postaram się to trochę streścić ale pewnie wyjdzie ściana tekstu. Od razu zaznaczam że to nie do końca dobry dział ale nie zauważyłem na forum działu dotyczącego personalnych odczuć konkretnych słuchawek więc postanowiłem wrzucić tutaj.
Szukam ostatnio słuchawek w przedziale 600-1000zł (możliwe trochę wyżej jeśli naprawdę by mi się spodobały po odsłuchu) nausznych zamkniętych.
Sprzęt z którego te słuchawki mają grać to DAC/AMP Ibasso D-zero MK2 podpięty do mojego Note 4. Używając USB Audio Pro Playera pomijam dziwne rozwiązania Androidowe oraz mam aktualny użyteczny Equalizer.
Obecnie posiadam Creative Aurvana Live! oraz Phonak Audeo PFE-012 (z szarymi filterkami, więc nie licząc innego koloru obudowy technicznie to są PFE-112). Obydwie pary słuchawek lubię, i używam ich w sumie zamiennie - w zależności od tego na co mam humor, oraz od tego gdzie jestem i rodzaju słuchanej muzyki. Cenię CALe za to co się dzieje w dole pasma (i jednocześnie reszta pasma na tym nie traci), w zależności od humoru czasami mi to delikatnie przeszkadza a czasami bardzo lubię tego posłuchać. W Phonakach z kolei bardzo odpowiada mi precyzja oraz detaliczność oraz coś co postrzegam jako wierną reprodukcję (szczególnie instrumenty - są po prostu wspaniałe). Bas jest w nich bardzo lekki ale szybki i precyzyjny (taka typowa armatura mam wrażenie) - jakbym miał wybrać które podejście do basu mi bardziej odpowiada, miałbym problem. Wolę mieć oba i raz słuchać tego a raz tego.
Przesłu****ąc kilka par słuchawek zauważyłem bardzo ciekawe i dziwne dla mnie zjawiska: otóż zarówno Beyerdynamic DT770 (wersja 250Omów) jak i Audiotechnica M50x były dla mnie zdecydowanie za jasne (takie przynajmniej mam wrażenie). W przypadku beyerów nie było to aż tak narzucające się ale i tak męczyło mi słuch w takim stopniu że nijak nie idzie się przyzwyczaić i zabawa EQ nic nie dała. W przypadku Audiotechniki czułem się dosłownie jakby ktoś mi się wwiercał w mózg wiertarką. Dźwięki typu uderzenie talerzy tudzież perkusja, a także wysoko idące instrumenty strunowe były dla mnie tak przenikliwe że było to absolutnie nieakceptowalne.
Moje pytanie jest takie: czy te słuchawki są uznawane za jasne? Z tego co wiem niespecjalnie. Zastanawiam się, czemu dla mnie w tej konfiguracji są one dla mnie nie do użytku.
Z możliwych powodów widzę takie:
1) Sprzęt ibasso jest tutaj problemem i wymaga ciemnych słuchawek (tudzież wymiana sprzętu)
2) Te słuchawki są takie 'jasnawe' (z tego co konsultowałem ze znajomym DT770 są odrobinę jasnawe, za to M50x niespecjalnie)
3) Po prostu taki mam słuch że nie będzie akceptował 'klasycznych' (tzn. popularnie uniwersalnie akceptowanych i lubianych i uznawanych za dobre i niespecjalnie skrajnych jeśli chodzi o pasmo) słuchawek i muszę szukać mocno ciemnych + ciepłych żeby było sensownie dla mnie personalnie
4) Dowolna kombinacja alpejska trzech wyżej wymienionych powodów.
Dodam również że słuchałem też Fostexów RP40 MK3. Te słuchawki bardzo mi się spodobały. Największy mankament pozostałych przesłuchanych - przeszywający słuch dźwięk - był nieobecny. Te dźwięki były słyszalne nawet całkiem głośno ale nie były takie 'przenikliwe' i bez problemu mógłbym tego słuchać cały dzień (gdyby nie to że pady potrafią się porządnie nagrzać po paru godzinach). Tak więc planary : dynamiki -> 1:0 jak dotąd.
Prosiłbym żeby może ktoś mi wyjaśnił co się tutaj dzieje.
Co do samych słuchawek dodam, że szukam zamkniętych nausznych o możliwie dobrej izolacji (do użytku w pracy - moi współpracownicy nie mogą słyszeć mojej muzyki) i możliwie wygodnych (wygoda ważna rzecz dla mnie). Co do zasilania słuchawek sprzęt taki jaki podałem, nie mam pojęcia jak by to zasiliło jakieś wymagające bardziej słuchawki. Trudno jest mi nawet powiedzieć czy czyniło sprawiedliwość Beyerom Dt770 które mają 250om. Głośność nawet na małym gainie była aż za bardzo, ale nie o głośność się rozchodzi...
Słuchane gatunki muzyki : pop, rock, lekki metal, muzyka klasyczna. Najbardziej cenię sobie brzmienie instrumentów i wokale. Słuchawki tylko do muzyki (mogą mieć inne zastosowania ale tylko pobocznie).
Jakość muzyki - serwowane przez serwis TIDAL, mp320 albo wyrzucę trochę więcej pieniędzy na to i będzie kompresja bezstratna.
Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności
Pytanie
woookieee
Dzień dobry,
postaram się to trochę streścić ale pewnie wyjdzie ściana tekstu. Od razu zaznaczam że to nie do końca dobry dział ale nie zauważyłem na forum działu dotyczącego personalnych odczuć konkretnych słuchawek więc postanowiłem wrzucić tutaj.
Szukam ostatnio słuchawek w przedziale 600-1000zł (możliwe trochę wyżej jeśli naprawdę by mi się spodobały po odsłuchu) nausznych zamkniętych.
Sprzęt z którego te słuchawki mają grać to DAC/AMP Ibasso D-zero MK2 podpięty do mojego Note 4. Używając USB Audio Pro Playera pomijam dziwne rozwiązania Androidowe oraz mam aktualny użyteczny Equalizer.
Obecnie posiadam Creative Aurvana Live! oraz Phonak Audeo PFE-012 (z szarymi filterkami, więc nie licząc innego koloru obudowy technicznie to są PFE-112). Obydwie pary słuchawek lubię, i używam ich w sumie zamiennie - w zależności od tego na co mam humor, oraz od tego gdzie jestem i rodzaju słuchanej muzyki. Cenię CALe za to co się dzieje w dole pasma (i jednocześnie reszta pasma na tym nie traci), w zależności od humoru czasami mi to delikatnie przeszkadza a czasami bardzo lubię tego posłuchać. W Phonakach z kolei bardzo odpowiada mi precyzja oraz detaliczność oraz coś co postrzegam jako wierną reprodukcję (szczególnie instrumenty - są po prostu wspaniałe). Bas jest w nich bardzo lekki ale szybki i precyzyjny (taka typowa armatura mam wrażenie) - jakbym miał wybrać które podejście do basu mi bardziej odpowiada, miałbym problem. Wolę mieć oba i raz słuchać tego a raz tego.
Przesłu****ąc kilka par słuchawek zauważyłem bardzo ciekawe i dziwne dla mnie zjawiska: otóż zarówno Beyerdynamic DT770 (wersja 250Omów) jak i Audiotechnica M50x były dla mnie zdecydowanie za jasne (takie przynajmniej mam wrażenie). W przypadku beyerów nie było to aż tak narzucające się ale i tak męczyło mi słuch w takim stopniu że nijak nie idzie się przyzwyczaić i zabawa EQ nic nie dała. W przypadku Audiotechniki czułem się dosłownie jakby ktoś mi się wwiercał w mózg wiertarką. Dźwięki typu uderzenie talerzy tudzież perkusja, a także wysoko idące instrumenty strunowe były dla mnie tak przenikliwe że było to absolutnie nieakceptowalne.
Moje pytanie jest takie: czy te słuchawki są uznawane za jasne? Z tego co wiem niespecjalnie. Zastanawiam się, czemu dla mnie w tej konfiguracji są one dla mnie nie do użytku.
Z możliwych powodów widzę takie:
1) Sprzęt ibasso jest tutaj problemem i wymaga ciemnych słuchawek (tudzież wymiana sprzętu)
2) Te słuchawki są takie 'jasnawe' (z tego co konsultowałem ze znajomym DT770 są odrobinę jasnawe, za to M50x niespecjalnie)
3) Po prostu taki mam słuch że nie będzie akceptował 'klasycznych' (tzn. popularnie uniwersalnie akceptowanych i lubianych i uznawanych za dobre i niespecjalnie skrajnych jeśli chodzi o pasmo) słuchawek i muszę szukać mocno ciemnych + ciepłych żeby było sensownie dla mnie personalnie
4) Dowolna kombinacja alpejska trzech wyżej wymienionych powodów.
Dodam również że słuchałem też Fostexów RP40 MK3. Te słuchawki bardzo mi się spodobały. Największy mankament pozostałych przesłuchanych - przeszywający słuch dźwięk - był nieobecny. Te dźwięki były słyszalne nawet całkiem głośno ale nie były takie 'przenikliwe' i bez problemu mógłbym tego słuchać cały dzień (gdyby nie to że pady potrafią się porządnie nagrzać po paru godzinach). Tak więc planary : dynamiki -> 1:0 jak dotąd.
Prosiłbym żeby może ktoś mi wyjaśnił co się tutaj dzieje.
Co do samych słuchawek dodam, że szukam zamkniętych nausznych o możliwie dobrej izolacji (do użytku w pracy - moi współpracownicy nie mogą słyszeć mojej muzyki) i możliwie wygodnych (wygoda ważna rzecz dla mnie). Co do zasilania słuchawek sprzęt taki jaki podałem, nie mam pojęcia jak by to zasiliło jakieś wymagające bardziej słuchawki. Trudno jest mi nawet powiedzieć czy czyniło sprawiedliwość Beyerom Dt770 które mają 250om. Głośność nawet na małym gainie była aż za bardzo, ale nie o głośność się rozchodzi...
Słuchane gatunki muzyki : pop, rock, lekki metal, muzyka klasyczna. Najbardziej cenię sobie brzmienie instrumentów i wokale. Słuchawki tylko do muzyki (mogą mieć inne zastosowania ale tylko pobocznie).
Jakość muzyki - serwowane przez serwis TIDAL, mp320 albo wyrzucę trochę więcej pieniędzy na to i będzie kompresja bezstratna.
Edytowane przez woookieeeOdnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
3 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.