Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Fusion/Progressive


VexAv

Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanowne koleżanki i kolegów z forum.
Jest to mój pierwszy temat - od czegoś trzeba zacząć, więc zacznę z grubej rury 😉.
Ok. 3 lata temu zacząłem swoją przygodę z bardziej techniczną, skomplikowaną muzyką. Od dawna jestem fanem ciężkiego grania i akurat miałem okres zafascynowania ciężką psychodeliczną muzyką (gatunki takie jak Stoner Rock/Metal, Doom/Sludge Metal), aż niespodziewanie poznałem Animals As Leaders, co spowodowało, że mój gust muzyczny wywrócił się o 180 stopni. Mocno otworzyłem się na muzykę i zacząłem poszukiwać ciekawych zespołów/projektów muzycznych w różnych nurtach i o "różnym poziomie ciężkości".

Doszedłem do wniosku, że to forum to odpowiednie miejsce, aby poprosić Was o rekomendacje ciekawych kapel oraz projektów grających szeroko pojętą muzykę progresywną/fusion.
Przeglądałem istniejące tematy i widziałem, że jest jeden poświęcony progresywnemu rockowi, aczkolwiek mnie interesuje szerszy zakres. Żeby być bardziej precyzyjnym moje dotychczasowe zainteresowania oscylowały wokół takich gatunków jak: technical death metal, progressive metal (w tym djent - uważam, że nie jest to samodzielny gatunek 😉), post-metal i post-rock, alternative/art/experimental/progressive rock, math rock, jazz-fusion.
Ostatnio szukałem czegoś, co można by określić jako progresywna muzyka elektroniczna, ale wszystko, co znalazłem, posiadało jednolity beat perkusyjny w 4/4 (aka umcyk-umcyk 🙂).

Poniżej chciałbym się podzielić swoimi dotychczasowymi odkryciami:
-tech death/extreme: Meshuggah, Gojira, Devin Townsend/S.Y.L., Cynic, Necrophagist, Beyond Creation, Obscura, Ne Obliviscaris, Death, Atheist
-współczesny (mocno synkopowany) prog metal(w tym techniczny metalcore i deathcore): Animals As Leaders, Intervals, Tesseract, Periphery, The Contortionist (mój faworyt obecnie, przerzucili się bardziej na prog rock), BTBAM, Monuments, Born Of Osiris, Textures, Vildhjarta, Vitalism, Sikth, Sithu Aye, The Haarp Machine, Volumes, Their Dogs Were Astronauts, Widek, Fractalize, Plini,
-prog metal(niesynkopowany 😋) : Dream Theater, Fates Warning, Symphony X, Opeth, Queensryche, Voivod, Tool, Soen, Liquid Tension Experiment, Scale The Summit, David Maxim Micic, Haken, Leprous, Mastodon,
-współczesny prog/alt rock: Porcupine Tree, Steven Wilson, The Mars Volta, Karnivool, Riverside, A Perfect Circle, Cog, Dead Letter Circus, Fair To Midland, Rishloo, The Butterfly Effect, Coheed and Cambria,
-klasczyny prog rock: King Crimson, Pink Floyd, Genesis, Gentle Giant, ELP, Van Der Graaf Generator, Yes, Jethro Tull, Camel,
-instrumental rock,post-rock/post-metal: Outrun The Sunlight, If These Trees Could Talk, God Is An Astronaut, Russian CIrcles, Alcest, Earth, Melvins,
-math rock, jazz-fusion, inne (których nie potrafię zaklasyfikować); Snarky Puppy, Thank You Scientist (!!!), Chon, The Aristocrats, The Kilimanjaro Darkjazz Ensemble, Hiromi Uehara.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jazz-rock/fusion bywa raczej w wątku "All that jazz" - choć sporo osób słuchających tzw. rocka progresywnego interesuje się też fusion, ze względu na wiele elementów pokrewnych - przede wszystkim wielowątkowe struktury kompozycji. A tak poza ty, wolę określenie (trochę już zapomniane) art-rock. Progresja to postęp, zaś wiele grup tzw. "neoprogresywnych" czerpie garściami ze złotej ery nurtu: lata 70-te XX wieku. 

W moim przypadku elementy jazzowe w muzyce takich grup, jak King Crimson, Van Der Graaf Generator czy Gong przyczyniły się do stopniowego, coraz mocniejszego zainteresowania się jazzem. Jednakże przełom nastąpił po usłyszeniu Soft Machine "Third" - chyba był to rok 2002, wtedy zachwyciłem się tą muzyką i na dobre przeszedłem na jazzową stronę mocy ;)

Oczywiście nie tkwię sztywno w jazzowym grajdołku, słucham wszystkiego, co mi się spodoba niezależnie od gatunku - tylko jakoś tak się składa, że 80%-90% z tej całości określane jest jako szeroko pojęty jazz. A jeśli chodzi o fusion, to - jeżeli jeszcze nie odkryłeś - polecam klasycznych wykonawców i wyszczególnione płyty na początek: Miles Davis z okresu 1969-75 (zacznij od A Tribute To Jack Johnson - sporo gitarowego czadu za sprawą Johna McLaughlina, a jak się przekonasz, to sięgnij po resztę z Bitches Brew na czele), Weather Report (Sweetnighter, Mysterious Traveller, w awatarze mam I Sing The Body Electric - też fajne ;) ) Return To Forever (Hymn Of The Seventh Galaxy, Romantic Warrior) , Mahavishnu Orhcestra (Inner Mounting Flame, Birds Of Fire, The Lost Trident Sessions), Soft Machine (od Third do Seven, dwie pierwsze płyty to psychodelia w stylu Canterbury - dla mnie niestrawne, dopiero od Trójki zaczęli grać jazz-rock), Herbie Hancock (Mwandishi, Crossings, Sextant, Head Hunters, Thrust, Man-Child), a takze polskie grupy: Laboratorium, Extra Ball, Spisek Sześciu czy "Kujavyak Goes Funky" Zbigniewa Namysłowskiego. 

W Twoim zestawieniu - obfitym w przeróżne szufladki - trochę zastanawia mnie stylistyczne odsegregowanie Tool od side-projectu Maynarda A Perfect Circle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności