Popular Post espe0 6,138 Posted April 6 Popular Post Report Share Posted April 6 (edited) Minęło 100h grzania, więc: Eh Pierwsze co napiszę o brzmieniu, to pochwały do jego specjalnego kreowania organiczności. Odtwarzacz połączony ze słuchawkami potrafiącymi przenieść pierwiastek namacalności/obecności dźwięku, daje niesamowity spektakl pod tytułem "Jak włączyłeś album, to teraz go posłuchasz do końca!". Bez kitu, nie ma się tego nawykowego przeskakiwania po utworach i śledzenia smaczków - chce się słuchać muzyki w muzyce, zostając mimo wszystko bombardowanym wszystkimi przeszkadzajkami i niuansami. Ładnie rysowane plany w głąb dają wgląd do tego co się tam dzieje, a przy dobrze zrealizowanej płycie chce się tylko jednego - zamknąć oczy i pozostać tam w środku, w tej małej bańce spektaklu muzycznego. Bas jest zwarty, trochę twardy i świetnie kontrolowany. Ani ciepły, ani zimny. Ma wykop ale bez wrażenia podbicia, taki naturalny "rumble & slap". Nic a nic się nie zlewa ze średnicą, jednocześnie pozostaje cały czas śledzialny*. Potrafi pięknie przenieść zarówno pasmo tuby, jak i bulgot hardrockowych gitar basowych nie mieszając się i nie gubiąc. Średnica pozostaje tam gdzie być powinna. Nie włazi na bas, nie włazi na sopran. Potrafi zagrać ładną niską średnicą bez nosowości, jak i wysokim jej podzakresem nie wchodząc w sybilację. Jest to zarazem granie asekuracyjne, trochę temperujące krzykliwe i ostre utwory. Nagrania mające już pół wieku, nagrane zazwyczaj średnicowo i sucho, dostają werwy i brakującego wypełnienia. Dio - Holy Diver (co prawda po ostatnim remasterze) brzmi jak nagrany wczoraj. Sopran, wisienka na torcie. Bardzo akuratny, dostojny i równy, mający lśnienie pozwalające niczym promyk słońca doświetlić pozostałe pasma. Świetna kontrola echa, które potrafi sypać iskierkami nie tylko w szerz, ale i w głąb planów. Podobnie jak przy średnicy nie ma tu mowy o jakiejś krzykliwości czy wyostrzeniu, Mamy również grubszą kreską malowane soprany o mega zróżnicowaniu. Nawet podłe MP3 które potrafi zaszeleścić kompresją nie kłuje tak w uszy jak na to byśmy byli przygotowani. Całość jest bardzo równa w każdym zakresie tonalnym. Jest to prosta linia na paśmie przenoszonym, lecz nie rysowana naostrzonym ołówkiem, tylko grubym mazakiem! Muzykalnie, naturalnie/organicznie i gibko! W swojej spójności Lotoo może się pochwalić ponadprzeciętną artykulacją i powietrzem. Scena jest rysowana w formie kuli i jest mega poprawna. Nie ma sztucznego rozwarstwiania planów, co słychać w uniwersalności granych gatunków, każdy rodzaj muzyki brzmi uczciwie. Każdy instrument bez względu na ich ilość można sobie pokazać palcem i śledzić. Reference Pany! Reference! Nie chce mi się bajdurzyć o zestawie i jakości wykonania, bo dostajemy wszystko co do szczęścia potrzebna w kapitalnej jakości. Pokrowiec, kabel i takie tam (poza tym idzie na necie znaleźć ) Plusy: -Wszystko co powyżej. -Kompletnie czysty system (nawet brak zegarka). -Kapitalna jakość wykonania. -Dźwięk do którego ciężko się przyczepić i znaleźć przysłowiowego haka. -W miarę szybkie wygrzewanie. -Granie po USB w niemal identyczniej jakości jak z plików, bez opóźnień. -Obie dziurki świetnej jakości (z delikatną przewagą balansu). -Mega szybka gotowość do pracy (włączanie). -Synergiczny prawie ze wszystkimi słuchawkami które miałem pod ręką. Minusy: -Jak utwory nie są ponumerowane od "01" lub w ogóle, to sortowanie jest alfabetyczne 😕 -Nie ma sortowania "od najnowszych albumów". Grane z: Aune Jasper, Kef m100, A$K Billie Jean i Diana, mh1c, Monolith M650, Hifiman 400i (drugi wypust) *Śledziable Edited April 7 by espe0 19 Quote Link to post Share on other sites
Spawn 8,276 Posted April 7 Report Share Posted April 7 Dzięki za fajowy opis 👌 Też musze w końcu spawdzić jakiegoś Lotoo bo jeszcze nie miałem przyjemności Quote Link to post Share on other sites
espe0 6,138 Posted April 7 Author Report Share Posted April 7 6 minut temu, Spawn napisał: Dzięki za fajowy opis 👌 Też musze w końcu spawdzić jakiegoś Lotoo bo jeszcze nie miałem przyjemności Polecam. Przepraszam wszystkich za brak porównań - ale po prostu nie mam do czego go obiektywnie porównać Porównywanie do a105 byłoby nie na miejscu, a dźwięku flagowców z meetów na których byłem po prostu aż tak już nie pamiętam. Quote Link to post Share on other sites
Andrewek 764 Posted April 7 Report Share Posted April 7 (edited) Kurde, widzę że towarzystwo się świetnie bawi na forum Liczę na to, że administracja/moderacja już niekoniecznie. Zapewne "facetom" się recenzja się podoba, ciekawe jak odniosą się do niej kobiety, czytając o wsadzaniu w "dziury" i "otwory" (a no i że w drugi otwór też fajnie jest włożyć) i orgazmie. A, no i w ogóle w tym że nie ma nic złego w próbowaniu innej dziury @espe0 Rozważyłbym na przyszłość rozszerzenie stosowanej metaforyki, myślę że słowa klucze dla Ciebie to - połyk (wrażeń dźwiękowych), wytrysk (szczegółowości), a może i paszcza (taka analogia do "dziury")? Edited April 7 by Andrewek 4 Quote Link to post Share on other sites
euter 441 Posted April 7 Report Share Posted April 7 (edited) Audiofil chętnie posługuje się metaforyką seksualną na etapie wkładania Jacka do dziurki, ale co ciekawe aplikacja słuchawek jest już obłożona tabu - widocznie bariera lęku jest zbyt silna i dlatego nie czytamy tyle o głębokiej penetracji kanału słuchowego przez - nie daj Boże! - etymotici i muzyczne orgazmy tym spowodowane Edited April 7 by euter 1 1 1 Quote Link to post Share on other sites
Andrewek 764 Posted April 7 Report Share Posted April 7 No, poza tym to jest też kwestia jak się swój sprzęt audio traktuje. Ja np. nie "wpycham wtyku do dziury" tej lub drugiej (można gniazdo uszkodzić), wydaje mi się to brutalne i przedmiotowe. Tylko delikatnie i z szacunkiem przysuwam mój XLR do wzmacniacza i delikatnie i z czułością go wsuwam (mówię akurat o połączeniu Dharmy + Aune). Ba, jestem wręcz tak zżyty z moim sprzętem że w ogóle nie traktuję tego w kategorii pchania czegoś do otworu, patrzę na to przez pryzmat wspaniałych muzycznych doznań których dostarcza mi mój system odsłuchowy. 1 1 Quote Link to post Share on other sites
euter 441 Posted April 7 Report Share Posted April 7 Ciekawe, czy im ktoś bardziej został skrzywdzony przez kobiety, tym silniej pcha wtyk do dziury w swoim zestawie audio? A żeby nie robić dalej offtopu. Recenzja bardzo trafiona, a sam Lotoo 6000 to moim zdaniem najlepszy DAP bez udziwnień jaki mamy obecnie nas rynku. Niby średnia półka, ale pozwala już bardzo wyraźnie posmakować hi-endu 1 Quote Link to post Share on other sites
pmcomp 8 Posted April 7 Report Share Posted April 7 W tej cenie ma kilku dobrych konkurentów. Quote Link to post Share on other sites
Blizniak 146 Posted April 8 Report Share Posted April 8 22 hours ago, pmcomp said: W tej cenie ma kilku dobrych konkurentów. Jakieś przykłady? Quote Link to post Share on other sites
pmcomp 8 Posted April 9 Report Share Posted April 9 (edited) 12 godzin temu, Blizniak napisał: Jakieś przykłady? FIOO M15 i A+K Kann Alpha. BTW zacznijcie testować z topowymi dużymi słuchawkami nausznymi, dopiero wtedy te DAPy pokazują na co je stać i ... że jednak troche inaczej każdy gra. Dla mnie osobiście słuchawki douszne to nieporozumienie i ... niszczenie słuchu, o czym przekonacie się za 20-30 lat. Edited April 9 by pmcomp 1 Quote Link to post Share on other sites
Jot R 470 Posted April 9 Report Share Posted April 9 44 minuty temu, pmcomp napisał: Dla mnie osobiście słuchawki douszne to nieporozumienie i ... niszczenie słuchu, o czym przekonacie się za 20-30 lat. A ja myślałem, że to decybele niszczą słuch, a nie źródło ich pochodzenia.. A DAP-y to chyba miały robić za przenośny grajek, tak jak i IEM-y, więc to raczej naturalne połączenie? Quote Link to post Share on other sites
P1gu 278 Posted April 9 Report Share Posted April 9 5 godzin temu, pmcomp napisał: BTW zacznijcie testować z topowymi dużymi słuchawkami nausznymi, dopiero wtedy te DAPy pokazują na co je stać i ... że jednak troche inaczej każdy gra. Dla mnie osobiście słuchawki douszne to nieporozumienie i ... niszczenie słuchu, o czym przekonacie się za 20-30 lat. Ta, z dużymi nausznymi słuchawkami to co najwyżej pokażą jak dostają kopa w 4 litery od źródeł stacjonarnych z analogicznego budżetu. Poza tym grajki są sprzętem przenośnym do podłączania przenośnych słuchawek. To, że większość ludzi cacka się z nimi, robi im ołtarzyki i nie wynosi ich z domu to inna sprawa. A co do niszczenia słuchu to news rodem z faktu czy innego super expresu. Przeprowadziłeś badania naukowe na ten temat, że wysnuwasz takie tezy? Czy to jest "tak mie się wydaje"? Z chęcią się dowiem. 3 2 Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.