Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. pabloj Opublikowano 11 Kwietnia 2021 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2021 (edytowane) Nie ma takiego fanklubu więc pozwolę sobie założyć. Po paru latach sluchawek wokółusznych w końcu mnie wzieło na IEMy, do łóżka czy na ogród do posiedzenia i tak nabyłem po koleżeńsku (@Jaro54) tu na forum Pinnacle P1. Ciekaw jednak byłem jak grają inne i ze swej życzliwości @Spawn pożyczył mi kilka modeli, Shozy & NEO BG, Ibasso AM05, Sony EX800ST oraz Etymotic Er4xr. Zacznę wątek poniższą prezentacją opisów powyższych w kontekście znanego mi dźwięku z posiadanych torów do słuchawek wokółusznych oraz tego co znam z Pinnacle P1, które to grają niezmiernie muzykalnie, trochę po ciemnej stronie mocy i są bardzo prądożerne. Na potrzebę testowania IEMów stworzyłem listę testową o roboczej nazwie "IEM Crasher": *** Shozy BG * DAC SMSL M400 + FluxLab FA12 (Low Gain lub Mid Gain): - Najbardziej pasujący filtr, Low Disperssion, Sharp (mniej) - LowGaini pasuje u mnie do nich chyba najlepiej, najbardziej obła całkiem szczegółowa scena. MidGain powoduje, że grają troszkę mięsiściej, kapke ciemniej, z mocniejszym dołem, lekko szerszą ale niższą sceną. I tutaj wychodzi czar filtra Low Dispersion nad Sharp, z filtrem Sharp na MidGainie grają na scenie zbyt eliptycznej, jakby dźwięki wydobywały się tylko z boków, a od frontu było ich za mało. Low Dispersion to poprawia. Domyślny dla SMSL M400 filtr Sharp dla tych słuchawek powoduje jak na mój gust zbyt napowietrzone granie i osłabia konturowość brył dźwiękowych. Granie jest na nim zbyt zwiewne i lekkie. Oczywiście dotyczy to połączenia z powyższym wzmacniaczem na kablach Gold Reference. Największy plus za czystą średnice, w której bez problemu słyszymy każdy instrument oraz jego umiejscowienie względem reszty, choć nie na wielkim planie, to jednak to słychać. Cieńkie w dole pasma, natomiast średnica, a szczególnie wyższe średnie potrafią z odpowiednią muzyką zagrać przepiękne i czerować detalem oraz swobodą wybrzmiewania. * DAP iBasso DX160 - dość często słyszę na nich jakieś ciche szmery i szumy z AM05 (jak nic nie gra). - Low Gain + filtr Short Delay Slow Roll Off najbardziej mnie urzekły. - Granie wyraźnie mniejszą sceną niż stacjonarny FluxLab, natomiast dźwięki mają wyraźniejsze i grubsze kontury, są pełniejsze. Przekaz staje sie bardziej muzykalny, prostszy w odbiorze, mniej wymagający dla jakości nagrania. - Sytuacja między różnymi poziomami wzmocnienia się tutaj powtarza, DX160 ma je dwa - Low i High Gain, ale różnice są bardzo podobne jak pomiędzy Low i Mid na Fa12 z tym, że scena jest tylko nieznacznie obszerniejsza na Low Gainie. Zmianie ulega masywność dźwięku, instrumenty brzmią dosadniej i realniej na High Gainie, na Low są odczuwalnie mniejsze ale jest między nimi więcej powietrza. Ewidentnie mi w takim zestawieniu brakuje przede wszystkim przestrzenności prezentacji dźwiękowej. Na HighGain rzadko kiedy mi tutaj muzyka wychodzi poza obszar głowy, LowGain leciutko poprawia te sytuacje ale nadal nie jest to poziom przeze mnie akceptowalny. Jest tutaj jednak pewne ale. Nie określiłbym ich jako grające źle, potrafią być z tym Dapem muzykalne, dobrze operują średnicą, jak ktoś lubi dźwięk rzucony na twarz, z całkiem niezłą separacją w średnicy pasma i nie przeszkadza mu brak sceniczności na poziomie wyraźnego wychodzenia poza obszary uszu i głowy, i dodatkowo nie miał nigdy styczności z słuchawkami oraz wzmacniaczami z nieco wyższej półki - to może być z nich bardzo zadowolony po podłączeniu do takiego dapa jak DX160. * Ad lista testowa: FA12: Nawet jest bas, nie za dużo ale sprężysty i dość przyjemny, bierze czynny udział w kształtowaniu głębi, za to talerze w tym utworze kłują w uszy, brzmią przesadnie, za głośno. DX160: to co powyżej ale mniejsza scena FA12: Podobna sytuacja z tależami mimo założenia najbardziej korygujących to tipsów czyli piankowych. Wokal bardzo blisko, tuż przy głowie, dla mnie za blisko, mała scena w tym utworze. Generalnie za jasno, brak głębi scenicznej, czasem sybilacje. DX160: Tutaj te talerze są spokojniejsze, przekaz jakiś bardziej spójny, bardziej mi się podoba niż ze stacjonarki. FA12: To nie są słuchawki do tego typu utworów, nic mi się w tej prezentacji nie podobało, wszystkiego za mało. DX160: Nawet dało sie słuchać ale bez urwania dupy. Ciągle czegoś brakuje i to sporo, wg mnie rozchodzi się o subbas i zbytnie rozjaśnienie w górze pasma. FA12: Całkiem przyjemnie, wyraźny damski wokal, dzięki podbitemu zakresowi średnie/góra słychać sporo smaczków w tle jak przeciągnięcia strun itd. Co prawda spektakl odbywa się głównie w głowie a nie poza nią, z okazjonalnym wychodzeniem trochę poza, ale słucha się z radością i brzmi to dość realnie. Wrażenie malutkiej kafejki, w której zespół gra na żywo. DX160: Wrażenie jakby ktoś puśił mi te piosenke ustawiając głośnik w kartonie. Fa12: scena wysoka ale wąska, znowu przeszkadzające za głośne dźwięki instrumentów perkusyjnych z przełomu góry i średnich wysokich. Bas gitarowy przyjemnie wkomponowuje się w tło, ale całość na małym planie, choć z wysokim sufitem. Urzekające detale solówki gitary prowadzącej. DX160: Wysoko, wąsko, ale ładnie. Sporo mikrodetali wokalu i gitary. Fa12: Jedynie czasem sybilacje, i męski wokal kapke za cieńki, ale tak to fajnie DX160: Sybilacje, a poza tym to przepiękny przekaz. Fa12: Gdyby tylko jej wokal był nieco mniej zaakcentowany to byłoby pięknie. DX160: No i jest Fa12: Bardzo studyjnie, rozdzielczo, dokładnie, ale jak na moje lubienie ciągle za ostro, jakby ktoś chciał kroić chleb skalpelem. DX160: Tutaj już jest lepiej, nie ma takiego aż skalpelowania ale nadal jest bardzo rozdzielczo i holograficznie. Flux ma tendencje mocnego rozwarstwiania dźwięków (choć wcale nie gra jasno) stąd to się zapewno bierze, a ten DAP jest bardzo muzykalny, lekko ciemny, co tutaj się dobrze sprawdza i utwór brzmi cudnie Fa12: Kłujące w uszy talerze, reszta całkiem fajna, przestrzeń jest, holografia też, nawet bas słychać. DX160: To lubie, talerze nadal brzmią cieńko ale nie kłują, jest scena poza głową, jest wszystko co trzeba dla melomana/audiofila. Czuje, że płynę razem z piosenką. Fa12: Chyba są stworzone do takich nagrań, prawie mi się podobało. A to oznacza, że czułem się jak na żywym koncercie w klubie jazzowym. DX160: Nieco ciemniejszy przekaz ale równie ciekawy. Fa12: Znów fajnie słyszalne smaczki w tle, kiedy to artyści cicho coś akcentują robiąc swoje sztuczki stukając coś czy lekko muskając. Również prawie mi się podobało, gdyby ktoś nie wsadził mi tej trąbki w od 1min50s, tylko przesunął ją choć trochę dalej Ale generalnie chyba najlepiej brzmiący utwór na tych słuchawkach z tej listy. DX160: Trąbka uspokojona, jest nieco dalej, przy uchu a nie w środku. Podoba mi się. Fa12: Obszerniejsza scena i byłoby ok. DX160: Całość dość zbita w jedną muzyczną kluche, ale to klucha z wyraźną fakturowością więc nie jest źle, a nawet całkiem ciekawie. Fa12: NIE! DX160: lepiej ale nadal NIE. * Świetne z poza listy testowej: * Chris Reas - Nothing to Fear (FA12 i DX160) * Voo Voo - Gdybym (FA12 ) * Dick Hyman - Sunrise Serenade (FA12 CUDO! ) * Great White - All Over Now (Fa12 ) * Mr. Green, K.G - Born To Be King (FA12 ) * Cassandra Wilson - Lover Come Back To Me (DX160) * Style Project, Uschi - Whispers of the Alba (FA12) * Shahmen - Suicide Drive (DX160) Gdybym miał je określić jednym słowem, to mimo całkiem ciekawej średnicy, generalnie w większości przypadków grają 'cieńko', zbyt cienkim dla mnie dźwiękiem, bez realnej masy i mocy. Coś w rodzaju grania głównie środkiem pasma za zaakcentowanym przełomem w góre. Bardzo mocno reagują na tipsy, najlepiej mi grają na orginalnych płytkich czarnych gumkowch i piankowych białych (te dla mnie najlepsze), uzyskuje najlepsze wypełnienie przekazu. - Na pewno nie dla miłośników efektywnej linii basowej. - Nie do muzyki filmowej w stylu grania Hansa Zimmera (jak ktoś sie uprze to przełączyć na High Gain) - Natomiast gitarowe szarpidruty wybrzmiewają całkiem przyjemnie - Tak samo muzyka oparta o gitary klasyczne i akustyczne - Choć niektóre rodzaje elektroniki i nieco starszy hiphop/rap też fajnie potrafią zabrzmieć - Muzyka lat 80 i 90 to dla nich świetny repertuar - dobre do jazzu *** Ibasso AM05 * DAP iBasso DX160 (LowGain filtr Slow) Bardziej uniwersalne granie (co nie oznacza, że lepsze) od Shozy BG, jednak już nie tak krystaliczna średnica, co czasem skutkuje przyjemną, acz mocno neutralnie brzmiącą kreacją. Bardziej koherentne scenicznie, grają od Shozy obszerniej i pełniej na boki oraz w górę. Masy i konkretów konturowych brył dźwiękowych nadal w większości przypadków brak. * FluxLab FA12 Low Gain + filtr Slow Gra z nimi pełniej i naturalniej niż DX160 (który przy tej stacjonarce gra wręcz zabawkowo z tymi słuchawkami - taka jest różnica), sporo obszerniej scenicznie, ale zbyt często za jasno mimo wszystko. Określiłbym te prezentacje jako naturalno/jasną. - Bas lepiej rozciągnięty, schodzi niżej niż Shozy BG. Nie mam do nich oryginalnych tipsów, więc nie wiem jak zagrałyby np na tych fikuśnych niebieskich z zakręconym czymś w środku. * Ad lista testowa: FA12: Mało basu, mniej niż w Shozy, z talerzami problem podobny ale głównie na tipsach gumowych, piankowe (musiałem użyć moich od Pinnacle P1) jest to trochę utemperowane. Przekaz równiejszy od Shozy, ale imho nie są to słuchawki do tego rodzaju muzyki. DX160: Brzmi nawet nieźle na tipsach gumkowych czarnych (te chyba są akurat oryginalne) FA12: Zbyt neutralnie, bez wypełnienia, wokal za słaby, brzmi sztucznie. Piankowe tipsy trochę ten wokal jeszcze wyciszają, tutaj utwór brzmi lepiej na tipsach gumkowych, ale jest wtedy jeszcze bardziej płasko całościowo. Na piankowych nawet ujdzie, ale trzeba dobrze osadzić je w kanale usznym. Nadal nie jest to realistyczne granie, tylko takie na siłe, próbujące wyjść poza przesadną neutralność, jednak bez skutku. Gitary nie brzmią przekonująco, brakuje im masy i wypełnienia, dźwięczności. DX160: Studyjnie klinicznie, ale całkiem do słuchania. Okazjonalne sybilanty. FA12: O dziwo ten utwór brzmi na tych słuchawkach znacznie lepiej niż na Shozy, nawet słuchalnie. Nie jest to już taka zlana kupa dźwięków, z których żaden nie potrafi się przebić, a tak to brzmiało na Shozy BG. Lepiej scenicznie, scena bardziej okrągła niż tylko wysoka i koniec. W tym utworze bardzo sporo się dzieje i lepiej teraz idzie wychwycić jakie instrumenty gdzie tu grają. Ale dupy nie urywa, nawet nie próbuje. DX160: No i znowu mi się nie podoba, wszystko za mocno zbite do kupy, grające razem zamiast z osobna (nie przez cały utwór ale przez znaczną jego część). FA12: Równiejsza wersje tego jak to zagrały Shozy BG, z lekko szerszą sceną, trochę słabiej słychać mikro smaczki. Wielkość sceny i separacja źródeł pozornych taka sobie, wszystko blisko głowy mimo, że idzie rozróżnić z jakiego kierunku co gra. DX160: Lekko ciemniejsza wersja powyższego, ale na mniejszym planie. W każdym razie idzie się cieszyć takim wybrzmiewaniem. FA12: Całkiem poukładanie scenicznie to gra, bas gitarowy trochę za słabo zaakcentowany, nie mruczy, nie pieści, po prostu jest gdzieś tam. Męski wokal za cieńki. Dla niewymagających jednak taki przekaz ujdzie. Gdy dochodzi do głównej solówy i szybkiego szarpania drutów słychać, że nie brzmi to naturalnie, trochę metalicznie. DX160: Za wysoka w stosunku do szerokości (której prawie, że brak) scena. W tym wydaniu ten utwór jest już dla mnie nisluchalny, gitary brzmią jeszcze bardziej metalicznie. FA12: Spokojnie delikatnie zagrane, ujdzie. Dobrze słychać wielowarstwowość źródeł. DX160: Okazjonalne sybilanty, reszta niska średnica za wąska. FA12: Trochę sybiluje, jest przestrzeń nawet, ale prezentacji brak głębi, gra na boki, a w przód i w tył niebardzo. DX160: To samo co powyżej. FA12: Chyba najlepiej z powyższych brzmiący utwór na tych słuchawkach z moją stacnojarką. DX160: Jakby ktoś 0.1 milimetrowym ołówkiem obrysował dźwięki. FA12: No i kolejny co brzmi całkiem znośnie Jak dla nadal za neutralny to przekaz, za duży wysokich średnich, którym brak konturu, za słabo schodzący bas. Ale może ktoś tak lubi. DX160: Podobnie jak utwór 8, ale ołówek 1mm. FA12: Uneutralniona wersja tego co słyszałem w Shozy BG. Ale już nie czułem się jakby grali przy mnie w kafejce. DX160: Znowu brzmi to jakoś za cyfrowo/komputerowo, nie wiem jak to inaczej określić. FA12: Pięknie wybrzmiewający utwór na AM05, slychać co dzieje się w tle, holograficznie, dość naturalnie brzmiący. DX160: Scena węższa, reszta jak wyżej. FA12: Absolunie brak konturów i masy. Nie da się cieszyć utworem. DX160: To samo ale jeszcze gorzej. FA12: niestety... DX160: ała. * Całkiem fajnie z poza listy testowej: * Ghost In The Shell Hyper House edit - Magnus Deus (FA12, DX160 nie wiem dlaczego ale ten akurat utwór brzmi dobrze na tych słuchawkach) * Swingin' - John Anderson, Colt Ford (Fa12) * Sixth Sense - Imelda May (FA12 brzmi magicznie, DX160 już nie magicznie ale nadal fajnie) * Famous Blue Raincoat - Leonard Cohen (FA12, DX160) * Swirls - Dreamers Delight, Cloudchord (Fa12 i DX160 - fajna przestrzeń) * Aaron Neville - Hard to Believe (FA12, DX160) - nie potrafię zarekomendować tych słuchawek do niczego, ale jest parę utworów poniżej, z którymi jakoś to grało. - może do ciemno brzmiącej elektroniki ewentualnie czy ambientu *** Sony Ex800st Też nie mam do nich orginalnych tipsów, ale są dość podobne, ewentualnie i tak najlepiej mi się słuchało na piankowych. Na tipsach gumkowych zbliżonych kształtem do orginalnych czarnych bas jest mocno uderzający, bardziej punktowy, tipsy piankowe lepiej trzymają go w ryzach, odchudzając też wyższe pasmo z pewnej krzykliwości, która czasem daje na nich o sobie znać. Innymi słowy pianki comfy przyciemnia i uspakaja prezentacje, zmniejsza atak dźwiękiem, wygładza prezentacje. Czarne gumkowe jednak generują lepszą holografię, obszerniejszą scenę, wyraźniejszą średnicę, więc coś za coś. Kolejna sprawa na plus dla pianek, te słuchawki mają charakterystyczny kształt i z innymi tipsami po prostu słabo się trzymać w uchu, chociaż o dziwo u mnie się trzymają, mimo tej dziwnej konstrukcji i pałąków. * FluxLab FA12 (MID Gain + filtr Sharp lub Low Dispersion) Najbardziej naturalnie brzmiący bas ze wszystkich trzech IEMów póki co. Jest go także naturalnie trochę więcej niż w powyższych. Uczucie podobne do przesiadywania przed blisko nas ustawionymi małymi kolumnami z bass reflexem z przodu. Huknięcia niskimi jest tak na granicy pomiędzy odpowiednio dużo, a za dużo, jak dla mnie. Bardzo łatwo zrobić z nich słuchawki dla totalnych bassheadów, zatykając otwory na zewnątrz (można zakleić taśmą izolacyjną), wystarczy zatkać je palcami aby od razu poczuć różnice Dźwięki jednak grają wtedy bliżej głowy, całość jest bardziej zbita w mniejszym obszarze, a bas sprężynuje całą czache. Więc z melomańskiego punktu widzenia lepiej tego nie robić, ale można by poeksperymentować z zaklejeniem otworów jakimś cienkim lekko przepuszczalnym materiałem, mogło by to dać ciekawe efekty gdyby ktoś chciał kapkę więcej basu i nie tracić tyle ze średnicy i góry. Jest nawet i subbas, całkiem słyszalny nawet i przyjemnie mruczący - kieruję do utworu Fading Sun - Terje Insungset. Korzystając ze strony https://www.szynalski.com/tone-generator/ w tych słuchawkach słyszę nawet pomruki 16Hz-17Hz na normalnej głośności, której używam do słuchania muzyki. Solidnie wybrzmiewające niższe zakresy nie przeszkadzają błyszczeć średnicy, która jest całkiem tęga, dźwięki nabierają konkretnego konturu, szczególnie w dolnych średnich. Wybrzmiewa czysto i wyraźnie, bez żadnego zamazania czy wycofania. Góra ani specjalnie nie błyszczy ani jej nie brak, akuratnie wpasowuje się w całość prezentacji, bez fajerwerków, bardzo poprawnie, sprawiając że to idące lekko w kierunku ciemniejszego grania, jest nią dobrze wyrównane. Jest tutaj coś na przełomie średnich i wysokich co dodaje delikatną nutkę pewnej lekkości wybrzmiewania, co potrafi dodać odsłuchiwanym utworom czaru i swego rodzaju uczucia napowietrzenia scenicznego. Chyba ten aspekt powoduje tak wyraźną separację źródeł pozornych. Scena jest spora, dobrze poukładana, czuć nawet jej głebię Instrumenty są odeseparowane, wyraźnie słychać ich rozmiejscowienie. Najbardziej podobne są do moich AudioTechnica W1000Z, i sygnaturowo i scenicznie, ATH mają lepiej ułożony przełom wyższych/średnich. Nie oddają muzyki co prawda tak realnie/analogowo jak one, ale niewiele im brakuje. Są troszkę od nich równiejsze w średnim basie, który jest bardziej studyjny. W każdym razie to już nielada osiągnięcie bo W1000Z kosztują 3 razy tyle, a ten troszkę inaczej zaakcentowany średni bas jest jedną ze składowych analogowości/naturalności tych AudioTechnik W pewnym stopniu przypominają też Aeony 2C, ale już im dość do nich za daleko, A2C mają znacznie lepsze fakturowanie całej linii basowej, są szybsze, dokładniejsze, lekko ciemniejsze, grają potężniej na całej rozpiętości częstotliwości. Pod pewnymi względami można by je nazwać "Bejbi Aeonami". Dzielą też trochę z Nightowlami Audioquesta. W skrócie grają od nich kapkę jaśniej, bez tego charakterstycznego dla Owli/Hawków efektu pewnej nosowości/chropowatości. Można by rzecz, że mniej wiecej tak grałyby Audioquesty gdyby ich pozbawić tego co w wątku dotyczącym Owli/Hawków jedni w nich kochają, a inni nienawidzą Generalnie bardzo fajne allraundery, tylko ergonomicznie jakieś takie dziwne, żeby mi się dobrze trzymały w uszach musiałem założyć tipsy piankowe/comply. Świetne granie, - już dość wysokiej klasy z FluxLab FA12. Z DX160 poprawne i niemęczące lecz czasem zbyt cienkie konturowo -, muzykalne, przestrzenne, holograficzne, z całkiem niezłą masą i wypelnieniem oraz efektownie rozwarstwioną średnicą. Widocznie do pełni szczęścia jednak potrzeba im wzmacniacza klasy A. Tak czy inaczej bardzo mnie urzekły ps. Powyższe opisy dokonywałem na tipsach z pianki memory/comply, na stokowych wyższa średnica mi się nie podoba, szybko robi się męcząca gdyż jest na nich za cieńka i za głośna w stosunku do reszty pasma. Może to być efekt nie do końca dobrego wypełnienia mojego kanału słuchowego, być może ktoś inny odbierze to inaczej jeśli ma mniejsze dziurki Ostatnia uwaga, kabelek cieńiutki i robiący wrażenie, że zaraz się urwie. Swoją drogą ciekaw jestem jak zagrałyby na jakiejś dobrej miedźy 4-8żyłowej, sądze, że mogłoby być bardzo ciekawie i rozwijająco dla tych Soniaczy. * Ibasso DX160 (HighGain + filtr Short Delay Slow Roll Of) DAP gra mniejszą sceną i leciutko ciemniej od Fluxa, może to wynikać z większego ubicia dźwięków razem niż moja stacjonarka. Stąd tutaj najbardziej pasują mi tipsy czarne gumkowe, ale pianki też niekiedy dają lepszy obraz. Musiałem częściej niż na stacjonarce żonglować dwoma parami tipsów aby uzyskać satysfakcjonujący mnie efekt. DX160 nie gra z takim wygarem i przestrzenią i gradacją planów jak Flux, ale za jego cene nie można tyle rządać więc przymykam oko. Nadal są to z tym urządzeniem słuchawki bardzo uniwersalne i posiadając dwa wspomniane zestawy tipsów można słuchać praktycznie wszystkiego z przyjemnością. Ewentualnie ze starszym jazzem mogłoby być kapke za ciemno i za ciasno. Jednakże DX160 zdaje się lepiej prezentować utwory jazzowe z tymi słuchawkami, niż robił to FluxLab. Czemu tak jest trudno stwierdzić, z moich podejrzeń wynika, że FA12 już rozwarstwiał dodatkowo to co rozwiarstwione, a DX160 zbierał to ponownie lekko do kupy i nadawał trochę grubszego konturu, stąd wyszło na plus w tym przypadku. * Ad lista testowa: FA12: Tak ten utwór mniej więcej powinien brzmieć Subwoofer na uszach, z tipsami czarne-gumki za bardzo punktowy, pianki tutaj brzmią dużo lepiej. DX160: Jak wyżej tylko najlepiej na gumiakach. FA12: Tipsy czarne-gumki trochę za krzykliwy wokal mimo, że kontury i wypełnienie sceny dźwiękowej już jest na konkretnym poziomie. Solidne wrażenie w kierunku naturalnego koncertowego brzmienia. Te słuchawki przepięknie akcentują zdarzenia perkusyjne, i nie tylko chodzi mi o bębny. DX160: Scena na szerokośóci mogłaby być lepsza ale i tak źle nie jest bo to muzykalny, naturalnie brzmiący utwór w wykonaniu IEMów Sony. Dodatkowy minus za siedzący w głowie wokal. Poprawia się to na tipsach z pianki comfy. FA12: Na piankach trochę kartonowo, mimo, że jest moc, to czegoś brak. Natomiast na czarnych gumiakach potęga i przestrzeń, świetnie radzą sobie z tym trudnym utworem - koncertowo. Średnica w końcu podzielona na warstwy, z których łatwo wyłapuje co tam gra. DX160: TO samo co wyżej tylko wszystkiego troszkę mniej, więc można by rzecz klasa niżej. FA12: Pięknie, mogło by to jednak bardziej grać na boki, ale i tak solidne 4 na 5 daje, wokale w końcu są do ludzi podobne, instrumeny się prężą jak mogą rozstawione dookoła nas z wyraźną od siebie odległością i fizykalnością. Na piankach lekki niekiedy uczucie kartoności prezentacji, ale jak założyłem gumiaki to jeszcze gorzej Sytuacje ratuje fakt, że to bardzo dużo karton, ogromny. DX160: Podobnie jak wyżej ale klase niżej, mniejsza scena, mniejsze uczucie wybrzmiewania instrumentów (decay czy jak to się zwie). Taka trója z plusem. FA12: Nie mam do czego się przyczepić. A o lekkim pójści w te czy inne osobiste preferencje nie będę wspominał bo to każdy ma inaczej. DX160: Gitara basowa jakoś się tutaj gubi, nie potrafi wybrzmieć z głębią, reszta OK. FA12: Ogromna przestrzeń, namacalność wokalu, napowietrzenie i separacja na świetnym poziomie. Wyraźnie wyczuwalna trójwymiarowość prezentacji. DX160: piątka z plusem i z falusem FA12: to samo co wyżej. + słychać potęgę w głosie wokalistki, aż prawie czuje ile powietrza nabrała żeby te dźwięi wydobyć DX160: Jest głębia ale na szerokości tak sobie. Pianki comfy ratują sytuację i z trói robi się mocna czwóra. FA12: świetne uczucie stereofonii. Nie mam uwag. DX160: Poprawnie i muzykalnie FA12: płynę z dźwiękiem i nic mnie nie wk...a, i nawet smaczki są po drodze DX160: jak wyżej, kapke ciemniej i wężej. FA12: Jedyny z listy utwór, który brzmi za ciemno, jakby za dużo nakopcili. DX160: Chyba kapkę lepiej, zamiast cygar palili cygaretki. FA12: uszny jazzgasm smyrający zmysły to nie jest, ale ujdzie. Na piankach lepiej choć węższa scena. DX160: A tu odwrotnie, lepiej na gumowych Mimo trochę węższej sceny jakoś bardziej mi się to podoba od tego co prezentował Flux. FA12: Pianki to ogarniają całkiem zgrabnie, gumiaki nie wiedzą co sie dzieje i gubią przestrzeń. DX160: I znowu na odwrót, teraz gumiaki radzą sobie lepiej Jednak jakoś nie potrafię się tym utworem cieszyć w takim układzie. Coś tutaj się gubi nadal, tym razem nie przestrzeń, a chyba separacja. FA12: Na czarnych gumiakach już dużo lepiej od wcześniejszych dwóch IEMów, taka trójka z plusem, bo wąsko dość, ale jednak dźwięcznie i czuć pazura. Pianki zagrały z lepszym chwytem tych ostrych gitarach i bębnów jednak scena też malutka. DX160: tu już gorzej, 3 na szynach * Świetne z poza listy testowej: * Dice - Finley Quaye, William Orbit(FA12) * Suburbia - Berk & The Virtual Band (FA12, DX160 tipsy z pianki memory) * Hard to Believe - Aaron Neville (FA12, DX160 tipsy z pianki) * A Nightingale Sang In Berkeley Square - Stan Getz, Bob Brookmeyer (FA12, DX160) * In the Woods - Hugo Kant (FA12, LowGain, Sharp, tipsy z pianki memory) * Por Quien Merece Amor - Amparo Ochoa (FA12, DX160, tipsy czarne gumki) * No More Love - Lily Wilde and Her Jumpin' Jubile Orchestra (FA12, DX160) * Gazz - Nekromongers, DJ SLON(DX160, FA12 wymiata tutaj) * Porte Z - Fuel Chatterton (FA12, DX160) - Jak dla mnie genialne słuchawki jak za tą cenę, allroundery, z których można zrobić basowe potwory zatykając wenty. Łatwo też można sobie uspokoić przekaz zakładając do nich pianki, gumki grają z większym atakiem, uderzeniem. Więc możliwości ich dostrojenia jest trochę, jakby mieć kilka słuchawek w jednych. Jak chcesz się zanurzyć w potężnie brzmiącą elektronikę to pianki, jak posłuchać bluesa czy rocka to gumofilce, a resztę już jak kto woli. W każdym razie uniwersalnie brzmią i na jednych i na drugich. TO na razie tyle na dziś. Później może jeszcze dodam podobny opis swoich Pinnacli P1 Podziękował. ps. o Etymotic Er4xr. nic nie napisałem gdyż jak je nie włożyłem do uszu (a oglądałem filmik instruktażowy jak to poprawnie zrobić) to inaczej mi grały. Do tego trzymanie ich tak włożonych jest dla mnie skrajnie nieprzyjemne. Te słuchawki jednak tym aspektem przekraczają jakąś moją prywatną granice tolerancji tego co i jak mam włożone w ucho więc im podziękowałem ps2. Dzięki @Spawn przekonałem się jak potężnie i pięknie grają moje obecne tory stacjonarne z posiadanymi słuchawkami typu Aeon 2C, ATH W1000Z czy Hawkami. Co mnie bardzo ucieszyło Chciałbym kiedyś znaleźć tak grające IEMy. Edytowane 11 Kwietnia 2021 przez pabloj 8 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro54 Opublikowano 11 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2021 Może chcesz posłuchać Flare Audio Pro HD? Też bardzo ciekawe doki, które mają moduł BT w zestawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inszy Opublikowano 12 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2021 Wszystko fajnie, ale po raz pierwszy spotykam się z opinią, że P1 są po ciemnej stronie mocy 🤔 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MrSheep Opublikowano 12 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2021 Świetne opisy, moim skromnym zdaniem świetnymi IEM dla Ciebie byłyby Sony IER-Z1R Sam jestem wielkim fanem dokanałówek w zasadzie od początku mojej przygody ze sprzętem audio, stacjonarnie słucham na zestawie stereo, ale gdy sięgam po słuchawki są to zazwyczaj właśnie IEMy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manuelvetro Opublikowano 12 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2021 (edytowane) @pabloj Bardzo super, że dałeś listę testową. Zakładam że AM05 były słuchane na stockowym kablu. Z chęcią przesłucham Twoją playlistę na AM05 ze srebrną meduzą, na symbio W peel, bo tak mam je skonfigurowane. EX800ST bardzo lubię, jednak uważam, że technicznie ustępują AM05 w powyższej konfekcji. Są to jednak zupełnie inne typy grania IMHO, wręcz nieporównywalne Nadto, mamy zupełnie różne kanały słuchowe - mi EX800ST siedzą - od strzała, uważam je za najbardziej ergonomiczne IEM jakie mam, odwrotnie niż Ty Edytowane 12 Kwietnia 2021 przez manuelvetro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba_622 Opublikowano 12 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2021 12 godzin temu, pabloj napisał: ps. o Etymotic Er4xr. nic nie napisałem gdyż jak je nie włożyłem do uszu (a oglądałem filmik instruktażowy jak to poprawnie zrobić) to inaczej mi grały. Do tego trzymanie ich tak włożonych jest dla mnie skrajnie nieprzyjemne. Te słuchawki jednak tym aspektem przekraczają jakąś moją prywatną granice tolerancji tego co i jak mam włożone w ucho więc im podziękowałem Za płytko je wkładałeś Trzeba je włożyć "do końca" Mnie zaskoczyło to, że jak się do nich przyzwyczaiłem, to już wydały mi się całkiem wygodne, nie miałem problemu godzinę czy dwie w nich siedzieć i praktycznie przestałem je czuć. Dla mnie za to mają inną niezwykle denerwującą cechę użytkową - połączenie świetnej izolacji z ciągłym odgłosem kabla ocierającego się o skórę daje dość dziwny efekt... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 12 Kwietnia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2021 (edytowane) 13 hours ago, Jaro54 said: Może chcesz posłuchać Flare Audio Pro HD? Też bardzo ciekawe doki, które mają moduł BT w zestawie. Dziękuję za propozycję ale na razie skupiam się tylko na kablowcach i póki co jestem wciąż na etapie nie lubienia bluetootha 3 hours ago, Inszy said: Wszystko fajnie, ale po raz pierwszy spotykam się z opinią, że P1 są po ciemnej stronie mocy 🤔 'trochę po ciemnej stronie mocy' , a nie że grają ciemno całkowicie jak Hawki Biorąc pod uwagę moje sprzęty, które mają tendencje do przyciemniania słuchawek, to stąd to się może brać. 2 hours ago, MrSheep said: Świetne opisy, moim skromnym zdaniem świetnymi IEM dla Ciebie byłyby Sony IER-Z1R A ja żyłem nadzieją, że znajde IEMy grające lepiej za mniej w stosunku do wokółusznych. 1 hour ago, manuelvetro said: @pabloj Bardzo super, że dałeś listę testową. Zakładam że AM05 były słuchane na stockowym kablu. Z chęcią przesłucham Twoją playlistę na AM05 ze srebrną meduzą, na symbio W peel, bo tak mam je skonfigurowane. EX800ST bardzo lubię, jednak uważam, że technicznie ustępują AM05 w powyższej konfekcji. Są to jednak zupełnie inne typy grania IMHO, wręcz nieporównywalne Nadto, mamy zupełnie różne kanały słuchowe - mi EX800ST siedzą - od strzała, uważam je za najbardziej ergonomiczne IEM jakie mam, odwrotnie niż Ty Tak AM05 były słuchane na stokowym i zgodze się, że technicznie są trochę lepsze od Sony, jednak całokształtem nie są Cóż z tego, że mają fajny pewien wycinek pasma gdy reszta gdzieś się zagubiła. Narzekałem na Etymotyci odnośnie drylowania kanału słuchowego (patrz końcówka pierwszego posta), Sony EX800ST polubiłem mimo początkowych marudzeń. Edytowane 12 Kwietnia 2021 przez pabloj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro54 Opublikowano 12 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2021 (edytowane) 9 minut temu, pabloj napisał: Dziękuję za propozycję ale na razie skupiam się tylko na kablowcach i póki co jestem wciąż na etapie nie lubienia bluetootha One są kablowe, ale mają moduł w zestawie, więc kiedy ci pasuje możesz zamienić je na bezprzewodowe. Wg mnie bardzo ciekawe słuchawki Jak się zdecydujesz to odezwij się na pw Edytowane 12 Kwietnia 2021 przez Jaro54 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 12 Kwietnia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2021 14 hours ago, Jaro54 said: Może chcesz posłuchać Flare Audio Pro HD? Też bardzo ciekawe doki, które mają moduł BT w zestawie. Tak popatrzyłem i ciekawe, trochę malutkie, ale co to szkodzi, oby nie wypadały z uszu. Możesz coś więcej o nich napisać jak grają i z czym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manuelvetro Opublikowano 12 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2021 (edytowane) 1. Playlista testowa zmotywowała mnie (bo nie chciało mi się w Apple Music szukać) do założenia konta (darmowego premium) na Spotify. 2. Udało mi się przesłuchać już ją raz na ANEW X-ONE- Satin Audio Griffin 4x - tipsy Symbio W peel 3. Aktualnie jestem w połowie słuchania na AM05 - Satin Audio Medusa 4x - tipsy Symbio W peel 4. Zamierzam przesłuchać ją jeszcze w całości na Whizzer Kiling - Yinyoo 7N srebrzony 4x - tipsy stock i na k701 FAW/Fidelio X2 analogiczne fragmenty 5. Bardzo przyjemna muzyczka, miło mi się jej słucha. Taka, a nie inna zawartość playlisty, choć zróżnicowana, wiele tłumaczy z werdyktu, w którym 2/3 IEM zostało zmiażdżonych. Wszystko będzie dla mnie jasne, jak przesłucham na tej playliście whizzer kiling i w tych samych utworach przemiennie k701 FAW i Fidelio X2. 6. Hipoteza robocza na podstawie dotychczasowych odsłuchów brzmi: kolega autor i recenzent @pablojbardzo lubi przyjemny i kojący nerwy masaż basowy. Wszystkie/większość utworów ma (b.)wolne tempo i solidną podstawą basową. Na takie dictum kiling zagrają na tej playliście na 99% lepiej niż AM05 nawet ze srebrną meduzą, a plebejskie Fidelio X2 zmiotą moje wyrafinowane, wysublimowane i wybitne k701 FAW recablowane obustronnie i wewnętrznie. Tylko ANEW X-ONE będą miały na wszystko ........ bo one grają wszystko i im wszystko jedno, co mają grać. 7. AM05 i k701 FAW uwielbiają grać szybkie, gęste, skomplikowane, karkołomne utwory, gdzie pokazują, swój pazur, potencjał, umiejętności, charakter i przeznaczenie. Jestem teraz na 8 już utworze playlisty w AM05 ze srebrną meduzą (w cenie IEM), owszem ANEW X-ONE grają tą playlistę lepiej, w takim tylko sensie, że mam ten basowy masaż, bas czuję czasem w ciele, w AM05 tego nie ma, choć bas jest i jest wszystko inne, słucham z równą satysfakcją, "czuć piniondz" cytując klasyka, znaczy wyrafinowanie, subtelności i inne ******ły wynikające z faktu, że kabel uszlachetnił słuchawki. C.D.N. Zamykam paszczę, słucham dalej, jak obiecałem w pkt 4 i 5. @pablojjeszcze raz dzięki za playlistę, wszyscy recenzenci tak robić powinni, toby nieporozumień było zdecydowanie mniej. Edytowane 12 Kwietnia 2021 przez manuelvetro 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 12 Kwietnia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2021 (edytowane) 1 hour ago, manuelvetro said: kolega autor i recenzent @pablojbardzo lubi przyjemny i kojący nerwy masaż basowy. To się zgadza, choć słucham bardzo różnych od siebie gatunków, od bluesa, rocka po przeróżne rodzaje jazzu, klasyczną muzykę hiszpańską/włoską, elektronike, ścieżki dźwiękowe typu Interstellar/Czarnobyl, soul/rb i trochę funk Starałem się na playliście o utwory bardzo różne ale z takich, które słucham i lubie. Takie Shozy BG sam chętnie bym stosował do niektórych rodzajów muzyki, ale moją misją zawsze było inwestować w jak najbardziej uniwersalne słuchawki, takie co grają mi chociaż kilka gatunków, które słucham, w sposób przynajmniej dobry. Oprócz playlisty do każdych z omawianych słuchawek dodałem parę innych utworów z poza niej, z którymi dane słuchawki mi przyjemnie grały. Fajnie, że sie przyłączyłeś do tematu ze swoimi wrażeniami : ) Edytowane 12 Kwietnia 2021 przez pabloj 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro54 Opublikowano 13 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2021 17 godzin temu, pabloj napisał: Tak popatrzyłem i ciekawe, trochę malutkie, ale co to szkodzi, oby nie wypadały z uszu. Możesz coś więcej o nich napisać jak grają i z czym? Grają bardzo ciekawie. Są rzeczywiście malutkie, ale nie można powiedzieć tego o ich dźwięku. Trzeba trochę pobawić się we właściwe umieszczenie w uszach, prawdopodobnie efekt ich soczewki akustycznej. Z tipsami nie ma problemu taki wybór jest na start, że trzeba pobawić się by dobrać pasujące dla słuchacza. No i wg mnie bardzo ciekawy moduł BT, który mimo, że nie posiada aptX ale jest tam DAC /AMP zbalansowany klasy A/B. Może to jest powodem, że tak dobrze brzmią nawet po BT. Mają śliczną średnicę, bas dość pokaźny jak na takie maleństwa bez wylewania się ktoregokolwiek pasma na inne. Przez swój rozmiar i kształt są niezwykle wygodne. Wykonanie bardzo dobre. A wisienką na torcie jest pudełko w którym przychodzą 😀 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manuelvetro Opublikowano 13 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2021 9 godzin temu, pabloj napisał: To się zgadza, choć słucham bardzo różnych od siebie gatunków, od bluesa, rocka po przeróżne rodzaje jazzu, klasyczną muzykę hiszpańską/włoską, elektronike, ścieżki dźwiękowe typu Interstellar/Czarnobyl, soul/rb i trochę funk Starałem się na playliście o utwory bardzo różne ale z takich, które słucham i lubie. Takie Shozy BG sam chętnie bym stosował do niektórych rodzajów muzyki, ale moją misją zawsze było inwestować w jak najbardziej uniwersalne słuchawki, takie co grają mi chociaż kilka gatunków, które słucham, w sposób przynajmniej dobry. Oprócz playlisty do każdych z omawianych słuchawek dodałem parę innych utworów z poza niej, z którymi dane słuchawki mi przyjemnie grały. Fajnie, że sie przyłączyłeś do tematu ze swoimi wrażeniami : ) Otóż, nie ma jak to przekonać się na własne uszy, co Twoja playlista umożliwia po dwakroć, bo słucham jej na kolejnych słuchawkach z niekłamaną przyjemnością, bardzo przyjemne utwory. Więc tak - przesłuchana trzy razy na poszczególnych IEM cała. I wnioski są takie na niej: ANEW X-ONE griffin 2,5 > Whizzer Kiling chinol 2,5 > AM05 srebrna meduza 2,5 Repertuar, bardzo dobry i różnorodny, nie ma wątpliwości, jednak o solidnej podstawie basowej i dość wolnym tempie nie pozwala AM05 błysnąć, odwrotnie do Kiling, które tu masują basem cały czas, lepiej nawet od X-ONE. Przegrały z ANEW tylko dlatego, że nie grały tak czysto, ale nie wiem, na ile to wina słuchawek, a na ile kabla, bo X-One mają kabel lepszy. AM05 mają najlepszy, ale on nie pomógł zmienić im się w basowe masażery, a samo wysublimowane wyrafinowanie z meduzy na tej playliście to za mało. Solidnie yebnięcie basem jest konieczne, czego AM05 nie potrafią, podobnie jak k701 FAW. W moim rankingu z tygodni słuchania wszystkiego, co lubię, jest jednak inaczej niż wynikałoby z playlisty. AM05 z meduzą ~ X-ONE z griffinem >> killing z chińczykiem Także, @pabloj dał wybitnie dobry przykład, jak repertuar muzyki słuchanej przez recenzenta wpływa na recenzję I wnioski praktyczne, wzorując się na koledze, należy koniecznie załączać playlisty testowe do recenzji. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 13 Kwietnia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2021 @manuelvetro Mógłbyś zrobić jakąś listę 10 utworów, z którymi lubisz słuchać AM05 na codzień? Będę wdzięczny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manuelvetro Opublikowano 13 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2021 2 minuty temu, pabloj napisał: @manuelvetro Mógłbyś zrobić jakąś listę 10 utworów, z którymi lubisz słuchać AM05 na codzień? Będę wdzięczny Ja mam taki styl słuchania w ogóle: na Macu, na samsung M21 (oba z earman Sparrow jako dac/amp) i na kanapce xdp100r-corda meier quickstep mam Apple Music a na nim na Macu 13 tys utworów w bibliotece (online) na M21 11 tys offline i na kanapce 10 tys offline. Playlist mam Ci ja wiela, ale rzadko korzystam, bo lubię sobie szuflę wrzucić i słuchać na zasadzie swojego radia z tym zastrzeżeniem, że jak mi utwór nie podchodzi, to naciskam next, do skutku Właściwie nigdy nie sięgam po całe albumy, chyba, że premiera, albo dla mnie nowy. Czemu o tym piszę? Bo to taki wysoce niemiarodajny sposób słuchania. No ale słucham dla siebie, nie dla testów przecież. Niemniej pojedynkuję w ten sposób, nie wiem już który (ty)dzień, AM05 ze srebrną meduzą z ANEW X-ONE z griffinem i głupi jestem jak byłem. Nie wiem, które lubię bardziej. Niemniej, gdybym zestawił je na playliście testowej, nawet mojej, nie Twojej, to i tak wygrałyby ANEW X-ONE. Ale przecież w życiu codziennym nie będę słuchał playlisty testowej w kółko, tylko będę szufle robił, jak to mam w zwyczaju. A tu sytuacja się zmienia. Bo AM05 rządzą jeden dzień a ANEW X-One drugi. Taki mam dwurząd i sytuacja ta mi odpowiada. Tyle długiego wstępu tytułem usprawiedliwienia, bo podam wkrótce (muszę przepisać z applemusic do spotify) moją prawdziwa playlistę testową, na której AM05 polegną nie tylko z ANEW X-ONE. Ale nie będę specjalnie dla AM05 specjalnie układał plalisty, choć defacto robię to co drugi dzień, in statu nascendi, kiedy naciskam next Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 13 Kwietnia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2021 @manuelvetro No to jasne, chciałem określić do jakich gatunków najbardziej się wg Ciebie nadają - Tak przy okazji, chętnie bym się dowiedział jakie IEMY w granicach do 2kzł grają z dobrze rozciągniętymi niskimi w subbas, bez podbicia w basie śodkowym, z mocarną niewycofaną średnicą oraz bez podbicia na granicy średnie/wysokie. Przy okazji dość rozdzielczo (ale bez przesadyzmu) i z dużą sceną. Ktoś coś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manuelvetro Opublikowano 13 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2021 To moja playlista testowa skopiowana z AppleMusic. Ona jest testowa ad hoc. Moją metodę testowania - dla siebie - przedstawiłem wyżej. Niemniej, jak trzeba na szybko coś sprawdzić, wtedy playlista rzeczywiście przydaje się. Ona jest nie skończona, w sensie, niedoskonała mocno, bo brakuje w niej np. elektroniki. Usprawiedliwiam się tym, że elektroniki nie słucham AM05 z Satin Audio Meduza i symbio W peel grają ją przepięknie. I jest basu pierdyknięcie, tam gdzie trzeba. 30 minut temu, pabloj napisał: @manuelvetro No to jasne, chciałem określić do jakich gatunków najbardziej się wg Ciebie nadają - Tak przy okazji, chętnie bym się dowiedział jakie IEMY w granicach do 2kzł grają z dobrze rozciągniętymi niskimi w subbas, bez podbicia w basie śodkowym, z mocarną niewycofaną średnicą oraz bez podbicia na granicy średnie/wysokie. Przy okazji dość rozdzielczo (ale bez przesadyzmu) i z dużą sceną. Ktoś coś? Adresuj pytanie do @Inszy to Ci odpowie trafnie. Może ANEW X-ONE? Ale @Inszy poda też na pewno konkurentów. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 13 Kwietnia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2021 (edytowane) @manuelvetro Trochę za duży spadek od 400hz-1khz. update. Fajna lista testowa, w większości takiej muzyki nie słucham, oprócz utworu 3, 6, 7, 16, 19. I to co lubię w moim torze stacnojarnym z Aeonami 2C, one wszystko z tej listy zagrały przynajmniej dobrze, tego też wymagam od IEMów Aby mi grały uniwersalnie, żebym się nie krzywił, jak mi się co innego na liście wylosuje, tylko co najwyżej od czasu do czasu zmienił słuchawki na inne, tak jak teraz robie np raz A2C raz ATH W1000Z, które też mi grają dość uniwersalnie, mniej od Aeonów, ale jednak radzą sobie, a najlepsze są do muzyki akustycznej, jazzu, hiszpańskiej/włoskiej. update 2. Tak patrze, że naszej rodzimej produkcji CraftEars Two mogłyby być dla mnie dobre: W wersji universal 1350zł. Edytowane 13 Kwietnia 2021 przez pabloj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inszy Opublikowano 13 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2021 Moondrop Blessing 2. Wbrew pozorom, przejście ze średnicy na wysokie nie jest specjalnie ofensywne. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 26 Kwietnia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2021 Przyjechały testowe Craft Ears Two 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manuelvetro Opublikowano 26 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2021 4 godziny temu, pabloj napisał: Przyjechały testowe Craft Ears Two Dawaj je na playliste IEM crusher! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 26 Kwietnia 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2021 @manuelvetro Nie omieszkam, już część przesłuchana 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 14 Maja 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2021 Wstrzymywałem się z opinią o Craft Ears 2 ponieważ czekałem na kabel zbalansowany, a że przy okazji dostałem CE4, to przyjemność osłuchowa tym większa Pierwsze wrażenia, CE4 są jaśniejsze od CE2, można by nawet rzec, że są jasne, ale to jasność, którą lubie a takich jest bardzo mało. Jedyne jasne słuchawki jakie mi się do tej pory podobały to Staxy L300, więc jest dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pabloj Opublikowano 19 Maja 2021 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2021 Opisy Craft Ears Two i Four gotowe, ale dałem je do wątku CE: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.