Jump to content

Beyerdynamic DT-R10 Limba "Tesla"


michauczok

Recommended Posts

Wklejam pierwsze przemyślenia...

 

Zacznę od opisu stanowsiska odsluchowego.
Neutralny transparętny DAC, (na używanym filtrze) trochę podkreśla najodleglejsze skraje, spora scena.
AMP naturalny, mało dodający od siebie, o bardzo dużym zapasie mocy (3,36W@110ohm).
Oba klocki full BAL złączone srebrem (rozjaśnienie, dobra kontrola, powietrze), same słuchawki również podpięte pod AMP srebrem.
Słuchawki.
Bas jest bardzo szybki i świetnie kontorlowany... a schodzi do czeluści piekieł (wielka rozpiętość częstotliwości). Niektórym może brakowaś wypełnienia na wyższym basie, ale nie jest to w żadnym razie taka skrajność jak np ER4SR ;)
Scena bardzo duża we wszystkich płaszczyznach jak na zamknięte, szczególnie na głębokość - super rysowane są kolejne plany, czuć powietrze.
Separacja jedna z lepszych w Teslach BD, ale np gorsza niż w takich T1.1.
Ogólnie słuchawki prezentują bardzo wysokie SQ - co NAJMNIEJ poziom T90... w sumie to powinniśmy je przemianować na T90-R10, bo więcej mają wspólnego sonicznie z często polecanym bratem w półotwartej budzie, aniżeli z lekko kontrowersyjną wersją zamkniętą T70.
Średnica jest bliżej, jest bardziej muzykalna, nie taka surowa i teczniczna. Słuchawki nie wyciągają też tylu sybilantów na jej przełomie z górą co T70/T90 - jest ich dużo mniej - tak jak wcześniej musiałem z nimi walczyć, tak teraz musiałem załączyć odpowiednie nagrania, żeby je wydobyć.
Góry jest zdecydowanie mniej niż w T70, ale jest róniwe szybka i rozdzielcza. Bardzo mi się podoba, bo wciąż słychać w niej badzo dużo równocześnie w łagodniejszej prezentacji.
Słuchawki byłyby na pewno jeszcze muzykalniejsze i cieplejsze gdybym zamiast srebra użył jakiejś miedzi OCC... ale MI właśnie w tej konfiguracji się podobają... obecnie rozważam sprzedaż FAW Noir, którego kupiłem specjalnie do T70/T90 jako lekarstwo na sybilanty... oraz samych T90 i całej reszty stadka.
W nocy naskrobię porównanie do T5p.2, a jutro do D7000.
PS: Już trochę mnie irytowało już to czekanie, ale teraz wiem, że było warto - Michał zrobił perfrkcjonalne nie tylko kopułki, ale i damping.
Pozdrawiam,
Miłosz
  • Like 7
Link to comment
Share on other sites

 

Ogólnie słuchawki prezentują bardzo wysokie SQ - co NAJMNIEJ poziom T90...

 

Jeśli dla mnie T90 nie mają wysokiego poziomu SQ to co wtedy? :D

 

Świetna robota Michał, jak zwykle z resztą.

 

No to poziom przynajmniej SOMiC lub nawet! wyższy.

Edited by krz
  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

T90 mają tyle rozdzielczości, kontroli, szybkości, że przyjemności ze słuchania to tam nie zostaje zbyt wiele :)

 

 

 

Ogólnie słuchawki prezentują bardzo wysokie SQ - co NAJMNIEJ poziom T90...

 

Jeśli dla mnie T90 nie mają wysokiego poziomu SQ to co wtedy? :D

 

Świetna robota Michał, jak zwykle z resztą.

 

No to poziom przynajmniej SOMiC lub nawet! wyższy.

 

 

Posłuchaj, wtedy się wypowiedz :) Chyba, że już masz to za sobą, no to mówi się trudno :D

Edited by FeX
Link to comment
Share on other sites

Może mam inne podejście do tematu, ale uważam, że ze wszystkim można zwyczajnie przesadzić. Nie da się poprawiać ciągle rozdzielczości, szybkości, kontroli, czy innych cech, bo dochodzimy w pewnym momencie do punktu zero, gdzie dalsze żyłowanie tych cech zaczyna wpływać negatywnie na odbiór.

 

Jeśli SQ nie jest w gruncie rzeczy miarą tego, jak bardzo nam się słuchawki podobają, tylko określa pewien zespół cech, to po co w ogóle się tym kierować? :) Dla mnie SQ to nieudana próba zunifikowania czegoś, co nie ma wzorca, ot tyle. Ja nie wiem, dlaczego tak wielu słuchawek się broni tutaj na forum, kiedy zwyczajnie widać, że pewne wysokie modele nie sprawdzają się.

 

Tak, jak Fatso stworzył swój ranking, gdzie priorytet ma SQ, uważam, że po prostu stworzył ranking tego, co mu się najbardziej podoba, a nie tego, co jest najlepsze.

 

Żeby tak brzydko nie offtopować w temacie to spodziewam się, że sam projekt DT-R10 pozytywnie wpłynie na przesadzoną kliniczność Tesli i nie będzie to taki skalpel, jak T90.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

"Tak wspaniałą robotę robi że nic tylko sypnąć kasą i wdrożyć produkcję masową, sukces murowany. :) "

 

Tak, ale tylko chwilowy.

To się wzajemnie wyklucza : masówka i jakość, dopracowanie i dopieszczanie szczegółów indywidualnie pod każdego klienta.

Takie rzeczy to tylko Michauczok, w takiej formule działania jak obecna.

Link to comment
Share on other sites

@ FeX

 

No i nie jest to zdecydowanie taki skalpel jak produkt BD :P

 

Ja to rozdzielam, bo dla niektórych ważniejsze jest samo SQ, a dla innych barwa. Np YH-100 po moim wytłumieniu miały niesamowite SQ - grały na prawdę szybko, ale przy okazji miały bardzo specyficzną, analogową barwę średnicy. Długi czas bardzo mi się to podobało, ale potem zaczęło mi brakować trochę większej rozpiętości i pazura w brzmieniu.

 

Ma cię prawo męczyć i nie podobać się takie czy inne granie, a mi nie podobać się brak takich czy innych cech - taka kolej rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

Crysis i ja Cię doskonale rozumiem. Moim priorytetem jest barwa i na to patrzę w pierwszej kolejności. Inne aspekty wyjdą prędzej czy później. Tutaj T90 sprawiały mi spory problem, bo już sama barwa była nazbyt sztuczna :)

 

Wiem, także jak różne mogą być gusta, ale jeśli ktoś twierdzi, że jakieś słuchawki mu się nie podobają, ale są świetne to mi to ciężko zrozumieć :)

Edited by FeX
Link to comment
Share on other sites

A mi nie - przez moje ręce przeszło parę dobrych słuchawek, których w ogóle bym nie chciał mieć.

Bo mogą być dobre technicznie, spójne brzmieniowo, ale zestrojone tak, że nie pasują pod mój gust (np. dla mnie za dużo basu, mimo że będzie on świetnej jakości i nie zaleje średnicy).

Link to comment
Share on other sites

No dobra Inszy, tylko czemu wtedy na pomoc nie przyjdzie zwykły i poniżany equalizer? Te 3-4dB nie odbiją się na aspektach technicznych, a mogą właśnie być tą wisienką na torcie.

 

PS. Ostatnio przechodzę chyba na drugą stronę, może nie tak radykalnie, jak Roland, ale zaczyna mnie to męczyć :D

Edited by FeX
  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mi prawie nigdy eq nie przychodzi na pomoc, bo zazwyczaj słyszę jego negatywny wpływ na dźwięk. Dotyczy to również (a może głównie) słuchawek, które mam i lubię, więc to nie tak, że kiepskie słuchawki nie są ratowane przez korektor.

No, chyba że za eq robi charakter źródła, to ok, choć jak masz V, a chcesz uzyskać wypchniętą średnicę, to zawsze się zrobi kupa w dźwięku.

Link to comment
Share on other sites

Pierwsze zdanie brzmi, jak często powtarzana regułka.

Sam się zdziwiłem, jak poprawiłem sobie brzmienie R70x podbijając lekko wysokie. Tutaj być może ważniejszy był fakt, że EQ był nieświadomie odpalony, bo wcześniej nie używałem właśnie przez wskazaną przez Ciebie "przypadłość" EQ. Podbicie zauważyłem dopiero, gdy posłuchałem DT990Pro, a te mi skrzyły...


No chyba, że jestem głuchy :D

Edited by FeX
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...

Important Information

Register to have access to community resources. Forum rules Terms of Use and privacy anc cookies policy Privacy Policy