Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Craft Ears Fanklub


Vaiet

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 13.02.2021 o 15:10, Methuselah napisał:

Craft Ears pracują nad czymś nowym. Wiele nie mogę jeszcze napisać na temat prototypu, który testuję, ale wspomnę, że gra wręcz rewelacyjnie.

 

CE proto #1.jpg

CE proto #2.jpgCE proto #3.jpg

CE proto #5.jpg

Potwierdzam, pracujemy nad czymś bardzo ekscytującym! Niedługo ogłosimy ciutkę więcej :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zabawie prototypami hybryd, nadarzyła się okazja, by jeszcze raz przyjrzeć się modelowi SIX z 6 armaturami (2+2+1+1) oraz autorskimi technologiami Craft Eers (RASEN Bass, True Load czy SES). To finalna wersja, która ma mniejszą obudowę niż wcześniej sprawdzane przeze mnie egzemplarze (od tego czasu trochę wody w Wiśle jednak upłynęło), a do tego ma jeden z moich ulubionych przednich paneli z oferty CE - mieszanka pokruszonego włókna węglowego i płatków miedzi zatopiona w akrylu.

 

CE Six #1.jpg

 

O wykonaniu, zestawie i doborze tipsów napiszę więcej w pełnym teście, a teraz skupię się na wrażeniach z odsłuchów. SIX słuchałem głównie z Lotoo PAW Gold Touch, Shanling M8 i iBasso DX300, nakładkami Azla Senda Short/Acoustune AET07a oraz kablami Rhapsodio OCC MKII, CM Cable Penumbra (8) oraz PW audio Monile ft. 1950s/with shielding.

 

Wrażenia z odsłuchów CE6:

  • dobrze wyważone brzmienie, które nie jest stricte neutralne, opisałbym je raczej jako referencyjno-naturalne; nie jest ani wyraźnie ocieplone, ani wyraźnie rozjaśnione, chociaż, w zależności od dobranych nakładek, może przechylać się odrobinę w jedną lub drugą stronę;
  • świetny dół i to nie tylko, gdy bierze się pod uwagę słuchawki na samych armaturach, podwójny przetwornik wsparty technologią RASEN Bass (specjalna struktura 3D) naprawdę daje radę; bas w CE6 ma stosunkowo szybki atak, choć nie tak szybki jak w większość modeli na BA, a do tego wygasa naturalnie (nieco w stylu dynamików), jest do tego niezwykle szczegółowy i świetnie kontrolowany;
  • niskie tony są zaakcentowane głównie w niższym basie i subbasie, a do tego schodzą do samego dołu, środkowy i wyższy bas są dość neutralne, więc nie ocieplają mocno przekazu; wyróżniają się dobrą mikrodynamiką, precyzją i bardzo dobrym oddaniem faktury; CE6 mogą pod tym względem rywalizować z wieloma hybrydami czy dobrymi dynamikami;
  • to bardziej referencyjny bas, więc niekoniecznie dla fanów dołu efektownie wypełniającego przestrzeń czy uderzającego bardzo mocno; wspomniane wcześniej akcenty dodają jednak nutę muzykalności, a strojenie pomaga w osiągnięciu wyższej klarowności;
  • niższa średnica jest dość neutralna, nie jest wycofana, a do tego nie cierpi na brak masy; instrumenty mają poprawną, przyjemną barwę i brzmią realistycznie (CE6 naprawdę nieźle radzą sobie z oddaniem muzyki akustycznej czy nagrań na żywo);
  • wokale zostały lekko wysunięte do przodu (kolejny krok, który gwarantuje wyższą klarowność), a do tego pojawiają się akcenty w wyższej średnicy, co poprawia ich definicję; zakres prezencji (ok. 5 kHz) nie jest jednak podbity, więc nie ma mowy, by męskie lub żeńskie głosy “wchodziły na twarz” czy były krzykliwe;
  • średnica ma gładki charakter, nie jest może stricte organiczna, ale można wyczuć szczyptę analogowości, CE6 nie są też słuchawkami, które próbują rzucać detalami w twarz, ale poziom szczegółowości jest bardzo dobry jak na tę półkę cenową;
  • sopran zaprezentowany jest w naturalny, ale detaliczny sposób, góra w niższej części (ok. 5,5-6 kHz) jest dość spokojna i mniej zaakcentowana niż w Craft Ears FOUR, więc crash w talerzach perkusyjnych oddany jest z pewnej odległości. Wyższa część pasma (7-8 kHz) jest nieco podbita, co podnosi szybkość przejść i oddanie szczegółów;
  • szczególne wrażenie robi ostatnia oktawa, która jest wyraźnie zaakcentowana i świetnie rozciągnięta, w czym zasługa zapewne dźwiękowodów o kształcie rogu; akcenty gwarantują całą masę powietrza;
  • niewątpliwymi plusami CE6 są czystość dźwięku oraz niezwykle ciemne tło, co przekłada się na łatwiejsze wychwytywanie detali, ułatwia to także rozróżnianie planów w głąb i poprawia separację instrumentów (szczególnie, gdy w utworze wiele się dzieje);
  • scena jest duża, ma dobra szerokość i wysokość, a do tego bardzo dobrą głębię, holografia stoi na wysokim poziomie, na co wpływ ma także niezła separacja kanałów i całkiem precyzyjne pozycjonowanie, CE6 prezentują dźwięk w niewymuszony sposób;
  • SIX od strony technicznej wyróżniają się w półce do 1000 USD, pod kątem rozciągnięcia pasma czy szczegółowości wybijają się nad droższe modele, jak Campfire Audio Andromeda czy Lime Ears Aether R, ale w mojej ocenie przede wszystkim mają wyróżniać się naturalnością i swobodą grania, przez co można słuchać ich godzinami (nic nie męczy, nic nie denerwuje);
  • CE6 nie sprawdzą się może tylko w przypadku bassheadów czy fanów gęstej średnicy lub roziskrzonych talerzy, nie są to także słuchawki dla osób lubiących podkręconą makrodynamikę (fani żywszych gatunków elektronicznych), same w sobie charakteryzują się poprawną dynamiką, ale zależy ona od realizacji danego utworu.

 

Istotną cechą Craft Ears SIX jest "płaska impedancja". Ujmując to prosto: słuchawki mają zachowywać swój charakter tonalny w parze z różnymi źródłami. Sprawdza się to, bo grały w bardzo podobny sposób z wykorzystanymi podczas odsłuchu DAP-ami. Oczywiście, skalują się wraz ze wzrostem jakości źródła. Z DX300 grają wyraźnie szerze, z LPGT separacja wchodzi na nowy poziom. Słuchawki, z którymi zdecydowanie warto się zapoznać, gdy szuka się dobrze wyważonego brzmienia w półce do 1000 USD.

 

CE Six #2.jpg

 

Edytowane przez Methuselah
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Methuselah napisał:

Po zabawie prototypami hybryd, nadarzyła się okazja, by jeszcze raz przyjrzeć się modelowi SIX z 6 armaturami (2+2+1+1) oraz autorskimi technologiami Craft Eers (RASEN Bass, True Load czy SES). To finalna wersja, która ma mniejszą obudowę niż wcześniej sprawdzane przeze mnie egzemplarze (od tego czasu trochę wody w Wiśle jednak upłynęło), a do tego ma jeden z moich ulubionych przednich paneli z oferty CE - mieszanka pokruszonego włókna węglowego i płatków miedzi zatopiona w akrylu.

 

CE Six #1.jpg

 

O wykonaniu, zestawie i doborze tipsów napiszę więcej w pełnym teście, a teraz skupię się na wrażeniach z odsłuchów. SIX słuchałem głównie z Lotoo PAW Gold Touch, Shanling M8 i iBasso DX300, nakładkami Azla Senda Short/Acoustune AET07a oraz kablami Rhapsodio OCC MKII, CM Cable Penumbra (8) oraz PW audio Monile ft. 1950s/with shielding.

 

Wrażenia z odsłuchów CE6:

  • dobrze wyważone brzmienie, które nie jest stricte neutralne, opisałbym je raczej jako referencyjno-naturalne; nie jest ani wyraźnie ocieplone, ani wyraźnie rozjaśnione, chociaż, w zależności od dobranych nakładek, może przechylać się odrobinę w jedną lub drugą stronę;
  • świetny dół i to nie tylko, gdy bierze się pod uwagę słuchawki na samych armaturach, podwójny przetwornik wsparty technologią RASEN Bass (specjalna struktura 3D) naprawdę daje radę; bas w CE6 ma stosunkowo szybki atak, choć nie tak szybki jak w większość modeli na BA, a do tego wygasa naturalnie (nieco w stylu dynamików), jest do tego niezwykle szczegółowy i świetnie kontrolowany;
  • niskie tony są zaakcentowane głównie w niższym basie i subbasie, a do tego schodzą do samego dołu, środkowy i wyższy bas są dość neutralne, więc nie ocieplają mocno przekazu; wyróżniają się dobrą mikrodynamiką, precyzją i bardzo dobrym oddaniem faktury; CE6 mogą pod tym względem rywalizować z wieloma hybrydami czy dobrymi dynamikami;
  • to bardziej referencyjny bas, więc niekoniecznie dla fanów dołu efektownie wypełniającego przestrzeń czy uderzającego bardzo mocno; wspomniane wcześniej akcenty dodają jednak nutę muzykalności, a strojenie pomaga w osiągnięciu wyższej klarowności;
  • niższa średnica jest dość neutralna, nie jest wycofana, a do tego nie cierpi na brak masy; instrumenty mają poprawną, przyjemną barwę i brzmią realistycznie (CE6 naprawdę nieźle radzą sobie z oddaniem muzyki akustycznej czy nagrań na żywo);
  • wokale zostały lekko wysunięte do przodu (kolejny krok, który gwarantuje wyższą klarowność), a do tego pojawiają się akcenty w wyższej średnicy, co poprawia ich definicję; zakres prezencji (ok. 5 kHz) nie jest jednak podbity, więc nie ma mowy, by męskie lub żeńskie głosy “wchodziły na twarz” czy były krzykliwe;
  • średnica ma gładki charakter, nie jest może stricte organiczna, ale można wyczuć szczyptę analogowości, CE6 nie są też słuchawkami, które próbują rzucać detalami w twarz, ale poziom szczegółowości jest bardzo dobry jak na tę półkę cenową;
  • sopran zaprezentowany jest w naturalny, ale detaliczny sposób, góra w niższej części (ok. 5,5-6 kHz) jest dość spokojna i mniej zaakcentowana niż w Craft Ears FOUR, więc crash w talerzach perkusyjnych oddany jest z pewnej odległości. Wyższa część pasma (7-8 kHz) jest nieco podbita, co podnosi szybkość przejść i oddanie szczegółów;
  • szczególne wrażenie robi ostatnia oktawa, która jest wyraźnie zaakcentowana i świetnie rozciągnięta, w czym zasługa zapewne dźwiękowodów o kształcie rogu; mały akcent ok. 11 kHz gwarantuje wydłużony, ale wciąż naturalny splash, a kolejny (nieco wyżej) dodaje masę powietrza;
  • niewątpliwymi plusami CE6 są czystość dźwięku oraz niezwykle ciemne tło, co przekłada się na łatwiejsze wychwytywanie detali, ułatwia to także rozróżnianie planów w głąb i poprawia separację instrumentów (szczególnie, gdy w utworze wiele się dzieje);
  • scena jest duża, ma dobra szerokość i wysokość, a do tego bardzo dobrą głębię, holografia stoi na wysokim poziomie, na co wpływ ma także niezła separacja kanałów i całkiem precyzyjne pozycjonowanie, CE6 prezentują dźwięk w niewymuszony sposób;
  • SIX od strony technicznej wyróżniają się w półce do 1000 USD, pod kątem rozciągnięcia pasma czy szczegółowości wybijają się nad droższe modele, jak Campfire Audio Andromeda czy Lime Ears Aether R, ale w mojej ocenie przede wszystkim mają wyróżniać się naturalnością i swobodą grania, przez co można słuchać ich godzinami (nic nie męczy, nic nie denerwuje);
  • CE6 nie sprawdzą się może tylko w przypadku bassheadów czy fanów gęstej średnicy lub roziskrzonych talerzy, nie są to także słuchawki dla osób lubiących podkręconą makrodynamikę (fani żywszych gatunków elektronicznych), same w sobie charakteryzują się poprawną dynamiką, ale zależy ona od realizacji danego utworu.

 

Istotną cechą Craft Ears SIX jest "płaska impedancja". Ujmując to prosto: słuchawki mają zachowywać swój charakter tonalny w parze z różnymi źródłami. Sprawdza się to, bo grały w bardzo podobny sposób z wykorzystanymi podczas odsłuchu DAP-ami. Oczywiście, skalują się wraz ze wzrostem jakości źródła. Z DX300 grają wyraźnie szerze, z LPGT separacja wchodzi na nowy poziom. Słuchawki, z którymi zdecydowanie warto się zapoznać, gdy szuka się dobrze wyważonego brzmienia w półce do 1000 USD.

 

 

 

Wow. Wychodzi na to, że jednak zaszły drobne zmiany pod kątem sygnatury brzmienia w stosunku do wczesnego prototypu, jaki miałem okazję słuchać. I z tego co przeczytałem wnioskuję, że zmiany poszły w dobrym kierunku, to jest poprawiły się rozmiary sceny - zwłaszcza na szerokość, czuć więcej powietrza, a do tego wyższy bas i niższy środek nie są tak wypełnione, co zapewne przekłada się na poczucie lepszej dynamiki. No i te obudowy wyglądają o wiele, wiele bardziej ergonomiczne, ale to akurat było niemal pewne biorąc pod uwagę info, jakie wtedy otrzymałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Crafty w wersji uniwersalnej wjechały do mnie na weekend, a dokładnie Four, Six i prototypy, więc pierwsze odsłuchy za mną.

 

Four - zupełnie się nie spodziewałem takiego grania. Rozrywkowe, z dobrym wykopem (szczególnie jak na armaturę), wyrazistymi wokalami i przejrzystą górą, jednak nie są przegięte w żadną stronę, a przez to są uniwersalne. Szybkie, detaliczne, ale przy tym gładkie, stawiające mocno na muzykalność. Scena rozbudowana głównie na boki z bardzo czytelną holografią. Nie wiem czy nie znalazłem właśnie moich nowych doków do metalu.

 

Six - bardziej akcentują średnicę niż Czwórki, zdecydowanie mniejsze skupienie na basie, choć oddaje on świetnie głębię dołu, a subbas wyraźnie wibruje, wyżej pociągnięta góra, ale w żaden sposób nie jest nachalna. Wokale bardziej bezpośrednie, masa detali w muzyce, całość idzie już w stronę grania naturalno-neutralnego, zmniejszając potencjał rozrywkowy, bardziej angażując swoją przejrzystością i dokładnością i dając od siebie coś lekko onirycznego, ze względu na lekkość, rozbudowanie sceny również w głąb i zdecydowanie niemęczący charakter grania. Ambient, klasyka i inne gatunki gdzie się liczy zwiewność i oddanie smaczków, to jest środowisko dla Szóstek. Mają jednak zasadniczy problem... Obok leżą prototypy...

 

Prototypy - biorą charakter Four i Six, łączą w jedno i podkręcają to na wyższy poziom. Bardzo angażujące, mimo że ilościowo basu jakby mniej niż w Czwórkach, to ma on świetne uderzenie, w rozległą i pełną sceną, gładką średnicą skupioną na wokalach, rozciągniętą górą, a całość podlana rewelacyjną dynamiką, szczegółowością oraz naturalnością przekazywanych dźwięków. Ani razu nie miałem wrażenia, że czegoś jest za dużo lub za mało, choć na pewno nie są to słuchawki dla bassheadów. A całość cały czas charakteryzuje się dużą łatwością przekazu i nie męczy, mimo że ciągle dużo się dzieje. Jakby ktoś miał wątpliwość czym jest euforyczne granie, niech posłucha tego modelu Craftów, a powinien zrozumieć.

 

IMG_20210313_132519.thumb.jpg.f03dd159c5f8c5f6fcecb8526ac429d0.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Inszy napisał:

Crafty w wersji uniwersalnej wjechały do mnie na weekend, a dokładnie Four, Six i prototypy, więc pierwsze odsłuchy za mną.

 

Four - zupełnie się nie spodziewałem takiego grania. Rozrywkowe, z dobrym wykopem (szczególnie jak na armaturę), wyrazistymi wokalami i przejrzystą górą, jednak nie są przegięte w żadną stronę, a przez to są uniwersalne. Szybkie, detaliczne, ale przy tym gładkie, stawiające mocno na muzykalność. Scena rozbudowana głównie na boki z bardzo czytelną holografią. Nie wiem czy nie znalazłem właśnie moich nowych doków do metalu.

 

Six - bardziej akcentują średnicę niż Czwórki, zdecydowanie mniejsze skupienie na basie, choć oddaje on świetnie głębię dołu, a subbas wyraźnie wibruje, wyżej pociągnięta góra, ale w żaden sposób nie jest nachalna. Wokale bardziej bezpośrednie, masa detali w muzyce, całość idzie już w stronę grania naturalno-neutralnego, zmniejszając potencjał rozrywkowy, bardziej angażując swoją przejrzystością i dokładnością i dając od siebie coś lekko onirycznego, ze względu na lekkość, rozbudowanie sceny również w głąb i zdecydowanie niemęczący charakter grania. Ambient, klasyka i inne gatunki gdzie się liczy zwiewność i oddanie smaczków, to jest środowisko dla Szóstek. Mają jednak zasadniczy problem... Obok leżą prototypy...

 

Prototypy - biorą charakter Four i Six, łączą w jedno i podkręcają to na wyższy poziom. Bardzo angażujące, mimo że ilościowo basu jakby mniej niż w Czwórkach, to ma on świetne uderzenie, w rozległą i pełną sceną, gładką średnicą skupioną na wokalach, rozciągniętą górą, a całość podlana rewelacyjną dynamiką, szczegółowością oraz naturalnością przekazywanych dźwięków. Ani razu nie miałem wrażenia, że czegoś jest za dużo lub za mało, choć na pewno nie są to słuchawki dla bassheadów. A całość cały czas charakteryzuje się dużą łatwością przekazu i nie męczy, mimo że ciągle dużo się dzieje. Jakby ktoś miał wątpliwość czym jest euforyczne granie, niech posłucha tego modelu Craftów, a powinien zrozumieć.

 

IMG_20210313_132519.thumb.jpg.f03dd159c5f8c5f6fcecb8526ac429d0.jpg

Cieszę się że cały nasz line-up przypadł Ci do gustu :D Korzystaj i miłego słuchania! :) 

 

2 godziny temu, Methuselah napisał:

@Inszy prototypy są rewelacyjne i to świetne all roundery dla fanów efektownego grania. Cholernie się cieszę, że swoją cegiełkę do strojenia dołożyłem :D

Nie mogę zaprzeczyć :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Przyjechały dzisiaj testowe CraftEars Two, odłusc**je sobie powolutku tak już dobrą godzinke-półtorej i muszę przyznać, że jest czego słuchać :)

Bardzo dobrze się zapowiada. Narazie podpięte do stacjonarki, właśnie leci Bih Things Going Down - Dan Patlansky i muzyka po prostu płynie, nic nie przeszkadza, niczego nie brakuje. 

Dokładniejsza opinia oczywiście za parę dni, jak się już z nimi oswoje.

 

Edytowane przez pabloj
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@kubachim Wszymywałem się z opinią aż dostane kabel zbalansowany, a dostałem też przy okazji C4 wczoraj, więc C2 i C4 jeszcze porównam. C2 na pewno o wiele równiejsze są od P1 i raczej jednak lepsze ogólnie ;) Poważniejsze wnioski za pare dni.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kubachim Dwójki całkiem nieźle bronią się przed C4, to trochę inna sygnatura, ale również potrafią przestrzennie zagrać, może nie aż tak jak C4, ale za to głęboko, dzięki rozciągnięciu w subbasie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra to jedziemy.

 

Na początek dziękuje @jedrula1 za obie pary słuchawek i drugi zbalansowany kabel.

 

Porównania opisowe będą się odbywały za pomocą tej samej playlisty, której użyłem w wątku pt. "Fanklub miłośników i krytyków słuchawek dokanałowych."

I od razu zaznaczam, że najwięcej informacji "jak to gra" można wyciągnąć z opisów przy liście testowej.
CE2 są opisane w dwóch przypadkach połączeń z tym samym kablem symetrycznym SPC, na srebrzonej miedzi: na dapie iBasso DX160 oraz stacjonarce FluxLab FA12.

CE4 natomiast na kablu symetrycznym na iBasso DX160 i FluxLab FA12 oraz z zbalansowanym kablem 4 żyłowym miedzianym Rhapsodio OCC mk2 4.4mm na DX160.

----------------------------------------------------------------------

Craft Ears Two - Mam do nich tylko jedne tipsy a moje z Pinnacli nie pasują gdyż tutaj tuleja jest dużo grubsza.

 

* Dap DX160: Kabel symetryczny, srebrzona miedź.
   Najlepiej mi na HighGainie z tym dapem i CE2. Na LowGain jest trochę za sterylnie i niskie słabiej słychać. Wiem, że to słuchawki o bardzo niskiej impedancji no ale tak jest i co poradze. LowGain się przydaje gdy mamy pulchnie, ciemno nagrany utwór.  Najbardziej pasującym filtrem zdaje się być Slow Roll Of i Fast Roll Of ale Slow do muzyki kinowej typu instrumentalne ścieżki dźwiękowe z solidną podstawą basową, a Fast do reszty. Muzykalny lekko ciepły ale po neutralnej wciąż stronie przekaz, bez analitycznego wchodzenia w szczegóły, jednak z tym dapem jest sporo braków co łatwiej sobie będzie zobrazować czytając opisy do utworów z listy testowej poniżej.

   Niestety bardzo często w połączeniu z DX160 słyszę jakieś szumy i trzaski z tymi IEMami, pewnie przez ich niską impedancje/czułość. Przy podłączeniu do stacjonarki tego nie ma. 

 

* FluxLab FA12: MidGain, ten sam kabel
   Mocno inne granie, o niebo lepsze, w zasadzie kompletne, bliskie moim Aeonom z tym samym wzmacniaczem. Konkretnie wypełniona dźwięczna głęboka scena. Odsyłam do poniższych komentarzy przy liście testowej.
   

* Ad lista testowa:

  1. DX160: Jest całkiem fajnie, talerze nie kłują w uszy (chyba, że na LowGain to troszke), bas fajnie mruczy, scena nawet rozbudowana, trochę niska, ale dość szeroka.  Mikrodetali mogłoby być więcej, ale nawet z opisu na CraftEars to do tego służą CE4 :)
    FA12: Mam wrażenie jakbym miał na głowie pełnowymiarowe słuchawy, czad, świetna kontrola tego mocarnego basu w tym utworze. Ogromna głęboka scena, słychać smaczki.
     
  2. DX160: Wokal troszkę za blisko, jak i gitary zbyt przy uszach, ale przekaz niezmiernie muzykalny, taka czwórka z małym minusem. Ogólnie dużo się tutaj dzieje i trochę się zlewa holografia, lecz widać, że próbuje zaistnieć.
    FA12: Nie mam się do czego przyczepić w tej cenie. Nawet gdyby była 2 razy wyższa to bym nie miał.
     
  3. DX160: Nawet się bronią w tym mega trudnym dla słuchawek utworze, szczególnie na filtrze SLow Roll Off. Nie moge powiedzieć, że brak wygaru, ale nie moge też powiedzieć, że wszystko jest ok. Niektóre instrumenty nie wychodzą poza 'obrys głowy'.
    FA12: Nie spodziewałem się, że IEMy mogą ładnie ogarnąć ten utwór, a te mogą, szkoda, że na torze stacjonarnym z mocarnym ampem dopiero 😜
     
  4. DX160: Męski wokal lepiej się tu prezentuje od sekcji kobiecej, który to wybrzmiewa mi jakby ze środka głowy, czego nie lubie. Scena mogłaby być ciut większa.
    FA12: Słychać o wiele więcej mikrodetalu od DX160, separacja dużo lepsza, pojawiły się źródła pozorne, poezja. Nie gubią się nawet w tej gęstej sekcji od 2min:10s
     
  5.  DX160: Przepięknie delikatnie wplata się w tło gitara basowa, prowadząca błyszczy, wokal też na dobrym poziomie, nie za cieńki, nie za gruby, prawie w sam raz ;)
    Bardzo mi się podobało. Dużo się dzieje na scenie chociaż holograficznie mistrzostwo to nie jest.
    FA12: Jak a małym klubie na żywo.
     
  6. DX160: Poprawnie ale bez rewelacji. Jeden z niewielu utworów, które brzmią mi lepiej na LowGainie.
    FA12: Genialna stereofonia i ogrom sceny.
     
  7. DX160: Jak wyżej, przyjemnie, muzykalnie, poprawnie.
    FA12: Bardzo intymnie i czarująco, super realistyczny wokal, trochę jakbym słuchał głosu z nagrania binauralnego.
     
  8. DX160: Wszystko fajnie, gdyby jeszcze było troche więcej napowietrzenia scenicznego.
    FA12: No i jest ;)
     
  9. DX160: Muzykalnie i poprawnie, bez fajerwerków. Lekko wyczuwalna delikatna misiowatość basowa.
    FA12: No i są, tylko teraz talrze perkusji (te brzmiące wysoko) trochę wkurzają.
     
  10. DX160: Jak wyżej ale bez misiowatości w basie.
    FA12: Wrażenie grania na żywo, tak też jest nagrany utwór. Nie mam uwag.
     
  11. DX160: Najlepiej brzmiący na tych słuchawkach utwór z listy. Realistyczny dźwięczny głęboki wokal, relaksująca perkusja, tylko trąbki trochę zbyt w uszach siedzą.
    FA12: Ciepło, ale to przyjemne kojące ciepło, scenicznie mogłoby być lepiej ale 4 z plusem i tak się należy za całokształt bo więcej uwag nie mam.
     
  12. DX160: Znowu muzykalnie i kojąco ale scena, mimo, że na szerokości dobra, to w przód coś jej brak.
    FA12: Dobrze słychać separacje instrumentów. 
     
  13. DX160: Scenicznie brak szerokości ale wygar jest całkiem niezły.
    FA12: Trochę brak szybkości w niskichpartiach, ale ogólny obraz źle nie wygląda, a nawet całkiem wyraźnie :)

   Na kablu zbalansowanym 4.4mm nie oceniam CE2 gdyż mało co mogę wtedy sterować skalą głośności i słychać, że jednak ten HighGain z DX160 im jest potrzebny, mimo, że po balansie - widocznie ten Dap inaczej wtedy kształtuje prezentacje. Są zbyt czułe/mało impedancyjne żebym do tego Dapa mógł je słuchać po balansie, szkoda.

 

No i wyszło szydło z worka, że CE2 są mocno podatne na źródło. Z DX160 są problemy jak wyżej, ale z FluxLabem zagrały wręcz wybitnie, klasa bliska moim Aeonom 2C. Nawet mógłbym ich używać zamiast nich, ale niestety nie do stacjonarki szukam IEMów. iBasso DX160 dał tutaj ciała. Widocznie kiepsko radzi sobie z tak niskimi impedancjami, albo specyfikacja tych słuchawek akurat trafia w jego czuły punkt.


* Świetnie się słuchało:
    * Watermelon Man - Oscar Brown, Jr.  [FA12 MidGain SE]
    * You Don't Know What Love Is - Melody Gardot  [FA12 MidGain SE]
    * Alchemy (Live) - Philip Sayce  [FA12 MidGain SE]
      .. przepięknie wybrzmiewająca solówa .. można by przekornie rzec - miód dla uszu ;]
    * Fruits Of My Labor - Lucinda WIlliams  [DX160 High/Low Gain]
    * Champagne and Reefer - The Devil Makes THree  [DX160 High/Low Gain]
    * Tadow - Masego, JKF  [DX160 High/Low Gain]
    * Dedication - Noora Noor  [DX160 Low Gain]
    * Life And Death - Avishai Cohen  [DX160 High Gain]
    * Sixth Sense - Imelda May  [DX160 High Gain]
    * Hard Times - Big Will & the Bluesman  [DX160 High/Low Gain]
    * Krigsgaldr - Heilung  [DX160 High/Low Gain]
    * Riders on the Storm - The Holly Boys  [DX160 High Gain]
    * Perfect Man - Buffalo Fuzz  [DX160 High Gain]
    * Silver of the Moon  [DX160 High Gain]
    * A Girl Called Johnny - 2002 Remaster - The Waterboys  [DX160 High Gain]
    * Piro - Onyx, Dope D.O.D.  [DX160 Low Gain]
    * Stage Left - Ajja  [DX160 High/Low Gain]

 

 

----------------------------------------------------------------------

Craft Ears Four - jedne tipsy, to samo co z CE2, gruba tuleja inne moje nie wejdą. Potrzebują trochę więcej prądu od CE2.

 

* DX160: Kabel symetryczny, srebrzona miedź.
   Na tym samym kablu co CE2 (czyli SE) jako, że mają mniej niskich od CE2, High Gain dobrze im robi, CE2 w niektórych utworach na High grały za ciepło i musiałem zmieniać na Low, tutaj tego robić nie muszę. Ale z LowGainem też fajnie brzmią. Kapkę inaczej bo słabszy impakt, lecz chyba jeszcze przestrzenniej.
   Od razu słychać, że mikro i makro detali jest znacznie więcej, co podkreśla separacje i uczucie holografii, napowietrzenia scenicznego. Patrząc na wykres odpowiedzi częstotliwościowej obawiałem się, że będzie za jasno, ale jakoś wcale tak nie jest. Najprościej można to ująć, że słychać większą kulturę grania.
Średnica, szczególnie jej wyższa połowa potrafi zabrzmieć bardzo dźwięcznie, czarująco, odsłaniając masę smaczków i jednocześnie nie robiąc tego zbyt 'cienko', chociaż wolałbym trochę grubszy kontur, ale jest dobrze. Jest w tym graniu wyższej średnicy coś co przyciąga i nie pozwala się nudzić, być może więcej kolejnych harmonicznych bierze w tym udział, dzięki czemu mamy wrażenie wielowarstwowości tegoż zakresu. Inżynierem audio nie jestem więc to tylko ślepe zgadywanie co jest tego powodem.
   Całokształt prezentowanego przekazu dźwiękowego może się zdawać jasny, ale taki do końca nie jest, mamy tutaj nutkę ciepła, dzięki czemu CE4 są bardziej uniwersalne niż gdyby jej nie było, jak w przypadku Shozy & Neo BG. Jest tutaj to czego mi właśnie w Shozy brakowało. Czasem posługujemy się w audio pojęciem 'naturalności' grania, i tak bym te słuchawki określił. Ale samą naturalność też można podzielić na bardziej ciemną i bardziej jasną. Ta jest przesunięta trochę w jasną stronę, lecz odziwo mi to nie przeszkadza, a lubie głębokie mocne i konturowe granie. Więc po trochę go tutaj musi też być, na tyle, że mi wystarcza aby cieszyć się muzyką.

 

* FluxLab FA12: kabel symetryczny, srebrzona miedź (przejściówki z 4.4mm na XLR nie posiadam, a szkoda)
   CE4 gra szerszą sceną od moich Aeonów 2C! A2C coprawda grają dosadniej, potężniej, ze względu na świetne rozciągnięcie w subbas i lekko ciepławy/ciemny ich charakter, ale to co CE4 robią ze średnicą (szczególnie wyższą) nie pozostawia na Aeonach suchej nitki. W końcu znalazłem IEMy, które mogą konkurować z moimi pełnowymiarowymi słuchawkami, a nawet je w wielu gatunkach muzycznych przebić jakością dźwięku.
   W stosunku do DX160 po balansie, FA12 gra na wyjściu symetrycznym z CE4 bardziej sielankowo, obszerniej scenicznie, z trochę niższą sceną (ale wcale nie niską, jest ok). DX160 Bal daje mocniejszy impakt i trochę bardziej skondensowany przekaz, ale również nadal scenicznie nie powiedziałbym, żeby mu czegoś brakowało, jest to po prostu troszkę inna prezentacja, obie bardzo przyjemne, muzykalne, dźwięczne, nasycone smaczkami.
W skrócie można by powiedzieć, że z FA12, CE4 gra w stronę koncertu na żywo na powietrzu, a przy DX160 wsadzili nas do klubu lub filharmonii, zależnie od jakości nagrania i jego masteringu.

 

* DX160: kabel zbalansowany 4.4mm: 
    * Najlepiej na lowgainie, najbardziej holograficznie i scenicznie, sporo detalu, szybkie.Na High jakby się dusiły trochę niskimi. Nie do końca z pewnością, ale prawie, najbardziej pasuje filtr Short Delay Slow Roll Off lub Fast Roll Off, te dwa. 
   Po wyjściu i kablu zbalansowanym zmieniają się w inne słuchawki, pojadę szlagierem: "klasę lepsze". Wszystkiego jest wyraźnie więcej, holografii, sceny, separacji, zarysy instrumentów wyraźniejsze, jeszcze bardziej realne.


* Ad lista testowa:

  1. DX160 [kabel SE SPC]: Nie brakuje zejścia w basie jednak, czego się troche bałem, ale talerze na granicy kłucia w uszy niekiedy. Są źródła pozorne, jest separacja, jest scena, ale bez większych rewelacji. Za to ten bas o trochę lepszej fakturze niż CE2.
    DX160 [kabel 4.4mm]: Obszerniej niż na poprzednim kablu, ogólnie wszystko co lubie trochę lepiej jest słyszalne, ale talerze nadal czasem na granicy kłócia.
    FA12 [kabel SE SPC]: Jest teraz uczucie takiej eteryczności tego gęstego basowo utworu, talerze nie kłują. 
     
  2. DX160 [kabel SE SPC]: Nono, całkiem przyjemnie, dość przestrzennie, wokal fajny i nieźle fakturowany, tzn wyraźnie słychać modulacje w głosie. Gdy dochodzi do gęstszych momentów nie gubią się. Na LowGainie za sterylnie, sucho, na HighGain wraca potęga brzmienia tego utworu i już mi się podoba :)
    DX160 [kabel 4.4mm]: Tutaj LowGain w zupełności wystarcza i jak poprzednio wszystkiego więcej, sceny, holograficzności, napowietrzenia bez straty na konturach, które są jeszcze kapkę lepiej zarysowane.
    FA12 [kabel SE SPC]: Niczym koncert na żywo! 
     
  3. DX160 [kabel SE SPC]: Mnóstwo mikrodetali, ładnie od siebie odseparowanych. Nawet czuć moc, co dla słuchawek w tym utworze jest trudne do uzyskania. Obawiałem się zbyt cieńkiego konturowania ale tak nie jest, instrumenty mają tutaj jednak swoją 'mase'. Scenicznie mogłoby to wybrzmiewać nieco obszerniej, ale źle nie jest pod tym kątem.
    DX160 [kabel 4.4mm]: No i jest obszerniej, ogarneły tego dziada, wygar, detal, stereofonia, bardzo wysoki poziom! Zdaje się, że grają to lepiej niż moje Aeony po balansie na FluxLabie.
    FA12 [kabel SE SPC]: Jeszcze szerzej niż na DAPie DX160, więcej powietrza i sceny. DAP w połączeniu z tym samym kablem nie ma nawet startu do tego co robi Flux z CE4 w tym utworze.
     
  4. DX160 [kabel SE SPC]: Słyszę rzeczy, których nie było w CE2, pewne delikatne dźwięki w tle, przesunięcia smyczka. Teraz męski wokal siedzi bardziej w głowie niż damski, w przeciwieństwie do CE2 :D Natomiast gdy przychodzi moment, kiedy oboje wokaliści, głos męski i żeński śpiewają razem, fajnie słychać iż odseparowanie i lekko inną lokalizacje.
    DX160 [kabel 4.4mm]: Powyższe przywary poprawione, nie do końca, ale dość znacząco.
    FA12 [kabel SE SPC]: Uczucie jak w małym klubie gdzie grają to na żywo.
     
  5. DX160 [kabel SE SPC]: Gitara basowa trochę mniej zaakcentowana niż w CE2, ale mi to nie przeszkadza. Nadal przyjemnie prowadzi utwór, nie jest jej za mało. Za to prowadząca błyszczy i lśni.
    DX160 [kabel 4.4mm]: Nie mam uwag. No może bas mógłby wybrzmiewać trochę głębiej. Aeony tutaj lepiej sobie radzą (no ale na innym wielgachnym wzmacniaczu), ale CE4 zdają się być szczegółowsze.
    FA12 [kabel SE SPC]: Uwag brak, pięknie. Solówa rozkręcająca się w 5 minucie to już uszny orgazm.
     
  6. DX160 [kabel SE SPC]: Mógłbym pokręcić nosem ale nie będe bo przesadze, podobało mi sie, szczególnie w górnej części pasma.
    DX160 [kabel 4.4mm]: Specjalnych uwag nie posiadam.
    FA12 [kabel SE SPC]: Scena niesamowita. Ogromny realizm.
     
  7. DX160 [kabel SE SPC]: Pięknie słychać pianino, wysokie nuty najciekawsze. mocna piątka w skali 1-6.
    DX160 [kabel 4.4mm]: Jakoś tak bardziej 'maślanie' ale nadal przyjemnie jak powyżej. Chciałbym się do czegoś przyczepić ale nie wiem do czego ;)
    FA12 [kabel SE SPC]: Znowu wszechogarniające uczucie realizmu przebywania na sali koncertowej.
     
  8. DX160 [kabel SE SPC]: I pojawiło się to napowietrzenie sceniczne, którego brakowało tutaj w CE2.
    DX160 [kabel 4.4mm]: Prócz świetnej holografii bardzo urzekające wokale. Genialnie to brzmi.
    FA12 [kabel SE SPC]: Jeszcze głębiej, jeszcze lepsza separacja.
     
  9. DX160 [kabel SE SPC]: Tylko jedna uwaga, bo reszta świetna, wysoko brzmiące talerze sa mocno w prawym uchu siedzą, ale to nie przeszkadza w muzykalności całego przekazu gdyż reszta jest niebywale holograficzna.
    DX160 [kabel 4.4mm]: Troche lepiej z tymi talerzami, poza tym poezja.
    FA12 [kabel SE SPC]: Znów mega realizm. Wszystkiego jest tyle ile trzeba, nic się nie wychyla, niskich dość, średnich też, wysokie nie kłują, wokale odseparowane jak należy.
     
  10. DX160 [kabel SE SPC]: Mogłoby być obszeniej scenicznie, ale to zapewne wina mniejszej ilości niskich w stosunku do CE2, bo jednak szerokość jest, tylko trochę głębi brak, ale minimalnie.
    DX160 [kabel 4.4mm]: I jest lepiej względem powyższego.
    FA12 [kabel SE SPC]: Znowu uczucie koncertowości, bardzo realne. To ciężki utwór dla słuchawek i łatwo tutaj o uczucie kartonowości ale CE4 radzą sobie tutaj genialnie z FA12.
     
  11. DX160 [kabel SE SPC]: Trochę jak wyżej ale lepiej, tu już się czepiam bo i ta trąbka znów trochę za mocno przy uchu, ale widocznie ten utwór taki jest i trudno to ogarnąć.
    DX160 [kabel SE SPC]: No i chyba ten utwór jednak taki jest :D Bo reszta oprócz tej trąbki brzmi cudnie, wokal głęboko wybrzmiewa.
    FA12 [kabel SE SPC]: Ta wścibska trąba najlepiej tutaj jest kontrolowana. CE4 po balansie z DX160 bardzo mocno się tutaj broni, gra wyższą sceną, ale węższą, ciut bardziej skondensowanie, ale nadal bardzo przestrzennie.
     
  12. DX160 [kabel SE SPC]: Jedyny utwór z listy, który średnio mi się podoba na tych słuchawkach. Trochę brakuje masy instrumentom.
    DX160 [kabel SE SPC]: Dużo lepiej z tą masą.
    FA12 [kabel SE SPC]: Uwag brak oprócz takiej że wyraźniej słyszę mikrodetale niż w Aeonach, i scenicznie jest to też lepiej od nich poukładane...
     
  13. DX160 [kabel SE SPC]: Nie gubią się ale znów mogłoby być więcej odczuwalnej masy dźwiękowej. Sądze jednak, że niektórym taka prezentacja może pasować bo aż tak 'cieńko' nie jest. Scena jak dla mnie trochę za mała.
    DX160 [kabel 4.4mm]: No i jest masywniej, kontur wyraźniej zarysowany, scena obszerniejsza, perkusja brzmi pełniej, dzieje sie! Ostre rżnięcie aż miło.
    FA12 [kabel SE SPC]: Tu chyba DX160 Bal wygrywa ze względu na swój nieco mocniejszy impakt. Generalnie nie sądze aby CE2 ani CE4 były stworzone do tego typu utworów, ale można je okazyjnie posłuchać i się nie pochlastać :)
    Druga sprawa, ten utwór jest średni nagrany. Jak sobie przykładowo włącze Rammsteina to już jest wszystko git. Więc trzeba z tymi IEMami uważać na jakość nagrania w mocnym rocku i metalu.

 

 

* Świetnie się słuchało:
    * The Fire Scene and the Coming of War Medley - John Williams, Yo-Yo  [DX160 High/Low Gain, kabel SE SPC(Silver Platted Copper)]
    * Molossus - James Newton Howard, Hans Zimmer  [DX160 High/Low Gain, kabel SE SPC]
    * Amado Mio - PinkMartini, DOris FIsher  [DX160 High/Low Gain, kabel SE SPC]
    * Well, Alright - Kermit Ruffins, Irvin Mayfield  [DX160 High Gain, kabel SE SPC]
    * Dance Of The Bad Angels - Tim Booth, Angelo Badalamenti  [DX160 High Gain, kabel SE SPC]
    * Eve - Anchorsong  [DX160 High Gain, kabel SE SPC]
    * Edge - Razz  [FA12 Mid Gain, kabel SE SPC]
    * Bumpin' Till Bronner  [FA12 Mid Gain, kabel SE SPC]
    * Johnny Come Outside - Shovels & Rope  [FA12 Mid Gain, kabel SE SPC] (brzmi to jak na żywo)
    * Roy's Gang - Seasick Steve  [FA12 Mid Gain, kabel SE SPC]
    * Tennessee Walts - Joel Harrison, Norah Jones  [FA12 Mid Gain, kabel SE SPC]
    * I'm Gonna Leave You - Melanie De Biasio, The Cinematic Orchestra  [DX160 LowGain, kabel BAL 4.4mm]
    * The Raze - The Crystal Method  [DX160 LowGain, kabel BAL 4.4mm]
    * Black Magic 0 Maximum Love  [DX160 LowGain, kabel BAL 4.4mm]
    * Avarice - Throwing SNow  [DX160 LowGain, kabel BAL 4.4mm]

 

Wnioski:

Craft Ears 4 to genialne słuchawki! Znalazłem to czego szukałem, grają jak pełnowymiarowe poważne potwory. Najbardziej uniwersalne (do największej ilości gatunków) są z kablem zbalansowanym na moim Dapie DX160 oraz na symetrycznym srebrzonym w połączeniu z FluxLabem FA12. Co prawda jak w przypadku CE2 słyszę czasem jakieś szumy i trzaski z tym dapem, ale jest ich już sporo mniej i dużo rzadziej się pojawiają. Tego dapa będzie chyba trzeba kiedyś zmienić albo coś :D

Craft Ears 2 natomiast nie grają za dobrze z DX160 choć nie mogę też powiedzieć, że źle, po prostu mogłoby być lepiej, pewnie główny powód to te szumy i trzaski. Za to ze stacjonarką FA12 to jest poezja, bardzo muzykalny głęboki przekaz. Nie mają co prawda tak detalicznej średnicy jak CE4 ale są bardzo dobre i jeszcze
bardziej uniwersalne zdaje sie. Z innym Dapem, może o mniejszej mocy, albo bez szumów po prostu przy niskich impedancjach/czułościach, powinny zagrać bardzo dobrze. Jak ktoś zna dapa grającego jak FluxLab Fa12 (czyli dobrze kontrolowane zejście w basie, świetne fakturowanie, lekko ocieplona prezentacja, przestrzeń, sceniczność, napowietrzenie) to proszę pisać.
 

Edytowane przez pabloj
  • Like 4
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny opis :)

Jak u nich z wygodą i izolacją? Niestety przez takie sobie tłumienie niedawno kupione Flc8n przegrały z Earsonics ES3. 

Obie konstrukcje przy obecnym tempie rozwoju i wydawania nowych doków zahaczają już o oldskul, ciekawią mnie możliwości nowszych doków z półki cenowej właśnie jak CE2. Kuszą żeby spróbować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kubachim Z izolacją całkiem dobrze. Na pewno lepiej od Fostexow :D Może jakoś tak coś w okolicach Nightowli.

Edytowane przez pabloj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.02.2021 o 19:11, jedrula1 napisał:

Potwierdzam, pracujemy nad czymś bardzo ekscytującym! Niedługo ogłosimy ciutkę więcej :D

Czy coś już więcej wiadomo na temat hybryd bo od lutego troszkę czasu minęło ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czwórki jak i Szóstki skończyły właśnie występ gościnny i u mnie. Wszystko co powyżej @Inszy zwięźle napisał idealnie podsumowuje wrażenia odsłuchowe tych dwóch par. FOUR muzykalne, funowe, a SIX wprowadzają powiew świeżości podany w bardzo delikatny i romantyczny sposób.

 

Dodam jedynie, że te dwie pary się świetnie uzupełniają. Taka Agnes Obel czy Florence na CE6 to sztos, podobnie AC/DC czy Guns n' Roses ale na CE4. Jedne jak i drugie ładnie się sparowały z Lotoo PAW 6000. 

 

 

 

IMG_20210514_171410.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności