Skocz do zawartości

Stare Dobre Kawałki ;)


Wtk

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Przytłaczający ciężar  klawiszy (potężnie wzmocniony przez Patricka Moraz - przez chwilę  udzielającego się w grupie Yes) nie powinien zmylić słuchacza.

 

Balladowo sielankowy nastrój utworów Justina Haywarda oraz całej ekipy The Moody Blues do tej pory uwodzi.

"Long Distance Voyager" to wybitnie przebojowy album. Jego pech polega na tym, że wyszedł w zbliżonym czasie co "Time" grupy ELO.

(Wyjątkowo zgrabna piosenkowa progresja).

 

Na okładce gdzieś w okolicy tytułowego napisu widać bladą sylwetkę sondy "Voyager".

 

 

Edytowane przez xetras
Dopisek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Chodzi mi o fenomenalny występ.

Andre z 3000 roku przybywa ze spontanem.

Można też przypomnieć kawałek inauguracyjny tematu, czyli "Blue Da Ba Dee".

 

Dokładam jeszcze kosmiczne bity z końca lat 70.

 

 

 

 

Edytowane przez xetras
Dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przy okazji - Ultravox koncertowy i film z odpowiedniej epoki.

 

 

Teraz budowlańcy publiki na rusztowania by nie puścili.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafaella Carra 

Większość piosenek obecnie dostępnych w postaci filmowej jest po hiszpańsku, ale dla mnie artystka lepiej brzmi w nagraniach po włosku.

Felicita ta ta

 

 

A Far L'amore Comincia Tu

 

Włosko hiszpański funk.

*

No to jeszcze francuski funk.

Gitarka zapewne znajoma, bo to Nile Rodgers z The Chick.

 

 

*

W tle zespołu Wham! i George'a Michaela widać było żeńskie duo - Pepsi & Shirlie.

No i u Mike'a Oldfielda tę samą Pepsi widać i słychać lepiej, a ta wersja "Moonlight Shadow" dla zmyłki nazwana "Man In The Rain"  jest znacznie bardziej słuchalna od hitu z połowy lat 80.

 

A co do Oldfielda jako takiego - do "Tricks Of The Light" lubię wracać od czasu do czasu - może to właśnie najsympatyczniejszy utwór ?

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się jeszcze "Rumore" - to poniższe wykonanie jest z lat 80., ale piosenka jest z epoki szalonego disco czyli z połowy lat 70.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

@Tommy66 jak najbardziej aranżacja ma duże znaczenie dla odbioru. Dziękuję za zamieszczenie bardzo emocjonalnego wykonania "Listu do Matki", a także "Bądź dziewczyną z moich marzeń" w wykonaniu Jacka Lecha oraz Czerwono Czarnych.

 

A skoro mowa o nich i już jutro będzie sobota... warto wspomnieć o tym kawałku z udziałem Karin Stanek 🎶

 

 

Miłego dnia! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj drobna próbka starych kawałków z okresu dzieciństwa ;) Działo się😅🎶

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ostatnim wpisie z lekkim oka przymrużeniem... 

 

Teraz Marek Grechuta, Nie dokazuj🎶🙂

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Banda - w rearanżacji Herba Alperta (bo to utwór z Brazylii - autor to Chico Barque), znana zwykle u nas pod hasłem "Mozambik".

 

 

 

DJ Twister odświeża jako Dancehall Remix "a ja sobie gram na gramofonie".

(U pana eleganta pobierała nauki kompozytorka Katarzyna Gaertner).

 

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Klasyk ery dyskotekowej - Manu Dibango w swoim "Soul Makossa".

O samplach u Rihanny, Beyonce, Michaela Jacksona, Afrika Bambatta, etc.

 

 

 

 

 

*

"Reach Out I'll Be There" - z dorobku Four Tops z 1967 roku, ale bardziej podoba mi się w wykonaniu pani Glorii Gaynor.

 

*

Przy okazji:

Black Box "Ride On Time" - gdzie bez zgody autorki (Loleatta Holloway) użyty został sample wokalu z "Love Sensation".

Tym niemniej kawałek znakomity.

 

 

 

 

 

 

 

*

Z połowy lat 70 jeszcze mi się przypomniały:

"Soley Soley", "Chirpy Chirpy Cheep", "The Night Chicago Died".

Może coś wkleję ? Ale nie wiem, czy się zestarzały.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*

Ciekawe czy elektronika się zestarzała?

Nie wiem czy było: "I feel love", "Love to Love You Baby", ale tym razem niejako wstępnie na tę okazję:

"From Here To Eternity" i Giorgio Moroder.

I jeszcze kontynuacja włoskiego stylu. Duet La Bionda - już tak nie wygląda.

 

 

 

 

Zeszłego roku zaistniał jakiś kaktus z Tajwanu z głosem Cypisa Solo żalącego się "Gdzie jest biały węgorz".

No to z tej okazji sam podkład bez przyśpiewki "Tylko jedno w głowie mam".

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Baby Do You Wanna Bump"

(debiut Boney M z 1976 roku)

(Cover utworu "Al Capone" Prince Bustera z Jamajki z epoki ska).

 

 

Oczywiście grać i śpiewać zespół umiał. Koncertowali na żywo bez playbacku. Polecam występ pod tytułem "Boney M. - Live in Concert (Vienna 1.11.1979)".

Telewizyjne występy były bardziej taneczne i wtedy bywał playback.

Spośród wielu coverów, czyli specjalności producenta wyróżniłbym folkową balladę Neila Younga "Heart Of Gold".

 

*

Dygresja : kiedyś bardzo męczyły mnie "Nightflight To Venus/Rasputin", ale wtedy jeszcze nie czułem i nie kojarzyłem pojęcia "groove".

Bywają gruwy rozgadane i nudne lub nijakie.

Nie wszystkie gruwy są "groovy".

*

Zmiana wykonawcy - Simple Minds ma wiele świetnych kawałków. Dla mnie ten poniższy to wielkie cudo:

"All The Thigs She Said" to też wizualne cudo autorstwa Zbigniewa Rybczyńskiego, speca od animacji.

Kultowy instrumental "Theme For Great Cities" z groovem Mela Gaynora.

I...

 

Cherisse Ossei bębni jakby nudnawo w tym kawałku, ale to chyba tylko mi się nie gryzie.

Koniec dygresji o kwestii "groove".

 

Edytowane przez xetras
Dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kawałek bez melancholii:

"Salvation"

 

 

Od "Dreams" przez "Ridiculous Thoughts", "I Can't Be With You", "Ode To My Family", "Just My Imagination", "Promises" - pełne melodyjnej zadumy. Dotyczy to chyba też "Zombie".

 

Zespół polubiony na koncertach i dzięki wpływie publiki na MTV wypromował się z garażu na świat.

Cranberries odświeżają swoje filmy  - ostatnio wolę rejestracje z występów niż te zbierane na potrzeby wydań płytowych.

Obłędny występ (2007, Basel, Switzerland).

 

 

 

Edytowane przez xetras
Dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Oryginał bardzo szanuję i zawsze lubiłem, ale gdy wczoraj, przypadkowo, do playlisty wskoczyła mi ta wersja, to szczęka mi opadła.

Niesamowity mastering. Pełno smaczków, zabawy dźwiękiem, których wcześniej nie słyszałem.

 

Czapki z głów.

 

https://open.spotify.com/track/6HURSxn73thUTH84NfW2UE?si=a5b1b9d053b54fed

 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

@HappyBlack obok Just Like Heaven i Boy's Don't Cry jest to jedna z moich ulubionych piosenek od Cure. Dzięki za wzmiankę o niej😉👍🥇

 

Natomiast z mojej strony na pozytywny, czwartkowy poranek Malinowy Król w wykonaniu Urszuli z Kwartetem Smyczkowym 🎶🌞

 

https://tidal.com/track/70372848

 

Od 0:10🎶

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

 

Wspomnień czar... Grażyna Łobaszewska, Czas nas uczy pogody🎶

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności