Wokółuszne, wygodne, izolujące, do biura - do 600 zł

[fructo]

Cześć!

 

Powrót do biura z home office w związku z poluzowaniem obostrzeń związanych z COVID-19 to konieczność przywyknięcia do tego, co zawsze spędzało sen z powiek - hałasu. Dlatego też szukam słuchawek, na które nie chciałbym wydać więcej niż 600 zł. Ich główne zadanie, poza odtwarzaniem muzyki (plumkanie, nieprzeszkadzające w wykonywaniu obowiązków), będzie izolacja. Szacuję, że na głowie spoczywać będą nie mniej niż 4-5 godzin dziennie, więc dobrze gdyby były wygodne.

 

Wypunktuję zatem wymagania:

- izolacja od rozmów w biurze

- wygoda pozwalająca na komfortowe używanie przez min. 4-5 godzin dziennie

- zdolność do przyjemnego odtwarzania muzyki (plumkanie, bez konieczności super-wiernego grania - muzyka będzie tłem do pracy)

- może być kabel, może być Bluetooth

- 600 zł

- nowe, ogólnodostępne

 

Co warto w tym budżecie rozważyć? 

[Jaro54]

12 minut temu, fructo napisał:

Cześć!

 

Powrót do biura z home office w związku z poluzowaniem obostrzeń związanych z COVID-19 to konieczność przywyknięcia do tego, co zawsze spędzało sen z powiek - hałasu. Dlatego też szukam słuchawek, na które nie chciałbym wydać więcej niż 600 zł. Ich główne zadanie, poza odtwarzaniem muzyki (plumkanie, nieprzeszkadzające w wykonywaniu obowiązków), będzie izolacja. Szacuję, że na głowie spoczywać będą nie mniej niż 4-5 godzin dziennie, więc dobrze gdyby były wygodne.

 

Wypunktuję zatem wymagania:

- izolacja od rozmów w biurze

- wygoda pozwalająca na komfortowe używanie przez min. 4-5 godzin dziennie

- zdolność do przyjemnego odtwarzania muzyki (plumkanie, bez konieczności super-wiernego grania - muzyka będzie tłem do pracy)

- może być kabel, może być Bluetooth

- 600 zł

- nowe, ogólnodostępne

 

Co warto w tym budżecie rozważyć? 

Pioneer SE MS7BT z amazon.de za ok 73 euro. Wygodne, całkiem nieźle brzmiące, spory czas na jednym ładowaniu - 12 godzin. Można i po BT i po kablu słuchać. Izolacja bierna jest całkiem przyzwoita 

[fructo]

@Jaro54 - ciekawie wyglądają te Pioneery. Jednak "izolacja bierna jest całkiem przyzwoita" to może być za mało - pokój, który dzielę z innymi osobami działu nie jest na tyle duży, by ich rozmowy wystarczyło "całkiem przyzwoicie" wyeliminować. Tutaj trzeba coś mocniejszego.

[Jaro54]

4 osoby w biurze o powierzchni ok 26 m2 rozmawiające głośno były niesłyszane jak gra muzyka na niezbyt wysokiej głośności. Spokojnie mogłem skupić się na pracy i muzyce 

[fructo]

A, jeśli w ten sposób, to super, wystarczy. 

 

Niskich tonów faktycznie jest tak mało?

[Jaro54]

Czy ja wiem? Jutro mogę Ci napisać bo są w biurze 

[fructo]

Będę wdzięczny.  Chodzi o to, by np. w jazzowych kawałkach tego basu nie brakowało. Bo żyletki lubią zmęczyć, a jednak jeśli mają grać w tle, relaks mile widziany.

[Jaro54]

Na pewno nie są to żyletki. Świetnie się na nich słucha Marka Knopflera z jego solowych płyt lub Acoustic heart Adriana Gurvitza. 

Edytowane 20 Lipca 2020 przez Jaro54

[earnam]

Beyery bt770?

Ja w nich pracuję...

Ilość ohm zależy z czego je będziesz napędzał.

Edytowane 20 Lipca 2020 przez earnam

[Jaro54]

12 godzin temu, fructo napisał:

Będę wdzięczny.  Chodzi o to, by np. w jazzowych kawałkach tego basu nie brakowało. Bo żyletki lubią zmęczyć, a jednak jeśli mają grać w tle, relaks mile widziany.

Zgodnie z obietnicą posłuchałem trochę muzyki instrumentalnej i jazzowej. Bas jest na swoim miejscu i całkiem przyjemny. A co do góry to puściłem Garry Moore Parisienne Walkways bo tam gitara Garry'ego Moore'a "płacze i skomli" nie ma sybilantów