Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Wygodne odtwarzanie plików


Karister

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

Zastanawiam się, jak wygodnie słuchać muzyki na stacjonarnym sprzęcie. Płyty mam zgrane do plików i tylko taki format mnie interesuje. CD są niewygodne w użyciu, odtwarzacze potrzebują chwilę na start i nie pracują bezgłośnie. Uważam je za relikt przeszłości, który niestety bardzo dobrze się broni w audiofilskim świecie.

 

Obecnie mam Marantz HD-DAC1. Potrafi przeczytać plik z pendrive USB i sprawdza się jako DAC. Do tego jest w stanie napędzić wszelkie słuchawki, z  jakimi go próbowałem. To tyle z zalet. Wadą jest niewygodne użytkowanie. Nawigacja między piosenkami po jednej z wyświetlaczem, na którym mieści się dokładnie 6 liter, to sorry, ale bez jaj. Kończy się 3. dekada XXI wieku i pora na nieco wygody.

 

W związku z tym mam takie pytanie, czy istnieje coś nowoczesnego w normalnej cenie (czyli nie 10k za coś, co czyta pliki - Raspberry Pi  też to potrafi) w świecie audio? To coś docelowo ma robić za źródło + DAC dla stereo i dodatkowo za wzmacniacz dla słuchawek.

Jedyne co znalazłem to produkty Coctail Audio. Jest DAC, jest wzmacniacz słuchawkowy i da się strumieniować pliki przez wi-fi ze smartfona. Idealnie. Tylko jest tam też masa niepotrzebnych mi bajerów - kilkurdzeniowy procesor do RIPowania CD (z tym mój PC sobie poradzi), macierz dysków SSD (wolę strumieniować ze smartfona), napęd CD (pls, no!).

Czy są jakieś alternatywy? W jednym zdaniu - przenośny odtwarzacz, na który można wgrać pliki i przesłać je po Wi-Fi do wzmacniacza stereo i słuchawkowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Streamowanie po Wi-Fi brzmi ok. Zakladam, że po Wi-Fi poleci bitstream z telefonu do Chromecasta i dalej optykiem do DAC. Aczkolwiek to urządzenie trochę za mało dla mnie, bo chciałbym nowy odtwarzacz podłączyć do minimum dwóch DAC, a tu tylko jedno wyjście.

 

Trochę pogrzebałem po internecie i natrafiłem na Yamaha MusicCast WXC-50. Co sądzicie o takim wynalazku? Wedle specyfikacji i filmików na Youtube można tym sterować ze smatrfona i przesyłać muzykę wprost z telefonu lub z serwera NAS (obecnie nie posiadam, ale kiedyś będę rozważał). Brzmi całkiem, całkiem. Ktoś może miał styczność z Yamaha MusicCast?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wracasz do playera audio plików po prostu.. Ja mam w torze starszy już Cambridge Audio Sonata NP30.

https://www.cambridgeaudio.com/pl/node/1897

Gra z USB, Spotify, ma DLNA. W zasadzie najlepiej podpiąć go do zewnętrznego DACa (u mnie DacMagic Plus). W przypadku Chromecasta masz małe urządzenie, które tylko streamuje. 

Musisz zdecydować co Ci jest potrzebne. Czy idziesz w minimum czy raczej droższe rozwiązania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie jeszcze kilka rzeczy. Zainstalowałem sobie dema aplikacji Yamaha MusicCast i Denon Heos, ale nie da się w nich za wiele potestować. Co się dzieje w przypadku zablokowania ekranu smartfona podczas odtwarzania playlisty? Będzie ona grana do końca? Druga sprawa to możliwość wpięcia pendrive do Yamaha WXC-50 i Denon heos link h2s i odtwarzania z telefonu. Brzmi to dla mnie wygodnie i oba urządzenia to oferują. Czy ktoś kojarzy, jak wyświetlane są utwory z pendrive USB? Czy będą pogrupowane w folderach tak samo, jak zapisane na pendrive?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie nie ma co kombinować - telefon lub tablet (coś, co zmieści się w ręce) podłączone kablem USB do DACa to najwygodniejsze rozwiązanie. Ewentualnie jakiś dobry DAP lub telefon jako źródło do wzmacniacza :)

 

A jeśli dla kogoś kabel jest nieakceptowalny, to Chromecast rozwiązuje problem. Zawsze można kupić dwa, np. jednego do salonu, drugiego do sypialni ;)

 

Myślę, że dlatego obecnie praktycznie nie ma na rynku żadnych serwerów muzycznych, bo telefon jest znacznie wygodniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kabel brzmi słabo. Chciałbym sterować telefonem z wyrka czy fotela. Ten Chromecast spełnia wymogi pod względem wygody, ale szkoda mi baterii na ciągły stream danych z telefonu. Skończy się na kablu do ładowarki. Idealnie by było mieć storage na pliki (pendrive czy NAS) podłączony do playera i jednym klikiem z telefonu odpalić wszystkie pliki z wskazanego folderu i wsio. Jutro przejdę się po salonach, czy mają coś takiego do pomacania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Karister napisał:

Kabel brzmi słabo. Chciałbym sterować telefonem z wyrka czy fotela. Ten Chromecast spełnia wymogi pod względem wygody, ale szkoda mi baterii na ciągły stream danych z telefonu. Skończy się na kablu do ładowarki. 

To tak nie działa :) telefonem inicjujesz i sterujesz, resztę robi Chromecast. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Karister napisał:

Kabel brzmi słabo. Chciałbym sterować telefonem z wyrka czy fotela. Ten Chromecast spełnia wymogi pod względem wygody, ale szkoda mi baterii na ciągły stream danych z telefonu. Skończy się na kablu do ładowarki. Idealnie by było mieć storage na pliki (pendrive czy NAS) podłączony do playera i jednym klikiem z telefonu odpalić wszystkie pliki z wskazanego folderu i wsio. Jutro przejdę się po salonach, czy mają coś takiego do pomacania.

Oprócz legendarnego Chromecast-a możesz pomyśleć o czymś takim, też streaming, odrębna apka (Audiocast)

 

https://mp3store.pl/article/892-ieast-soundstream-m20-24bit-odtwarzacz-sieciowy-hi-fi.6970504260023.2016440966295142631.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, ten napisał:

Oprócz legendarnego Chromecast-a możesz pomyśleć o czymś takim, też streaming, odrębna apka (Audiocast)

 

https://mp3store.pl/article/892-ieast-soundstream-m20-24bit-odtwarzacz-sieciowy-hi-fi.6970504260023.2016440966295142631.html

 

A jakie to ma przewagi nad Chromecastem? Można np. podłączyć pendrive'a z muzyką i sterować tym z telefonu? Dobrze rozumiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może Logitech Squeezebox Touch? Działa po WiFi, wyjścia cyfrowe(USB, optyk, spdif), wyjścia RCA i słuchawkowe 3,5mm, czytnik kart, ewentualnie pendrive, sterowanie aplikacją, Tidal, radio internetowe. Wada: już nie produkują więc używany tylko.

Edytowane przez mantr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie rady. To jeszcze jedno pytanie o Chromecasta. :) Jak to w takim razie działa? Powiedzmy, że puszczę jakąś playlistę z playera na smartfonie i zablokuję ekran. Czy cała playlista zostanie odtworzona bez zużycia połowy baterii telefonu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Hej, dla potomnych zostawiam info o zakończeniu poszukiwań.

 

Stanęło na Denon Heos Link HS2. Sprzedawca w salonie był w stanie zademonstrować współpracę urządzenia ze smartfonem i uznałem, że to jest to. Zamieszczam uwagi po kilku tygodniach użytkowania.

 

Plusy:

  • pliki mogę trzymać na osobnym storage (pendrive USB) podłączanym do Denona
  • struktura folderów widoczna tak, jak na PC. Żadnych problemów gubieniem, odczytem, itp
  • da się łatwo odtworzyć wszystko z danego folderu jednym klikiem. Tak samo pojedynczy plik. Można też tworzyć playlisty
  • odtwarzanie jest kontynuowane nawet po zablokowaniu/wyłączeniu telefonu
  • wszelkie złącza in/out, jakie można sobie wymarzyć na pokładzie
  • aplikacja całkiem wygodna w użyciu
  • komunikacja po wi-fi

Minusy:

  • Aplikacja czasem wywala jakiś błąd i trzeba ją zrestartować. Trwa to kilka sek, zdarza się nie częściej niż 2-3 razy na tydzień
  • Obudowa plastic-fantastic. Za półtora klocka mogliby się szarpnąć na aluminium
  • Nie udało mi się sparować telefonu z Denonem poprzez bluetooth. Musiałem kabelkiem. Ten na szczęście jest w zestawie
  • Kiepskawy standby. Sprzęt przechodzi w miękki standby po 20min nieaktywności. Efekt jest taki, że Heos cały czas jest ciepły. Twardy on/off tylko poprzez przycisk z boku obudowy, a pilota brak. Wolę rozwiązanie ze swojego Marantza HD-DAC1. Sam się wyłącza po kilkunastu minutach nieaktywności i trzeba go włączyć pilotem
  • Marantz HD DAC1 wydaje głośny klik, gdy traci sygnał cyfrowy, lub zmienia on format na inny niż 44.1kHz. W związku z tym jeśli macie jakieś gęste pliki, sygnał jest przerywany między każdą piosenką, co powoduje wspomniany klik. Nie wiem, czy to wina tego DACa, czy Denona, ale jest to mega-upierdliwe. Wg mnie sygnał nie powinien być przerywany przez źródło. PC jakoś cały czas utrzymuje połączenie z wybranym bitrate. Problemu nie ma, gdy cały materiał jest w 44.1kHz. Wtedy wszystko śmiga.

 

Ogólnie, dla mnie super wybór ze względu na funkcjonalność i wygodę. Większość wad to detale. Jedyny poważny minus to ten ostatni. Ja akurat mam pliki zgrane z płyt CD, więc nie boli, bo jest to właśnie 44.1kHz. W przeciwnym razie byłaby porażka z tym klikaniem.

Edytowane przez Karister
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja za tańszy pieniądz puszczam sobie ostatnio muzę wprost z telefonu na Chromecasta Audio i stamtąd na DAC . Ale oczywiście mam także Cambridge Audio NP30, który robi prawie to samo co Heos.No jest starszy to nie ma Tidala (Spotify tylko)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Lord Rayden napisał:

No ja za tańszy pieniądz puszczam sobie ostatnio muzę wprost z telefonu na Chromecasta Audio i stamtąd na DAC ...

 

Podobne kombo zestawiłem u siebie: smartfon & Chromecast Audio & Pro-Ject Head Box S :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marek_m napisał:

 

Podobne kombo zestawiłem u siebie: smartfon & Chromecast Audio & Pro-Ject Head Box S :) 

Czyli wychodzisz na HB S wyjściem liniowym z Chromecasta ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, paatos napisał:

PC z Windowsem domyślnie leci po 48kHz/16bit więc każdy dźwięk czy plik jest resamplowany do takich parametrów czyli Marantz nie zmienia trybu pracy, stąd brak "kliku".

 

 

Mam na stałe przestawione na 192kHz/24bit w PC i tyle zawsze wyświetla Marantz podpięty pod PC po optyku. W momencie wyłączenia odtwarzania wszelkich dźwięków (Foobar, gry, Youtube, etc) napis 192kHz cały czas widnieje na Marantzie. Natomiast zgadza się, że sygnał na stałe jest resamplowany, tyle że do 192kHz/24bit i prawdopodobnie PC cały czas ten sygnał wysyła w formie ciszy, gdy nic nie gra.

 

W przypadku Heosa przy zatrzymaniu odtwarzania napis na wyświetlaczu Marantza mówi "unlocked" tak, jakby nic nie było podpięte. Po włączeniu odtwarzania znów pojawiają się parametry sygnału na wyświetlaczu i jest klik. Problemem jest to, że dzieje się to nawet pomiędzy odtwarzaniem dwóch kolejnych plików o tych samych parametrach: 192kHz -> unlocked -> 192kHz, co powoduje klik między piosenkami. A gdy pliki są 44.1kHz magicznie nic takiego się nie dzieje.

 

Sprawdzałem tak:

  1. Dwa pliki wav skonwertowane do 24bit/44.1kHz. Odtwarzają się normalnie z Heosa.
  2. Konwersja do 24bit/48kHz i pojawia się 48kHz -> Unlocked -> 48kHz. To samo dla 192kHz.
  3. Z powrotem do 24bit/44.1kHz i klik znika

Ogólnie, mnie to ryba, bo i tak wszystko mam z CD, więc nic ponad 44.1kHz. Ale uczciwie mówiąc, jeśli ktoś by kupił sprzęcik do odtwarzania lepszych plików, to towar do zwrotu. Aczkolwiek nie jestem pewien, czy ułomnością jest wysyłanie sygnału przez Heosa, czy sposób pracy Marantza. Obstawiałbym jednak to pierwsze. Trzeba by było porównać z konkurencją - np Yamaha WXC50.

Edytowane przez Karister
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie wina Heosa, a odtwarzania w trybie bitperfect i kazdorazowej zmiany trybu pracy Marantza przy zmianie plików z różnych źródeł.
Spróbuj wyłączyć bitperfect lub ustawić resampling w denonie jeśli się da.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłączyłem Marantza pod PC (Win 10) z ciekawości przez USB (normalnie mam po optyku) i jest ten sam problem. Nawet większy. Przy zmianie piosenek przełącza się między unlocked i 192kHz, wydając przy tym klik. Dla 44.1kHz to samo. A przy połączeniu USB z MacBookiem problemu nie ma i cały czas widnieje 192kHz. Nie umiem tego wytłumaczyć inaczej niż tak, że jest to kwestia ciągłości sygnału ze źródła. Wydaje mi się, że niektóre sprzęty zapodają na wyjściu jakiś sygnał, nawet gdy nic nie jest grane, a niektóre nie. Chociaż pytanie, czemu Heos miałby przerywać sygnał między odtwarzaniem dwóch plików 48kHz, a między dwoma 44.1kHz już nie. Tak czy siak, Marantz mógłby sobie z tym lepiej radzić. Abstrahując od kliknięcia w samym urządzeniu, powoduje to trzask w słuchawkach.

 

Wracam do działających ustawień, czyli połączenia po optyku 44.1kHz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam sprzęt Marantza do słuchania plików, M-CR503 z portem USB z przodu, gdzie podpinam pendrive z plikami. Nawigacja jest ok, wyświetlacz jest na tyle duży, że miesci się nazwa wykonawcy plus tytuł utworu (przynajmniej znaczna część). Mam w domu kilka innych podobnych odtwarzaczy np. dwie miniwieże Pioneera i Marantz jest od nich wygodniejszy (chyba jako jedyny obsługuje foldery - mam każdą płytę w osobnym folderze, więc bardzo mi zależało na takiej możliwości). Akurat dziś ogladałem nowości Marantza i wpadł mi w oko Twój HD-DAC1 - trochę mnie jednak Twój wpis zniechęcił do niego. Napisz chociaż, że odrabia te niedogodności jakością dźwięku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat HD DAC1 mogę napisać wiele dobrego pod kątem użyteczności. :) Ma dwa wejścia optyczne, po jednym coax i USB, wyjścia liniowe, jedno regulowane, drugie stałe, itd, itp. Brakuje mu tylko wejścia liniowego 2x RCA, żeby miał dosłownie wszystkie możliwe opcje. Dzięki temu przez jedno pudełko mam podłączone i kolumny i słuchawki pod PC oraz pod odtwarzacz strumieniowy. Mankamentem jest mały wyświetlacz (6 znaków). Potrafi odtworzyć cały folder z USB i to jest to, dlaczego go wybrałem dwa lata temu (HD DAC1 nie jest nowością, ale nadal to najnowszy model). Piosenki niestety trzeba przeskakiwać pojedynczo. Nie da się wybrać, powiedzmy, piętnastej w danym folderze. Choć to chyba by Ci nie przeszkadzało, skoro foldery odzwierciedlają całe płyty. Bonus to wygląd Marantza. Kwestia subiektywna, ale IMO wygląda obłędnie dobrze.

 

Co do dźwięku, ja twardo stąpam po ziemi i nie napiszę o trójwymiarowej scenie i teksturze basu po zmianie kabla czy scalaka. ;) Gra tak, jakbym tego oczekiwał. Ma dość mocy (800mW przy 32Ohm) dla większości słuchawek i gra neutralnie, bez udziwnień. Nie podbija któregoś pasma. Miałem go okazję porównać A B z PC z AiM SC 808 na pokładzie (wyjście jack 6.3) i uważam, że jest tak samo. Nie odróżnię w ślepym teście. Porównywałem też z wyjściem słuchawkowym H/K 3480 i faktycznie z Marantzem lepiej, ale HK to nie jest dedykowany wzmak słuchawkowy. A różnica nadal była subtelna (HK miał bardziej natarczywe wysokie tony i stukający bas). Po pokręceniu gałkami bass i treble w lewo udało się z HK wyciągnąć równie zadowalający dźwięk.

 

Obecnie jestem mega-zadowolny z toru, jest prawie idealnie. I przez to "prawie" zacząłem się leczyć się z audiofilskiego puryzmu (winyl/CD, wzmak, słuchawki/kolumny), bo znaleźć taki tor, grający zgodnie z upodobaniami, graniczy z cudem. Teraz stawiam na nieaudiofilską praktykę. W związku z tym powstał ten temat i obecnie odtwarzam z Denona Heos Link HS2. Sto razy większa wygoda kliknąć na telefonie niż dusić pilota Marantza. Ten zamierzam sprzedać i kupię kolejną nieaudiofilską rzecz - combo słuchawkowe z EQ - Schiit Bifrost Asgard i Loki. Niestety, jak już wspomniałem, Marantz nie ma wejścia liniowego 2x RCA, więc nie da się go podpiąć wprost pod EQ (Schiit loki) i trzeba będzie się pożegnać.

Trochę szkoda, bo Schiit nie ma tylu złącz i stracę połączenie PC-kolumny. Marantz jednocześnie wysyła sygnał na wszystkie wyjścia i jednym przyciskiem pilota pozwala wybrać wejście. Dzięki temu mam super wygodne przełączanie się między PC i Heosem. Słuchawki grają zawsze, a jeśli mam akurat ochotę na kolumny, to odpalam wzmaka stereo i od razu gra. Za to duży plus dla Marantza. Ale wolę jedna idealny tor audio na słuchawkach. Rzadko puszczam PC na kolumny.

Skoro już zmieniam tor, zamiast się zastanawiać, czy pośród dziesiątek wzmacniaczy, jest ten jeden, jedyny, co stłumi nieco wysokie tony moich słuchawek i ewentualnie minimalnie podbije wokal, pokręcę dwoma gałkami i jest. Gotowe w pół minuty.

 

Ogólnie - ten Marantz to fajna zabawka ze świetnym wyglądem, ale idę teraz w inną stronę. Trochę się pałuję z zakupem Schiit, bo mi bank płatność do Holandii odrzuca, ale jak już się uda, to mój Marantz będzie na sprzedaż w dobrej cenie (1500), gdybyś chciał.

Edytowane przez Karister
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności