Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Chord Mojo


all999

Rekomendowane odpowiedzi

W zasadzie podpisuję się pod tym co napisał Sławek, łącznie z tym, że Mojo zjada M-DACa, nie tylko w połączeniu z HD800.

 

Czy to oznacza, że wybrałbym Mojo do 800-tek, gdybym je miał? Nie, wziąłbym lampę, żeby je zaokrąglić i dodać masy na dole, nawet kosztem neutralności, którą daje połączenie ich z Mojo. Ale ich nie mam. :)

Edytowane przez Karmazynowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w zasadzie to jest ten problem i dylemat, który miałem na myśli przed popełnieniem poprzedniego wpisu. Są różne oczekiwania ludzi.

 

Jeśli słyszę na ulicy grajka rzępolącego na skrzypcach, to magii w takim przekazie żadnej nie ma. A z drugiej strony trudno odmówić mu realizmu i naturalności.

Jeśli oczekujemy magii w sensie pewnej interpretacji przekazu, tow HD800 + Mojo w zasadzie tego nie uświadczy.

 

Same HD800 mają w sobie określoną "magię" interpretacyjną, mają rozstrzeloną przestrzeń, zwiększoną pogłosowość i pewnie zabiegi na poszczególnych pasmach, które zwiększają przejrzystość. Można dobierać tak sprzęt, aby tę "magię" oswoić nieco i zrobić bardziej zjadliwą, bo w średnich systemach, to różnie z tym bywa.

Przykładowo, w połączeniu ze Skorpionem, cała magia HD800 jest zachowana, ale dodane jest wypełnienie dołu i niższej średnicy, rozstrzelona przestrzeń, w pustych miejscach, zostaje wypełniona harmonicznymi, a przekaz w zakresach "przejrzystości" zostaje nieco zaokrąglony. Sumarycznie jest magia audiofilska, pewna magia intepretacyjna. Nie powiem, bardzo przyjemna, przekaz zyskuje na żywiołowości. I jak dla mnie efekt końcowy kupuję bez problemu.

 

Jest też możliwa druga strona medalu, coś jak połączenie z Mojo. Tu z kolei bas ma solidną podstawę, jest zwarty, szybki, nic nie brakuje, jest wypełniony, ale nic ponad to.

Zakresy "przejrzystości" nie są zaokrąglane, za to są trzymane w ryzach i dźwięk się wyrównuje. Nadmierna pogłosowość zostaje nieco powściągnięta, co też i redukuje nieco wrażenie rozstrzelenia przestrzeni. Dźwięk sumarycznie staje się taki normalny, zasadniczo bez większych wad i wpadek. Ale jak widać z opisu, HD800 stają się przez to bardziej zwyczajne. Kompetentne brzmieniowo ale zwyczajne. Magii interpretacyjnej jest mniej. Czy to wada? niekoniecznie. Chociaż dla niektórych może i być wada. Zaleta? A to zależy od podejścia, Dla kogoś zmniejszenie magii interpretacyjnej już samo w sobie może być zaletą zasadniczą, patrz pierwszy akapit o grajku ulicznym.

 

Myślę, że podobny efekt byłby z Mojo + Staxy, tam też jest ciągła walka aby dźwięk był możliwie naturalny, przy zapędach samych słuchawek do super analityczności, lekkości i przejrzystości brzmieniowej. Takie ich "znormalnienie" będzie akurat zaletą.

 

Powiem tak, osobiście tą drugą opcję kupuję tak samo jak pierwszą. Słucha się bez grymasu na twarzy, słucha się przyjemnie, niczego nie brakuje, nic nie doskwiera. Można się skupić na magii samej muzyki, pozostawiając magię interpretacyjną ze strony sprzętu na boku. Ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy wybierze akurat taką drogę. Dla mnie ona jest równie interesująca, jak ta pierwsza, opisana na przykładzie ze Skorpionem.

 

Znowu się cholera rozpisałem, ech.

Edytowane przez SlawekR
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w zasadzie to jest ten problem i dylemat, który miałem na myśli przed popełnieniem poprzedniego wpisu. Są różne oczekiwania ludzi.

 

Jeśli słyszę na ulicy grajka rzępolącego na skrzypcach, to magii w takim przekazie żadnej nie ma. A z drugiej strony trudno odmówić mu realizmu i naturalności.

Jeśli oczekujemy magii w sensie pewnej interpretacji przekazu, tow HD800 + Mojo w zasadzie tego nie uświadczy.

 

Same HD800 mają w sobie określoną "magię" interpretacyjną, mają rozstrzeloną przestrzeń, zwiększoną pogłosowość i pewnie zabiegi na poszczególnych pasmach, które zwiększają przejrzystość. Można dobierać tak sprzęt, aby tę "magię" oswoić nieco i zrobić bardziej zjadliwą, bo w średnich systemach, to różnie z tym bywa.

Przykładowo, w połączeniu ze Skorpionem, cała magia HD800 jest zachowana, ale dodane jest wypełnienie dołu i niższej średnicy, rozstrzelona przestrzeń, w pustych miejscach, zostaje wypełniona harmonicznymi, a przekaz w zakresach "przejrzystości" zostaje nieco zaokrąglony. Sumarycznie jest magia audiofilska, pewna magia intepretacyjna. Nie powiem, bardzo przyjemna, przekaz zyskuje na żywiołowości. I jak dla mnie efekt końcowy kupuję bez problemu.

 

Jest też możliwa druga strona medalu, coś jak połączenie z Mojo. Tu z kolei bas ma solidną podstawę, jest zwarty, szybki, nic nie brakuje, jest wypełniony, ale nic ponad to.

Zakresy "przejrzystości" nie są zaokrąglane, za to są trzymane w ryzach i dźwięk się wyrównuje. Nadmierna pogłosowość zostaje nieco powściągnięta, co też i redukuje nieco wrażenie rozstrzelenia przestrzeni. Dźwięk sumarycznie staje się taki normalny, zasadniczo bez większych wad i wpadek. Ale jak widać z opisu, HD800 stają się przez to bardziej zwyczajne. Kompetentne brzmieniowo ale zwyczajne. Magii interpretacyjnej jest mniej. Czy to wada? niekoniecznie. Chociaż dla niektórych może i być wada. Zaleta? A to zależy od podejścia, Dla kogoś zmniejszenie magii interpretacyjnej już samo w sobie może być zaletą zasadniczą, patrz pierwszy akapit o grajku ulicznym.

 

Myślę, że podobny efekt byłby z Mojo + Staxy, tam też jest ciągła walka aby dźwięk był możliwie naturalny, przy zapędach samych słuchawek do super analityczności, lekkości i przejrzystości brzmieniowej. Takie ich "znormalnienie" będzie akurat zaletą.

 

Powiem tak, osobiście tą drugą opcję kupuję tak samo jak pierwszą. Słucha się bez grymasu na twarzy, słucha się przyjemnie, niczego nie brakuje, nic nie doskwiera. Można się skupić na magii samej muzyki, pozostawiając magię interpretacyjną ze strony sprzętu na boku. Ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy wybierze akurat taką drogę. Dla mnie ona jest równie interesująca, jak ta pierwsza, opisana na przykładzie ze Skorpionem.

 

Znowu się cholera rozpisałem, ech.

Slawku, zrob sobie prostego moda, ktory lekko dociazy HD800 i zmniejszy poglos, zrobia sie "normalniejsze", bardziej poukladane na scenie. Kawalek gabki o wymiarach

ok. 10cm x 3cm x 8mm, lub filc artystyczny o takich samych wymiarach, ale np. 2-3mm grubosci i uloz go w tylnej czesci muszli, prostopadle do przetwornika.

 

Wklad praktycznie zaden, a roznica od razu zauwazalna i wedlug mnie sporo na plus :).

Edytowane przez PENDRAGON
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że podobny efekt byłby z Mojo + Staxy, tam też jest ciągła walka aby dźwięk był możliwie naturalny, przy zapędach samych słuchawek do super analityczności, lekkości i przejrzystości brzmieniowej. Takie ich "znormalnienie" będzie akurat zaletą.

Co racja to racja, właśnie tak jest :)

No i jeszcze nie warto parować Mojo z DT-1770.

Edytowane przez saudio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kabel oby na pewno ma 75 ohm? Może to kwestia złej oporności?

 

 

Sent from mobile.

sprawdzałem 2 kable od DX90 jak i robiony przez majstra

podpinałem pod DX90 jak i DVD to samo, zakłócenia ustępują gdy wyciągnie się kabel i naciśnie volume

 

ktoś używa wejścia COAX jako źródła sygnału?

mojo znacznie brumi przy niskich głośnościach :/

Ja używam i mam czysty sygnał.

 

jaki kabel ? jakie słuchawki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyżej masz zdjęcie - wszystko opisałem. Kabel był Sterovoxa i miałem czysty - krystalicznie czysty dźwięk (poprzez konwerter USB)

W tej chwili nie jestem w stanie sprawdzić bo jestem w pracy i mam kabel Klotza LaGrange, który właśnie się przerwał ;-(

Słuchawki Audio-technica ATH-A900X, Audeze LCD-2, AKG Q701

Edytowane przez gutekbull
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie słucham Grado SR-60 z Mojo.

 

0d41808f60af8871fa122b3b0f37ab1b.gif

 

Chyba nici z recki Cowonka P. D. Nie będzie na to czasu :P

potwierdzam również z SR225e, jakoś do tej pory ich nie parowałem z mojo :)

Edytowane przez hibi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, Panowie, z teoretyka stałem się praktykiem. Mojo jest kupiony i właśnie testowany.

Jaki programowy odtwarzacz plików pod Windows polecacie?

 

Sprawdź nowego Aimpa, bardzo fajny, z ergonomicznym interfejsem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Mojo się sprawdzi jak typowy DAC na biurko i jako główne źródło? W sumie komp jest włączony kilka godzin dziennie, w weekendy dłużej. 10 godzin grania, a 4 ladowania, tak sobie wygląda. Niby można ładować i słuchac jednocześnie, ale Chord nie zaleca.

Edytowane przez SlawekR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności