Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Spotkanie a może spotkania Krakowskie


szczurz

Rekomendowane odpowiedzi

Signature Pro to naprawdę bardzo dobre słuchawki, ale faktycznie cisną w łeb - przynajmniej od nowości. Wykonanie bardzo dobre, choć wygląd może niepozorny, toporny (z drugiej strony w stylistyce tych podobno jeszcze lepszych Tribute 7). Trochę małe muszle. Dźwiękowo wszystkie aspekty ok, bez jakiegoś audiofilskiego zacięcia (może oprócz góry). Bas jak to w Ultrasone, daje po garach, choć podobno i tak to nie to co w wyżej wymienionym droższym modelu. W każdym razie, i tak warto posłuchać. Odnośnie tej sceny to słuchawki tej firmy grają chyba tak trochę specyficznie (przynajmniej PRO2500, 2900, 900 i właśnie USP), gdzie jednak dwa skrajne modele najbardziej "normalnie".

A niektórzy tak się ze mnie śmiali jak się nimi chwaliłem kiedyś :D

 

K240 Monitor - ja też kilka lat temu się pozytywnie nimi zaskoczyłem. Akurat ten model dobrze pamiętam bo dźwiękowo one grały tak bardzo jakoś analogowo, ciepło i przyjemnie, że właśnie można było ich słuchać i słuchać. Zero jakiejkolwiek ostrości, szorstkości, czy szarości. Dodatkowo jeszcze je łączyłem wtedy z lampowym wzmacniaczem GlassWare ACF-2 (był niedawno w komisie). Co więcej, jak je sobie kupowałem to nie oczekiwałem od nich zbyt wiele, bo to raczej K240 Sextett, DF czy tam inne odmiany były wtedy popularne i doceniane jeśli chodzi o vintage, a tu się okazało, że oprócz DF'ów (Sextetty mi za bardzo nie podeszły) Monitory mi się najbardziej spodobały. 

Edytowane przez Undertaker
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 7.04.2019 o 13:04, Undertaker napisał:

Signature Pro to naprawdę bardzo dobre słuchawki, ale faktycznie cisną w łeb - przynajmniej od nowości. Wykonanie bardzo dobre, choć wygląd może niepozorny, toporny (z drugiej strony w stylistyce tych podobno jeszcze lepszych Tribute 7). Trochę małe muszle. Dźwiękowo wszystkie aspekty ok, bez jakiegoś audiofilskiego zacięcia (może oprócz góry). Bas jak to w Ultrasone, daje po garach, choć podobno i tak to nie to co w wyżej wymienionym droższym modelu. W każdym razie, i tak warto posłuchać. Odnośnie tej sceny to słuchawki tej firmy grają chyba tak trochę specyficznie (przynajmniej PRO2500, 2900, 900 i właśnie USP), gdzie jednak dwa skrajne modele najbardziej "normalnie".

A niektórzy tak się ze mnie śmiali jak się nimi chwaliłem kiedyś :D

 

K240 Monitor - ja też kilka lat temu się pozytywnie nimi zaskoczyłem. Akurat ten model dobrze pamiętam bo dźwiękowo one grały tak bardzo jakoś analogowo, ciepło i przyjemnie, że właśnie można było ich słuchać i słuchać. Zero jakiejkolwiek ostrości, szorstkości, czy szarości. Dodatkowo jeszcze je łączyłem wtedy z lampowym wzmacniaczem GlassWare ACF-2 (był niedawno w komisie). Co więcej, jak je sobie kupowałem to nie oczekiwałem od nich zbyt wiele, bo to raczej K240 Sextett, DF czy tam inne odmiany były wtedy popularne i doceniane jeśli chodzi o vintage, a tu się okazało, że oprócz DF'ów (Sextetty mi za bardzo nie podeszły) Monitory mi się najbardziej spodobały. 

Posłuchaj Adam Audio Studio Pro SP-5 to inna wersja SP , bardzo wciągające brzmienie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
1 godzinę temu, majkel napisał:

Ma lepsze rzeczy. ;) Chcesz, to wpadnij dziś wieczorem do mnie. Będzie i coś z jackiem, i z XLR, połączone zupełnie nowymi interkonektami.

Nie ma szans niestety :(  Mówisz pewnie o Headonicu?

 

1 godzinę temu, audionanik napisał:

A co, hd600 se kupiłeś?:D

To ten Soloist to taki poziom HD600? 

 

Umięśnić Hugo2 chce, czy ja tak wiele wymagam od życia hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
6 minut temu, KaszaWspraju napisał:

Czekamy na odsłuch i obszerny referat czemu są najlepsze na świecie.

Na dzień dobry, to czego jestem pewien - one robią z dźwiękiem dokładnie to co typowa lampa 6sn7: muzykalność posunięta do obłędu, lekko przybrudzona, ciągliwa i wyeksponowana średnica, wycofffana góra, organiczny niskoschodzący bas. Bardzo dobra słuchawka i generalnie mój styl, wysoka klasa ogólna, ale raczej nieco niższa od z1r. Naturalne, normalne granie, które wchodzi bez popitki.

Zobaczymy co będzie dalej...

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, audionanik napisał:

Naturalne, normalne granie, które wchodzi bez popitki.

Ja tam z popitką usłyszałbym więcej 😁

Edytowane przez Corvin74
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minęła noc...ogólny charakter finali odbieram tak jak i po pierwszych minutach z wyjątkiem góry. Ze słowa wycofffana wykreślam dwa "f", a w porywach nawet wycofuję się ze słowa wycofana ponieważ ona jest nie tyle wycofana, co mało dźwięczna, suchawa (jakby mocno "zdampingowana":D). Przy czym nie nazwałbym tego wadą, a cechą - dla wielu pożądaną; jest punktowa i wystarczająco zróżnicowana; no na szczęście nie mamy tu do czynienia z typową, planarną, jednostajnie nabłyszczoną, mlaskato-plaskatą górą.

Szacun za highmids - zero darcia ryja, bardzo lekkostrawny zakres w wykonaniu finali, brzmią one prawdziwie, naturalnie i są bardzo dokładne; nie ma mowy o połykaniu szmerów bajerów (co zdarzało się soniaczom), a jednocześnie nie czuć zmęczenia - jeszcze raz szacun.

Nooo średnica, to znak firmowy d8000:D - podgrzana od dołu na maxa - jakby sam Belzebub rozpalił pod nią kocioł przeznaczony dla audiofili używających tanich słuchawek. Tygryski i mało wytrawni audiofile to lubią (np. ja), bo daje to poczucie namacalności i naturalności dźwięku. Jeśli dorzucimy do tego duże rozdęte źródła, dużą przestrzeń, duuuży rozwleczony dźwięk, to w sumie powinniśmy otrzymać... jednolitą kupę, gęstą dźwiękową masę:D - nic podobnego!!!! Kolejny szacun - holografia i efekty przestrzenne są na bardzo wysokim poziomie (ile one kosztują?) separacja też jakoś nie ucierpiała na ssaniu pałki miłośnikom lampowego grania; naprawdę kawał solidnej roboty!

Bas jest bardzo dobry; zejście i zróżnicowanie kolejnych jego kondygnacji są satysfakcjonujące (ile one kosztują?). Jednak w pulchnym basie soniaczy tych kondygnacji w dół było znacznie więcej; tam basowy świat był bardziej wielowymiarowy i kończył się dopiero w piekle.  Dynamika też po stronie soniaczy, no ale one są dość wyczynowe pod tym względem. Soniacze określiłbym również jako ciekawsze.

Podsumowując, d8000 to super słuchawki (ile one kosztują?), gęste, spójne, obłędnie muzykalne, naturalne brzmienie; które nie zamieniło się przy tym w jednorodną pulpę👍.

Po ile one chodzą???

Edytowane przez audionanik
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Minęła noc...ogólny charakter finali odbieram tak jak i po pierwszych minutach z wyjątkiem góry. Ze słowa wycofffana wykreślam dwa "f", a w porywach nawet wycofuję się ze słowa wycofana ponieważ ona jest nie tyle wycofana, co mało dźwięczna, suchawa (jakby mocno "zdampingowana":D). Przy czym nie nazwałbym tego wadą, a cechą - dla wielu pożądaną; jest punktowa i wystarczająco zróżnicowana; no na szczęście nie mamy tu do czynienia z typową, planarną, jednostajnie nabłyszczoną, mlaskato-plaskatą górą.

Niektórzy ratują się tu zmianą kabla.

Cytat

holografia i efekty przestrzenne są na bardzo wysokim poziomie (ile one kosztują?) separacja też jakoś nie ucierpiała na ssaniu pałki miłośnikom lampowego grania; naprawdę kawał solidnej roboty!

No to co robią na scenie to nie zły wyczyn.

Cytat

Jeśli dorzucimy do tego duże rozdęte źródła, dużą przestrzeń, duuuży rozwleczony dźwięk

Bardzo ułatwia to słuchanie muzyki. Wszystko jest oczywiste.

Cytat

 Dynamika też po stronie soniaczy, no ale one są dość wyczynowe pod tym względem.

Torem myślę, że można tu jeszcze coś podciągną.

 

 

Ogólnie dla mnie to najlepsze słuchawki do słuchania muzyki po prostu. Taką prostą rzecz osiągnięto za jedyne 15k w cenie sugerowanej.

Edytowane przez KaszaWspraju
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to tak:

- pierwsze słuchawki na świecie łączące ogień z wodą, czyli mamy jednocześnie dociążenie z ekspansją przestrzenną oraz dostateczną precyzją. Burzą niesłuszny pogląd, jakoby dociążone brzmienie było zawsze intymne w sensie lokowania muzyków.

- zejście mają, tylko średnio-wysoki bas jest w nich podbity i jednocześnie "rozhuśtany". Bas mają IMHO całościowo z wyższej półki niż ten w Z1R.

- średnica w nich jest niezła, ale nie idealna. Z Sony Z1R jest dla mnie lepsza i ciekawsza, z Beyerów T1 czy T90 też (tak, tak). Uzasadnienie: chodzi o coś takiego jak w technice drukarskiej "przestrzeń kolorów". Otóż ta w D8000 jest dla mnie lekko dziwna, taka troche ponura i omijająca "najładniejsze" odcienie. Przykładowo Z1R mają to trafione idealnie.

To chyba tyle tego, czego jeszcze nie pisałem o D8000.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności