Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

tomson133

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie... Chciałbym ostrzec ludzi dzielących ze mną pasje do "odsłuchu" (bo o słuchawkach będzie) muzyki, jakichkolwiek zresztą dźwięków :P

Jako, że człowiek ze mnie zaradny, majsterkuje sobie w różnych dziedzinach, to czasami szukam różnych okazji, czy to w elektronice czy innym rękodziele na aukcjach. Naprawiam, w miarę możliwości i umiejętności i sprzedaje z zyskiem.

Tak też wpadłem na aukcji olx na słuchawki marshall monitor, za zawrotną cenę 100 z przesyłką :D

Myślę sobie - spoko. Sprawne, brakuje kabla i trzpienia na którym obraca się nausznik. Ja nie zrobię? No w sumie to teraz nie wiem. Boję się do nich podejść.

Koperta sucha, nie nosząca śladów zalania czy też czegokolwiek. Woń stęchlizny lekko, ale kto wie z czym jeszcze to podróżowało.
Otwierając już nawet nie czułem zapachu, po prostu zakręciło mi się w głowie :P
Po chwili świadomość wróciła. Jak się okazało zapach ów przebijał się przez jeszcze jedną kopertę w środku, (papier, folia bombelkowa, normalna koperta, penetrował wszystko haha)... Rękawiczki lateksowe na dłonie, wysłane było kilka dni temu więc ewentualny ziemniak poobijany w sortowni i w rękach kuriera mógł troszkę pójść w stronę marzeń o destylacji do stanu nirwany.

Jakież było moje zdziwienie gdy jednak ziemniak okazał się słuchawkami. W stanie technicznym i wizualnym nie odbiegały od tego co było zaprezentowane na aukcji..

 

Śmierdzą niesamowicie, nie jestem pewien czy przerzucały obornik czy to jednak głowa właściciela. Nie wspominając o tym jak tłuste są w dotyku. :/

Aktualnie przechodzą kwarantannę w wydzielonym miejscu pokoju, dwóch wspomnianych kopertach i worku na śmieci z grubej folii. Zaklejone taśmą. Szukam jakiegoś repelentu tak na wypadek gdyby się okazało, że w nocy będą skrobać (niechciani "lokatorzy") w ścianki koperty od środka.

Kompletnie nie wiem jak pozbyć się tej woni... Najpierw muszę je rozebrać do zera, ściągnąć wszystko co materiałowe, wyciągnąć elektronikę z nauszników (bo tego fakturowanego obicia - to z napisem marshall - inaczej nie wyczyszczę pewnie. Jeszcze ich nie rozbierałem więc to tylko pobożne życzenia haha. Trzymajcie kciuki :D

PS: Bałem się założyć na głowę, więc tylko z daleka... Ale grają :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już myślałem, że ktoś ci odsprzedał "bullshit" jaki sprzedawano któregoś razu charytatywnie w "czarny piątek" :P

http://laist.com/2014/12/13/update_30000_people_really_did_buy.php

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sn4ke Hahah :D Ale trzeba być geniuszem by sprzedawać guano wysyłkowo i zarobić na tym taką kasę :D

 

Podobno zielona herbata pomaga na zbyt mocno wyperfumowane, może w drugą stronę też działa :D

 

Oczywiście sucha herbata, bez zalewania wrzątkiem :P

Hehe, kontener już w drodze...

Jest w ogóle opcja, że wywabię demona?

Edytowane przez tomson133
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś do mnie przyszły Superluxy HD668b, o ile welurowe pady jeszcze trochę wchłonęły, to na pseudoskórzano-plastikowych elementach była masa łoju, taka warstwa miejscami nawet do 2mm.

Pady uprałem a słuchawki przetarłem nawilżaną ściereczką do czyszczenia a potem jeszcze szczoteczką z ludwikiem (potem z wodą i osuszyłem), zwłaszcza tam gdzie ściereczka nie doszła.

Oczywiście policzyłem sobie za fatygę ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do syfu od słuchawek - ostatnio było głośno w necie o złapaniu syfa poprzez używanie publicznych gogli VR, podobno wypowiedział się jakiś amerykański doktor i stwierdził, że tego typu bakterie (czy wirusy) nie są w stanie się utrzymać na przedmiocie martwym, kij go wie.

 

Ja też bym chyba je wywalił, gdzie tu przyjemność ze słuchania muzyki jak ma się świadomość "niepewnej przeszłości" słuchawek? Pachnące słuchawki z przyjemnością ma się na głowie (moje TS-671 nadal pachną a pady im prałem na wiosnę/lato).

Edytowane przez tybysh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

środek do mycia kuchenek i piekarników(odtłuszczacz) dostępny w praktycznie każdym sklepie z chemią gospodarczą wyczyści je idealnie + obowiązkowe pranie padów

 

Tylko weź coś ciężkiego w rękę w razie gdyby miały zaatakować w czasie czyszczenia :D

Edytowane przez PanWojtek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym wyrzucił, za 100 nie warto łapać syfa.

Pewnie, że nie warto :) Dlatego wyczyszczę jak tylko mogę i odkażę jak tylko mogę i prewencyjnie przyp%$^%%le po łbie jak coś wystawi poza obrys.

Rozpruje nawet szwy na skórze na kabłąku żeby to cacy wyprać i przeszyje pewnie białą grubą nicią, może jakąś nylonową może coś naturalnego. Myślę, że fajnie się to skomponuje, a jak usunę smród haha to może to wyjść całkiem całkiem :) Inaczej na organy pójdzie...

 

 

http://www.aktywniebardzo.pl/Porady/Styl/Jedzie-Ci-z-butow-Zobacz-proste-domowe-rozwiazania

 

Soda oczyszczona, herbata, żwirek dla kota, węgiel. Może coś z monitorów będzie...

Btw, z tym syfem aka grzybem to może być cenna uwaga...

Dzięki za radę :)

 

 

Co do syfu od słuchawek - ostatnio było głośno w necie o złapaniu syfa poprzez używanie publicznych gogli VR, podobno wypowiedział się jakiś amerykański doktor i stwierdził, że tego typu bakterie (czy wirusy) nie są w stanie się utrzymać na przedmiocie martwym, kij go wie.

 

Ja też bym chyba je wywalił, gdzie tu przyjemność ze słuchania muzyki jak ma się świadomość "niepewnej przeszłości" słuchawek? Pachnące słuchawki z przyjemnością ma się na głowie (moje TS-671 nadal pachną a pady im prałem na wiosnę/lato).

Mówisz, że prałeś pady - ten materiał można tak bez problemu prać? A miał ktoś doświadczenie z dorabianiem takowych? Dobrać jakieś, nie wiem, silikonowe (czy tam z czego są te wyższej klasy nauszniki) obszyć ładnie.

 

środek do mycia kuchenek i piekarników(odtłuszczacz) dostępny w praktycznie każdym sklepie z chemią gospodarczą wyczyści je idealnie + obowiązkowe pranie padów

 

Tylko weź coś ciężkiego w rękę w razie gdyby miały zaatakować w czasie czyszczenia :D

Hugh Laurie powiedział kiedyś, że rosyjska wódka jest dobra do czyszczenia piekarników :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja bym wyrzucił, za 100 nie warto łapać syfa.

Pewnie, że nie warto :) Dlatego wyczyszczę jak tylko mogę i odkażę jak tylko mogę i prewencyjnie przyp%$^%%le po łbie jak coś wystawi poza obrys.

Rozpruje nawet szwy na skórze na kabłąku żeby to cacy wyprać i przeszyje pewnie białą grubą nicią, może jakąś nylonową może coś naturalnego. Myślę, że fajnie się to skomponuje, a jak usunę smród haha to może to wyjść całkiem całkiem :) Inaczej na organy pójdzie...

 

 

http://www.aktywniebardzo.pl/Porady/Styl/Jedzie-Ci-z-butow-Zobacz-proste-domowe-rozwiazania

 

Soda oczyszczona, herbata, żwirek dla kota, węgiel. Może coś z monitorów będzie...

Btw, z tym syfem aka grzybem to może być cenna uwaga...

Dzięki za radę :)

 

 

Co do syfu od słuchawek - ostatnio było głośno w necie o złapaniu syfa poprzez używanie publicznych gogli VR, podobno wypowiedział się jakiś amerykański doktor i stwierdził, że tego typu bakterie (czy wirusy) nie są w stanie się utrzymać na przedmiocie martwym, kij go wie.

 

Ja też bym chyba je wywalił, gdzie tu przyjemność ze słuchania muzyki jak ma się świadomość "niepewnej przeszłości" słuchawek? Pachnące słuchawki z przyjemnością ma się na głowie (moje TS-671 nadal pachną a pady im prałem na wiosnę/lato).

Mówisz, że prałeś pady - ten materiał można tak bez problemu prać? A miał ktoś doświadczenie z dorabianiem takowych? Dobrać jakieś, nie wiem, silikonowe (czy tam z czego są te wyższej klasy nauszniki) obszyć ładnie.

 

środek do mycia kuchenek i piekarników(odtłuszczacz) dostępny w praktycznie każdym sklepie z chemią gospodarczą wyczyści je idealnie + obowiązkowe pranie padów

 

Tylko weź coś ciężkiego w rękę w razie gdyby miały zaatakować w czasie czyszczenia :D

Hugh Laurie powiedział kiedyś, że rosyjska wódka jest dobra do czyszczenia piekarników :P

 

Prałem welurowe pady w zmiękczaczu do tkanin, ręcznie, w misce. Efekty fajne. Pady można samemu zrobić, sam się na to jakiś czas temu rzuciłem, zrobiłem 2 wersje a później już mi się znudziło - za dużo czasu na to schodzi, ale jak najbardziej można samemu zrobić pady do słuchawek, wystarczy gąbka tapicerska, materiał i trochę czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.aktywniebardzo.pl/Porady/Styl/Jedzie-Ci-z-butow-Zobacz-proste-domowe-rozwiazania

 

Soda oczyszczona, herbata, żwirek dla kota, węgiel. Może coś z monitorów będzie...

Btw, z tym syfem aka grzybem to może być cenna uwaga...

Dokładnie, proponuję wypróbować sodę oczyszczoną. A jeśli masz pod ręką perhydrol 35%, to rozcieńczyć do stężenie 6-10% (tylko to trochę ryzykowne, bo nie wiadomo jak zareaguje materiał) i delikatnie spryskać jakimś rozpylaczem. Perhydrol "wytrawi" wszystkie źródła organiczne typu wsiąknięty pot, choć niestety nie "wyciągnie" tego potu z materiału.

 

Aha, jest jeszcze jedna metoda, ale nie może być żadnych elementów elektronicznych i metalowych. Do mikrofalówki na 5 maks. 10 minut na najniższej mocy :D Fale mikrofalowe działają przeciwbakteryjnie, sterylizują.

 

Tylko gdybyś się zdecydował na przemywanie sprzętu wodą z rozpuszczoną sodą oczyszczoną to uważaj, bo soda ma delikatne właściwości "ścierne".

Edytowane przez Arthass
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up spoko, tylko to jest chemia, a nie każdy chce, żeby jakieś dziwne substancje wniknęły w jego sprzęt np. pady od słuchawek. W przypadku takiego perhydrolu mamy po prostu H2O2 czyli w uproszczeniu "wodę z dodatkowym tlenem". Kiedy tlen się ulotni, a woda wyschnie na czyszczonym przedmiocie nie pozostaje śladu środka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arthass

Większość farbowanych blondynek jest innego zdania, chyba że one używką perhydrolu tylko do czyszczenia włosów z tego ciemnego nalotu, ale co ja tam mogę wiedzieć ;)

Chemię trzeba poznać, a nie się jej bać. Po prostu proponujesz o wiele bardziej agresywny środek (w miarę silny kwas) i o słabszym działaniu w stosunku do brudu w postaci tłuszczu, a na tyle agresywny że może spowodować zmatowienie powierzchni, zamiast rozpuszczalnika który może rozpuścić sam tylko brud.

A propos wódki to najlepszy paten jest stosowany w przemyśle elektronicznym, przedmiot jest zanurzany w alkoholu izopropylowym w myjce ultradźwiękowej, jak masz dostęp do takich gadżetów to koniecznie skorzystaj.

Edytowane przez PanWojtek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zależy od materiału i przede wszystkim ilości środka. Blondynki jak się farbują to nakładają szpadlami utleniacz w kremie :) Ja tam często używam perhydrolu, fakt że jak jest w dużym skoncentrowaniu i jest go ilościowo dużo to może odbarwić rożne rzeczy, ale taka mgiełka 6-10% raczej jest bezpieczna. Ja ogólnie nie używam chemii osobiście (chemii w sensie typowych środków czystości). Do większości rzeczy wystarczy mi perhydrol, spirytus salicylowy i soda oczyszczona. W niektórych przypadkach aceton.


Chyba żeś nigdy nie wylał wody utlenionej na ubranie :)

To akurat nie jest pozostałość samego środka, a efekt jego działania :) Sama woda utleniona po prostu "wietrzeje", a że tlen reaguje z materiałem to pozostaje ślad po utlenianiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio zamówiłem stare winyle i... no walą taką trochę stęchlizną a nie szlachetną starością...

 

czy papier kilkudziesięcioletni da się przewietrzyć czy cóś?

Edytowane przez mykupyku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to rzeczywiście - "wszystko w porządku, ta plama na padach to tylko efekt działania" :woot:

Dlatego ostrzegałem w pierwszym poście, że to trochę ryzykowne. Jednak sam środek nie pozostawia żadnych pozostałości chemii należącej do jego składu. Wszystko zależy od sytuacji i oczekiwań. Ja tam wolę takiego "śmierdziela" spryskać czymś takim ostatecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio zamówiłem stare winyle i... no walą taką trochę stęchlizną a nie szlachetną starością...

 

czy papier kilkudziesięcioletni da się przewietrzyć czy cóś?

oby to nie był grzyb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w przypadku papieru jest pewien problem ze względu na jego delikatność. Standardowo grzyb na ścianach usuwa się (metody najmniej inwazyjne) boraksem lub octem z sodą oczyszczoną. Teoretycznie można spróbować np. dyfozoremem ultradźwiękowym do olejków eterycznych + olejek z oregano, ustawić papier w odpowiedniej odległości od wylotu, ale nie mam pojęcia jaki będzie efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli problemem są drobnoustroje (a zwykle to one są powodem smrodu) to efekt będzie jedynie chwilowy. Drobnoustroje wejdą w "hibernację", a potem namnożą się jeszcze bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności