Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Crosszone CZ-1


saudio

Rekomendowane odpowiedzi

Jak zwykle @audionanik swoim opisem mnie podkrecil i juz cos w srodku drgnelo ze to moze moje kolejne sluchawki do uzupelnienia kolekcji. Wlasnie takie normalne granie w normalnej cen.... aha 14 patykow za normalne granie.

 

(Spawn smiejąc się w niebogłosy wrócił do słuchania na normalnych Beyerach dt150 za 600zł)

 

 

Edytowane przez Spawn
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dj1978 napisał:

Dziwny musi być ten normalny świat...

Już przed Niemenem nie było to jakaś tajemnicą.

2 godziny temu, dj1978 napisał:

CZ-1 dla mnie to była karykatura brzmienia i całej prezentacji. 

Rzeczywistość ma wiele oblicz, dlatego możemy się pięknie różnić, czy jakoś tak... ten dyrdymał leciał.

2 godziny temu, dj1978 napisał:

Nie piszę, żeby cynicznie dokopać,

Spoko, na prawiczka by nie trafiło.:D

 

2 godziny temu, dj1978 napisał:

byłem dotychczas oszukiwany przez wszystkie pospolite słuchawki😉

Tego nie możemy całkiem wykluczyć.

2 godziny temu, dj1978 napisał:

chciałbym ich jeszcze kiedyś posłuch

Odsłuchów nigdy dość.

3 godziny temu, Melo2573 napisał:

 

Wypowiedź Audionanika jest wiarygodniejsza, bo nie ma interesu w tym, żeby zachęcać lub zniechęcać do słuchawek. A mp3store (Kaszawspraju) chyba nie sprzedaje CZ-1, czy się mylę?

No właśnie z tym naganianiem jest  śliska sprawa. Nigdy nie wiadomo czy lepszy jest taki bezinteresowny naganiacz, czy taki interesowny? Czy w ogóle prawdziwa jest bezinteresowność wiarygodnego naganiacza? Czy interesowność wyklucza prawdziwość opinii czy tylko wiarygodność jej motywów? Czy skuteczniej nagania wiarygodnie bezinteresowny, czy niewiarygodnie interesowny? Czy.... a o czym to ja w ogóle?.. Aha, o tym że każdy sobie sam oceni crossy jak je dorwie i że na forum oberwę za nie po uszach nie raz. Wszak najbardziej miarodajne opinie to te podobne do innych lub odpowiednio wykreowane i podyktowane

(najlepiej trzynastozgłoskowcem, z uwagi na dobry, łatwo przyswajalny rytm).

Ale o czym to ja w ogóle?...Aaaa, że pora spać, szkoda że bez cz1.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Spawn napisał:

(Spawn smiejąc się w niebogłosy wrócił do słuchania na normalnych Beyerach dt150 za 600zł)

Co za chamstwo! <_< 

8 godzin temu, audionanik napisał:

 Nigdy nie wiadomo czy lepszy jest taki bezinteresowny naganiacz, czy taki interesowny? Czy w ogóle prawdziwa jest bezinteresowność wiarygodnego naganiacza? Czy interesowność wyklucza prawdziwość opinii czy tylko wiarygodność jej motywów? Czy skuteczniej nagania wiarygodnie bezinteresowny, czy niewiarygodnie interesowny? Czy.... a o czym to ja w ogóle?

1. To pierwsze

2. Tak, jeżeli ma miejsce

3. Nie i nie

4. To pierwsze

5. Trudno powiedzieć

Edytowane przez majkel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
D44CAD08-9BBD-413F-9E61-70999DBE8489.thumb.jpeg.6ac2899105e9fd77400b07e9c13a45ce.jpeg293B0E6D-C030-49D3-B17E-2EEBB3B6AAA1.thumb.jpeg.b0a0d4893129dab40265aa36cccfa8f5.jpeg
 
Spędziłem z nimi ponad godzinę. Siedziałbym dłużej, a najchętniej zamieszkał w krakowskim Nautilusie, ale czynsz u nich pewno srogi, więc wyszedłem zanim padła kwota.
Pierwsze chwile bez łał. Opowieści o dźwiękach dochodzących wyłącznie spoza głowy są imo trochę na wyrost; niemniej jednak crossy rzeczywiście w wielu aspektach, prezentacją dźwięku przypominają kolumny.
Źródło było okej, ze wzmakiem słabo - octave zbyt maział, więc z dwóch udostępnionych wolałem już takiego-se heeda.
Na początku miałem zastrzeżenia co do barwy góry i czasem środka (ważne jest właściwe/optymalne ułożenie crossów na głowie), ale kiedy włożyłem do dp750 płytę Olejniczaka i Mutter, wątpliwości rozwiały się niczym marzenia o tanim i zarazem wybitnym audio.
To nie są słuchawki dla audiofili mających się za wytrawnych znawców, poszukujących wyczynowego dźwięku, ekstremalnej dynamiki, wyżyłowanej separacji, super kontrolowanego basu, tektonicznych wstrząsów, strzelistej góry, brzęczenia muchy w garderobie orkiestry, ogólnej napinki, czy przesadnie bezpośredniej i wyeksponowanej średnicy. Tak. Młodym audiofilom z chronicznym świądem portfela nie zastąpią aparatu słuchowego; nie wywołają też okrzyku łał - po szklane paciorki zapraszamy do enigmy acoustics, focala, hifimana i innych.
Crossy stawiają na dostarczenie doznań znanych nam z normalnego świata...i to im wychodzi. Jest dość gęsto, jest dociążenie, ale nie ma aż tak dogrzanej średnicy, wręcz nachalnej bezpośredniości jak w d8000, jest za to czyściej. Dynamika jest akuratna, ta w z1r była momentami przewalona, bas mimo że podobnie nieco pulchny, też jest normalniejszy niż w soniaczach, ale i prawdziwszy niż w wielu innych audiofilskich wynalazkach stawiających tylko na zwinność, kontur i kontrolę. Kreowanie sceny, atak dźwięków, ich wybrzmienia, sposób w jaki do mnie docierały, ich wielkość, głośność, barwa, umiejscowienie (zwłaszcza w głąB), sensowna gradacja planów, nie epatowanie nienaturalnym wywalaniem szczegółów przekonały mnie. Przekonały na tyle, że osobiście wolę je niż z1r i na pewno d8000.
Są trudne do opisania; lecz łatwe w odbiorze. Nie nudzą, nie wkurzają, nie chce się ich przestać słuchać. To może być koniec drogi (gehenny) dla strudzonego audiofila (słuchawkowego).

No wreszcie się ruszyłeś.
A HA-3 nie mieli. Choć on ledwo wyrabiał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, saudio napisał:

No wreszcie się ruszyłeś.

No.

Godzinę temu, saudio napisał:

A HA-3 nie mieli. 

Pewno mieli; pewno i inne, ale nie śmiałem się upominać - moje nazwisko tylko zaczyna się na R.

Lubisz te słuchawki?

Uważasz za naprawdę dobre?

Z żoną już się dzisiaj kłociłem i czuję lekki niedosyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, audionanik napisał:

Lubisz te słuchawki?

Uważasz za naprawdę dobre?

Z żoną już się dzisiaj kłociłem i czuję lekki niedosyt.

Tak, ich odmienność przyciągała mnie do słuchania, z tym że wtedy mialem za duży kontrast w postaci hihimenów, może gdyby nie kosztowały tyle co w cenniku to pewnie by zostały, ale nie chcieli zejść aż tyle z ceną, aby mnie przekonać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, saudio napisał:

Tak, ich odmienność przyciągała mnie do słuchania, z tym że wtedy mialem za duży kontrast w postaci hihimenów, może gdyby nie kosztowały tyle co w cenniku to pewnie by zostały, ale nie chcieli zejść aż tyle z ceną, aby mnie przekonać.

Ok.

Pokłócę się z sąsiadką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎11‎.‎07‎.‎2019 o 18:49, audionanik napisał:

 

D44CAD08-9BBD-413F-9E61-70999DBE8489.jpeg293B0E6D-C030-49D3-B17E-2EEBB3B6AAA1.jpeg

 

Spędziłem z nimi ponad godzinę. Siedziałbym dłużej, a najchętniej zamieszkał w krakowskim Nautilusie, ale czynsz u nich pewno srogi, więc wyszedłem zanim padła kwota.

Pierwsze chwile bez łał. Opowieści o dźwiękach dochodzących wyłącznie spoza głowy są imo trochę na wyrost; niemniej jednak crossy rzeczywiście w wielu aspektach, prezentacją dźwięku przypominają kolumny.

Źródło było okej;), ze wzmakiem słabo - octave zbyt maział, więc z dwóch udostępnionych wolałem już takiego-se heeda.

Na początku miałem zastrzeżenia co do barwy góry i czasem środka (ważne jest właściwe/optymalne ułożenie crossów na głowie), ale kiedy włożyłem do dp750 płytę Olejniczaka i Mutter, wątpliwości rozwiały się niczym marzenia o tanim i zarazem wybitnym audio.

To nie są słuchawki dla audiofili mających się za wytrawnych znawców, poszukujących wyczynowego dźwięku, ekstremalnej dynamiki, wyżyłowanej separacji, super kontrolowanego basu, tektonicznych wstrząsów, strzelistej góry, brzęczenia muchy w garderobie orkiestry, ogólnej napinki, czy przesadnie bezpośredniej i wyeksponowanej średnicy. Tak. Młodym audiofilom z chronicznym świądem portfela nie zastąpią aparatu słuchowego; nie wywołają też okrzyku łał - po szklane paciorki zapraszamy do enigmy acoustics, focala, hifimana i innych.

Crossy stawiają na dostarczenie doznań znanych nam z normalnego świata...i to im wychodzi. Jest dość gęsto, jest dociążenie, ale nie ma aż tak dogrzanej średnicy, wręcz nachalnej bezpośredniości jak w d8000, jest za to czyściej. Dynamika jest akuratna, ta w z1r była momentami przewalona, bas mimo że podobnie nieco pulchny, też jest normalniejszy niż w soniaczach, ale i prawdziwszy niż w wielu innych audiofilskich wynalazkach stawiających tylko na zwinność, kontur i kontrolę. Kreowanie sceny, atak dźwięków, ich wybrzmienia, sposób w jaki do mnie docierały, ich wielkość, głośność, barwa, umiejscowienie (zwłaszcza w głąb), sensowna gradacja planów, nie epatowanie nienaturalnym wywalaniem szczegółów przekonały mnie. Przekonały na tyle, że osobiście wolę je niż z1r i na pewno d8000.

Są trudne do opisania; lecz łatwe w odbiorze. Nie nudzą, nie wkurzają, nie chce się ich przestać słuchać. To może być koniec drogi (gehenny) dla strudzonego audiofila (słuchawkowego).

 

Cieszę się, że sprawdziłeś Cz1 oraz przedstawiłeś własne spostrzeżenia na ich temat. Nie dziwię się @dj1978, ponieważ pierwszego dnia posłuchałem ich tylko 2 godziny i o ile podobała mi się naturalna masywność źródeł, duża (w moim odczuciu) scena, ciekawy, głośnikowy sposób prezentacji, brak dźwięku w "głowie"(do tej pory nie natknąłem się na album, który zmieniłby moje zdanie w tej kwestii), to już głosy (dość specyficzne na początku), brak podtrzymywania dłuższego wybrzmiewania dźwięków (szczególnie w porównaniu z FU) oraz większa szorstkość brzmienia niż w D8k już niekoniecznie. W tej chwili ich brzmienie wygładziło się, bas potrafi naprawdę wstrząsnąć (jednak nie przytłoczy), w zależności od nagrania soprany potrafią iść bardzo wysoko (choć nigdy nie zakłują), mają też konkretną objętość (porównałem je w tym wypadku z Elearami i tam soprany były nieco bardziej połyskliwe, ale niczym "niteczki" przy "linach" z Cz1). Jeśli chodzi o scenę to w niektórych utworach potrafiło mnie zaskoczyć pojawienie się danego źródła/źródeł właściwie obok mnie/"przed moim nosem", chociaż na "ucho" w odległości przynajmniej ładnych kilku metrów rozbrzmiewały dalsze plany. Na postrzeganie szczegółowości w nich ma w dużej mierze wpływ ich mniejsza przejrzystość niż w FU, chociaż przy większym skupieniu można je bez problemu odnaleźć. Nie wybijają się i w zależności od celu, w jakim się słucha, można to pominąć i skupić się na całości utworu. Średnica jest w nich według mnie dobrze wyważona. Holografię oraz separację mają według mnie gorszą niż FU oraz D8k, ale i tak w ogólnym odbiorze mi to nie przeszkadza. Cenię w nich transparentność wobec przekazywania emocji z nagrań i tego, że nie narzucają one (według mnie przynajmniej w zbyt dużym stopniu) swojego przekazu. Jak ma być nostalgicznie, wesoło, wzniośle, intymnie... tak po prostu na nich jest. Nadają się też bardzo dobrze do dłuższych odsłuchów, można je po prostu założyć, włączyć mniej angażującą muzykę w tle (są wystarczająco detaliczne nawet przy niskiej głośności) i zająć się swoimi sprawami przy komputerze :)

 

Bardzo przyjemnie słucha mi się ich z przenośnego playera TEAC, chociaż i tak najprzyjemniej jest na sprzęcie stacjonarnym. Jestem mile zaskoczony Twoimi spostrzeżeniami po ich odsłuchu. Według mnie warto przygarnąć je do siebie na kilka dni, wypróbować w warunkach docelowych, bardziej komfortowych niż w pokoju odsłuchowym w danym salonie audio, bo pierwszy, nawet godzinny lub dłuższy kontakt, w przypadku niektórych osób może je najczęściej zaszufladkować, jako te "dziwne" :)

 

Pozdrawiam!!! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Tytus1988 napisał:

bas potrafi naprawdę wstrząsnąć (jednak nie przytłoczy), w zależności od nagrania soprany potrafią iść bardzo wysoko (choć nigdy nie zakłują), mają też konkretną objętość

Przychylam się.

 

43 minuty temu, Tytus1988 napisał:

może je najczęściej zaszufladkować, jako te "dziwne"

Dla mnie nie są dziwne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

20190725_122422_HDR.jpg

 

Tak faktyczne dziwne są, wolę zdecydowanie standardowe słuchawki niż to.

Efekt 3D niby fajny ale jakiś taki sztuczny, brakowało mi spójności jak cholera, poszczególne pasma były zbyt oderwane od siebie.

Sama jakość dźwięku też mnie nie powaliła, jeżeli chodzi o współczynnik cena/jakość to zdecydowanie najsłabsze z testowanych dziś słuchawek.

Posłuchałem raz przez 20min i podziękowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że miałeś okazję ich posłuchać😉 Przyznaję, że ten brak spójności pasm trochę mnie dziwi. Może wzmacniacz miał z nimi problem? Dziękuję za podzielenie się opinią na ich temat👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 10 miesięcy temu...

Cieszę się, że bezpiecznie dotarły na miejsce i ich brzmienie przypadło do gustu :) Życzę przyjemnych odsłuchów! 🎶🎧🎶

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hustler według mnie potrafią wygenerować spore ciśnienie akustyczne, atak dźwięku potrafi być wręcz ogłuszający, jak na słuchawki potężny. Źródła na scenie posiadają dużą gęstość, masę, dociążenie, ale też odpowiednią rozdzielczość oraz szybkość. Dla mnie są one niezastąpione, m.in. w muzyce organowej, tym bardziej, że barwowo są bardzo stonowane, a także posiadają nieco posępny charakter. Poza tym ich binaural robi swoje.

 

Według mnie jest to ciekawa konstrukcja, która świetnie odnajduje się u mnie w konkretnych zastosowaniach :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Hustler napisał:

Panowie @audionanik i @Tytus1988. A jakie macie spostrzeżenia odnośnie przestrzeni kreowanej przez Crosszone'y? Rzeczywiście dają jakąś namiastkę obcowania z kolumnami stereo czy to nadal słuchawkowe granie, ale po prostu z nieco głębszą sceną?

Są deko "inne" w kreowaniu zjawisk przestrzennych, ale bez przesady. Prawdziwe popisy one zaczynają dopiero na nagraniach binauralnych - tutaj żadne inne słuchawki nie pokazywały mi tak sugestywnie warunków akustycznych panujących podczas koncertów, jak CZ1!!! W rurze znajdują się zapisy tych samych koncertów (np. z konkursu Wieniawskiego)  w wersji stereo i "binaural" właśnie, więc miałem kupę zabawy.

Nie tylko to jest jednak ciekawe w tych słuchawkach - barwa i sposób przyrządzenia średnicy jest tym co aktualnie rozkminiam:D.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności