Skocz do zawartości

Źródło pod NightOwl (+ k712pro) [~2500 zł]


SuMers

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

 

Jakiś czas temu zakładałem temat odnośnie wyboru słuchawek, Zgodnie z radami poszedłem przesłuchać kilka modeli (k702, k712pro, he400i, hd600, nightowl, th610,). W skrócie skończyło się na k712 jako rozwinięciu grania moich poprzednich k612 oraz nightowl, które po pewnym czasie zaczarowały mnie  zupełnie innym brzmieniem, ale świetnie uzupełniającym AKG. 

W temacie prosiłbym głównie skupić się na NightOwl, ponieważ k712pro traktuję jako taką odskocznię od Audioquestów oraz słuchawki do gier i filmów, więc nie są moim priorytetem. 

Moje obecne źródło to fiio e18. 

 

Czego oczekuję :

- odetkanie i lekkie wypchnięcie średnich / wokali
- więcej subbasu i lepszą kontrolę dołu
- lepiej ułożoną scenę i holografię

 

Czego nie chcę :
- więcej góry
- za dużego napowietrzenia sceny i rozjaśnienia, bo podoba mi się ich sygnatura, a od przestrzeni i "lżejszego brzmienia" mam k712pro
- przesycenia wokali / średnicy 

- obcięcia basu

 

Z potencjalnych źródeł słuchałem jedynie cma400i, podczas odsłuchu wyżej wymienionych słuchawek i tak na szybko grał dużo przyjemniej, bardziej gładko. Fiio faktycznie okazało się strasznie cyfrowe.
Uwydatniał wokale, scena z lepszą separacją oraz lepiej kontrolowany pełniejszy bas. Jednak nie powiedziałbym, że była to totalna deklasacja i nie wiem czy wart jest 4x więcej. Może po balansie bardziej zyska, bo i tak będę wymieniał kabel, ten dodawany do słuchawek to jakiś nieśmieszny żart pod względem użytkowym. 

 

Zastanawiam się nad : 

cma400i - chyba najbardziej pasuje do moich oczekiwań, a brak zachwytu może był spowodowany zbyt krótkim odsłuchem i "natłokiem informacji" od słuchania innych słuchawek?
Aune s6 - doda subbasu i znacznie wpłynie na kontrolę dołu, ale będzie za dużo góry, niewiele wniesie do średnicy i zbyt napowietrzy całe brzmienie, a niekoniecznie o to mi chodzi
Mojo - zrobi się zbyt gęsto, oraz czytałem opinie, że to takie gorsze cma400i
któraś wersja Burson Playmate - strasznie mało opinii i porównań do ww. a z samych recenzji niestety nie jestem w stanie sobie zobrazować dźwięku 
lampy raczej odpadają?

Co bym nie wybrał i tak spróbuję tej "legendarnej" synergii z DFR i zobaczę podczas bezpośrednich porównań na spokojnie w domu, czy dopłata do któregoś z droższych urządzeń będzie miała sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Playmate Vivid to będzie dobra opcja. Everest brzmiał na mój gust za gęsto, więc Classica nawet nie sprawdzałem z AudioQuestami bo wiedziałem, że miłości z tego nie będzie. Niemniej Vivid zagrał bardzo przyjemnie i z Owlami synergicznie, choć z tymi słuchawkami scenicznych cudów nie będzie chyba na żadnym źródle. Przynajmniej ja się nie doszukałem, a próbowałem na kilku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Vaiet napisał:

Playmate Vivid to będzie dobra opcja. Everest brzmiał na mój gust za gęsto, więc Classica nawet nie sprawdzałem z AudioQuestami bo wiedziałem, że miłości z tego nie będzie. Niemniej Vivid zagrał bardzo przyjemnie i z Owlami synergicznie, choć z tymi słuchawkami scenicznych cudów nie będzie chyba na żadnym źródle. Przynajmniej ja się nie doszukałem, a próbowałem na kilku ;)

Mógłbyś coś więcej napisać czemu według Ciebie gra to synergicznie? Z tego co czytałem Vivid gra zaznaczonymi skrajami, więc obawiam się, że zbytnio zaatakuje mnie górą i odchudzi już i tak nieco wycofane i przygaszone wokale. 

 

Co do sceny własnie bardzo podoba mi się ta ich "intymność", a wręcz nie chciałbym ich zbytniego otwarcia i zatracenia pierwotnego charakteru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, SuMers napisał:

Mógłbyś coś więcej napisać czemu według Ciebie gra to synergicznie? Z tego co czytałem Vivid gra zaznaczonymi skrajami, więc obawiam się, że zbytnio zaatakuje mnie górą i odchudzi już i tak nieco wycofane i przygaszone wokale. 

 

Co do sceny własnie bardzo podoba mi się ta ich "intymność", a wręcz nie chciałbym ich zbytniego otwarcia i zatracenia pierwotnego charakteru. 

Ale całościowo to nadal nasycone, naturalne i muzykalne brzmienie. Nie wiem z czego dotąd pędziłeś Owle, ale te mają popaprany peak w wyższych średnich na przełomie z niższym sopranem i stąd ta ewentualna ostrość w ich brzmieniu. Playmate Vivid w pewnym stopniu tenże peak temperuje, ładnie układa plany i niczego  w nich nie psuje. I jak mówiłem, czego byś pod nie nie podpiął z lepszych jakościowo źródeł, pozostają intymne z graniem w głąb sceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności