Chickenek Opublikowano 24 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Za HD-Opinie (Antoni Woźniak) "MQA AKTUALIZACJA: cały proces przekształcania materiału w przypadku Tidala zachodzi w usłudze streamingowej (innymi słowy sprzęt bez natywnej obsługi nie tylko gra taką muzykę, nie tylko zyskujemy na redukcji przesyłu danych, ale dodatkowo mamy progres jakościowy). Najlepsze, że dotyczy to plików flac/alac, a nie tylko przygotowanych pod kątem MQA, innymi słowy mamy lepsze brzmienie przy odtwarzaniu dowolnego materiału PCM (w przypadku DSD – na marginesie – to nie działa). Innymi słowy nie tylko albumy z 2L, ale cała biblioteka Tidala dostępna w ustawieniu MASTER (MQA) zyska podwójnie (redukcja ilości danych oraz lepszy dźwięk). Znakomity artykuł na digitalaudioreview wyjaśnia niemal wszelkie wątpliwości związane z tą technologią (jedyne, co pozostaje nie do końca określone, to w pełni programowa, nie hardware’owa implementacja technologii – tutaj twórcy pozostawiają pole do spekulacji, nie wykluczając takiego rozwiązania w przyszłości). PS. W przypadku hi-resów, na Tidalu pojawią się pliki o parametrach 24/44-48… Twórcy MQA nie wykluczają wprowadzenia technologii do najpopularniejszych usług streamigowych tj. Spotify, Pandora czy Apple Music. Tu również, mimo stratnej kompresji (ogg/mp3/aac) będzie można cieszyć się lepszą jakością dźwięku (takie deklaracje padły podczas spotkań z branżą na CES 2016)" Czytam, oglądam i rysuje mi się przed oczami kolejna głupota. Mnie już dziwi sam fakt, że te same utwory potrafiły róznie zagrać z Tidala lub Spotify (ustawione na tą samą jakość) - to wskazuje na to, że albo celowo mieszają w dźwięku, albo nie są w stanie zapanować nad własnym silnikiem streamingowym. Niezależnie od tego, która wersja jest prawdziwa robią z konsumenta debila. Co więcej, jeżeli druga wersja jest prawdziwa, to wprowadzanie kolejnych silników zrobi jeszcze większą sieczkę z dźwięku - a sieczka pewnie będzie robiona tak, żeby się podobała (podkręci się dynamikę lub zastosuje inny trick marketingowy). Dodatkowo trzyma ich kompatybilność DAC'ów (i dobrze), bo karta musiałaby rozpoznawać taki plik i odpowiednio go dekodować - a w zasadzie konwerter lub układ wejściowy sygnału cyfrowego. Ewentualnie może się to odbywać na poziomie softu, co będzie oznaczało dodatkowy (kolejny) silnik sklejający dźwięk. I to wszystko na korzyść przeniesienia dźwięków daleko spoza słyszalnego pasma - już lepiej siąść na głowie ludkom w studiu, żeby się do masteringu przykładali. I pewnie, że w przypadku DSD to nie pomoże - tzn. tak najwygodniej było to ująć w języku marketingowym. W praktyce mija się to z celem, bo często DSD wyposażone jest w filtr przykładowo 50kHz i wysyłanie pliku, który sięga pasmem do 90kHz mija się z celem. Dodatkowo sposób kodowania pewnie uniemożliwia im proste działanie na tym polu. A na koniec twórców "wspaniałego rozwiązania" zaskoczę i zostanę twórcą "wspanialszego rozwiązania" - zamiast wkładać w noisefloor dodatkową zawartość, która w praktyce może dać niewiele, może wymyślą sposób, jak całkowicie odciąć wszystko poniżej noisefloor i nie będą tego wysyłać - oszczędzając tym samym transfer, na czym tak bardzo im zależało. A nawet nie muszą wymyślać sposobu, zrobię to za nich - po odbiorze pliku na urządzeniu, niech program wypełnia dowolnymi bitami wszystko co znajduje się poniżej noisefloor, nikt tego nie usłyszy, a transfer będzie zaoszczędzony -> profit. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hammerh34d Opublikowano 24 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 (edytowane) Mnie już dziwi sam fakt, że te same utwory potrafiły róznie zagrać z Tidala lub Spotify (ustawione na tą samą jakość) - to wskazuje na to, że albo celowo mieszają w dźwięku, albo nie są w stanie zapanować nad własnym silnikiem streamingowym.Etam.Jeden jedzie na oggu, drugi bodaj na flaku (nie wiem, wisi mi to) - te techniki kompresji o ile wiem różnią się, wiec przy takim samym bitrate istnieje duża szansa, że artefakty z kompresji będą inne. A że są, to każdy wie. Edit: co więcej, są tacy, co preferują flaki, inni wolą mp3 -psychologia percepcji i tyle. Subiektywizm. Jedynym sposobem porównania jakości streamingu byłoby porównanie strumieni bezstratnych, ale takiej opcji Spotify ni ma. Czyli nadal pat. Edytowane 24 Maja 2016 przez hammerh34d Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
roger987 Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 (edytowane) Powyzsze dyskusje maja sens ale tylko jak spotify gra w Windowsie po "bit perfect". Wczoraj sprawdzilem czy faktycznie upsampling Androida miazdzy dzwiek jak wspominal Rob Watts. Owszem, miazdzy srogo. Upsampling z Mojo robi szmelc generujacy sztuczny, blaszany, bardzo meczacy dzwięk. Róznica jet duzo bardziej zauwazalna niz np miedzy "najwyższa jakoscią" ze Spotify a FLACami. Edytowane 25 Maja 2016 przez roger987 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Inszy Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 Jeden jedzie na oggu, drugi bodaj na flaku (nie wiem, wisi mi to) - te techniki kompresji o ile wiem różnią się, wiec przy takim samym bitrate istnieje duża szansa, że artefakty z kompresji będą inne. Ale chyba nie tak łatwo zbić flaczki do bitrate w okolicach 256kbps? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hammerh34d Opublikowano 25 Maja 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 Ale chyba nie tak łatwo zbić flaczki do bitrate w okolicach 256kbps? Oj, czepiasz się Na niższych bitrate Tidal stosuje aac, flaki w lossless. Swoją drogą ciekaw jestem jak wygląda kwestia up/downsamplingu w ipodach, bo w androidzie zwykle jadę z Tidala via USB audio player, Spotify via jack tylko w aucie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BeatX Opublikowano 2 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2016 (edytowane) Chodzi tylko i wyłącznie o pominięcie miksera windows. Spotify w standardzie nie ma opcji ustawienia urządzenia wyjściowego, tylko leci jako urządzenie DS, Tidal ma. Fidelify został stworzony po to, by robić to samo co Tidal, czyli puścić sygnał po ASIO lub WASAPI. Samo pominięcie miksera poprawia dźwięk. WASAPI nie omija miksera windows (można dalej regulować głośnością z poziomu miksera windows) WASAPI w trybie "Exclusive" zapewnia wyłączność aplikacji na korzystanie z interface'u audio. https://msdn.microsoft.com/en-us/library/windows/desktop/dd370844(v=vs.85).aspx Sterowniki ASIO w większości przypadków dostarczane wraz z DAC'ami czy kartami muzycznymi są pisane podobnie jak proteza "ASIO4ALL", czyli zapewniają niską latencję - owszem, ale nie omijają miksera Windows (regulacja głośności działa nadal) Innymi słowy wszyscy walczycie o ominięcie miksera windows, a w 99% i tak sygnał leci przez mikser windows'owy, ale przez brak tej świadomości audiofilskie serce się raduje Puszczenie sygnału przez mikser windows'owy nie wyklucza bitperfect. Sprawdź sam jak mi nie wierzysz Edytowane 2 Czerwca 2016 przez BeatX 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hibi Opublikowano 3 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2016 Chodzi tylko i wyłącznie o pominięcie miksera windows. Spotify w standardzie nie ma opcji ustawienia urządzenia wyjściowego, tylko leci jako urządzenie DS, Tidal ma. Fidelify został stworzony po to, by robić to samo co Tidal, czyli puścić sygnał po ASIO lub WASAPI. Samo pominięcie miksera poprawia dźwięk. WASAPI nie omija miksera windows (można dalej regulować głośnością z poziomu miksera windows) WASAPI w trybie "Exclusive" zapewnia wyłączność aplikacji na korzystanie z interface'u audio. https://msdn.microsoft.com/en-us/library/windows/desktop/dd370844(v=vs.85).aspx Sterowniki ASIO w większości przypadków dostarczane wraz z DAC'ami czy kartami muzycznymi są pisane podobnie jak proteza "ASIO4ALL", czyli zapewniają niską latencję - owszem, ale nie omijają miksera Windows (regulacja głośności działa nadal) Innymi słowy wszyscy walczycie o ominięcie miksera windows, a w 99% i tak sygnał leci przez mikser windows'owy, ale przez brak tej świadomości audiofilskie serce się raduje Puszczenie sygnału przez mikser windows'owy nie wyklucza bitperfect. Sprawdź sam jak mi nie wierzysz w jakim programie ASIO nie omija tobie miksera? co prawda mam XP i tam działa taka jak ma być - czyli omija Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sajmon32 Opublikowano 3 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2016 U mnie na w7 zarówno ASIO jak i WASAPI omija mikser ale pytanie czy ma to jakieś znaczenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BeatX Opublikowano 3 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2016 (edytowane) To nie chodzi o to w jakim programie nie omija miksera, ale o sam fakt że korzystając z WASAPI czy 99% sterowników ASIO dostarczanych przez producentów DAC'ów to np. w Foobar czy AIMP nadal można cyfrowo regulować głośność "line out" w mikserze windows. A samo to, to już jest fail dla entuzjastów omijania miksera windows Sajmon32: omijanie miksera windows nie ma żadnego większego znaczenia jeżeli chodzi o jakość dźwięku, pod warunkiem że nie regulowałeś cyfrowo głośności. https://blog.szynalski.com/2009/11/17/an-audiophiles-look-at-the-audio-stack-in-windows-vista-and-7/ Jeżeli wierzyć informacjom z tego bloga, to od Windows Vista wzwyż wszelkie operacje na mikserze windows są dokonywane w rozdzielczości 32bit, a jak dalej komuś 32bit nie wystarcza, to zalecam powrót do matki CD Edytowane 3 Czerwca 2016 przez BeatX Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hibi Opublikowano 3 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2016 To nie chodzi o to w jakim programie nie omija miksera, ale o sam fakt że korzystając z WASAPI czy 99% sterowników ASIO dostarczanych przez producentów DAC'ów to np. w Foobar czy AIMP nadal można cyfrowo regulować głośność "line out" w mikserze windows. A samo to, to już jest fail dla entuzjastów omijania miksera windows Sajmon32: omijanie miksera windows nie ma żadnego większego znaczenia jeżeli chodzi o jakość dźwięku, pod warunkiem że nie regulowałeś cyfrowo głośności. https://blog.szynalski.com/2009/11/17/an-audiophiles-look-at-the-audio-stack-in-windows-vista-and-7/ Jeżeli wierzyć informacjom z tego bloga, to od Windows Vista wzwyż wszelkie operacje na mikserze windows są dokonywane w rozdzielczości 32bit, a jak dalej komuś 32bit nie wystarcza, to zalecam powrót do matki CD omijanie pewnie że nie ma znaczenia ale skoro wielu słyszy bez problemu kable także pewnie i to powinni usłyszeć ASIO jest stosowane do innych celów także wolność Tomku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Perul Opublikowano 3 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2016 To nie chodzi o to w jakim programie nie omija miksera, ale o sam fakt że korzystając z WASAPI czy 99% sterowników ASIO dostarczanych przez producentów DAC'ów to np. w Foobar czy AIMP nadal można cyfrowo regulować głośność "line out" w mikserze windows... Nie wiem ja Ty, ale ja nie mogę regulować głośności w mikserze windows po przełączeniu na "WASAPI Exclusive". Co gorsza (albo lepsza - zależnie od potrzeb), żadne inne dźwięki, w tym systemowe, nie są odtwarzane w czasie korzystania z karty/DACa w ten sposób. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BeatX Opublikowano 3 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2016 Przed chwilą sprawdzałem w Foobar i AIMP dla pewności. Windows 10 64bit, WASAPI Exclusive w obu przypadkach jako interface audio. Mogę regulować głośnością miksera windows Robiłeś jakieś specjalne zabiegi, żeby ominąć ten mikser? Czy po prostu zainstalowałeś Foobar, wtyczkę od WASAPI ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hibi Opublikowano 3 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2016 ASIO 64bit dla DX80 ma możliwość regulacji głośności przez samego DACa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fafanculen Opublikowano 3 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2016 (edytowane) Przed chwilą sprawdzałem w Foobar i AIMP dla pewności. Windows 10 64bit, WASAPI Exclusive w obu przypadkach jako interface audio. Mogę regulować głośnością miksera windows Robiłeś jakieś specjalne zabiegi, żeby ominąć ten mikser? Czy po prostu zainstalowałeś Foobar, wtyczkę od WASAPI ? Ja nie wiem jakim cudem możesz regulować głośnością na windzie. Ja używam osobiście ASIO, i uważam, że jest czystszy w brzmieniu od WASAPI. Zaraz ktoś się odezwie, że jak to słychać, to tylko wtyczka. Ja słyszałem różnice. WASAPI jest zamulone/zabrudzone lekko Miałem kiedyś WASAPI, i przesuwając w mikserze głośność nic się nie działo, czyli było Bitperfect. A może chodzi Ci o suwak głośności w programie? To można ustawić, np w Jriverze. W Jriver ustawione mam, że nic nie uregulujesz w głośności (direct control DAC), a w Foobarze to nie wiem. Do foobara to trzeba tryliard śmieci instalować, żeby coś ustawić. Edytowane 3 Czerwca 2016 przez fafanculen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
all999 Opublikowano 3 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2016 Ja tam się nie znam, ale u mnie w zestawie Roon - Dragonfly i takich ustawieniach możliwa jest regulacja mikserem Windows. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hammerh34d Opublikowano 9 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2016 Ale przecież dragonfly musi tak mieć, bo nie ma potencjometru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hechlok Opublikowano 9 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2016 A jak się ma Apple Music do Tirana i spotify? Utworów podobno najwiecej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
roger987 Opublikowano 9 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2016 wow, da sie z tego korzystać nie tylko na jedynie slusznych urzadzeniach... jestem w szoku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hammerh34d Opublikowano 10 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2016 A jak się ma Apple Music do Tirana i spotify? Utworów podobno najwiecej A oferuje toto bezstratny format? Bo obie pamiętam, to nie. Also, Tidal oferuje, a i tak częściej jadę ze Spotify, bo ma najlepsze playlisty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
roger987 Opublikowano 11 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2016 BTW, jak ktos siedzi na spotify, to mocno zachecam do poparcia i dopisania sie. moze którys szwed zauwazy potrzebe https://community.spotify.com/t5/Live-Ideas/Android-Connect-Support-USB-Audio-through-the-USB-Audio-Player/idc-p/1364885#M81950 [Android][Connect] Support USB Audio through the USB Audio Player PRO driver 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hammerh34d Opublikowano 12 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2016 O, dobrze - juz idę podpisywać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimmi Dragon Opublikowano 20 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2016 Zainstalowałem sobie spotify, bo skoro dają 3 miesiące premium za 99gr, to szkoda nie skorzystać (nawiasem mówiąc yanusze na allegro sprzedają te konta za 8-9zł... i znalazło się paruset yeleni, którzy to kupili...). Obsługa fajna, baza bogata, tryb offline fajny, tylko jakość plików/realizacji niestety słabiutka... Najpierw podszedłem do tematu optymistycznie. Odpaliłem to samo do porównania na spotify i w foobarze (flac). Na pierwszy rzut ucha różnic brak. No to już się w niuanse nie wsłuchiwałem i zostawiłem grające spotify. Gdzieś tak po kilku minutach ta z pozoru identycznej jakości muzyka zaczęła mnie męczyć. Czemu to tak zamula? Dosłownie na youtubie jest lepsza jakość. Na spotify strasznie kuleje dynamika, wszystko jest powolne, ospałe, bez blasku. Wokale są bardzo przyduszone. Podkręcanie potka też na niewiele się zdaje. Nie wiem, może przesadzam, ale ze spotify słuchać nie mogiem Wyrównanie głośności wyłączyłem, podobnie jak większość innych ustawień... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crysis94 Opublikowano 20 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2016 Już o pisałem - coś nie tak jest z wyższymi rejestrami i dynamiką na Spotify - na Tidalu tego efektu nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Teti Opublikowano 20 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2016 No to już się w niuanse nie wsłuchiwałem i zostawiłem grające spotify. Gdzieś tak po kilku minutach ta z pozoru identycznej jakości muzyka zaczęła mnie męczyć. Czemu to tak zamula? Dosłownie na youtubie jest lepsza jakość. Na spotify strasznie kuleje dynamika, wszystko jest powolne, ospałe, bez blasku. Wokale są bardzo przyduszone. Podkręcanie potka też na niewiele się zdaje. Nie wiem, może przesadzam, ale ze spotify słuchać nie mogiem Wyrównanie głośności wyłączyłem, podobnie jak większość innych ustawień... Bez przesady, ja nie odczuwam żadnej różnicy między Tidalem a Spotify. Masz ustawioną jakość utworów na najwyższą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crysis94 Opublikowano 20 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2016 Jest różnica - weź sobie jakiś kawałek z ostrą górą, równe słuchawy i porównuj. Nikt nie mówi, że to jakaś duża różnica jak 128kbps a FLAC, ale jakaś różnica jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.