Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

J-rock, J-pop i inna muzyka japońska i azjatycka


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz dla odmiany coś z zupełnie innej planety.

Morita Doji to piosenkarka mało znana, o dość krótkiej karierze, trudnym życiu i zwykle niewesołym nastroju wypełniającym jej twórczość. Miała za to piękny głos, piosenkami wzbudzając skojarzenia ze wspomnianą tu już przeze mnie płytą od Carmen Maki.

Warte posłuchania chociażby za sentymentalną japońskość tej muzyki.

 

 

Edytowane przez timecage
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zelda to całościowo kobiecy band (jeden z pierwszych w Japonii) działający w latach 80 i 90.

Panie grały wiele gatunków, od new wave po reggae, ale w każdym były bardzo dobre.

 

Tutaj ich drugi, znakomity moim zdaniem, album - nie poznałem jeszcze całej dyskografii, więc wklejam co znam :).

 

 

Jako bonus utworek z lat 90, kiedy panie pojechały na Jamajkę i postanowiły dobrze się bawić. Cały album Fullmoon Pujah ma podobny, głęboki dubowy vibe, słucha się wyśmienicie i poprawia nastrój!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.09.2017 o 16:26, daviox napisał(a):

Przed wczoraj odkryłem to cudeńko. Na razie jedna płyta. Z tym testem dla sprzętu zgodzę się w stu procentach! :D

Wstawiam również:

 

 fotki albumu 32 zdjęcia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz Miharu Koshi, bo i czemu nie.

Album Tutu wyszedł przed Parallelisme i prezentuje coś nieco bardziej zbliżonego do klasycznego popu, już jednak wstępnie przefiltrowanego przez charakterystyczną eksperymentalną wrażliwość.

Boy Soprano to z kolei krok w stronę albumów koncepcyjnych (jak ten różowy co wkleiłem poprzednio), nadal jednak pełen znakomitych piosenek.

Polecam, bo słucha się tego wyśmienicie. Kultowy kawał historii ambitnej, japońskiej muzyki popularnej.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wspominałem o Momoe Yamaguchi (lata '70) oraz o Akira Nakamori. Urzekły mnie u nich i głosy i interpretacja.

Ta poniżej - Chisato Moritaka - ma jakby lepszy kontakt z publiką i może dzięki temu więcej milionów wyświetleń na YT.

Nieco za bardzo "kwadratowy" ten pop dla mnie, ale akceptowalny.

 

 

Natomiast Stereopony nie starzeje się.

Tzn. wiem, że ten garażowy skład to w zasadzie wspomnienie, ale kobietki szczerze łoją garażową muzę. Niespodziewanie strawny wyrób.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie składu pod nazwą Kalafina - dziękuję za podpowiedź.

Barokowa pop produkcja - nie przepadam za operą, ale  da się polubić tak stylizowane piosenki.

Dzięki!

Pizzicato5 natomiast jest kompletnie nieciekawe i sztuczne w swej swingujacej/luzackiej stylizacji :) 

Nie moja bajka.

 

Momoe Yamaguchi

perfekcja

piosenka "Sayonara no mukaugawa"

 

Znam ją raczej z filmów (chyba z tv).

Wspomnienie z dziecinnych lat.

W 1980 roku porzuciła karierę, bo najważniejsza jest rodzina.

Skoro "Kosmos", to oczywiście - epicki.

 

 

 

Edytowane przez xetras
Poprawka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Niestety moje poprzednie wklejki Pizzicato Five zaginęły w odmętach youtube, więc wrzucam kolejne :).

Dla mnie ich najlepsza muzyka to ich wczesna muzyka.

 

 

Edytowane przez timecage
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Tym razem bez komentarza, bo zespołu właściwie nie znam, ale ta ich piosenka jest znakomita.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akina Nakamori (głównie w latach '82-'89)

中森明菜) 

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Akina_Nakamori

https://zh.m.wikipedia.org/wiki/中森明菜

 

Syntetyczny bit bębnów typowy dla połowy lat '80 nieco męczy.

 

Zaczynała bardziej piosenkowymi balladami.

 

 

Edytowane przez xetras
Dopisek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chisato Moritaka

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Chisato_Moritaka

Niby rockowa, ale raczej taneczno rockowa (?)

Stress

 

Rozbudowane show (1-2h) też jest dostępne na YT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marco-polo napisał(a):

Można zaliczyć tą playlistę też do gier - nie wiedziałem gdzie konkretnie umieścić.

 

Może tutaj?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atomówki z Babymetal niezmiernie mnie śmieszą, a kiedy zaczynają piszczeć to już wymiękam.

Gimme Chocolate i PaPaYa

 

 

 

Podobnie mam z ichniejszym Band-Maid  i dlatego: Stereopony.

Niestety nie istnieje.

(dlatego stereopony, bo gruw)

 

Edytowane przez xetras
Dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny z TsuShiMaMiRe to fajnie energetyczny punk rock i nic na skróty. Zdobyły trochę popularności i bardzo mnie to cieszy, ale ja tymczasowo jeszcze siedzę w ich wczesnych nagraniach.

 

Matsuri było pierwszym co mnie złapało.

 

A tu odjazdowy album, z którego pochodzi.

 

Jeszcze wcześniej było tyci bardziej nietypowo, chociażby jak w klimatycznie-fatalistycznym Manhole:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spangle Call Lilli Line to jeden z wielu post-rockowych zespołów z Japonii, ale specjalny o tyle, że innych nie znam, ale znam ten :).

Charakterystyczne dla nich jest brzmienie przywodzące skojarzenia z przestrzenną elektroniką, grają zazwyczaj nieśpiesznie i dość łagodnie - idealnie do relaksu lub ciekawego muzycznego tła.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ramach orientalnej (Orient to też Azja) chciałbym zwrócić uwagę na:

Gaye Su Akyol

 https://en.m.wikipedia.org/wiki/Gaye_Su_Akyol

Altin Gün

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Altın_Gün

Tylko nieco egzotyczne, głównie - dość przyswajalne a niebanalne piosenki.

Edytowane przez xetras
Poprawka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę łagodnego melodyjnego pop/rock z Korei. Ja o Misty Blue nie wiem nic, ale grają bardzo prosto i przyjemnie, a wokal ma wręcz kojące właściwości.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 3.08.2017 o 21:06, misiekkb napisał(a):

"Kara no Kyoukai" zapoczątkował powstanie Kalafiny, jako alter-ego FictionJunction. 

A NieR ja wolę koncertowe wydanie niż studyjne albumy, zawsze wolę koncertówki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marco-polo A gdzie opisy do postów? Myślę, że warto spróbować odróżnić nasz wątek od niezliczonych innych z ciągiem wrzucanych filmów bez komentarza. Mi przynajmniej chętniej się słucha jak przeczytam coś od Ciebie personalnie o muzyce, którą wklejasz.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, timecage napisał(a):

@marco-polo A gdzie opisy do postów? Myślę, że warto spróbować odróżnić nasz wątek od niezliczonych innych z ciągiem wrzucanych filmów bez komentarza. Mi przynajmniej chętniej się słucha jak przeczytam coś od Ciebie personalnie o muzyce, którą wklejasz.

W dniu 3.08.2017 o 21:06, misiekkb napisał(a):

"Kara no Kyoukai" zapoczątkował powstanie Kalafiny, jako alter-ego FictionJunction. 

A NieR ja wolę koncertowe wydanie niż studyjne albumy, zawsze wolę koncertówki.

Słuszna uwaga. Postaram się opisać następnym razem całokształt jak odbieram muzykę i na jakich słuchawkach. Ogólnie Ja interesuję się azjatycką muzyką na przykład podoba mnie się Yosi Horikawa. Piosenka w której używa kredy, także piłeczka ping pongowa. Lubię także Nier i Studio Ghibli. Tam muzyka jest jakby to określić żywa ale jakby uczestniczyli w jakiejś bitwie, miałem na myśli  przykład Batalla de los Tambores. Lubię dynamiczną muzykę azjatycką okraszoną klasyką. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem coś z koreańskich list przebojów roku 2007.

Humming Urban Stereo to przyjemnie wysmakowany electro-pop-house ze świetnymi gościnnymi wokalami i gustownymi zapożyczeniami stylistycznymi. Ścieżka piąta w szczególności jest obłędna.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
W dniu 1.05.2023 o 19:52, marco-polo napisał(a):

Stare ale rytmiczne i dobrze wpada w ucho.

W związku z tym i owym i tak w ogóle polecam YMO i Ryuichi Sakamoto.

 

Chyba akurat Jerzy Kordowicz puszczał w radio piosenki Yellow Magic Orchestra w końcówce lat 70.?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnienie o Ryuichi Sakamoto.

"aktor i kompozytor muzyki filmowej dla filmu Wesołych świąt, pułkowniku Lawrence, w którym zagrał u boku Davida Bowie. (rok 1983). W kolejnych latach Sakamoto stworzył także ścieżki dźwiękowe do takich produkcji, jak Ostatni cesarz, Wysokie obcasy, Jedwab czy Zjawa."

https://www.eskarock.pl/radar/muzyka-stworzona-na-pogrzeb-japonski-kompozytor-ulozyl-playliste-na-swoje-ostatnie-pozegnanie-aa-myVt-79RD-NvPB.html

 

Edytowane przez xetras
Poprawka
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności