KidOmega Opublikowano 28 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 Siema, jak w temacie, które polecacie kupić bardziej i dlaczego? Pierwsze kosztują 45 EUR na amazon.de, a w polskich sklepach o zgrozo 600-700 zł. Drugie z kolei w Polsce stoją po 130 zł, a za granicą po 250-300 zł. Cel: podróż Zakres cenowy: 150-200 zł Nie mam niestety szans zrobić odsłuchu ani jednych ani drugich, bo nie mam ich stacjonarnie w promieniu 200 km. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Jaro54 Opublikowano 28 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 Jeśli chcesz na lata to MF 100 oceniam po wyglądzie Bayery bo ich nie znam, a MF 100 mam od przeszło roku i wykonanie jest w porządku, a te Bayery wyglądają na bardzo plasticzne . Ja dojeżdżam po ok 1,5 godziny w jedną stronę więc w podróży się sprawdzą (po za jazdą starymi składami elektrycznymi ). MF 100 jak na zamknięte grają bardzo przestrzennie, bas jest bardzo dobrze kontrolowany, jedyna uwaga, nie upiększają, więc jak źródło lub pliki słabej jakości to na pewno to usłyszysz. Zamierzam kupić drugą parę bo jak mi padną to bym się zapłakał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 sn4ke Opublikowano 28 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2017 Mam jedne i drugie. MF100 sam używam, DT501p żona. Pod względem wykonania (jakości wykończenia i wytrzymałości) to MF miażdży Beyery. Poza tym w zestawie z MF masz dodatkową parę padów (welurowe) no i samo opakowanie jest znacznie bardziej "ekskluzywne". Kabelek - w MF grubszy, w DT cieńszy. Wtyk - w MF prosty, w DT kątowy. Mikrofon - w MF jest, w DT brak. Pałąk - w obu rozsuwany i wykończony miękkim materiałem skóropodobnym, ale w DT wygląda bardzo delikatnie i nie radzę go mocniej naginać. Pady - w obu obrotowe, ale w MF na metalowych widełkach, a w DT po prostu obrotowy kawałek plastiku. Newralgiczny punkt i żona już lekko uszkodziła w tym miejscu. Mobilność - tutaj skłaniałbym się bardziej w stronę DT, bo są mniejsze, a po złożeniu w etui można bez problemu schować w kieszeń kurtki. No i o ile w jakości wykonania jest wyraźna przewaga MF, to różnica pojawia się w samym graniu. W segmencie tanich mobilek to DT jest moim zdaniem dobrą propozycją grającą niemal z wszystkiego. Z MF jest znacznie gorzej. Po pierwsze są trochę bardziej wymagające prądowo (trzeba kręcić gałą zdecydowanie mocniej niż w DT) no i są dosyć kapryśne jeśli chodzi o źródło. Ja ich używam na Pionku XDP-100R i bardzo podoba mi się ich granie, ale po podłączeniu ich dajmy na to do mojego AIM SC808 z moim wykombinowanym zestawem opampów słuchawki zaczynają grać niezbyt przyjemnie - robi się ostra góra i trochę łomoczący bas. Jednak jak złapiesz synergię ze swoim sprzętem (jak ja z Pionkiem) to za tą cenę zagrają ci znacznie ciekawiej od DT. Tak więc musisz zdecydować czy chcesz delikatnego średniaka pewniaka w postaci DT, czy też niezniszczalnego i nieobliczalnego MF, który jak złapie synergię zagra świetnie (jak słuchawki conajmniej w segmencie polskiej ceny MF), a jak nie, to soprany będą cięły cię niemiłosiernie po uszach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
KidOmega
Siema,
jak w temacie, które polecacie kupić bardziej i dlaczego?
Pierwsze kosztują 45 EUR na amazon.de, a w polskich sklepach o zgrozo 600-700 zł.
Drugie z kolei w Polsce stoją po 130 zł, a za granicą po 250-300 zł.
Cel: podróż
Zakres cenowy: 150-200 zł
Nie mam niestety szans zrobić odsłuchu ani jednych ani drugich, bo nie mam ich stacjonarnie w promieniu 200 km.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.