Skocz do zawartości
  • 1

Finalna bitwa zamkniętych słuchawek


Nicodem

Brałbym:  

36 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Moim wyborem byłoby:

    • Denon D7200
      1
    • Denon D7000 z modem Lawton lv2 i kablem Forza Noir
      3
    • Ether C Flow
      3
    • Focal Elegia
      3
    • Sony MDR-Z1R
      12
    • Wróć do Audeze LCD-XC
      3
    • Coś innego - mój wybór podam na forum
      1
    • NightOwl to było to i wydziwiasz!
      10


Pytanie

Rozłożyłem się trochę w weekend ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - mam przez to więcej czasu na odsłuchy.

Zadanie - wybrać finalne zamknięte słuchawki dla mnie. W tym tygodniu ma zapaść decyzja i zamykam temat, tak jak zamknąłem z przenośnym sprzętem.

 

W szranki stają i będą porównywane:

- Denon D7200 - moje

- Denon D7000 po modach - zakupione moje ale mam możliwość odesłania jeśli jednak inne mi podejdą (tu mój mały komentarz - uwielbiam ludzi z forum, wszyscy rozumieją naszą wspólną chorobę i idą na rękę jeśli chodzi o wybór sprzętu!)

- Ether C Flow - teoretycznie, król-królów w tym zestawieniu wraz z Z1R, kabel DUM duży jack 3m

- Focal Elegia - to może być mała calineczka tego porównania, w sumie nowość

- zaocznie Sony Z1R (a zaocznie ponieważ nie mam ich w domu ale sporo już osłuchałem)

 

Wszystko będzie grać przez Hugo2 i tak pozostaje. Nie szukam innej synergii bo nie mam zamiaru zmieniać Hugo. Stockowe kable. Duży jack. 

Jedzie do mnie jeszcze DarkVoice ale to raczej pod HE-4XX które mam i tylko jako ciekawostka. Nie sądzę aby z którymiś z wymienionych wyżej DV grał zjawiskowo i lepiej niż z samego Hugo2.

 

Odpadły w przedbiegach:

- NigtOwl - przegrały u mnie pierwszą bitwę z Denon D7200. To były dla mnie słuchawki o największej tajemnicy. Raz je kochałem, by potem po chwili nienawidzić. Super komfort, świetnie brzmiały z mało rozbowanymi utworami, spokojniejszymi dając muzyce dużo powietrza. Brzmiały jak otwarte, ale na dłuższą metę męczyły mnie góry w nich oraz rozbuchana scena tak, że miałem wrażenie iż jest jakiś reverb wrzucony w nie na stałe. Jakbym non stop słuchał w większym pomieszczeniu. To mnie męczyło na dłuższą metę. NO zostały dobite wtedy też przez ekstremalnie detaliczne i piękne w swoim graniu Focale Clear. Oczywiście nie jest sprawiedliwe porównywanie ich z Focalami ale to był gwóźdź do trumny. Chyba też nie do końca zgrywały się z Hugo2. 

Generalnie - nie mam nic do nich, uważam że za 1499zł są warte grzechu ale tylko pod warunkiem, że komuś takie granie podchodzi. Np moja żona wolała je niż Clear! 

 

- Audeze LCD-XC - to był mój pierwszy strzał. Zwłaszcza, że z Hugo2 grają wybornie a i byłaby szansa, że na DarkVoice mogłyby coś zdziałać. Problem jednak - ergonomia. Za ciężkie. Wiem, że dużo się mówi że niby ciężkie ale wygodne. Tyle, że ja pracuję na słuchawkach przy komputerze, minimum 6h ciągiem z małymi przerwami. Mi one odpowiadałyby do słuchania w fotelu wieczorem, ale nie przy komputerze. Zostały więc wyeliminowane. 
 

Ważnym więc punktem jest ergonomia słuchania. Może się okazać, że zrezygnuję z super dźwięku na rzecz ergonomii jeśli coś z wymienionych słuchawek mi nie podejdzie.

 

Wszelkie Wasze uwagi mile widziane. Łącznie z kawałkami muzycznymi które sugerujecie itp.

Jako, że jadą do mnie jeszcze Elegia to foty wrzucę później.

 

A i mała "bitwa" z boku - czyli otwarte:

Hifiman Edition X v2  vs Focal Clear

Czy ktoś zaocznie może mi pomóc? Clear cholernie mi się podobały, Edition X v2 nie mogę teraz porównać. 

Z DarkVoice Edition X v2 miałyby sens większy niż Clear bezpośrednio z Hugo2 czy to kompletnie inne granie?

 

 

EDIT: pierwsze 2h testów:

 

 

Pierwsza uwaga użytkowa:

 

Ether C trudniej rozbujać, dużo trudniej niż D7200. Nie wiem do końca czemu - kwestia kabla DUM 3m?

Wygoda - D7200 > Ether C Flow dla mnie, pady ether grzeją mnie bardziej.

 

Ether C Flow - najmniej wpływają na dźwięk. Powiedziałbym że z pamięci podobne do Z1R - mają wszystko w każdym paśmie, chyba trochę mniej basu. Ale są tak poprawne, że aż nudne w tej chwili. Jak na zamknięte to grają bardzo fajnie, nie czuję jakiegoś tłumienia.

D7000 - wielkie zaskoczenie, niestety syczą mi na razie góry dość ostro ale mają bardzo rozbudowaną scenę. Na szczęście pozbawioną pogłosów jak w NighOwl. Słyszę je troszkę ale bez przesady. Leżą chyba najwygodniej z trójki D7200 / Ether / D7000. 

D7200 - do nich jestem najbardziej przyzwyczajony więc nie chcę za dużo się na nich skupiać bo je lubię. Źle leżą w porównaniu do pozostałych. Trochę za małe pady. Bas cięższy niż w D7000, mniejsza scena. Mają kameralny urok dla mnie. Zdążyłem już polubić.

 

Edytowane przez Nicodem
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
1 minutę temu, bakus1233 napisał:

Nie znam tych nowych flagowców za 8tys i więcej, ale rzeczywiście powyżej 3tys zł nie ma już dużych różnic pomiędzy słuchawkami jeśli chodzi o jakość dźwięku, po prostu grają inaczej, coś lepiej, coś gorzej i tyle

Moim zdaniem ocena czy różnica jest duża czy mała zależy od 1. toru, 2. czułości i wymagań ucha słuchacza. Dla niektórych dopłacenie 5-10 tys. zł będzie wielce uzasadnione, dla innych będzie to wywalanie pieniędzy w błoto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Godzinę temu, Melo2573 napisał:

Moim zdaniem ocena czy różnica jest duża czy mała zależy od 1. toru, 2. czułości i wymagań ucha słuchacza. Dla niektórych dopłacenie 5-10 tys. zł będzie wielce uzasadnione, dla innych będzie to wywalanie pieniędzy w błoto.

 

No tak to jasna sprawa🙂

 

Miłego weekendu Panowie,  pora uciekać od internetów 🙂

 

Edytowane przez core3m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
3 godziny temu, core3m napisał:

Skoro jednak w Sony coś dzwoni...

To jest minimalna nadaktywność, o której musiałem wspomnieć tylko w kontekście ceny, bo ani to wkurzające, ani wyraźne, ani przeszkadzające, ani nienaturalne (na żywo takie rzeczy też się pojawiają zależnie od warunków akustycznych); nie jest to też tak jednostajne i powtarzalne jak np w teslach. Góra Soni jest imo lepsza niż w staxach, które miałem i dużo lepsza niż w etherach czy fostexach.

 

3 godziny temu, core3m napisał:

czy w słuchawkach za 10k takie coś powinno mieć miejsce skoro AQ które kosztowały kiedyś ok 2.5k mają górę elegancka. 

Nighthawki to ewenement w dziedzinie niskich zniekształceń i jakości góry - potrafią rozbestwić. Przetworniki mają mocne hamowanie/tłumienie, co jednak skutkuje efektami, na które wielu znawców się zżyma (wrażenie przymglonego dźwięku). Soni są wyraźnie lepsze od hołków - przede wszystkim to bardziej czytelna i wyrazista artykulacja, zróżnicowanie barw, większa skala dynamiki i rozpiętość tonalna, lepsza separacja i też rozdzielczość; wszystko przy zachowaniu naturalności i bardzo niskich zniekształceń.

 

3 godziny temu, core3m napisał:

Kolejny przykład LCD2F/LCD3. Czy Lcd3 są lepsze jakościowo ?

Nie są. Firma Audeze to w ogóle nie najszczęśliwszy przykład (chociaż lcd4 to jednak wymiatają).

 

3 godziny temu, core3m napisał:

obecna technologia pozwala jedynie na poprawę jednej rzeczy, a skaszanienie drugiej. I we wszystkich słuchawkach które słyszałem ma to miejsce. Od pewnego progu cenowego to tylko coś za coś 

Tak, ale małymi kroczkami i nie bez strat w ślepych zaułkach mozolnie brniemy jednak do przodu - coraz mniej cosiów poświęcamy by zyskać inne cosie. Poza tym liczy się też wrażenie ogólne (a może właśnie przede wszystkim), a nie sztuczne analizy poszczególnych aspektów dźwięku. Ci co słyszeli Soni R10 twierdzą, że niby można się doczepić np do basu, ale one całościowo grają tak pięknie, realistycznie i bez właściwego dla innych nauszników napięcia/wyżyłowania, że nawet tego (braku?) się nie odczuwa i zapomina o bożym świecie.

Edytowane przez audionanik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Tak, ale małymi kroczkami i nie bez strat w ślepych zaułkach mozolnie brniemy jednak do przodu - coraz mniej cosiów poświęcamy by zyskać inne cosie. Poza tym liczy się też wrażenie ogólne (a może właśnie przede wszystkim), a nie sztuczne analizy poszczególnych aspektów dźwięku. Ci co słyszeli Soni R10 twierdzą, że niby można się doczepić np do basu, ale one całościowo grają tak pięknie, realistycznie i bez właściwego dla innych nauszników napięcia/wyżyłowania, że nawet tego (braku?) się nie odczuwa i zapomina o bożym świecie.

Oj przypomnę Ci co napisałeś o Soni za pewien czas;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
3 godziny temu, audionanik napisał:
7 godzin temu, core3m napisał:

Skoro jednak w Sony coś dzwoni...

To jest minimalna nadaktywność, o której musiałem wspomnieć tylko w kontekście ceny, bo ani to wkurzające, ani wyraźne, ani przeszkadzające, ani nienaturalne (na żywo takie rzeczy też się pojawiają zależnie od warunków akustycznych); nie jest to też tak jednostajne i powtarzalne jak np w teslach. Góra Soni jest imo lepsza niż w staxach, które miałem i dużo lepsza niż w etherach czy fostexach

 

Ale dla mnie w z1r nadaktywnosc basu oraz pewnych częstotliwości u góry wcale nie wydawała mi się obojętna dla moich uszu. Wcale bym tego nie marginalizowal i  to  nie  tylko w kontekście ceny. Nie mowie ze to są słuchawki zle bo nie są. Są bardzo dobre. Może wymagały innego źródła niż naim, nie wiem. Mamy też inny słuch wszyscy i nie koniecznie jesteśmy wrażliwy na dokładnie te same częstotliwości.

 

Odnośnie znieksztalcen to one też nie są mi za bardzo straszne, a nawet niektóre lubię zwłaszcza parzyste harmoniczne niskich rzędów potrafią momentami sporo naprawić zwłaszcza przy sprzecie kolumnowym.

 

 

Edytowane przez core3m
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Fostexów żadnych nie słuchałem. Tylko z tego powodu że nie miałem za bardzo jak załatwić do domu na odsłuch. Nie wypowiadam się zatem czy warto/nie warto.

Po prostu zostały ominięte. Nie da się wszystkiego niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
W dniu ‎09‎.‎03‎.‎2019 o 12:53, audionanik napisał:

Góra Soni jest imo lepsza niż w staxach, które miałem (…)

Jakie to były słuchawki, energizer i DAC?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
42 minuty temu, ange7 napisał:

Jakie to były słuchawki, energizer i DAC?

 

Nie ma sensu. @audionanik ma jakas wlasna dziwna definicje wysokich tonow i zaraz zacznie pewnie bajdurzyc o jakichs nadaktywnosciach czegostam czy innych szeleszczeniach wiec ja powiem tylko ze gora Z1R nie jest zla jak na dynamika ale tak ze dwa levele gorsza od Staxow sr-507.

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
1 minutę temu, ange7 napisał:

Może Qutest sporo wnosi ;)

a może poszli do lasu?...

 

Serio, naprawdę nie jestem jedynym, który przeszedł fascynację staxami, ale mu zelżało. Są tacy co nawet nie doszli do etapu fascynacji;) mimo posłuchania wysokich modeli. 

Górę akurat w 507 uważam po czasie za jeden ze słabszych zakresów; znacznie lepsza i realistyczna maja wyższa średnice. Góra w nich jest szklista i mało rozdzielcza... ale cóż...ja, podobnie jak Ryka:woot: nie jestem ogłuszony jakaś z góry zalozoną tezą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
2 minuty temu, Spawn napisał:

 

Owszem jestes jedynym osobnikiem na swiecie ktory usilnie twierdzi ze najwieksza zaleta elektrostatow jest ich wadą.

Ale ja nic takiego nie twierdzę. Nawet to sklecone przez Ciebie zdanie jest nielogiczne i wewnętrznie sprzeczne. Masz jakąś imprezkę teraz?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jedynym na pewno nie jest bo jestem jeszcze ja i góra w 507 tez mi się nie podobała, była aż za bardzo podkreslona co miało chyba dać efekt hiperdetalicznosci a ostatecznie dla mnie zabijalo cała przyjemność z odsłuchów. Co wiecej stare Lambdy PRO uważam za lepsze w tej kwestii i bardziej wyważone. Generalnie 507 poza ich super basem w ogóle mi nie podeszły i wolałbym w każdym momencie L700, bo nie lubię takiego wiercenia w głowie jakie zapewniają 507.

Edytowane przez Karmazynowy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
9 godzin temu, Karmazynowy napisał:

Jedynym na pewno nie jest bo jestem jeszcze ja i góra w 507 tez mi się nie podobała, była aż za bardzo podkreslona co miało chyba dać efekt hiperdetalicznosci a ostatecznie dla mnie zabijalo cała przyjemność z odsłuchów. Co wiecej stare Lambdy PRO uważam za lepsze w tej kwestii i bardziej wyważone. Generalnie 507 poza ich super basem w ogóle mi nie podeszły i wolałbym w każdym momencie L700, bo nie lubię takiego wiercenia w głowie jakie zapewniają 507.

 

Staxy jak słusznie zauważyłeś są hiperdetaliczne i przez to właśnie wymagają podwójnej atencji przy doborze pozostałych elementów. Wiele osób z nich niezadowolonych nie chce zauważyć tego że elektrostaty w bezlitosny sposób obnażają wady ich toru tylko dlatego że zapuszczają się w rejony w których inne słuchawki nie mogą. Sam dobierałem bardzo długo i bardzo pieczołowicie system pod staxy i wiem co mówię. Nowsze konstrukcje jak sr-507 potrzebują energizera lampowego - bezwzlędnie. Podpinanie ich pod tranzystorowe w dodatku z przed 20-30 lat jest bezsensu bo one były strojone pod lambdy z tamtego okresu które były łagodniejsze i bez basu.

 

Jeśli chodzi o daca to odradzam skrajnie neutralne i jasne konstrukcje bo one nie tylko podkreślą neutralność staxów ale jeszcze ją podciągną w góre - podstawy synergii, urządzenia muszą uzupełniać swoje cechy a nie je wyolbrzymiać. Odradzam do staxów np Benchmark DACa czy Chorda Hugo2 - świetne daci ale nie do staxów za to już do Z1R rewelka. Trochę cieplejszy Mojo bądź co bądź świetny dac/amp przenośny w teorii może pasować ale traktując go wyłącznie jako źródło (czyli nie wykorzystując mocy wzmacniacza) do sprzętu stacjonarnego wypada dość blado jakościowo i ma nieczystą góre którą staxy wychwycą. Zdecydowanie i z najwyższą stanowczością odradzam również wszystkie daci na suchej i dzwoniącej kości ESS Sabre 

 

Polecić do staxów mogę każdego Audio Note, Hegel HD20, Rega DAC, NOS daci na philipsach TDA czy MHDT havana. 

 

Najważniejsze jednak że Staxy NIGDY, PRZENIGDY nie będą ciemne, ciepłe, miękkie, basowe, gęste i pluszowe - jeśli ktoś oczekuje któregoś z tych określeń w dźwięku to odradzam Staxy już na starcie.

Edytowane przez Spawn
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przyjąłem już do wiadomości, że Staxy to sama muzyka i cała muzyka, teraz, że jednak hiperdetaliczność, ale to jest ta muzyka właśnie. I co? I żeby było dobrze, to musi być źródło... nie za dobre, takie specjalnie pokręcone, żeby podając nie samą muzykę na "samą muzykę" wyszła... sama muzyka jak chciał muzyk do spółki z inżynierem w studiu? Teorie z wypowiedzi powyżej to jakieś przeczenia samemu sobie, a już passus o Sabre... :D@Spawn może się umów z Tharem, on ma DACa na Sabre, i posłuchaj. Suchy - tak, jak się nie wyleje na niego kawy. Dla mnie opowieści o suchym Sabre to drugie miejsce w sensie objawień po "kable nie posiadają brzmienia".

Teraz ad rem z mojego doświadczenia - słuchałem SR-404 i mi się bardzo spodobały. Pierwszy poważny zachwyt dźwiękiem ze słuchawek, anno Domini 2007. Bardziej mi się podobały z tranzystora SRM-727II niż z lampy SRM-007tII, który dla mnie bałaganił nic w zamian nie dając. SR-507 słuchałem z lampą SRM-T1 i z DACa... no cholera na Sabre, ale jednego z lepszych, jakie w ogóle znam, dźwiękowo mi odpowiadającego. No i cóż usłyszałem - po pierwsze męczące rozbłyski, czy nie wiem jak to nazwać, w wysokich tonach. Do tego przesłodzona dolna średnica. I jeszcze ze współsłuchającym stwierdziliśmy, że DT880 "pewne rzeczy robią lepiej". Cudzysłów, bo zacytowałem. I taka była prawda. Nie wiem jak to się dzieje, że ludzie się dają nabrać na dźwięk SR-507? Średnica w dolnej części nienaturalnie okraszona (z tego samego wzmaka Lambda Pro nie miały z tym problemu), na wysokich tonach jakieś rozbłyski, który mnie po prostu męczyły, jakby przerysowane transjenty.

Staxy nie mogą być ciemne i basowe? - SR-007A się kłaniają.

W ogóle wszelkie generacje SR-007 mają mało wspólnego z lambdami, i to jest jak dla mnie muzykalność, ale bez gubienia szczegółów. Najstarszą serię SR-007, taką z brązowymi padami, to mógłbym mieć. Bardzo uniwersalny dźwięk i jakiś taki (o dziwo) normalny.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
31 minut temu, majkel napisał:

Przyjąłem już do wiadomości, że Staxy to sama muzyka i cała muzyka, teraz, że jednak hiperdetaliczność, ale to jest ta muzyka właśnie. I co? I żeby było dobrze, to musi być źródło... nie za dobre, takie specjalnie pokręcone, żeby podając nie samą muzykę na "samą muzykę" wyszła... sama muzyka jak chciał muzyk do spółki z inżynierem w studiu? Teorie z wypowiedzi powyżej to jakieś przeczenia samemu sobie

 

Nie uzywam metafor ani specjalnych przenosni wiec moje wypowiedzi nie wymagaja tym samym dodatkowych interpretacji mimo wszystko usilnie je stosujesz po czym przedstawiasz wlasne przemyslenia jako moje stwierdzenia. Jesli jeszcze nie zrobiles kariery w polityce to powinienes o tym powaznie pomyslec.

Edytowane przez Spawn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja tak trochę od czapy i pewnie zaraz report do moda poleci, ale co tam.

 

Jak tak czytam i czytam te wszystkie batalie w tematach słuchawek pełnowymiarowych, to zaczynam się na poważnie zastanawiać, czy jest sens pakować się w tor stacjonarny i budowanie czegoś w kierunku recenzji tychże. To jest przerażające i albo gdzieś po drodze podobne pasywno-agresywne gadki w świecie IEMowym mnie ominęły albo mamy w świecie audio dwa światy jak dwie przeciwne półkule lub bieguny :D Chryste, jak ja jako dyletant i nieopierzone pisklę zacznę się dzielić swoimi wrażeniami z obcowania ze słuchawkami pełnowymiarowymi, to chyba zostanę zjedzony, przeżuty, wypluty, przemielony, znów przeżuty i wydalony jako bezkształtna masa xD A ja nie chcę z kimś się spierać, że ICki albo kabel na USB za XXXX złotych zmienia barwę toru, że istnieje jedna prawda objawiona odnośnie danego sprzętu albo bogowie raczą wiedzieć co jeszcze.

 

Serio, zaczynam mieć objawy PTSD, a jeszcze nawet nie stanął u mnie pierwszy klocek i zachwycam się Owlami po balansie z DX150 i WM1A xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
43 minuty temu, Spawn napisał:

 

Nie uzywam metafor ani specjalnych przenosni wiec moje wypowiedzi nie wymagaja tym samym dodatkowych interpretacji mimo wszystko usilnie je stosujesz po czym przedstawiasz wlasne przemyslenia jako moje stwierdzenia. Jesli jeszcze nie zrobiles kariery w polityce to powinienes o tym powaznie pomyslec.

Pomijając wyraźnie zaznaczone obserwacje i przemyślenia własne, przedstawiłem swoje wnioski wynikające z takiego, a nie innego, zrozumienia Twojej poprzedniej wypowiedzi i paru wcześniejszych. Niczego nie wkładałem w Twoje usta, ani nie zajmowałem się analizą literacką Twojego postu. Masz prawo skomentować i skorygować mój tok rozumowania, jeśli odnosisz wrażenie, iż wprowadzam w błąd czytelników na temat Twoich poglądów lub wypowiedzi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@majkel, kolega @Spawn najwidoczniej jeszcze nie skończył świętować :D,  dlatego nawet nie komentowałem tego jego niezbornego ględzenia.

Ale ta jego teoria o zamulaniu dźwięku archaicznymi kościami, żeby hiperdetaliczne:ph34r: słuchawki mogły też sobie kulawo pośpiewać była rzeczywiście ładna.

Ja osobiście tą twardą wyższą średnicę 507-ek wolałem zmiękczać maluchem 252 (który nie jest jakoś bardzo stary;)). Na eseremie 323s też było do przełknięcia, ale już na srmT1 zwłaszcza z lampami RCA było ciężko jak podczas jazdy sportowym autem z twardym zawieszeniem po zwykłych drogach.  SR507 średnicę mają twardą szczegółową i realistyczną;zaś  jeśli chodzi o szczegółowość samej góry, to stare signaczery gnoiły 507-ki w każdej konfiguracji; do tego stopnia, że śmieci z nagrania słyszalne normalnie i wyraźnie na lambda signature (ale i na th610, bdT1, hd800 też) na 507 z tą ich szklistą górą były kompletnie niesłyszalne:woot:.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pojawily sie zarzuty pod adresem elektrostatow wiec napisalem jak to wyglada z mojego punktu widzenia. Nigdy nie ukrywalem ze jestem fascynatem elektrostatow bo dla mnie graja prawdziwiej i bardziej realistycznie. Realistycznie w znaczeniu ze trawa jest zielona tak jak za oknem a nie jak na slawnej lace z windowsa. Nie roszcze sobie praw do gloszenia jedynej slusznej prawdy i jesli masz inne zdanie to je szanuje tyle ze u mnie fascynacja nimi trwa nieprzerwanie od prawie 10 lat mimo ze nie zamykam sie na inne technologie.

 

@audionanik apropo badziewnosci archaicznych kosci to rozbawie Cie jeszcze bardziej bo uwazam ze jeszcze lepiej gra jeszcze bardziej archaiczny vinyl.

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności