Zazdrość żony o pasje męża...

[chico99]

2 minuty temu, jd1210 napisał:

Tak, to jest szowinistyczny temat.

 

Aż do bólu.

[jd1210]

5 minut temu, chico99 napisał:

 

Aż do bólu.

Co mnie zastanawia, gdzie my mieliśmy oczy, że nie widzieliśmy co te baby nam szykują.

[Perul]

16 godzin temu, jd1210 napisał:

Co mnie zastanawia, gdzie my mieliśmy oczy, że nie widzieliśmy co te baby nam szykują.

Pewnie na wysokości piersi .

[Spawn]

Godzinę temu, Perul napisał:

Pewnie na wysokości piersi .

 

Ja bym z dużo wyższą od siebie nie wytrzymał.

[audionanik]

Teraz, Spawn napisał:

 

Ja bym z dużo wyższą od siebie nie wytrzymał.

Chłopaki skromnie spuszczali wzrok po prostu.

[Jaro54]

14 minut temu, Spawn napisał:

 

Ja bym z dużo wyższą od siebie nie wytrzymał.

Bo ciągle miałbyś przed oczami "duże niebieskie" ?

[kartonik]

Piersi, spuszczali... Wątek idzie w niebezpieczną stronę

[Bednaar]

W dniu 6.05.2019 o 20:09, jd1210 napisał:

Co mnie zastanawia, gdzie my mieliśmy oczy, że nie widzieliśmy co te baby nam szykują.

 

A ja właśnie, jak poznałem swoją obecną Małżonkę, rozmawiałem z nią na temat muzyki. Ujęła mnie np. tym, że orientowała się w kapelach typu Sonic Youth. Ogólnie moja żonka w czasach szkoły średniej była punkiem. Włochaty, Post Regiment - takie klimaty

[chico99]

3 godziny temu, Bednaar napisał:

 

A ja właśnie, jak poznałem swoją obecną Małżonkę, rozmawiałem z nią na temat muzyki. Ujęła mnie np. tym, że orientowała się w kapelach typu Sonic Youth. Ogólnie moja żonka w czasach szkoły średniej była punkiem. Włochaty, Post Regiment - takie klimaty

 

Zostało teraz coś z tych klimatów?

Ale chyba całkiem sporo, zobaczcie jak jest napisane słowo - małżonka. Duża litera ... na bank młode małżeństwo.

[Bednaar]

Całkiem młode, 15 lat  Teraz Żonka słucha reggae i poezji śpiewanej - z wiekiem człowiek się uspokaja

[Jaro54]

Posłuchajcie od 1:33. To chyba kończy temat

[Swordfish_]

Dam Wam dobrą radę - nie dawajcie Kobietom, Żonom, itd. etc. - linka to tego wątku. 

Akurat wszystko było naprawdę spoko, piwa w domu miałem zakamuflowane, dość dużo dobrego towaru zostało i tak dalej. No i zadzwoniłem "Kotku, przyjedziesz po mnie?"

No i czekała na mnie (W moim aucie!), to jej dałem tableta. Na tablecie ten wątek. "A kto to test ten Swordfisz"? "Prowadziłeś niegrzeczny tryb życia kiedykolwiek?"

 

Jak żyć? 

Ps. Wasze Zdrowie!

[Bednaar]

41 minut temu, Swordfish_ napisał:

"A kto to test ten Swordfisz"?

 

Prawidłowa odpowiedź w takiej sytuacji: "no przecież nie znam gościa, nie pomogę"

[ALTON]

U mnie z kolei żona a wcześniej dziewczyna (ciągle ta sama osoba  zawsze stwierdziła w kontekście zakupów " Kolejne, przecież dopiero zmieniłeś. Poco ci to? Znowu jakieś głano kupiłeś?" W sumie miała i nadal ma rację.. Pretensje z kolei były o czas jaki temu wszystkiemu poświęciłem. Siedzenie i przekładanie kabli i słuchawek swego czasu tak mnie wciągnęło, że wyłączyłem się z życia rodzinnego na "chwilę".. wtedy było nieciekawie i smutno.

Edytowane 9 Maja 2019 przez ALTON

[chico99]

10 minut temu, ALTON napisał:

Siedzenie i przekładanie kabli i słuchawek swego czasu tak mnie wciągnęło, że wyłączyłem się z życia rodzinnego na "chwilę".. wtedy było nieciekawie i smutno.

 

Może to truizm, ale prawda, którą każdy zna lecz ze stosowaniem bywa różnie. - Dla rodziny musi się znaleźć czas, bez względu na wszystko ...

[espe0]

Jesteście na spotkaniu u Teściowej / matki dziewczyny.

W dom uderza piorun!

Teściowa z żoną zamieniają się ciałami...

Jedyny sposób żeby to odczarować to "przespać" się z którąś

 

Kogo wybierzecie???

 

( przeniesione do "Trochu śmiechu:d" - ale podobnu tu też pasuje

Edytowane 9 Maja 2019 przez espe0

[chico99]

2 minuty temu, espe0 napisał:

Jesteście na spotkaniu u Teściowej / matki dziewczyny.

W dom uderza piorun!

Teściowa z żoną zamieniają się ciałami...

Jedyny sposób żeby to odczarować to "przespać" się z którąś

 

Kogo wybierzecie???

 

Nikogo, skorzystałbym z okazji i dałbym dyla.

[espe0]

Teraz, chico99 napisał:

 

Nikogo, skorzystałbym z okazji i dałbym dyla.

Przepraszam - pomyliłem temat z tym przeniosłem do "Trochu śmiechu :d"

 

[chico99]

Teraz, espe0 napisał:

Przepraszam - pomyliłem temat z tym przeniosłem do "Trochu śmiechu :d"

 

 No widziałem ale tu też pasuje.

[espe0]

Delikatna przeróbka na nasz temat;p

[retter]

W dniu 5.05.2019 o 22:09, Swordfish_ napisał:

A mnie w tym wszystkim zastanawia coś innego. A mianowicie skłonność niektórych kobiet do zwalczania hobby faceta po czasie. Ale chciałbym tutaj zwrócić uwagę jeszcze na kontekst. Ja żony (swojej) nie mam, dlatego też ogólnie grasuję sobie po róznych Tinderach i tym podobnych, no i zdarza mi się nawet spotkać z jakąś sympatyczną niewiastą. I zauważyłem pewną prawidłowość: otóż na początku to każda chce mieć faceta z pasjami, zainteresowaniami i tak dalej. I w sumie wychodzi też na to, że im bardziej, że tak powiem, skomplikowane i zawiłe te pasje są, to tym lepiej. Natomiast po czasie, i tyczy się to zwłaszcza tych kobiet, których swoich zajawek nie mają, zaczyna się walka z tymi hobby, czy pasjami faceta. I najlepsze to jest to, że tutaj nie ma żadnych racjonalnych argumentów, tylko są to zazwyczaj argumenty na zasadzie "a po co Ci to". 

Z doświadczenia natomiast powiem, że chyba to jest tak, że obie strony muszą mieć jakieś swoje zajawki/hobby/pasje/zwał-jak-zwał, bo inaczej właśnie kończy się tak, jak napisałem powyżej. Natomiast jak to się ma do kwestii samego związku i jego jakości - to jest temat rzeka.

To jest dobrze opisane, stary problem. Szukamy pięknego ptaka i zamykam go w klatce gdzie marnieje obie strony to robią.

 

Kobieta szuka kogoś ciekawego wśród masy szarych ludzi, bo nie chce spędzić życia przed TV z piwem. Taki który ma pasje jest atrakcyjny ciekawy coś robi a kobieta zazwyczaj nie umie usiedzieć spokojnie jak to typ ekstrawertyka ma, pasje to najlepiej wycieczki bo pasji audio it foto czy moto już sporo mniej kobiet łapie.

 

Po ślubie następuje etap bezpieczny, dzieci i wtedy wszystkie moce przerobowe czasowe kasowe lądują tutaj, wszystko inne jest zbędne. Za dużo kosztuje, nie bezpieczne itd.

Problem w tym że jak już kogoś ograniczy to tej bezpiecznej taniej wersji jaką sama jest widzi smutnego człowieka którego czasami opuszcza.

Wiele problemów wynika z dzieciństwa, kobiety w PL nie mają czasu na pasje bo jako dziecko sporo pomagają a chłopaki nie.

[Lord Rayden]

U mnie ze specyfiki roboty wynika więcej czasu na samotne zajmowanie się hobby. Dzień pracy i dzień wolny. A Żona normalnie w pracy. Ja w czasie wolnego mogę bez przeszkód słuchać muzyki, oglądać seriale itp. 

 

[westberg]

W dniu 9.05.2019 o 21:56, retter napisał:

To jest dobrze opisane, stary problem. Szukamy pięknego ptaka i zamykam go w klatce gdzie marnieje obie strony to robią.

 

Kobieta szuka kogoś ciekawego wśród masy szarych ludzi, bo nie chce spędzić życia przed TV z piwem. Taki który ma pasje jest atrakcyjny ciekawy coś robi a kobieta zazwyczaj nie umie usiedzieć spokojnie jak to typ ekstrawertyka ma, pasje to najlepiej wycieczki bo pasji audio it foto czy moto już sporo mniej kobiet łapie.

 

Po ślubie następuje etap bezpieczny, dzieci i wtedy wszystkie moce przerobowe czasowe kasowe lądują tutaj, wszystko inne jest zbędne. Za dużo kosztuje, nie bezpieczne itd.

Problem w tym że jak już kogoś ograniczy to tej bezpiecznej taniej wersji jaką sama jest widzi smutnego człowieka którego czasami opuszcza.

Wiele problemów wynika z dzieciństwa, kobiety w PL nie mają czasu na pasje bo jako dziecko sporo pomagają a chłopaki nie.

Dokładnie.

 

Jest prawda czasu i prawda ekranu, prawda. Narzeczona to jest zupełnie inna kobita niż żona, chociaż pozornie jest to ta sama osoba. To co było fajne w narzeczeństwie, niekoniecznie jest fajne w małżeństwie, albo tym bardziej - rodzinie z przychówkiem. Tu trzeba mieć mądrość.

 

Generalnie życie z kobitami na dłuższą metę jest męczące i skomplikowane. No, ale co robić.

[Bednaar]

W dniu 9.05.2019 o 21:56, retter napisał:

pasji audio it foto czy moto już sporo mniej kobiet łapie.

 

Z tym foto to akurat się nie zgodzę. Może się obracam w dziwnym towarzystwie, ale znam sporo kobiet, które pasjami fotografują. Chociażby moja żona. Wychowana na Zenicie, obecnie Pentax K20D. Nie wyobraża sobie robienia zdjęć inaczej, jak lustrzanką (bo zdjęcie robione kompaktem czy telefonem nie ma głębi ostrości - jej słowa). O ogrodnictwie już pisałem. Nie zwalcza mojego hobby w sensie, że spędzam na tym dużo czasu, tylko hamuje mnie przed kupowaniem nowego sprzętu - ale tu akurat ma rację. Zresztą nie jestem przerzucającym masę sprzętu audiofilem, tylko uzależnionym od poznawania nowych płyt melomanem.

Plus historia mojego kumpla: rozwiódł się z żoną... przez jej hobby: motocykle. Poszło o to, że kupiła sobie jakiegoś szybkiego ścigacza, na którego zakup on nie wyraził zgody. Chodziło mu głównie o jej bezpieczeństwo. Później poznała jakiegoś faceta, też motocyklistę. W sumie jakiś czas po rozwodzie miała poważny wypadek motocyklowy, ale w szpitalu jakoś ją poskładali.

Edytowane 12 Maja 2019 przez Bednaar

[retter]

21 godzin temu, Bednaar napisał:

 

Z tym foto to akurat się nie zgodzę. Może się obracam w dziwnym towarzystwie, ale znam sporo kobiet, które pasjami fotografują. Chociażby moja żona. Wychowana na Zenicie, obecnie Pentax K20D. Nie wyobraża sobie robienia zdjęć inaczej, jak lustrzanką (bo zdjęcie robione kompaktem czy telefonem nie ma głębi ostrości - jej słowa). O ogrodnictwie już pisałem. Nie zwalcza mojego hobby w sensie, że spędzam na tym dużo czasu, tylko hamuje mnie przed kupowaniem nowego sprzętu - ale tu akurat ma rację. Zresztą nie jestem przerzucającym masę sprzętu audiofilem, tylko uzależnionym od poznawania nowych płyt melomanem.

Plus historia mojego kumpla: rozwiódł się z żoną... przez jej hobby: motocykle. Poszło o to, że kupiła sobie jakiegoś szybkiego ścigacza, na którego zakup on nie wyraził zgody. Chodziło mu głównie o jej bezpieczeństwo. Później poznała jakiegoś faceta, też motocyklistę. W sumie jakiś czas po rozwodzie miała poważny wypadek motocyklowy, ale w szpitalu jakoś ją poskładali.

Idz do klubu foto, idz do sklepu foto, idz na portal foto, do szkoły foto statystycznie tym hobby więcej kto się insertuje i zajmuje??? słucham....

Znam takie kobiety ale jest i mniej bo nie lubią bawić się w technikalia, nie rajcują ich zabawki, tylko emocje zawarte w zdjęciach a do tego trzeba znać trochę aparat ...

Kobiety często doceniają wartość dobrego zdjęcia dobrego dźwięku ale  większość unika jak może drogi do tego czyli sprzętu. Wynik tego setki tysiące zdjęć marnej jakości.