Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Fanklub AKG


Sojek_88

Rekomendowane odpowiedzi

BTW: Kolegom, którym przyszły M220 Pro gratuluję. I proszę o podzielenie się wrażeniami z ich odsłuchów by zaprzeczyć lub potwierdzić, że Evil i ja mamy byc może nie po kolei w głowie ;) Tylko jeszcze raz przypominam: wymiana stockowych padów na welury diametralnie zmienia charakterystykę/sygnaturę tych słuchawek. Ja skórki odłożyłem grzecznie do pudełka i chyba prędko ich znowu nie założę.

 

 

No więc, trochę się męczyłem ale w końcu udało mi się naciągnąć edt-t1v i przyznać muszę, że nie w kij dmuchał ;). Rzeczywiście, o ile stockowo podobała mi się ich otwartość i detaliczność, to teraz dostały jeszcze dodatkowy (duży) zastrzyk powietrza, basu trochę zeszło dzięki czemu jest bardziej subtelny (wyrównany, o) i lepszy - nadal potrafi przywalić kiedy trzeba ale nabrał dyscypliny. W górnym zakresie fajerwerki :)

 

Tak ogólnie przypominają mi teraz charakterem grania RHA MA750.

Edytowane przez jouhou
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie k501 grają znacznie lepiej niż k500 i jest więcej muzyki w muzyce, a nie chciało mi się wierzyć Rev'owi, że jest taka różnica w brzmieniu. Wszystko jak widać może być postrzegane inaczej dlatego warto mieć swoje zdanie, bo co z tego, że ktoś powie - słuchawki X grają lepiej od Y, kiedy Nam bardziej podobają się Y ;). Bierzmy też pod uwagę fakt, że większość z Nas słucha na różnych torach i dźwięk z całą pewnością jest inny ale na pewno nie lepszy, bo każdy może postrzegać lepszość w inny sposób.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie k501 grają znacznie lepiej niż k500 i jest więcej muzyki w muzyce, a nie chciało mi się wierzyć Rev'owi, że jest taka różnica w brzmieniu. Wszystko jak widać może być postrzegane inaczej dlatego warto mieć swoje zdanie, bo co z tego, że ktoś powie - słuchawki X grają lepiej od Y, kiedy Nam bardziej podobają się Y ;). Bierzmy też pod uwagę fakt, że większość z Nas słucha na różnych torach i dźwięk z całą pewnością jest inny ale na pewno nie lepszy, bo każdy może postrzegać lepszość w inny sposób.

 

Warto posłuchać samemu i przede wszystkim różnych rewizji. Mam wszystkie trzy pary u siebie, tj. K400, K500 i K501. K500 w najprawdopodobniej starej rewizji, pozostałe zaś już w nowszych. Najwięcej "muzyki w muzyce" jest właśnie w K500, mają od K501 wyraźnie więcej środkowego basu, bardziej bliską i intymną średnicę oraz przyjemniej strojoną górę wraz z lepszą całościowo sceną. K501 trzymają się bardziej pośrodku K500 i K400. Wczoraj własną ewaluację przeprowadził znajomy. Również wskazał 500 jako subiektywnie najlepsze brzmienie z całej trójki. Gust kompletnie inny od mojego, tak samo jak sprzęt.

PS. Przenoszę do fanklubu, aby nie śmiecić w Zakupach.

PS2. http://www.audiofanatyk.pl/dlaczego-najlepsze-sluchawki-nie-istnieja/

;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dla mnie k501 grają znacznie lepiej niż k500 i jest więcej muzyki w muzyce, a nie chciało mi się wierzyć Rev'owi, że jest taka różnica w brzmieniu. Wszystko jak widać może być postrzegane inaczej dlatego warto mieć swoje zdanie, bo co z tego, że ktoś powie - słuchawki X grają lepiej od Y, kiedy Nam bardziej podobają się Y ;). Bierzmy też pod uwagę fakt, że większość z Nas słucha na różnych torach i dźwięk z całą pewnością jest inny ale na pewno nie lepszy, bo każdy może postrzegać lepszość w inny sposób.

 

Warto posłuchać samemu i przede wszystkim różnych rewizji. Mam wszystkie trzy pary u siebie, tj. K400, K500 i K501. K500 w najprawdopodobniej starej rewizji, pozostałe zaś już w nowszych. Najwięcej "muzyki w muzyce" jest właśnie w K500, mają od K501 wyraźnie więcej środkowego basu, bardziej bliską i intymną średnicę oraz przyjemniej strojoną górę wraz z lepszą całościowo sceną. K501 trzymają się bardziej pośrodku K500 i K400. Wczoraj własną ewaluację przeprowadził znajomy. Również wskazał 500 jako subiektywnie najlepsze brzmienie z całej trójki. Gust kompletnie inny od mojego, tak samo jak sprzęt.

PS. Przenoszę do fanklubu, aby nie śmiecić w Zakupach.

PS2. http://www.audiofanatyk.pl/dlaczego-najlepsze-sluchawki-nie-istnieja/

;)

 

Czyli sam widzisz, że ile ludzi tyle opinii. Dla mnie i tak najlepszymi słuchawkami są hd565 ( ostatnio częściej ich słucham niż T1....) ale nie oznacza to, że każdy będzie miał takie samo zdanie i faktycznie masz rację, że nie istnieją słuchawki idealne dla wszystkich. Jedno mogę dodać, że zarówno k500 jak i k501 ( k40x nie słuchałem więc się nie wypowiadam) dla mnie brzmią ciekawiej niż k60x czy k70x ale oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i trzeba je uszanować.

 

 

Gratki Evil za tyle modeli :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dla mnie k501 grają znacznie lepiej niż k500 i jest więcej muzyki w muzyce, a nie chciało mi się wierzyć Rev'owi, że jest taka różnica w brzmieniu. Wszystko jak widać może być postrzegane inaczej dlatego warto mieć swoje zdanie, bo co z tego, że ktoś powie - słuchawki X grają lepiej od Y, kiedy Nam bardziej podobają się Y ;). Bierzmy też pod uwagę fakt, że większość z Nas słucha na różnych torach i dźwięk z całą pewnością jest inny ale na pewno nie lepszy, bo każdy może postrzegać lepszość w inny sposób.

 

Warto posłuchać samemu i przede wszystkim różnych rewizji. Mam wszystkie trzy pary u siebie, tj. K400, K500 i K501. K500 w najprawdopodobniej starej rewizji, pozostałe zaś już w nowszych. Najwięcej "muzyki w muzyce" jest właśnie w K500, mają od K501 wyraźnie więcej środkowego basu, bardziej bliską i intymną średnicę oraz przyjemniej strojoną górę wraz z lepszą całościowo sceną. K501 trzymają się bardziej pośrodku K500 i K400. Wczoraj własną ewaluację przeprowadził znajomy. Również wskazał 500 jako subiektywnie najlepsze brzmienie z całej trójki. Gust kompletnie inny od mojego, tak samo jak sprzęt.

PS. Przenoszę do fanklubu, aby nie śmiecić w Zakupach.

PS2. http://www.audiofanatyk.pl/dlaczego-najlepsze-sluchawki-nie-istnieja/

;)

 

Czyli sam widzisz, że ile ludzi tyle opinii. Dla mnie i tak najlepszymi słuchawkami są hd565 ( ostatnio częściej ich słucham niż T1....) ale nie oznacza to, że każdy będzie miał takie samo zdanie i faktycznie masz rację, że nie istnieją słuchawki idealne dla wszystkich. Jedno mogę dodać, że zarówno k500 jak i k501 ( k40x nie słuchałem więc się nie wypowiadam) dla mnie brzmią ciekawiej niż k60x czy k70x ale oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i trzeba je uszanować.

 

 

Gratki Evil za tyle modeli :)

 

 

 

 

Zważywszy że uczulam na tą kwestię od lat i konsekwentnie unikam ku irytacji wszystkich pytających jakichkolwiek odpowiedzi wskazujących jednoznacznie palcem co mają kupić i co z kilku pozycji jest "najlepsze" :).

 

Gdyby K500 grały np. tak jak opisywano to na headfonii, a więc bezbasowo, to najpewniej również wskazałbym K501 jako subiektywnie najlepsze. Sęk w tym że moja para tak nie gra. Gra dokładnie tak, jak życzył sobie tego autor tamtejszej recenzji. Bardzo możliwe, że gdyby porównywał obie moje pary, cały artykuł zostałby przewrócony do góry nogami na konkluzji i opisie. No ale jako powiedzmy bardzo umownie konkurencja, mogę jedynie stwierdzić inne obserwacje (co też zrobiłem), dla bezpieczeństwa zaprosić przyjaciela na wspólne odsłuchy (również) i wysmażyć własną recenzję z własnej rzeczy perspektywy.

 

O ile K501 ogólnie sposobem realizacji, takim swego rodzaju "pomysłem na dźwięk" jest jakkolwiek bliżej do sygnatury K1000 niż K500, o tyle prócz K1000 to właśnie w K500 przesiaduję najwięcej czasu, jako że ich sposób koloryzowania dźwięku z jednoczesną większą i bardziej napowietrzoną sceną to dla mnie spore pozytywne zaskoczenie w ramach dynamików. Po prostu mają w sobie najwięcej magii, powabu, angażu, czarują okrutnie i jeśli patrzeć z perspektywy zadowolenia przeliczanego na złotówki, to był to prawdopodobnie najbardziej opłacalny zakup ze wszystkich czterech, jakich dokonałem w ciągu ostatniego miesiąca.

 

K400 grają w sumie najrówniej z całej tej trójki. Jako że podobają Ci się K501, to obiorę je za punkt porównawczy.

Przede wszystkim całościowo dźwięk jest między nimi bardzo podobny w zakresie tonalności. K400 mają minimalnie twardszy, mocniejszy i bardziej rytmiczny bas (wciąż są lekkobasową parą, różnica naprawdę jest minimalna), nie tak podkreśloną średnicę o mniejszej bliskości wobec słuchacza (jest bardziej neutralna niż pierwszoplanowa) oraz równiej zakreśloną górę (najwyższy skraj idzie jaśniej, podczas gdy w K501 jest on lekko i przyjemnie przygładzony). Scena jest nieco mniejsza, a całe brzmienie czuć iż bardziej surowe, delikatnie chropowate, bez takiego specyficznego i przyjemnego dla ucha finiszu jak w K501. Klasę określiłbym w K400 na niższe Premium vs pełne Premium w K501. Wygrywają natomiast z pięćset jedynkami na opłacalności oraz koherentności i uniwersalności - co się do nich przyłoży za gatunek, zagrają go optymalnie. Jedynie ciężkie basowe granie nie jest im w smak, ale to uwaga w sumie podle wszystkich trzech. Jedynie K1000 radzą sobie z tym jeszcze jak Cię mogę, ale ich zbyt szybkie odcięcie przy ok. 40 Hz potrafi być słyszalne.

 

Ciekawostką jest, że K400 to model w pełni otwarty w przeciwieństwie do K501. I z tego powodu słuchawki fenomenalnie reagują na odpowiednio dobrane mody flizelinowe. Jako że zostało mi troszkę materiału jeszcze z czasów zabaw z Q701, postanowiłem się pobawić ze wszystkimi trzema parami. Naturalnie nieinwazyjnie, choć każdą i tak musiałem otworzyć, aby zregenerować ściągacze opasek.

Efekty okazały się w zasadzie najlepsze ze wszystkich trzech. Udało mi się dzięki wkładkom wygładzić troszkę górę i dodać im tego przyjemnego basu a'la klasyczne AKG w ilości większej niż K501. To w tej chwili najrówniejsza para słuchawek w moim posiadaniu. Plus zaczęły się powoli zbliżać do 501. Niestety pozostałe modele słabo reagują na tą modyfikację i wolę je na w pełni fabrycznych konfiguracjach: K500 dostają za dużo środkowego basu i gubią detale wraz z powietrzem, zaś K501 w ogóle robią się takie strasznie nijakie, pospolite, bez tego specyficznego strojenia na sopranie z całym ich sparklingiem.

 

Ostatecznie też okazało się dzięki temu, że każda para ma jakieś atuty, których brakuje innym, toteż najlepszą można wskazać jedynie na bazie ostrej subiektywności, a i też żal którąkolwiek sprzedawać. W moim przypadku wygląda to tak, że K400 po modyfikacji są najbardziej równe, uniwersalne i koherentne, toteż na bank najczęściej będę po nie sięgał w testach. K500, ponieważ okazały się najbardziej muzykalne i przestrzenne, są najczęściej przeze mnie wybierane do przyjemnego słuchania regularnego gatunków elektronicznych i mieszanych. K501 to bardziej pozycja dla samej pozycji w kolekcji, ale mają swoje zalety gdy potrzeba jest zbadania barwy sprzętu źródłowego. Bardzo fajnie wypadają w mocno zakrapianym akustyką downtempo o niskiej szybkości. K1000 zaś wybieram głównie do najlepiej zrealizowanych utworów o dobrej przestrzeni, żeby móc sobie w niej brodzić po same uszy. Także jak widać słuchawek więcej mi już nie trzeba i nie wiem, czy skorzystałbym nawet z czystej ciekawości za K401, gdyby takowe się trafiły. To na tą chwilę jedyna para z tych klasycznych - nie licząc serii 300 - której nie słuchałem.

 

Plus odnośnie K6 i K7, bo również zostały wymienione, uważam tak samo. Jedynie 700-tki bronią się tym, że mają głębszy i bardziej rozdzielczy bas oraz większą scenę nastawioną pod efekty stereo, ale dziś spokojnie wybrałbym na ich tle 500-tki.

 

Dzięki.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam moje Q701 leżą częściej a K500 nie chcą zejść mi z głowy :)

Osobiście wolę siedzieć bliżej realizacji i bardziej czuć ekspresję wokali oraz instrumentów niż siedzieć na końcu i słuchać jej trochę z oddali jak to się odbywa w Q701.

Z pozdrowieniami dla Jakuba

Edytowane przez Methiu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już myślałem, że moja krucjata na rzecz premium była wynikiem kaca moralnego na samą myśl o wydaniu 12tys zł na słuchawkowe audio.

Okazuje się, że daleko bardziej ode mnie osłuchanym też się segment <1000zł podoba :)

I mnie k551 nìe chcą również dać się zdetronizować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już myślałem, że moja krucjata na rzecz premium była wynikiem kaca moralnego na samą myśl o wydaniu 12tys zł na słuchawkowe audio.

Okazuje się, że daleko bardziej ode mnie osłuchanym też się segment <1000zł podoba :)

I mnie k551 nìe chcą również dać się zdetronizować.

 

 

W zasadzie to trzeba byłoby powiedzieć, że vintage, który jest przedstawicielem tej klasy. Nie spotkałem się z tak grającymi słuchawkami we współczesnych ofertach. Te słuchawki grają po prostu wyjątkowo. Na identycznej zasadzie podobały mi się K240 DF, które siedziały w twardym mid-fi, a teraz zdobią głowę Tomka. Plus nie zapominaj, że mam jeszcze przedstawiciela segmentu 6-10k zł pod ręką, aby przypomnieć sobie, jak hi-end smakuje ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

K1000 to nie słuchawki A poza tym i tak masz Waść tylko AKG. Więc fanboj jesteś i tyle :)

A poważnie - q701, k551 i moje atehy - zestaw który z aunem x1s zabija jakiekolwiek potrzeby zakupów hajendowych (no mam kurde słabość do akagów, ale to przez to, że świadomość słuchawkową zacząłem zdobywać od lektury "pewnego bloga".)

Ba! Nawet K612 uważam za kompletne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I cieszę się z takiego zaszufladkowania, choć gdyby nie blog, okopałbym się z chęcią przy starych STAXach. Poza tym jestem za biedny na oszczędzanie na słuchawkach - warto się nad tym zdaniem zastanowić głębiej, bo chodzi właśnie o to, o czym sam piszesz: zabicie audiofilskiego głodu.

 

Z X1S w sumie fajnie by zagrały głównie dociążone K400. Wbrew pozorom nie są aż takie trudne w napędzeniu. Lepiej się też zachowują od K2 i M220 przy underampingu. Grają też od K500 kapkę ciszej, ale tak samo głośno jak K501.

 

Z hi-endów przyznam prawie kupiłem K812 PRO, ale jednak skok w bok na HD800 wydał mi się lepszym pomysłem. I okazały. To hobby niestety potrafi być jak worek bez dna, dlatego też zacząłem przekładać je na wiedzę i ekonomię. Wiedzę największą mam właśnie o AKG, jako że były to moje pierwsze poważne słuchawki i jak na ironię ich klasyczna szkoła najbardziej do mnie trafia. Zaś ekonomia, to nic innego jak przesuwanie środków tak, aby zamiast dokładać wciąż pieniędzy, zacząć je odmrażać i inwestować w sprzęt naprawdę i dosłownie wart każdej złotówki. Fakt, że jeśli nastąpi awaria, dostanie części może być bardzo trudne, wręcz niemożliwe, ale cóż... kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Zresztą wystarczy o słuchawki dbać, szanować je, utrzymywać w czystości i nie katować bitami tłustszymi niż Marta Gessler, aby służyły swojemu właścicielowi być może nawet do samego końca.

 

No to informuję, że na tym pewnym blogu właśnie trwają prace nad wszystkimi czterema recenzjami :).

 

K612 PRO mają w zasadzie tylko jedną zaletę ponad moimi modelami: nieco więcej basu. Reszta to już umowna kwestia de gustibus czy lepsza, czy gorsza. Ale takiego ducha, jakiego w K4/5, to one definitywnie nie mają. Na współczesne czasy są dosyć kompletne, nie przeczę, ale np. już M220 PRO na welurach uważam za bardziej kompletne słuchawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekam i zobaczę co Michał zrobił z moimi k135 :)

To też ich stara szkoła. Niestety się połamały, to wylądowały w kolejce do zdrewnienia.

Ja jestem pod wrażeniem k141 600Ohm - stare granie ale z pierdzielnięciem jak w denonach. Niestety próby odkupienia tego vintage spełzły na niczym. Kolega jest nieugięty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym im szukał sposobności na przywrócenie formy oryginalnej. Aktualnie jedynie K400 mam zmodyfikowane jakkolwiek akustycznie. Fizycznie jednak wszystkie, włącznie z K1k, są w 100% oryginalne, także nausznice. Po modyfikacjach w drewnie będzie to zwykła para użytkowa, choć nie przeczę, że może zagrać zjawiskowo.

 

Zatem może tutaj: http://allegro.pl/sluchawki-akg-k141-legenda-gdansk-i5899246097.html

Tylko pytać i spawać o detale, bo zdjęcia na aukcji są z dwóch różnych modeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

BTW: Kolegom, którym przyszły M220 Pro gratuluję. I proszę o podzielenie się wrażeniami z ich odsłuchów by zaprzeczyć lub potwierdzić, że Evil i ja mamy byc może nie po kolei w głowie ;) Tylko jeszcze raz przypominam: wymiana stockowych padów na welury diametralnie zmienia charakterystykę/sygnaturę tych słuchawek. Ja skórki odłożyłem grzecznie do pudełka i chyba prędko ich znowu nie założę.

 

 

No więc, trochę się męczyłem ale w końcu udało mi się naciągnąć edt-t1v i przyznać muszę, że nie w kij dmuchał ;). Rzeczywiście, o ile stockowo podobała mi się ich otwartość i detaliczność, to teraz dostały jeszcze dodatkowy (duży) zastrzyk powietrza, basu trochę zeszło dzięki czemu jest bardziej subtelny (wyrównany, o) i lepszy - nadal potrafi przywalić kiedy trzeba ale nabrał dyscypliny. W górnym zakresie fajerwerki :)

 

Tak ogólnie przypominają mi teraz charakterem grania RHA MA750.

 

 

Jakiś czas temu ze swoich wyciągnąłem te gąbki sprzed przetwornika na próbę (przy założonych skórkowych padach) i zaliczyłem niezłe zaskoczenie. Nie wiedziałem, że to może mieć aż tak duży wpływ na dźwięk. Pewnie większości osób taki dźwięk nie podejdzie, ale mi się podoba. Idzie już mocno w stronę jasności, znika kocyk, dostaje duużo powietrza, jakby się otwiera. Scena się powiększa. Tylko problemem może być pogłosowość, zwłaszcza średnicy, mi akurat nie przeszkadza. Do spokojniejszej muzyki jak znalazł.

 

Idealnie są wkładki z cienkiej, bardzo rzadkiej gąbki. Wtedy brzmienie jest gdzieś po środku pomiędzy tym z fabrycznymi gąbkami i bez nich. No i zawsze wychodzi taniej niż zakup padów Beyera, które porównując do ceny słuchawek są dość drogie ;)

 

Aha. Miałem napisać coś jak M220 brzmią na welurach Superluxa. Jak pisałem wcześniej, te pady są grubsze od oryginalnych skórek, oddalają przetwornik od ucha. Efektów się łatwo domyślić - średnica oddala się jeszcze bardziej, robi się lekka studnia, ale nie ma tragedii. Ogólnie nie warto, chyba, że ktoś chciałby pójść w stronę bardziej rozrywkowego brzmienia bo w cięższej muzyce może się to podobać.

Edytowane przez Herman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego własnie Hermanie od startu próbowałem z EDT990V - są płytkie (zwłaszcza ugniecione) i jednocześnie najbardziej przyjemne przez ten ich materiał pseudoaksamitny. U mnie zdejmowanie gąbek zbyt mocno wysuwało górę oraz było nieprzyjemne ze względu na wygodę: ucho opierało się o plastik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno się nie zgodzić z Hermanem, że biorąc pod uwagę cenę M220 Pro, pady Beyera są dość drogie (szczególnie od T1.1, dlatego u mnie wybór padł na EDT 990VB), ale z drugiej strony po tylu pochwałach tego połączenia, ciężko go nie przetestować ;). Czekam na przesyłkę, szkoda tylko, że sklep się nie popisał i w związku z tym szybciej bym je odebrał osobiście, idąc na pieszo do Wawy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Evil, racja ucho opiera się o plastik co nie jest zbyt przyjemne. Dlatego cienka gąbka, rzadsza od tej fabrycznej to taki kompromis. Co do dużej ilości góry, to dla mnie jest to ilość jeszcze akceptowalna :) No i takie rozwiązanie eliminuje ich największą (wg mnie) wadę, czyli problemy z mulącym basem, o których pisałem przy okazji pierwszych wrażeń.

 

Jak dla mnie jest to nawet lepsze rozwiązanie od srebrnych welurów. Chociaż łeb w łeb nie porównywałem bo zmiana padów jest trochę uciążliwa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoim zaaplikowałem wkładkę z filcu 1mm i teraz to jest to. Góra z samymi welurami jest piękna, naprawdę robi wrażenie, ale na dłuższą metę za dużo jej było dla mnie i się męczyłem. Filc ją skutecznie uspokoił i ogólnie zrobiło się przyjemniej w całym paśmie, mniej klinicznie, bardziej muzykalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Zapisuję się do klubu z AKG K240 Studio. Od razu chciałem odnieść się do posta z początków tego wątku - "Fakt faktem, że słuchanie na nich rocka, metalu" - właśnie odpaliłem płytę Traumy "Neurotic Mass" i moim zdaniem nadają się jak najbardziej. Od wczoraj przesłuchałem wiele rzeczy z różnych gatunków i na razie nie znalazłem takiego do którego się nie nadają.

 

Wymienionej wyżej Traumy zdecydowanie lepiej słucha mi się na AKG. Także moim zdaniem jak najbardziej nadają się do ekstremalnej muzyki. (czy Trauma jest ekstremalna? dla wielu pewnie tak)

Edytowane przez Rafacio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to możliwe, że świeżo wyjęte z pudełka słuchawki nie chciały praktycznie grać z telefonów czy też Pianocrafta? Było totalne zamulenie ze snującym się bułowatym pomrukiem basu, a po kilku godzinach grania jednak z nich zagrały? Co prawda nadal nie za głośno, ale równowaga tonalna już była w miarę prawidłowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie zachowują się m.in. K240, bez względu który model. Ich drivery wyraźnie reagują na wygrzewanie i co prawda zmiany ustają dosyć szybko, ale w bardzo niekiedy gwałtowny sposób. Swoją drogą miałem wrażenie, że M220 doszły znacznie szybciej niż kiedyś moje K142 i K240 MKII, oba jeszcze Made in Austria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

K520 świeżo z pudełka były bardzo zmulone względem wygrzanych (co najmniej 300h na liczniku miały). Po jakichś 40 minutach grania były praktycznie nie do odróżnienia, poza minimalnie mniej gładką górą.

Edytowane przez Perul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności