MP3store audioupdate Opublikowano 17 Listopada 2020 MP3store Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2020 Monoprice BT 300 ANC Słowem wstępu Monoprice – marka wywodząca się z dalekiej Azji, z Chin znaczy, zdążyła już zapisać się swoimi produktami – zaawansowanymi technicznie słuchawkami planarnymi, z serii Monolith, w dobrym, nazwijmy to, budżecie z niesamowitą jak za te pieniądze reprodukcją sygnału. Producent jednak nie próżnuje i chciałby dotrzeć do jak najszerszego grona ewentualnych odbiorców. Stworzone na te potrzeby słuchawki bezprzewodowe, wokółuszne wraz z wykorzystaniem technologii ANC, wyceniane na 229pln,- - Monoprice BT 300 mają być, według producenta strzałem w dziesiątkę. Dla osób, które chcą słuchać muzyki w ruchu, ciesząc się bezstratnym sygnałem oraz względną ciszą. Zobaczmy co z tego wyszło. Wewnątrz i zewnątrz Tytułowy produkt trafia do nas w tekturowym opakowaniu, po otwarciu oczom naszym ukazuje się twardy, zapinany na suwak sztywny case umożliwiający transport słuchawek we wszelakich warunkach. Po jego otwarciu ukazują nam się złożone słuchawki oraz akcesoria – kabelek połączeniowy zakończony standardowymi wtykami jack 3.5mm oraz kabel micro USB do ładowania słuchawek. Warto nadmienić, że dołączony kabel słuchawkowy jest płaski, co zmniejsza ryzyko zaplątania i zdecydowanie wydłuża żywotność produktu. To miłe. Co do samych słuchawek, to, to co zwraca uwagę od razu to bardzo dobra jakość wykonania – producent zdecydował się na wykorzystanie matowego tworzywa, które jest całkiem miłe w dotyku, a konstrukcja wysuwanego nagłownego pałąka jest wzmocniona metalowymi elementami, włącznie z połączeniem i elementami składanymi. Sam pałąk obszyty jest pseudo skórką, nie jest to jednak sypiący się skaj, a przyjemniejszy materiał. To samo z nausznicami, również obszyte są eko skórą. Na bokach obu muszli znajdziemy żeberkowane otwory, za którymi znajdują się mikrofony wykorzystywane przy uruchomionej redukcji szumu. Na dole lewej słuchawki znajduje się główny 'panel' sterowania, mianowicie znajdziemy tu przycisk włączenia/parowania/pauzowania utworu, przyciski do zmiany głośności, które też umożliwiają zmianę utworów po dłuższym przyciśnięciu. Obok znajduje się port USB do ładowania, a z u dołu prawej muszli znajdziemy wtyk umożliwiający podłączenie słuchawek poprzez kabel oraz przycisk umożliwiający włączenie bądź nie – redukcji szumu. Dobrze spasowane słuchawki czym prędzej założyłem na głowę, i? Technologia i użytkowanie Jest zaskakująco nieźle, słuchawek nie czuć na głowie, nie uciskają czaszki, szczęki, w miejscach wrażliwych, co dla osób wrażliwych ZAWSZE jest problematyczne i często jest kartą przetargową przy wyborze słuchawek. I słusznie. Nie ma nic gorszego niż kupić słuchawki, które po 15 minutach spowodują drętwienie szczęki. Tutaj tego nie ma. Słuchawek, jak wspomniałem, nie czuć na głowie, lekko dociskają, pewnie trzymając się na miejscu. Co do rozwiązań technologicznych producent chwali się przesyłem sygnału z użyciem kodeka APTX, bluetooth'em w wersji 4.0, pojemnością ogniwa wynoszącą 200mAh – co przekłada się na faktyczne kilka godzin użytkowania wraz z włączonym ANC. Co do samego ANC, to działa dość delikatnie, nie powodując bólu głowy, nie wytłumia 100% hałasu na średnich rejestrach, ale zauważalnie wytłumia. Wykorzystanie w metrze czy innym środku transportu jest jak najbardziej wskazane – szum sunącego wagonu jest gdzieś daleko, a muzyka dopełnia czary i finalnie nie ma najmniejszego problemu ze skupieniem się na tym, co najważniejsze – na muzyce. Jakość mikrofonu jest również na dobrym poziomie, umieszczony u dołu lewej muszli mikrofon doskonale zbiera nasz głos, a niekoniecznie hałas z zewnątrz, czy wiatr. Jest naprawdę dobrze. Brzmienie Tu zaczyna się robić naprawdę ciekawie, bo słuchawki grają inaczej z włączonym ANC oraz z wyłączonym. Bez ANC grają bardzo spokojnie, bardzo liniowo z niewielką ilością szczegółów i z mniejszą dynamiką na dole pasma, średnica zyskuje, bo jest bardzo czytelna, zaskakująco czytelna – biorąc pod uwagę cenę. Z włączonym ANC dynamika wybija się na pierwszy front, ale nie powoduje to, że jedyne co słychać to bas i sycząca góra. Dół pasma nabiera ciała, ale nie wchodzi na średnicę, która jest delikatnie oddalona, góra zaczyna błyszczeć bardziej, powoduje to, że jesteśmy w stanie usłyszeć każdy szmer w nagraniu. Dobrze zdefiniowana scena w głąb i na boki. Potrafią oddać sferę w bardzo przyjemny emocjonalny sposób. Nie spodziewałem się, że będą tak grać. Warto dać im szansę, koniecznie posłuchać, bo nie kosztując wiele – potrafią całkiem sporo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.