Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

W jaki sposob podlaczyc do tego wzmacniacza glosniki?


Dexter69

Rekomendowane odpowiedzi

Mam taki wzmaczniacz, tylko jego ulepszona wersje, ale wygladaja od tylu tak samo.

To taka egzotyka, ze ani instrukcji cyfrowej ani papierowej do tego nie daja. xD

Ten amp ma bi-wiring, ktore mnie nie interesuje, a ja mam do niego takie kable .

Sadze, ze jedna grupa 4x zlacz to L, a druga 4x to R, ale nie wiem czy mam te po zewnetrznej brac, czy po wewnetrznej, czy moze te po lewo, czy te po prawo? :))

Z gory dzieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabe zdjęcie dałeś i nic nie widać na nim. Nie ma nic napisane przy gniazdach?

http://www.jadis-electronics.com/en/faq-jadis-electronics.php z tego co jest napisane na stronie to są połączone równolegle więc obojętnie czy w wewnętrzne czy zewnętrzne podłączysz powinno grać tak samo. 

10 minut temu, Dexter69 napisał:

Sadze, ze jedna grupa 4x zlacz to L, a druga 4x to R, ale nie wiem czy mam te po zewnetrznej brac, czy po wewnetrznej, czy moze te po lewo, czy te po prawo? :))

Dobrze myślisz to na pewno. 2 pary od lewej są do jednego kanału a kolejne 2 pary są od drugiego kanału to na pewno. http://www.gammadelta.it/articolo.php?codriv=5&codart=7 na tej stronie jest widać że są równolegle. 5 minut szukania i po sprawie :) http://www.gammadelta.it/articolo.php?codriv=5&codart=7

Edytowane przez Oskar2905
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba już było pójść na całość i lampę w otl-u sobie kupić :) .

 

6 godzin temu, Rafacio napisał:

Zawsze jak patrzę na wnętrza wzmacniaczyków lampowych to podziwiam ceny takiegosprzętu. Że też komuś jeszcze w lampy chce się dziś bawić.

Chyba pierwszy raz się zgodzę z tobą ? .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Dexter69 napisał:

To sobie musialbys posluchac jak taki sprzet gra typu Jadis, EAR Yoshino, Croft Acoustics, Audiomat. Tak nie gra zagra zaden trans amp.

Zakładasz, że nie słyszałerm lampowców. Akurat i Jadisa jakiegoś słuchałem jak kiedyś szukałem wzmaka dla siebie. Nawet celowałem w lampowca jakiegoś żeby tak audiofilsko było, ale nie wyszło. Zgadzam się, że tak nie zagra żaden chyba tranzystor. Prawie każdy zagra lepiej, chyba, że będzie źle zaprojektowany lub zepsuty to wtedy raczej nie. Miałem też okazję słuchać Stax L700 chyba na lampie i niedługo potem L500 chyba. Wyższy model dla mnie był strasznie zamulony w stosunku do niższego grającego na normalnym tańszym energizerze. Czas lampy dawno temu minął, tak samo zresztą jak trzeszczącego i zużyywającego się winylu.

Edytowane przez Rafacio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko zależy o czym mowa. Winyl...dzisiejsze płyty mają tak spłaszczoną dynamikę że winyl jest jedynym sposobem jeśli ktoś chce lepszą jakość. Paradoksalnie CD jako sam nośnik ma większe możliwości dużo i tak ogólnie jest według mnie też lepszym nośnikiem...tylko że się tego nie wykorzystuje. Tak samo wzmaki lampowe. Głównym powodem (bardzo często) dlaczego lampa ma często taki zamulony dźwięk są transfornatory wyjściowe. Lampa bez transformatorów wyjściowych ma zupełnie inny dźwięk. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ludzie lubią jak się świeci i mogą wydać kupę kasy na wyimaginowaną poprawę dźwięku. Dodatkowo absurdalna raczej adoracja lamp jakby były czymś uber nad tranzystorami (może jak są w OTL-u to tak, ale w zwykłym wzmacniaczu z trafami wyjściowymi...no nie). Poza tym dają bardzo duże możliwości wydania pieniędzy i "poprawy" dźwięku. Chcesz wydać kasę na lampki firmy którą sobie audiofile nie widzieć czemu upatrzyli? Proszę bardzo. Chociaż elektrycznie jest to to samo bo to ten sam typ/model lampy to musi grać lepiej. Chcesz złote i super precyzyjne podstawki pod lampy? Proszę bardzo. Dla mnie to jest śmieszne no ale taki jest rynek audio a urządzeń lampowych w szczególności. To że kosztują sporo więcej od wzmacniaczy tranzystorowych to też prawda. Zresztą nie bez powodu kosztują więcej bo ich zrobienie kosztuje więcej i pochłania więcej materiałów...za tą samą albo gorszą jakość dźwięku. Nie bez powodu lampy odeszły do lamusa. O ile winyl w dzisiejszych czasach jak wyżej pisałem ma jakiś minimalny sens o tyle lampy raczej nie. 

Edytowane przez Oskar2905
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Oskar2905 napisał:

 Nie bez powodu lampy odeszły do lamusa. O ile winyl w dzisiejszych czasach jak wyżej pisałem ma jakiś minimalny sens o tyle lampy raczej nie. 

Od kiedy "lampy odeszły do lamusa"? Bo z tego, co widzę na rynku światowym, mają się bardzo dobrze i co rusz wychodzą nowe modele wzmacniaczy i CD-ków z ich użyciem.

 

7 godzin temu, Rafacio napisał:

 Czas lampy dawno temu minął, tak samo zresztą jak trzeszczącego i zużyywającego się winylu.

Powyższe pytanie kieruję również do Ciebie, a dodatkowo zapytam o winyl, który przeżywa obecnie światowy renesans i póki co, nic nie wskazuje, aby miało się to w najbliższym czasie zmienić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Procent wzmaków lampowych w stosunku do tranzystorowych jest i tak minimalny. Winyl przeżywa renesans bo dzisiejsze nagrania na cd mają tak spłaszczoną dynamikę że nie da się tego słuchać często ;) . Winyl to jedyny ratunek najczęściej. Resztę napisałem wyżej więc nie będę się powtarzał :) . Jak ktoś ma więcej kasy to się bawi w placki na całego ;)

Edytowane przez Oskar2905
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To owczy pęd. Naprawdę uważasz, że trzeszczące winyle czy siejące parzystymi zniekształcenia lampy to hi-end? Am niedawno chciałem zakupić znowu gramofon i przedwzmacniacz bo mam sporo winyli, ale na szczęscie w ostatniej chwili się powstrzymałem przed tą głupotą. Przerywanie słuchania muzyki co jakieś dwadzieścia minut i przekładanie płyty?

Edytowane przez Rafacio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Rafacio napisał:

To owczy pęd. Naprawdę uważasz, że trzeszczące winyle czy siejące parzystymi zniekształcenia lampy to hi-end? Am niedawno chciałem zakupić znowu gramofon i przedwzmacniacz bo mam sporo winyli, ale na szczęscie w ostatniej chwili się powstrzymałem przed tą głupotą. Przerywanie słuchania muzyki co jakieś dwadzieścia minut i przekładanie płyty?

No nie do końca, bo pomijając oczywiste wady, jakimi są wspomniane trzaski i zniekształcenia, to jednak samo brzmienie i obcowanie z płytą winylową, jest na swój sposób magiczne i wciągające. Sam efekt kręcącej się fizycznej płyty, z której wydobywa się muzyka, jest niepowtarzalny i ma swój klimat, nawet obracanie winyla na drugą stronę, nie jest w stanie tego klimatu zaburzyć. Żaden kompakt, czy plik na dysku tego uczucia nie zastąpi, a sentyment do czarnej płyty będzie zawsze i z uwagi na powyższe, będzie się ją miło wspominało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Oskar2905 napisał:

Dla mnie liczą się efekty brzmienia a nie klimat ;) . Nie siedzę przy gramofonie żeby widzieć że się płyta obraca ;) . 

No i to jest nasz problem, zamiast wczuć się w muzykę i łapać klimat, to zasiadamy w białych kitlach i słuchamy, tfuuu... wyłapujemy wszystkie niedociągnięcia, zarówno materiałowe, jak i sprzetowe, i czy to jest normalne?! Nie bardzo. ;)

 

Ps. 

Oskar.. za grosz w Tobie romantyzmu <_<:D.

Edytowane przez neonlight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności