Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

AKG K712 pro vs DT880 chrome specjal


Aro91

Rekomendowane odpowiedzi

AKG K712 pro vs Beyerdynamic DT880 chrome specjal

Porównanie obu modelom słuchawek z pamięci, oba modele miałem w sumie niedawno bo 3-5 tygodni temu.

 

Tor pod słuchawki> wzmacniacz xDuoo TA-20, DAC Kenwood DM7090, RCA DIY na skrętce, laptop oraz pliki FLAC i MP3.

 

Zaczynając wspomnę, że DT880 chrome posiadałem już kilkanaście miesięcy więc je znam, K712pro dostałem na testy, więc około 3 tygodni je poznawałem.

Słuchawki były na stockowych kabelkach. bez żadnych modyfikacji.

 

Niskie tony: AKG mają bardziej twarde, szybkie, delikatne ale kulturalnie brzmiące "basy". W AKG jest zazwyczaj więcej miejsca na scenie na wybrzmiewanie dołu, może jednak brakować dociążenia, misiowatości. Kwestia gustu.

Gdy by rozpatrywać niskie tony pod względem SQ to chyba AKG były by górą, Beyery przez ich "lekką bułe" tracą nieco na szczegółowości, konturu, precyzji.

 

Średnie tony bardziej podobają mi się w DT880 chrome, niestety AKG miały większe problemy z sybilantami, znalazłem też ich problem z wyostrzaniem brzmienia w okolicy 2.5k czego nie ma w Beyerach.

Zazwyczaj wokale bardziej dociążone, miękkie, minimalnie słabiej skupione na środku sceny, gładkie usłyszałem w Beyerach.

Ogólnie Beyery miały bardziej wciągające wokale, środek pasma był mniej ocieplony niż w AKG.

Dodając słuchawki od AKG grają ten zakres bardziej konturowo, przejrzyście, z większym napowietrzeniem, mają niestety problemy z wyostrzaniem okolicy 2.5k khz.

 

Wysokie tony bardziej jasne, wyraźniej przekazane, mocniej zaakcentowane lecz czasem ostrzejsze w zamian z fajną szczegółowość usłyszałem w K712 pro, niestety Beyery tu grały trochę zbyt blisko górą pasma, brakowało tego oddalenia, tego powietrza, czuć było też lekkie zamulenie, wygładzenie konturu góry pasma. Beyery też mogą wydawać się czasem aż zbyt przyciemnione, mało doświetlone w graniu.

W obu modelach są plusy i minusy, nieco bardziej przyjemne wysokie były w DT880, ale w zamian za nieco gorszą ogólną ich jakość.

 

Scenicznie nie było tu niespodzianki AKG nie dały większych szans Beyerom, nie taki oddech, swoboda, odległość między pierwszym planem a ostatnim, szerokość też trochę lepsza. Beyery po przesiadce z Dt150/ HD668B mogą rzeczywiście robić wrażenie fajnej sceny, ale nie jest to nic nadzwyczajnego.

Ogólnie większe pole do popisu ma tu AKG i to całkiem spora różnica.

 

Teraz plusy które w AKG mnie nie urzekły, gęstość dźwięku, spójność, dociążenie,  ogólnma przyjemność w odsłuchu lepsza w Beyerach.

podsumowując K712 pro na naprawdę dobrze dobranym torze mogą mieć nawet wyższe SQ (sound quality czy po prostu wyższy poziom grania) na moim torze przyjemniej słuchało mi się mimo nie tak fajnej sceny DT880 chrome, bardzo podoba mi się w niektórych momentach ich spójność, czasem pojawia się takie dociążenie że jestem pod wrażeniem mimo, że to może być po prostu wzmacniacze przez odbicia fali od muszli wewnątrz.

 

Precyzji, oddechu, konturu, rytmiki Beyery nie osiągną takiej, więc AKG będą bardziej przejrzyste, mniej zamulone, nieco bardziej precyzyjne, szczegółowe, przestrzenne, mniej gęste, nie aż tak spójne.

Oba modele maja swoich zwolenników, ja koniec końców pozostał bym przy DT880 chrome, lecz wyraźnie widać, że to tez słuchawki które mają swoje słabe strony względem K712pro.

 

Dawniej testowałem również Q701 i tak z pamięci to wyraźnie lepiej zagrały u mnie K712 pro.

Clipboard01.thumb.jpg.a8d569d128b2b92385a53e96dd1f7fbe.jpg

 

SAM_2630.thumb.jpg.8b9ecf304a41160d0eb5c2726d5a8b66.jpg

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy opis, aż trochę żałuję że nie brałem tych DT880 600 ohm (co prawda standardowa edycja) jak były na promocji w jakimś sklepie ostatnio. 

Jak mnie kiedyś jakaś nerwica audio dopadnie to kto wie czy nie będzie to model który będę chciał sprawdzić w swoim systemie. Póki co jednak niczego nie szukam. 

Ta specjalna edycja do tego świetnie według mnie się prezentuje, to byłby dodatkowy atut nazwijmy to para-brzmieniowy - ilekroć by człowień na nie nie spojrzał, to by pewnie lepiej grały ;)

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DT880 (może z wyjątkiem wersji 250 Ohm, ale nawet w tym przypadku można nie trafić w dobry brzmieniowo egzemplarz) to słuchawki nudne jak flaki z olejem. Można w nich zasnąć.

 

Zamiast nich gorąco rekomenduję DT990 (ale nie wersja PRO!), które są BARDZO MUZYKALNE i po prostu wciągają w długie  bezstresowe słuchanie dowolnego repertuaru.

 

AKG, bez względu na to czy to 701 czy 712 (z wyjątkiem może 702) to słuchawki przedziwne. Żeby "zagrały" potrzebują niezłego toru, i mi najlepiej grały mi ze lampowymi (sygnatura zbliżona do standardowego brzmienia EL34). Ewentualnie tranzystor na mosfetach. Przez to tak trudno zestawić do nich cały tor - źródło powinno być muzykalne, pozbawione klinicznego charakteru. Dlatego najprostszym rozwiązaniem jest ...wybór innych słuchawek ;) Również z tego powodu, że mają bardzo twarde i niewygodne pady :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kuba_622 napisał:

W DT880 "zamulenie" wynika z pozalepiania przetwornika.

 

Godzinę temu, Baele napisał:

DT880 (może z wyjątkiem wersji 250 Ohm, ale nawet w tym przypadku można nie trafić w dobry brzmieniowo egzemplarz) to słuchawki nudne jak flaki z olejem. Można w nich zasnąć.

Tym bardziej będę musiał je kiedyś sprawdzić. Zachęcające opisy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kuba_622 napisał:

Dzięki za ciekawe porównanie :) W DT880 "zamulenie" wynika z pozalepiania przetwornika. Zwłaszcza odklejenie tych filcowych krążków znacznie otwiera dźwięk.

Jak wytniesz ten cieńszy środek z bibuły, to jest kolejny progres - średnica ciemnieje, a góra się otwiera, tzn. ciągnie wyżej w paśmie na moje ucho, co w sumie pomaga jej strawności przy okazji. Kolejna rzecz warta zrobienia, to niekorzystanie z tych dwukolorowych krążków między uchem, a przetwornikiem. Następnie warto z tyłu przetwornika wyciągnąć to sitko razem z ringiem, odkleić od niego tą siateczkę, i włożyć ring z powrotem.

Sposobem na nudność i brak impaktu jest wymiana padów. Dobre są np. chińskie EA0002935, ale pod tym oznaczeniem bywają co najmniej 2 typy. Chodzi o te welurowe, czarne, wentylowane, z dużym otworem jak oryginały. Natomiast tę przesłonę z gąbki, którą dali z padami, trzeba sobie wrzucić do muszli za przetwornik. I już mamy słuchawki funowe, a nie nudzące - @audionanik potwierdzi, bo to w sumie cytat z niego.

Kabelek wymieniamy, szczególnie gdy ma być balans. I jeszcze taka mała wisienka na tym smacznym już torcie, czyli filtr szeregowy EMC przy przetworniku. Tylko nie pierwszy z brzegu, bo one potrafią mieć różny zakres częstotliwości oraz indukcyjność. Dźwięk wychodzi bardziej z głowy, a barwa jakby zyskiwała większą głębię bitową - tak odnosząc to do świata graficznego. Tak na marginesie, przetworniki Tesla bez tego dinksu są trudne do słuchania. Szczególnie po posłuchaniu razem z tym. Wychodzi, jaki galimatias panował zwłaszcza na górze.

Summa summarum, z DT880 można wycisnąć dużo więcej, niż producent postanowił. Na zmianę do nich mam modzone T90, ale bez podziału na repertuar, tylko zależnie od apetytu na bas w danym dniu.

Edytowane przez majkel
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności