Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Klon Lehmann'a - pytanie


Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, majkel napisał:

Wszystko jest OK poza niezrozumiałym dla mnie umieszczeniem podwójnego op-ampa na adapterze, bo takim jest NE5532, gdzie standardowe płytki klonów czy oryginału obsługują jeden podwójny op-amp standardowo. 

 

A jakość komponentów użytych w tym klonie? Czy to chińskie/KIT-owe kondensatory, rezystory itp czy ktoś się tu przyłożył i kupił lepsze? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile ta podstawka służy do tego żeby rozdzielić kanały na niezależne opampy, to jakiś sens w tym jest.

Większość jest standardowa, kondensatory wyglądają na panasonic FC, tantale w zasilaniu opampa są trochę nietypowym wyborem, ale co kto lubi. Parę rezystorów podmienionych na militerne dale, brakuje przy mostku rezystorów i kondensatorów tłumiących szumy przełączania(autor chyba nie wiedział do czego służą skoro ich nie użył 😅), nie wlutowano kondensatorów sprzęgających więc trzeba uważać do czego się podłącza. Ja bym włożył odrobinę pasty termo przewodzącej pod tranzystory wyjściowe, ale to już takie fanaberie 😜

Najlepiej posłuchać, klona ciężko jest spierdzielić, nawet zrobiony z byle czego gra przyjemnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na kabelki i potencjometr to wygląda na klon Mikołaja612 - z tego co miałem okazję posłuchać, jeden z lepiej grających klonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PanWojtek napisał:

O ile ta podstawka służy do tego żeby rozdzielić kanały na niezależne opampy, to jakiś sens w tym jest.

Nie, to jest bezsens, ponieważ znacznie wydłuża ścieżkę sprzężenia zwrotnego podnosząc jego indukcyjność. Tak sobie można z powolnymi op-ampami, dlatego NE5532 (jeszcze) działa. Sens by to miało pod pojedyncze op-ampy, bo byłby to jakiś powód zastosowania podstawki. Nie widzę dobrze na zdjęciu, ale sytuację pewnie ratuje kondensator kompensujący 100pF w każdym kanale, którego ja bym nie zostawił, bo to masakruje dźwięk.

 

1 godzinę temu, PanWojtek napisał:

Większość jest standardowa, kondensatory wyglądają na panasonic FC, tantale w zasilaniu opampa są trochę nietypowym wyborem, ale co kto lubi. 😅😜

Gdyby w moich wzmacniaczach nie było tantali, to dźwięk nie trzymałby się kupy. Do tuningu DVD też je stosuję, nawet w większej ilości, i są to jedyne kondensatory, jakie dokładam. Bryston też je stosuje z powodzeniem. Trzeba tylko wiedzieć gdzie i po co. Niemniej w klonach Lehmanna nie używałem.

 

1 godzinę temu, PanWojtek napisał:

brakuje przy mostku rezystorów i kondensatorów tłumiących szumy przełączania(autor chyba nie wiedział do czego służą skoro ich nie użył 😅

Z tymi kondensatorami to wycieranie pupy szkłem. Że one coś tłumią, to pobożne życzenie. Raczej przesuwają tętnienia od reverse recovery w niższe pasmo, a przy okazji szerzej otwierają drzwi zakłóceniom z sieci. Rezystory natomiast nie są do niczego potrzebne, ponieważ elektrolity mają na tyle dużą indukcyjność, że impulsów prądowych od przełączania diod nie trzeba dodatkowo tłumić. Oczywiście, jeżeli ktoś mądry inaczej wsadzi diody Schottky'ego, a widziałem takie pomysły, i jeszcze posadzi w zasilaczu niskoimpedancyjny elektrolit, to potem już jest jak w komunie - rozwiązujemy samemu stworzone problemy (rezystorem).

 

1 godzinę temu, PanWojtek napisał:

😅 nie wlutowano kondensatorów sprzęgających więc trzeba uważać do czego się podłącza

Uważać trzeba wyłącznie na radośnie lampizowane CDki. Poza takim przypadkiem, który usmażył 70-cioma woltami potencjometr jednemu mojemu klientowi, nie spotkałem źródła w mojej praktyce, które miało by stały offset na wyjściu.

 

Godzinę temu, Perul napisał:

Patrząc na kabelki i potencjometr to wygląda na klon Mikołaja612 - z tego co miałem okazję posłuchać, jeden z lepiej grających klonów.

Dokładnie. On był, a może nadal jest fanem potencjometrów TKD. Chce ktoś może kupić? Mam jeszcze ze 2 albo 3, jeden ze skróconym wałkiem, bo go montowałem na testy we wzmacniaczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, majkel napisał:

Nie, to jest bezsens, ponieważ znacznie wydłuża ścieżkę sprzężenia zwrotnego podnosząc jego indukcyjność. Tak sobie można z powolnymi op-ampami, dlatego NE5532 (jeszcze) działa. Sens by to miało pod pojedyncze op-ampy, bo byłby to jakiś powód zastosowania podstawki. Nie widzę dobrze na zdjęciu, ale sytuację pewnie ratuje kondensator kompensujący 100pF w każdym kanale, którego ja bym nie zostawił, bo to masakruje dźwięk.

 

Gdyby w moich wzmacniaczach nie było tantali, to dźwięk nie trzymałby się kupy. Do tuningu DVD też je stosuję, nawet w większej ilości, i są to jedyne kondensatory, jakie dokładam. Bryston też je stosuje z powodzeniem. Trzeba tylko wiedzieć gdzie i po co. Niemniej w klonach Lehmanna nie używałem.

 

Z tymi kondensatorami to wycieranie pupy szkłem. Że one coś tłumią, to pobożne życzenie. Raczej przesuwają tętnienia od reverse recovery w niższe pasmo, a przy okazji szerzej otwierają drzwi zakłóceniom z sieci. Rezystory natomiast nie są do niczego potrzebne, ponieważ elektrolity mają na tyle dużą indukcyjność, że impulsów prądowych od przełączania diod nie trzeba dodatkowo tłumić. Oczywiście, jeżeli ktoś mądry inaczej wsadzi diody Schottky'ego, a widziałem takie pomysły, i jeszcze posadzi w zasilaczu niskoimpedancyjny elektrolit, to potem już jest jak w komunie - rozwiązujemy samemu stworzone problemy (rezystorem).

 

Uważać trzeba wyłącznie na radośnie lampizowane CDki. Poza takim przypadkiem, który usmażył 70-cioma woltami potencjometr jednemu mojemu klientowi, nie spotkałem źródła w mojej praktyce, które miało by stały offset na wyjściu.

 

Dokładnie. On był, a może nadal jest fanem potencjometrów TKD. Chce ktoś może kupić? Mam jeszcze ze 2 albo 3, jeden ze skróconym wałkiem, bo go montowałem na testy we wzmacniaczu.

 

Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Jeszcze jedno pytanie - jak to się sprawdzi, jako pre do przejrzystej końcówki? Ktoś próbował? Jaki to ma wpływ/charakter brzmienia zakładając, że reszta jest neutralna, ociepli/ochłodzi, rozjaśni/przyciemni?

1 godzinę temu, Perul napisał:

Patrząc na kabelki i potencjometr to wygląda na klon Mikołaja612 - z tego co miałem okazję posłuchać, jeden z lepiej grających klonów.

 

A jak byś określił jego charakter grania? Jako pre może testowałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potencjometr TKD koloruje, gra plamami dźwięku, a głębia czy budowanie planów na nim nie istnieje. Niemniej zawsze możesz ten element wymienić. Co do reszty, to jakoś tam będzie grać, ale jak pisał @PanWojtek - bez posłuchania nic nie wiadomo, bo to produkt jakoby jednostkowy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, majkel napisał:

Gdyby w moich wzmacniaczach nie było tantali, to dźwięk nie trzymałby się kupy. Do tuningu DVD też je stosuję, nawet w większej ilości, i są to jedyne kondensatory, jakie dokładam. Bryston też je stosuje z powodzeniem. Trzeba tylko wiedzieć gdzie i po co.

Jeden lubi ogórki... kiedyś też lubiłem tantale, ale teraz w układach analogowych nie używam, dla mnie nie koszerny. Oprócz fajnego napowietrzenia potrafią dodawać metaliczność i odchudzić resztę pasma, można uzyskać dobre brzmienie bez tantali i metaliczności. Ale jak kto tam sobie lubi.

47 minut temu, majkel napisał:

Że one coś tłumią, to pobożne życzenie. Raczej przesuwają tętnienia od reverse recovery w niższe pasmo, a przy okazji szerzej otwierają drzwi zakłóceniom z sieci. Rezystory natomiast nie są do niczego potrzebne, ponieważ elektrolity mają na tyle dużą indukcyjność, że impulsów prądowych od przełączania diod nie trzeba dodatkowo tłumić. Oczywiście, jeżeli ktoś mądry inaczej wsadzi diody Schottky'ego, a widziałem takie pomysły, i jeszcze posadzi w zasilaczu niskoimpedancyjny elektrolit, to potem już jest jak w komunie - rozwiązujemy samemu stworzone problemy (rezystorem).

Dokładnie to kondensator równoległy do diody spowalniają czas revers recovery, przez co podobno mniej dzwoni, nawet na wolnych diodach niektórym coś brzęczy 🙄 To rezystor ma zmniejszyć szum mostka, ogranicza też prąd rozruchu co by coś nie trzepło przy uruchamianiu, np takie bezpieczniki polimerowe które występują oryginalnie w tym układzie jako jedyne zabezpieczenie.

Sprawdzałem wariant z i bez, i o dziwo działa i jest lepiej z tym wszystkim nawet na starych wolnych diodach z czasów PRL, a przynajmniej w tym wzmacniaczu. Chociaż może to przez obniżenie napięcia wchodzącego na stabilizatory, które się mniej gotują 😉. Nie są to diametralne różnice, anielskie chóry się nie pojawią i żyć bez tego można.

 

Godzinę temu, majkel napisał:

Nie, to jest bezsens, ponieważ znacznie wydłuża ścieżkę sprzężenia zwrotnego podnosząc jego indukcyjność.

Ale może właśnie pojawiają się rezonanse i wzbudzenia dają fajne wybrzmienia 2 harmonicznej 😆

 

1 godzinę temu, Patrycjusz2004 napisał:

Jeszcze jedno pytanie - jak to się sprawdzi, jako pre do przejrzystej końcówki? Ktoś próbował? Jaki to ma wpływ/charakter brzmienia zakładając, że reszta jest neutralna, ociepli/ochłodzi, rozjaśni/przyciemni?

Jeżeli jest dobrze zrobiony to będzie wszystko na swoim miejscu bez podkolorowań. A Mikołaj trochę jednak poświęcił czasu na przetestowanie różnych wariantów. Ogólnie klon to klasa A, w tanich chińskich płytkach króluje raczej ocieplone brzmienie. Jak nie posłuchasz to się nie dowiesz czy ci podpasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałem tu robić dyskusji technicznej, ale OK. Pierwsze primo - weź diody prostownicze typu soft recovery, i już energia pojemności złącza będzie znacząco mniejsza, do tego pasmo przełączenia nie tak szerokie. Nie wiem, co dał mikołaj, ale więcej szkody niż pożytku jest na współczesnych diodach na moje ucho z kondensatorów. Co do rezystorów - po pierwsze, duża wartość to straty energii, w sumie do przełknięcia, ale jak napisałeś, trzeba uwzględnić zapas napięcia na większe obciążenie wzmacniacza. Małe wartości tylko robią szkody, bo tworzy się filtr dolnoprzepustowy tnący gdzieś w pasmie słyszalnym, co może różnie wpływać na odbiór basu i nie tylko. O polimerowe bezpieczniki nie martwiłbym się, bo one są baaardzo zwłoczne. Żaden rozruch ich nie ruszy ze względu na dużą pojemność cieplną, a one działają na zasadzie rozgrzania się prądem. Wracając do rezystora, owszem, miałby sens, ale zupełnie gdzie indziej, i załatwiłby wiele problemów, w tym rozruch samego transformatora. :) Chyba dostatecznie podpowiedziałem. ;) Oczywiście wartości napięć i elementów muszą być dobrane.

Jeszcze w temacie tantali - nic z tego, co napisałeś, nie robią. Dźwięk się po prostu staje bardziej spójny, ale u mnie tantale to jak zawartość selera w całej włoszczyźnie do rosołu. ;) I w takich proporcjach robią robotę, tak jak rosół bez selera to nie do końca to - dla mnie.

W kwestii kondensatorów sprzęgających - zdarzało mi się dawać równolegle, przeciwnymi nóżkami razem, elektrolity bipolarne parędziesiąt uF w sumie. To, jakby ktoś chciał się czuć pewniej. ;)

Co do klasy A - no taka moda przyszła, chyba wraz z dostępnością do chińskich aukcji, że na push-pull można mówić czysta klasa A, ale jak wiadomo, ta klasa A będzie zależała od impedancji słuchawek i nastawionej głośności. Jak również biasu tranzystorów wstępnych, bo to diamond buffer jest. Około 10 lat temu intensywnie się wyżywałem na Lehmannie, opisywałem potem gdzieś co i jak, i pewnie stąd wiele tych rozwiązań oglądamy na powyższym zdjęciu. ;) Jego możliwości na pewnym pułapie się kończą, choćby dlatego, że stopień wyjściowy jest zasilany z pominięciem stabilizacji, czy też - nie ma swojej. Impedancji wyjściowej też do zera nie zbijesz, bo nie ma sprzężenia zwrotnego globalnego, choć tu w sumie dobrze, że nie ma.

Pomysł z tantalami to pewnie pan budowniczy wziął z Black Pearl, którego intensywnie studiował w swoim czasie. Tyle, że tam jest inaczej rozwiązane zasilanie. Niemniej, kwestia posłuchania, co ostatecznie z tego wszystkiego wyszło.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, majkel napisał:

Potencjometr TKD koloruje, gra plamami dźwięku, a głębia czy budowanie planów na nim nie istnieje. Niemniej zawsze możesz ten element wymienić. Co do reszty, to jakoś tam będzie grać, ale jak pisał @PanWojtek - bez posłuchania nic nie wiadomo, bo to produkt jakoby jednostkowy. ;)

A jaki potek byś polecił, właśnie taki neutralny w okolicach 100-200 zł? Jakaś drabinka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Patrycjusz2004 napisał:

A jaki potek byś polecił, właśnie taki neutralny w okolicach 100-200 zł? Jakaś drabinka?

Vishay Sfernice P11A2. Tylko one potrafią mieć rozjechane kanały i trzeba trafić sztukę. :)Drabinka zagra tak, jak rezystory, których użyto. Czyli nie wiadomo jak, bo producentów jest trochę, i jak nie posłuchasz, to nie wiesz. Może być też Alps czarny RK40, ale nie wiem, czy wejdzie? RK27 nic ciekawego. Po taniości RK09 może się sprawdzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Patrycjusz2004 napisał:

A jak byś określił jego charakter grania? Jako pre może testowałeś?

Porównywałem jedynie z klonem zrobionym przez mojego brata, który wiem, że jest zrobiony jak trzeba.

Klasa grania podobna, ale trochę inne brzmienie, ten Mikołaja612 ma lekko wycofane średnie tony, przez co scena wydaje się większa a właściwie to dalsza.

Na pewno jest lepszy od pierwszych FCLów, z którym swój też porównywałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, majkel napisał:

Vishay Sfernice P11A2. Tylko one potrafią mieć rozjechane kanały i trzeba trafić sztukę. :)Drabinka zagra tak, jak rezystory, których użyto. Czyli nie wiadomo jak, bo producentów jest trochę, i jak nie posłuchasz, to nie wiesz. Może być też Alps czarny RK40, ale nie wiem, czy wejdzie? RK27 nic ciekawego. Po taniości RK09 może się sprawdzić. 

Ten vishay mi pasował w Twoich wzmakach; natomiast ścieżki węglowe (rk09)  pogrubiały kreski i   dawały nieco wełniste brzmienie na górze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, tybysh napisał:

Potencjometr najlepiej wywalić, wyjście podłączyć bezpośrednio z gniazdem jack a głośność ustawiać źródłem.

 

Tantale w zasilaniu op-ampa to podstawa, jedynie kwestie moralne by mnie zmusiły do zrezygnowania z żółtych grzybków.

Mam regulację cyfrową w DACu, natywną ES9038, a i tak wolę kręcić potkiem. Vishay P11A jest można powiedzieć przeźroczysty. Jego wywalenie nie daje korzyści, w przeciwieństwie choćby do RK09 (i wszystkiego gorszego).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

21 minut temu, Patrycjusz2004 napisał:

Z przyzwyczajenia, sentymentu czy jednak są jakieś soniczne powody?

Soniczne. Cyfrowo ściszony sygnał brzmi na moje ucho nie do końca teges. 

13 minut temu, audionanik napisał:

Z tego co zaobserwowałem podczas licznych sesji odsłuchowych to @majkela mocno kręcą gałki:ph34r:.

Dlatego na DACu też mam gałkę, a nie przyciski. Gałka w przeciwieństwie do regulacji przyciskami, nie ma sklerozy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, majkel napisał:

 

Soniczne. Cyfrowo ściszony sygnał brzmi na moje ucho nie do końca teges. 

Dlatego na DACu też mam gałkę, a nie przyciski. Gałka w przeciwieństwie do regulacji przyciskami, nie ma sklerozy.

Coś takiego? Chwalony niby ten Auden.

https://allegro.pl/oferta/potencjometr-drabinka-eizz-50k-series-log-stereo-8342300942 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam u siebie dwie drabinki na rezystorach i w jednej jest mały problem - czasem przy zmianie głośności gubi się jeden kanał i trzeba gałką na boki poruszać, pewnie mechaniczny defekt ale czasem denerwuje.

Wiem, że niektóre DAC lepiej grają z poziomem sygnału nie na 100% (np. Pcm5102) ale jak mają więcej niż 16 bit to nie wiem czemu regulacja cyfrowa miałaby być gorsza od potka...u mnie zawsze najlepiej gra bez regulacji, następnie trochę gorzej gra drabinka, potencjometry miałem tylko takie po 20 zł i jakoś tam grały ale zawsze jakość dźwięku siadała.

Edytowane przez tybysh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Patrycjusz2004 napisał:

Jaki to DAC?

Jest link w mojej stopce.

1 godzinę temu, tybysh napisał:

Ja mam u siebie dwie drabinki na rezystorach i w jednej jest mały problem - czasem przy zmianie głośności gubi się jeden kanał i trzeba gałką na boki poruszać, pewnie mechaniczny defekt ale czasem denerwuje.

Wiem, że niektóre DAC lepiej grają z poziomem sygnału nie na 100% (np. Pcm5102) ale jak mają więcej niż 16 bit to nie wiem czemu regulacja cyfrowa miałaby być gorsza od potka...u mnie zawsze najlepiej gra bez regulacji, następnie trochę gorzej gra drabinka, potencjometry miałem tylko takie po 20 zł i jakoś tam grały ale zawsze jakość dźwięku siadała.

W takich kwotach nie ma polimerowych. Trwałość mają 3x większą od węglowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności