Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Kinera Freya In Ear Monitors


audioupdate

Rekomendowane odpowiedzi

  • MP3store

 

 

 

Kinera Freya

 

Słowem wstępu

 

Stojąc przed wyborem słuchawek dokanałowych w danym budżecie, często trzeba iść na pewien kompromis pomiędzy wygodą użytkowania, funkcjonalnością, wyglądem produktu a brzmieniem. Kinera, po raz kolejny już próbuje nam pokazać, że nie trzeba iść na kompromis. W żadnym z aspektów. Dziś postaram się bliżej przyjrzeć modelowi Freya, który udostępniono mi na testy. Przyznam się szczerze, że byłem ciekaw tych hybrydowych słuchawek dokanałowych od momentu, w którym zawrzało o nich w zachodniej sieci. Wyceniono je na 1149pln,-

 

Wewnątrz i zewnątrz

 

Freya w mitologii nordyckiej była bóstwem miłości, płodności i magii. Jak to się ma do tych słuchawek? Odpowiedź jest prosta, są przepiękne. Cudownie wykonane, ręcznie wykończone dokanałówki, które przychodzą do nas z całą masą akcesoriów, które mają umożliwić nam dostosowanie ich do naszych potrzeb. Więc wraz ze słuchawkami otrzymujemy cały zestaw różnych końcówek silikonowych, szczoteczkę do czyszczenia słuchawek, przepięknie wykonany kabel zakończony wtykami 2-pin oraz 3.5mm jack, etui wykonane równie przepięknie, z dbałością o detale (poszycie) i jakby tego było mało, producent uraczył nas przejściówkami z lightning (apple) na jack oraz z usb-c na jack (android) Zapomniałbym dodać, że dostępne są w dwóch wersjach kolorystycznych, czarnym i białym, jednak to umowne kolory, bowiem, jak wspomniałem wcześniej, każdy z tych wariantów dekorowany jest ręcznie różnymi kolorami. No bajka, po prostu bajka. A to dopiero początek.

 

Technologia i użytkowanie

 

W tym modelu producent zdecydował się na zastosowanie obu znanych już nam z innych słuchawek dokanałowych przetworników – trzech armatur odpowiadających za średnie i wysokie pasmo elektroakustyczne oraz jednego przetwornika dynamicznego, który odpowiada za tony niskie. To jak grają, to kwestia zestrojenia i adaptacji akustycznej przetworników, o tym później. Co ważne, to, że uniwersalny odlew leży w moich uszach perfekcyjnie, po raz kolejny już ta firma udowadnia, że pojęcie ergonomii nie jest jej obce i w tym modelu dosłownie nie ma się do czego przyczepić, oczywiście jest to sprawa mocno indywidualna – ale tu z pomocą przychodzi nam cały arsenał końcówek dokanałowych w różnych rozmiarach. Wyciszenie hałasu z zewnątrz również zasługuje na komentarz. Doskonale wyciszają hałas z zewnątrz umożliwiając przez to skupienie się tylko na odsłuchiwanym materiale muzycznym. Natomiast co do samych danych technicznych, to po kolei; słuchawki legitymują się pasmem przenoszenia od 20Hz do 20kHz, oporem wynoszącym 22Ohm, oraz skutecznością na poziomie 110dB. Ale, jak grają?

 

Brzmienie

 

To niesamowite, ale trudno zachować mi obiektywizm w tej materii, bowiem wyceniane na 1149pln,- Kinera Freya, zostały zestrojone w sposób, który po prostu trafia w moje ucho w sposób niezaprzeczalny. Dźwięk jest bardzo organiczny, dolna średnica wybrzmiewa w sposób pełny, jednocześnie detal na górze pasma nigdzie się nie wywyższa, ale istnieje i ma się dobrze, a w połączeniu z naprawdę doskonale zestrojoną podstawą basową słuchawki generują dużą scenę grając odsłuchiwany repertuar w sposób niewysilony, nic się nie narzuca, a słychać wszystko. Potrafią jednak, w zależności od realizacji danego materiału muzycznego oddać zawarte w nim emocje. Cztery przetworniki robią to w sposób bardzo naturalny, rozdzielczy. Scena potrafi być głęboka jak i szeroka. Jest to, szczególnie w tym przedziale cenowym produkt, którego nie wolno przeoczyć. Trzeba ich posłuchać.

 

 

 

 

 

 

 

 

1_c0b1087a-f9a1-477a-8b51-4475cfc16442.jpg

dsc09007-1.jpg

微信图片_20200607213925.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Dorzucę coś od siebie :)

 

Charakterystyka w telegraficznym skrócie (Freya Black):

Bas - sub obecny, subtelny o interesującej, detalicznej fakturze, która wraz z midem wykazują bardzo dobrą kontrolę. Wysoka elastyczność w adaptacji do serwowanego gatunku muzyki - absolutnie żadnego wylewu na inne pasma, perfekcyjnie znają swoje miejsce.

 

Średnica - uwydatniona. Wokale brzmią bardzo przejrzyście, angażująco, z odczuwalnym kontrolowanym przesterem w jaśniejszą stronę, niezależnie od wykonawcy. Gratka dla lubiących wychwytywać detale w muzyce - zdecydowanie dają nowe życie wielokrotnie przesłuchanym już utworom.

 

Góra - świetna kontrola - nie ma mowy o sybilantach. Ostre zgłoski brzmią naturalnie, pozwalając skupić się na wykonawcy. Krótko mówiąc głos rzeczywiście brzmi jak nagrany profesjonalnym mikrofonem. Gitary są bardzo realistyczne, powodując ciarki na plecach choć przy energetyczniejszych kawałkach mogą okazać się męczące. Impakt werbli jest szybki, taki jak powinien być; skrzypce... brzmią absolutnie fenomenalnie.

 

Scena - szeroka o dużej głębi i wyczuwalnej wysokości. Wokal położony jest bezpośrednio przed słuchającym, otoczony umiejętnie rozplanowanymi pod względem odległości instrumentami, które bardzo łatwo można zlokalizować na każdym etapie utworu.

 
Werdykt (już nie taki krótki): ten szczególny model semi-custom ze stajni Kinery, zapakowany w pudełko o niecodziennym kształcie, po podłączeniu go do odpowiedniego źródła dźwięku zaintryguje absolutnie każdego melomana. Można to nawet zauważyć w opisie jaki zawarłem powyżej - niektóre określenia pisałem sercem, aniżeli suchym, technicznym żargonem. Ponieważ Freye takie są: raz założone po wygrzaniu, pozostają na uszach słuchającego przynajmniej przez godzinę ponieważ pierwszy z nimi kontakt wiąże się z licznymi uczuciami. Najpierw zaskoczenie kulturą brzmienia, potem skok adrenaliny spowodowany skocznością instrumentów, by płynnie przejść w relaks przy spokojniejszych momentach, podczas których możemy skupić się na separacji i analityczności oraz na ciekawości kończąc, co pokażą za chwilę przy kolejnym utworze. I następnym. I następnym.
Nie ukrywam, iż te akurat IEMy skradły zdecydowanie więcej czasu na odsłuchach - i podczas gdy przy pozostałych dotychczas recenzowanych wszystko spisywałem na bieżąco, tutaj musiałem odczekać chwilę, podelektować się wręcz zaserwowaną ścieżką dźwiękową... i oczywiście przeskoczyć do następnego utworu, innego gatunku, aby zobaczyć jak sobie z nimi poradzą.
Mówiłem to już przy charakterystyce, powiem to i tutaj: jeśli szukasz słuchawek, które rozłożą Cię na łopatki pod kątem analityczności i wszelkich drobnych szczegółów zawartych w utworze instrumentalnym, a które pozostały tam podczas produkcji - wypróbuj je na Freyach. To co usłyszałem u Ludovico Einaudi w jego "Una Mattina" czy "Nuvole Bianche" zmieniło moje pojęcie odnośnie szczegółów wychwytywanych w dotychczas używanych IEMach. Podczas występu ewidentnie można określić, że mikrofon umiejscowiony został bezpośrednio nad pudłem fortepianu, a podczas kolejnych akordów (i pogłosów ich brzmienia!) usłyszeć wciśnięcie pedału, akcję tłumika na strunie, jego fakturę materiału oraz cały ruch mechanizmu przy podniesieniu i opuszczeniu listwy. Podczas doświadczania tego rodzaju szczegółów czułem zarówno radość jak również niesamowite wręcz skupienie na tym, co jeszcze uda mi się wychwycić. Było to jednak powiązane z tym pierwszym - radość z dania nowego życia dotychczas znanym melodiom jak się okazuje, nie aż tak dobrze znanym.
Mając na uwadze rozległość powyższej refleksji, Producent moim zdaniem stanął na wysokości zadania co do kwestii zaserwowania produktu niemalże kompletnego i to mu się udało. Oczywiście, możliwość wymiany kabla czy końcówek na inne stwarza nowe perspektywy do eksperymentów, ale już fabrycznie zaserwowany komplet otrzymuje ode mnie bardzo wysoką ocenę. Na koniec, aby nie wszystko było takie idealne, mógłbym jednak zwrócić uwagę na zbyt jasną średnicę, która nie nada się do każdego rodzaju muzyki jaka trafi na przetworniki tych słuchawek. Może wspomniana przeze mnie wymiana kabla na wykonany w innej technologii czy pianki o innej gęstości potrafiłyby wycisnąć z nich więcej dobrego, ale to już moje czepialstwo, które w żaden sposób nie powinno rzutować negatywnie na odbiór całokształtu przez Czytającego. Jeśli więc na swojej drodze napotkasz możliwość ich przesłuchania - nie wahaj się ani chwili i przygotuj na dużo dobrego.

 

Ocena: 4.8/5

 

Strona Producenta: https://www.kineraaudio.com/product/freya

Dostępne w: https://mp3store.pl/sluchawki/dokanalowe/kinera/2020440678910112620/6973084430398/kinera-freya-black

 

Sprzęt testowy:

Fiio M11, Short delay Sharp Roll-Off Filter, high gain, gniazdo 3.5 mm

Końcówki: pianki Chi-Fi ( ;) )

 

Za udostępnienie dziękuję @kurop z mp3store Wrocław

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności