Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Recenzja wzmacniacza Pathos Aurium


EvilKillaruna

Rekomendowane odpowiedzi

Do tej pory nie miałem styczności z jakąkolwiek konstrukcją tego świeżego dosyć producenta z Włoch. Włosi kojarzą się nam zresztą głównie z pizzą, makaronami i sportowymi samochodami, rzadko kiedy ze sprzętem audio, choć jest spore nawet grono marek mających tam korzenie, czy też ogólnie fabryki. Jedną z nich jest właśnie Pathos, którego premierowy układ mój blog gościć będzie pod postacią wzmacniacza pół-zbalansowanego, że tak powiem. Ale grającego tak dobrze, że nawet brak wyjścia XLR będziemy myślę w stanie mu wybaczyć.

 

UwlYGGn.jpg

 

Link do recenzji: https://www.audiofanatyk.pl/recenzja-wzmacniacza-pathos-aurium/

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję posłuchać bliźniacze urządzenie tej firmy - z daciem, ale bez lamp. Brzmiało bardzo przyjemnie, gładko, głęboko i selektywnie. Zdecydowanie warte zainteresowania, tylko cena niemała.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Pathosem miałem styczność kilka lat temu przez kilka dni, wywarł na mnie ogromne wrażenie i pomimo tego że obecnie mam nieco mocniejsza lampę to tamto brzmienie mam w pamięci. Być może, kiedyś pojawi się u mnie jako drugi wzmacniacz. Na tą chwilę, zawsze jest on w czołówce polecanych przeze mnie wzmacniaczy słuchawkowych.

Fantastyczne brzmienie i urządzenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
  • 3 tygodnie później...

Zostawiam wpis dla potomnych. Nie wiem jeszcze jak to gra po xlrach ale po rca z hugo2 fantastycznie. 

Sprzęt należy pograć kilkadziesiąt godzin żeby się brzmienie ustabilizowało, osiadło na basowym fundamencie, wygładziło na średnicy i uszczegółowiło sopran. 

Aurium mocno reaguje na zmianę lamp, jest pole do popisu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłączyłem dzisiaj aurium do zestawu kolumnowego po RCA (tape out), co mnie zdziwiło po wyłączeniu pathosa dalej grało. Co to za czary? Myślałem, że będzie pracował jako przedwzmacniacz, a niezależnie czy jest włączony czy nie to podaje sygnał po rca.

 

//Edit. Doczytałem, że Aurium nie podaje sygnału z preampa na rca :( 

Edytowane przez Jaworrr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nawet sympatyczny ten Aurium; dynamiczny i efektowny; czaruje ciepłą, przyjemną barwą; projektuje spore źródła i obszerną, holograficzną - "lampową" scenę.

Separacja, przejrzystość i rozdzielczość też są lampowe;). Zdziwiło mnie, że lepiej sprawdziły się jednak elektroharmonixy niż stare 6n23p, no cóż tak to już jest z lampami, trudno czasem przewidzieć jak zagrają w jakiejś konfiguracji, nawet jak się je zna. Bardzo dobrze się go słucha z T1V1 (masywna średnica).

IMG_0624.JPG

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
W dniu 16.07.2019 o 22:13, audionanik napisał:

Nawet sympatyczny ten Aurium; dynamiczny i efektowny; czaruje ciepłą, przyjemną barwą; projektuje spore źródła i obszerną, holograficzną - "lampową" scenę.

 

Nie sympatyczny, tylko magiczny.  :) 
Ja go odbieram tak, że nie jest mistrzem  w dziedzinie potęgi czy precyzji, jak na przykład IHa-6, (choć obie cechy ma bardzo poprawnie rozwinięte), ale jest po prostu mistrzem czarowania. W życiu nie słyszałem, tak sugestywnego dźwięku na pierwszym planie. Tak sugestywnego przedstawienia np wokalu. To jest elektryzujące. Zupełnie inne doświadczenie niż w np dobrym czystym tranzystorze.

Za to warto płacić, czy dopłacić np w stosunku do takiego IHA-6. Za takie rzeczy prawilny audiofil może i powinien głodzić swoją rodzinę przez miesiące ;) 
Może mało słyszałem, bo wcześniej nie miałem lamp w ogóle, jestem ze świata tranzystora, ale jestem mocno oczarowany tym zawodnikiem, a poza tym zgadzam się z opisem że jest odpowiednio dynamiczny i efektowny, i że czaruje "ludzką" przyjemną barwą. 

Zostanie u mnie na dłużej. 

Edytowane przez roger987
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się bardzo podoba. Bardzo. Nie jest to zestaw niesłychanie przestrzenny, ale bardzo, bardzo ludzki, niemechaniczny, przyjemny. A jednocześnie jest dynamika, jest szczegół, jest separacja. I ta niesamowita plastyczność, sugestywność.  Na niektórych, ale podkreślam na niektórych kawałkach wychodzi przebasowienie, ale nie wiem czy np 50-100 godzinach to nie zniknie. Z biocelulozą nigdy nie wiadomo:)

Ogólnie to bardzo niedocenione w PL słuchawki. Dobry przetwornik, a jednocześnie jako jedne z niewielu jego aplikacji potrafią go trochę uspokoić na wysokich. 

Ładnie się skalują, powiedziałbym że oddają  sporą część klasy Pathosa a to sporo biorąc pod uwagę cenę. (Niedawno były za 370$  z shipem z EU :0, ale się zgapiłem i nie kupiłem.  Musiałem przepłacić 600 pln, ale nie żałuję). 
Na razie jestem bardzo, bardzo zadowolony. Czekam jeszcze tylko na lepszego DACa, i jak się zgra, to będzie komplet na dłużej. 

Edytowane przez roger987
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mnie osobiście najbardziej ujmuje w nim to,  że on dodaje jednak trochę tego,  co można byłoby chyba nazwać delikatnym  "charakterem lampowym". 

Tzn faktycznie nie jest hiperszczegółowy, ale ten jego poziom szczegółowości  jest dla mnie osobiście bardzo miły.

I przypuszczam że wielu ludziom przyzwyczajonym do pewnej szkoły grania również się będzie podobał. Z tym że, to nie jest tak że on obcina coś bardzo istotnego, to jest obcięcie na poziomie echa kichnięcia kogoś kto siedzi 7 rzędzie na widowni filharmonii :) Takie szczegóły są faktycznie schowane. 

Ale bardzo miły jest ten dodatek lamp polegający na dodaniu poczucia pewnej przestrzeni między instrumentami, przestrzeni, gdzie faktycznie nie ma niesamowicie ostrych granic, ale te granice są "wystarczająco" jasno zdefiniowane, żeby mieć poczucie pełnego  realizmu i sugestywności, szczególnie na pierwszym planie. Mnie osobiście to poczucie sugestywności dźwięku na pierwszym planie najbardziej w nim zaskoczyło.  

Kolejną cechą  jest jednak bardzo miłe  w stosunku do czystych tranzystorów ocieplenie tzn wygładzenie. On faktycznie jest mniej męczący w dłuższych osłuchach, mniej atakujący ostrymi krawędziami. Przy czym nie ma mowy o żadnych misiowaniu, robieniu klucha. Całość zachowuje pełną klarowność. 
Pozostaje kwestia wysokich tonów o których pisał kiedyś Majkel. Tu chyba wychodzi charakter MOSFETów. Ja to odbieram tak, że on po prostu ich nie rozmiękcza w stylu głośników JMLaba. Tak jakby wysokie podawane były trochę grubszym konturem.  Nie wiem, tu już chyba wchodzimy w poważną audiofilską ezoterykę, i żeby to rozkminić, to trzeba byłoby siąść na cały dzień w parę osób z paroma poważnymi sprzętami do porównania :)
Ogólnie można powiedzieć, że ktoś naprawdę bardzo umiejętnie i z dużym wyczuciem skomponował ten wzmacniacz. Skonstruował go tak, aby dawał satysfakcję i przyjemność z odsłuchu, a jednocześnie bez istotnej rezygnacji z ataku, klarowności i dynamiki, separacji.  Cena moim zdaniem jest w pełni usprawiedliwiona. 
Aha, potrzebuje dużej ilości czasu na wygrzanie się. Tzn na początku po włączeniu jest ewidentny kluch który mija po paru godzinach. Z czasem, (nie wiem  może 100-200 godzin) czas kluchowatości po włączeniu staje się coraz krótszy, aż w końcu mija. 

Edytowane przez roger987
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

No właśnie mam na testach demowkę Pathoska i z Oppo pm3 przez tę swoją "klarowność/precyzję" Pathosa jest to niesłuchalne zestawienie, z Audeze XC jest lepiej ale dalej środek ewidentnie zmiękczony i rozmyte kontury. Faktycznie piecyk wygładzi nawet największy syf w nagraniu ale zgubi też sporo i jak już pisałem, jakoś mi się ten środek rozmydla za bardzo. Może jak pogra ze trzy dni to coś się wyklaruje. I chyba wolałbym jednak ciut bardziej intymne wokale. Z pamięci Moon 230 wypadał z XC dużo ciekawiej na średni i wysokich, jedynie na dole był smutaśny. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, roger987 napisał:

Pytam, bo on sie długo rozpędza. 
 

Możliwe, ja niestety nie mogę czekać miesiąca czy dłużej, dzisiaj wzmacniacz wraca. Na tle Moon-a 230 z tymi samymi słuchawkami Audeze dla mnie jest lekkie rozczarowanie. Powiem więcej, pomijając bardzo niską rozdzielczość i dość mocne ocieplenie Pathosa Aurium to niestety nawet wokale miały więcej uroku/piękna na piecu Moon-a. Pathos Aurium moim zdaniem tylko do bardzo jasnych i bardzo precyzyjnie grających nauszników. Ps. Moje ukochane Oppo pm3 z Aurium to była katastrofa, światło zgasło, wszystko się skleiło i rozmyło :(

Edytowane przez Adam 76
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności