słownik pojęć audio, gdzie za audiofilskie bajdurzenie będzie ban. Słuchawki i sprzęty zaś powinno się produkować toporne, najlepiej brzydkie, żeby zminimalizować szansę oszukania uszu przez mózg (na zasadzie ładne - to gra). 

 

Ja tylko nie wiem co mam zrobić ze sprzętami od Ear Stream które miałem w obudowach zastępczych, no bo niby niekoniecznie ładne były, a ładnie grały. Podobnie mam teraz z Cowonem, tylko na innej zasadzie - pomierzony jest wzdłuż i wszerz na ASR, też ładnie gra, ale niestety - pięknie wygląda. 

Dobrze że dali do zestawu futerał to przynajmniej nie mogę sobie na ten pikny złoty mosiądz popatrzeć :D

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Undertaker napisał:

Ale o co tu chodzi? O chwalenie się umiejętnością analitycznego myślenia i czerpania wiedzy z (pomocnych, no bo czemu nie) wykresów? :)

Chodzi o krytykowanie wykresów bo ktoś nie potrafił z nich adekwatnie skorzystać. 

 

6 minut temu, Undertaker napisał:

No bo jak rozumiem jak ktoś się przejedzie na czyjejś opinii wyrażonej przez pryzmat emocji a nie popartej naukowymi dowodami, to już należy taką sytuację piętnować i najlepiej żeby zakazano wypowiadania się takiemu "ekspertowi" bo dźwięk który miał grać jak na żywo okazał się bardziej rodem ze studia. 

Po co zakazywać i piętnować? Po prostu wyciągnąć wnioski, że to co ludzie sobie piszą na temat subiektywnych wrażeń to branża entertaiment, a nie coś na czym można się wiarygodnie opierać. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrBrainwash Ja tam za dużo naukowych argumentów nie widzę. Pomierzyli dobre kolumny w zaadaptowanym akustycznie pomieszczeniu i otrzymali mniej więcej te same wyniki, co Etymotic czy Sennheiser 20 lat wcześniej. A potem zaczęli dostosowywać tę krzywą pod gusta ludzi, czyli więcej basu, więcej basu, większe V. O słuchawkach te badania Harmana mówią bardzo niewiele, mówią dużo o guście przeciętnego człowieka, ale ja do tego nie potrzebuję badań naukowych, wystarczy mi włączyć radio ;)

 

12 minut temu, Undertaker napisał:

Ja tylko nie wiem co mam zrobić ze sprzętami od Ear Stream

 

 

No jak to co? :Dhttps://pl.aliexpress.com/item/1005001686264395.html?spm=a2g0o.search0303.0.0.218012a14I2iCU&algo_pvid=7cea8531-3d20-43d9-b97c-bd7ac7397672&algo_exp_id=7cea8531-3d20-43d9-b97c-bd7ac7397672-41

 

 

https://pl.aliexpress.com/item/1005003116769819.html?spm=a2g0o.detail.1000013.5.435d12b15DVeaf&gps-id=pcDetailBottomMoreThisSeller&scm=1007.13339.169870.0&scm_id=1007.13339.169870.0&scm-url=1007.13339.169870.0&pvid=9626a913-d448-4443-a909-121286fa8aab&_t=gps-id:pcDetailBottomMoreThisSeller,scm-url:1007.13339.169870.0,pvid:9626a913-d448-4443-a909-121286fa8aab,tpp_buckets:668%232846%238113%231998&&pdp_ext_f={"sceneId":"3339","sku_id":"12000024188443350"}

Edytowane przez Kuba_622
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Kuba_622 napisał:

O słuchawkach te badania Harmana mówią bardzo niewiele, mówią dużo o guście przeciętnego człowieka

Już nie jedna osoba mu to próbowała wytłumaczyć, ale on chyba dalej zakłada, że Harman to jest jakieś odniesienie do jedynej i słusznej prezentacji dźwięku, która celuje w realizm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, MrBrainwash napisał:

Chodzi o krytykowanie wykresów bo ktoś nie potrafił z nich adekwatnie skorzystać. 

 

I tak samo krytykuje się czyjeś subiektywne opinie bo ktoś sobie wymyślił że jemu na takiej podstawie dany sprzęt zagra tak samo jak opiniującemu. Tylko że to nic nowego a tym bardziej odkrywczego. 

Z wykresami jest podobnie - są bo są i świetnie. Jeśli Tobie się sprawdzają, to tylko pogratulować. 

Dla mnie zaś jest to element tego jak to wspomniałeś "entertainmentu" i niewiele więcej, choć nie ukrywam że wartość dodaną dla mnie takie wykresy też stanowią. 

Niemniej jednak jak swego czasu otrzymałem swoje Beyery t5p.2 to po sprawdzeniu ich i zdziwieniu się (czy aby nie są zepsute? To tak ma być?) nie wszedłem na forum Audiofanatyka z pretensjami że przecież na wykresie to wyglądało inaczej. 

 

15 minut temu, MrBrainwash napisał:

Po co zakazywać i piętnować? Po prostu wyciągnąć wnioski, że to co ludzie sobie piszą na temat subiektywnych wrażeń to branża entertaiment, a nie coś na czym można się wiarygodnie opierać. 

Entertainment, owszem, ale dla mnie takie opinie z różnych blogów mają też wartość informacyjną i sporo przy tym przystępniejszą aniżeli wykresy z ASR i ichniejsze podejście do dźwięku, gdzie dla mnie jako umysłu bardziej humanistycznego idzie się mniej dowiedzieć niż z opisów na forum. 

 

Na końcu i tak najlepiej jest posłuchać samemu a reszta to entertainment. Jak bym chciał education to poszedłbym se do szkoły :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, MrBrainwash napisał:

Chodzi o krytykowanie wykresów bo ktoś nie potrafił z nich adekwatnie skorzystać. 

Może jak przysiądziesz fałdów, to się nauczysz kiedyś?

37 minut temu, Artorias napisał:

Już nie jedna osoba mu to próbowała wytłumaczyć, ale on chyba dalej zakłada, że Harman to jest jakieś odniesienie do jedynej i słusznej prezentacji dźwięku, która celuje w realizm.

Aaaa, to tym razem samą czapeczkę od nanika dla...naszego kolegi z życzeniami jak najdłuższych okresów remisji.:D

image.png

Edytowane przez audionanik
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kuba_622 napisał:

@MrBrainwash Ja tam za dużo naukowych argumentów nie widzę. Pomierzyli dobre kolumny w zaadaptowanym akustycznie pomieszczeniu i otrzymali mniej więcej te same wyniki, co Etymotic czy Sennheiser 20 lat wcześniej. A potem zaczęli dostosowywać tę krzywą pod gusta ludzi, czyli więcej basu, więcej basu, większe V. O słuchawkach te badania Harmana mówią bardzo niewiele, mówią dużo o guście przeciętnego człowieka, ale ja do tego nie potrzebuję badań naukowych, wystarczy mi włączyć radio ;)


Mam w pdf. ładne opracowanie tego wszystkiego, za jakiś czas się tym podzielę. :)


Ja tam jestem zdania, że jak zdjąć cały ten matrix z pola widzenia - czyli słuchać na ślepo, to się okaże większość ludzi czy to ekspertów czy nie-eksperów. Lubi i ocenia dźwięk podobnie, bo mamy podobny aparat słuchowy. Co zresztą wynika z badań. Zatem nic dziwnego, że choć przyjmując trochę inne podejścia to wszystkie te kierunki spotkały się w podobnym miejscu. Wskazuje to na to, że coś w tym musi być. Nie jest to z pewnością ostatnie słowo i w kwestii uniwersalnych zasad jak i tych indywidualnych potrzeb. FR jest jednym z głównych czynników wpływających na percepcje dźwięku, ja bym go tak nie zbywał. A osobiście, po prostu mi to dobrze gra sprzęt który idzie w tą stronę, jakby mi grało dobrze coś innego to bym czegoś innego słuchał. Tak jak już pisałem, analogie do radia czy też McDonald są nieadekwatne bo nie rozmawiamy o tym co przyciąga uwagę, daje najmocniejszy bodziec, a tym co brzmi jakościowo dobrze. To tak jakbyś miał ocenić wodę, a dostałbyś pepsi, będzie to dla kowalskiego słodkie i smaczne, ale w kategorii woda oceni to nisko.
 

49 minut temu, Undertaker napisał:

Entertainment, owszem, ale dla mnie takie opinie z różnych blogów mają też wartość informacyjną i sporo przy tym przystępniejszą aniżeli wykresy z ASR i ichniejsze podejście do dźwięku, gdzie dla mnie jako umysłu bardziej humanistycznego idzie się mniej dowiedzieć niż z opisów na forum. 


Ja też mam "umysł humanisty", po prostu za dużo razy albo się przejechałem na takich opiniach, albo się minęły z postrzeganą przeze mnie rzeczywistością. Czytać czasem czytam... dla rozrywki. Mając doświadczenia analizując dodatkowo dane to coś tam sobie z tego wyciągnę zawsze. Wystarczy jednak się nie ograniczać do jednego recenzenta, a zapoznać się z całą ich gamą, aby się dowiedzieć, że albo się robi jakaś fala i wszyscy po sobie powtarzają, albo słyszą tą samą parę inaczej i inaczej ją opisują więc my mamy co najwyżej konflikt poznawczy. :)

 

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie mam przemyślenie. 

 

Olaf z YT ma taką metodologie, że puszcza nagranie oryginalne, które ma pełne spektrum częstotliwości i potem nagrywa jak jest odtwarzane przez słuchawki w sposób w jaki on to słyszy.

 

Można sobie porównać potem te dwa nagrania czy brzmią podobnie czy inaczej. Jeśli inaczej to można wychwycić zmianę balansu tonalnego.

 

np. słuchawki z podbitym basem dadzą bardziej dudniące nagranie. Nie wiem czy ta metodologia jest poprawna, ale sama idea jest ciekawa - mieć słuchawki które wiernie przekażą odpowiednie częstotliwości. 

 

Chyba u Amira usłyszałem takie stwierdzenie, że ciężko byłoby określić ściśle i precyzyjnie co jest z obiektywnego punktu widzenia tą neutralnością w kwestii grania słuchawek.

 

Nie ma tutaj żadnego idealnego standardu do którego moglibyśmy się odnieść. Nie mniej jednak jesteśmy dość łatwo stwierdzić co na pewno odbiega od neutralności.

 

Jeśli słyszymy przejeżdżające auto z subwooferem rozkręconym na maksa boom boom boom, to wiemy, że w taki sposób na pewno nie jest neutralnie odtwarzana muzyka. 

 

Mamy stworzone teoretyczne targety, które mają na celu pomóc nam się zbliżyć do  odbierania percepcyjnie neutralnego dźwięku. Nie są one wszystkie takie same, ale są dość podobne - pomimo wychodzenia z trochę różnych założeń. Zatem pomimo braku akuratności to można założyć że kierują nas w sensowną stronę.

 

Można było się zapytać co z efektami przestrzennymi i jakimiś smaczkami? One generalnie powinny zawierać się w nagraniu i być jedynie odwzorowywane przez słuchawki. 

 

Z mojego doświadczenia wyciągnąłem wniosek, że jak coś gra lepiej niż "powinno" to nie jest to wywołane bliższym liniowego przekazem dźwiękowym, tylko przetworzeniem go przez słuchawki po swojemu w większy bądź mniejszy sposób.

 

"Audiofil" - taki który szuka emocji w sprzęcie, będzie skłonny wybierać dość pokaźne i wyróżniające dane słuchawki przetworzenie dźwięku, które mu zagra najsmaczniej, najbardziej mu się spodoba, wywołując estetycznie nagradzający efekt.

 

Przykładem będzie powstanie takich Hawków, które pod względem oddawania materiału są dalekie od liniowości.

 

Mi się to ostatnio mocno kojarzy z nagraniami demo słuchawek przez Zeosa. Nie słyszymy jak gra orginalne nagranie tylko słyszymy efekt z muzyką już przetworzą przez nagrywane słuchawki i wszelkie narzuty samej metody nagrywania.

 

Można wyczytać w komentarzach jak ludzie są tym podjarani bo niejednokrotnie te nagrania oceniają jako lepsze i efektowniejsze niż oryginały. 

 

Jeśli takie efekty chcemy uzyskać w naszych słuchawkach to za ten narzut często trzeba zapłacić słony podatek.

 

Ciekawy narzut mogą dawać już słuchawki za 100zł. Pod względem technicznym, obiektywnie takie HD330 od Superlux grają tragicznie. Jednak ja percepcyjnie odebrałem brzmienie jako całkiem przyjemne i znośne. Brakowało czystości, ale te nieczystości mi bardzo nie przeszkadzały, można powiedzieć, że dzięki nim brzmienie unikało "sterylności". 

 

W takich słuchawkach przeważnie efekt nie jest doceniany bo nie został wywołany intencjonalnie, oraz poziom ingerencji jest zbyt duży często wywołany niepożądanymi zjawiskami: Nie takie jak trzeba zniekształcenia, mocno zachwiany dziwny balans tonalny (piki, dołki), rezonanse itp... Można dodać, że czasem nawet high-endowe słuchawki grają jak zepsute - zepsute intencjonalnie. Dalej będą osoby które to kupią uznając efekt za ciekawy z różnych powodów. 

 

Same słuchawki to jednak czasem za mało lub nie do końca tak jak chce słuchacz, więc używa się różnych zabiegów torowych, aby sobie uatrakcyjnić odsłuch. Jest tu cały wachlarz modeli w każdej cenie.

 

Odbiór dźwięku to bardzo subiektywna sprawa i podatna na wpływ czynników po za dźwiękowych. Słuchając na ślepo sprzęt za 500zł nie musi nam grać gorzej od takiego za 5kzł czy 15kzł, ale ze względu na istnienie zjawiska "pricing effect" to gdy wiemy że słuchamy sprzętu droższego to może nam się zwyczajnie w mózgu wydzielić więcej dopaminy i percepcyjnie dźwięk rzeczywiście może wydawać się lepszy. 

 

Myślę, że jednym z powodów dla którego EQ programowe jest deprecjonowane jest paradoksalnie to, że nie wydaje się na niego pieniędzy i nie wprowadza do nagrań nowych częstotliwości.

 

Przy użyciu EQ możemy pracować jednie z tym co oferują słuchawki i nagranie, w dodatku w sposób ściśle liniowy. Wywołanie właściwego efektu wymaga wprawy i akuratności, podczas gdy zmiana wzmacniacza i kabla nie wymaga niczego po za mechaniczną, fizyczną czynnością ich podłączenia co samo w sobie dla odbioru dźwiękowego może być już mocno sugestywne. 

 

Nie ma jakieś jednej "słusznej słuszności", można np słuchać muzyki wyłącznie w formie demo zrobionego przez Zeosa, jeśli to dla kogoś robi to robotę to czemu nie.

 

Ja osobiście po tym hobby oczekuję, że będą powstawać co raz lepsze oryginalne nagrania, których można będzie słuchać z przyjemnością na sprzęcie tanim i dobrym, zrobionym z sensem takim, aby nie koniecznie upiększać, ale przekazywać w sposób niezaburzony zawarty tam wysokiej jakości materiał. 😇

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalo by się to skrócić o 70%, ale mam wrażenie, że rozumiem ideę i nie mam nic przeciwko.
Jest jeden problem... albo kilka.
Wrócę z uporem maniaka do tego nieszczęsnego fr.
Mam kilka par słuchawek i w każdej z nich sprawdzałem sobie "fr" za pomocą pliku z sinusoidą od Czeskich Rekordów, z różnych źródeł, począwszy od telefonu, skończywszy na headonicu. W każdych coś było słychać na dole, nawet z telefonu - poza adapterem bt do iemów, bo z nim w60 miało chyba filtr gornoprzepustowy około 40 Hz. Albo podobnie. Ale nie o to chodzi.
A potem biorę sobie płytę Nine Inch Nails, wrzucam kawałek "A copy of" i czekam na "buuuuu". I muszę się go czasem domyślać, a czasem w ogóle nie ma śladu, mimo że na sinusoidzie było spoko.
Percepcja? Może. A może po prostu omiatanie sinusoidą mówi tyle o tym jak słuchawki grają muzykę, co dane producenta o spalaniu w samochodzie. Czyli niewiele.
Pisałem już o tym wiele razy i nigdy się do tego nie odniosłeś, [mention=1714]MrBrainwash[/mention]. Dlatego uważam, że nie jesteś dobrym partnerem do dyskusji, bo omijasz ważne sprawy i czepiasz się swojego ulubionego Harmana.
Druga sprawa... EQ. Jak je zapodajesz? Na podstawie tego co na wykresie, czy na podstawie tego co słyszysz? I co jest dla Ciebie wzorcem do którego zmierzasz? Brzmienie z głośników Twojego zestawu? Brzmienie z jakichś słuchawek o ładnym wykresie FR? Taaak, wiedza, doświadczenie, te sprawy, ale jak dla mnie napisałeś po prostu "głupcy kupują sprzęt, mądrzy stosują EQ". Bardzo to nieładne.

default_smile.png



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Ten Pan był zachwycony efektami. 
 
Są ludzie którzy wysyłają swoje słuchawki do pomiarów aby uzystać custom EQ. 
A ja wiem o takim co byl zachwycony kiedy dziewczyna nasikała mu do ust. Co z tego wynika?

Czyli rozumiem, że zapodajesz sobie eq tak, żeby Ci się podobało. No to wybacz, ale nie widzę żadnej różnicy, bo - jak sam piszesz - percepcja jest bardzo złożonym procesem, z mnóstwem czynników które na nią wpływają, więc Twoje eq jest z założenia subiektywne i wcale nie musi w praktyce odpowiadać krzywej harmanowskiej. Prove me wrong.

Also: Kolejny raz nie odnosisz się do kwestii różnicy między pomiarami poprzez omiatanie sinusoidą (czy prostokątem - whateva) a tym jak słuchawki reagują na muzykę. Moim zdaniem różnica istnieje i podałem Ci przykład gdzie ją najwyraźniej słyszę. Odniesiesz się?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@konrad_a  Brzmienie zależy bezpośrednio od przenoszonych częstotliwości. Tyll w filmiku mówi o poprawie brzmienia wokali, proporcje się poprawiają i brzmią bardziej realistycznie. Tembr to po prostu charakterystyka częstotliwości wytwarzanych przez instrument/źródło dźwięku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Undertaker na filmie masz uznanego speca od masteringu (Bob Katz).

image.png

Ja jestem zainteresowany jego opinią i tym jak mu coś brzmi. Jeśli mówi, że słuchawki mogą brzmieć jak jego głośniki na których pracuje z mixami to jest to coś czym jestem zainteresowany. Ot choćby by się poznać z tematem i zbadać co w tym jest dla mnie. :) Jeśli kogoś to nie interesuje to może po prostu zignorować. Do jakiego konsensusu chcesz tu dochodzić? 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności