Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×
  • 1

Jak najwygodniejsze zamknięte wokółuszne z dobrą ilozacją do 3-4k zł


pabloj

Pytanie

Witam.

 

Mam już kilka par słuchawek, z których sonicznie jestem w większości dość zadowolony, z dwóch par to nawet bardzo. Natomiast co do komfortu to bywa różnie. Strasznie nie lubię gdy małżowina uszna dotyka wnętrza słuchawek (mam dość spore uszy), spędzam też sporo godzin dziennie przy komputerze, a więc mam sporo czasu na słuchanie. Chciałbym też trochę odizolować się od dźwięków życia domowego (mam też psy). Najbardziej lubię dźwięk przestrzenny, sceniczny, rysowany dość grubą kreską z dobrą separacją instrumentów (jestem bardziej po ciemnej stronie mocy). Słucham głównie blues-rocka, bluesa i trochę jazzu, bywa też muzyka elektroniczna. Najwygodniejsze jakie miałem to 2 pary ze stajni Beyerdynamic: Amiron i DT990 Pro, lecz sprzedałem je gdyż reszta, którą posiadam o wiele bardziej pasuje mi dźwiękowo. Teraz trochę żałuje sprzedaży Amironów jednak bo po balansie się nieźle otworzyły. Choć reszta mojej kolekcji i tak gra lepiej :D

 

Co polecacie do kwoty 3-4k zł?

- zamknięte, przewodowe z dużą przestrzenią na małżowine uszną (więc też dość głębokie)

- z dobrą izolacją ale żadne ANC

- wygodne, komfortowe, do długich sesji, niemęczące ucha ani głowy

- duża scena, niezgorsza holografia

- niemające braków w subbasie, ale bez przesadnego podbicia w basie

- wszystko jedno czy nowe czy używane 

- wszystko jedno czy dynamiki/planary/cokolwiek - ma grać tak jak opisałem!

 

ps. Sprzęt jaki posiadam widać w mojej sygnaturce na dole.

 

Pozdrawiam,

pablo

Edytowane przez pabloj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
4 minuty temu, Spawn napisał:

 

Skoro są takie specyficzne że nawet nie ma sensu ich z niczym porównywać to są moim zdaniem właśnie wybitnie audiofilskie słuchawki dla rasowych audiofilów, a nie dla plebsu których największe zalety uzna wręcz za wady ;)

 

Twoim zdaniem. Widocznie nasze pojęcia audiofilskości się różnią. Ale w dyskusję co ja uważam za audiofilskie i na czym to dla mnie polega wolę się nie wdawać, bo nie lubię dostawać warnów.

Mój komentarz dla @pabloj miał na celu zwrócić tylko jego uwagę na fakt, że słuchawki AQ spopularyzowały się bardziej ze względu na ich obniżone ceny, a nie uniwersalność brzmienia, czy też typowo postrzegane sound quality. Tak przynajmniej jest w moim przekonaniu. Niejako pośrednim dowodem na to jest ich swobodna dostępność na rynku wtórnym oraz wciąż zalegające egzemplarze u dystrybutora, mimo ciągłego promowania atrakcyjną ceną na stronie głównej sklepu internetowego.

Z tego powodu warto do nich podejść możliwie bez oczekiwań wynikłych z użycia innych nauszników. Aczkolwiek oczywiście w idealnym świecie podchodziłoby się w ten sposób do każdych kolejnych słuchawek, nie tylko tych markowanych przez AQ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co do opisu że to są specyficzne słuchawki to tak w sumie wiele modeli gra specyficznie, moje DT150, DT880 czy HE560 też są z pewnością przez pewne osoby uznawane za specyficzne.

Czy ktoś z naszego forum chcial by się wymienić na krótki czas mając sowy czy carbony za któreś beyery?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Tytus1988 @timecage Odkryłem właśnie coś co przekreśla połowę napisanej przeze mnie wczoraj mini recenzji odnośnie Nighthawków (dobrze, że dałem sobie jeszcze dzień i jej nie wrzuciłem na forum). Prosta, acz niebywale istotna sprawa i dla hawków i dla owli, tym ważniejsza im starszy model słuchawek jak sądze. A i nowe też czasem mogą to mieć. Wszystko opiszę już niedługo :) Pssst. teraz grają mi bardzo poprawnie! :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Inszy mam z nimi podobnie. Waham się z ich sprzedażą/pozostawieniem od ponad pół roku, bo nie są zbyt często użytkowane. Jednak do tej pory w porównaniach z innymi słuchawkami, często znacznie droższymi, preferowałem ich przekaz. Przy TEACu byłem zaskoczony, jak często to je preferowałem.  Przekaz nie jest zbyt naturalny. Mnie osobiście obraz muzyczny z NH przypomina pod wieloma względami akwarelę, w której może brakować większego zróżnicowania faktur, detaliczności, trójwymiarowości obiektów, rozdzielczości, ale i tak potrafi często zachwycić swoimi walorami artystycznymi, jak gładkość, subtelne przenikanie oraz zaznaczanie się w przestrzeni źródeł...

 

Bezpośrednio po CD3000 słuchałem na nich przez godzinę, wciągając się w kreowany przez nie spektakl. Nie jest to realizm, ale pewna specyficzna wizja dźwięku. Nawet wytykając pewne wady techniczne ich brzmienia, sygnatury, ale nie mogę zarzucić im na pewno tego, że są nudne oraz nie wpływają na emocje. Potrafiły mnie często poruszyć do głębi tak, że potrzebowałem chwili, aby ochłonąć. Jednak jeśli udałoby się nadać, np. odpowiednim kablem jeszcze więcej klasy, to byłoby to dla mnie wystarczające osiągnięcie. 

 

Lubię też zestawiać moje wrażenia z tymi innych osób, bo wiem, że mogłem już trochę za daleko popłynąć sprzętowo i słuch trochę stępić na piękno, jakie mają do zaoferowania inne modele niż te, do których brzmienia jestem przyzwyczajony. Dziękuję @pabloj 👍

Edytowane przez Tytus1988
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jedziemy z mini recenzją porównawczą Audioquest Nighthawk (te pierwsze) oraz  Audioquest Nightowl Carbon na koleżeńską prośbę od @Tytus1988, który dostarczył Hawki, oraz z podziękowaniami dla @Nicodem, który najpierw zaszczycił mnie Owlami.

 

  •  Wygoda i komfort taka sama jak w Nightowlach. Izolacja od otoczenia mimo tego grila, wcale nie taka zła. Rzekłbym, lepsza od niby zamkniętych przecież Fostex TH900 ;)  Wizualnie bardziej mi się podobają od Owli.
  • Identyczna sytuacja względem ustawienia ucha wewnątrz pada, i wystepujących wtedy zmian sonicznych (odsyłam do mojego wcześniejszego opisu Nightowli).
  • Występuje różnica w padach, Nighthawki mają hybrydowe, z czymś w rodzaju weluru od środka, natomiast Nightowle C mają całe ze skóry(lub imitacji).
  • Na kablu od Nightowli Carbon, wyraźnie poprawia się detal, rozdzielczość, rośnie wysokość sceny, oraz jej szerokość rysowana górnymi rejestrami. Trochę równiez znika ta pogłosowość dolnych rejestrów, jest generalnie poprawniej od średnicy w górę, ale trochę za dużo robi się basu. Niesamowite, że samą zmianą kabla można tak wpłynąć słuchawki. Stają się jaśniejsze, nie tak przymulone jak na stockowym Nighthawkowym kablu. Poprawa jest na tyle wyraźna jakbyś je przepieli do innego, jaśniejszego wzmacniacza.

##Na stockowym kablu:

* Z SMSL SP200

  • Są jeszcze ciemniejsze niż Nightowle Carbony, trochę już za mocno jak dla mnie.
  • Bardzo nosowe wokale, i męskie i żeńskie, generalnie konkretny kocyk. Wokale mocno siedzą w głowie, jakby wybrzmiewały ze środka czaszki. Podobna sytuacja jak w Nightowlach ale dużo mocniej zaakcentowana. 
  • Tak jak w NightOwlach Carb, ten wokal ma jeszcze jakąś wysokość, tak w Nighthawkach wydobywa się normalnie z centrum głowy, jakby nie miał przestrzeni, tylko jeden punkt, z którego się wydobywa. 
  • Jest tak ciemno, że światła pokoju mi ciemnieją. Na samym tranzystorze to już w ogóle, ciemna noc na wsi i do tego jeszcze w stodole. No może z małą lampą naftową.
  • Nighthawki mają mniej basu i jest on bardziej rozlazły. Nighowle kontrolują bas lepiej i jest on w nich bardziej punktowy, tj. zmierza w kierunku punktowości ;)
  • Hawki grają szerzej scenicznie, natomiast Owle wyżej, jednak też są dość szerokie.
  • Hawki grają z lekką nosową chrypką, Owle klarowniej, bardziej przejżyście.

* Z iFi iTube2 + SMSLSP200

  • Tor hybrydowy to poprawia, tak samo jak w Owlach, ale w tym przypadku nie na tyle, żebym był odpowiednio zadowolony, czyli mógł cieszyć się dźwiękiem godzinami tak jak lubie. Lampa w torze, nie tyle stara się ściągnąć kocyk  ze średnicy Audioquestów, co przedstawia ją wreszcie w kierunku należytej wielowarstwowości, jak już wspomniałem w poprzednich opisach, średnice mają wtedy również swoją steerofonie, i tworzą również element trójwymiarowości sceny. 
  • Najlepiej grają gdy iFi ustawie na tryb lampy S.E.T. (Single Ended Triode, pstryczek w góre) oraz zerowe podbicie dB.  Zapewne dla tego, że w tym trybie, większość pierwszej połowy zakresu (bo subbas zostaje) jest troszkę odchudzona,  a dochodzi przejrzystości i eteryczności w górnej. Czyli słuchawki są przesunięte lekko w stronę jaśniejszego grania (ale nadal są stosunkowo ciemne tyle, że już nie tak mocno). W tym trybie zyskują również więcej przestrzenności  w górnej scenie. Jednakże Owle radzą sobie i tak lepiej w torze z lampką. Hawki mają mniej detalu i gorzej kontrolowany bas.

*Z Little Dot MK3SE

  •    Sprawa wygląda podobnie jak z iFi iTube 2 sprawowany z SMSLSP200. Tyle, że tutaj jest trochę gęściej, za gęsto, jakby było za dużo dźwięku w dźwięku.

* Z Aune S6

  • O dziwo Hawki lepiej mi grają z dziury S6ki niż Owle, które mi się praktycznie w ogóle w tym  układzie nie podobają (z małymi wyjątkami pojedyńczych utworów).  Zyskują tutaj więcej detalu, przyjemniejsza górna połowa zakresu, lepszy mikrodetal, uspokojony dół. Delikatnie chropowato jest, mocno w stronę starego analogowego grania. Średnica wychodzi juz trochę poza głowe.

 

## Na kablu od Nightowl Carbon
* Z SMSL SP200 i też z iFim

  • Mają zdecydowanie więcej basu i jest on bardzo punktowy. Jest go więcej niż w Nightowlach C.
  • Robią się obszerniejsze scenicznie w dole pasma ale weższe w środku, średnica przybliża się do słuchacza i zagęszcza. W Owlach lepsza mikrodynamika, w Hawkach wszystko jest bardziej makro, mocno rozciągnięte. 
  • Na tym samym torze, na którym podobają mi się Owle, Hawki grają za mocno, za duży punkcior basowy wali po uszach. 
  • iFim ustawionym na 0dB oba Audioquesty grają mi z SMSLa podobną sceną, natomiast Hawki znowu mają za mocny bas na kablu Owlowym, za gruby za duży punkt walący w ucho. Tak jak opisałem nieco wcześniej, w torze hybrydowym Hawki najlepiej (co nie oznacza, że zadowalająco) mi grają na ich kablu stokowym, ale tylko w trybie S.E.T.

* Z Aune S6

  • Dźwięk jest trochę pełniejszy, troszkę bardziej nasycony niż na stokowym kablu, również nadal analogowo brzmiący, ale jakoś tak ciekawiej, mniej się nudze. Dolne rejestry urosły scenicznie. Jest trochę jak w kinie, ale nie jest to tak niesamowity pokaz jak w Fostexach TH900, głównie ze względu na przygaszoną tutaj średnice. Nadal jest ciemno, natomiast potęga, wygar wybrzmiewających instrumentów jest konkretniejszy niż na stoku.

- Słuchawki te dokonały czegoś co wydawało mi się do tej pory niemożliwe. Mianowicie jako pierwsze zagrały mi z mojego smartfona (Moto X Play Droid2) w sposób niezadowalający! Za ciemno, za kocykowato, za muliście. Owle grają z niego dużo lepiej, bardziej otwarcie, równiej, bez takiego koca. Hawki zagrały jedynie szerszą sceną, i to wszystko.
- Sytuacja troszczkę zmienia się z DragonFly Redem, ale nadal jest za gruby koc i robi się trochę efekt studni, tak jakby Red chciał je poprawić ale mu nie wychodziło.

 

Podłączałem je również do wzmacniacza integry Metrum Acoustics Amethyst, ale bez rewelacji, słaba stereofonia, średnica znowu mono itd. Generalnie padaka. Natomiast jako DAC Amethyst jest świetny, ale na moje 'za mocne' wzmacniacze wole jednak Aune S6, w którym mogę sterować napięciem wyjśćiowym ;)

 

Bardzo chciałem je polubić i starałem się na wszelkie znane mi sposoby, natomiast nie do końca się to udało. Byłoby idealnie gdyby na kablu Nightowlowym miały mniej dołu, wtedy reszta już by mi pasowała na torze z iTube2. Tym słuchawkom chyba trzeba ukręcić kabel na zamówienie, najlepiej cały ze srebra! :D

 

Tymczasem raczę się nadal Nightowlami C od @Nicodem, już tak jakby były moje, a tutaj trzeba je zaraz odsyłać spowrotem ;(

 

* Ciekawostka * Nightowle Carbony z kablem od Nightawków dostają mocny boost na skrajach pasma, czyli w kształcie litery U, tracąc jednocześnie sporo średnicy. Dziwnie to brzmi, nienaturalnie. Nie wiem co Auqioduest robił z tymi kablami, ale nigdy jeszcze nie słyszałem tak ogromnej różnicy między jednym kablem a drugim, w tych samych słuchawkach.

==========================================================

 

*UWAGA* - WSZYSTKO powyższe napisałem dopóki nie odkryłem jednej ogromnie istotnej rzeczy, o czym poniżej. Dlatego tak wiele zdań jest skreślonych.

Otóż, w słuchawkach Audioquest występuje problem z padami, a konkretnie problemy z ich przyleganiem do sztywnej części słuchawki. Mogą one jak sądzę być powodem tak rozbieżnych opinii na temat tych słuchawek. W jednych może być szczelnie jak należy w innych nie do końca już od samego ukończonego procesu produkcyjnego, bo rama na jakiej znajduje się nausznica jest przecież cieńkim giętkim plastikiem, a te zaczepy mogą być luźne i nie do końca dociągać rusztowanie z padem do słuchawki.
Szczególnie prawy pad w Nightawkach od @Tytus1988 bardzo słabo trzymał się na tych zaczepach, zbyt łatwo było go ściągnąć. 

 

Zdjęcia:

 

image.png

 

Zaczepów na pada nie ma zawiele bo jest ich 5 i ze względu na cieńką plastikową konstrukcję rusztowania nausznicy, może się ona bardzo łatwo odginać przez co wypuszcza dźwięk na zewnątrz co powoduje rozlazłość basu, który wdzierą się wtedy na średnicę, raz to może mieć większy efekt raz mniejszy bo głową przeciez możemy różnie nausznice docisnąć, zakładając słuchawki.

 

image.png

 

Gdy te zaczepy się już wyrobią, albo gdy po prostu są krzywe ze względu na proces produkcyjny, bardzo łatwo powstaje szczelina, a nie powinno być żadnej! Na zółto zaznaczone miejsca narażone na ten efekt.

 

image.png

 

Powyżej przykład krzywego zaczepu, który bardzo słabo trzyma powodując drobny luz.

 

image.png

 

Pozwoliłem sobie zatem zrobić małego łatwo odwracalnego moda, trochę ratującego tą sytuację, więc wsadziłem w te szczeliny złożoną dwukrotnie tasmę izolacyjną, dzięki czemu znacznie lepiej trzymają pady przy sztywnej częsci reszty słuchawki. W zasadzie jest to teraz odczuwalne tak jak należy, nie martw się @Tytus1988 nie ma problemu z ich ściąnięciem ;) 

 

Tak to wygląda:
image.png

 

 

Sądze jednak, że najlepszym i ostatecznym rozwiązaniem byłoby oklejenie taśmą izolacyjną całej tej szczeliny naokoło słuchawki tak jak zaznaczyłem prostokątem:
image.png

Ale tego już Tytusowi nie zrobiłem bo jeszcze zostałbym posądzony o oszpecenie słuchawek :D W końcu każdy może chcieć inny kolor taśmy, jeden czerwony inny czarny, itd.

 

 

No i teraz tak. Znacznie się wszystko poprawiło!!!! W skrócie Hawki zachowują się teraz ze wszystkich moich torów w podobny sposób jak Nightowle C, o czym można przeczytać tutaj: 

Oczywiście mają swoją nieco inną charakterystykę o czym teraz pokrótce ponizej już na swieżo, z modem doprowadzającym Hawki do prawie takiego stanu w jakim powinny być od początku:


#Kabel orginalny Hawkowy

  • Mniej basu, bardziej rozlazły, w Owlach jest przesunięty bardziej w stronę punktowości. Nie wchodzi już na średnicę.
  • Są suchsze na średnicy od Owli, mimo, że zdają się być ciemniejsze, może to za sprawą większej rozlazłości zakresu basowego. Owle są siłą rzeczy, w stosunku do nich cieplejsze, a konkretniej bardziej organiczne.
  • Najprościej opisać Hawki jako nieco rozmyte w całym zakresie Nightowle Carbony. Co sprawia, że Hawki grają szerzej, natomiast Owle C, detaliczniej, przez to w związku z tym, że są również cieplejsze, a sceny im nie brakuje tworzą uczucie tej całej organiczności dźwięku, realności instrumentów.
  • Ze smartfona jednak po poprawieniu 'trzymania padów' grają mi dobrze, podobnie jak Owle, tyle, że z tymi samymi różnicami pomiędzy nimi co opisałem. DragonFly również świetnie na nie wpływa, zwiększając holografię nietracąc przy tym konturów instrumentów, co robi poprzez fajne otwarcie się średnicy, jej rozwarstwienie, zamiast zbicie w jedną całość.

#Kabel od Nightowli

  • Bas upodabnia się do Owlowego, scena lekko się zmniejsza, górnej średnicy więcej, dolnej kapkę też. Kontury dźwięków są wyraźniejsze. Brzmi to jak coś pomiędzy samymi Hawkami a NightOwlabi Carbonami. Taki miks jeśli ktoś lubi obydwie ich sygnatury :D
  • Jest troszkę ciemniej niż w samych Owlach C, z racji pewnie tego, że one mają bardziej poprawniejszą górę. Natomiast ten kabelek mocno je zmienia, tracą trochę na sceniczności, ale przez to nie brzmią już tak 'rozlaźle' a bardziej rzekłbym 'poprawnie', wierniej, detal jest wyraźniejszy mimo mniejszej sceny, która to była spora na stokowym kablu zapewne przez ten efekt rozmycia dźwięków.

 

W zasadzie wszystko inne to to co opisałem na początku i czego nie skreśliłem, tak więc... Sorry za zagmatwanie, ale tak postanowiłem podejść do tej mini recenzji porównawczej gdyż zapewne wielu innych, którzy mieli te słuchawki na uszach doświadczyli dokładnie tego co ja na początku, a być może nie byli świadomi tego jak mocno, niby drobne niedoszczelnienie padów może wpłynąć na dźwięk, może tutaj @Perulsię ze mną zgodzi.
Na pewno są bardzo oryginalne w podejściu do generowanego dźwięku, i ta rozmytość może znaleźć swoich zwolenników. Mnie urzekła, natomiast jednak wolę NightOwle C, za ich holograficzność z konturowością zarazem i fajnie podkreślony bas.
W każdym razie w Hawkach utwory muzyczne czarują jeszcze mocniej niż w Owlach, dla mnie już trochę za mocno :D
 

Teraz ciekaw jestem jak brzmią Hawki Carbony ;>

 

Jak ktoś przeczytał całość moich wypocin to serdecznie gratuluje i dziękuje :D

Edytowane przez pabloj
  • Like 7
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@timecage Robiłem to, ale ja tak tego nie odbieram. Zmieniają się wtedy za mocno.

Aaaaa sorry, piszesz o Hawkach Carbonach. Za szybko czytam i sie pomyliłem, myślałem, że o Owlach C :)

Edytowane przez pabloj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
2 minuty temu, pabloj napisał:

@timecage Robiłem to, ale ja tak tego nie odbieram. Zmieniają się wtedy za mocno.

Aaaaa sorry, piszesz o Hawkach Carbonach. Za szybko czytam i sie pomyliłem, myślałem, że o Owlach C :)

 

Nightowl oraz Nighthawk Carbon miały te same zestawy padów - skórka i welur.

Nighthawk miały tylko jedną parę padów - hybrydy.

Jak na Nighthawki (te pierwsze) założysz pady skórkowe (z Carbonów albo z Nightowli) to dostaniesz to samo brzmienie, co w Carbonach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@timecage W takim razie wychodzi na to, że pod moje osobiste preferencje oraz posiadane sprzęty najbardziej pasują mi Nightowle Carbony. Dzięki za informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Teraz, pabloj napisał:

@timecage W takim razie wychodzi na to, że pod moje osobiste preferencje oraz posiadane sprzęty najbardziej pasują mi Nightowle Carbony. Dzięki za informacje.

 

Nie ma Nightowli innych niż Carbony aaaa triggerujesz moje OCD :D.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@pabloj cieszę się, że mogłem zaspokoić ciekawość na NH ;) Dziękuję za dokonanie drobnego moda. Według mnie tylko jeden kabel będzie ich godzien i wykonam odpowiednią przejściówkę, aby je z nim połączyć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
9 minut temu, euter napisał:

 

Tonalium? 😄

 

blisko... Entreq Apollo ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
2 minuty temu, euter napisał:

 

👍 Dobry wybór! Rekablowałem nim moje Kossy Porta Pro i gra to rasowo ;)))

 

Na pewno jest świetnie👍 W końcu jak głosi stare audiofilskie przysłowie: Cudze chwalicie, swego nie znacie, dopóki Tonalium lub Entreqa nie podpinacie ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
38 minut temu, pabloj napisał:

@Tytus1988 Słuchawki 1000zł, kabel 4k :D Co za hobby pokrętne xD

 

To prawda ;) Jednak jeśli już się posiada to najlepiej, aby można o było łączyć z jak największą ilością ulubionych słuchawek :))

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wsłuc**je się coraz bardziej w te Nighthawki pierwsze i zauważyłem, że chyba jednak w trybie klasycznej lampy (środkowy pstryczek w iFi iTube2) brzmią najlepiej. Ten tryb lampowy w tym iFim chrakteryzuje się najbardziej podkreśloną średnicą, najbardziej dźwięczną i z grubymi konturami oraz jej holografią. Ucina troszeczkę sceny na skrajach, ale Hawkom to kompletnie nie przeszkadza bo to i tak sceniczne potwory.

Generują tak orginalny pokaz dźwięków, że chyba będę szukał używek Hawków v1 zamiast Owli ;) Bo sprawę całkowicie zamkniętych i tak ma mi ostatecznie załatwić Aeon 2C, które również mają bardzo unikalny (ze względu na operowanie dynamiką sceny), niesamowity na moim torze sposób grania.

A Audioquesty nawet mimo swojej półotwartości izolują już całkiem nieźle od miru domowego. Także @timecage jak widzisz mea-culpa, ale też nie do końca gdyż początkowe niepolubienie się z nimi wynikało w dużej mierze z nieszczelności na styku padów.   

Wszystkim właścicielom Hawków i Owli i tak sugerowałbym przynajmniej testowo obkleić je dookoła słuchawki taśmą izolacyjną tam gdzie jest styk nausznicy z twardą częścią słuchawy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
5 minut temu, pabloj napisał:

początkowe niepolubienie się z nimi wynikało w dużej mierze z nieszczelności na styku padów.   

Wszystkim właścicielom Hawków i Owli i tak sugerowałbym przynajmniej testowo obkleić je dookoła słuchawki taśmą izolacyjną tam gdzie jest styk nausznicy z twardą częścią słuchawy.

 

Myślę, że wykonywanie takiej indukcji na podstawie jednego egzemplarza to dość pochopne podejście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@timecage Pewnie niedotyczy to wszystkich modeli, ale ten plastik trzymający nausznice na prawdę łatwo się wygina, i z czasem może ulegać drobnym odkształceniom, przez co będzie mini szczelina i dźwięk się wydostanie, a to wpłynie na sygnaturę. Z czasem jest to imho nie do uniknięcia, tym bardziej, że zaczepy wklikujące się w słuchawke również z czasem będą słabiej trzymać, to zwykły dość miękki plastik. Każdy robi jak uważa, ja jestem zwykle przezorny :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
22 godziny temu, pabloj napisał:

...niby drobne niedoszczelnienie padów może wpłynąć na dźwięk, może tutaj @Perulsię ze mną zgodzi.

Zgodzę się :). Do tego wpływ ten jest różny zależnie od słuchawek/przetwornika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Perul a owszem bo na elektrostaty dodatkowa szczelina, tylko że  przy styku z głową (odsunięcie ich od czachy) powoduje coś zupełnie przeciwnego :D Wzmacnia bas oraz nasycenie dźwięku i scene. Tak mam w Staxach L300.

Edytowane przez pabloj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności