Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. misiekkb Opublikowano 21 Stycznia 2017 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2017 Na wstępie chciałbym podziękować Majkelowi za wypożyczenie wzmacniacza, oraz Szwagiero za kabel XLR do słuchawek, gdyż bez tego kabla nie mógł bym przetestować Balantine, gdyż ma tylko i wyłącznie wyjście XLR, a jak kilka miesięcy temu pozbyłem się kabla słuchawkowego z wtykami XLR. Budowa Wzmacniacz z tyłu mamy włącznik, wejście z bateri oraz jedną parę wejść RCA, antomiast z przodu XLR wyjście słuchawkowe, pokrętło regulacji oraz diodę informującą o pracy wzmacniacza. Do testów dostałem zasilacz z obudową czerwoną, prezentuje się to schludnie i minimalistycznie i jak dla mnie nić więcej nie potrzeba, gdyż to nie wygląd obudowy gra. Bateria jest trochę dłuższa od wzmacniacza, ale niższa. Całość obok siebie zajmuje bardzo mało miejsca, oraz nie wiele leży, więć jako sprzęt przenośny biurowy, czy przenośny domowy nadaje się. Jedna rzecz mi się ni podobały, ale to może być tylko w tej wersji testowej, seryjne produkty wcale nie muszą mieć tej wad, a mianowicie brak oznaczeń na baterii, gdzie podłączyć wzmacniacz a gdzie ładowarkę. Brzmienie Na cały to odsłuchowy składały się następujące rzeczy DAC Yulong Sabre D18 podłączony przez kabel AES/EBU z konwerterem USB-spdif Gustard U12 do odtwarzania plików z komputera, oraz Cayin Mini-CD jako transport CD. Słuchawki użyte podczas testu to modowane Yamahy YH100 z kablem srebrnym Jimmiego Dragona (dzięki Szwagiero). Balantine HS skonfortowałem ze swoim wzmacniaczem Yulongiem Sabre A18, który jak dla mnie jest jednym z najlepszych wzmacniaczy jakie słyszałem, wyniki tego pojedynku będą opisane niżej. Narazie zajmijmy się głównym daniem, czyli Balatine HS i jego dźwiękiem. Bas Jest on bardzo dobrze nasycony, ale nie męczy swoją obfitością, do jego twardość oraz takie parametry jak attack czy decay zostały tak zestrojone aby dostarczyć jak najwięcej informacji, a jednocześnie żeby bas był muzykalny i spodobał się każdemu. Jak dla mnie jest coś pomiędzy dwoma Trilogy, od 931 ma większe nasycenie oraz fakturowość, kontrolę, ale już od 933 ma gorszą fakturowość i kontrolę. Średnica Takie rzeczy jak fakturowość czy drive czy nasycenie bardzo mi się spodobały i dla wzmacniacza nie było problemu czy są to gitary czy może wiolonczela czy skrzypce, wszystko pokazywał z należytą kontrolą, szybkością, nasyceniem, tak samo z pianinem czy głosem ludzkim. Jedynie co mi się tutaj nie podobało to wysoka średnica, wytłumaczę to bardziej przy porównaniu z Yulongiem, ale to mi, a wiem że większość lubi wygładzoną ja, a nie tak jak ja że ma być z pazurem. Wysokie Jak dla mnie najlepsze pasmo w tym wzmacniaczu, aż się zdziwiłem że YH100, u których te pasmo jest słabe, na moich modowanych jeszcze jako tako może być, a tutaj byłem pod wrażeniem z opadłą szczęką. Ponieważ fakturowość oraz detal pokazania najmniejszego szczegóły odrazu był słyszalny, także blachy i dzwoneczki nie były już z kilku rodzaji metali, ale z kilkunastu. I do tego góry potrafiło być bardzo dużo oraz szybka to nie była ostra, nie kuła. Balantine HS vs Yulong Sabre A18 Dwa różne sposoby prezentacji dźwięku, A18 ma dźwięk lekki, swobodny, unoszący się do góry, podczas gdy Balantine gra trochę wyrównanym dźwiękiem. Przy takiej muzyce jak w Yulongu prim wiedzie wokal, to właśnie on nadaje rytm, od niego się zaczyna i kończy, a reszta instrumentów jest tylko tłem dla wokalu zarówno trzy to będzie trio z Kalafiny czy Mika Kobayashi, natomiast w Balantine wokale jakby były za niektórymi instrumentami jak talerzy czy werble, które w utworze Bre@th-less według Balantine była dużo bardziej akcentowane niż wokal, a u Kalafiny to linia basowa była przed wokalistkami. Natomiast jeśli chodzi o męskie wokale, zwłaszcza te niższe są one na równi z instrumentami. Ja wolę prezentację A18, gdyż u mnie przedewszystkim muzyka składa się z damskich wokali, żeby nie było że tak tylko na japońskich wokalach tak jest, gdyż tak samo wziąłem amerykański zespół "Warpaint" i też wokale jakby były za instrumentami, dopiero kiedy zacząłem słuchać Niny Simone to dopiero wokal się zrównał z instrumentami. Mimo że Balantine nie podobała mi się prezentacja wokali damskich, a także np skrzypieć o np. tutaj https://www.youtube.com/watch?v=CoCbAnnjqrc gdyż skrzypcą brakowało pazura, to pod względem wysokich tonów tak jak napisałem wcześniej miałem banana na twarzy, tak wyraźnej góry z taką fakturą na A18 nie ma. Natomiast jeśli chodzi o duże jazzowe big bandy, czy coś około rockowego jak SLipknot, Marilyn Manson to już Ballantine był tu dużo lepszy, gdyż tak się liczy przedewszystkim mocny kick i punch, czy transjenty, oraz odpowiednie nasycenie na basie, a przy tym jego wysoka rozdzielczość i szybkość jest jedną z najważniejszych czynników zwłaszcza przy rocku i metalu. Podsumowanie Jeśli ktoś szuka wzmacniacza, który jest w stanie wysterować wymagające słuchawki jak chociażby Hifimany He-6, a do tego stawia na rozdzielczość, szczegółowość, szybkość, gdyż nawet w bardzo dużych składach z mieszaną muzyką jest w stanie kontrolować każdy dźwięk, nie przymula, a jednocześnie chce mieć nasycenie na basie, bardzo dobrą fakturę od basu do wysokich i nie wydać na to 5-12 tysięcy złotych, tylko około 2,5 to jest to dla niego jak najbardziej sprzęt. Ja go stawiam wyżej od obu Trilogy, fakt że 933 ma lepszy bas, ale góra to jakiś joke w tym wzmacniaczy, jedynie co mogłem go słuchać to z HD800, natomiast 931 podobna sygnatura brzmienia, ale gorsza szczegółowość, rozdzielczość, fakturowość. Cayin iHA-6 wzmacniacz, który ma dla mnie tylko moc i nić więcej, brzmi ni jak, nie ma też takiej rozdzielczości, fakturowości i szczegółowości jak Ballantine. Bakoon HPA-01m on w moim rankingu jest wyżej jest tak samo rozdzielczy, szczegółowy, fakturowość na takim samym poziomie i dla niego wokal jest na pierwszym miejscu, wada trzyma na baterii 10 godzin, a nie tak jak Ballatine ponad 30 godzin. 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
retter Opublikowano 21 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2017 Zapowiada się ciekawy produkt jednym słowem skończony ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 21 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2017 (edytowane) Dziękuję za recenzję. Celem zebrania w jednym miejscu daję link do opisu przedostatniej wersji Balantine HS http://forum.mp3store.pl/topic/119917-recenzje-opinie-sugestie/?p=1357377 oraz dokładnie tego samego wzmacniacza ocenionego innym uchem http://forum.mp3store.pl/topic/119917-recenzje-opinie-sugestie/?p=1416041 W kwestii gniazd w baterii - one są równoważne. Obojętne, którym się zepnie baterię ze wzmacniaczem i przez które ładuje. Można np. podłączyć wzmacniacz pod to, które ucho podpowiada. Edytowane 22 Stycznia 2017 przez majkel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cytrus71 Opublikowano 22 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 (edytowane) Jestem m.in miłośnikiem brzmienia skrzypiec. Bardzo często chodzę na koncerty muzyki klasycznej. Skrzypce są cholernie trudnym, jeśli nie najtrudniejszym instrumentem do odtworzenia w audio. Z wokalem łatwiej to zrobić, bo ilu z nas słyszało danego wykonawcę naprawdę na żywo i to bez wzmocnienia? ;-) Ze skrzypcami jest trochę trudniej. W realu skrzypce nie mają pazura (chyba że, katuje je młoda adeptka - czytaj moja córka). Za to ich naturalna delikatna nosowość i zarazem sprężystość przy zachowaniu nie piłującej a czystej/nie zgaszonej trzeciej oktawy i wyżej jest niezmiernie trudna do oddania w audio. Wiem, że Balantine był strojony m.in. z uwzględnieniem naturalnego brzmienia skrzypiec na wielu płytach z muzyką klasyczną. Z tego, co go słuchałem, to raczej się udało.;-) pzdr Wu Edytowane 22 Stycznia 2017 przez Cytrus71 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 22 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 Jestem m.in miłośnikiem brzmienia skrzypiec. Bardzo często chodzę na koncerty muzyki klasycznej. Skrzypce są cholernie trudnym, jeśli nie najtrudniejszym instrumentem do odtworzenia w audio. Z wokalem łatwiej to zrobić, bo ilu z nas słyszało danego wykonawcę naprawdę na żywo i to bez wzmocnienia? ;-) Ze skrzypcami jest trochę trudniej. W realu skrzypce nie mają pazura (chyba że, katuje je młoda adeptka - czytaj moja córka). Za to ich naturalna delikatna nosowość i zarazem sprężystość przy zachowaniu nie piłującej a czystej/nie zgaszonej trzeciej oktawy i wyżej jest niezmiernie trudna do oddania w audio. Wiem, że Balantine był strojony m.in. z uwzględnieniem naturalnego brzmienia skrzypiec na wielu płytach z muzyką klasyczną. Z tego, co go słuchałem, to raczej się udało.;-) pzdr Wu Zgadzam się niemal ze wszystkim. Nie wymyślono jeszcze audio, które naśladowałoby skrzypce niemal w pełni poprawnie (HE4 bywają blisko ), ten instrument jest chyba zbyt mocno nasycony barwowo ; do tego jeszcze bardzo wrażliwy na technikę gry, humor skrzypka itd, itd; artykulacja dźwięków może być tu niezwykle zróżnicowana. Zbliżam się do wytłuszczonego, z którym się nie zgadzam. Skrzypce potrafią jednak przypiłować, zagrać z pazurem ( i nie chodzi mi o ćwiczenia młodych skrzypków ); to zależy od wielu czynników składających się na technikę gry, interpretację utworu, nastrój (zwłaszcza skrzypaczki ), a nawet od odległości słuchacza od skrzypiec. Co do Balantine, to najlepiej sobie radzi z rozdzielczością wysokiej średnicy i góry - mistrz. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szwagiero Opublikowano 22 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 @audionanik - skąd czerpiesz doświadczenia z żywym instrumentem jeśli można wiedzieć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 22 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 @audionanik - skąd czerpiesz doświadczenia z żywym instrumentem jeśli można wiedzieć? Kiedys lazilem na koncerty dosc czesto, poza tym skrzypce sa u mnie w domu razem z operatorem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 22 Stycznia 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 zgadzam się tutaj z @audionanik że czy skrzypce są łagodne czy nie wszystko zależy od techniki gry, interpretacji utwory czy nawet nastroju osoby, która gra. Zresztą nie tylko tak jest że skrzypcami, tylko też z innymi instrumentami czy wokalem, który też jest instrumentem, dlatego jeśli kupuję płyty to wolę zawsze koncertówki niż studyjne albumu.Podam Wam inny przykład że dla mnie Ballantine gra trochę za gładko na średnicy, gdyż wysokie już mają pazur i bardzo mi się one spodobały w nim, ale zagładko dla mnie, a większość słuchaczy nie lubi ostrej średnicy. Od 3:30 - 4:28 wiolonczela Tiny Guo jest dla mnie zabardzo wygładzona, nie przechodziły ciarki po plecach, jak to jest na Yulongu A18, to jest tak jak piszeczenie z kredą po tablicy, fakt że kreda do wysokie dźwięki. I tutaj bardzo fajnie że dołączyli te nagranie live do albumu, gdyż w studyjnym Tina Guo tak nie inpretowała swojej gry. PS. Żywe instrumenty i ich słuchanie to jest najważniejsze, pójście na jakiś koncert muzyki klasycznej, czy jazzowy jest bardzo dobrą główną opcją dla naszych uszu. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Palpatine Opublikowano 22 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 Ciary może i nie przechodzą, ale emocje na pewno Sikorka przekazała swoją grą. Świetny kawałek tytułowy z jeszcze lepszego serialu. misiekkb - masz tego więcej, w lepszej jakości? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 22 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 Chodzimy, chodzimy. Dla mnie dźwięk wszelkich instrumentów smyczkowych jest w swojej naturze miękki, ale suchy. Barwę daje głównie pudło, i ono lepiej rezonuje, kiedy drewno dobrze wyschnie. Dlatego pewnie wirtuozki i wirtuozi sięgają po Stradivariusy lub Guarneri, zrobione w XVIII wieku. No i ta nosowość skrzypiec jest charakterystyczna. Mnie bardzo odpowiada zakres częstotliwości, na których operuje viola da gamba. Przyjemnie mi się jej słucha. Co do samej Balantine HS - jak widać z wypowiedzi Kolegów, nawet ten sam wzmacniacz można ocenić różnie, a kwestią jest pewnie zestrojenie z resztą sprzętu, pomijając indywidualne oczekiwania. Być może jakąś odpowiedzią będzie charakterystyka mojego sprzętu odsłuchowego, na jakim szlifuję dźwiękowo swoje wzmacniacze: - odtwarzacz DVD w funkcji CD oparty o Wolfsona WM8740, wyjście na op-ampach - słuchawki dynamiczne, półotwarte, z padami welurowymi, kabel czysto miedziany - interkonekt na bazie miedzi z dodatkiem złota, złocone (a nie rodowane, czy srebrzone) wtyki U mnie nie sprawdza się czyste srebro. Średnica z nim jest ciemna, sopran zlepiony wokół 10kHz, a bas twardy, krótki i obły jak głaz. Bez mięcha i zejścia. Ze słuchawek planarnych najwyżej cenię stare HiFiMany, i chyba tylko im bym zaufał z konstrukcji magnetostatycznych w zakresie czujności przetwornika na to, co się dzieje z misterną materią dźwiękową. Najdłuższy odcinek drogi ewolucyjnej przechodziły moje wzmacniacze na słuchawkach Grado, a to chyba przeciwny biegun w kwestii reakcji przetwornika na transjenty niż niektóre ortodynamiki. Zgranie z Grado chcę w swoich wzmacniaczach zachować, z przyczyn sentymentalnych, ale i praktycznych. Jak coś Grało z Grado, zwłaszcza tymi dużymi, to i Sennheisera dało się posłuchać, i Beyerdynamiców, i Ultrasone. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 22 Stycznia 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 Dokładnie Majkel nasze gusta wchodzą, a także cały tor, gdyż to on gra. Mi naprzykład nie leży srebrny kabel Smoka do YH100, brak głębi w scenie oraz tak jakby był włączony loudness, natomiast FAW Noir scena odrazu nabiera głębi, brak tego podbicia na basie czy wyżej średnicy i górze oraz lepsza jest fakturowość oraz wybrzmięk dźwięków pozornych, to dlatego Ci pisałem że bym chciał jeszcze spróbować na FAW Noir. Stare Hifimany ja też bardzo cenię zwłaszcza He-6 i He-4, He-500 to nie moje brzmienie, czy stare Yamahy, a z dynamików to Beyerdynamic DT880 Pro.@Palpatine dokładnie OSTy z BSG są bardzo dobre, tak samo jak serial. Ano mam tego więcej, chcesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Palpatine Opublikowano 22 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 @misiekkb - poproszę. Plus ew. inne tak energetyczne granie orkiestrowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 22 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 (edytowane) zgadzam się tutaj z @audionanik że czy skrzypce są łagodne czy nie wszystko zależy od techniki gry, interpretacji utwory czy nawet nastroju osoby, która gra. Zresztą nie tylko tak jest że skrzypcami, tylko też z innymi instrumentami czy wokalem, który też jest instrumentem, dlatego jeśli kupuję płyty to wolę zawsze koncertówki niż studyjne albumu. Podam Wam inny przykład że dla mnie Ballantine gra trochę za gładko na średnicy, gdyż wysokie już mają pazur i bardzo mi się one spodobały w nim, ale zagładko dla mnie, a większość słuchaczy nie lubi ostrej średnicy. Od 3:30 - 4:28 wiolonczela Tiny Guo jest dla mnie zabardzo wygładzona, nie przechodziły ciarki po plecach, jak to jest na Yulongu A18, to jest tak jak piszeczenie z kredą po tablicy, fakt że kreda do wysokie dźwięki. I tutaj bardzo fajnie że dołączyli te nagranie live do albumu, gdyż w studyjnym Tina Guo tak nie inpretowała swojej gry. PS. Żywe instrumenty i ich słuchanie to jest najważniejsze, pójście na jakiś koncert muzyki klasycznej, czy jazzowy jest bardzo dobrą główną opcją dla naszych uszu. Lajk poszedł za tłuste. Jeszcze co do skrzypiec - to one jednak są wyjątkowe, szczególne na tle wszystkich instrumentów (strun głosowych tu nie liczę - osobna bajka); nasycenie, oddanie emocji grającego nie ma odpowiednika gdzie indziej, ciało skrzypka dosłownie tworzy z instrumentem jedną całość. Altówka niby podobna (wygląda jak większe skrzypce i występuje tu podobny sposób "trzymania" ), ale już nie ma tego bogactwa barw; co ciekawe wiolonczela choć dużo większa i zupełnie inna, to wielością harmonicznych niewiele ustępuje skrzypcom. No to pora na obrzucenie mnie zepsutymi pomidorami, bo odniosę się do przytoczonego fragmentu. Uważam, że to zły przykład w podniesionym temacie, dlategożeponieważalbowiem: - ta wiolonczela jest elektryczna (niunia równie dobrze mogłaby jeździć smyczkiem po gitarze lub gdzie indziej , - słabe nagłośnienie i ogólny harmider na scenie, - mam co prawda słabość do Azjatek, laska była w mini i zaje.iście trząchała piórami oraz zadkiem, no i w ogóle ten tego tam, ale sorry, ona dosłownie nic nie zagrała - potrzepała jak deliryk tym smyczkiem, dwoma paluszkami pojeździła po gryfie i tyle; nawet nie zamarkowała jakiejś gry . Edytowane 22 Stycznia 2017 przez audionanik 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szwagiero Opublikowano 22 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 Dokładnie, nie wiem może @misiekkb ma to w normalnej wersji, a nie z youtube'a, ale generalnie przykład jest słaby, to brzmi jak gitarowe riffy, a nie wiolonczela. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 22 Stycznia 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2017 (edytowane) @audionanik zgadzam się z Tobą co do gry Jej, ale chodzi jakie wrażenie to wywołało i wiadomo że elektryczna wiolonczela jest ostrzejsza, właśnie chodziło mi o pokazanie mi tej ostrości, Ballantine wygładził, dlatego przykład z kawałkiem Flower dla mnie bardziej się liczy i pokazuje owiele lepszą technikę gry i umiejętności. Na temat skrzypiec oj prawa na temat nasycenia i emocji. Tak samo uważam że jeszcze fortepian też wnosi wiele emocji, a niby pianino i fortepian to przecież ta sama technika gry, ale dźwięki jakże inne. A co do strun głosowych to tak jak napisałeś to zupełnie inna bajka. @szwagiero a mi się to podoba, gdyż dodało trochę więcej życia do utworu. Edytowane 22 Stycznia 2017 przez misiekkb 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 23 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2017 Dokładnie Majkel nasze gusta wchodzą, a także cały tor, gdyż to on gra. Mi naprzykład nie leży srebrny kabel Smoka do YH100, brak głębi w scenie oraz tak jakby był włączony loudness, natomiast FAW Noir scena odrazu nabiera głębi, brak tego podbicia na basie czy wyżej średnicy i górze oraz lepsza jest fakturowość oraz wybrzmięk dźwięków pozornych, to dlatego Ci pisałem że bym chciał jeszcze spróbować na FAW Noir. Stare Hifimany ja też bardzo cenię zwłaszcza He-6 i He-4, He-500 to nie moje brzmienie, czy stare Yamahy, a z dynamików to Beyerdynamic DT880 Pro. To jest tylko kwestia logistyczna, żeby wziąć wzmacniacz od kolegi z Warszawy, o ile jeszcze nie posłał dalej. Ja nie mam nic przeciwko. DT880 Pro to były słuchawki, które po pewnym czasie uznałem, za odsprzedane omyłkowo. Teraz mam DT880 600 omów po modach i z innymi padami, co w moim odczuciu poprawiło wyraźnie jakość dźwięku tych słuchawek, dociążając je na dole jednocześnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cytrus71 Opublikowano 25 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2017 (...) W realu skrzypce nie mają pazura (chyba że, katuje je młoda adeptka - czytaj moja córka). Za to ich naturalna delikatna nosowość i zarazem sprężystość przy zachowaniu nie piłującej a czystej/nie zgaszonej trzeciej oktawy i wyżej jest niezmiernie trudna do oddania w audio.(...) Zgadzam się niemal ze wszystkim(...) Zbliżam się do wytłuszczonego, z którym się nie zgadzam. Skrzypce potrafią jednak przypiłować, zagrać z pazurem ( i nie chodzi mi o ćwiczenia młodych skrzypków ); to zależy od wielu czynników składających się na technikę gry, interpretację utworu, nastrój (zwłaszcza skrzypaczki ), a nawet od odległości słuchacza od skrzypiec. Co do Balantine, to najlepiej sobie radzi z rozdzielczością wysokiej średnicy i góry - mistrz. Maćku, przyznaję, że w swoim wpisie dokonałem uogólnienia. Jednak podtrzymuję tezę. W fortissimo można podstawek wprowadzić w wibracje, to daje "pazur", tak samo jak czasem interpretacja. Jednakowoż skrzypce swoim dźwiękiem nigdy nie "pilą". W audio to domena wyostrzonych systemów. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szwagiero Opublikowano 25 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2017 Polać koledze, skrzypce nigdy nie "pilą", robią tak tylko wyostrzone systemy - zgadzam się w całej rozciągłości. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 25 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2017 A mi czasem na niektorych rejestrach potrafily dokuczyc, rzadko bo rzadko ale jednak. Byly to rozne skrzypce i muzycy, moze chodzu tu o indywidualna wrazliwosc na pewne rejestry. Lutnicy z Podhala mi podchodza, bo ich wyroby brzmia raczej miekko. Moj kolega, ktory gra na kontrabasie tez narzekal na "szablistow", ze mu piluja za uchem Polać koledze, skrzypce nigdy nie "pilą", robią tak tylko wyostrzone systemy - zgadzam się w całej rozciągłości. Tak wiec imo osad nieco pochopny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spawn Opublikowano 26 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2017 Tylko ja zauważyłem że w tytule jest błąd w nazwie wzmacniacza? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 26 Stycznia 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2017 Dzięki Spawn za wychwycenie błędu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 26 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2017 (edytowane) Ja miałem taki pomysł, żeby nazwa brzmiała Balantine, z jednym "l", bo to od słowa "balance", a nie od whisky. Co do skrzypiec - zgadzam się z kolegą Cytrusem. Słyszałem niejednokrotnie pewien rodzaj ostrości, cięcia, w dźwięku skrzypiec odtwarzanym przez system audio, natomiast na żywo nie zdarzyło mi się. Skrzypce mogą dostać energii i większego wysycenia brzmienia, gdy ktoś na nich gra w pogłosowym pomieszczeniu, ale to jest dla mnie efekt zagęszczenia, a nie zwiększona drapieżność. Natomiast skrzypce elektryczne to dla mnie instrument niesłuchalny. Ma najbardziej nieprzyjemne brzmienie dla mnie ze wszystkich instrumentów, jakie znam, i słuchanie elektrycznych skrzypiec to dla mnie udręka. Podobnież maniera sprzętu audio, lub jego elementów - a spotkałem się z taką - "elektryzowania" dźwięku skrzypiec jest dla mnie rzeczą nienaturalną i produktem obecności zniekształceń. Edytowane 26 Stycznia 2017 przez majkel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 26 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2017 (edytowane) Ja miałem taki pomysł, żeby nazwa brzmiała Balantine, z jednym "l", bo to od słowa "balance", a nie od whisky. Co do skrzypiec - zgadzam się z kolegą Cytrusem. Słyszałem niejednokrotnie pewien rodzaj ostrości, cięcia, w dźwięku skrzypiec odtwarzanym przez system audio, natomiast na żywo nie zdarzyło mi się. Skrzypce mogą dostać energii i większego wysycenia brzmienia, gdy ktoś na nich gra w pogłosowym pomieszczeniu, ale to jest dla mnie efekt zagęszczenia, a nie zwiększona drapieżność. Natomiast skrzypce elektryczne to dla mnie instrument niesłuchalny. Ma najbardziej nieprzyjemne brzmienie dla mnie ze wszystkich instrumentów, jakie znam, i słuchanie elektrycznych skrzypiec to dla mnie udręka. Podobnież maniera sprzętu audio, lub jego elementów - a spotkałem się z taką - "elektryzowania" dźwięku skrzypiec jest dla mnie rzeczą nienaturalną i produktem obecności zniekształceń. Więcej słuchać na żywo, to się zdarzy , najlepiej kilkanaście sztuk naraz. Poza tym, odbiór niektórych dźwięków jako piłujące, czy tam ostre może być sprawą indywidualnej wrażliwości (choć w większości przypadków jest taki sam dla wszystkich, chyba że ktoś jest wytrenowany przez Grado ). Dla przykładu ja nie odbieram dźwięków fortepianu czy pianina jako ostre/piłujące w całym zakresie, a moja żona nawet jak se sama plumka (obojętnie czy na prawdziwym czy elektrycznym) i ma sięgnąć ręką do ostatniej oktawy, to ją marszczy jakby gryzła cytrynę. Najgorzej jest gdy na dokładkę sprzęt audio ma taki ostro-piłujący charakter i przy tym jest mało rozdzielczy, wtedy piłuje niemal za każdym "odezwaniem się" wyższej średnicy obojętnie czy same instrumeny piłuja, czy nie, no i robi się kupa. Balantine tego na szczęście nie robi, mimo że należy go zaliczyć do tych jasnych sprzętów. Edytowane 26 Stycznia 2017 przez audionanik 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiekkb Opublikowano 26 Stycznia 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2017 Dokładnie zostawmy to czy piłują skrzypce czy nie, gdyż tak jak napisał @audionanik, sprzęt a Balatine nie jest ostry, złagodzi te nie przyjemne dźwięki, co dla wiele osób jest wybawienie, dwa do tego jest rozdzielczy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
audionanik Opublikowano 26 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2017 Balantine chyba nie łagodzi jakoś....na pewno nie gubi faktury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.