Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Gramofon na początek - ile trzeba wyłożyć, żeby zęby nie bolały?


Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, timecage napisał:

A czy pierwsze jedzenie w życiu od razu jadłeś najlepsze i podane po królewsku?

To ma być pierwszy gramofonik na spróbowanie, opamiętajcie się trochę, bo chwilowo to kolegę tylko zniechęcacie.

 

Może się okazać, że jedzony na co dzień sezonowany japoński stek zamieniony na tradycyjnego schabowego zrujnuje kolację ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Chcheckitout napisał:

 

 Gramofony za 1000 złotych np jakieś vintage mają sens jeśli mamy kupę płyt z kiepską realizacją po dziadkach, rodzicach i chcemy podtrzymać ich upodobania muzyczne. Jeśli kolekcja jest zacna i wydania są najwyżej próby, to wtedy już trzeba inwestować. 

hm większych głupot nie czytałem

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, amrowek napisał:

hm większych głupot nie czytałem

 

Masz swoje podejście, a ja swoje. Każdemu polecasz stare "klamoty" za parę złotych, bo masz takie fanaberie w każdym budżecie. Nie ważne czy 5 tyś czy 500 zł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Tylko dla jednego duża kasa to już 1000 PLN

Vintage to też koszty - eksploatacja serwis itp - to trzeba się znać lub mieć kogoś zaprzyjaźnionego lub taniego :)

Słucham z DAPa i nagle zapragnąłem sprawdzić co to jest magia analoga. Wzmacniacz, kolumny czasem przedwzmacniacz a na koniec gramofon.

Budżetowo na początek w celu sprawdzenia można bo tego jest dużo i w rozsądnych cenach - myślę, że taki zestaw nawet za ten 1000 bym złożył bez problemu. No a płyty? Tu nie ściągniesz sobie pliku z neta i nie będziesz mógł wszystkim wciskać jaką bogatą bibliotekę masz. Koszty płyt z biedry 50 PLN to super tanio. O płyty trzeba dbać. To też koszty. Mam znajomych co każde wydanie kupują w ....trzech egzemplarzach. Jedno do słuchania, jedno w rezerwie a trzecie na półkę bez otwierania do kolekcji.... i maja tak ponad 1000 płyt każdy.

Spróbować można ale trzeba wiedzieć na co się porywamy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz   @Chchekitout  kupiłem sobie kiedyś KD za parę K miało być eha ah oh  bo to byl wtedy hi-end . Jakie było moje zdziwienie jak posłuchałem starego wzmacniacza  starych kolumn  stereo, Nie ta bajka chłopie. Podobnie było z głośnikami do PC też zbierały dobre recenzje   i co, pobił je wiekowy ampli i takowe głośniczki.

I wcale nie trzeba wydawać 10K.  Trzeba się pytać i  czytać i dobrze wydać  dużo mniejsze pieniądze. A winyle z biedry nie ustępują jakością tym z empika.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Karmazynowy poszukaj na olx albo allegro i kup coś w miarę taniego. Nastaw się raczej na stratę i nie wydawaj 1000 zł. Kup taki, aby tylko igłę na nową wymienić i pobaw się przez jakiś, sam zdecydujesz czy później chcesz dalej w to brnąć. A najlepiej to właśnie posłuchać u kogoś. Dalsze dywagacje chyba nie mają sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Chcheckitout napisał:

 

Masz swoje podejście, a ja swoje. Każdemu polecasz stare "klamoty" za parę złotych, bo masz takie fanaberie w każdym budżecie. Nie ważne czy 5 tyś czy 500 zł. 

Lepiej na początek spróbować po taniości niż stracić kasę i dojść do wniosku, że nauka jest bardzo droga. :)

 A dawniej niestety robiono lepszy sprzęt, nie z wytrzymałością okres gwarancji plus jeden dzień. Dawne produkty były robione na lata, nie tylko elektronika :)

Edytowane przez Jaro54
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Superata napisał:

Tylko dla jednego duża kasa to już 1000 PLN

Vintage to też koszty - eksploatacja serwis itp - to trzeba się znać lub mieć kogoś zaprzyjaźnionego lub taniego :)

Słucham z DAPa i nagle zapragnąłem sprawdzić co to jest magia analoga. Wzmacniacz, kolumny czasem przedwzmacniacz a na koniec gramofon.

Budżetowo na początek w celu sprawdzenia można bo tego jest dużo i w rozsądnych cenach - myślę, że taki zestaw nawet za ten 1000 bym złożył bez problemu. No a płyty? Tu nie ściągniesz sobie pliku z neta i nie będziesz mógł wszystkim wciskać jaką bogatą bibliotekę masz. Koszty płyt z biedry 50 PLN to super tanio. O płyty trzeba dbać. To też koszty. Mam znajomych co każde wydanie kupują w ....trzech egzemplarzach. Jedno do słuchania, jedno w rezerwie a trzecie na półkę bez otwierania do kolekcji.... i maja tak ponad 1000 płyt każdy.

Spróbować można ale trzeba wiedzieć na co się porywamy.

 

 

 

Pełna zgoda i też mam kilka ulubionych albumów na winylu w dwóch edycjach. Jedna do słuchania, druga w folii. Mało tego mam też płytę CD i oryginalnie kupiony digital. Z tym, że warto spróbować kupując gramofon za tysiąc złotych to nie do końca. Można wypożyczyć, posłuchać u kogoś, w salonie. Podjechać na giełdę winyli i porozmawiać  ludźmi, zobaczyć jak się ludzie obchodzą z płytami, jak je czyszczą (myjki itp).

 

Godzinę temu, amrowek napisał:

widzisz   @Chchekitout  kupiłem sobie kiedyś KD za parę K miało być eha ah oh  bo to byl wtedy hi-end . Jakie było moje zdziwienie jak posłuchałem starego wzmacniacza  starych kolumn  stereo, Nie ta bajka chłopie. Podobnie było z głośnikami do PC też zbierały dobre recenzje   i co, pobił je wiekowy ampli i takowe głośniczki.

I wcale nie trzeba wydawać 10K.  Trzeba się pytać i  czytać i dobrze wydać  dużo mniejsze pieniądze. A winyle z biedry nie ustępują jakością tym z empika.

 

 

W pewien sposób Cię rozumiem bo ludzie szukają analogowego grania w dzisiejszych czasach, a prawdziwy analog to ten sprzed lat ale od jakiś 5 lat systematycznie jeżdżę po salonach audio i słucham. Pytam wszędzie gdzie się da, jeżdżę po meetach, spotkaniach fanatyków audio. Ludzie siedzący w audio, mających doświadczenie dużo starszych ode mnie, interesujących się tematem jak mnie jeszcze na świecie nie było nie wraca do tamtego sprzętu. Piszę o tych których spotkałem osobiście. 

 

Wiem, że są dobre stare klocki jak i gramofony ale kosztują tyle co współczesny sprzęt, a wymagają "specjalnej troski". 

 

Obawiam się, że gramofon z płytą z Biedronki za 40 zł może zagrać na poziomie mojego już nie nowego telewizora LCD z odpalonym MTV Rock :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Chcheckitout napisał:

 

 

Wiem, że są dobre stare klocki jak i gramofony ale kosztują tyle co współczesny sprzęt, a wymagają "specjalnej troski". 

 

Obawiam się, że gramofon z płytą z Biedronki za 40 zł może zagrać na poziomie mojego już nie nowego telewizora LCD z odpalonym MTV Rock :) 

i tu się mylisz,

Nie wiem co sluchałeś do tej pory ile z tego to bylo vintage, ale wątpie abyś trafił coś dobrego, kupujac plyte z biedry trzeba uwazac zeby fal na niej nie bylo ale czasami i w empiku sie trafi. nie trzeba wydawac nie wiadomo ile K na cos porządnego. kwestia tylko trafienia okazji, czasami nawet jak ktos pisze ze spzet sprzedaje jako uszkodzony a nie w pelni sprawny to nie jesk to dziadostwo ze nie warto. na alle gosc  sprzedawal Duala CR5900 i CD5070 stan idle ale zapomial napisac ze walnięte a poźniej w mailu pisal ze słuchal na tym , sam nie wiem czego . razem z przesyłką wyszlo 290pln. . Sprzet dziala i dalej cieszy ucho. Ot okazja czasami warto zaryzykować. Z gramofonem moze byc podobnie ale gramofon jest  bardziej podatny na uszkodzenia w transporcie niz inne klocki.  Kiedyś ten sprzet byl na topie i nawet marki marketowe były lepiej wykonywane niz dzisiaj philisy, pioneery, itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim podstawowym źródłem dźwięku jest vinyl. Mówiąc szczerze, po tych kilku latach, w których zacząłem odbudowywać moją kolekcję płyt i mam ich teraz ponad tysiąc, nie zrobił bym tego w obecnym czasie. Ceny powariowały. Byle jaki sprzęt zaczyna być uważany za super i kultowy. To tak nie jest. Ten sprzęt zagra, odtworzy płyty. Kwestia jest w czymś zgoła innym. Czy czujesz potrzebę obcowania z bardzo naturalnym dźwiękiem, nie pozbawionym wad ale jakże przyjemnym. Dużo osób po obcowaniu z tzw tańszym torem vinylowym uważa, że gra on analogowo. Co to dla nich znaczy? Zazwyczaj kojarzą to z dźwiękiem zdławionym, troszkę bezbarwnym, pozbawionym dynamiki. Analog, w tym vinyl, nie jest taki. Vinyl to petarda, przestrzeń, otwartość, rozmach dynamika. Tyle że... nie zrobisz tego za 1000 zł. Gramofon z opcjami regulacji wkładki, wkładka, pre phono - bo to we wzmacniaczu Twoim nie zagra dobrze, uwierz.

To trochę tak jak ze słuchawkami: fajnie grają Bayerdynamic 150 ale kupujemy T1... dlaczego? Bo tani tor vinylowy nie gra.

Ceny dzisiejszego hobby vinylowego odjechały bardziej niż ceny słuchawek. Płyt z obecnego sortu nie warto kupować. Nawet tych które są tłoczone z taśm matek bo ceny nie są adekwatne. Polowanie na rarytasy z epoki? Można ale tez tanio nie będzie. Oczywiście też trzeba wiedzieć, które tłoczenia.

Nie chciałem zniechęcić ale naprawdę ładowanie się w ten sport to droga sprawa. Jeśli ktoś pissze, że płyty z biedronki grają dobrze to znaczy tylko jedno, nie ma odniesienia do płyt z epoki. Choć te płyty z Biedronki za 50 zł to jest i tak okazja, to są wydania Music Of Vinyl lub Back To Black niemniej one się muszą schować pod kątem brzmienia z jakąkolwiek płytą wytłoczoną w epoce vinylu.

Przykre to. Ale tak jest.

Są tłoczenia Analogue Production. Warto - kolekcjonersko sam mam kilka, ale jest okropnie drogo i na pewno nie są to płyty na gramofon za 1000 zł z wkładką MM, trzeba lepszej wkładki i pre phono by coś z tego wycisnąć. Moim zdaniem oczywiście.

pozdrawiam

Edytowane przez gratefullde
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam akurat taką samą płytę dire straits w oryginale jak i z biedry...różnicy nie ma, jest też prosta. Nie koniecznie nie da się zrobić dobrego dźwięku z winyla tanio. Mam prosty i tani gramofon philipsa i do tego wkładkę phlipsa z eliptykiem i gra lepiej niż odtwarzacze cd które mam w domu. Z drugiej strony i paradoksalnie (moim zdaniem) nie warto wchodzić w winyle jeśli ktoś chce słuchać muzyki z lat 80, 90 bo wtedy już było cd...i starali się żeby to jakoś wyszło. Dzisiaj jak się spojrzy na chociażby zakres dynamiczny słabo nagranej płyty w wydaniu winylowym a takiej na cd, to wydanie winylowe ma często dużo lepszą dynamikę...bo konstrukcja winyla nie pozwala na tak małą dynamikę jaką mają dzisiejsze cd :) . 

 

@gratefullde rozumiem twój punkt widzenia bo sam mam tak z kolumnami (po tym co przesłuchałem już wiem że nowe i tanie kolumny to paździerz, vintage jest opłacalne to pewnego momentu, bo później DIY przebija takie stare kolumny), ale myślę że nie warto kolegi aż tak zniechęcać...kupi sobie parę płytek, tani gramofon i zobaczy czy w ogóle mu gramofon pasuje (napisał przecież że nie chce na początek jakiegoś super hiper gramofonu itd). Takiej dużej straty nie będzie miał :) . Już nawet nie mówię o samym dźwięku tylko o tym że płyta czasami sobie potrafi "trzasnąć" jak nie jest świeżo po czyszczeniu  itd. Potem jak mu się spodoba to będzie mógł myśleć coś dalej :) . Co do analogowego dźwięku...wszystko zależy od wkładki. Dla mnie shure m95 grał właśnie tak płasko i bez życia. Wkładka philipsa (rebrand nagoki) to zupełnie inne brzmienie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Oskar2905 napisał:

Mam akurat taką samą płytę dire straits w oryginale jak i z biedry...różnicy nie ma, jest też prosta. Nie koniecznie nie da się zrobić dobrego dźwięku z winyla tanio. Mam prosty i tani gramofon philipsa i do tego wkładkę phlipsa z eliptykiem i gra lepiej niż odtwarzacze cd które mam w domu. Z drugiej strony i paradoksalnie (moim zdaniem) nie warto wchodzić w winyle jeśli ktoś chce słuchać muzyki z lat 80, 90 bo wtedy już było cd...i starali się żeby to jakoś wyszło. Dzisiaj jak się spojrzy na chociażby zakres dynamiczny słabo nagranej płyty w wydaniu winylowym a takiej na cd, to wydanie winylowe ma często dużo lepszą dynamikę...bo konstrukcja winyla nie pozwala na tak małą dynamikę jaką mają dzisiejsze cd :) . 

 

@gratefullde rozumiem twój punkt widzenia bo sam mam tak z kolumnami (po tym co przesłuchałem już wiem że nowe i tanie kolumny to paździerz, vintage jest opłacalne to pewnego momentu, bo później DIY przebija takie stare kolumny), ale myślę że nie warto kolegi aż tak zniechęcać...kupi sobie parę płytek, tani gramofon i zobaczy czy w ogóle mu gramofon pasuje (napisał przecież że nie chce na początek jakiegoś super hiper gramofonu itd). Takiej dużej straty nie będzie miał :) . Już nawet nie mówię o samym dźwięku tylko o tym że płyta czasami sobie potrafi "trzasnąć" jak nie jest świeżo po czyszczeniu  itd. Potem jak mu się spodoba to będzie mógł myśleć coś dalej :) . Co do analogowego dźwięku...wszystko zależy od wkładki. Dla mnie shure m95 grał właśnie tak płasko i bez życia. Wkładka philipsa (rebrand nagoki) to zupełnie inne brzmienie. 

 

To nie jest tak do końca jak piszesz. Wpuszczasz kolege na zły dźwięk proponując mu tańsze rozwiązania. W vinylu można taniej ale nie aż tak. Podejrzewam, że te 1000 zł an sprzęt, poparte następnymi wydatkami na płyty, przyniosą rozczarowanie. Ale pewnie i zaciekawienie co też inni w tym widzą. Otóż, nic nie widzą jeśli nie pamietają płyty vinylowej z tamtych lat lub nie maja jej teraz, jak ja w swoim menu. Są pewne rzeczy w vinylu, których się nie przeskoczy. Moim zdaniem oczywiście . Nie jestem snobem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nazwał bym tego złym dźwiękiem. Raczej przedsmakiem tego co oferują np. droższe wkładki MC. Moim zdaniem ogólnie ze sprzętem audio to tak jak z pierwszym samochodem. Nie kupuje się raczej jakiegoś mercedesa, jaguara czy bóg wie czego tylko jakieś tanie wozidełko żeby się nauczyć w ogóle jeździć. Tak samo tutaj. Zobaczy z czym to się je od podszewki i będzie wiedział na co ma zwracać uwagę itd. 

 

Nie pamiętam płyt winylowych i jak to kiedyś wyglądało :) . Za młody jestem ;) . 

Edytowane przez Oskar2905
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uprasza się o nie spinanie jednośladów...

 

winyl jest prosty jak konstrukcja cepa - ot ciut solidnego trochę twardego ciężkiego tforzywa z rowami... warto, żeby te rowy wyżłobiła analogowa a nie cyfrowa matka... a współcześnie warto, żeby te rowy przeleciała dobrej jakości igła wsparta solidnym ramieniem... a wszystko to na ramie pozbawionej drgań i krzywizn...

 

proste? tak proste

 

natomiast szukanie rozwiązań w gąszczu możliwości już nie jest proste

 

żeby nie deliberować... warto spróbować winylowego brzmienia... nie jest lepsze... jest inne...

 

żeby wydać na tę zabawę mniej... trzeba bawić się latami, ale żeby zacząć się bawić wcale nie trzeba dużo wydać

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jest jeszcze wiele rzeczy technicznych, serwis, obsługa, podłączenia, przyzwyczajenia, ogólnie sporo wiedzy.

Głupie błędy zawsze się zdarzają myk polega na tym aby to mocno nie zabolało po kieszeni.

 

Głupie trzymanie płyt, powinny mieć koszulkę papierową, powinny mieć swoje bezpieczne ZAMKNIĘTE miejsce, w miarę czyste bez uszkodzeń ale najgorsze ze powrót jest ciężki, jak z płyty cd do plików pytasz się gdzie ta muzykalność barwa brzmienie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I są jeszcze ******ły pod tytułem: właściwe ustawienie VTA, SRA, overhang itp. Dobranie wkładki o odpowiedniej "twardości" do ramienia o odpowiedniej masie... Potem jeszcze tylko pre phono by się to wszystko ładnie zgrało z parametrami wkładki... Powinno mieć możliwość dopasowania do wielu wkładek, może być lampowe lub tranzystorowe... Dobrze by było zadbać o higienę a więc jakaś myjka do płyt, specjalny płyn do czyszczenia igły, szczoteczki, dociski... Jest troszku akcesoriów, a co. Nie są tanie ;) No i jedziemy z tym koksem. 

 

A tak serio, u osób które zaczynają przygodę z vinylem, zaobserwowałem, że podoba im się taki ciepły i kluskowaty dźwięk. Że niby w odróżnieniu od CD. Ale to nie o to tak naprawdę chodzi. Vinyl gra po prostu fizjologicznie, z wykopem, zero zmulenia. Tylko tor musi na to pozwolić. A aby to zaistniało to trzeba się ciut postarać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, timecage napisał:

A ja z kolei słyszałem, że trzeba wykonać specjalne pomieszczenie odsłuchowe z amortyzowaną podłogą, do tego oczywiście amortyzowany stolik z wysokiej klasy marmuru. Pomieszczenie musi być sterylnie czyste, najlepiej próżniowe. Płyty zmieniać powinien wyłącznie specjalnie przeszkolony personel w antystatycznym stroju z tlenem doprowadzanym z zewnątrz (żeby broń boże nie oddychał na sprzęt) i w jednorazowych rękawiczkach. Wszelkie okablowanie wyprowadzane ma być na zewnątrz pomieszczenia poprzez zabetonowane otwory w ścianach - to po to by wibracje od innego sprzętu oraz kolumn przypadkiem nie zakłócały pracy igły. Sama igła musi naturalnie być zmieniana najrzadziej co trzecia sesja odsłuchowa, aby zachowane były najlepsze jej właściwości. Oczywiście proces produkcji igieł nie jest idealny, więc przed każdą instalacją trzeba dokonać ważenia z dokładnością do 0.001 g i z podobną dokładnością dobrać wagę ramienia. Z kolei odchylenie ramienia mierzy się laserowo względem punktów orientujących odległość na krzywiźnie planety wykorzystując triangulację satelitarną.

O utrzymywaniu płyt w czystości to by można napisać encyklopedię. Dość powiedzieć, że najlepsze są DIY systemy pralniczo-suszące, w tym celu zwykle wynajmuje się hale magazynowe i po prostu automatyzuje całość procesu. Przechowywanie płyt to źródło kontrowersji, bo oczywiście najlepiej by było dla każdej z nich mieć osobny pojemnik próżniowy z symulowanym brakiem grawitacji. Pewnym ustępstwem są rdzennie japońskie folie antystatyczne, ale tylko te z przełomu lat 80 i 90, kiedy w Japonii był boom ekonomiczny, wtedy nie oszczędzano i właśnie z taką mentalnością łączy się użytkownik, używając folii z tamtego okresu. Płyty to wyczuwają i są zadowolone, że się na nich nie oszczędza i lepiej znoszą istnienie.

To zaledwie namiastka uniwersum słuchania muzyki z czarnych płyt.

Bez powyższego nie ma co się nawet zbliżać do tematu, bo wstyd.

;)

 

 

Swoją drogą z tymi foliami to nie żart, sam mam kilka takich japońskich wydań z tych lat i są najlepsze :D.

 

Coś paliłeś czy czyściłeś płyty vikolem i postanowiłeś spróbować białej kreski przyprawionej kurzem z tamtej epoki?

Aż zazdroszczę tych wrażeń uniesień słuchając tych czarnych płyty. SZCZĘŚLIWIEC !!!

 

Wszystko ma swój grosz prawdy ...  

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, retter napisał:

 

Coś paliłeś czy czyściłeś płyty vikolem i postanowiłeś spróbować białej kreski przyprawionej kurzem z tamtej epoki?

Aż zazdroszczę tych wrażeń uniesień słuchając tych czarnych płyty. SZCZĘŚLIWIEC !!!

 

Wszystko ma swój grosz prawdy ...  

...

 

Edytowane przez timecage
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, timecage napisał:

Naczytałem się mądrości niektórych

Rozumiem, że ten wyciek oratoryjny miał za zadanie ośmieszenie... Pewnie się udało.

Natomiast z mojej strony chciałem tylko zwrócić uwagę na kilka aspektów ważnych przy korzystaniu z płyt vinylowych. Można odtwarzać płyty a może płynąć z nich muzyka. Ja pisałem o tym drugim przypadku. Vinyl to nie jest tania zabawa i tylko przed tym przestrzegałem. Ale oczywiście można śmiało przeczytać ironiczne wypociny kolegi i kupić sobie cokolwiek i cieszyć się. Zdrówka zatem życzę i korzystania z mądrości innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie, trąci tekstem sponsorowanym, ale widać można w miarę tanio mieć dobre granie:

http://hifiphilosophy.com/recenzja-sony-ps-hx500/2/

Już się nauczyłem z rezerwą podchodzić do tych recenzji, ale dopóki sprzętu nie zjechał, to jako tako grać musi, a tu chwalił.

I wychodzi na to, że nie trzeba wiader złotówkufff - do tego jakiś vintage Ampli z dobrym pre za około tysiaka- dwa i mamy zacny sprzęt bez spuszczania się i analizy ruchów tektonicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności