Czołem. Od jakiegoś czasu noszę się z pewnym dylematem. Kwestia złożona i liczę, że doradzicie
Za chwilkę miną mi 2 lata z HD600. Aktualnie lecą u mnie z Chord Mojo > Erzetich Bacillus. Niestety sennki są na mojej głowie co raz rzadziej. Jako daily przy komputerze służą mi podpięte wprost pod integrę z kompa ATH MSR7. Komputer chodzi po parę godzin dziennie i do grania / słuchania z yt często z jakimś hałasem w tle brak żonglerki z przepinaniem, zarządzaniem baterią w mojo etc mi odpowiada. Na lato z uwagi na temperatury przesiadam się już na Mojo > Shozy & Neo BG. Ogółem trochę się zapędziłem, bo HD600 mógłbym chyba pędzić z tańszych rzeczy i wrzucić te $$$ w lepsze słuchawki, co z resztą miało mieć miejsce, ale w międzyczasie jakoś zacząłem wydawać kasę na co innego (simracing 🤣). Dzisiaj odkurzyłem pudełko z HD600 i temat w głowie wrócił.
Lubię je bardzo za ten naturalny tembr i wokal, ale co raz mniej czasu mam na to, żeby spokojnie i w ciszy posłuchać sobie czegoś z muzyki filmowej lub po prostu ballad. Poza tym, przy przeskakiwaniu z MSR7 brakuje mi w nich jednak basu a o przestawianiu się przez pewien czas nie ma raczej mowy. Mojo spięte z Bacillusem też troszkę ciągną HD600 w stronę lekkiej suchości, co im raczej nie służy. Na takim Magni Heresy HD600 były już mniej suche, ale to jednak klasa niżej od Bacillusa, z graniem rozdzielczym, ale prawie tylko i wyłącznie na planie lewo - prawo i bez głębi, więc znowu niejako na przekór sześćsetkom. Chciałbym czegoś z solidniejszą podstawą basową i bardziej angażującego. Wygodnego dla okularnika, bo to wcale nie takie oczywiste
Przechodząc do meritum - w którym kierunku iść?
1) pozbyć się HD600 i wziąć coś, co będzie się dogadywało z Mojo i Bacillusem? Zanim kupiłem MSR7 węszyłem za Aeonami C, ale wydały mi się jakaś anemiczne. Nie wiem, czy trafiłem złą sztukę (jeśli dobrze pamiętam ktoś na forum wspominał o problemach z jackiem, co dało się prosto naprawić a objawiało się właśnie w ten sposób). Otwartych nie słuchałem i zaczynam o nich myśleć.
2) sprzedać Bacillusa i wziąć coś jeszcze klasę wyższego? Brałem go z myślą o zakupie jakichś planarów, ale poszło tak jak pisałem wyżej.
Kłębiło się tego więcej, typu pójście w combo dac/amp, bo mojo i tak nie noszę a nie chcę się już przejmować, czy jest naładowany albo spróbowanie lampy do HD600, bo to są dla mnie całkiem nieznane wody. Nie chcę zbytnio gmatwać, ale jak widać, dylematów jest sporo. Niestety wyjechał człowiek na zadupie i utknął, także odsłuchy po salonach też są utrudnione. Być tu mądrym w takiej sytuacji Z góry dzięki!
Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności
Pytanie
zolwinho
Czołem. Od jakiegoś czasu noszę się z pewnym dylematem. Kwestia złożona i liczę, że doradzicie
Za chwilkę miną mi 2 lata z HD600. Aktualnie lecą u mnie z Chord Mojo > Erzetich Bacillus. Niestety sennki są na mojej głowie co raz rzadziej. Jako daily przy komputerze służą mi podpięte wprost pod integrę z kompa ATH MSR7. Komputer chodzi po parę godzin dziennie i do grania / słuchania z yt często z jakimś hałasem w tle brak żonglerki z przepinaniem, zarządzaniem baterią w mojo etc mi odpowiada. Na lato z uwagi na temperatury przesiadam się już na Mojo > Shozy & Neo BG. Ogółem trochę się zapędziłem, bo HD600 mógłbym chyba pędzić z tańszych rzeczy i wrzucić te $$$ w lepsze słuchawki, co z resztą miało mieć miejsce, ale w międzyczasie jakoś zacząłem wydawać kasę na co innego (simracing 🤣). Dzisiaj odkurzyłem pudełko z HD600 i temat w głowie wrócił.
Lubię je bardzo za ten naturalny tembr i wokal, ale co raz mniej czasu mam na to, żeby spokojnie i w ciszy posłuchać sobie czegoś z muzyki filmowej lub po prostu ballad. Poza tym, przy przeskakiwaniu z MSR7 brakuje mi w nich jednak basu a o przestawianiu się przez pewien czas nie ma raczej mowy. Mojo spięte z Bacillusem też troszkę ciągną HD600 w stronę lekkiej suchości, co im raczej nie służy. Na takim Magni Heresy HD600 były już mniej suche, ale to jednak klasa niżej od Bacillusa, z graniem rozdzielczym, ale prawie tylko i wyłącznie na planie lewo - prawo i bez głębi, więc znowu niejako na przekór sześćsetkom. Chciałbym czegoś z solidniejszą podstawą basową i bardziej angażującego. Wygodnego dla okularnika, bo to wcale nie takie oczywiste
Przechodząc do meritum - w którym kierunku iść?
1) pozbyć się HD600 i wziąć coś, co będzie się dogadywało z Mojo i Bacillusem? Zanim kupiłem MSR7 węszyłem za Aeonami C, ale wydały mi się jakaś anemiczne. Nie wiem, czy trafiłem złą sztukę (jeśli dobrze pamiętam ktoś na forum wspominał o problemach z jackiem, co dało się prosto naprawić a objawiało się właśnie w ten sposób). Otwartych nie słuchałem i zaczynam o nich myśleć.
2) sprzedać Bacillusa i wziąć coś jeszcze klasę wyższego? Brałem go z myślą o zakupie jakichś planarów, ale poszło tak jak pisałem wyżej.
Kłębiło się tego więcej, typu pójście w combo dac/amp, bo mojo i tak nie noszę a nie chcę się już przejmować, czy jest naładowany albo spróbowanie lampy do HD600, bo to są dla mnie całkiem nieznane wody. Nie chcę zbytnio gmatwać, ale jak widać, dylematów jest sporo. Niestety wyjechał człowiek na zadupie i utknął, także odsłuchy po salonach też są utrudnione. Być tu mądrym w takiej sytuacji Z góry dzięki!
Edytowane przez zolwinhoOdnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
37 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.