Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Test Symphonium Audio Aurora


maciux

Rekomendowane odpowiedzi

Ciepełka.

 

Symphonium Aurora to aktualnie topowe słuchawki armaturowe młodej, singapurskiej marki. Mają ergonomiczny kształt i są wyposażone w dwa przetworniki armaturowe z dwudrożną zwrotnicą. Czyżby ideał do codziennego użytkowania?


Symphonium Audio powstało w 2017 roku, ale początki marki sięgają 2015 roku, kiedy to w głowach założycieli zaczął kiełkować pomysł na firmę. Pomysłodawcy nie byli zadowoleni z jakości tanich słuchawek, które były nietrwałe i nie oferowały satysfakcjonującego brzmienia. Symphonium Audio powstało więc z misją stworzenia słuchawek dla osób wymagających, ale w niewygórowanej cenie. Owocem prac są dwa modele, czyli podstawowe Mirage, z pojedynczym przetwornikiem armaturowym, oraz Aurora, dwuprzetwornikowe dokanałówki będące przedmiotem testu. Czy osiągnięto zamierzony cel?

 

https://kropka.audio/test/sluchawki/symphonium-audio-aurora-recenzja/

 

9a.jpg

 

 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że odsłuch głównie na Comply. Słabo nadają się do SA Aurora. Z pianek lepiej skorzystać z INAIRS czy Crystal Tips. Nie zamulają środka, nie wycinają najwyższej góry i nie roznoszą definicji basu. Idealną parą IMHO są SpinFit CP-145 (ale CP-100 też mogą być, gdy ktoś lubi nieco ciemniejsze brzmienie, a inne ciekawe opcje to Acoustune AET08a czy nowe tipsy Tenhz, ale długa, wąską tulejka nieco utrudnia wybór). Nieco lepiej wyczuwalny subbas, który schodzi w zasadzie tak samo nisko jak w FH5, ale jest go mniej i jest bardziej zwarty. Środkowy jest lepiej zdefiniowany niż w FH5 ze standardowym kablem (czy LC-C).

 

Ogólnie to Aurora mają akcent w niższym środku, który poprawia "masę" i głębię męskich wokali, ale mają też wyniesioną wyższą średnicę (2-4/4,5 kHz). Środek jest naprawdę klarowny w tym modelu, a wokale brzmią bardzo naturalnie. Talerze są obecne, ale nieco z tyłu. Góra jest jednak zaskakująco szczegółowa, bez sztucznego podbijania definicji. W najwyższej oktawie też są pewne akcenty. Ogólnie, to sopran jest dobrze rozciągnięty. Szerokość jest też duża, lepsza niż w FH5.

 

Przez te 75 omów słuchawki nie reagują specjalnie mocno na źródła i kable (core sygnatury pozostaje ten sam), ale im lepsze jakościowo, tym lepiej zagrają Aurory (taki Copper Wizard robi robotę). Plusem jest niski poziom szumów i czarne tło nawet z mocniejszymi źródłami. Najłatwiej dopasować brzmienie nakładkami. Comply zabijają te słuchawki, o ile nie lubi się brzmienia opartego na średnio zdefiniowanym średnim basie, a silikony z zestawu też nie są powalające.

 

Aurory są według mnie bardziej neutralnie i naturalnie brzmiącymi słuchawkami niż F9 Pro, FA1 oraz wyraźnie lepszymi technicznie. Zestrojone są do tego bardziej spójnie niż FH5 (z kablami FiiO) czy FA7, które mają lekką przewagę, gdy idzie o stronę techniczną. To ocieplone granie zbliżone do neutralności, które jest o wiele prostsze w odbiorze.

Edytowane przez Methuselah
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Methuselah Odsłuch na Comply i silikonach. Na zdjęciach są tylko Comply, bo focę słuchawki bezpośrednio po unboxingu.

 

Odnośnie akcentu w niższym środku - w pełni się zgadzam. Odnośnie wyższej średnicy i góry już mniej. Odebrałem słuchawki jako złagodzone w wyższej średnicy i z konkretnym roll-offem w górze, bez wyjątkowego rozciągnięcia pasma. Moim zdaniem w konfiguracjach fabrycznych Aurory nie są neutralne, a wyraźnie ciepłe, ale nadal dość naturalnie. Rzeczywiście spójne, niewymuszone strojenie, łatwe w odbiorze i przyjemne. W górze, średnicy i basie nadal sporo detali i to bez agresji, pod tym względem też się zgadzamy.

 

Ogólnie bardzo dobre granie, mega muzykalne i przyjemne w odbiorze. Bez wątpienia słuchawki warte zainteresowania. Mnie brakowało jednak pazura i klarowności w górze pasma, a różnimy się też w odbiorze średnicy, która u mnie nie była specjalnie klarowna. Możliwe, że to właśnie kwestia tipsów, tak jak piszesz. Sprawdzę Spin Fity CP-100, które w teorii rzeczywiście powinny się zgrać. Zastanawiam się jedynie jak będzie w praktyce, bo tulejki SA Aurora są jednak długaśne, a Spin Fit w moim przypadku jeszcze trochę dystansują słuchawki względem ucha, przez ten elastyczny trzpień.

Edytowane przez maciux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, maciux napisał:

@Methuselah Odsłuch na Comply i silikonach. Na zdjęciach są tylko Comply, bo focę słuchawki bezpośrednio po unboxingu.

 

Odnośnie akcentu w niższym środku - w pełni się zgadzam. Odnośnie wyższej średnicy i góry już mniej. Odebrałem słuchawki jako złagodzone w wyższej średnicy i z konkretnym roll-offem w górze, bez wyjątkowego rozciągnięcia pasma. Moim zdaniem w konfiguracjach fabrycznych Aurory nie są neutralne, a wyraźnie ciepłe, ale nadal dość naturalnie. Rzeczywiście spójne, niewymuszone strojenie, łatwe w odbiorze i przyjemne. W górze, średnicy i basie nadal sporo detali i to bez agresji, pod tym względem też się zgadzamy.

 

Ale ja się zgadzam z wrażeniami z odsłuchu na piankach Comply i też nie nazwę ich neutralnymi w tym wypadku. :) Są one taką bezpieczną opcją dla producenta (i wielu innych firm), która dała nietoksyczny dźwięk, ale gdy je widzę to zbiera mnie na wymioty. Subbas i wyższa góra ucięte, podbity midbas, nieco zamulona średnica. Są lepsze opcje dla SA Aurora. To już słuchawki dla bardziej świadomych użytkowników, którzy pewnie będą eksperymentować z tipsami.

 

SpinFit CP-145 zagwarantują lepszą "penetrację kanału", a przy tym nie przyciemnią lekko dźwięku jak CP-100. INAIRS i Crystal Tips są fajną opcja z pianek. O niebo lepsze niż Comply.

 

Co do wyższej średnicy, to w większości efekt Comply według mnie, wokale na nich są wygładzone, w linii z instrumentami niemal, wyraźnie ciepłe, ucina wyższą górę (jeszcze przed 10 kHz), przez co jest mniej powietrza. Na silikonach z zestawu akcent w wyższej średnicy jest dość wyraźnie wyczuwalny w prezentacji żeńskich wokali. Góra jest dalej wygładzona (nie ma akcentów od 4,5-5 kHz do 8 kHz), stąd brak ostrości, wyraźnego wypchnięcia wokali czy wyraźnie wybijających się talerzy, ale definicja jest bardzo dobra. Ten mały akcent do 4 kHz równoważy podniesienie masy z niższej części, dzięki czemu całość jest przejrzysta. Tak to według mnie wygląda, ale wrażenia mogą być różne. Tak czy siak, z tipsami warto poeksperymentować.

Edytowane przez Methuselah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności