Skocz do zawartości

Temat na Nowy Rok - czy audiofilia to choroba?


Gość Barthuss

Rekomendowane odpowiedzi

Zależy od definicji "audiofilii".

Na pewno wymiana sprzętu, ciągłe kupowanie może podpadać często pod "uzależnienie begawioralne" bądź "niechemiczne", zakupoholizm, pewnie mieszane z hazardem :D

http://noweuzaleznienia.blox.pl/strony/dlaprofesjonalistow1.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Spawn napisał:

@Oskar2905 wzdycha do wzmacniaczy w klasie D aby ktos je udoskonalil a @Arthass jedzie po dapie sonego ktory to taki udoskonalony wzmacniacz wykorzystuje :D Nie dogodzisz ludziom no ;)

Po niczym nie jadę, bo jak mogę jechać po czymś, czego nie słyszałem, ani w ręku nie miałem? Zauważam jedynie kwestie historii cen w audio. Technologia idzie do przodu, ale jednocześnie postęp technologiczny powinien powodować jej spadek cen. Za nowości się płaci, jasne, tylko jak jest przebitka 20x to co to odkryli? Technologię produkcji kryptonitu?

PS. Odnośnie tematu "muzyczne zakupy" - to jednak przypominam sobie, miałem kilka wpisów, odnośnie etymotic z tego co pamiętam. Ale to było w fazie aktywnej postaci choroby :D

Edytowane przez Arthass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno ciągłe kupowanie i żonglowanie sprzętem służy stymulowaniu układu nagrody, co może się, szczególnie u osób z predyspozycjami, rozwinąć w patologiczną formę - uzależnienia. 

Z resztą chyba nie mała część z nas ma bądź miała wyrzuty sumienia po zakupach, co :)? Ja miałem taki okres, teraz już nie mam na szczęście. Byli i tacy, co kończyli z hobby :(
Natomiast pod względem kryteriów z ICD/DSM prawie nigdy nie jest to patologiczne, w sensie zaburzone.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Arthass napisał:

Po niczym nie jadę, bo jak mogę jechać po czymś, czego nie słyszałem, ani w ręku nie miałem? Zauważam jedynie kwestie historii cen w audio. Technologia idzie do przodu, ale jednocześnie postęp technologiczny powinien powodować jej spadek cen. Za nowości się płaci, jasne, tylko jak jest przebitka 20x to co to odkryli? Technologię produkcji kryptonu?

PS. Odnośnie tematu "muzyczne zakupy" - to jednak przypominam sobie, miałem kilka wpisów, odnośnie etymotic z tego co pamiętam. Ale to było w fazie aktywnej postaci choroby :D

 

W swiecie audio od zawsze ceny byly mocno wywindowane typu orfeusz w 91 roku czy cd i wzmaki accuphase po 100tys. To co sie zmienilo to to ze przenosne odtwarzacze przestaly byl traktowane jako zabawki na empetrójki dla dzieci wiec maja bardziej audiofilski charakter, brzmienie i cene. Jednoczesnie tak jak napisales technologia dla mas idzie do przodu i  dzisiaj dobrze grajacy smartfon jest lepszy niz topowy grajek z przed lat. Kiedys zaplacilem 1200zl za cowona s9 ktory dalej lezy w szufladzie ale moim zdaniem lepiej gra Htc 10 ktorego kupilem jako smartfona a nie odtwarzacz wiec mozna powiedziec ze dobry dzwiek jest dzisiaj niemal za darmo jako dodatek. Mam tez sonego wm1a i roznica dzwiekowa dla mnie jest warta doplaty.

 

Edytowane przez Spawn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orfełusze to było dziwactwo dla snobów. Teraz cały rynek przeradza się w dziwactwo dla snobów.
Ałdiofilski charakter - aha :D Ezoteryka pełną gębą :D A jak wiadomo, dzieci nie powinny się bawić w magiczne rytuały.
Dla mnie sam fakt wydania ~7-krotności płacy minimalnej w tym kraju jest co najmniej zjawiskiem... interesującym, że tak to ujmę. Wielu "normalnych" ludzi (czyt. "masy") zapewne ma podobne odczucia. Dobrze, że sól himalajska kosztuje "tylko" 7zł/kg. Mogę czuć się lepiej przepłacając tylko 6zł na kilogramie.
Jak jest warta to gratuluję udanego zakupu. Ja wolałem zakupić samochód, laptop i jeszcze udało mi się po taniości nabyć używane (choć dość wymęczone) ATH-M50, clipa i s639f. Pielęgnuję swoje wewnętrzne dziecko :)

  • Like 2
  • Thanks 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Orfełusze to było dziwactwo dla snobów. Teraz cały rynek przeradza się w dziwactwo dla snobów.
Ałdiofilski charakter - aha :D Ezoteryka pełną gębą :D A jak wiadomo, dzieci nie powinny się bawić w magiczne rytuały."

 

No i po temacie. Podpisuje się w 100% ;) . 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Arthass napisał:

Orfełusze to było dziwactwo dla snobów. Teraz cały rynek przeradza się w dziwactwo dla snobów.
Ałdiofilski charakter - aha :D Ezoteryka pełną gębą :D A jak wiadomo, dzieci nie powinny się bawić w magiczne rytuały.
Dla mnie sam fakt wydania ~7-krotności płacy minimalnej w tym kraju jest co najmniej zjawiskiem... interesującym, że tak to ujmę. Wielu "normalnych" ludzi (czyt. "masy") zapewne ma podobne odczucia. Dobrze, że sól himalajska kosztuje "tylko" 7zł/kg. Mogę czuć się lepiej przepłacając tylko 6zł na kilogramie.
Jak jest warta to gratuluję udanego zakupu. Ja wolałem zakupić samochód, laptop i jeszcze udało mi się po taniości nabyć używane (choć dość wymęczone) ATH-M50, clipa i s639f. Pielęgnuję swoje wewnętrzne dziecko :)

 

Zwariowales? auto kupowac?! Trzeba  bylo miesieczny, bylo by taniej :). Uwazam ze za audio tez przeplaciles bo mogles o wiele taniej i wcale nie gorzej sluchac z telefonu na kz zst. Moglbys wiecej soli kupic.

Edytowane przez Spawn
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Temat na Nowy Rok - czy audiofilia to choroba?"

Ale temat-suchar, a idź Pan...każdy kto dostanie "bywalca" powinien klepnąć na Forum formułkę w stylu: "nazywam się Maciej R. i jestem audiofilitykiem"; na co chórek z grupy terapeutycznej ma odpowiedzieć: "kochamy Cię!!!".

Zachowania audiofili (w tym moje) kojarzą mi się z objawami zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych ze szczyptą afektywnej choroby dwubiegunowej. Co prawda np. ciągłe mycie rąk,  drapanie się po jajach, czy symetryczne ustawianie sztućców na stole jest tańsze, ale chyba jednak wolę audiofilię.

Co do artykułu, to rzeczywiście jest dowcipny i błyskotliwy (no bo chyba nie odkrywczy? bez jaj! na pewno nie dla tych co wałkują temat owcojebstwa już od lat). Wpisuje się tym w klasyczny i dość wyświechtany schemat reklamowy, czyli skojarzenie produktu z zabawną sytuacją, powiedzonkiem, filuterną lecz na poły filozoficzną konstatacją itp...ble, ble, ble...

Tak jak @majkel pedzioł, wspomnienie o makintoszu jest dość dwuznaczne - można je uznać za niewinne powołanie się na ikonę, a można uznać za lokowanie produktu; co w równym stopniu mam w dupie.

 

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej, Audiofilia to choroba, czego ja jestem najlepszym przykładem, raczej najgorszym...he,he.:ph34r:

Słaba psychika, emocjonalne podejście do sprawy...uzależnienie od ciągłych zmian i nowych wrażeń, normalnie jak narkomania...

Wydane dziesiątki tys. zł...za nie wiadomo czym, a mógłbym jeździć nową Toyotą hybrydową...he,he.

A skończył z K701 i Aune X1s...co najgorsze, ten dziwak zadowolony z tego powodu i nawet to sobie chwali...:blink:

Jak nic ,do odstrzału się nadaję...kiedy się kończy okres ochronny na Soundmany?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele osób "nabija" się tu z Kałachów za kilka tysięcy...Ale kupuje różne Audeeze, HiFimany, STAXy i inne nauszniki za kilkanaście tysięcy. Mamy tu ukrywających się audiofili, którzy boją się potępienia po coming out ? ;)

 

Ja wiem,że słuchafony to jakby nieco ważniejszy element toru niż DAP. Bo te wielkie nauszniki wymagają elektrowni. Ale jak jest zadowolenie  ze współpracy z drogim DAPem to czemu nie ?

Edytowane przez Lord Rayden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam gorsze uzależnienia/choroby. Tak jest chyba z większością hobby - bez strat (głównie finansowych) się nie obejdzie.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie ma kiedy muzyki słuchać. ;)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Arthass napisał:

Dla mnie sam fakt wydania ~7-krotności płacy minimalnej w tym kraju jest co najmniej zjawiskiem... interesującym, że tak to ujmę. Wielu "normalnych" ludzi (czyt. "masy") zapewne ma podobne odczucia.

 

Dziwne że te same osoby które zarabiają tą pensje minimalna bardzo często palą papierosy. Ile teraz paczka kosztuje, ze 13zł? No to 365 paczek razy 13zł daje mi 4700zł czyli audiofilskiego dapa, szwajcarski zegarek albo wypasione wakacje w ciepłych krajach. Oczywiście każda z tych rzeczy jest abstrakcją i głupotą dla kogoś kto zarabia pensje minimalną więc ze zdenerwowania na swój kiepski byt idzie kupić kolejną paczkę. Taka logika.

 

W świecie audio jest dobry sprzęt na każdą kieszeń, nie trzeba kupować najnowszego i najdroższego. Tak samo jak nie każdy musi mieć złotego rolexa bo to przecież snobizm prawda? Pewnie tak tylko dlaczego są dosłownie tysiące zegarków, w tym nawet od uznanych producentów które są dosłownie chamskim plagiatem Submarinera? O podróbkach to już nawet szkoda wspominać. Niby snobizm ale większość jednak chce mieć zegarek który wygląda na drogi.

 

Zabawne jeszcze dla mnie jest to że co chwile zakładane są wątki jak to drogie sprzęty nie mają sensu a nigdy jeszcze nie widziałem wątku w którym ktoś by twierdził że kupowanie budżetowego sprzętu to kasa w błoto. Ja osobiście nie mam problemu z tym że ktoś ma odtwarzacz za 80zł i słuchawki za 20zł z których jest zadowolony. Wręcz przeciwnie, bardzo mnie to cieszy że da się kupić dobry sprzęt w super cenie. Pytanie tylko czemu tej samej osobie tak bardzo przeszkadza że ktoś ma drogi odtwarzacz, słuchawki, kolumny itd i czuje potrzebę zakładania tego typu wątków? Zazdrość?

Edytowane przez Spawn
  • Like 7
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Spawn

i tak i nie.

Nie palę więc...

rozumiem tych co piją a nie palą , bo podpal sobie  np . 20 zł i paczkę fajek efekt jest ten sam wszystko idzie z dymem,:D

Uważam ze kupować należy z głową a nie  na zasadzie że  mam kasę to kupię byle g..o byle  najnowsze i najdroższe. a wszystko razem i do kupy będzie grało jak przysłowiowe g..o.

ale tak też jak napisałeś najważniejsze to mieć radość ze słuchania , . 

Słuch ma się jeden i należy go szanować, nie ważne czy  zapłaci się  100 zł czy też 100.000 zł.  Jak się go wypaczy i zepsuje  to później trudno  rzeczowo rozmawiać o muzyce.

 

Edytowane przez amrowek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie chodzi o to czy ktoś pali czy nie ani o to czy sprzęt za milion dobrze gra. Chodzi o fakt że każdy sam wybiera na co wydaje swoje pieniądze. Masz nadwyżkę finansową to możesz ją oddać na cele charytatywne, przepuścić na prostytutki lub kupić interconnect. Nie ważne czy jest to 100zł czy 100 000zł. Zakładając że nie ukradłeś tylko zapracowałeś to nikomu nic do tego co robisz ze swoimi pieniędzmi. Głupszy jest ten który wydaje 100tys dolarów na kolumny czy taki który płaci tą samą kwotę na wyprawę na everest i z niej nie wraca albo po powrocie ma amputowane nogi?

Edytowane przez Spawn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A żeby jeszcze głębiej zabrnąć w pewne ekstremum absurdu, niektórzy kupują znaczki za tysiąc złotych. Ani mnie nic z tego powodu nie boli, ani nikomu nie będę wypominał. Z mojego punktu widzenia będzie to nadal żerowanie producentów na emocjach, swego rodzaju ezoteryce dźwiękowej. Bo czymże są określenia, którymi posługują się producenci jak również nabywcy w kontekście właściwości audio sprzętu? Gdzieś już to słyszałem, tylko w innej formie - choćby dla przykładu woda strukturyzowana, czyli więcej wody w wodzie niż w zwykłej wodzie itp.
Papieros to narkotyk, więc chyba wiadomo po co się kupuje narkotyki :D

A sprowadza się to wszystko do jednego :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coście tak na te papierosy wsiedli? Ja się inhaluję od 15 roku życia. Właśnie staram się z tym skończyć, bo jak pomyślę, że mógłbym za to co miesiąc kupić sobie dwa solidne komiksy, albo pół półki książek to mi się bebechy przewracają. A że mam skłonności do nałogów to jak sobie właśnie wejdę na to forum i popatrzę jak wszyscy co chwilę wymieniają słuchawki za grube tysiące to też mi do tego tęskno. Kiedyś kupiłem topowe douszne Shure'y i cieszyłem się jak dziecko, bo kupiłem je za 1/3 ceny rynkowej. Dzisiaj nie stać mnie na top, a z drugiej strony gdzieś tam w środku się mocno do tego topu ślinię i planuję zakupy. Czasem jednak zdarzy się mądry człowiek, który doradzi mi np. zakup takich Sound Blasterów Jam, których SQ jest dość poprawna, kosztują niewiele, a przy okazji używam ich bez jakiegoś poczucia zażenowania i pozwalają mi cieszyć się muzyką. Owszem, po jakimś tam micie z @crysis94 i przesłuchaniu jakichś planarów czy mocno modowanych Grado miałem silny niedosyt, ale na szczęście to uczucie dosyć szybko mija i łatwo na powrót wraca mi radość z mojego serupu. :D

Inną sprawą jest to, że w moim odczuciu dużo recenzji jest w dzisiejszych czasach mocno krytycznych. Miałem kiedyś chęć na nowe klocki naima, ale okazuje się, że wzmacniacz za 15 tysięcy to żadna rewelacja. Słuchawki za 4 tysiące mają solidne braki w brzmieniu. Im większy budżet tym ciężej kupić coś sensownego, bo okazuje się, że spora część produktów z aliexpress posiada dobry stosunek jakości do ceny i można się cieszyć przyzwoitym dźwiękiem za 300 zeta, ale jak masz w kieszeni 2 tysiące więcej to już nic dobrego kupić się nie da. Cała ta sytuacja jest chora, ludzie wybredni a sprzęt drogi. Dlatego uważam, że ustalenie sobie pewnego minimum i cieszenie się muzyką jest dla mnie jedynym sensownym wyjściem, dopóki na moim koncie nie pojawią się nieograniczone środki, na co chwilowo się nie zanosi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arthass napisał:

Papieros to narkotyk, więc chyba wiadomo po co się kupuje narkotyki :D

 

Paliłem przez jakieś 5 lat i nie uważam że papierosy to narkotyk i w zasadzie nie wiem po co się pali, bo na narkotykach przynajmniej człowiek czuje sie lepiej. Przy papierosach na początku Ci to nie smakuje, potem masz wrażenie że smakuje bo przestało dusić a na koniec odpalasz kolejne nawet o tym nie myśląc, po prostu czujesz potrzebę. Jak sięgam po kolejną czekoladkę to przynajmniej mam przyjemność z jej jedzenia a przy fajku nie czułem przyjemności tylko ulge jak przy zaspokajaniu potrzeb fizjologicznych. Różnica jest taka że z fajek można zrezygnować co też udało mi się zrobić i nie pale już kilka lat. Za zaoszczędzone pieniądze mogłem sobie kupić audiofilskiego dapa który daje mi o wiele więcej przyjemności niż papierosy.

Edytowane przez Spawn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj @MatmaNw klubie :) ja palę 41 lat i dokąd sam mogę wziąść fajkę to palę, a potem jak się znajdzie dobra dusza i poda też zapalę :). A w audio liczy się tylko to co mobilne więc te najdroższe rarytasy omijam szerokim łukiem :)

2 minuty temu, Spawn napisał:

 

Paliłem przez jakieś 5 lat i nie uważam że papierosy to narkotyk i w zasadzie nie wiem po co się pali, bo na narkotykach przynajmniej człowiek czuje sie lepiej. Przy papierosach na początku Ci to nie smakuje, potem masz wrażenie że smakuje bo przestało dusić a na koniec odpalasz kolejne nawet o tym nie myśląc, po prostu czujesz potrzebę. Jak sięgam po kolejną czekoladkę to przynajmniej mam przyjemność z jej jedzenia a przy fajku nie czułem przyjemności tylko ulge jak przy zaspokajaniu potrzeb fizjologicznych. Różnica jest taka że z fajek można zrezygnować co też udało mi się zrobić i nie pale już kilka lat. Za zaoszczędzone pieniądze mogłem sobie kupić audiofilskiego dapa który daje mi o wiele więcej przyjemności niż papierosy.

A ja lubię czekoladę przepalić :). Zamiast rezygnować z palenia sam sobie robię, lepsze mieszanki od tego co pakuje się i taniej, a książki i inne potrzebne rzeczy wyszukuje w odpowiednio niskich cenach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wystarczy obserwować  promocje/wyprzedaże aby stwierdzić że to hobby jest chore 

a że kogoś stać na niewyobrażalnie drogi sprzęt to inna sprawa bo i w dolnej półce producenci traktują nas jak debili 

siedzący w temacie znają realia - biedni ci co zaczynający przygodę bez wiedzy. 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@hibi

żeby jeszcze tylko producenci , ale jeszcze są tzw"doradcy"  którzy polecają kupić np KD z THX i 8HDMI i cholera wie z czym jeszcze bo ....i tu wylicza się ochy i achy,   plus oczywiście  ******aszcze stereo  Nie wspominając o kolumnach do tego. 

A jak się wejdzie do sklepu i sprzedawcy wyczują napalenie u klienta to wcisną mu byle g. z podobna śpiewką. 

Ale najważniejsze że jest to ostatni krzyk mody ( a właściwie rozpaczy) i Hi-Endu żeby nie napisać The-Endu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat taki sobie, pytanie moje natomiast.

 Co warty jest facet (człowiek) bez jakiejś pasji, zamiłowania do czegoś? 

Po co żyć, żyć żeby pracować, ciułać i kasą się podniecać?  Każde hobby kosztuje niestety.

 Nie dla mnie takie życie ciułacza.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności