Skocz do zawartości

Fanklub słuchawek ZMF


MFRD

Rekomendowane odpowiedzi

@saudio dziękuję za informację! Srebro Empyreanom dobrze służy👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Mayster napisał:

Verite Closed są o tyle ciekawe, że mają wiele cech otwartych flagowców, a wśród zamkniętych jest to już top ścisły.

 

W następnej dostawie dotrą wszystkie kable akcesoryjne ZMF, bo już na OFC sporo zyskują. Może też Plussounda X8 PPH ogarnę jakiegoś, zobaczymy 🙂

 

Zgadzam się i zaliczyłbym do niej przede wszystkim wielkość kreowanej sceny do cech otwarty wielkość kreowanej sceny oraz wrażenia dużej otwartości odczuwalnej szczególnie w nagraniach z koncertów na żywo odbywających się na wolnej przestrzeni... na pewno nie powinien być zawiedziony :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Taśma to padlina, ale OFC jest już bardzo ok za swoją cenę. Pewnie droższe kable od ZMF czy nawet PlusSound będą już sporym upgrade'em, ale to sprawdzę jak będzie okazja i chętnie podzielę się takimi info xP 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko Hifiman słynie z krojenia za średnie konstrukcje, a Verite Closed są wyjątkowo udanymi zamkniętymi (dźwiękowo i konstrukcyjnie) słuchawkami. Nie mówię, że są są na równi, bo nie znam ich, ot teoria. Do VC można jeszcze kabel dodać lepszy (stock jest średni). Zamówiłem już m.in. Plussounda Palladium Plated Hybrid X8 i zobaczymy ile zyskają 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Susvar nie mogę niestety porównać bo nie słuchałem. Ale mogę potwierdzić dwie rzeczy. Do topu otwartych trochę im brakuje, np. do Abyss 1266, przegrywają np. naturalnością przekazu, ale z drugiej strony inny (ich) sposób podania muzyki można też uznać za atut. Otwarte chyba zawsze będą miały przewagę nad zamkniętymi.  Z drugiej strony to jest już top zamkniętych i do tego topu absolutnego wcale im tak dużo nie brakuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem tak, chociaż pojęcie mam marne, a Verite C nie słyszałem. Otwartych, wypasionych słuchawek na rynku jest od groma i trochę. Gdzie się nie obejrzysz - otwarte. Rzuć kamieniem - 5 razy się od otwartych odbije. Znajdź porządne, zamknięte słuchawki? Można liczyć na palcach może jednej dłoni. Sądząc po opisach i moich osobistych doświadczeniach z Eikonami, Verite C to taka perła, dla której chyba ciężko o alternatywę. Produkt bez dwóch zdań luksusowy, piękny i wyjątkowy, który wygląda też na to, że dźwiękowo robi robotę.  I jeszcze jedno - takiej możliwości dopasowania pod siebie brzmienia nie daje chyba żadna inna firma - kilka rodzajów padów, kabli z tej samej manufaktury, różne wersje drewna. To jest coś.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się zgadza :) Mnie zdumiewają możliwości zmiany brzmienia. Nie sprawdzałem innych kabli, ale padów przerobiłem trzy typy. Konkluzja taka, że z każdymi to inne słuchawki. Z oryginalnymi i drugim dołożonymi fabrycznie góra nieco wycofana, za to z hybrydowymi góra świetna jak dla trebleheada (ja :)), a dołu wcale nie ubyło.

No niespotykane.

A powiedziałbym, że subbasu nawet przybyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, saudio napisał:

Verite Closed to bardzo dobre zamknięte słuchali, ale robienie z nich topu słuchawkowego, to moim zdaniem przesada i krzywda dla nich, bo tak nie jest. Opisywania ich na podstawie innych ZMF nie komentuję.

Jeżeli do mnie pijesz, to ja niczego nie opisuję na podstawie innych. Ba, mam nadzieję, że w tym miesiącu albo przyszłym uda się dorwać demo chociaż na parę dni. Jedyne co miałem na myśli to fakt, że rynek słuchawek otwartych jest mocno rozwinięty, podczas gdy dobrych zamkniętych jest jak na lekarstwo. Feedback jeżeli chodzi o Verite C jest naprawdę mega i ja na ten przykład rozumiem i wiem, że zamknięte względem otwartych za sprawą odmiennej konstrukcji na pewnych elementach dźwięku tracą. Z drugiej jednak zazdroszczę tym, którzy mają idealne warunki na słuchanie otwartych, bo ja takich momentów mam niewiele w ciągu tygodnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Vaiet napisał:

A ja powiem tak, chociaż pojęcie mam marne, a Verite C nie słyszałem. Otwartych, wypasionych słuchawek na rynku jest od groma i trochę. Gdzie się nie obejrzysz - otwarte. Rzuć kamieniem - 5 razy się od otwartych odbije. Znajdź porządne, zamknięte słuchawki? 

Jedź do Japonii i rzuć kamieniem. 5 razy od zamkniętych się odbije. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Vaiet napisał:

Jeżeli do mnie pijesz, to ja niczego nie opisuję na podstawie innych. Ba, mam nadzieję, że w tym miesiącu albo przyszłym uda się dorwać demo chociaż na parę dni. Jedyne co miałem na myśli to fakt, że rynek słuchawek otwartych jest mocno rozwinięty, podczas gdy dobrych zamkniętych jest jak na lekarstwo. Feedback jeżeli chodzi o Verite C jest naprawdę mega i ja na ten przykład rozumiem i wiem, że zamknięte względem otwartych za sprawą odmiennej konstrukcji na pewnych elementach dźwięku tracą. Z drugiej jednak zazdroszczę tym, którzy mają idealne warunki na słuchanie otwartych, bo ja takich momentów mam niewiele w ciągu tygodnia.

Produkt luksusowy tak, bo cenę ma wysoką, jakością wykonania ustępują  np. Focalom, idą w kierunku prawdopodobnie solidności wykonania (to dopiero pewnie po kilku latach będzie wiadomo) i użyteczności. Verite otwarte powinny miażdżyć top otwartych, ale chyba nie, więc Closed tym bardziej bo tam jest dużo więcej do opanowania jak piszesz niż w otwartych. Jeszcze raz dla mnie to top zamkniętych i tu się chyba zgadzamy, ale porównania do topu otwartych to moim zdaniem robienie im krzywdy. Dla nich konkurencją są HD820, Stellia ... i tu ok są na topie.

Edytowane przez saudio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, saudio napisał:

Produkt luksusowy tak, bo cenę ma wysoką, jakością wykonania ustępują  np. Focalom, idą w kierunku prawdopodobnie solidności wykonania (to dopiero pewnie po kilku latach będzie wiadomo) i użyteczności. Verite otwarte powinny miażdżyć top otwartych, ale chyba nie, więc Closed tym bardziej bo tam jest dużo więcej do opanowania jak piszesz niż w otwartych. Jeszcze raz dla mnie to top zamkniętych i tu się chyba zgadzamy, ale porównania do topu otwartych to moim zdaniem robienie im krzywdy. Dla nich konkurencją są HD820, Stellia ... i tu ok są na topie.

Patrząc po rynku modeli używanych, które nierzadko mają po 3-4 lata, ich trwałość chyba nie podlega dyskusji. Wertując wątki nie zauważyłem, żeby ktokolwiek narzekał na nadmiernie zużywające się elementy, na jakieś wady produkcyjne, czy niską żywotność konkretnych komponentów. Nie twierdzę rzecz jasna, że to czołgi których nie da się zajeździć, bo to byłoby już bajkopisarstwo i nawet wśród najdroższych słuchawek zdarzy się sztuka, która może paść lub jakimś cudem prześlizgnie się przez kontrolę jakości. Niemniej wciąż patrzę na ZMF jak na produkt luksusowy i o wysokiej jakości wykonania, bo pamiętam o tym, że to jest praktycznie w całości produkcja ręczna, być może z pominięciem frezowania drewnianych kubków metodą CNC. W zasadzie wystarczyło mi zdjęcie padów w Eikonach, żeby zobaczyć, że to produkt pasji i miłości, a nie inżynieryjno-fabryczny produkt a'la Sennheiser. 

I zgadzam się w pełni z Twoim podsumowaniem. To są topowe słuchawki zamknięte. Czy najlepsze? Z pewnością kwestia gustu i preferencji osobistych. Ja przekonam się pewnie tylko na odsłuchach demo, bo nie jestem targetem dla tego modelu ze swoim zdecydowanie zbyt chudym portfelem na takie zabawki. Póki co czekam na demo Auteur, żeby móc je łeb w łeb porównać z Eikonami oraz HD800S i na pewno podzielę się swoimi spostrzeżeniami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzina pojechała :) Jest chwila na odpalenie Abyss 1266. No i tak. Przy całej sympatii i uwielbieniu dla VC, jakie niewątpliwie do nich mam, Abyss jednak im zauważalnie odjeżdżają. Kiedy słucham metalu to tak, przepraszam za ujęcie, ale jakbym napierdzielał na dobrych kolumnach. Napierdzielał jak tylko to możliwe. Zawsze hołdowałem zasadzie, że tak powinno się właśnie metalu słuchać. No jest moc po prostu, aż chce się skakać.

Tu pojawia się chwila refleksji jak mogą grać VO. Jeśli podobnie jak VC to jednak nie ten poziom. Myślę, że kiedyś będę musiał sprawdzić, inaczej nie będę mógł spać :)

VC nie zamierzam jednak sprzedawać. Są dla mnie w torze tak samo istotne jak Abyss. One  świetnie izolują i w moim przypadku to bardzo, bardzo pożądana cecha.

Zauważyłem też, że VC więcej wybaczają i kiepskie produkcje nie rzucają się aż tak w uszy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przeciwnie, ale przesiadłem się na Empyreany na Argentum i tu podobnie jak w Susvarach i pewnie u Ciebie w Abyssach jest przewaga otwartych planarów. Ale tu trzeba porównywać do Verite a nie do zamkniętych. Dla mnie to teraz top zamkniętych, moim zdaniem lepsze od Stelli bo one są rozrywkowe mniej równe zwłaszcza w rejonach basu. 
Szkoda, ze nie zamówiłem dwóch padów hybrydowych:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, tommir napisał:

Rodzina pojechała :) Jest chwila na odpalenie Abyss 1266. No i tak. Przy całej sympatii i uwielbieniu dla VC, jakie niewątpliwie do nich mam, Abyss jednak im zauważalnie odjeżdżają. Kiedy słucham metalu to tak, przepraszam za ujęcie, ale jakbym napierdzielał na dobrych kolumnach. Napierdzielał jak tylko to możliwe. Zawsze hołdowałem zasadzie, że tak powinno się właśnie metalu słuchać. No jest moc po prostu, aż chce się skakać.

Tu pojawia się chwila refleksji jak mogą grać VO. Jeśli podobnie jak VC to jednak nie ten poziom. Myślę, że kiedyś będę musiał sprawdzić, inaczej nie będę mógł spać :)

VC nie zamierzam jednak sprzedawać. Są dla mnie w torze tak samo istotne jak Abyss. One  świetnie izolują i w moim przypadku to bardzo, bardzo pożądana cecha.

Zauważyłem też, że VC więcej wybaczają i kiepskie produkcje nie rzucają się aż tak w uszy.

Tyle że VC kosztują 13k a 1266 2x tyle, skądś ta różnica w cenie musi być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

ZMF delivers. Again :D 

 

Męczyłem, męczyłem, aż wymęczyłem i @Mayster nie miał innego wyjścia, jak przysłać mi Auteur do posłuchania :D Po Eikon i Aeolus apetyt wzrósł do nieludzkich wartości i teraz jest już w połowie zaspokojony, bo mam za sobą odsłuchaną połowę line-upu ZMF i to w przewadze modeli otwartych.

W kontekście zawartości opakowania, to nic nie odbiega od tego, co wcześniej pisałem, z jednym tylko wyjątkiem. Poza kufrem, słuchawkami i "kablem" (bleh, taśma, bleh), w zestawie są dwie pary padów, które dość mocno wpływają na ich finalne brzmienie i zmiana między którymi w każdym wypadku daje bardzo mnie zadowalające efekty. W każdym razie pady to modele Auteur i Eikon w wersji perforowanej, czyli tej które ZMF rekomenduje stosować wyłącznie w otwartych modelach. 

Wizualnie to Eikon na sterydach, ale co tu dużo mówić, cztery podstawowe modele mają w zasadzie ten sam design. To, co moim zdaniem definitywnie wpływa na poprawę walorów estetycznych, to ten absolutnie obłędny, genialny, cudowny, wspaniały, piękny i niesamowity grill na froncie. Jego wzór mnie kupił już w momencie, kiedy oglądałem te słuchawki na zdjęciach, ale w rzeczywistości wygląda lepiej. Dużo lepiej. Ogólnie są to słuchawki otwarte, ale o dziwo wykazują jakiś minimalny stopień tłumienia, bo siedząc w HD800S klepanie w klawiaturę (mechaniczną) jest dość uciążliwe, a tu mam wrażenie, jakby jednak odrobinę te dźwięki były tłumione, co zdają się potwierdzać moje małe doświadczenia, jakie poczyniłem względem weryfikacji tej tezy. 

1.jpg

 

Dźwiękowo czuć sporo podobieństw do Eikon, ale różnice są równie zauważalne. Tam gdzie Eikon są podbite, tam Auteur (na padach Auteur) są równiejsze. Innymi słowy znika podbicie sub-basu i niższego sopranu na rzecz niemal całkowitej tonalnej równowagi. I to czuć już od pierwszej chwili po przesiadce z Eikon, bo bas jest bardziej w linii z resztą pasma i tak samo z sopranem, który już nie ma takiej prezencji w swojej niższej części. Ogólnie mógłbym je opisać jako naturalne, neutralne w strojeniu, ale organiczne i ocieplone, bardzo żywe i wierne, po prostu perfekcyjnie zbalansowane. Ból jest taki, że testuję je na fabrycznej taśmie, więc znając to jak na zmianę okablowania reagują Eikon, to po przesiadce na OFC spodziewałbym się lepszej dynamiki, bardziej rozdzielczego i twardszego basu, czystszej średnicy, bardziej barwnego, lepiej doświetlonego sopranu, większej sceny i poprawionej szczegółowości z bardziej czarnym tłem. 

Neutralny przekaz Auteur dość mocno różnicuje jakość nagrań, co w pierwszej kolejności czuć po tym, jak oddają brzmienie niskich tonów. W jednym utworze bas może być lekki, miękki, z szybkim atakiem, umiarkowanym impaktem i szybkim wygasaniem. W innym pokaże się jako sprężysty, bardziej mięsisty, zdolny uderzyć i wybrzmieć, ale wszystko w ryzach kontroli. Wiem, że w znacznej mierze jest to wina badziewnego kabla, ale zejście w sub-bas jest dobre, tylko brakuje tego najniższego basu ilościowo i teoretycznie coś słychać i coś czuć, ale fani tektonicznych wibracji będą zawiedzeni. Wszyscy Ci, którzy szukają zrównoważonego brzmienia wprost przeciwnie, bo nie ma co trzymać pod ręką ibupromu. Bas ładnie przechodzi w średnicę, która jak dla mnie jest prawdziwą perłą. Uważam tak, bo Auteur mają taką prezentację, jaką lubię najbardziej, a mianowicie wokale nie są przesadnie mocno zaakcentowane i nie próbują kraść całego show, dystansując całą resztę tego, co w środkowym paśmie jest zawarte. Do tego nie są rzucone w twarz lub na twarz, a raczej kreowane z tego złotego punktu, gdzie nie ma się wrażenia ich oddalenia, ale też nie ma tego bardzo intymnego, bliskiego z nimi obcowania. Do tego idealnie korelują z instrumentami, kiedy takowe pojawiają się w mixie i można powiedzieć, że wtedy następuje taka idealna mieszanka instumentalno-wokalna, gdzie wokal w dobrym nagraniu pływa w brzmieniu instrumentów, a nie brzmi przed nimi sprawiając, że te robią wokalom jedynie tło. Jest przy tym rozdzielczo, czytelnie i przejrzyście z dużymi, kształtnymi bryłami i sporą dawką powietrza. I wokale płynnie przechodzą w górę, która jest nieofensywna, cudnie rozciągnięta, bardzo ładnie zbalansowana i naturalna w brzmieniu. Talerze brzmią czysto i klarownie, wybrzmiewają z doskonałym wręcz tembrem (jak na ten shitowy kabel) i nie gasną zbyt szybko. W wyższej części do prawda czuję, że soprany są lekko wygładzone i przygaszone, przez co nie mają aż takiej prezencji, ale znów sporo zależy od realizacji nagrania. Zdecydowanie nie są to słuchawki dla trebleheadów, ale dla mnie to jest piękna odmiana od TH900, w których talerze były zawsze i wszędzie niemal w nadmiarze :D 

Scena jest obszerna, trójwymiarowa i doskonale zagospodarowana. Spieszę uprzedzić, że nie jest to przestrzenność na poziomie HD800S, które grają znacznie szerzej, z dużo większą ilością powietrza i zwiewniej. To czego nie mają HD800S to tak dużych, obszernych brył źródeł pozornych, nie mają też takiej gradacji planów na głębokość sceny. Auteur grają niesamowicie holograficznie do stopnia, w którym momentami sprawdzałem balans kanałów, bo potrafią na niektórych nagraniach tak mocno różnicować pozycjonowanie wokali czy instrumentów, że zacząłem się bać, czy ich nie uszkodziłem. Precyzja i pozycjonowanie jest dla mnie na wysokim poziomie, a szczegółowość wypada również na tyle dobrze, że nie odnoszę wrażenia, żeby gdzieś gubiły detale. Oczywiście nie są to demony detaliczności, ale żadne ZMF nie stawiają na ten element prezentacji dźwięku. To po prostu szalenie przyjemne, wciągające, angażujące słuchawki które wciągają w kreowany spektakl bez efektu "wow", który kiedy mija, pozostawia nas z niczym. Radość ze słuchania muzyki to jest podstawa, solidny fundament na bazie którego zbudowano coś bardzo, bardzo wyjątkowego. 

Zmiana na pady Eikon Fenestrated daje pełniejsze, cieplejsze brzmienie odczuwane głównie przez bardziej podbity w środkowej części bas,  choć również nieco pełniejszą średnicę. Odbywa się to nieco kosztem wielkości sceny na szerokość, ale extra dawka muzykalności i mięcha sprawia, że słucha się ich równie przyjemnie, jak na padach Auteur. 

 

EDYTA. testowane oczywiście na Bursonie C3X Performance z wyjścia zbalansowanego. No bo jakże by inaczej :D
EDYTA 2. Ja wiem, że się za każdym razem znęcam nad tym kablem, bo ale... no jak żyć z tym czymś?! NO JAK?!

Edytowane przez Vaiet
  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności