Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Ciekawe droższe słuchawki z Chin


retter

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, docentore napisał:

 

Oszczędź sobie więc hybrydy Guiderays, te mają górkę w tym samym miejscu ale +7dB w stosunku do F1.1 

https://www.antdroid.net/2019/09/shozy-form-11-iem-review.html?m=1

Chyba na odwrót. 

Shozy Form 11 vs GuideRay GRI.png

Edytowane przez requal
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ryankgb orientujesz się jakie piny są w kabelku Diamondów? To jest 0.75, czy 0.78? Po wygrzaniu i na spinfitach grają rewelacyjnie, więc chcę im się odwdzięczyć kabelkiem zbalansowanym.

Wersja stockowa jest wersji do kupienia w wersji 2.5 balans? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jot R napisał:

@ryankgb orientujesz się jakie piny są w kabelku Diamondów? To jest 0.75, czy 0.78? Po wygrzaniu i na spinfitach grają rewelacyjnie, więc chcę im się odwdzięczyć kabelkiem zbalansowanym.

Wersja stockowa jest wersji do kupienia w wersji 2.5 balans? 

 

Porównując z innymi słuchawkami/kablami wychodzi na to, że w KBear Diamond piny są 0.78. Fakt, po wygrzaniu te słuchawki są bajeczne :D 

Co do balansu to niestety z tego co wiem jest tylko jedna wersja z kablem 3,5 mm więc balans trzeba dokupić :( Tylko uważaj co bierzesz, jeśli nie chcesz zmienić charakterystyki grania bo są bardzo czułe na podmianki kabla, więc polecałbym kupić balans w wersji posrebrzana miedź, jak z zestawu :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Porównując z innymi słuchawkami/kablami wychodzi na to, że w KBear Diamond piny są 0.78. Fakt, po wygrzaniu te słuchawki są bajeczne  
Co do balansu to niestety z tego co wiem jest tylko jedna wersja z kablem 3,5 mm więc balans trzeba dokupić  Tylko uważaj co bierzesz, jeśli nie chcesz zmienić charakterystyki grania bo są bardzo czułe na podmianki kabla, więc polecałbym kupić balans w wersji posrebrzana miedź, jak z zestawu  
Mógłbyś w kilku słowach opisać różnice między Diamondami, a Spring1? Chyba, że gdzieś było, a ja przeoczyłem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, szwagiero napisał:
43 minuty temu, ryankgb napisał:
 
Porównując z innymi słuchawkami/kablami wychodzi na to, że w KBear Diamond piny są 0.78. Fakt, po wygrzaniu te słuchawki są bajeczne emoji3.png 
Co do balansu to niestety z tego co wiem jest tylko jedna wersja z kablem 3,5 mm więc balans trzeba dokupić emoji20.png Tylko uważaj co bierzesz, jeśli nie chcesz zmienić charakterystyki grania bo są bardzo czułe na podmianki kabla, więc polecałbym kupić balans w wersji posrebrzana miedź, jak z zestawu emoji3.png 

Mógłbyś w kilku słowach opisać różnice między Diamondami, a Spring1? Chyba, że gdzieś było, a ja przeoczyłem?

 

Tutaj w linku jest porównanie: http://ryankgb.pl/?p=147

 

Cytuję sam siebie :D :

 

"KBear Diamond vs BQEYZ Spring 1: Flagowiec BQEYZ oraz flagowiec KBear za dokładnie połowę kwoty zakupu Spring 1. Pojedynczy dynamik kontra multiprzetwornikowe monstrum. Spring 1 zupełnie jak Wiosna przychodzi ze spokojem, dystansem. Diamond są żywiołowe, pędzą, grają z pośpiechem, energią oraz mają niezwykły zapał do pracy. Wiosna nie próbuje przebić się przez wszystko, trzyma swój klimat. BQEYZ są spokojne, wręcz neutralnie zestrojone, troszkę trącą anemicznością, ale z drugiej strony nie można o nich w ten sposób pisać bez porównania i odbicia. W zasadzie bowiem gdyby nie porównywać ich z Diamond to są całkiem żywe, świetnie dograne mimo bezwstydnej ilości i różnorodności przetworników. Spring 1 grają jakby z oddali, nie są nachalne, potrzebują sporo więcej mocy do napędzenia, ale mimo to „mówią” do nas jakby zachowczo. Zupełnie tak jak rodzic do dziecka, tłumacząc mu jak poradzić sobie z życiową rozterką – ze spokojem, dystansem, ale dobitnie i z odpowiednim przekazem, jeszcze na koniec upewniając się, że potomek zrozumiał. Takie są Spring 1. Wtem przez próg wbiega drugie dziecko, starsze, w wieku dorastania, imprezowe i przebojowe. Oznajmia bez pytania, że wyjeżdża na wakacje do Amsterdamu, będzie się dobrze bawić i nie zamierza się ograniczać. To są właśnie Diamond. Jedne i drugie potrafią przekonać słuchacza, tyle, że Wiosna robi to ze spokojem i pyta się czy dotarło, a Diament wparowuje, robi dym, oznajmia coś bez oczekiwania na odpowiedź i tyle go widać, leci dalej! Ciężko tutaj wybrać faworyta, choć wiadomo, że BQEYZ są dużo lepsze technicznie, a przez swoje zdystansowanie dokładniejsze i lepiej odwzorowujące rzeczywistość. Są po prostu nienaganne, nie można im w zasadzie nic zarzucić, wybrzmiewanie jest kosmiczne, holografia i głębia powala, choć nie jest nam to podawane pod samą twarz na złotej tacy. Diamond za to, po raz n-ty powtarzaną muzykalnością, niezmiernie przekonują do siebie by to własnie je zabrać ze sobą w podróż. Krzyczą do nas, przekonują o swojej wyższości, wokale są bliższe, a granie mocno elektryzujące. Trochę jak wybrać pomiędzy cappuccino i energetykiem, choć raczej patrząc pod kątem pobudzenia niż jakości spożywanego produktu bo tutaj oba spisują się na medal – choć każde na swój własny."

 

Jeśli potrzeba bardziej techniczny opis i ten jest niewystarczający to daj znać, skrobnę nieco więcej :D 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ryankgb napisał:

polecałbym kupić balans w wersji posrebrzana miedź, jak z zestawu

A widziałeś gdzieś ten kabelek do kupienia? Kbear ma kilka wersji posrebrzanej miedzi i nie wiem, który będzie odpowiednikiem stockowego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szwagiero powiem Ci że u mnie zagościły Spring 1. I trochę się nie zgodzę z tym opisem, ale trochę spokojnie i zachowawco jest ale na średnicy tej średniej i niższej średnie, co jest dla mnie gorączką w tych słuchawkach, zwłaszcza na żeńskich wokalach i niektórych partiach skrzypców, brak im pazura. Można to poprawić dapem, no i bardzo zalecam dla nich zmianę kabla odrazu. Ale wystarczy wrzucić do repertuar Wagnera, czy jakieś utwory symfoniczne w wykonaniu Bostońskiej Filharmoni pod batutą Seji Ozawy, czy moskiewskiej i odrazu okazuje się że nie są spokojne i zachowawcze. Jak słuchałem Noble Khanów, to springi mają taką samą sygnaturę, tylko bas jest gorzej kontrolowany oraz nie ta rozdzielczość i szczegółowość na basie i średnicy, góra taka sama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Jot R napisał:

A widziałeś gdzieś ten kabelek do kupienia? Kbear ma kilka wersji posrebrzanej miedzi i nie wiem, który będzie odpowiednikiem stockowego. 

 

Niekoniecznie musi być KBear :D Polecam Yinyoo sobie wybrać jakiś w konfiguracji posrebrzana miedź i balans :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ryankgb napisał:

 

Niekoniecznie musi być KBear :D Polecam Yinyoo sobie wybrać jakiś w konfiguracji posrebrzana miedź i balans :)

Dzięki. ostatnio kilka kabelków mi przyszło tylko mmcx, jak przyjdą adaptery to potestuje i zamówię w wersjin 2 pin.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

2 godziny temu, ryankgb napisał:

 

Tutaj w linku jest porównanie: http://ryankgb.pl/?p=147

 

Cytuję sam siebie :D :

 

"KBear Diamond vs BQEYZ Spring 1: Flagowiec BQEYZ oraz flagowiec KBear za dokładnie połowę kwoty zakupu Spring 1. Pojedynczy dynamik kontra multiprzetwornikowe monstrum. Spring 1 zupełnie jak Wiosna przychodzi ze spokojem, dystansem. Diamond są żywiołowe, pędzą, grają z pośpiechem, energią oraz mają niezwykły zapał do pracy. Wiosna nie próbuje przebić się przez wszystko, trzyma swój klimat. BQEYZ są spokojne, wręcz neutralnie zestrojone, troszkę trącą anemicznością, ale z drugiej strony nie można o nich w ten sposób pisać bez porównania i odbicia. W zasadzie bowiem gdyby nie porównywać ich z Diamond to są całkiem żywe, świetnie dograne mimo bezwstydnej ilości i różnorodności przetworników. Spring 1 grają jakby z oddali, nie są nachalne, potrzebują sporo więcej mocy do napędzenia, ale mimo to „mówią” do nas jakby zachowczo. Zupełnie tak jak rodzic do dziecka, tłumacząc mu jak poradzić sobie z życiową rozterką – ze spokojem, dystansem, ale dobitnie i z odpowiednim przekazem, jeszcze na koniec upewniając się, że potomek zrozumiał. Takie są Spring 1. Wtem przez próg wbiega drugie dziecko, starsze, w wieku dorastania, imprezowe i przebojowe. Oznajmia bez pytania, że wyjeżdża na wakacje do Amsterdamu, będzie się dobrze bawić i nie zamierza się ograniczać. To są właśnie Diamond. Jedne i drugie potrafią przekonać słuchacza, tyle, że Wiosna robi to ze spokojem i pyta się czy dotarło, a Diament wparowuje, robi dym, oznajmia coś bez oczekiwania na odpowiedź i tyle go widać, leci dalej! Ciężko tutaj wybrać faworyta, choć wiadomo, że BQEYZ są dużo lepsze technicznie, a przez swoje zdystansowanie dokładniejsze i lepiej odwzorowujące rzeczywistość. Są po prostu nienaganne, nie można im w zasadzie nic zarzucić, wybrzmiewanie jest kosmiczne, holografia i głębia powala, choć nie jest nam to podawane pod samą twarz na złotej tacy. Diamond za to, po raz n-ty powtarzaną muzykalnością, niezmiernie przekonują do siebie by to własnie je zabrać ze sobą w podróż. Krzyczą do nas, przekonują o swojej wyższości, wokale są bliższe, a granie mocno elektryzujące. Trochę jak wybrać pomiędzy cappuccino i energetykiem, choć raczej patrząc pod kątem pobudzenia niż jakości spożywanego produktu bo tutaj oba spisują się na medal – choć każde na swój własny."

 

Jeśli potrzeba bardziej techniczny opis i ten jest niewystarczający to daj znać, skrobnę nieco więcej :D 

 

BQEYZ Spring1 to nie jest do końca spokojne granie (downslope). Nie są też neutralne - brzmienie jest nieźle wyważone tonalnie, ale w standardowej konfiguracji jednak środkowy bas dodaje nieco ciepła. To wyraźne W z akcentami w środkowym basie, wyższej średnicy oraz średnim sopranie (i ostatniej oktawie). Zakres prezencji mają nieco wycofany i są dość gładkie, co może wpłynąć na wrażenie spokoju. Przy odpowiednim napędzeniu potrafią przekazać sporo energii i z pewnością nie są anemiczne, ale nie stają się nigdy przesadnie agresywne.

 

1 godzinę temu, misiekkb napisał:

@szwagiero powiem Ci że u mnie zagościły Spring 1. I trochę się nie zgodzę z tym opisem, ale trochę spokojnie i zachowawco jest ale na średnicy tej średniej i niższej średnie, co jest dla mnie gorączką w tych słuchawkach, zwłaszcza na żeńskich wokalach i niektórych partiach skrzypców, brak im pazura. Można to poprawić dapem, no i bardzo zalecam dla nich zmianę kabla odrazu. Ale wystarczy wrzucić do repertuar Wagnera, czy jakieś utwory symfoniczne w wykonaniu Bostońskiej Filharmoni pod batutą Seji Ozawy, czy moskiewskiej i odrazu okazuje się że nie są spokojne i zachowawcze. Jak słuchałem Noble Khanów, to springi mają taką samą sygnaturę, tylko bas jest gorzej kontrolowany oraz nie ta rozdzielczość i szczegółowość na basie i średnicy, góra taka sama.

 

Noble Khan i BQEYZ Spring1 w stockowych konfiguracjach mają podobny charakter, ale to nie ta sama sygnatura:

- Spring1 mają wyraźnie więcej środkowego basu, wyraźnie odczuwalny dołek przy 800-1000 Hz, mocniej zaznaczoną wyższą średnicę (ok. 3-4 kHz) i spokojniejszą górę przy 6-7 kHz, mniej jest też ostatniej oktawy. Klasyczna W-shaped sygnatura z mocniej pofalowanym pasmem.

- Khany to z kolei dość typowe U, mają dół oparty ma subbasie, szybszy i mocniej uderzający, bliższy niższy środek, nieco mocniej trzymają dystans (nie starają się za wszelką cenę wypychać wokali), mocniej zaakcentowaną średni górę, co wychodzi od razu po uderzeniach w talerze. Rozdzielczość, dynamika, separacja, poziom detali, oddanie planów i faktur jest oczywiście na wyższym poziomie (lepszej jakości dynamik, jak i armaturowe combo na średnicy).

 

Oczywiście, można to zmienić kabelkami, tipsami i DAP-ami.

 

Standardowy kabelek z SPC jest przyzwoitym przewodnikiem, jak na tę półkę cenową. Można lepiej, ale to już w cenie samych słuchawek. Według mnie warto zainwestować w niego, bo potencjał jest spory, ale dla większości użytkowników będzie to fanaberią. Podstawą do modyfikacji może być zmiana tipsów na coś pokroju Acoustune AET07a - poprawią kontrolę basu i oddanie szczegółów, a do tego oczyszczą brzmienie.

_______________________________

Darmowa porada - to zdanie ciężko się czyta:

"I trochę się nie zgodzę z tym opisem, ale trochę spokojnie i zachowawco jest ale na średnicy tej średniej i niższej średnie, co jest dla mnie gorączką w tych słuchawkach, zwłaszcza na żeńskich wokalach i niektórych partiach skrzypców, brak im pazura."

 

Napisane w ten sposób sprawi, że zdanie będzie o wiele łatwiejsze do zrozumienia:

"Nie zgodzę się z tym opisem. Trochę spokojnie i zachowawco jest, ale na średnicy, tej średniej i niższej. Dla mnie jest to bolączką w tych słuchawkach, zwłaszcza na żeńskich wokalach i niektórych partiach skrzypiec, brak im pazura."

 

Ten brak "pazura" wynika przede wszystkich z dość łagodnych wyższych tonów (4-7 kHz), a nie niższych częstotliwości. Ze zdania wynika, że to niskie mają mieć na to decydujący wpływ.

Edytowane przez Methuselah
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Methuselah napisał:

 

 

 

BQEYZ Spring1 to nie jest do końca spokojne granie (downslope). Nie są też neutralne - brzmienie jest nieźle wyważone tonalnie, ale w standardowej konfiguracji jednak środkowy bas dodaje nieco ciepła. To wyraźne W z akcentami w środkowym basie, wyższej średnicy oraz średnim sopranie (i ostatniej oktawie). Zakres prezencji mają nieco wycofany i są dość gładkie, co może wpłynąć na wrażenie spokoju. Przy odpowiednim napędzeniu potrafią przekazać sporo energii i z pewnością nie są anemiczne, ale nie stają się nigdy przesadnie agresywne.

 

 

Noble Khan i BQEYZ Spring1 w stockowych konfiguracjach mają podobny charakter, ale to nie ta sama sygnatura:

- Spring1 mają wyraźnie więcej środkowego basu, wyraźnie odczuwalny dołek przy 800-1000 Hz, mocniej zaznaczoną wyższą średnicę (ok. 3-4 kHz) i spokojniejszą górę przy 6-7 kHz, mniej jest też ostatniej oktawy. Klasyczna W-shaped sygnatura z mocniej pofalowanym pasmem.

- Khany to z kolei dość typowe U, mają dół oparty ma subbasie, szybszy i mocniej uderzający, bliższy niższy środek, nieco mocniej trzymają dystans (nie starają się za wszelką cenę wypychać wokali), mocniej zaakcentowaną średni górę, co wychodzi od razu po uderzeniach w talerze. Rozdzielczość, dynamika, separacja, poziom detali, oddanie planów i faktur jest oczywiście na wyższym poziomie (lepszej jakości dynamik, jak i armaturowe combo na średnicy).

 

Oczywiście, można to zmienić kabelkami, tipsami i DAP-ami.

 

Standardowy kabelek z SPC jest przyzwoitym przewodnikiem, jak na tę półkę cenową. Można lepiej, ale to już w cenie samych słuchawek. Według mnie warto zainwestować w niego, bo potencjał jest spory, ale dla większości użytkowników będzie to fanaberią. Podstawą do modyfikacji może być zmiana tipsów na coś pokroju Acoustune AET07a - poprawią kontrolę basu i oddanie szczegółów, a do tego oczyszczą brzmienie.

_______________________________

Darmowa porada - to zdanie ciężko się czyta:

"I trochę się nie zgodzę z tym opisem, ale trochę spokojnie i zachowawco jest ale na średnicy tej średniej i niższej średnie, co jest dla mnie gorączką w tych słuchawkach, zwłaszcza na żeńskich wokalach i niektórych partiach skrzypców, brak im pazura."

 

Napisane w ten sposób sprawi, że zdanie będzie o wiele łatwiejsze do zrozumienia:

"Nie zgodzę się z tym opisem. Trochę spokojnie i zachowawco jest, ale na średnicy, tej średniej i niższej. Dla mnie jest to bolączką w tych słuchawkach, zwłaszcza na żeńskich wokalach i niektórych partiach skrzypiec, brak im pazura."

 

Ten brak "pazura" wynika przede wszystkich z dość łagodnych wyższych tonów (4-7 kHz), a nie niższych częstotliwości. Ze zdania wynika, że to niskie mają mieć na to decydujący wpływ.

 

Spring 1 mają bardzo kiepski kabel jak dla mnie i jest tak jak napisałeś więcej środkowego basu. A co do podziału gdzie są wysokie, a gdzie wyższa średnica, to się nie zgodzę, ale to już jest bardziej jakimi wytycznymi operujemy, gdyż dla mnie wysokie zaczynają się  od 8 kHz i tak jest we wszelakich programach muzycznych, ale zgodzę się że tak jest 3-4 kHz są zaznaczone mocniej i tak 6-7 jest spokojnie. A co do 800-1000 Hz to jest to dla mnie bolączka i cały czas z tym walce.
Co do porównań z Khanami to robiłem to na stockowym posrebrzanym kablu od Khanów, który bardzo poprawia jakość, bas schodzi niżej, mniej już jest tego środkowego, jest minimalnie więcej  8000-1000 Hz, 4-7 kHz już nie jest tak zaznaczone i także te około 7 jest trochę więcej.

Pazur z tym co napisałeś się nie zgodzę, gdyż za brak pazura odpowiada bardziej 1-3 kHz, wystarczy wziąść pod uwagę tutaj dwie najlepsze słuchawki pod tym względem jak dla mnie, czyli CA FIBAE7, gdzie tam od 4-7 kHz jest bardzo łagodnie, a druga to Final Audio A8000 a tam co 500 Hz się zmienia.

 

A za poradę dziękuję, przyda się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, requal napisał:


Rzeczywiście, cholera okulary muszę zmienić. I nie 7dB a prawie 15dB  😂

 

 

Spotkałem się dziś z kolegą @Nazar70 by posłuchać ISN H40. Jak dla mnie hype jest prawdziwy. Gdyby nie fakt, że miałem "itchy fitchy finger" i kupiłem w piątek Blessing2 nabyłbym H40.

Odpowiadając @Perul - porównując do Shozy1.1 i Blonów to brzmienie bliższe tym drugim, takie tłuste i mięsiste, ale nie zmulone. Dużo subbasu, ale nie zamulającego, w kawałkach basowych słychać szczegóły, każda struna w git basowej rozbrzmiewa jak powinna.
Środek jest ok, taki porządny, jest i to cieszy.

Co rozwaliło to góra, nienarzucająca się i niemęcząca a obecna.
Brzmienie szerokie.

Detali mnóstwo słyszalnych, w kawałkach jak np. "Fusion" Svena Vatha.

 

Generalnie określiłbym brzmienie jako lekko dociążony Harman. Z ostatnich hybryd które próbowałem w podobnej konfiguracji (4+1 DK3001Pro, 3+1 Oriolus MK2 i 3+1 H40) te zdecydowanie wygrywają kosztująć mniej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja czekam na kombinacje dynamika na basie planar na średnicy i piezo w sopranach.
I się okaże że to iemy do domu bo nic ich przenośnego nie napędzi ;D

A tak serio jakieś dobrze zestrojony mix dynamik lub planar od dołu do średnicy + piezo w sopranach załatwił by temat.

- Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, misiekkb napisał:

Spring 1 mają bardzo kiepski kabel jak dla mnie i jest tak jak napisałeś więcej środkowego basu. A co do podziału gdzie są wysokie, a gdzie wyższa średnica, to się nie zgodzę, ale to już jest bardziej jakimi wytycznymi operujemy, gdyż dla mnie wysokie zaczynają się  od 8 kHz i tak jest we wszelakich programach muzycznych, ale zgodzę się że tak jest 3-4 kHz są zaznaczone mocniej i tak 6-7 jest spokojnie. A co do 800-1000 Hz to jest to dla mnie bolączka i cały czas z tym walce.
Co do porównań z Khanami to robiłem to na stockowym posrebrzanym kablu od Khanów, który bardzo poprawia jakość, bas schodzi niżej, mniej już jest tego środkowego, jest minimalnie więcej  8000-1000 Hz, 4-7 kHz już nie jest tak zaznaczone i także te około 7 jest trochę więcej.

Pazur z tym co napisałeś się nie zgodzę, gdyż za brak pazura odpowiada bardziej 1-3 kHz, wystarczy wziąć pod uwagę tutaj dwie najlepsze słuchawki pod tym względem jak dla mnie, czyli CA FIBAE7, gdzie tam od 4-7 kHz jest bardzo łagodnie, a druga to Final Audio A8000 a tam co 500 Hz się zmienia.

 

Tak mi się właśnie wydawało, że na innym kabelku. Na tym z Khanów sygnatura może być bardzo zbliżona, a przy tym technicznie wyraźnie poprawią się Spring1. Na stocku różnice są wyraźne.

 

Ten z Noble Khan jest ogólnie całkiem ok, ale też kosztuje ok. 120 USD, więc w cenie Spring1, co dla większości użytkowników będzie nieuzasadnionym wydatkiem. Dlatego staram się zawsze wspominać o kablach użytych, gdy nie idzie o stockowy. Gdyby ktoś zasugerował się opisem, że grają podobnie i myślał o standardowym przewodzie, to mógłby się poczuć rozczarowany potem, że jest jednak inaczej. Sam jednak uważam, że warto im dać taki kabel - mają duży potencjał.

 

Czysto, ale nie chudo grające hybrydy mogą być ok do Springów, gdy chce się poprawić 800-1000 Hz, ale będę to jeszcze przed publikacją testu sprawdzał. Wiele zależy też od wymagań. Mi spadek w tym zakresie w wielu modelach nie przeszkadza. Szczególnie, gdy idzie o rozgrywkowe granie.

 

Wysokie w zasadzie zaczynają się od 3 kHz. Dla mnie generalizując: 2-4 kHz to wyższa średnica, 5-6 kHz zakres prezencji, potem średni sopran, wyższy i ostatnia oktawa ("powietrze"), ale - masz rację - wiele zależy od przyjętej nomenklatury.

 

"Pazur" dla żeńskich i skrzypiec oznacza większą bezpośredniość oraz mocniejsze "zarysowanie"? Jeżeli tak, to rzeczywiście okolice 2-3 kHz, ale poprawienie definicji i wybrzmiewania wymagałoby boostu wyżej.

Edytowane przez Methuselah
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Methuselah napisał:

 

Tak mi się właśnie wydawało, że na innym kabelku. Na tym z Khanów sygnatura może być bardzo zbliżona, a przy tym technicznie wyraźnie poprawią się Spring1. Na stocku różnice są wyraźne.

 

Ten z Noble Khan jest ogólnie całkiem ok, ale też kosztuje ok. 120 USD, więc w cenie Spring1, co dla większości użytkowników będzie nieuzasadnionym wydatkiem. Dlatego staram się zawsze wspominać o kablach użytych, gdy nie idzie o stockowy. Gdyby ktoś zasugerował się opisem, że grają podobnie w kontekście i pomyślał o standardowym przewodzie, to mógłby się poczuć rozczarowany potem, że jest jednak inaczej. Sam jednak uważam, że warto im dać taki kabel - mają duży potencjał.

 

Czysto, ale nie chudo grające hybrydy mogą być ok do Springów, gdy chce się poprawić 800-1000 Hz, ale będę to jeszcze przed publikacją testu sprawdzał. Wiele zależy też od wymagań. Mi spadek w tym zakresie w wielu modelach nie przeszkadza. Szczególnie, gdy idzie o rozgrywkowe granie.

 

Wysokie w zasadzie zaczyna się od 3 kHz. Dla mnie generalizując: 2-4 kHz to wyższa średnica, 5-6 kHz zakres prezencji, potem średni sopran, wyższy i ostatnia oktawa ("powietrze"), ale - masz rację - wiele zależy od przyjętej nomenklatury.

 

"Pazur" dla żeńskich i skrzypiec oznacza większą bezpośredniość oraz mocniejsze "zarysowanie"? Jeżeli tak, to rzeczywiście okolic 2-3 kHz, ale poprawienie definicji i wybrzmiewania wymaga raczej boostu wyżej.

 

Rozumiem bardzo z tym stockowym kablem i tutaj tok myślenia, gdyż mam podobny, jeśli chodzi o prezentację komuś sprzętu: stockowy zestaw, kable zasilające stockowe, IC z niższej półki. A nie jak ostatnio słyszałem, dlaczego nie podłączam jakimś dobrym kablem zasilającym i tak dalej, gdyż tak jak napisałeś, ktoś kupi taki zestaw weźmie do domu i ma inny dźwięk i będzie jak to, a słyszałem co innego.

Dlatego przy Springach 1 pisałem że w nich obowiązkowa jest zmiana kabla, najlepiej na srebro, chociaż może być hybryda czy posrebrzany. U mnie najlepiej mi zagrały z srebrem od Argentum, teraz ten kabel jest ostro przerabiany, więc nie wiem co się zmieni, jak go dostanę z powrotem. Poźniej właśnie z kablem od Khanów. Jeszcze tam było kilka po drodze, ale lepiej o nich zapomnieć że było. Czekam jeszcze na kabel srebrny od Fiio "D" i jestem ciekaw jak to z nim będzie, może się przyda jako backup.

"Pazur" dla żeńskich i skrzypiec oznacza dokładnie to co napisałeś mocniejsze "zarysowanie", bezpośredniość, ja bym jeszcze dorzucił nasycenie, fakturę i szczegółowość, ale to tak tylko w ramach tego że ten zakres, a dokładnie wokale czy skrzypce są u mniej najważniejsze i musi tu być pokazane zarówno bardzo naturalnie, rozdzielczo, szczegółowo, no i jak wokalistka ostro zaśpiewa to tak ma być, a nie upiększać to. 

Wracając do Springów jak dla mnie to musi być DAP, który ma nasyconą całą średnicę i gra tutaj naturalnie oraz organicznie, chyba że ten zakres kogoś nie interesuje np. trance. Do tego trzeba dobrać odpowiedni kabel, tak jak @Methuselah napisał czysto, ale nie chudo, ja bym od siebie dodał jeszcze, który ma bardzo dobrą kontrolę na basie.
Z kablem od Noble Khanów i z dapami Sony ZX2 i Cayin N6 MK2 na module E01 słuchawki te grały bardzo dobrze i nie miały się czego wstydzić przy innych słuchawkach z zakresu 1-5 tysiące, a nawet je wolę od Andromed, który są dla mnie mają za nudny sposób prezentacji i bardziej je bym nazwał spokojnymi, czy Meze Rei Penta, którę cenię bardzo za bas, gdyż jest dla mnie perfekcyjny, ale nie da się na nich słuchać żeńskich wokali, zwłaszcza azjatyckich czy skrzypiec, gdyż jest ostro, bez faktury, bez jakości.

Dlatego się zapytałem o te wysokie tony, gdzie się zaczynają, gdyż jest kilka wartości podanych, tak jak napisałeś od 3 kHz, w Pro Tools i innych programach muzycznych jest od 8 kHz, a takie zestawienie pokazuje że od 6 kHz.


 EQChart.jpg

 

 

@szwagiero tak używam ich.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, misiekkb napisał:

"Pazur" dla żeńskich i skrzypiec oznacza dokładnie to co napisałeś mocniejsze "zarysowanie", bezpośredniość, ja bym jeszcze dorzucił nasycenie, fakturę i szczegółowość, ale to tak tylko w ramach tego że ten zakres, a dokładnie wokale czy skrzypce są u mniej najważniejsze i musi tu być pokazane zarówno bardzo naturalnie, rozdzielczo, szczegółowo, no i jak wokalistka ostro zaśpiewa to tak ma być, a nie upiększać to. 

Wracając do Springów jak dla mnie to musi być DAP, który ma nasyconą całą średnicę i gra tutaj naturalnie oraz organicznie, chyba że ten zakres kogoś nie interesuje np. trance. Do tego trzeba dobrać odpowiedni kabel, tak jak @Methuselah napisał czysto, ale nie chudo, ja bym od siebie dodał jeszcze, który ma bardzo dobrą kontrolę na basie.
Z kablem od Noble Khanów i z dapami Sony ZX2 i Cayin N6 MK2 na module E01 słuchawki te grały bardzo dobrze i nie miały się czego wstydzić przy innych słuchawkach z zakresu 1-5 tysiące, a nawet je wolę od Andromed, który są dla mnie mają za nudny sposób prezentacji i bardziej je bym nazwał spokojnymi, czy Meze Rei Penta, którę cenię bardzo za bas, gdyż jest dla mnie perfekcyjny, ale nie da się na nich słuchać żeńskich wokali, zwłaszcza azjatyckich czy skrzypiec, gdyż jest ostro, bez faktury, bez jakości.
 

 

Standardowa konfiguracja Spring1 to dość nieofensywne, mainstreamowe granie, ale nie spokojne czy nudne, a przy tym są całkiem szczegółowe. To, w którą stronę iść z kablem, to już - tradycyjnie - od preferencji zależy. Sporo można poprawić/dopasować. FiiO może być ok pod twój gust, o ile nie uszczupli bardzo niższej średnicy, to dość "książkowy" srebrny kabelek.

 

Andromed nie nazwałbym nudnymi, nawet na stockowym Litz (chociaż od źródła też to zależeć będzie). Dynamika jest bardzo dobra, świetny efekt 3D. Potrafią wciągnąć, a sporo można lepszymi kablami z nich wyciągnąć. Meze Rai Penta też wydawały się bardzo spoko i lepsze technicznie niż Spring1, ale nie pamiętam jaka to była konfiguracja. Na stockowym kablu nie pokazują zapewne wszystkiego, ale może też rzeczywiście nie podchodzą pod słuchaną muzykę. Muszę dłużej ich posłuchać. Masz swój gust i wiesz czego chcesz, więc to wcale nie jest dziwne, że wybierzesz tańszy model, który lepiej spełni wymagania. Spring1 - jak pisałem - mają spory potencjał, a nie kosztują wiele.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

15 minut temu, Methuselah napisał:

 

Standardowa konfiguracja Spring1 to dość nieofensywne, mainstreamowe granie, ale nie spokojne czy nudne, a przy tym są całkiem szczegółowe. To, w którą stronę iść z kablem, to już - tradycyjnie - od preferencji zależy. Sporo można poprawić/dopasować. FiiO może być ok pod twój gust, o ile nie uszczupli bardzo niższej średnicy, to dość "książkowy" srebrny kabelek.

 

Andromed nie nazwałbym nudnymi, nawet na stockowym Litz (chociaż od źródła też to zależeć będzie). Dynamika jest bardzo dobra, świetny efekt 3D. Potrafią wciągnąć, a sporo można lepszymi kablami z nich wyciągnąć. Meze Rai Penta też wydawały się bardzo spoko i lepsze technicznie niż Spring1, ale nie pamiętam jaka to była konfiguracja. Na stockowym kablu nie pokazują zapewne wszystkiego, ale może też rzeczywiście nie podchodzą pod słuchaną muzykę. Muszę dłużej ich posłuchać. Masz swój gust i wiesz czego chcesz, więc to wcale nie jest dziwne, że wybierzesz tańszy model, który lepiej spełni wymagania. Spring1 - jak pisałem - mają spory potencjał, a nie kosztują wiele.


Dokładnie takie są jak napisałeś na standartowej konfiguracji, dlaczego to nie jest moje granie. A osoba, która mi pożyczyła Spring 1 powiedziała żebym darował sobie stockowy kabel i tipsy, gdyż są słabe, więc zacząłem od swego srebra. Ale i tak sprawdziłem ja gra na stockowym kablu i po swoich po dwóch swoich testowych utworach miałem dosyć słuchania na tym kablu, nie moja zupełnie bajka.  I to jest prawda słuchawki mają spory potencjał, a przy tym kosztują niewiele. A w którą stronę pójdziemy z kablem wszystko zależy od naszych preferencji.

Sprawdzałem Andromedy czy Rei na różnych kablach i dapach i to cały czas nie było moje granie. A co do Fiio "D" to mi zawsze podbijał zakres wyższego basu i niskiej średnicy w różnych konfiguracjach. Chociaż ja jestem tym, który w wyższym basie i niskiej średnicy lubi dołek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się tak wetnę odrobinkę z dwiema pierdółkami, które w końcu dane mi było posłuchać dzięki uprzejmości @methus

 

Rhapsodio Orla i Iris wpadły do mnie na tydzień, ale tydzień to zdecydowanie za mało, żeby się nimi nacieszyć. W sumie zastanawiam się, dlaczego nie zdobyły szerszego rozgłosu, bo każda z nich - choć grają od siebie odmiennie - stanowi coś wyjątkowego w morzu doków z niskiej i średniej półki. Iris gęstsze, bardziej masywne i ciepłe, a przy tym dość gęste i ciemne grają zaskakująco dynamicznie, z dużą sceną i sporą ilością detali, których kompletnie bym się nie spodziewał. Z kolei Orla grają zauważalnie jaśniej, nieco klarowniej, ale też bardzo detalicznie i szczegółowo, z większą sceną, niż w Iris. Co mnie się cholernie podobało jeszcze, to pogłos na wokalach w przypadku parowania Orla z DX220 AMP1mk2, a co robiło robotę przy słuchaniu Massive Attack i Lany Del Rey. O dziwo w kwestii wygody bardziej podeszły mi Iris, których obudowy są większe, bardziej pękate, ale w moim kaprawym uchu lepiej się układają i fitem przypominają nieco EE Vantage. Zakładając Orla po Iris nie czuję takiego wypełnienia ucha, więc odruchowo je poprawiam, ale w jednym i drugim wypadku nie czułem ani dyskomfortu, ani nie miałem problemu ze szczelnością kanału. Jeszcze muszę wspomnieć o tym, że jedne i drugie są po prostu obłędnie dobrze wykonane, nie ustępując jakością konstrukcjom w budżecie do 5 tysięcy polskich orzełków. No i faceplate w Orla kradnie cały show, bo zmienia kolor w zależności od kąta, pod jakim się na nie patrzy. Sztos! I najważniejsze w sumie! Są bardzo wrażliwe na źródło. Tak jak na DX220 Orla zagrały z pogłosem, a Iris gęsto i masywnie, tak na Audirect Beam Orla pogłosu nie miały, za to zagrały pełniej i muzykalniej, bardziej mięsiście, a z kolei Iris lżej, równiej i nie tak gęsto. Co tu się dzieje nie wiem, ale brak nudy murowany :D

 

 

2.jpg

3.jpg

Edytowane przez Vaiet
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się tak wetnę odrobinkę z dwiema pierdółkami, które w końcu dane mi było posłuchać dzięki uprzejmości @methus
 
Rhapsodio Orla i Iris wpadły do mnie na tydzień, ale tydzień to zdecydowanie za mało, żeby się nimi nacieszyć. W sumie zastanawiam się, dlaczego nie zdobyły szerszego rozgłosu, bo każda z nich - choć grają od siebie odmiennie - stanowi coś wyjątkowego w morzu doków z niskiej i średniej półki. Iris gęstsze, bardziej masywne i ciepłe, a przy tym dość gęste i ciemne grają zaskakująco dynamicznie, z dużą sceną i sporą ilością detali, których kompletnie bym się nie spodziewał. Z kolei Orla grają zauważalnie jaśniej, nieco klarowniej, ale też bardzo detalicznie i szczegółowo, z większą sceną, niż w Iris. Co mnie się cholernie podobało jeszcze, to pogłos na wokalach w przypadku parowania Orla z DX220 AMP1mk2, a co robiło robotę przy słuchaniu Massive Attack i Lany Del Rey. O dziwo w kwestii wygody bardziej podeszły mi Iris, których obudowy są większe, bardziej pękate, ale w moim kaprawym uchu lepiej się układają i fitem przypominają nieco EE Vantage. Zakładając Orla po Iris nie czuję takiego wypełnienia ucha, więc odruchowo je poprawiam, ale w jednym i drugim wypadku nie czułem ani dyskomfortu, ani nie miałem problemu ze szczelnością kanału. Jeszcze muszę wspomnieć o tym, że jedne i drugie są po prostu obłędnie dobrze wykonane, nie ustępując jakością konstrukcjom w budżecie do 5 tysięcy polskich orzełków. No i faceplate w Orla kradnie cały show, bo zmienia kolor w zależności od kąta, pod jakim się na nie patrzy. Sztos! I najważniejsze w sumie! Są bardzo wrażliwe na źródło. Tak jak na DX220 Orla zagrały z pogłosem, a Iris gęsto i masywnie, tak na Audirect Beam Orla pogłosu nie miały, za to zagrały pełniej i muzykalniej, bardziej mięsiście, a z kolei Iris lżej, równiej i nie tak gęsto. Co tu się dzieje nie wiem, ale brak nudy murowany
 
 
2.thumb.jpg.709355f3ac73c74c394ffb14656d3dac.jpg
3.thumb.jpg.2d0ded32cf4a6e7a7d8ddc7de5b28385.jpg
Irisy to doki z najbardziej "zrelaksowaną górą" jakie znam - jak ktoś jest wrażliwy na wysokie i lubi gęstszy dźwięk - warto sprawdzić! cd51322147be329f926c993417407a7b.jpg
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności