Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

O Heddach słów kilka po wrocławskiej meecie


lsd

Rekomendowane odpowiedzi

DSC_0010.jpg

 

Miałem trochę własnych odczuć na temat tych słuchawek już na wrocławskim meecie, gdzie wielu osobom się one spodobały, ale nie chciałem dzielić się opiniami bez spokojnego testu w domowym zaciszu. Wrażenia z odsłuchu na combo WA8 Eclipse były obiecujące, choć można było mieć nadzieję, że na mocniejszym sprzęcie, tak wymagające słuchawki mogą zagrać lepiej.


To co od razu rzuca się w oczy to wielkość samych słuchawek, które robią wrażenie solidnie zbudowanych, ale i przy tym ciężkich. To drugie niestety się potwierdza i 718g niemiłosierni obciąża głowę. Moim zdaniem ten ciężar mógłby być lepiej rozłożony. Odiny, które na papierze ważą niewiele mniej pamiętam jako jednak bardziej komfortowe w dłuższych odsłuchach, choć dla jasności z jednymi jak i drugimi ciężko wytrzymać więcej niż godzine na głowie. Natomiast zaprawieni w bojach wojownicy spod sztandaru Audeze mogą mieć inne zdanie ;)


W każdym razie w wyniku powyższego testy były krótsze niż zazwyczaj. Zacząłem od HD30 + Songolo, ale ta para nie podąża za moimi gustami. Heddy przypominały mi tutaj Utopie, z ich bardzo technicznym, analitycznym graniem, rozkładem utworów na części pierwsze. Brak tutaj kompletnie pogłosów, dźwięki pojawiają się na rozbudowanej trójwymiarowej scenie i natychmiast zanikają. Niby niczego tutaj oprócz tych pogłosów nie brakuje, jest całkiem mocne zejście na basie, który jest fajnie różnicowany, ma wyraźne linie, nie jest krągły. Nie jest też tak potężny jak w D8000 czy słuchawkach oBravo, natomiast masywniejszy niż w Empyreanach. Te ostatnie w rysowaniu jego lini potrafią być dokładniejsze, choć ze względu na mniejsza masę i większe skupienie na midbasie, największe bębny nie brzmią na Meze tak potężnie. Średnica znów przypomina mi tą z Utopii i pewnie znajdzie się wielu, którym się spodoba, ale dla mnie jest ona na Songolo zbyt pozbawiona emocji. Kobiece wokale nie są wygładzone, wręcz przeciwnie podane w sposób mocno bezpośredni i dobrze różnicowane, ale zwyczajnie jestem przyzwyczajony do innej prezentacji. Najwyższe pasmo podążało miejscami za bolączkami dwóch niższych pod kątem tej mocno analitycznej prezentacji. W elektronice góra podawana była mocno syntetycznie. Z drugiej strony przy prawdziwych instrumentach było zupełnie inaczej, znakomicie. Trąbki w utworze "Knot of place and time" Jana Garbarka grały niesamowicie charakternie, niby lekko surowo, ale tak, że ciężko się było nie zatopić w tej muzyce. Wszelkiej maści dzwonki, piszczałki i inne tego typu ustrojstwa, czy też skrzypce, również bardzo przyjemnie prezentowały się dla ucha, bez jakiejś sztucznej metaliczności czy tendencji do wyostrzeń.

 

Na torze HD30 + Cayin HA-300 brzmienie Hedd staje się bardziej spójne i muzykalne. Czuć klej pomiędz poszczególnymi pasmami i ich techniczność przestaje się narzucać. W sumie to w ogóle można o niej zapomnieć w pozytywnym tych słów znaczeniu - nic natomiast samym słuchawkom z ich jakości w tym względzie nie ubywa.
Scenicznie jest szerzej i głębiej niż na Hekach, a pomiędzy instrumentami wyczuwalne są większe odległości. Heki natomiast czerpią pełną garścią ze swojej prezentacji i podają wszystkie dźwięki o wiele bardziej bezpośrednio i z większym wolumenem pomijajać najniższe pasmo. Każdy detal wybrzmiewa nie tyle głośniej co z wiekszą ilością szczegółów, tak jak by z Heddami słuchać grającego muzyka z odległości 10 metrów, a dzięki Hifimanom zbliżyć się do niego dwukrotnie. Natomiast zbliżamy się nie tylko do tego jednego źródła, a do wszystkich jednocześnie, przez co słuchacz może poczuć się przez moment osaczony dzwiękami. W obu przypadkach granie pozostaje bardzo rozdzielcze, nic się ze sobą nie zlewa, każde źródło ma swoj własny slot i widać, że tych slotów nie brakuje ani Heddom ani Hekom. Heddy dostarczają zwarty bass, o łatwo rozpoznawalnej teksturze przez co poszczególne bębny, uderzenia stopy perskusji brzmią zróżnicowanie i pozostaja w pamięci po każdym utworze jako mające swój własny charakter. Heki natomiast dostarczają tu dla porównania krąglejszych uderzeń, z nieco większym zejściem. Bywa to pożądane, ale prawda jest taka, że wiele zależy od muzyki i gustu słuchacza. Osobiście np te największe bębny lubię grane z jak najwiekszą falą dzwiękową, która oddaje ich potęgę, natomiast stope perskusji preferuje podaną agresywniej. Co do średnicy, wokale w Heddach mają swój charakterystyczny nalot i przez to wydają się bardziej surowe, ale być może przez to bardziej realistyczne. Te z Heków są wygładzone, uwodzicielskie, śpiewane z bliższej odległości, przez co wydają się bardziej angażujące. Najwyższe pasmo znów dzięki bliższej prezentacji z Heków zdaje się być bardziej dokładne i pełniejsze detali, ale gdy pokusić się o oszukiwanie i podkręcić Heddom głośność to zbliżają się mocno na tym polu do Hifimanów. Tak przyzwyczaiłem się do wysokogatunkowego grania, że o takich sprawach jak występowanie ostrości, jakiejś cyfryzacji, czy skłonności do przesterów zazwyczaj nawet nie wspominam. Tak jest też i tutaj, po prostu ich nie ma.


Heddy na pewno są ciekawymi i klasowymi słuchawkami i nie patrzę tutaj na cene. Wiadomo, jak zawsze mogła by ona być niższa, ale z drugiej strony gdyby nie ich ciężar to może i wyższa. Nie są pozbawione wad. Największą z nich to niestety ten ciężar. Słuchanie na nich muzyki dla wielu osób będzie zbyt sięrmiężnym przedsięwzięciem. Dodatkowo, moim zdaniem, zdecydowanie polecałbym je do słuchania muzyki instrumentalnej, jazzu, blues'a, rockam muzyki filmowej, nawet klasyki. Tak jak by były pod tym kątem strojone. We wszelkiej maści nowoczesnej elektronice, house, dnb szukałbym swojej muzyce lepszego partnera. Na moich torach było tutaj trochę sztucznie, nazbyt tekturowo, zwyczajnie nienaturalnie. To może być specyfika mojego sprzętu, ale też porównań do słuchawek o wiele od Heddów droższych.

Edytowane przez lsd
  • Like 7
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, audionanik napisał:

@lsd, a jak u nich z różnicowaniem cichych i głośnych oraz dalekich i bliskich źródeł?

Różnicowanie dalekich i bliskich źródeł jest bardzo wyraźne. Dla przykładu, na płycie Candido - The Master mamy wielosobowe składy muzyków. Bez trudu można rozpoznać który z wokalistów stał w danym miejscu, bliżej, bądź dalej mikrofonu. Podobnie z muzykami grającymi na djembe których jest tam przynajmniej kilku. Łatwo rozpoznać te zlokalizowane w głębi sceny. Co do różnicowania cichych i głośnych dynamika stoi na wysokim poziomie. Bęben z głebi sceny potrafi wyjść przez ułamek sekundy na pierwszy plan z akcentem, gdy dostanie mocniej dłońmi muzyka. Na Heddach można też słuchać cicho muzyki i wciąż sprawia to frajdę. Poszczególne instrumenty są tam gdzie być powinny, namacalne, niewygaszone, choć wiadomo, że to różnicowanie w lokalizacji poszczególnych źródeł jest wtedy mniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe że są różnice pomiędzy egzemplarzami, w tych które ja słuchałem nie można było mówić o gradacji planów bo głębia była bardzo płytka, wszystko grało prawie w jednej linii, szeroko ale płytko. Tak jak pisałem wcześniej grają bez wysiłku nie podkreślają żadnego zakresu zmieniając głośność nie zmieniamy jakości jak w innych słuchawkach, basu nie ma za dużo, ale schodzi całkiem nisko, nie ma wprawdzie takiego ciśnienia akustycznego jak w D8000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, lsd napisał:

Różnicowanie dalekich i bliskich źródeł jest bardzo wyraźne.

 

Godzinę temu, saudio napisał:

 w tych które ja słuchałem nie można było mówić o gradacji planów bo głębia była bardzo płytka, wszystko grało prawie w jednej linii, szeroko ale płytko.

@lsd i @saudio dzięki. Właśnie tak się nakręca audiofila na odsłuch:D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, saudio napisał:

Możliwe że są różnice pomiędzy egzemplarzami, w tych które ja słuchałem nie można było mówić o gradacji planów bo głębia była bardzo płytka, wszystko grało prawie w jednej linii, szeroko ale płytko. Tak jak pisałem wcześniej grają bez wysiłku nie podkreślają żadnego zakresu zmieniając głośność nie zmieniamy jakości jak w innych słuchawkach, basu nie ma za dużo, ale schodzi całkiem nisko, nie ma wprawdzie takiego ciśnienia akustycznego jak w D8000.

Predzej bym optował za różnicą we wzmocieniu, bo być może testowałeś nawet tą samą sztukę słuchawek. Na WA8 faktycznie było z tą głębokością bez rewelacji. Zdecydowanie głębiej było na HA-300, a najgłębiej na Songolo.

@audionanikopisuje zawsze najlepiej dobraną konfiguracje. Skoro słuchawki potrafią w jakiejś dobrze zagrać, to ciężko obarczać je opinią o technicznych brakach. Przez ostatnie 3 lata pomstowałem na skromną, przygaszoną górę, którą za każdym razem doświadczałem przy testach D8000. Aż tu nagle na naszym ostatnim wrocławskim spotkaniu kolega @folab przywiózł swojego Cayina HA1A mk2 z jakimś specjalnym setem lamp (niestety nie pamiętam co tam było) i góry takiej jeszcze nigdy z Finali nie słyszałem. Nie mówię przy tym, że całościowo było to najlepsze granie D8000, ale jednak słuchawki potrafią także w tym paśmie błyszczeć.

Edytowane przez lsd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, lsd napisał:

Przez ostatnie 3 lata pomstowałem na skromną, przygaszoną górę, którą za każdym razem doświadczałem przy testach D8000.

Ja tak miałem tylko po pierwszych minutach z d8000; potem zacząłem ją odbierać jako niewycofaną, ale suchą, trzaskliwą i nieprzyjemną.:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, audionanik napisał:

Ja tak miałem tylko po pierwszych minutach z d8000; potem zacząłem ją odbierać jako niewycofaną, ale suchą, trzaskliwą i nieprzyjemną.:(

No cóż... nigdy się w nich nie zakochałem ;) W sumie to dobrze. Tyle sprzętu się pałęta na rynku, że stabilizacja w uczuciach, choć trochę przyoszczędza protfel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, audionanik napisał:

Ja tak miałem tylko po pierwszych minutach z d8000; potem zacząłem ją odbierać jako niewycofaną, ale suchą, trzaskliwą i nieprzyjemną.:(

 

W ogóle jest możliwe uzyskanie strzelistych, mokrych, super rozdzielczych sopranów na słuchawkach planarnych? Bo w takim stylu, suchym i trzaskającym ("chodzenie po chruście"), grało mi kilka słuchawek planarnych, których słuchałem (aczkolwiek nie słuchałem HE1000 czy Meze Empyrean). Na moje "intuicyjne" rozumowanie może być o to ciężko ze względu na budowę przetwornika, płaska membrana zawsze będzie pompowała powietrze całą powierzchnią, czyli to będzie "ściana powietrza". A do strzelistości trzeba coś bardziej w kszałcie stożka (przetwornik dynamiczny).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, gruesome napisał:

 

W ogóle jest możliwe uzyskanie strzelistych, mokrych, super rozdzielczych sopranów na słuchawkach planarnych? Bo w takim stylu, suchym i trzaskającym ("chodzenie po chruście"), grało mi kilka słuchawek planarnych, których słuchałem (aczkolwiek nie słuchałem HE1000 czy Meze Empyrean). Na moje "intuicyjne" rozumowanie może być o to ciężko ze względu na budowę przetwornika, płaska membrana zawsze będzie pompowała powietrze całą powierzchnią, czyli to będzie "ściana powietrza". A do strzelistości trzeba coś bardziej w kszałcie stożka (przetwornik dynamiczny).

HE1000 zagrają soprany "mokre" i rozdzielcze, ale już na moje odczucia czy one są strzeliste to bym tego słowa nie użył. Oczywiście nomenklatura jest umowna, ale moim zdaniem "mokre" i "strzeliste" to pojęcia troche idące odrębnym torem. W każdym razie sucha góra jest mi dobrze znana, Dharma D1000, Bayerdynamic T1 to takie słuchawki które mógłbym o susze  posądzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak @saudiowspomnial. Heddy u mnie mialy zapodane ze 3W mocy i brak glebi sceny to byla dla mnie ich najwieksza muzyczna słabość. Rownlegle porownywane z D8000 i w tym aspekcie byla przepasc na korzysc Finali. Tez mnie zastanawia, czy do tych roznic w odbiorze nie przyczynia sie rozrzut w egzemplarzach. Ale raczej jesli pojawialy sie rozbieżności w innych sluchawkach, np rozne rewizje Audeze, to bardziej uwidocznione w barwie typu jasniej-ciemniej, gladko-ostro, niz sposob w jaki jest demonstrowana scena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, lsd napisał:

Predzej bym optował za różnicą we wzmocieniu, bo być może testowałeś nawet tą samą sztukę słuchawek. Na WA8 faktycznie było z tą głębokością bez rewelacji. Zdecydowanie głębiej było na HA-300, a najgłębiej na Songolo.

@audionanikopisuje zawsze najlepiej dobraną konfiguracje. Skoro słuchawki potrafią w jakiejś dobrze zagrać, to ciężko obarczać je opinią o technicznych brakach. Przez ostatnie 3 lata pomstowałem na skromną, przygaszoną górę, którą za każdym razem doświadczałem przy testach D8000. Aż tu nagle na naszym ostatnim wrocławskim spotkaniu kolega @folab przywiózł swojego Cayina HA1A mk2 z jakimś specjalnym setem lamp (niestety nie pamiętam co tam było) i góry takiej jeszcze nigdy z Finali nie słyszałem. Nie mówię przy tym, że całościowo było to najlepsze granie D8000, ale jednak słuchawki potrafią także w tym paśmie błyszczeć.

-Te lampy to RCA czarna anoda z najlepszej serii plus lampy mocy 6n14p eb ,ale wydaje się że to mój odtwarzacz plików ma podbite wysokie .

Posłuchał bym jakiegoś świetnego DAC do 5 000zł....i jeszcze pathos aurium

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, dj1978 napisał:

Tak jak @saudiowspomnial. Heddy u mnie mialy zapodane ze 3W mocy i brak glebi sceny to byla dla mnie ich najwieksza muzyczna słabość. Rownlegle porownywane z D8000 i w tym aspekcie byla przepasc na korzysc Finali. Tez mnie zastanawia, czy do tych roznic w odbiorze nie przyczynia sie rozrzut w egzemplarzach. Ale raczej jesli pojawialy sie rozbieżności w innych sluchawkach, np rozne rewizje Audeze, to bardziej uwidocznione w barwie typu jasniej-ciemniej, gladko-ostro, niz sposob w jaki jest demonstrowana scena.

Panowie ustalmy jakich słuchawek po pierwsze słuchaliśmy, w sensie którego egemplarza. Jeśli to różne egzemplarze to możemy puścić wodze fantazji odnośnie ich prawidłowego wysterowania. Jeśli jednak wszyscy słuchaliśmy demówki mp3 store, to sprawa jest łatwiejsza i dyskusje na temat powtarzalności słuchawek możemy zarzucić i skupić się na doborze do nich odpowiedniego toru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko my tego nie ustalimy, tylko mp3store. Ja słuchałem w połowie lutego egzemplarza profesjonalnie wygrzanego (czekałem od listopada).

Jeżeli chodzi o dobór toru, to nie wiem czy tor grający dużą sceną z mocno zaznaczoną dużą głębią słyszalną na wszystkich słuchawkach, nagle na jednych zagra bez głębi.
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności